Skocz do zawartości
IGNORED

Wytwórnia Real Gone Jazz. Kto zna?


kuba512

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś zna tą wytwórnie lub posiada box z jej katalogu?

Na allegro są box po 6,7 albumów na 4CD, w cenie ok.50zł, wersje zremasteryzowane.

Na przykład Ornette Coleman czy to ten sam remaster co z wytwórni Rhino?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja znam - sa to stare nagrania/albumy, które sie "przedawniły" - są zremasterowane na miarę tego wydawnictwa (jakość OK patrząc na daty wydania) - jako wartość poznawcza na pewno warto imho - a jak się spodoba to można sięgnąć dalej, po prawilne albumy ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba mieć świadomość, że to jest "legalne piractwo" - wydawanie nagrań, do których nie posiada się praw, i wykorzystywanie różnicy w okresach ochrony pomiędzy USA i Europą.

Na pewno trudno liczyć na własny mastering wydawcy, bo takie edycje nie przewidują dodatkowych kosztów. Wszystko więc zależy od tego, jakim materiałem źródłowym się posłużyli.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dong, z całym szacunkiem, nie ma czegoś takiego jak "legalne piractwo". Albo wydanie jest legalne, albo nie, tertium non datur. Nikt nie powiedział, ze reszta świata ma imitować USA jeśli chodzi o ochronę praw autorskich, którą doprowadzono tam niemal do absurdu. Od kilku lat okres ochrony i w Polsce wydłużono o 20 lat, do 70 od chwili śmierci autora, co i tak wiele osób uznaje za przesadę. Malo tego, urzędnicy MK nieoficjalnie już informują, ze są naciski "strony amerykańskiej", żeby okres ochronny wydłużyć do 95 lat (!), a zatem tak się pewnie stanie, bo skoro pan karze, to sługa musi, wiadomo przecież z jakimi serwilizmem z naszej strony mamy do czynienia.

 

Jeśli chodzi o samą wytwornie "Real Gone Jazz", to posiadam jedno wydawnictwo, "Twenty Classic Albums: Miles Davis [box]". Jakość dźwięku – zadowalająca. Natomiast jakość poligrafii będzie zapewne nie do przyjęcia dla bezkompromisowych fanów Milesa, spotyka się literówki w tytułach płyt, nie ma tej staranności jak w wydaniach Columbia/Sony. Jednak dla takiego letniego fana twórczości Milesa z tamtego okresu jak ja była dodatkowa zachęta, śmiesznie niska cena, chyba 65 zeta za cale wydawnictwo o ile pamiętam, wielokrotnie droższego wydania Columbii bym raczej nie kupił bo tak jak mowie, o tyle o ile mnie tamten okres twórczości interesuje (chociaż po zapoznaniu się z tym wydawnictwem stwierdzam, ze są świetne krążki: Relaxin', Bag's Groove, Miles Davis And The Modern Jazz Giants, Cookin', i wiele innych).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt takim firmom nie da dostępu do jakichkolwiek oryginalnych taśm. Kopiują dostępne na rynku wydawnictwa cd i na tej podstawie robią własne wydania (zazwyczaj robiąc nieudolny mastering) albo nawet robią zgrywki z winyli. Po co takie coś kupować jak są lepsze wydania?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dong, z całym szacunkiem, nie ma czegoś takiego jak "legalne piractwo". Albo wydanie jest legalne, albo nie, tertium non datur. Nikt nie powiedział, ze reszta świata ma imitować USA jeśli chodzi o ochronę praw autorskich, którą doprowadzono tam niemal do absurdu. Od kilku lat okres ochrony i w Polsce wydłużono o 20 lat, do 70 od chwili śmierci autora, co i tak wiele osób uznaje za przesadę. Malo tego, urzędnicy MK nieoficjalnie już informują, ze są naciski "strony amerykańskiej", żeby okres ochronny wydłużyć do 95 lat (!), a zatem tak się pewnie stanie, bo skoro pan karze, to sługa musi, wiadomo przecież z jakimi serwilizmem z naszej strony mamy do czynienia.

 

Dlatego użyłem cudzysłowu. Istotniejsze jest to, co podkreślił duzhgur: te wydania nie opierają się na materiale źródłowym, a wytwórnie nie dbają o stronę edytorską (bo inaczej nie byłyby w stanie konkurować ceną).

 

Pozostaje więc walor czysto poznawczy: możliwość zaznajomienia się z danymi nagraniami tanim kosztem, ze świadomością uwarunkowań. Decyzja należy do potencjalnego słuchacza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Real Gone Jazz to interesująca wytwórnia i mająca na swoim koncie przeszło 225 jazzowych 4 płytowych boxów na

które składają się oryginalne wydawnictwa w ilości 7- 8 płyt. Poligrafia jest na minimalistycznym poziomie z opisem

poszczególnych utworów oraz składów muzyków a sama książeczka bardziej informuje o tym jakie boxy zostały do

tej pory wydane. Muzyka natomiast za cenę 50 zł jest najwyższych lotów - doskonale zremasterowane utwory mają

dobrą jakość brzmienia, potrafią zaskoczyć jakością i dają w rezultacie sporo przyjemności ze słuchania. Absolutny

Best Buy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Real Gone Jazz to bull shit i trzymałbym się z daleka od takich wydawnictw. Nie przedstawiają te płyty żadnej wartości kolekcjonerskiej ani edycyjnej. Nawet za darmo nie chciabym takich płyt. Powiedziałbym, że przenaczone są dla masowego odbiorcy i jedyną ich zaletą jest niska cena.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Real Gone Jazz to bull shit i trzymałbym się z daleka od takich wydawnictw. Nie przedstawiają te płyty żadnej wartości kolekcjonerskiej ani edycyjnej. Nawet za darmo nie chciabym takich płyt. Powiedziałbym, że przenaczone są dla masowego odbiorcy i jedyną ich zaletą jest niska cena.

 

A wartość poznawcza?

Nie każdy może sobie pozwolić na płyty o "wartości kolekcjonerskiej i edytorskiej" ( nie "edycyjnej").

Amatora jazzu trudno policzyć jako "masowego odbiorcę".

Nieprawdaż?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie przedstawiają te płyty żadnej wartości kolekcjonerskiej ani edycyjnej"

 

To prawda,ale co z tego ?

To wydania dla miłośników muzyki,smaczkiem jest to ,że wiele tam pozycji ciężkich obecnie do kupienia.

Obecnie jest wybór,można zamówić wydania kolekcjonersko-audiofilskie za wysoką cenę,ale ile osób na nie stać.

Wg mnie RGJ to Best Buy !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie przedstawiają te płyty żadnej wartości kolekcjonerskiej ani edycyjnej"

 

To prawda,ale co z tego ?

To wydania dla miłośników muzyki,smaczkiem jest to ,że wiele tam pozycji ciężkich obecnie do kupienia.

Obecnie jest wybór,można zamówić wydania kolekcjonersko-audiofilskie za wysoką cenę,ale ile osób na nie stać.

Wg mnie RGJ to Best Buy !

To że Real Gone Jazz jest absolutnym best buy'em to wiadomo, ale też w swoich wydawnictwach zawiera wykonawców

których nazwisk do dzisiaj nie znamy nie mówiąc już o samej muzyce która często jest wspaniała. Mam na myśli nie

takich gigantów jak Miles, Coltrane , Getz, Evans, Brubeck,Mingus , Ellington i masę innych a takich jak Kenyon Hopkins,

Frankie Ortega,Les Baxter,Martin Denny ,Gigy Gryce, Stan Kenton, JJ Johnson, Al Cohn ,Jimmie Guffrie ,King Curtis,Blossom Dearie , Sabu Martinez ,Gene Ammons ,June Christie , Horace Perlan,Deezy Rice,Dizzy Reece,Billy Eckstine, Oliver Nelson ,Benny Golson, Harold Land, Conte Candoli ,Jackie Gleason,Shelly Manne ,Annie Ross, Ken Nordine, Eddie lockjaw Davis, Harry Edison,Freddie Redd ,Roy Eldridge Buck Clayton, Tubby Hayes i jeszcze wielu kompletnie nieznanych nawet dla takich ' wszystko wiedzących ' jak MarkN.

Powiedzmy sobie szczerze , jeśli ktoś będzie chciał dotrzeć do perkusisty Milesa Davisa - Philly Joe Jonesa lub

Jimmy Cobba pianisty Reda Garlanda lub basisty Paula Chambersa to sięga po 4 płytowy box który zawiera 7 - 8 płyt nagranych przez każdego z nich a wydany przez Real Gone Jazz za jedyne 50 - 60 zł. Nie będę się chwalił ale

zamówiłem około 10 takich boxów i mam chrapkę na więcej bo takiej okazji już może nie być.

Co do strony muzycznej i samej jakości dżwięku to życzył bym sobie aby wszystkie wznowienia które ukazują się od

kilku lat brzmiały tak znakomicie jak remastery zrobione przez Real Gone Jazz. Na poczatku byłem ostrożny i kupiłem

2 sety boxów ale kiedy włączyłem mojego ulubionego vibrafonistę wszechczasów to szczęka mi opadła z wrażenia

dobrej jakości nagrań przy których takie wznowienia firmowane przez Acrobat Records brzmią jak przegrywki komputerowe niewarte 5 zł. Tak więc z pełną odpowiedzialnością polecam wszystkie boxy [ już teraz jest ich prawie 300 ]

wydane przez Real Gone Jazz - wspaniali artyści i wspaniała muzyka na wiele godzin odtwarzania. A to że książeczka

jest do bani i kiepska zawartość na niej informacji - no cóż nie wszystko da się zrobić za takie marne grosze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wartość poznawcza?

Nie każdy może sobie pozwolić na płyty o "wartości kolekcjonerskiej i edytorskiej" ( nie "edycyjnej").

Amatora jazzu trudno policzyć jako "masowego odbiorcę".

Nieprawdaż?

 

Prawdaż, prawdaż... Nie przesadzajmy z tą wartością poznawczą, bo te rzeczy w takim właśnie kontekście można poznać z sieci, na przykład z YT... i kupowanie takiego badziewia jest według mnie co najmniej bezsensowne, ale jak widać są głosy 'za'. Nawet nie sądzę, że Real Gone Jazz robi kopie swoich wynalazków z mastera - pewnie tłucze to wszystko z oryginalnych kopii cd.

Akurat tak się składa moi drodzy, że trochę tego jazzu przerzuciłem i nie powiedziałbym, żeby ta wytwórnia była absolutnym best buy'em, natomiast niewątpliwie jest best bajerem. Czy nie lepiej kupić oryginalną, używaną płytę w stanie mint niż bawić się w takie eksperymenty? To tak, jakby kolekcja winyli miałaby opierać się na wytwórni Dum Dum India, albo Jugoton - też wydawali praktycznie wszystko, i co? Nico! Nie dawała taka kolekcja żadnej satysfakcji, a wydaje mi się, że jeżeli zbieramy płyty, to oprócz oczywiście walorów poznawczych, ważnym klimatem jest i walor edycyjny, nieprawdaż!? Do gniotów wydawniczych należy nie tylko Real Jazz Gone - takich edycyjnych wynalazków jest więcej na rynku i powstają obecnie jak grzyby po deszczu, które wznawiają najsłynniejsze albumy i proponują kombinację alpejską typu 3 in 1. Nie wygłupiajcie się panowie z obroną takiego kiepskiego labela, bo to jest naprawdę bull shit. Leży tego chłamu w amerykańskich sklepikach i komisach od groma po cztery dziewięćdziesiąt dziewięć i nikt poważnie traktujący swoją kolekcję płytową tego nie kupuje - przynajmniej tak bym to widział. Oczywiście jak najbardziej można się zaopatrzyć w te cuda, ale przykładowo, gdyby mi ktoś zrobił prezent w postaci takich wynalazków jak płytki z Real Jazz Gone, to natychmiast wylądowałby ten prezent w śmietniku - i tak właśnie traktuję to wydawnictwo - jako śmieciowe i niepotrzebnie zagracające miejsce na półce. Oczywiście można mieć inne zdanie i kupować całymi seriami wydania Real Gone Jazz i cieszyć się z best bajeru. Przedstawiłem tylko swoje zdanie w tej materii - that's it.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markie jazzowy Szeryfie, my żyjemy w Polsce nie w Chicago i pensje albo emerytury ( ; ) mamy w złotówkach a nie w $

wiec taki box za 50 zeta to gratka dla wielu. Ale zanim coś skrytykujesz jak to zwykle jest w Twoim przypadku,sprawdż

sam jakie tłoczenie i remaster proponuje Real Gone Jazz a gwarantuję że może wymieść lub przykryć jakością niejeden oryginalny krążek czy vinyl z ubiegłego stulecia który posiadasz.

Masz trochę jazzu z lat 70 i 80 który nie doczekał się jeszcze remasterów lub jest ich tak niewiele że tych płyt nie da się

za bardzo słuchać. Takim dobrym przykładem jest wznowienie i zremasterowanie przez Warnera jazzowych oraz

fushion krążków z napisami w tzw. krzaczki po 22,99 zł których jest pełno w polskich Saturnach i Media Markt.

Co poniektórzy dali się nabrać na ' japońskie tłoczenia ' które brzmią niestety kiepsko pomimo że akcja remasteringu zawiera pozycje idące w tysiące tytułów i wykonawców. Tak więc wolę osobiscie dobrze nagrane i zremasterowane boxy Real Gone Jazz bo dla mnie jest to bez różnicy czy wydawcą jest Chicagowski Supermarket czy manufaktura pana Józia z polskiej dzielnicy Jackowo w Chicago byleby brzmienie było na przyzwoitym poziomie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markie jazzowy Szeryfie

 

Zupełnie niepotrzebnie puchnie ci żyła Magnepanie. Wyraziłem swój pogląd na wydawnictwa typu Real Gone Jazz i im podobne i to wszystko. Jak ci sprawia radość kupowanie takiego fajansu to bardzo dobrze i cieszę się razem z tobą. Śmieszne wydają się powyższe teksty w obronie jakiegoś zupełnie niewartościowego i kiepskiego produktu. Masz jakiś chłopie kompleks n/t Jackowa - zakładam, że to jedyne miejsce jakie zwiedziłeś w Wietrznym Mieście.

 

Masz trochę jazzu z lat 70 i 80 który nie doczekał się jeszcze remasterów lub jest ich tak niewiele że tych płyt nie da się

za bardzo słuchać. Takim dobrym przykładem jest wznowienie i zremasterowanie przez Warnera jazzowych oraz

fushion krążków z napisami w tzw. krzaczki po 22,99 zł których jest pełno w polskich Saturnach i Media Markt.

Co poniektórzy dali się nabrać na ' japońskie tłoczenia ' które brzmią niestety kiepsko pomimo że akcja remasteringu zawiera pozycje idące w tysiące tytułów i wykonawców. Tak więc wolę osobiscie dobrze nagrane i zremasterowane boxy Real Gone Jazz bo dla mnie jest to bez różnicy czy wydawcą jest Chicagowski Supermarket czy manufaktura pana Józia z polskiej dzielnicy Jackowo w Chicago byleby brzmienie było na przyzwoitym poziomie.

 

Tak, trochę mam tych nic nie wartych płyt... i co to jest fushion?

Cieszę się, że jesteś zadowolony - Real Gone Jazz potrzebuje takich klientów jak ty, drogi dżezowcu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie niepotrzebnie puchnie ci żyła Magnepanie. Wyraziłem swój pogląd na wydawnictwa typu Real Gone Jazz i im podobne i to wszystko. Jak ci sprawia radość kupowanie takiego fajansu to bardzo dobrze i cieszę się razem z tobą. Śmieszne wydają się powyższe teksty w obronie jakiegoś zupełnie niewartościowego i kiepskiego produktu. Masz jakiś chłopie kompleks n/t Jackowa - zakładam, że to jedyne miejsce jakie zwiedziłeś w Wietrznym Mieście.

 

 

 

Tak, trochę mam tych nic nie wartych płyt... i co to jest fushion?

Cieszę się, że jesteś zadowolony - Real Gone Jazz potrzebuje takich klientów jak ty, drogi dżezowcu.

 

Raczej powiedziałbym że wszystko co dobrze gra sprawia mi radość - wtedy nawet średniej klasy muzyka potrafi

zabrzmieć interesująco.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Raczej powiedziałbym że wszystko co dobrze gra sprawia mi radość - wtedy nawet średniej klasy muzyka potrafi

zabrzmieć interesująco.

 

... i to jest poprawnie zbudowane zdanie, uz'e Magnepanie. Postanowiłem zaliczyć panu tę odpowiedż. Dziękuję za udział w turnieju.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i to jest poprawnie zbudowane zdanie, uz'e Magnepanie. Postanowiłem zaliczyć panu tę odpowiedż. Dziękuję za udział w turnieju.

 

Paliłeś coś czy przesadziłeś z ziółkami ? Bądż ostrożny i nie przesadzaj z używkami.

 

Wiek wymusza odrobinę rozsądku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Magnepan, Frank, Iro III - zachowujmy proporcje. Real Gone Jazz i inne podobne to w ogóle nie są wytwórnie. To jest czyste tłuczenie kasy, żerowanie na gotowym i łatwo dostępnym materiale i niewymagających odbiorcach. Kto chce, niech korzysta, i tyle - koniec, kropka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka działalność psuje rynek. W odpowiedzi wydawcy oficjalni już też idą w skrajności - publikują albo śmieciowe boksy za grosze pod szyldami typu Original Album Classics albo niby-luksusowe wydania jubelowe z upchnięciem piętnastu wersji tego samego albumu w jednym zestawie.

 

Dziękuję, postoję, poszukam starszych, normalnych wydań.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Magnepan, Frank, Iro III - zachowujmy proporcje. Real Gone Jazz i inne podobne to w ogóle nie są wytwórnie. To jest czyste tłuczenie kasy, żerowanie na gotowym i łatwo dostępnym materiale i niewymagających odbiorcach. Kto chce, niech korzysta, i tyle - koniec, kropka.

 

Na pewno kryje się za tym zarobek ok, ale powiedz mi gdzie uświadczysz stare abumy Simmonsa, Tjadera czy Paula

Horna - no chance . A tutaj za 50 zł mam 8 albumów każdego wykonawcy których już nie dostaniesz na cd albo ich

w ogóle nie było [ chociaż to rzadkość, ale ]. W razie czego bierzesz box do znajomych,na party lub piknik i ci nie

szkoda bo płyta pojedyńcza leży na półce - i to jest clou całej historii związanej z wytwórnią Real Gone Jazz.

Ale muszę powiedzieć jedno: ależ te płyty w boxach są nagrane - palce lizać.Mastering na 5+

Jestem pod wrażeniem jakości sonicznej Real Gone Jazz - BRAWO.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

A tutaj za 50 zł mam 8 albumów każdego wykonawcy których już nie dostaniesz na cd albo ich

w ogóle nie było

 

Czyli co, aby wydać na CD taką płytę której wcześniej na CD nie było to trzeba zrobić zgrywkę z winyla?

O ile pomę to wiele, wiele lat temu takie numery odstawiała firma Sellers, sprzedajac klasyczne albumy rocka w koszach przy kasach w supermarketach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprzedajac klasyczne albumy rocka w koszach przy kasach w supermarketach.

 

Bardzo podobna sytuacja przedstawia się z Real Gone Jazz. Z niszowych, ale nie aż tak niszowych i gównianych wydań jak RGJ, można poszperać i odnależć coś dla siebie w labelach Essential, American Jazz Classic, portugalskim nowym Fresh Sound (nie mylić z oryginalnym Fresh Sound Records)... i kilku innych, których teraz nie pamiętam. Do niedawna jeszcze traktowałem też tak samo hiszpański Gambit, ale wyrobili się i mają w ofercie całkiem niezłe i niewydane wcześniej tytuły, a i jakość jest co najmniej dobra, na ile pozwala oczywiście materiał wyjściowy. Dziwię się niektórym wybranym audiofilom i melomanom, że w ogóle polemizują i zawracają sobie dupę takimi zupełnie niewartoścowymi paszkwilami. W rzędzie razem z najnowszymi hiendowymi sprzętami, opowieściami o nirwanie i wyrafinowanym guście, takie propozycje jak Real Gone Jazz wydają się być co najmniej komiczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co, aby wydać na CD taką płytę której wcześniej na CD nie było to trzeba zrobić zgrywkę z winyla?

O ile pomę to wiele, wiele lat temu takie numery odstawiała firma Sellers, sprzedajac klasyczne albumy rocka w koszach przy kasach w supermarketach.

 

Rochu, manipulujesz moim wpisem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

A gdzie ty widzisz manipulacje?

 

Boli cię porównanie z Sellersem?

Uwierz - byli gorsi od Sellersa.

Tacy co potrafili fałszować materiał na płytę albo nagrania z radia wydawać pod nazwiskami nieistniejących artytów czy orkiestr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ty widzisz manipulacje?

 

Boli cię porównanie z Sellersem?

Uwierz - byli gorsi od Sellersa.

Tacy co potrafili fałszować materiał na płytę albo nagrania z radia wydawać pod nazwiskami nieistniejących artytów czy orkiestr.

 

Rochu nic mnie nie boli a tym bardziej porównanie RGJ do Sellersa którego nie znam !!!

 

Manipulacja o której wspomniałem polega na tym że 75% - 80% vinyli została wydana na CD ale większość tych

wydań jest niedostępna z uwagi na czas. Z zremasterowanych wznowień jest sporo ale tak gdzieś 50 % - 60 % tych

z 75% - 80% a reszta muzyki dalej tkwi na taśmach i vinylach. Jeśli zatem Real Gone Jazz zrobi remastering ( i to dobry ) z

wcześniej wydanych CD lub pokusi się o zremasterowanie vinyli nie wydanych na cd w co raczej wątpię to chwała

im za to że zremasterują stare CD których już nie ma w obiegu. Na zagranicznych forach amazona są tylko pozytywne wpisy o RGJ z uwagi na kompilacje 8 płytowe z których nawet kolekcjionerzy płyt nie posiadają skompletowanej całosci

wydań z uwagi na czas i brak niektórych płyt na rynku z powodu wyczerpania nakładów.

Tak więc Rochu, jesli będziesz chciał mieć box 8 płyt Lee Morgana z Real Gone Jazz za ok.50 zł to spiesz się dopóki

jeszcze można je kupić bo wiadomo wszystko kiedyś się kończy. Gwarantuję że jeśli masz Morgana to 1,2 lub 3 poz.

których cena zakupu przekracza w dwójnasób ( 100 zł) zakup 8 płytowego boxu za 50 zł i jednocześnie masz kolejne

5 płyt których nie miałeś w kolekcji. Kurcze , chyba tego nie muszę ci udowadniać że naprawdę warto z czystych

powodów poznawczych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zatem Real Gone Jazz zrobi remastering ( i to dobry ) z

wcześniej wydanych CD lub pokusi się o zremasterowanie vinyli nie wydanych na cd w co raczej wątpię to chwała

im za to że zremasterują stare CD których już nie ma w obiegu.

Czy w wydaniu RGJ jest podane, kto jest odpowiedzialny za remaster?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiego kraju pochodzi Real Gone Jazz i czy mają jakąkolwiek stronę internetową?

 

'Digitally remastered and enhanced for superior quality' - wiadomo, że ten dumny napisik musi robić wrażenie na konsumentach, bo jakże mogłoby być inaczej. Ta seria to jednak porażka na maxa i kojarzy mi się ten shit z towarem bazarowym - nie inaczej!

 

Których to płyt mie ma w obiegu, wydawanych na składankach Real Gone Jazz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.