Skocz do zawartości
IGNORED

The best MM phono preamp - czyli najlepszy układ DIY


NE5532
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Temat być może nie jest zbytnio oryginalny, ale w mojej opinii warty dyskusji. Zagadnienie brzmi następująco: który układ, w oparciu o niezbyt wyszukane części, ogólnodostępne, warto zbudować. Przedwzmacniacz ma współpracować wyłącznie z wkładkami typu MM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towarzystwo wzajemnej adoracji potrzebuje poklasku?

 

Towarzystwo wzajemnej adoracji? Bynajmniej. Chodziło mi raczej o opinie forumowiczów na temat wyszczególniony w tytule.

 

Znam wiele układów DIY:

VSPS czyli Forumowe Pre lub Nuda

Pacific by W. Walters from the Paris "Le Maison de l'Audiophile" Shop, znany także jako Jasmine czy Buzhound Phono

Genera by Graham Slee

Pearl, Pearl 2 by Pass DIY

CS Blue czyli Bugle Hagermana

CS Silver - prototyp, który dość szybko zniknął z pola widzenia

Supa (Elektor Magazine)

Klony Black Cube'a Lehmanna

Analog Adict by Thorsten Loesch

Anna Loag 2 by krishu.de

TNT In Discrete

Actidamp: MkII, MkIII, MkIV

Kaneda

Hiraga - lampowy

Borbely - hybryda

FVP (Allen Wright) - hybryda

 

Myślałem, że pojawiło się coś nowego, coś fajnego co kogoś chwyciło za serce i uszy. A tak na marginesie: Xono, podobnie jak Ono, to komercyjny preamp Nelsona Passa, o dość podobnym rozwiązaniu układowym w części MM do preampów Tresholda czy Forte. Przedwzmacniacze Pana Lemura znam bardzo dobrze, tyle że nie jest to już DIY, a jeszcze nie seryjna komercja.

 

I na koniec pojawia się pytanie: pod jakim względem Forumowe Pre jest lepsze od Nudy? Obydwie konstrukcje bazują przecież na VSPS-ie Richarda Murray'a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Jesli chcesz miec w domu brzmienie z prawdziwego zdarzenia, to odloz kilka tysi i kup sobie Tresholda (konstrukcji N. Passa). Nie idz w zadne wydumki - podrobki domoroslych elektronikow czesto bez wyksztalcenia elektronicznego/elektrycznego, bo to prawie nigdy nie zagra jak oryginal. Wiem jak gra oryginal. Kolega ma i wiem ze ten preamp jest wart kazdego wydanego Euro. A jesli nie masz kasy to kup LARa LPS-a1 lub iPhono. Ewentualnie lampowego Phasta z trafami Lundhalla wewnatrz. Slyszalem i polecam.

A podrabianie preampow nie oplaca sie. Jest tanio, ale to nie chce grac. Takie moje zdanie.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ temat dotyczy wyłącznie wkładek MM to włączę się powtórnie do dyskusji. Otóż przyjąłem takie założenie: mam wkładkę AT120 E i robię pod tą konkretna wkładkę pre. To dużo upraszcza sprawę bo ona jest punktem odniesienia. Moje spostrzeżenia po zbudowaniu w ostatnim półroczu kilku pre są takie, że niestety lub stety najlepiej brzmią układy z korekcją aktywną ze stopniem różnicowym na jFET (2SK170) typu Kaneda bądź będące jego kompilacją. Układy podobne stosowały w przeszłości firmy Keenwood, Yamaha, Sansui i inne. Napięcie zasilania u Kanedy jest niestety +/-35V. Ale może stąd m.in. bierze się brzmienie tego układu, Dodatkowym problemem w Kanedzie jest niestety brak DC serwo i dość archaiczne trudno dostępne tranzystory, stąd zwróciłem się w ostatnim czasie kierunku Tresholda ale o tym za chwilę. Przegrywają z Kanedą układy na opampach głównie klasyczne pasywne typu RJM, czy dyskretne Le Pacific (też na 2SK170). Po długim poszukiwaniu pre liniowego skroiłem ostatnio pre na bazie Treshold NS-10 i jak na razie jestem zachwycony jego brzmieniem. Pre RIAA na bazie NS-10 jeszcze nie zrobiłem ale to tylko kwestia czasu. Jestem w trakcie budowy pre RIAA na bazie Treshold SL-10 (oczywiście część dotycząca MM). Robiłem układ Macury z buforem, actidamp MKiII i kilka innych i jak na początku zaznaczyłem Kaneda (z pewnymi poprawkami dotyczącymi tranów i korekcji RIAA) jest w tej chwili do tej wkładki najbardziej optymalnym rozwiązaniem.

Jestem pełen podziwu np. dla kolegi ahaja za jego dorobek i doświadczenie ale mnie kręcą proste układy o niedużym skomplikowaniu i niewielkim nakładzie finansowym, skądinąd temat był następujący:

Temat być może nie jest zbytnio oryginalny, ale w mojej opinii warty dyskusji. Zagadnienie brzmi następująco: który układ, w oparciu o niezbyt wyszukane części, ogólnodostępne, warto zbudować. Przedwzmacniacz ma współpracować wyłącznie z wkładkami typu MM.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-31341-0-43157800-1408139973_thumb.gif

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było już kilka postów na temat

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) w/g twistedpearaudio w innych wątkach. Tutaj jeszcze nie więc pozwalam sobie dopisać.

Układ prosty, wymaga dobrego zasilania (ale to pewnie jak wszystkie preampy) i desymetryzacji dla single ended.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednoznacznie nie można stwierdzić, czy taka a taka konstrukcja jest 'best - jak zwykle kwestia własnych preferencji, gustów, pozostałego toru etc.

Trzeba ileś konstrukcji/topologii przerobić, połączyć to znowu z kilkoma różnymi typami stabilizacji napieć i popróbować.

 

Robienie pre pod jedną wkładkę nigdy nie będzie 'best.

Samo pre (wzmocnienie) i typ korekcji (aktywna/pasywna/mieszana) i do tego właściwe obciążenie wkładki.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Po długim poszukiwaniu pre liniowego skroiłem ostatnio pre na bazie Treshold NS-10 i jak na razie jestem zachwycony jego brzmieniem. Pre RIAA na bazie NS-10 jeszcze nie zrobiłem ale to tylko kwestia czasu...

Jakimi napięciami zasilany jest ten układ? Część sygnałowa z pojedynczego zasilania i chyba niezbyt wysokiego bo oryginalne trany wytrzymują 40V?

Dla DC serwo +/- 15V czy inne? Jaką wartość ma potencjometr głośności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi odpowiada Phoenix czyli Hiraga (lampa). Polski konstruktor zagląda tutaj z rzadka, więc może coś opowie? Poza tym mam pre forumomowe Ahaja i też daje radę, choc brzmienie inne zdecydowanie. Phoenixa kupiłem gdyż chciałem mieć cały tor na lampach - jak to drzewiej bywało:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimi napięciami zasilany jest ten układ? Część sygnałowa z pojedynczego zasilania i chyba niezbyt wysokiego bo oryginalne trany wytrzymują 40V?

Dla DC serwo +/- 15V czy inne? Jaką wartość ma potencjometr głośności?

 

Zasilanie niesymetryczne 0/+24V. Potencjometr zastosowałem 100k. Nie znalazłem danych na temat wartości oryginału. Mój zasilacz jest prostszy od oryginału. Być może niedługo zrobię taki jak dedykowany. Zmieniłem wartość rezystora R11na większy żeby zmniejszyć wzmocnienie do 5.

Na schemacie poniżej jest pomyłka (R11 ma być w miejscu R12).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chcesz miec w domu brzmienie z prawdziwego zdarzenia, to odloz kilka tysi i kup sobie Tresholda

(konstrukcji N. Passa

Nie ma najmniejszego sensu wydawanie kilku tysięcy na preamp, jaki by on nie był.

Bez przesady, nie jest to najważniejsza rzecz, która jest niezbędna do życia.

Lepiej zachować te pieniądze na naprawdę ważne potrzeby !

Zdecydowana większość takich drogich urządzeń jest mocno przeszacowana i nie ma co szaleć. W internecie jest wiele układów tego typu i dla osób, które nie mają większego pojęcia o elektronice

(a tych jest zdecydowana większość) trudno jest dokonać wyboru.

Wiele z nich jest zupełnie niepotrzebnie rozbudowanych (pewnie chodzi o zrobienie wrażenia, ze jest to doskonały,

warty zainteresowania układ), inne znowu są proste ale obarczone wadami.

Jeżeli mamy do dyspozycji schemat ideowy urządzenia, to dla osoby, która posiada odpowiedni zasób wiadomości

z dziedziny elektroniki i ponadto doświadczenie praktyczne, możliwa jest ocena jakości takiego urządzenia.

Wielokrotnie zdarza się, że wiele osób klonuje urządzenia, które na to absolutnie nie zasługują ale oni nie mają takiej świadomości. Dobre, warte uwagi układy typu DIY zdarzają się (aczkolwiek rzadko) i nie muszą wcale dużo kosztować.

Chodzi o to by tylko to zbudować, ma działać czy ma być dobre/bardzo dobre? Im bardziej w prawo w tym zdaniu ... tym bardziej rosną koszty.

No właśnie – jakie są powody tych poszukiwań ? Czy brak jest w zestawie takiego przedwzmacniacza ?

Czy ma zastąpić istniejący – jeżeli tak, to jaki jest obecny ?

Rzecz jasna, że wyższej klasy będzie droższy ale nie musi to być szczególnie wysoka suma.

Chodzi o to, aby zbudować możliwie najlepiej grający układ z ogólnodostępnych części. Nie kopię jakiegoś urządzenia komercyjnego, tylko typowe DIY

… Najlepiej grający – jest to bardzo względne określenie.

Z moich doświadczeń (na przestrzeni wielu lat wykonałem kilkanaście takich urządzeń w różnych wariantach) wynika, że najlepiej brzmią wzmacniacze wykonane na elementach dyskretnych, ”szyte na miarę'' ale, jak już wcześniej zaznaczyłem wymaga to jednak sporego zasobu wiadomości i doświadczenia.

… typowe DIY – jak to rozumieć ?

Napięcie zasilania u Kanedy jest niestety +/-35V. Ale może stąd m.in. bierze się brzmienie tego układu, Dodatkowym problemem w Kanedzie jest niestety brak DC serwo i dość archaiczne trudno dostępne tranzystory,

Dziwny ten przedwzmacniacz Kaneda – czy celowo jest tak uproszczony ?

Czasami celowo w niższych modelach stosuje się takie zabiegi. Dosyć często księgowy wymusza maksymalne obniżenie kosztów wytwarzania przy masowej produkcji, co często ma negatywny wpływ na jakość. Wprowadzenie 2 rezystorów w źródłach, źródło stałopradowe zamiast rezystora, no i ewentualnie przeciwsobny wtórnik na wyjściu – niewiele więcej elementów, mały koszt a parametry zdecydowanie lepsze. Nie ma potrzeby stosować tak wysokiego napięcia zasilania.

W zupełności wystarczy +/- 20V lub jeszcze trochę mniej.

Wielkość napięcia zasilania nie ma żadnego wpływu na brzmienie, o ile układ ma poprawnie ustawione punkty pracy.

DC servo nie ma w tym przypadku żadnego rozsądnego uzasadnienia i jest tutaj zupełnie niepotrzebne.

… Archaiczne, trudno dostępne tranzystory można z powodzeniem zastąpić współczesnymi tranzystorami unipolarnymi.

W stosunkowo prosty sposób można zdjąć ich charakterystyki i przeliczyć na nowo pierwszy stopień.

Preamp riaa z NAD 1000 ładnie gra ale piernik brumi jak ma w sobie jakiś kabel wetknięty (nawet na drugim końcu otwarty), gdy brak kabla - cisza.

Jak najbardziej prawidłowy objaw – w rozwartym przewodzie na wejściu przedwzmacniacza

o dużym wzmocnieniu indukują się wszelkie zakłócenia elektromagnetyczne. Typowy brum to zakłócenia pochodzące z sieci zasilającej 50/60 Hz.

Wystarczy zewrzeć gorący z masą lub włączyć niewielką rezystancję, oddalić od przewodów zasilających i włączonych urządzeń elektrycznych i nie będzie brumu (ewentualnie będzie na zdecydowanie niższym poziomie).

 

Jeżeli nie posiadasz przedwzmacniacza korekcyjnego RIAA lub posiadasz kiepskiej jakości to zainteresuj się;

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Proponuję zrealizowanie wersji tzw. New RIAA, czyli z poprawkami wprowadzonymi przez IEC. Wprowadza ona nową stałą czasową 7950 μS, która zmniejsza wzmocnienie dla bardzo niskich częstotliwości, co jest bardzo przydatne.

To jest całkiem przyzwoite rozwiązanie za śmieszne pieniądze.

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Napisano wczoraj, 23:16

Użytkownik kangie dnia 15.08.2014 - 17:52 napisał

Jesli chcesz miec w domu brzmienie z prawdziwego zdarzenia, to odloz kilka tysi i kup sobie Tresholda

(konstrukcji N. Passa

 

Nie ma najmniejszego sensu wydawanie kilku tysięcy na preamp, jaki by on nie był.

Bez przesady, nie jest to najważniejsza rzecz, która jest niezbędna do życia.

Lepiej zachować te pieniądze na naprawdę ważne potrzeby !

Zdecydowana większość takich drogich urządzeń jest mocno przeszacowana i nie ma co szaleć. W internecie jest wiele układów tego typu i dla osób, które nie mają większego pojęcia o elektronice

(a tych jest zdecydowana większość) trudno jest dokonać wyboru.

Wiele z nich jest zupełnie niepotrzebnie rozbudowanych (pewnie chodzi o zrobienie wrażenia, ze jest to doskonały,

warty zainteresowania układ), inne znowu są proste ale obarczone wadami.

Jeżeli mamy do dyspozycji schemat ideowy urządzenia, to dla osoby, która posiada odpowiedni zasób wiadomości

z dziedziny elektroniki i ponadto doświadczenie praktyczne, możliwa jest ocena jakości takiego urządzenia.

Wielokrotnie zdarza się, że wiele osób klonuje urządzenia, które na to absolutnie nie zasługują ale oni nie mają takiej świadomości. Dobre, warte uwagi układy typu DIY zdarzają się (aczkolwiek rzadko) i nie muszą wcale dużo kosztować.

Też tak kiedyś myślałem w podobny sposób. I to nawet było 25 lat temu kiedy to chciałem klonować podstawowe efekty gitarowe dla gitarzystów elektrycznych - preampy, przestery, overdrivy, flangery, chorusy, delaye itp. Szybko przekonałem się, że szkoda czasu, kasy i nerwów. Rzadko kiedy gra to tak jak oryginał, wręcz nie gra tak jak bym oczekiwał - bo to nie jest tylko zrobienie urzadzenia wg schematu elektrycznego. Jestem człowiekiem "technicznym/ścisłowcem" i dla mnie schemat elektryczny jest powiedzmy tym samym co nuty dla muzyka. Niby te same nuty, a każdy muzyk gra inaczej, z inną ekspresją, z energią, czasami bez energii - jakby miał depresję itp.

 

A co do sprzetu HiFi. Żaden klon urządzenia u niekogo w domu nie powalił mnie na kolana. Wręcz systemy oparte na takich klockach nie grały. A z kolei system w którym gra w/w preamp gra wybitnie i wręcz wzorcowo jak dla mnie.

 

Piszesz, że szkoda pieniędzy... Jak dla mnie nie szkoda. Jeśli preamp gra wibitnie, to warto kupić.

 

Oczywiście można budować takie konstrukcje. Nikt nikomu nie zabrania. Tylko to ma zagrać, przynajmniej tak dobrze jak oryginał. Jeśli nie gra, to wg mnie szkoda czasu. No chyba, że ktoś ma z tego przyjemność. Bardzo cenię ludzi robiących coś od podstaw - w oryginalnym wydaniu. To już całkiem inna sprawa.

Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że nie szkoda czasu, kopia danej konstrukcji nawet ja gra gorzej od oryginału to i tak brzmi o niebo lepiej niż urządzenie fabryczne kosztujące tyle co poniesione koszty. Poza tym przy odsprzedaży niewiele się taci, albo przy odrobinie szczęścia nie traci się nic. Oczywiście nie licząc włożonej pracy. Podchodzisz do brzmienia zerojedynkowo - gra albo nie gra :) - ale co o znaczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma najmniejszego sensu wydawanie kilku tysięcy na preamp, jaki by on nie był.

Bez przesady, nie jest to najważniejsza rzecz, która jest niezbędna do życia.

Lepiej zachować te pieniądze na naprawdę ważne potrzeby !

Zdecydowana większość takich drogich urządzeń jest mocno przeszacowana i nie ma co szaleć. W internecie jest wiele układów tego typu i dla osób, które nie mają większego pojęcia o elektronice

(a tych jest zdecydowana większość) trudno jest dokonać wyboru.

Wiele z nich jest zupełnie niepotrzebnie rozbudowanych (pewnie chodzi o zrobienie wrażenia, ze jest to doskonały,

warty zainteresowania układ), inne znowu są proste ale obarczone wadami.

Jeżeli mamy do dyspozycji schemat ideowy urządzenia, to dla osoby, która posiada odpowiedni zasób wiadomości

z dziedziny elektroniki i ponadto doświadczenie praktyczne, możliwa jest ocena jakości takiego urządzenia.

Wielokrotnie zdarza się, że wiele osób klonuje urządzenia, które na to absolutnie nie zasługują ale oni nie mają takiej świadomości. Dobre, warte uwagi układy typu DIY zdarzają się (aczkolwiek rzadko) i nie muszą wcale dużo kosztować.

 

No właśnie – jakie są powody tych poszukiwań ? Czy brak jest w zestawie takiego przedwzmacniacza ?

Czy ma zastąpić istniejący – jeżeli tak, to jaki jest obecny ?

Rzecz jasna, że wyższej klasy będzie droższy ale nie musi to być szczególnie wysoka suma.

 

… Najlepiej grający – jest to bardzo względne określenie.

Z moich doświadczeń (na przestrzeni wielu lat wykonałem kilkanaście takich urządzeń w różnych wariantach) wynika, że najlepiej brzmią wzmacniacze wykonane na elementach dyskretnych, ”szyte na miarę'' ale, jak już wcześniej zaznaczyłem wymaga to jednak sporego zasobu wiadomości i doświadczenia.

… typowe DIY – jak to rozumieć ?

 

Dziwny ten przedwzmacniacz Kaneda – czy celowo jest tak uproszczony ?

Czasami celowo w niższych modelach stosuje się takie zabiegi. Dosyć często księgowy wymusza maksymalne obniżenie kosztów wytwarzania przy masowej produkcji, co często ma negatywny wpływ na jakość. Wprowadzenie 2 rezystorów w źródłach, źródło stałopradowe zamiast rezystora, no i ewentualnie przeciwsobny wtórnik na wyjściu – niewiele więcej elementów, mały koszt a parametry zdecydowanie lepsze. Nie ma potrzeby stosować tak wysokiego napięcia zasilania.

W zupełności wystarczy +/- 20V lub jeszcze trochę mniej.

Wielkość napięcia zasilania nie ma żadnego wpływu na brzmienie, o ile układ ma poprawnie ustawione punkty pracy.

DC servo nie ma w tym przypadku żadnego rozsądnego uzasadnienia i jest tutaj zupełnie niepotrzebne.

… Archaiczne, trudno dostępne tranzystory można z powodzeniem zastąpić współczesnymi tranzystorami unipolarnymi.

W stosunkowo prosty sposób można zdjąć ich charakterystyki i przeliczyć na nowo pierwszy stopień.

 

Jak najbardziej prawidłowy objaw – w rozwartym przewodzie na wejściu przedwzmacniacza

o dużym wzmocnieniu indukują się wszelkie zakłócenia elektromagnetyczne. Typowy brum to zakłócenia pochodzące z sieci zasilającej 50/60 Hz.

Wystarczy zewrzeć gorący z masą lub włączyć niewielką rezystancję, oddalić od przewodów zasilających i włączonych urządzeń elektrycznych i nie będzie brumu (ewentualnie będzie na zdecydowanie niższym poziomie).

 

Jeżeli nie posiadasz przedwzmacniacza korekcyjnego RIAA lub posiadasz kiepskiej jakości to zainteresuj się;

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Proponuję zrealizowanie wersji tzw. New RIAA, czyli z poprawkami wprowadzonymi przez IEC. Wprowadza ona nową stałą czasową 7950 μS, która zmniejsza wzmocnienie dla bardzo niskich częstotliwości, co jest bardzo przydatne.

To jest całkiem przyzwoite rozwiązanie za śmieszne pieniądze.

Pozdrawiam

 

Wielkość napięcia zasilania niestety ma wpływ na brzmienie chociażby z racji jego wpływu na przesterowanie. Parametr ten nie bez przyczyny podawany jest w danych technicznych wszelkich pre phono. Charakterystyka wkładek MM jest prędkościowa czyli napięcie na wyjściu cewki rośnie wraz z częstotliwością odtwarzanego z płyty sygnału. Na pewno układ Kanedy jest dużo bardziej odporny na to zjawisko jak "Le Pacific" zasilany 0/+12V. Co do części stosowanych w konstrukcjach vintage to znów nie masz racji. Było wiele konstrukcji przedwzmacniaczy i wzmacniaczy mocy, w których zastosowano nieprodukowane już dzisiaj tranzystory. Pomimo całej masy dostępnych dzisiaj tranzystorów niestety nie da się zastąpić tamtych bez wpływu na brzmienie. Druga strona medalu to podróby nawet dość popularnych dawniej i dzisiaj tranzystorów jak choćby MJ15003/4 z czym miałem osobiście do czynienia i przestałem z tego powodu robić wzmacniacze mocy. Co do braku DC servo to oczywiście zawsze można dać kondensator na wyjściu jak składowa stała "pływa" ale przecież nie o to walczymy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zewrzeć gorący z masą lub włączyć niewielką rezystancję, oddalić od przewodów zasilających i włączonych urządzeń elektrycznych i nie będzie brumu (ewentualnie będzie na zdecydowanie niższym poziomie).

Próbowałem już wszystkiego i nie pomaga, mniej brumił jedynie gdy interkonekt miał 15 mm średnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz to wal na PW. Nie chce mi się produkować na forum.

Kangie - zastanawiam się po co się udzielasz w tym wątku? Nie lubisz DIY - Twoja sprawa, ale to mocno subiektywna opinia nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Wiele konstrukcji DIY bije na głowę możliwości urządzeń komercyjnych i nie jest to bynajmniej tylko moje zdanie, podziela je m.in. Peter Qvortrup z Audio Note'a. Nie chodzi także o jakieś ekstremum. Kasa wcale nie jest wyznacznikiem jakości. Oczywiście trzeba ponieść pewne koszty, ale nie takie o jakich powszechnie się mówi. W audio, podobnie jak w innych dziedzinach mocno konsumpcyjnych panuje dzisiaj czysty narcyzm, pewien standard ambicji - kasa i szpan, czyli narcystyczne zachłyśnięcie się fasadą. Piszesz, że: "Nie chce mi się produkować na forum". Po co ta uwaga, skoro na A...maniacy.pl popełniłeś już 141 wpisów, a A...cafe.pl aż 179 (stan na godz. 20:50)? Jakieś fochy? Ograniczmy się zatem wyłącznie do DIY. Konstrukcje komercyjne typu LAR, Xono czy używany Threshold nie wchodzą wogóle w rachubę.

W związku z tym, że ja założyłem ten wątek, to bardzo proszę o merytoryczne wpisy na temat. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

NE5532, po pierwsze Audio Note to nie moja szkola dzwieku. Po ostatniej prezentacji tego sprzetu przez Pana Szemisa utwierdzilem sie w przekonaniu, ze to nie moje granie. Po drugie, co ma wspolnego moje pisanie na tamtych dwoch forach do pisania na tym forum? Nic. Po trzecie, szanuje DiY. Sam popelnilem kilka projektow DiY, ale zawsze byly to oryginalne konstrukcje, a nie klony urzadzen. Po czwarte, koncze pisac w tym temacie. Smiem twierdzic, ze wiekszosc z Was nie slyszala nigdy preampu Tresholda w akcji. Jak dla mnie FET9 jest jednym z najlepszych na naszym globie.

Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zróbmy może małe podsumowanie:

 

1) forumowe Phono Stage w/g Kol Ahaji, czyli rozwojowa wersja VSPS z 2001 r.

2) klon Nudy? (załóżmy, że nie jest to jakiś głupi dowcip)

3) Kaneda (pierwsza wersja powstała ok. 1973 roku)

4) klon Thresholda NS-10 z 1979 roku

5) po usunięciu DC-servo z NS-10 otrzymujemy układ bardzo podobny do tego, który był zastosowany w Radmorze 5102 (rozwiązanie z 1976 r.?)

 

Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Bardzo proszę.

 

Mała dygresja: Dla porównania Threshold FET nine - kosztował w 1991 roku 2595 USD, natomiast NAD 1000 (299 USD).

Edytowane przez NE5532
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem po odsłuchu pre phono na bazie Treshold SL-10 (oczywiście tylko część dotycząca MM). Nie powaliło mnie z nóg. Tym samym moim faworytem pozostaje Kaneda. Na razie kończę poszukiwania wśród układów o małym poziomie złożoności. No i na półce zaczyna być ciasno od "przegranych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość vasa

(Konto usunięte)

Nie ma najmniejszego sensu wydawanie kilku tysięcy na preamp, jaki by on nie był.

Jak najbardziej jest sens. Jeżeli ktoś zdecydował się na drogą wkładkę to jego preamp musi być odpowiednim partnerem.

Zazdroszczę Ci wiedzy elektronicznej, ja mogę się wgapiać w schemat dniami i nocami a i tak nie domyślę się jak to będzie grało. Z drugiej strony przerobiłem ich już kilka i dochodzę do wniosku że z phono pre jest jak z kolumnami; brak drogi na skróty.

Lepiej zachować te pieniądze na naprawdę ważne potrzeby !

Tylko że kolejna potrzeba kosztuje x1000 w stosunku do preampa :(

Borbely - hybryda

Taki u mnie teraz gra. Na dziś jest docelowym preampem. Gdybym go kiedyś wymieniał to chyba tylko na topowego Phasemation.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.