Skocz do zawartości
IGNORED

Definicja audiofila-snoba


Mathia74

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli tak, to ciekawe, kiedy z tego wyrośniemy?

Mówią,ze nigdy.Tak już mamy i kropka.Aaaaaaaa zawiść trzeba jeszcze doliczyć i obraz cały się ukazuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, pieniądze zmieniają człowieka, częściej na gorsze niż na lepsze.

 

A już szczególnie nas Polaków. Mamy w sobie coś takiego, że za wszelką cenę chcemy ucierać nosa sąsiadom naszym stanem posiadania.

Może to jakieś odreagowanie po siermiężnym PRL-u?

Jeśli tak, to ciekawe, kiedy z tego wyrośniemy?

 

 

Takie szwancparady, jak w niektórych działach na tym forum i popisy - kto ma dłuższego - zalecam po prostu ignorować.

Przeglądałem dzisiaj stronki z UK z cennikami sprzętu grającego.

Niektóre firmy stosują te same kretyńskie zagrywki, jak pewne sklepy jubilerskie, gdzie zegarki określonych marek mają starannie schowane metki z cenami.

Powód jest prosty - stworzyć wrażenie ekskluzywności - "Skoro się pytasz o cenę to znaczy że cię nie stać".

Taki sprzęt i takich sprzedawców polecam po prostu omijać.

Przecież to kretyńska zagrywka obliczona nie na miłośników dobrego dźwięku tylko właśnie na nuworyszy lub snobów.

Samochód dostawczy pośledniej marki jest droższy od tego superwzmacniacza czy superkolumn a dealerowi jakoś nie przychodzi do głowy ukrywać ceny owego bolidu! :)

A rekord kretynizmu pobił jeden dealer reklamując pewne kolumny "są tak dobre, że wspominanie o cenie byłoby niegrzeczne". :)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie ma związku z tematem. Ktoś wylał żale, że nie stać go na drogi sprzęt to nie jest targetem, więc ma o to pretensje. Tak samo nie jest targetem na Ferrari czy Bentleya i co w związku z tym? Do tych firm też będzie miał pretensje? A to na co wydają kasę amerykanie to zupełnie inna sprawa i nie to tu nic do rzeczy.

Do nikogo o nic pretensji nie mam. Jakbym chciał to i kupiłbym sobie jakiś klocek za kilkadziesiąt tysięcy tylko co mi to da...subtelną różnicę ledwie słyszalną. A cytat pojawił się po to, że niektórzy mający hajend są przez to tak wyróżnieni, że z ludźmi posiadającymi poczciwego radmorka nie rozmawiają mimo że ich ten radmorek w pełni satysfakcjonuje. Czy dla nich nie jest to hijend jezeli są z tego zadowoleni?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jest to high end. To, że ktoś jest z czegoś zadowolony nie znaczy, że to coś jest czymś luksusowym. Mój znajomy ma niską, grubą żonę i bardzo ją kocha. Jest z niej bardzo zadowolony. Ale skoro tak to czy ona nie jest piękną, zgrabną, długonogą modelką? Nie, nie jest. Inny mój znajomy jeździ starym Oplem i jest z niego bardzo zadowolony. Czyż więc nie jest to super fura klasy Premium? Otóż Nie, nie jest. I tak samo jest z audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Twój pkt widzenia, może znajomy nie chce mieć długonogiej blachary, a drugi nie chce mieć nowego opla. Dla nich jest dobrze są zadowoleni. Po co im zmiany? Co innego jeżeli obaj są sfrustrowani i cierpią z tego powodu, że nie mogą mieć nic lepszego i z audio jest tak samo. Szanuje gusta posiadaczy i altusów z radmorkiem i posiadaczy wyszpachlowanych klocków. A czy oni...audio snoby będą z uznaniem na nich patrzeć czy z politowaniem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Twój pkt widzenia, może znajomy nie chce mieć długonogiej blachary, a drugi nie chce mieć nowego opla. Dla nich jest dobrze są zadowoleni. Po co im zmiany? Co innego jeżeli obaj są sfrustrowani i cierpią z tego powodu, że nie mogą mieć nic lepszego i z audio jest tak samo. Szanuje gusta posiadaczy i altusów z radmorkiem i posiadaczy wyszpachlowanych klocków. A czy oni...audio snoby będą z uznaniem na nich patrzeć czy z politowaniem?

 

Ależ nic nie rozumiesz. Nigdzie nie kwestionuję, że oni są zadowoleni. Nigdzie nie piszę, że mają coś zmieniać. Są zadowoleni i nie muszą nic zmieniać. Nie znaczy to jednak, iż to co mają to najwyższa klasa w danej dziedzinie.

 

Inna rzecz to owe uznanie. Dlaczego ktoś, kto ma dobry sprzęt ma patrzeć z uznaniem na posiadacza 30 letniej Diory czy Radmora z Allegro? Ma co ma. Jego sprawa, ale trudno tu oczekiwać uznania bo i z jakiego powodu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Ja tak sobie ad hoc - bo liczy się pasja i miłość do muzyki, a nie stopień posiadania.

Aż dziw bierze, że niektórzy maja czas klepać dyrdymały na Forum i słuchać (jak twierdzą) muzyki.

Gdy zapytałem (bardzo majętnego) lekarza chirurga-kardiologa, na jakim sprzęcie słucha muzyki, gdyż wcześniej opowiadał o swoich pasjach muzyką symfoniczną i poważną - odpowiedział mi... na takim trochę lepszym "jamniku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna rzecz to owe uznanie. Dlaczego ktoś, kto ma dobry sprzęt ma patrzeć z uznaniem na posiadacza 30 letniej Diory czy Radmora z Allegro? Ma co ma. Jego sprawa, ale trudno tu oczekiwać uznania bo i z jakiego powodu?

 

Bo jest ładniejsze. Jak wszystkie "wintydże" ale jeszcze bardziej wole nierdzewke a nie alu.Słucham co innego,to prawda,ale "wintydż" stoi do oglądania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak sobie ad hoc - bo liczy się pasja i miłość do muzyki, a nie stopień posiadania.

 

Zdecydowanie tak.

Aż dziw bierze, że niektórzy maja czas klepać dyrdymały na Forum i słuchać (jak twierdzą) muzyki.

 

Owszem, niektórzy mają czas i na to i na to.

Gdy zapytałem (bardzo majętnego) lekarza chirurga-kardiologa, na jakim sprzęcie słucha muzyki, gdyż wcześniej opowiadał o swoich pasjach muzyką symfoniczną i poważną - odpowiedział mi... na takim trochę lepszym "jamniku".

 

No i co z tego? Można na jamniku, a można na lepszym sprzęcie w lepszej jakości. Jak kto lubi

 

Bo jest ładniejsze. Jak wszystkie "wintydże" ale jeszcze bardziej wole nierdzewke a nie alu.Słucham co innego,to prawda,ale "wintydż" stoi do oglądania.

 

Teraz są sprzęty i brzydkie i piękne. Akurat w Diorze nic pięknego nie widzę. Ale jak sam piszesz masz vintage do oglądania, a większość ma sprzęt jednak do słuchania muzyki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ktoś, kto ma dobry sprzęt ma patrzeć z uznaniem na posiadacza 30 letniej Diory czy Radmora z Allegro?

Ja patrzę z uznaniem na posiadaczy magnetofonów szpulowych mających często ponad 30 lat i doskonale działających. Na stare gramofony też lubię popatrzeć mimo że takiego nie używam. Patrzę na nie oczywiście z uznaniem. Na Radmora też, mimo że w czasie kiedy go produkowano dysponowałem już lepszym technicznie sprzętem.

Jego sprawa, ale trudno tu oczekiwać uznania bo i z jakiego powodu?

Z powodu przywiązania do historii polskiego audio, na którym niektórzy się wychowali :-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno należy się uznanie gościom co dbają o te stare sprzęty żeby ładnie wyglądał na wystawce,nie zarysował się,pokrywę przelakieruje czy boczki wymieni.To jest pasja i miło spojrzeć na takie zdjęcia sprzętu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre jest to, że co-poniektórzy starają się za wszelką cenę wprowadzać tu jakieś nowe standardy, kreują modę, wygląd lub zachowania.

 

Na tym forum powinna być jedna moda: dążę do najlepszego dźwięku dla siebie. Mi pasuje taki, innemu nie przypasuje... mam się pochlastać z tego powodu?

Dróg dojścia do swojego własnego ideału jest mnóstwo z zastosowaniem różnych technologii i w (prawie) dowolnym przedziale cenowym.

Ja doszedłem do ściany - chętnie bym coś kupił ale już nie wiem co... :) A wcale nie wydałem żadnych kokosów.

Więc będę budował drugi system dla dziecka, będzie miało ładny zestaw gdy pójdzie na swoje.

Sobie bym chętnie kupił Avantgarde Acoustic - fantastyczne kolumny, warte swojej wysokiej ceny. Najwyżej na wczasy nie pojadę i pojeżdżę dłużej starym samochodem, w końcu nasze szlachetne hobby wymaga wyrzeczeń. :) Ale... nie mam pałacu z salą balową, a wstawiać coś takiego do mojego pseudosaloniku - bezsens i pusty śmiech.

Więc pozostanę przy monitorach.

Wszystko musi mieć ręce i nogi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofilia z definicji jest snobistyczna . Choć snobizm dla mnie to kierowanie się w odruchu Pawłowa metką/marką.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, bo objawem snobizmu może być np. chodzenie do filharmonii, o ile robi się to - przynajmniej na początku - "wbrew sobie". Z czasem takie zachowanie może stać się nawykiem, a w końcu - rzeczywistą potrzebą. Szkoda tylko, że nie zawsze w jednym pokoleniu... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Z tego się solennie uśmiałem;

"W wyniku dalszej ewolucji terminu dziś za snoba uważa się kogoś, kto naśladuje klasę społeczną wyższą od swojej" - http://pl.wikipedia.org/wiki/Snobizm

Ale czego wartościowego się spodziewać po wiki ?

 

Można powiedzieć, że "snobem" jest każdy.

Każdy filatelista, numizmata, kolekcjoner starych i często popsutych zegarków etc.

Czyli każdy kto posiada jakiekolwiek hobby, a które to hobby jest dla innych nieakceptowalne, niedorzeczne....

 

Czy zatem audiofil może być "snobem" ? - i tak, i nie.

Jak zatem zdefiniować audiofila ? - czy to osoba lubiąca muzykę, ale słuchająca jej na możliwie najlepiej brzmiącym sprzęcie ?

Wszystko by na to wskazywało, ale...

"Najlepiej brzmiący sprzęt" jest tak naprawdę nieprecyzyjnym określeniem, określającym jego walory zarówno techniczne jak i odsłuchowe.

Bo gdyby tak było, to tylko jedna z firm, lub jeden zestaw (różnych) elementów rządziłby niepodzielnie na rynku audio - a tak nie jest.

Audiofile przecież składają zestawy jednej, lub różnych firm dobierając brzmienie do indywidualnych koncepcji i preferencji.

A skoro preferencje, to i różna filozofia, a chyba bardziej, możliwości "odbiorcze" narządu słuchowego - uszu.

No ale jakoś trzeba te niedostatki lub nadwrażliwości na wycinki pasma audio "ubrać" w filozofię i stąd, jednemu się to podoba, innemu co innego.

 

Jak na razie wszystko jest OK ? no tak, ale "schody" się zaczynają w momencie, kiedy zaczynamy mówić o cenie urządzeń.

A bardziej by tu chyba należało wspomnieć o stosunku przyrostu jakości brzmienia, do wydanych pieniędzy.

Bo jeśli ten przyrost jest niewielki, lub na granicy percepcji i "chciejstwa" aby tylko był, to można wówczas mówić o "snobizmie".

 

Czarny, srebrny, szampański... a dlaczego nie różowy, pistacjowy, perkalikowy ? - jak być indywidualistą i mieć niepowtarzalny sprzęt, to można na maksa ;))

A czy DIY nie jest przypadkiem takim działem dla "snobów" ? - przecież jest ;))

 

Ja zgodnie z przedstawioną powyżej teorią też jestem "snobem" i dobrze mi z tym.

 

;)) pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marek-1629

moim zdaniem audiofilia nie jest snobistyczna z definicji.

Audiofil jest audiofilem. Snob jest snobem. Może się oczywiście zdarzyć audiofil snob.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Głupi nie lubi się zastanawiać, lecz tylko swe zdanie przedstawić. Księga Przysłów 18,2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

.nie stać mnie, a więc nie jestem targetem dla tej strony.

 

No cóż, na długonogie dziewczyny też Cię nie stać, musisz się nauczyć z tym żyć. Może skup się na zarobieniu większych pieniędzy, nie wiem, czy to jedyny problem, który Cię frasuje, ale ten z pewnością określa Twoją świadomość. Tylko snoby i blachary…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, są i tacy, dla których przejawem snobizmu jest jedzenie nożem i widelcem. ;-) Zależy co kto uznaje za normę...

 

A w początkach tworu znanego jako IIIRP snobizmem wielkim był McDonalds. :)

Wszystko jest względne! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofil to dokładnie jest synonim słowa snob, tylko zawężonego do cierpiących na sprzętofilię audio.

Snob z kolei to nie jest człowiek wartościowy tylko taki który "wyżej sra niż dupę ma".

Snobować się na kogoś - znaczy tyle co udawać lepszego niż się jest.

Syndrom snoba - w marketingu oznacza postawę pożądania rzeczy drogich więc niedostepnych dla masowego odbiorcy. Wyjaśniając od razu, że w przypadku audiofili, snobizm jest uzasadniany przekonaniem o (całkowicie subiektywnych) "przewagach sonicznych" sprzętów idiotycznie drogich od tylko bezczelnie drogich.

 

Dlatego nie ma nic dziwnego że jakiś portal audiofilski kreuje się na portal dla snobów. Gdyby było inaczej to może byłby portalem dla melomanów - ale ci zajmują się jakąś tam zbędną muzyką i jej przezywaniem zamiast porządnym audiofilskim i hiendowym sprzętem - zwłaszcza takim zo walcuje, rozjeżdża, miażdży i masakruje wszystkie inne powszechnie dostępne (czyli tylko bezczelnie drogie)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. To odmiana zwykłego idioty.

 

Z dużym kompleksem niższości.

 

Jak chcesz być taki przenikliwy w rozpoznawaniu katolickich schematów myślowych - jak na ten przykład Karolak przekonany, że pisowcy zawsze muszą wypisywać bzdury i przez to przekonanie podkładający się hejtowaniem na córkę Dudy - to wbij sobie do głowy, że Żydzi w twoim rozumieniu powinni być cwani, ale nie głupi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Snob z kolei to nie jest człowiek wartościowy tylko taki który "wyżej sra niż dupę ma".

 

Nie. To odmiana zwykłego idioty.

 

Z dużym kompleksem niższości.

 

Używasz prowokujących słów, za chwilkę jak znam forum Vlado nas uspokoi.

Po każdym głębszym zafascynowaniu i prawie dla każdego przychodzi faza snobowania i trwa aż do momentu, w którym nie przeistoczy się w wewnętrzną pasję i nie wzbogaci o pewien zasób wiadomości z nią związanych. Jest to całkiem spora grupa przypadków i taki snobizm jest wartościowy, a najbardziej obiecującym snobom należałoby przyznać stypendia. Prawdziwa pasja nie ma już nic wspólnego ze snobizmem.

Natomiast stwierdzenie George’a Fooshee: „ludzie, którzy kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, by zaimponować ludziom, których nie lubią" mogłaby być dobrą wskazówką w co nie wchodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używasz prowokujących słów, za chwilkę jak znam forum Vlado nas uspokoi.

Po każdym głębszym zafascynowaniu i prawie dla każdego przychodzi faza snobowania i trwa aż do momentu, w którym nie przeistoczy się w wewnętrzną pasję i nie wzbogaci o pewien zasób wiadomości z nią związanych. Jest to całkiem spora grupa przypadków i taki snobizm jest wartościowy, a najbardziej obiecującym snobom należałoby przyznać stypendia. Prawdziwa pasja nie ma już nic wspólnego ze snobizmem.

Natomiast stwierdzenie George’a Fooshee: „ludzie, którzy kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, by zaimponować ludziom, których nie lubią" mogłaby być dobrą wskazówką w co nie wchodzić.

+1

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Każdy człowiek może zbłądzić , uparcie w błędzie tkwi tylko głupi.... Cyceron

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nosferartur - z tym rozwijaniem pasji ze snobizmu to bym się zgodził w przypadku pasji artystycznych - choć też nie do końca.

Natomiast słuchanie czegokolwiek jest działalnością odtwórczą, pasją mniej rozwijającą niż na przykład majsterkowanie.

Poza tym zwykle najpierw jest pasja i jej doskonalenie a potem sprzęt potrzebny do niej - dobry fotograf nie zaczyna od zakupu najdroższego sprzętu (a sprzętofilia jest czesto spotykana w fotografii nawet chyba częściej niż w audio).

W przypadku melomana który stałby się typowym sprzętofilem audio to raczej nie byłoby nic rozwojowego. Chyba że stałby się fanem DIY.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

@nosferartur - z tym rozwijaniem pasji ze snobizmu to bym się zgodził w przypadku pasji artystycznych - choć też nie do końca.

Natomiast słuchanie czegokolwiek jest działalnością odtwórczą, pasją mniej rozwijającą niż na przykład majsterkowanie.

Poza tym zwykle najpierw jest pasja i jej doskonalenie a potem sprzęt potrzebny do niej - dobry fotograf nie zaczyna od zakupu najdroższego sprzętu (a sprzętofilia jest czesto spotykana w fotografii nawet chyba częściej niż w audio).

W przypadku melomana który stałby się typowym sprzętofilem audio to raczej nie byłoby nic rozwojowego. Chyba że stałby się fanem DIY.

 

Rozumiem, że skupiasz się na pewnym audiofilskim ekstremum, muzyka jako dodatek do tych wszystkich klamotów, ale dotykasz wszystkich. Po co? Jak dla mnie i tych niewielu audiofili, których znam, audiofilia to jedynie metoda na jak najlepszą prezentację muzyki z płyt. To wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.