Skocz do zawartości
IGNORED

Granica zdrowego rozsądku w plikach audio PCM


webre

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule. Zastanawiam się nad sensem trzymania plików 192/24. Moje dotychczasowe poszukiwania mówią, że pliki 48/16 to rozsądne maksimum (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ), powyżej którego nie ma sensu wychodzić. Mowa o plikach PCM tylko i wyłącznie do odsłuchu. Nie wiem też jak się ma

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) do

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Z jednej strony to ewidentny problem z drugiej chłopaki w dziale High-End utrzymują, że niesłyszalne częstotliwości są niezwykle istotne.

 

 

fig1a.gif

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na końcu tego artykułu pada stwierdzenie o konieczności przeprowadzenia testów z orkiestrą w sali i pomiarach z odległości w związku z wygasaniem dźwięków wysokiej częstotliwości w powietrzu. Poniżej kalkulator.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zupełnie nie wiem jak połączyć to z informacjami zawartymi na stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , a w szczególności z fragmentem 192kHz considered harmful.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział, że im lepszy sprzęt tym problem mniejszy. Chodzi o to by nie generował zakłóceń w tym zakresie. Kiedyś polskie kolumny w latach 80-tych trapił problem przepalania się głośników wysokotonowych. Przyczyną było generowanie wysokich zakłóceń w paśmie wysokotonowym przez kiepskiej jakości elektronikę wraz sygnałem dźwiękowym. Tu analogicznie zakłócenia nie będące czymś naturalnym nie są korzystne dla zdrowia. A podawane przez słuchawki to najgorszy wariant.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm.. słyszał ktoś ostatnio, żeby komuś elektronika spaliła głośniki, przez słabą jakość dźwięku? :D

Ja słyszałem o awariach sprzętu poprzez np. przesterowanie wzmacniacza, albo źle dobrane parametry kolumn do wzmacniacza, tudzież czynniki natury zewnętrznej jak pożar, zalanie, upadek z dużej wysokości itp.

 

Ludzie słyszą zazwyczaj do około 16kHz, złotousi hajendowcy ponoć max 20khz.

Jakość płyty CD zapewnia pasmo przenoszenia większe niż jest w stanie usłyszeć najbardziej złoty ze złotouszych, i przez ostatnie 30 lat nikomu nie przeszkadzało, że jakakolwiek filtracja sygnału z CD odbywa się w paśmie powyżej 20 kHz, w paśmie w zasadzie niesłyszalnym dla ludzkiego ucha.

Aż tu nagle czary-mary, hokus-pokus - w sklepach pojawiają się DAC'i umożliwiające odtwarzanie plików, których częstotliwość próbkowania daje pasmo przenoszenia 4x większe niż jakość CD i okazuje się że teraz hi-fi to tylko z hi-res.

Chociaż i to niektórym za mało, bo jeszcze lepszą jakośc zapewnia format DSD, więc nie ma co sobie głowy zawracać z plikami 192/24 :D

 

Tej lawiny paranoi nie ma końca, bo czytając osłuchane osobistości z zakładki high-end, to żeby taki plik został dobrze odtworzony (czyt. brzmiał audiofilsko), to taki plik trzeba przesłać po kablu USB który musi być mocno audiofilsko koszerny.

Oczywiście 99% plików hi-res uzyskuje się drogą legalną i nielegalną ściągając z internetu, która to sieć jest raczej mało audiofilska :D

Czasem nawet taki plik trafia na nasz komputer z drugiego końca kuli ziemskiej za pomocą łączy satelitarnych, i jak zapewne każdy się domyśla, przy budowie łączy satelitarnych nie brano pod uwagę aby dane cyfrowe plików audio, które satelity przekazują między sobą - brzmiały szeroką sceną, dobrze kontrolowanym basem, nasyconą średnicą i aksamitnymi wysokimi tonami :)

 

No i w ten sposób entuzjasta high-end ma nie lada problem do przeskoczenia, bo jak tu dobrze odtworzyć plik który został ściągnięty na jego HDD za pomocą wszelkiej maści różnych kabli, które z pewnością nie były kupione w sklepach z akcesoriami high-end - a więc które już zdążyły zawęzić scenę, rozdmuchać bas, cofnąć średnicę i zabrudzić wysokie tony ;)

Pozostaje tylko albo CD (które jak się okazuje jest niewystarczające), albo vinyl (który wprowadza zmierzalne zniekształcenia, przed którymi audiofil stara się uchronić), albo magnetofon - j.w. albo pójść na koncert :)

Paranoja w świecie koneserów sprzętu audio jest bliska paranoi fanatyków sekty :)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technika audio powinna dążyć do ideału, którym jest nagranie całego instrumentu, całego pasma w którym coś się z niego wydobywa, pełnej informacji o dźwięku no i oczywiście sprzęt odtwarzający odtworzy całość zakresu nagrania. Jeśli jakiś instrument pracuje w paśmie 50 -50 000 tak należy go rejestrować i tak odtwarzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-) właśnie o tym mówię. Znalazłem jedno badanie z 2000 roku (link wyżej), które dowodzi, że niesłyszalne częstotliwości są jednak odbierane przez słuchaczy. Badaniu zarzuca się, że sprzęt odtwarzający pliki dużej gęstości w tamtych czasach był tak słaby, że to co było słyszane to zakłócenia w.c. Nikt nie powtórzył tego badania, a ja nie widzę jak niesłyszalne częstotliwości miały by korzystnie wpływać na słyszalne spektrum (wpływają niekorzystnie i są wycinane powyżej częstotliwości Nyquista - patrz link o aliasingu). Mogę się oczywiście mylić ale czy to raczej nie jest tak jak w przykładzie z żarówką i słońcem? Postanowiłem nie działać metodą audiofilską, obrać jakąś teorię za swoją i bronić jej do upadłego. Chciałbym dowodów na sens trzymania plików gęstszych niż 48(60)/16.

 

Linkowałem na tym forum nie raz do pracy Lavry'ego, który twierdził, że próbkowanie 48 kHz to jeszcze za mało, do bezproblemowego przenoszenia 20 kHz . Z pracy można było wyczytać, że spokój daje dopiero 60 kHz, by nie było "dzwonienia" filtrów FIR w paśmie słyszalnym.

 

Znalazłem ten link:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I jeszcze artykuł oparty częściowo na tej pracy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gęste pliki potrzebne są w studio do obróbki materiału - tam potrzeba dłuższego słowa ze względu na operacje matematyczne. W domu wystarczy format CD. Biorąc pod uwagę, że tło to ok. 40 50dB (wieczorem mniej) dynamika rzędu 90 dB jest w zupełności wystarczająca by zapomnieć o wszystkich śmieciach typu szumy itp,. jeśli się weżmie pod uwagę, że przeważnie słuchamy z poziomem ok. 80dB i to już jest dość głośno.

Jeśli do tego dodamy, że wszystkie nagrania są poddane kompresji i rzecywista rozpiętość dynamiczna to kilka, góra kilkanaście decybeli (!), to nawet przy odizolowanym od szumów zewnętrznych pokoju odsłuchowym rozpiętość dynamiczna klasycznej płyty CD w zupełności wystarcza.

Co do ultradźwięków, to owszem są badania, które pokazuja, że pewne obszary mózgu uaktywniają się w ich obecności, ale nie dowodzi to wcale wpływu tego zakresu na percepcję brzmienia. Stwierdzenia kolegów hi-endowców możemy sobie spokojnie darować, bo są to często bajeczki wyssane z palca, albo podrzucone przez sprytnych marketingowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marketing rządzi!!!

Gdyby producenci sprzętu nie wymyślali różnych "wunderwaffe", co by sprzedawali?

 

Standard CD, wymyślony prawie ćwierć wieku temu, z nawiązką spełnia kryteria dźwięku jakościowo wystarczającego, by osiągnąć granice percepcji ludzkiego słuchu. Trzeba wymyślić zatem coś "lepszego", by przeciętny klient miał świadomość (przekonany przez marketingowców) postępu, gdy tymczasem oprócz "wodotrysków", typu zdjęcie, opisy, materiały interaktywne, które i tak w 99% nie będą wykorzystane, postępu w jakości dźwięku nie zazna. Wręcz przeciwnie- po cholerę "gęste pliki", gdy porąbany dźwiękowiec skopie nagranie przy pomocy kompresorów, limiterów, itp "zaśmiecaczy". Do tego dochodzi z premedytacją obniżona żywotność współczesnego sprzętu i mamy żałosny obraz tzw. POSTĘPU W TECHNICE AUDIO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie- po cholerę "gęste pliki", gdy porąbany dźwiękowiec skopie nagranie przy pomocy kompresorów, limiterów, itp "zaśmiecaczy".

 

Dźwiękowiec robi co może, aby nagranie było nieco poniżej możliwości przeciętnego sprzętu...z tego wynika, że nasz sprzęt nie osiągnął jeszcze odpowiedniego poziomu.

 

Gęste pliki potrzebne są w studio do obróbki materiału - tam potrzeba dłuższego słowa ze względu na operacje matematyczne. W domu wystarczy format CD. Biorąc pod uwagę, że tło to ok. 40 50dB (wieczorem mniej) dynamika rzędu 90 dB jest w zupełności wystarczająca by zapomnieć o wszystkich śmieciach typu szumy itp,. jeśli się weżmie pod uwagę, że przeważnie słuchamy z poziomem ok. 80dB i to już jest dość głośno.

Jeśli do tego dodamy, że wszystkie nagrania są poddane kompresji i rzecywista rozpiętość dynamiczna to kilka, góra kilkanaście decybeli (!), to nawet przy odizolowanym od szumów zewnętrznych pokoju odsłuchowym rozpiętość dynamiczna klasycznej płyty CD w zupełności wystarcza.

 

Może i tak jest w takich warunkach, ale na słuchawkach słychać instrument, pogłos oraz szum do momentu końca ścieżki lub momentu zadziałania bramki szumów...być może stosując kompresję nie da się uniknąć podbicia szumów, ale przecież w ten sposób słyszymy więcej dźwięków. Rozpiętość dynamiki o ile dobrze pamiętam liczy się od średniego poziomu, czy tam RMS, więc w nagraniu muszą być również dźwięki o dużo niższych poziomach.

 

Jeśli chodzi o hiresy, to kiedyś były VHS, TV mono i transmisja AM i jakość była wystarczająca, a teraz mamy jakieś ultra HD i dalej jest słabo, a w audio hifi jest tak samo daleko do ideału. Jeśli kiedyś nie będzie różnicy, czy gra nasz sprzęt, czy dowolny instrument będzie to oznaczało, że cel został osiągnięty. Na razie to chyba jest jeszcze moment fascynacji, że część jakiegoś wydarzenia muzycznego daję się przenieść z jednego miejsca do naszych domów...dlatego kino domowe zdobyło rynek, bo obraz jest równie ważny najlepiej na ogromnym ekranie i oczywiście dźwięk surround, bo w realu tak jest i jest jeszcze trochę nieprzewidywalnie, ale to jeszcze chyba nie ten etap w audio oglądania koncertów na żywo w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok panowie, przeczytałem i (chyba) zrozumiałem. Przerwę bo wchodzicie na grunt całego audio, a nie o tym mowa. Wiadomo, że ktoś musi zrobić nagranie i może źle ustawić mikrofony, źle wysterować i zrobić całą masę błędów ale załóżmy czysto hipotetycznie, że wszystko zostało nagrane dobrze czyli przy użyciu mikrofonów nagrywających pasmo ultrasoniczne i zostanie odtworzone na idealnym sprzęcie czyli takim, który przenosi do 50kHz bo jak pokazują linki z mojego postu coś tam jednak może być. Poza dokładnym wyjaśnieniem jak działa przywracanie cyfrowych zapisów przy pomocy funkcji sinus cardinalis, co może nie być specjalnie jasne ale pokazuje jakie problemy pojawiają sie po drodze, jest tam następująca i zupełnie zrozumiała odpowiedź na część pytania zawartego w tytule wpisu:

 

Częstotliwość próbkowania

(moje tłumaczenie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Do pewnego stopnia "optimum" jest prywatną opinią słuchacza ale Lavry zdaje się mieć naukowe wyjaśnienie:

 

"Jest wielu, którzy podpisują się pod nieprawdziwym założeniem, że praca powyżej optymalnej częstotliwości próbkowania może podnieść jakość audio. Prawda jest taka, że istnieje optymalna częstotliwość próbkowania, i że praca powyżej tej częstotliwości negatywnie wpływa na dokładność. Może się wydawać, że stoi to w sprzecznośći z intuicją ale jest w całości do udownodnienia; podczas gdy osoby wspierające wyższe niż optymalne częstotliwości próbkowania mają na poparcie swojej teorii tylko wyniki subiektywnych raportów.

 

W mojej pracy "Teoria próbkowania" już wykazałem, że zwiększona prędkość zmniejsza dokładność. Nikt nie popiera próbkowania z częstotliwościa 10kHz bo wyłączałoby to sygnały powyżej 5kHz ale też nikt obeznany z tematem nie popierałby konwersji przy 100MHz. Dałoby to kiepski wynik z racji wysokich zniekształceń, szumów itp...

 

Używam tych ekstremalnych przykładów, żeby pokazać, że można próbkować zbyt wolno ale też zbyt szybko. Istnieje OPTYMALNA częstotliwość próbkowania; wystarczająco szybka, żeby nagrać wszystko co słyszymy ale jej przekroczenie tylko zmniejszy dokładność."

 

Bazując na dowodach, które przeszły badania środowisk naukowych, pojawia się wniosek, że gdziekolwiek jest to optimum, musi leżeć poniżej 192kHz. Nie znaczy to bynajmniej, że 192kHz nie może brzmieć inaczej niż np. 96kHz tylko, że te różnice, co łatwo pokazać, są wynikiem zakłóceń intermodulacyjnych związanych ze zbyt wysoką prędkością. Lavry sugeruje, że optimum jest gdzieś pomiędzy 50, a 60kHz i nie jest osamotniony w tym poglądzie. Twórcy pierwszych komercyjnych rejestratorów cyfrowych z 3M, Mitsubishi i Soundstream otrzymali podobne wyniki i używali ok 50kHz do czasu gdy rynek nie wymusił styandaryzacji niewiele niższej prędkości próbkowania.

 

Mimo kłótni na temat optymalnych częstotliwości próbkowania, 192kHz jest jednym z tych obszarów - jak teoria ewolucji - który nie jest punktem jakiejkolwiek debaty wśród ludzi, którzy znają temat. Lavry, tak jak większość psychologów, komputerowców, projektantów obwodów i inżynierów ma lekko lekceważący stosunek do ultra wysokich częstotliwośći próbkowania:

 

"[Moją] motywacją," pisze, "jest pomoc w rozwianiu szerzących się nieporozumień dotyczących próbkowania audio z prędkością 192kHz. Te błędy, propagowane przez sprzedawców z branży, zbudowane są na nieprawdziwych przesłankach, które stoją w sprzeczności z teoriami umożliwiającymi cyfrową komunikację i przetwarzanie sygnałów."

 

Ale oferuje też kilka krzepiących słów:

 

“Zajęło to kilka lat ale obserwuję, że wielu z tych którzy uwierzyli w bujdę 192kHz wracają mówiąc, że 60-70kHz to optimum. Nie ma co prawda takiego standardu ale 88.2-96kHz jest wcale nie tak daleko od optimum. To trochę szybciej niż bym chciał, ale jestem gotów to zaakceptować"

 

Także w kwestii częstotliwości próbkowania mam jasność, a dla potwierdzenia wrzucę spektrogram pliku 192/24 (do pobrania stąd:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

post-24832-0-64585700-1404983926_thumb.png

Jak widać są śladowe dźwięki o częstotliwości 33kHz i pomijając ich słyszalność i ewentualny wpływ oznacza to, że do zapisu tego pliku potrzeba ok 70kHz.

 

 

 

Głębia bitowa

 

Zostaje kwestia poruszanej przez BUM1234 dynamiki i tutaj piękna odpowiedź Montego z xiph.org:

 

 

 

(moje tłumaczenie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

16 bitowy liniowy PCM ma wg definicji zakres dynamiki rzędu 96dB (6bitów na dB). WIelu uważa, że 16 bitowe audio nie jest w stanie odtworzyć dźwięków cichszych niż -96dB co nie jest prawdą. Podlinkowałem dwa 16 bitowe pliki, jeden zawiera 1kHz dźwięk przy 0dB (gdzie 0dB to najgłośniejszy dźwięk), a drugi 1kHz dźwięk przy -105dB.

 

Przykład 1:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przykład 2:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

-105dB.png

 

Powyżej: -105dB dźwięk zapisany jako 16 bit / 48kHz PCM. 16 bit PCM jest jak widać "głębszy" niż 96dB, w przeciwnym wypadku -105dB dźwięk nie mógłby być zapisany, czy tym bardziej słyszalny.

 

 

Jak możliwe jest zapisanie bez zniekształceń i powyżej poziomu szumów sygnału, którego szczytowa amplituda jest trzecią częścią bitu? Częścią rozwiązania zagadki jest dithering, który oddziela szum kwantyzacji od sygnału wejściowego. Oznacza to przez implikację, że kwantyzacja z ditheringiem nie wprowadza żadnych zakłócen tylko nieskorelowany szum. To z kolei oznacza, że możemy enkodować sygnały z amplitudami wielokrotnie mniejszymi niż jeden bit (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ).

 

Jednakże, dithering nie zmienia faktu, że sygnał poniżej poziomu szumu powinien zniknąć. Jak dźwięk na poziomie -105dB może być słyszalny przy poziomie szumu -96dB?

 

Odpowiedź: Nasz -96dB poziom szumu jest błędny; używamy nieprawidłowej definicji zakresu dynamicznego. Wzór (6*liczba bitów)dB daje nam uśredniony szum całego pasma ale komórki rzęsate (w narządzie Cortiego - przyp. tłum.) są czułe tylko na wycinek całkowitego pasma. Jako, że komórki te słyszą tylko wycinek całkowitej energii szumu, poziom szumu dla danej komórki będzie dużo niższy niż -96dB. Dzięki temu 16 bitowe audio może schodzić dużo głębiej niż 96dB. Przy użyciu ditheringu, który zamienia energię szumów kwantyzacji na częstotliwości, które trudniej usłyszeć, efektywna dynamika 16 bitowego pliku osiąga w praktyce 120dB, ponad 15 razy więcej niż 96dB.

 

120dB to więcej niż różnica między komarem w tym samym pokoju, a młotem pneumatycznym tuż obok... albo różnica między dźwiękoszczelnym pokojem w głuszy, a dźwiękiem głośnym na tyle, że może spowodować niemal natychmiastowe uszkodzenie słuchu.

 

16 bit jest wystarczające, żeby przechować, każdy dźwięk który słyszymy i będzie wystarczające zawsze.

 

 

Podsumowanie

 

Nie wiem na ile te wyjaśnienia przemawiają do sceptyków ale mnie satysfakcjonują. Pokrótce podsumowując, jeżeli tylko słuchasz posiadanej muzyki to nie ma żadnych przesłanek, żeby była powyżej 88.2kHz i 16bit, taki plik zawiera całe słyszalne i zdecydowaną większość niesłyszalnego pasma, którego energie poza tym, że niesłyszalne i tak są tak niskie, że wygasają w powietrzu po kilku metrach (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). To jest granica zdrowego rozsądku. Dla "niewierzących" we wpływ dźwięków ultrasonicznych powinno wystarczyć 48kHz na 16bit jako swego rodzaju high-end dla słyszalnego pasma, zostawiający trochę miejsca na oversampling.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od prawidłowości tego wykresu bez jakichkolwiek źródeł, 3μs sygnał? Przy jakiej głośności to słychać? Ok, sprawdziłem. Nie słychać tego. Ludzie słyszą sygnały powyżej 20μs. Większość instrumentów wybrzmiewa od 50ms do 5s. Bardzo przydatna grafika bez pointy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - About time and its relationship to frequency

 

 

Dodane 13:50

Tutaj masz odpowiedź:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w tytule. Zastanawiam się nad sensem trzymania plików 192/24. Moje dotychczasowe poszukiwania mówią, że pliki 48/16 to rozsądne maksimum (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ), powyżej którego nie ma sensu wychodzić. Mowa o plikach PCM tylko i wyłącznie do odsłuchu. Nie wiem też jak się ma

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) do

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Z jednej strony to ewidentny problem z drugiej chłopaki w dziale High-End utrzymują, że niesłyszalne częstotliwości są niezwykle istotne.

 

 

 

 

Na końcu tego artykułu pada stwierdzenie o konieczności przeprowadzenia testów z orkiestrą w sali i pomiarach z odległości w związku z wygasaniem dźwięków wysokiej częstotliwości w powietrzu. Poniżej kalkulator.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zupełnie nie wiem jak połączyć to z informacjami zawartymi na stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , a w szczególności z fragmentem 192kHz considered harmful.

Niestety nie mogę się z tobą zgodzić. Puszczałem pliki DSD z internetu przez USB na Sabre 32 przełączając częstotliwość próbkowania na wyjściu. Jeżeli nie słyszysz różnicy to najprawdopodobniej masz za słaby sprzęt.

Po pierwsze na plikach gęstszych nie słychać więcej ale właśnie mniej. Mianowicie znika szum kwantowania. Wprawdzie współczesne DACi mają oversampling ale nie działa on tak dobrze jak oryginalne nagranie 192kHz. Zresztą ja dobrze słyszę różnice między slow i fast roll-off

Przy wyższych częstotliwościach próbkowania cała filtracja przesuwa się w górę przez co nie słychać jej skutków.

Jeżeli chodzi o 24 bity to nagranie tylko w porywach ma 16 bitów. Normalnie jest do dużo mniej a czasami w cichych fragmentach spada nawet do 10 bitów. Nie dziwota że brzmi to chropowato bo szum kwantowy sygnału o niskich częstotliwościach ma harmoniczne rozciągające się przez całe pasmo. Nie zapomnijmy że ostatni bit jeżeli ma przetwarzać sinusoidę odtwarzany jest jako prostokąt i nie jest w normalnych odtwarzaczach w żaden sposób filtrowany.

Jeżeli nie słyszysz różnicy między plikami powód jest tylko jeden. Masz za słaby sprzęt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mogę się z tobą zgodzić. Puszczałem pliki DSD z internetu przez USB na Sabre 32 przełączając częstotliwość próbkowania na wyjściu. Jeżeli nie słyszysz różnicy to najprawdopodobniej masz za słaby sprzęt.

Po pierwsze na plikach gęstszych nie słychać więcej ale właśnie mniej. Mianowicie znika szum kwantowania. Wprawdzie współczesne DACi mają oversampling ale nie działa on tak dobrze jak oryginalne nagranie 192kHz. Zresztą ja dobrze słyszę różnice między slow i fast roll-off

Przy wyższych częstotliwościach próbkowania cała filtracja przesuwa się w górę przez co nie słychać jej skutków.

Jeżeli chodzi o 24 bity to nagranie tylko w porywach ma 16 bitów. Normalnie jest do dużo mniej a czasami w cichych fragmentach spada nawet do 10 bitów. Nie dziwota że brzmi to chropowato bo szum kwantowy sygnału o niskich częstotliwościach ma harmoniczne rozciągające się przez całe pasmo. Nie zapomnijmy że ostatni bit jeżeli ma przetwarzać sinusoidę odtwarzany jest jako prostokąt i nie jest w normalnych odtwarzaczach w żaden sposób filtrowany.

Jeżeli nie słyszysz różnicy między plikami powód jest tylko jeden. Masz za słaby sprzęt.

 

Przeczytaj te artykuły powyżej, a później pisz bo tak to wychodzą niezłe bzdury. Jak nie masz ochoty czytać to słuchaj sobie tego jak to nazywasz "szumu kwantowania" przetwarzając "bit na sinusoidę odtwarzaną jako prostokąt". Jeżeli nie wiesz dlaczego to jest śmieszne to powód jest tylko jeden. Masz za słaby przetwornik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się pisać po raz kolejny o tych impulsach (:

 

przełączając częstotliwość próbkowania na wyjściu.

Niby w jaki sposób ?

Plik ma stałą częstotliwość próbkowania 2.8Mhz lub ewentualnie 5.6Mhz .

Jedyne co mogłeś zmienić w dacu to częstotliwość z jaką pracuje modulator .

Jak źle ustawiłeś to miałeś jakieś tam słyszalne efekty .

Mianowicie znika szum kwantowania.

Jaki szum ? Jakoś ja go nie słyszę nawet na 44.1k/16b

 

Zresztą ja dobrze słyszę różnice między slow i fast roll-off

No a dziwisz się ?

Pod "slow rooll-off" kryje się "przeciekający" filtr który puszcza image w pasmo audio (aliasing ) .

Dalej te śmieci generują różne IMD na nieliniowościach wzmacniacza, głośników a nawet na analogówce dac co może być słyszalne .

 

Masz za słaby sprzęt.

A może Ty masz za słaby i dlatego słyszysz ?

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby w jaki sposób ?

Plik ma stałą częstotliwość próbkowania 2.8Mhz lub ewentualnie 5.6Mhz .

Jedyne co mogłeś zmienić w dacu to częstotliwość z jaką pracuje modulator .

Jak źle ustawiłeś to miałeś jakieś tam słyszalne efekty .

Z bardzo prostego powodu bo odtwarzacz zamienia format DSD na PCM a ten jest wypuszczany na USB a ja mogę sobie wybrać w ustawieniach karty dźwiękowej z jaką częstotliwością próbkowania i jaką ilością bitów wychodzi z komputera przez USB. Czyli że na DAC nie dostawałem sygnału DSD tylko PCM.

 

A może Ty masz za słaby i dlatego słyszysz ?

Proponowałbym zainwestować w płukanie uszu u laryngologa.

 

Przeczytaj te artykuły powyżej, a później pisz bo tak to wychodzą niezłe bzdury. Jak nie masz ochoty czytać to słuchaj sobie tego jak to nazywasz "szumu kwantowania" przetwarzając "bit na sinusoidę odtwarzaną jako prostokąt". Jeżeli nie wiesz dlaczego to jest śmieszne to powód jest tylko jeden. Masz za słaby przetwornik.

Jak najbardziej ostatni bit wychodzi na wyście jako prostokąt. Filtry wyjściowe pracują w dziedzinie częstotliwości. Jeżeli puścisz sygnał 20 Hz sinusoide z poziomem ostatniego bitu to filtry cyfrowe wyfiltrują ci wszystko powyżej 20 kHz i niestety na wyjściu będziesz miał bardzo ładny prostokąt 20 Hz a nie sinusoidę. Dopiero interpolacja ostatniego bitu do sygnału o większej rozdzielczości bitowej pozwala ci usunąć szum kwantyzacji a to robią tylko niektóre odtwarzacze CD. Radziłbym też poczytać coś na temat wojny decybeli i jakie dynamiki mają nagrania. Prawie nigdy w nagraniach szczególnie symfonicznych nie jest wykorzystywana pełna dynamika płyty CD lub inaczej mówiąc pełna rozdzielczość bitowa. Ciche partie potrafią mieć 10 bitów rozdzielczości a zdarza się nawet mniej. Radziłbym przy pomocy jakiegoś programu zmniejszyć ja|kiś kawałem muzyki POP do 10 bitów i posłuchą jak to brzmi a dopiero później dyskutować.

 

Chciałbym zauważyć panowie że nie każdy słucha napierdalani. Do napierdalania 16 bitów na pewno wystarczy.

 

Dodam jeszcze że wszelkiego rodzaju pogłosy wybrzmienia i wszystkie informacje związane z akustyką pomieszczenia w nagraniu zapisane są z rozdzielczością kilku bitów wcale bym się nie zdziwił gdyby było to poniżej ośmiu bitów a w cichszych partiach jeszcze mniej i na to wszystko nałożone jest całe spektrum harmonicznych rozciągniętych przez całe pasmo tworzone przez ostatni bit. To teraz proszę sobie policzyć jaka to dynamika i czy na pewno te harmoniczne nie są słyszalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_Panowie zdaje się zupełnie zapominają o kompresji jakiej poddane jest każde nagranie. Rzeczywista dynamika to kilkanacie dB (w porywach). Inaczej co chwilę trzeba by było kręcić gałką. I niestety ma to miejsce nawet przy nagrywaniu pojedynczego instrumentu, np. tak delikatnego jak lutnia.

 

Z bardzo prostego powodu bo odtwarzacz zamienia format DSD na PCM a ten jest wypuszczany na USB a ja mogę sobie wybrać w ustawieniach karty dźwiękowej z jaką częstotliwością próbkowania i jaką ilością bitów wychodzi z komputera przez USB. Czyli że na DAC nie dostawałem sygnału DSD tylko PCM.

 

A skąd pewność, że różnice powodowane są formatem PCM, a nie przetwarzaniem DSD/PCM ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem no.. szczerze współczuję tym wszystkim, którzy "słyszą" te wszystkie kosmosy jak szum filtracji, antyaliasing, kwantyzacje i zamianę bitu na sinusoidę odtwarzaną jako prostokąt.

Masakra :)

Powodzenia w szukaniu sprzętu, który nasyci waszą wyobraźnię muzyczną :D

 

Jak dla mnie, póki ludzkość nie opanuje technologii zamiany prądu na energię akustyczną w formie innej, niż starodawne rozwiązanie z przetwornikiem dynamicznym (i wszelkimi jego odmianami), to mi starcza w zupełności 44,1/16

A jak komuś nie starcza jakość CD, to nic tylko kupować nowy sprzęt, zmieniać, szukać oporu technologicznej nirvany - na tyle ile wystarczy energii hobbystycznej i finansowej ;)

Czasem też warto przejść się na jakiś jam session - ot, chociażby po to żeby zresetować własny audiofilski mózg, zaspamowany wiadomościami z forum i recenzji sprzętu audio.

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wam to DSD wodę z mózgu zrobiło. Czy nie jest jasno napisane przez Montego z Xiph, że 16bit to 120dB dynamiki czyli ropietosc od komara w pokoju do młota pneumatycznego bezpośrednio przy uchu. Co tam więcej słychać w DSD poza szumami kwantyzacji, których nie słychać już w PCM 44.1/16? To nie jest takie trudne, żeby nie zrozumieć, że to co napisałem jest prawdą bo mówimy o rzeczach przez wiele lat wystawionych na widoku, tam nie ma miejsce na bzdury jak w DSD. Jak sam zapis dźwięku może powodować, że coś gra lepiej kiedy do idealnego odtworzenia analogowego przebiegu wystarczy samplowanie go z dwukrotną jego częstotliwością? Tu nie ma magii, jak w formacie dsd jest magia to dlatego, że ktoś coś podkolorował i to się podoba. Tylko, że wtedy to nie jest hifi tylko wtyczka WOW do Winampa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd pewność, że różnice powodowane są formatem PCM, a nie przetwarzaniem DSD/PCM ?

Żadnej pewności nie mam. Wiem jedynie że jak włączę 24/96 i potem przełączę 16/48 to nie da się tego słuchać. Wyżej nie mogę bo nie wyrabia mi komputer.

Owszem powodem może być to że filtry w DACu są po prostu niedoskonałe i przełączenie z 48kHz na 96kHz powoduje o wiele wyższe filtrowanie przez co nie słychać ich działania. Tylko dlaczego nawet przy 96kHz słyszę różnicę między slow i fast roll-off? Jakiś powód tego musi być. Może nie chodzi o jakość samych plików. Fakt jest że na moim sprzęcie różnica w jakim formacie dźwięk wychodzi z komputera jest wyraźnie słyszalna.

 

Ale wam to DSD wodę z mózgu zrobiło. Czy nie jest jasno napisane przez Montego z Xiph, że 16bit to 100dB dynamiki czyli ropiętość od komara w pokoju do młota pneumatycznego bezpośrednio przy uchu.

No nie zupjełnie. Bo ucho się akomoduje do zastanych natężeń dźwięku. Człowiek może rozumieć rozmowę stojąc niedaleko młota pneumatycznego i jest to grubo powyżej 100dB a może również słyszeć bzyczenie komara w pokoju obok gdy próbuje zasnąć. Bo czułość słuchu akomoduje się do hałasu w pomieszczeni. Jeżeli teraz masz wybrzmienie struny gitarowej w pomieszczeniu to czułość słuchu automatycznie przestawia się do natężenia dźwięku wywołanej przez pogłos. Chciałbym przypomnieć że zakres dynamiczny słuchu cżłowieka to 120 dB a zakres dynamiczny płyty CD to 96 dB i wyraźnie widać że płyta tego zakresu dynamicznego nie pokrywa.

Teraz wracając do tego pogłosu. Załóżmy że nagrany jest on z rozdzielczością 8 bitów. Czyli że masz odległość 7 bitów do ostatniego bitu który jest prostokątem. Czyli jest to odległość 6dB * 8 bitów. Czyli 48 dB. Teraz może przypomnę żeby przy 1kHz nie było słychać trzeciej harmonicznej musi być ona oddalona od sygnału podstawowego o 60dB a w wypadku ostatniego bitu masz prostokąt czyli bardzo głośne harmoniczne aż do końca pasma czyli w wypadku 1kHz aż do dziesiątej harmonicznej która jest już słyszalna przy odległości 80 dB od sygnału podstawowego a w wypadku podłosu masz odległość zaledwie 48 dB.

A dlaczego tak jest? Bo wszystkiemu winna jest akomodacja słuchu do natężenia hałasu.

Radziłbym zrobić prosty eksperyment. Puścić muzykę ze średnim natężeniem dźwięku i obok włączać i wyłączać odkurzacz. Okaże się że mimo tego że muzyka po włączeniu odkorzacza który wcale nie wydaje się taki głośni przestaje być zupełnie słyszalna. Dokładnie tak samo jest przy słuchaniu muzyki.

Po głośnych partiach przychodzą ciche partie, czułość słuchu się przestawia i człowiek może jak najbardziej słyszeć zniekształcenia powstałe w wyniku kwantyzacji sygnału.

Zreszta zadam proste pytanie. Dlaczego słychać różnicę między różnymi DACami chociaż parametry są tak dobre że teoretycznie jest to niemożliwe. Wszystkiemu winna jest akomodacja słuchu.

Kto różnic między poszczególnymi DACami nie słyszy najwyraźniej wybrał sobie niewłaściwe forum do dyskusji.

 

Nie wiem no.. szczerze współczuję tym wszystkim, którzy "słyszą" te wszystkie kosmosy jak szum filtracji, antyaliasing, kwantyzacje i zamianę bitu na sinusoidę odtwarzaną jako prostokąt.

Masakra :)

Powodzenia w szukaniu sprzętu, który nasyci waszą wyobraźnię muzyczną :D

No popatrz głuchy i współczuje słyszącym. :-) Chociaż jak tak dobrze się zastanowić to głuchota jest faktycznie dobrodziejstwem. Przynajmniej nie ogołoci ci portfela. Ale z drugiej strony gdyby nie słyszący to rozwój audio stanąłby w rozwoju jakieś 30 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raven odpowiedział już dlaczego słyszysz roll-off. Nie wiem co masz za daca i jakie formaty plików ale nie powinno to mieć wpływu. Spróbuj zrobić tak: weź jakiś plik 192, przekonwertuj go do WAV 96, 44.1 czy nawet skompresuj MP3, przejedź wszystko replay gainem i ustaw taką samą głośność. Wtedy zrób te próby.

 

Co się tyczy zakresu dynamicznego płyty CD to tłumaczysz coś już wytłumaczonego wyżej. Pozornie 96dB, w rzeczywistości dithering i komórki rzęsate sprawiają, że 120dB. Poza tym, że nie ma takiego terminu jak akomodacja słuchu to domyślam się, że chodzi Ci o swego rodzaju przytępienie czułości spowodowane dźwiękiem o wysokim natężeniu lub lepszy odbiór dżwięków małej mocy przy uchu wypoczętym. To jest naturalne ale nie wiem jak po takim przytępieniu dużym natężeniem dźwięku

 

Po głośnych partiach przychodzą ciche partie, czułość słuchu się przestawia i człowiek może jak najbardziej słyszeć zniekształcenia powstałe w wyniku kwantyzacji sygnału.

 

chcesz lepiej słyszeć szumy kwantyzacji oddalone za skraj zakresu dynamicznego. Brak tu logiki.

 

No i ostatnie pytanie:

 

Zreszta zadam proste pytanie. Dlaczego słychać różnicę między różnymi DACami chociaż parametry są tak dobre że teoretycznie jest to niemożliwe. Wszystkiemu winna jest akomodacja słuchu.

 

A dlaczego samochodami różnych marek o tej samej mocy jeździ się inaczej? Przecież wszystkie mają kierownicę i 4 koła? Dlatego, że mają różne konstrukcje. Nie ma to nic wspólnego ze słuchem, wzrokiem czy dotykiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ucho się akomoduje do zastanych natężeń dźwięku. Człowiek może rozumieć rozmowę stojąc niedaleko młota pneumatycznego i jest to grubo powyżej 100dB a może również słyszeć bzyczenie komara w pokoju obok gdy próbuje zasnąć. Bo czułość słuchu akomoduje się do hałasu w pomieszczeni. Jeżeli teraz masz wybrzmienie struny gitarowej w pomieszczeniu to czułość słuchu automatycznie przestawia się do natężenia dźwięku wywołanej przez pogłos. Chciałbym przypomnieć że zakres dynamiczny słuchu cżłowieka to 120 dB a zakres dynamiczny płyty CD to 96 dB i wyraźnie widać że płyta tego zakresu dynamicznego nie pokrywa.

 

I wlasnie te akomadacje mozna przyrownac do akomodacji oka. Jak spojrzysz na cos z bliska to tlo jet nieostre i odwrotnie. Jak sluchasz czegos bardzo glosno to masz efekt maskowania i zupelnie cichych dzwiekow nie slyszysz. Podobnie jak jestes skoncentrowany na czytaniu albo ogladaniu meczu to zona moze do ciebie krzyczec, a i tak jej nie slyszysz ;-))

Plyta nie pokrywa calego zakresu dynamicznego sluchu ludzkiego, bo nie musi. Po pierwsze dlugie sluchanie z poziomem 100 dB powoduje trwale uszkodzenie sluchu, po drugie nagrania sa kompresowane, bo w warunkach domowych, nawet przy super pokoju odsluchowym odtworzenie np. pelnej dynamiki orkiestry symfonicznej jest nierealne.

 

Co do odkurzacza - muzyka bedzie slyszalna, ale niuanse juz nie, na pewno nie odroznisz mp3 od wave, zwlaszcza, ze niektorym sie to nie udalo bez odkurzacza mimo kilkutygodniowych prob i wlasnego super sprzetu. A co dopiero mowic o DACach. W DACu wszystko zalezy od filtrowania i analogowki, format nie ma z tym nic wspolnego.

 

I jeszcze jedno, Twoj przyklad z poglose nie uwzglednia kompresji i dlatego nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego samochodami różnych marek o tej samej mocy jeździ się inaczej? Przecież wszystkie mają kierownicę i 4 koła? Dlatego, że mają różne konstrukcje. Nie ma to nic wspólnego ze słuchem, wzrokiem czy dotykiem.

Wybacz ale każdy obecny DAC ma harmoniczne na poziomie 100dB a zakres dynamiki przynajmniej 110 dB i pasmo w całym zakresie płaskie. To w takim razie dlaczego każdy brzmi inaczej?

 

Co do odkurzacza - muzyka bedzie slyszalna, ale niuanse juz nie, na pewno nie odroznisz mp3 od wave, zwlaszcza, ze niektorym sie to nie udalo bez odkurzacza mimo kilkutygodniowych prob i wlasnego super sprzetu. A co dopiero mowic o DACach. W DACu wszystko zalezy od filtrowania i analogowki, format nie ma z tym nic wspolnego.

To z odkurzaczem znam z autopsji. Kiedyś odkurzałem przy muzyce. Przy pewnym poziomie muzyki w ogóle jej nie słychać mało tego odkurzacz wcale nie był taki głośny bo mogłem rozmawiać z żoną. A muzyka nie była wcale taka cicha. Fakt głośno nie było ale jednak.

 

Raven odpowiedział już dlaczego słyszysz roll-off. Nie wiem co masz za daca i jakie formaty plików ale nie powinno to mieć wpływu. Spróbuj zrobić tak: weź jakiś plik 192, przekonwertuj go do WAV 96, 44.1 czy nawet skompresuj MP3, przejedź wszystko replay gainem i ustaw taką samą głośność. Wtedy zrób te próby.

Tylko dziwne że słow roll-off brzmi naturalniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale każdy obecny DAC ma harmoniczne na poziomie 100dB a zakres dynamiki przynajmniej 110 dB i pasmo w całym zakresie płaskie. To w takim razie dlaczego każdy brzmi inaczej?

 

Każdy z producentów, czy to Burr Brown, Cirrus Logic, Analog Devices, AKM czy wreszcie Wolfson, używa jakiejś swojej techniki konwersji, a wszystko obudowuje się elementami dyskretnymi, które tak jak w końcu sama płytka PCB jednak się od siebie różnią. Teoretycznie powinieneś dostać ten sam wynik bo podane prze Ciebie parametry rzeczywiście się nie różnią ale w praktyce drogi dotarcia do celu są na tyle różne, że różnice w finalnym dźwięku jednak są. Poza tym to jest normalna zdrowa konkurencja, każdy chce zrobić lepszy sprzęt.

 

Niestety bardziej konkretnie/technicznie nie umiem tego wyjaśnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z producentów, czy to Burr Brown, Cirrus Logic, Analog Devices, AKM czy wreszcie Wolfson, używa jakiejś swojej techniki konwersji, a wszystko obudowuje elementami dyskretnymi, które tak jak w końcu sama płytka PCB jednak się od siebie różnią. Teoretycznie powinieneś dostać ten sam wynik bo podane prze Ciebie parametry rzeczywiście się nie różnią ale w praktyce drogi dotarcia do celu są na tyle różne, że różnice w finalnym dźwięku jednak są. Poza tym to jest normalna zdrowa konkurencja, każdy chce zrobić lepszy sprzęt.

 

Niestety bardziej konkretnie/technicznie nie umiem tego wyjaśnić.

Jest w waszej logice pewna niekonsekwencja. Pliki których parametry są gorsze od współczesnych DACów czyli 16/48 nie mogą brzmieć inaczej. Za to DAC kórych rozdzielcość jest 24 bity i częstotliwość probkowania 196 kHz i harnoniczne na poziomie 100dB mogą brzmieć inaczej bo mają inną konstrukcję. Zdecydujcie się. Jedno wyklucza drugie.

Skoro parametry są lepsze od rzekomej percepcji słuchu jak to twierdzicie to dlaczego brzmią one inaczej. Może człowiek słyszy więcej niż wam się zdaje. Próbowałem wam tłumaczyć dlaczego ale najwyraźniej nie rozumiecie albo nie chcecie zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.