Skocz do zawartości
IGNORED

Moc kolumn, moc wzmacniacza - ile trzeba i jak to do siebie dopasować cz.2


czeczen

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze raz spróbujmy się zając problemem dopasowania mocy wzmacniacza i kolumn. Na wstępie przyjrzyjmy się poniższej tabelce

 

tab1.jpg

 

Mamy w niej pokazane jakie są wzajemne relacje pomiędzy decybelami, napięciem, mocą i głośnością. Jak widać, żeby zwiększyć głośność 4x to potrzebujemy zwiększyć moc 100x i odpowiada to wzrostowi o 20 dB.

 

A teraz następna tabelka z naszymi kolumnami o parametrach 82dB/1W/1m

 

tab2.jpg

 

W tej tabeli mamy pokazaną relację pomiędzy głośnością jednej kolumny zmierzoną w odległości 1 metr, wymaganą mocą do uzyskania takiej głośności i głośnością systemu stereo kiedy się słucha w odległości 2 metry od 2 kolumn. Te wartości potrzebne są dlatego, że wszystkie dane katalogowe dotyczące parametrów kolumn są podawane właśnie w odniesieniu do głośności mierzonej w odległości 1 metr. A kolei nas interesuje jak głośno zagra cały system. Jak widać w danym przypadku cały system zagra z natężeniem dźwięku mniejszym o 3 dB niż pojedyncza kolumna z jednego metra przy danej mocy.

 

Ta druga tabela to oczywiście woda na młyn dla marketingowców, którzy na jej podstawie chętnie nam udowodnią, że do monitorów z jednym głośnikiem niskośredniotonowym o średnicy 12 centymetrów powinniśmy sobie nabyć 2 monobloki o mocy 4 kilowaty każdy. To jest przecież „logiczne” i „wynika” z tabelki, gdyż jeśli chcemy osiągnąć głośność odsłuchu 115 dB czyli taką jak na koncercie kapeli rockowej, to właśnie potrzeba podać na głośniki moc 4.000W. Dokładnie 4.096W.

 

Idiotyczne będzie twierdzenie, że chcąc zagrać jeszcze głośniej, a przecież próg bólu to jakieś 130 dB, to będziemy potrzebować mocy 120.000W. O ile się nie mylę to takie moce mają pojedyncze generatory w elektrowniach.

 

Dlaczego to wszystko jest jednym wielkim idiotyzmem? Przede wszystkim dlatego, że jeśli sobie zrobimy koncert rockowy 115 dB, to ogłuchniemy na trwałe szybciej niż zdążymy posłuchać do końca jednej płyty z koncertu jakiejś kapeli rockowej. Nie wspominając już o głośniejszym słuchaniu. A poza tym to nie ma na świecie – i nie będzie – kolumn zdolnych do przenoszenia takich mocy.

 

Jak już pisałem w starszym wątku, do kolumn 82dB/W możemy podać moc około 130W, przy czym to będzie dotyczyć mocy szczytowej. Wiele więcej nie będzie w stanie wytrzymać żaden głośnik. A już na pewno nie głośnik w monitorach. A z całą pewnością nie 12 cm głośniczek jaki tam się często znajduje.

 

Każdy głośnik ma jakąś wytrzymałość mechaniczną i cieplną. Jeśli się przeszarżuje z mocą, to głośnik zostanie uszkodzony mechanicznie lub/i spali się jego cewka. W cewce głośnika jest używany naprawdę cieniutki drut, więc nie ma on żadnych szans w konfrontacji z dużą mocą. Jeśli zaś chodzi o moc impulsów, to owszem, jest w stanie przetrwać krótkie ataki dużych mocy, ale co z tego, że to wytrzyma? Nawet jeśli wytrzyma i się nie spali, to nie będzie w stanie przenieść takiego impulsu poprawnie i bez zniekształceń.

 

Krótkie uderzenia impulsów o dużej mocy są przez głośniki zniekształcane i występuje wtedy bardzo duża kompresja. Żeby nie teoretyzować podam przykład.

 

Załóżmy, że słuchamy nagrania o DR20 i słuchamy ze średnią mocą 10W. Oznacza to, że chwilowe transjenty, czyli wspomniane impulsy, będą miały(pierwsza tabelka), o ile będziemy dysponować wystarczająco silnym wzmacniaczem, moc 100x10W=1.000W czyli 1 kilowat.

 

Realny zestaw głośnikowy, a mówimy tu o monitorach, jest w stanie przyjąć i przetworzyć na dźwięk w sposób w miarę niezniekształcony moc około 130W. Taki dobrej jakości, wytrzymały zestaw głośnikowy. Wszystko, co jest ponad 130W zostanie zniekształcone i poddane kompresji i przy większej mocy w końcu doprowadzi do destrukcji głośników. Można oczywiście pozwolić sobie na to, że wzmacniacz będzie dawał impulsy o mocy powyżej 130W. Jednak trzeba mieć świadomość tego, że kolumna będzie reagować raczej w taki sposób, że „wytrzyma i się nie spalą głośniki” niż że przetworzy to na czysty i nie zniekształcony dźwięk.

 

Dlaczego nie ma sensu podawać na głośniki dużych mocy? Trzeba widzieć cewkę głośnika i magnes jako silnik elektryczny, liniowy. Taki silnik ma pewną moc i napędza on membranę głośnika. Membrana ma pewną masę, zawieszenie ma określoną podatność i sama cewka też swoje waży. To wszystko, a więc i samego siebie, ten silnik musi napędzić, wprawić w ruch. Podając bardzo silny impuls do głośnika oczekujemy, że odpowie on odpowiednio dużym wychyleniem membrany. Odpowiednio dużym i szybkim. Jednak moc silnika może być, i jest, zbyt mała żeby nadać membranie głośnika odpowiednie przyspieszenie. Jeśli to byłby tylko jeden pik, to jeśli moc silnika będzie za mała, to zostanie on spłaszczony. Wychylenie będzie miało mniejszą amplitudę i będzie niedostatecznie szybkie. Zjawiska zachodzące w głośnikach są bardzo złożone, więc nie będziemy się nimi więcej zajmować. Dla zainteresowanych jest dostępna bogata literatura.

 

Jeśli chodzi o same kolumny to musimy mieć świadomość tego, że podawanie zbyt dużych mocy nie ma żadnego sensu, gdyż głośniki nie będą w stanie ich przetworzyć na dźwięk w sposób nie zniekształcony, jedyne czego możemy oczekiwać to, że głośniki nie zostaną uszkodzone.

 

A jak to się przedstawia ze strony wzmacniacza? Pytanie pierwsze. Ile osób dysponuje wzmacniaczami mogącymi dać czyste impulsy o mocy 1 kilowat? Pytanie drugie. A co ze wzmacniaczami lampowymi, które mają moc kilka/kilkanaście watów?

 

Zajmijmy się przez chwilę wzmacniaczami lampowymi. Co się stanie z impulsami jeśli wzmacniacz lampowy o mocy 10W sinus gra ze średnią mocą 10W? Przecież wiemy już, że żeby wzmocnić impulsy w nagraniu o DR20 grając na poziomie mocy średniej 10W to musimy mieć wzmacniacz mogący wykrzesać z siebie krótkotrwałą moc 1 kilowat?

 

Nic się nie stanie, bo wzmacniacz nam te wszystkie impulsy obetnie. Zamiast impulsów będziemy mieć przebieg prostokątny i trochę harmonicznych. Wszystko będzie mieć moc kilkadziesiąt W. Głośniki się nie przepalą, ale nie na pewno, i wszystko będzie jakoś grało. Trochę to będzie rzęzić, ale fani lamp tak właśnie lubią.

 

A co ze wzmacniaczami tranzystorowymi? Powiedzmy, że mamy wzmacniacz 50W sinus. Wzmocni on impulsy do mocy powiedzmy 100W a resztę obetnie. Będziemy mieć sygnał prostokątny i harmoniczne. Wskutek tego prawdopodobnie głośniki się spalą. Więc mając wzmacniacz tranzystorowy trzeba postępować z głośnością rozsądnie i uważnie słuchać tego, co wychodzi z głośników. Jeśli dźwięk staje się szorstki i twardy, to znaczy, że przesadziliśmy z głośnością.

 

To wszystko jednak rozważania teoretyczne. W praktyce słucha się z mocami znacznie mniejszymi rzędu 0,5-1W. W takim przypadku impulsy będą mieć moc najwyżej 100W i wzmacniacz sobie z nimi da radę, a i kolumny również. Słuchając głośniej zawsze będziemy musieli liczyć się z ograniczeniami. Nawet mając bardzo silny wzmacniacz będziemy słuchać dźwięku z dużymi zniekształceniami, bo i tak kolumny nie będą w stanie sobie z impulsami poradzić. Impulsy o mocach znacznie ponad 100W zawsze będą w kolumnach spłaszczane i zniekształcane. Nawet w tych największych i najdroższych.

 

Myślę, że udało mi się wykazać, że najważniejszą przesłanką określającą moc wzmacniacza jest sam głośnik. Póki głośniki są jakie są, to nie ma sensu silić się na jakieś wielkie moce. To nie jest aż taka zła konkluzja. Nasze uszy nam podziękują. Warto pamiętać, że słuchanie z głośnością powyżej 90 dB stanowi ryzyko uszkodzenia słuchu. A słuchając z głośnością nie przekraczającą 90dB będziemy potrzebować maksymalnie kilkunastu W dla naszych mało efektywnych kolumn 82dB/W, a przecież zazwyczaj mamy głośniki o większej skuteczności. Dlatego nawet wzmacniacz lampowy o niewielkiej mocy jest wystarczający.

 

Wobec powyższego jest już chyba jasne, że moc wzmacniacza określa wytrzymałość cieplna i mechaniczna głośników. A ta jest w monitorach znacznie mniejsza niż w kolumnach podłogowych. Wobec tego słuchając na monitorach powinniśmy słuchać ciszej niż na dużych zestawach podłogowych.

 

PS. A na dokładkę kilka zdań o tym wykresie

 

gaarc.jpg

 

Widzimy tu wykresy z charakterystykami częstotliwości dla różnych głośności i wykresy zniekształceń. Przyjrzyjmy się tylko tym czerwonym krzywym. To są wykresy dla 100dB. Jak widzimy dla 30Hz obie krzywe się na siebie nakładają, co oznacza poziom zniekształceń harmonicznych 100%. dla 200Hz krzywa zniekształceń jest niżej o około 25dB co odpowiada zniekształceniom 5%. Dla 2,5kHz mamy zniekształcenia 3% a w zakresie od 300 do 1 kHz są one na poziomie około 1%. Dla każdego, nawet niewielkiego wzrostu mocy/głośności przyrost poziomu zniekształceń jest lawinowy.

 

Gdyby ten wykres to był nasz monitor o efektywności 82 dB/W to możemy wyliczyć, że moc potrzebna do osiągnięcia tych 100dB to jest 64W (druga tabelka). Czy ktoś wciąż chciałby zagrać głośniej niż 64W w szczycie/100dB? Jeśli tak, to powinien jednak udać się do lekarza od słuchu i zmienić hobby na saper-amator lub artylerzysta.

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też tutaj dodać artykuł tłumaczący że charakterystyka słuchu nie jest liniowo narastająca przy wzrastaniu głośności dla wszystkich częstotliwości a logarytmiczna :

 

 

http://livesound.pl/tutoriale/artykuly/4652-ucho-i-such-ludzki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz częściowo rację. Nie wziąłeś jednak pod uwagę że kolumna głośnikowa ( czy to monitor czy podłogowa ) ma kilka głośników. Niech będą dla przykładu 2. Wysokotonowy sam w sobie nie jest wielkim utrudnieniem , ale są jeszcze filtry. Zaczynając od prostych do podziału pasma po linearyzację impedancji , maskowanie górek na charakterystyce zarówno głośników jak i całości. Jeśli konstruktor takich kolumn wybierz z jakiegoś powodu 'dziwne' głośniki i sparuje je z jakiegoś powodu razem to potem całość trzeba filtrować , korygować. To już jest znacznie inne obciążenie dla wzmacniacza niż pojedynczy głośnik. Po drugie głośnik w obudowie też zachowuje się inaczej ( tutaj też szerszy temat ). Reasumując - kolumna to nie głośnik pojedynczy więc należałoby Twoje powyższe rozważania skorygować pod tym kątem.

Uważam , że jest gdzieś zdrowy kompromis między mocą potrzebną do poprawnego wysterowania danej kolumny, a pewnym jej zapasem ( mocy ) potrzebnym przy pikach impedancji , przy wymagającym repertuarze...itd..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też tutaj dodać artykuł tłumaczący że charakterystyka słuchu nie jest liniowo narastająca przy wzrastaniu głośności dla wszystkich częstotliwości a logarytmiczna :

http://livesound.pl/tutoriale/artykuly/4652-ucho-i-such-ludzki

Po prostu jetem pod wrażeniem!(tysiąc wykrzykników) Słuch ma właściwości logarytmiczne?!(pięćset wykrzykników i tysiąc pytajników). Aha!(siedemset wykrzykników) To pewnie dlatego, że słuch jest logarytmiczny, to różnice pomiędzy dźwiękami się powinno podawać nie w decybelach tylko logarytmicznie w hektarach, względnie w pęczkach.

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarowno po stronie wzmacniaczy jak i kolumn w praktyce wyglada to bardziej skomplikowanie niz w teorii. Dwa wzmacniacze o teoretycznie tej samej mocy roznie poradza sobie z kolumnami, bo ich wydajnosc zasilania bedzie rozna pomimo podobnej mocy na papierze, do tego wazna jest szybkosc przeladowania w krytycznych momentach. Jakosc uzytych transformatorow i kondensatorow ma znaczenie i w praktyce obnazy slabosci gorszych elementow. Wzmacniacz to teoretycznie dosc proste urzadzenie, a jednak w praktyce nie ma az tak wielu wybitnych konstruktorow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to różnice pomiędzy dźwiękami się powinno podawać nie w decybelach tylko logarytmicznie w hektarach, względnie w pęczkach...

 

Dla decybelomierza (i w rzeczywistości fizycznej) przy podgłaśnianiu dźwięk będzie narastał liniowo, ale dla aparatu słyszenia człowieka dzieje się to już w odmienny sposób, czyli właśnie logarytmicznie. Takich niuansów gdzie zmysły człowieka nie działają liniowo (odnośnie tego jak jest w rzeczywistości fizycznej i co pokazuje miernik) jest więcej, to nie dotyczy tylko słuchu.

 

Tak że fizyczna i mierzalna natura zjawisk obok człowieka i tak jest na swój sposób obrabiana przez mózg, poniżej jeden z przykładów :

 

http://technologie.gazeta.pl/internet/10,125298,15047986.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wazna jest jakosc wzmacniacza i to jaki dzwiek wytwarza, a nie to ile ma mocy. Gdy poglosnimy muzyke to po krotkim czasie i tak odbieramy ja podobnie bo mozg sie przyzwyczaja i juz nie odczuwa ze jest glosniej, wiec znow poglasniamy, a niedociagniecia brzmienia i tak zostaja. Wielu ludzi preferuje slabego Sungdena A21 od mocarnych lecz slabszych dzwiekowo wzmacniaczy. Inna sprawa sa kolumny zbyt trudne dla danego wzmacniacza i tu tzreba sie przylozyc zeby to dopasowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze można dodać że doświadczenia wykazały że ta sama zmodulowana wiązka różnych dźwięków o różnych częstotliwościach przy różnej głośności jest nieco inaczej przetwarzana przez mózg, mózg wtedy te różnice głośności odbiera jak zmiany w barwie i wysokości brzmienia tej wiązki pomimo że pozostaje ona dokładnie taka sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie cieszą te pierwsze odpowiedzi, zwłaszcza te, które są pisane po to, żebym zrozumiał co napisałem w moim poście. Ale już zaczynam rozumieć pomału. Popatrzcie

crossover_N.jpg

To jest zwrotnica pewnego zestawu głośnikowego. Ile ona może ważyć? Tak na oko to kilkanaście kilogramów. Do tego dodajemy głośniki i samą obudowę i wychodzi ponad sto kilogramów. To musi być duże obciążenie dla wzmacniacza. Sto kilogramów to jest obciążenie nawet dla auta :) Więc jak ważne jest wybranie odpowiedniego wzmacniacza...

 

Dobrze, włączę sobie jakiś kabaret i będę się śmiał dalej. Ale przynajmniej nie będzie mi za was wstyd.

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tego wazna jest szybkosc przeladowania w krytycznych momentach.

Szybkość narastania impulsów (wynikajaca z szybkości przełączania tranzystorów) , a nie "przeładowania" ;) Jak wzmak będzie za wolny, to przy szczególnie głośniejszym odsłuchu pojawią się zniekształcenia TIM. Pierwsze wzmaki tranzystorowe "cierpiały" na ten problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to różnice pomiędzy dźwiękami się powinno podawać nie w decybelach tylko logarytmicznie w hektarach, względnie w pęczkach.

 

Miernik mierzy świat fizyczny taki jaki jest obok człowieka, a mózg człowieka ma i tak swoje własne algorytmy. Oczywiście należy podawać wyniki pomiarów w jednostkach fizycznych bo odpowiadają one stanowi realnego świata fizycznego, tyle tylko że nie zawsze odpowiadają temu jak to potem mózg w zależności od ogromnej ilości czynników przetwarza i składa do kupy.

 

Tak czy inaczej należy sobie zapamiętać że ludzki słuch ma logarytmiczną wrażliwość na dźwięki. Tą informację znajdziecie w każdym fachowym źródle informacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkość narastania impulsów (wynikajaca z szybkości przełączania tranzystorów) , a nie "przeładowania" ;) Jak wzmak będzie za wolny, to przy szczególnie głośniejszym odsłuchu pojawią się zniekształcenia TIM. Pierwsze wzmaki tranzystorowe "cierpiały" na ten problem.

Dzieki za sprostowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, włączę sobie jakiś kabaret i będę się śmiał dalej. Ale przynajmniej nie będzie mi za was wstyd.

I tutaj Ciebie nie rozumiem. Przedstawiasz różne wywody , które to są częścią całego zagadnienia. To jest Twój punkt widzenia i nikt nie zmusza Cię abyś zmieniał zdanie i poleciał do sklepu kupić wzmacniacz taki czy inny.. Z drugiej strony to właśnie Ty w kolejnym wątku chciałbyś aby wszyscy nagle przestali słyszeć ?

Co więcej możesz nie wierzyć , że ktoś słyszy - ale dalej nie możesz tego zabronić nikomu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto wspomnieć o jednym małym detalu. Jeśli mamy kolumnę pasywną, 4 drożną, to przy złożonej fali dźwiękowej (zwykle muzyka jest złożeniem wielu fal o różnych częstotliwościach) moc zostanie rozbita na 4 głośniki (zwykle nieproporcjonalnie). Z tego powodu duża, wielodrożna kolumna, może przyjąć więcej mocy bez zniekształceń (podamy np. 10W na całą kolumnę i z tego 4W dostanie bas, 3W wyższy bas, 2W średnica i 1W gwizdek). W sumie to głośniki dostaną mniej, bo podobno kilkadziesiąt % mocy zamieniana jest na pasywnej zwrotnicy w ciepło.

 

Kolejny detal, to wyobraźcie sobie spadki impedancji przy takiej złożonej fali - tego się nie mierzy, bo zwykle omiatają w pomiarach całe pasmo jednym sinusem, przestrajając jedną częstotliwość. Tak, że obawiam się, że "straszliwe" minima impedancji równe np. 3 Ohm w jakiejś 3-4 drożnej kolumnie, to wartość, która w muzyce zamienia się w np. 1 Ohm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jetem pod wrażeniem!(tysiąc wykrzykników) Słuch ma właściwości logarytmiczne?!(pięćset wykrzykników i tysiąc pytajników). Aha!(siedemset wykrzykników) To pewnie dlatego, że słuch jest logarytmiczny, to różnice pomiędzy dźwiękami się powinno podawać nie w decybelach tylko logarytmicznie w hektarach, względnie w pęczkach.

Myślenie nie boli (nie dotyczy niektórych jak widać powyżej).

Ciśnienie akustyczne i moc akustyczną podaje się w skali logarytmicznej po prostu po to aby zmniejszyć liczby np.

log 1000 000 = 6.

 

 

 

Tak czy inaczej należy sobie zapamiętać że ludzki słuch ma logarytmiczną wrażliwość na dźwięki. Tą informację znajdziecie w każdym fachowym źródle informacji.

To nieprawda, wyniki podaje się w logarytmach ale słuch odbiera ciśnienie w mikrobarach i tylko dla uproszczenia podaje się wyniki w logarytmach dziesiętnych - podobnie jest z pomiarami trzęsień ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałby jeszcze dodać że czytałem kiedyś wypowiedź pewnego eksperta (i autora programów pomiarowych i współpracującego z najlepszymi firmami softu studyjnego) od sprzętu studyjnego, który powiedział że dla uzyskania idealnej liniowości (dla mózgu) w miejscu odsłuchu nie wystarczy zrobić zwykłego pomiaru równomierności charakterystyki w miejscu odsłuchu i potem wyrównanie spadków i pików spowodowanych akustyką pomieszczenia, bo najważniejsza w tym przypadku jest wiedza o psychoakustyce słuchu bo dla psychoakustyki (ponoć najlepszy soft stosowany w najlepszych studiach kompensujący akustykę bierze to pod uwagę) ta liniowość się zmienia np w zależności od głośności (a dla miernika będzie tak samo ale to też w idealnie wytłumionym pomieszczeniu klinami na wszystkich ścianach, suficie a nawet pod podłogą przykrytą specjalną prześwitującą siatką pod którą widać kliny) pomieszczenia dla różnych częstotliwości w zależności od różnych materiałów też się zmienia w zależności od głośności, bo materiały też różnie tłumią, odbijają i wzmacniają w zależności od głośności, jest to spowodowane ich fizycznymi właściwościami .

 

To nieprawda, wyniki podaje się w logarytmach ale słuch odbiera ciśnienie w mikrobarach i tylko dla uproszczenia podaje się wyniki w logarytmach dziesiętnych - podobnie jest z pomiarami trzęsień ziemi.

 

Nawet jeśli tak to wychodzi na dokładnie to samo biorąc pod uwagę algorytmy składanie tego wszystkiego w mózgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuch odbiera dżwięki liniowo

 

Podaj źródło.

 

EDIT:

 

Czeczen, jak chcesz to mnie zbanuj w kolejnym swoim infantylnym wątku i nie pisz już do mnie swoich żali na priva. Zachowujesz się jakbyś cytował dogmaty z koranu (ale o wierze tutaj nie rozmawiamy a i podejrzewam że to zupełnie nie koliduje z twoją wiarą) a nie szukał wszystkich istotnych współzależności, np tego że rzeczywisty świat fizyczny i jego mierzalne wartości nie jest zawsze dokładnie tożsamy z tym jak to przetwarza mózg człowieka.

 

Czeczen pisze :

 

''chłopie! na czym polega twój problem? bo ewidentnie jakiś masz. może tak załóż jakiś własny wątek i szukaj rozwiązania?''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też tutaj dodać artykuł tłumaczący że charakterystyka słuchu nie jest liniowo narastająca przy wzrastaniu głośności dla wszystkich częstotliwości a logarytmiczna :

 

 

http://livesound.pl/tutoriale/artykuly/4652-ucho-i-such-ludzki

Niewarygodnie bełkotliwy artykuł.

Skąd autor wziął Lj - nie pisząc co to jest dokładnie tego nie wiem. W technicznej literaturze europejskiej i amerykańskiej takie oznaczenie nie występuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej tabeli mamy pokazaną relację pomiędzy głośnością jednej kolumny zmierzoną w odległości 1 metr, wymaganą mocą do uzyskania takiej głośności i głośnością systemu stereo kiedy się słucha w odległości 2 metry od 2 kolumn.

 

Ta druga tabela to oczywiście woda na młyn dla marketingowców, którzy na jej podstawie chętnie nam udowodnią, że do monitorów z jednym głośnikiem niskośredniotonowym o średnicy 12 centymetrów powinniśmy sobie nabyć 2 monobloki o mocy 4 kilowaty każdy. To jest przecież „logiczne” i „wynika” z tabelki, gdyż jeśli chcemy osiągnąć głośność odsłuchu 115 dB czyli taką jak na koncercie kapeli rockowej, to właśnie potrzeba podać na głośniki moc 4.000W. Dokładnie 4.096W.

 

Idiotyczne będzie twierdzenie, że chcąc zagrać jeszcze głośniej, a przecież próg bólu to jakieś 130 dB, to będziemy potrzebować mocy 120.000W. O ile się nie mylę to takie moce mają pojedyncze generatory w elektrowniach.

 

- Nie pojmuję po co to wszystko piszesz. Chcesz nas przekonać, że moc jest istotna? Jak najbardziej jest.

- O tym czy jest potrzebna większa, czy mniejsza nie dowiesz się z dopasowania specyfikacji kolumn i wzmacniacza. To jest wstęp, ale końcowy werdykt wydaje Twoje ucho. 130W, 4kW, 130kW - to wszystko nie ma większego znaczenia.

 

Dla mnie wzmacniacz i kolumny mają się zapewnić poprawną prezentację nie na godz. 10 czy 12, ale na 8(ósmej!). To jest wyzwanie. Do tego potrzeba sensownych kolumn sprawowanych z odpowiednim wzmacniaczem. Tego same papiery Ci nie zagwarantują.

 

Co do mocy mały suplement. Ktoś tutaj w bliźniaczym wątku wkleił bardzo sensowny film z największymi Harbeth 40.1. Widziałeś pobór mocy przy wyeksponowanym basie na wskaźnikach końcówek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krak_oN za spamowanie - ban.

 

Nie pojmuję po co to wszystko piszesz

Z nudów najprawdopodobniej. Zadałeś też kilka pytań i postawiłeś kilka tez, ale nie odniosę się, bo nie nudzę się aż tak bardzo :)

Właściwie to mniej żenujące jest czytanie relacji ze spotkania z UFO niż opowieści słyszących kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkość narastania impulsów (wynikajaca z szybkości przełączania tranzystorów) , a nie "przeładowania"

W układach z mos-fetami mocy trzeba "przeładować" niemałą pojemność bramka-źródło to z reguły decyduje jaki będzie SR wzmacniacza. Oczywiście konstruktorzy takich wzmacniaczy z reguły wiedzą co z tym zrobić.

 

Co więcej możesz nie wierzyć , że ktoś słyszy - ale dalej nie możesz tego zabronić nikomu..

"Słyszenia" nikt nikomu nie zabrania, ale publiczne pisanie o tym podlega dyskusji. To chyba normalne.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

 

 

- Nie pojmuję po co to wszystko piszesz. Chcesz nas przekonać, że moc jest istotna? Jak najbardziej jest.

- O tym czy jest potrzebna większa, czy mniejsza nie dowiesz się z dopasowania specyfikacji kolumn i wzmacniacza. To jest wstęp, ale końcowy werdykt wydaje Twoje ucho. 130W, 4kW, 130kW - to wszystko nie ma większego znaczenia.

 

Dla mnie wzmacniacz i kolumny mają się zapewnić poprawną prezentację nie na godz. 10 czy 12, ale na 8(ósmej!). To jest wyzwanie. Do tego potrzeba sensownych kolumn sprawowanych z odpowiednim wzmacniaczem. Tego same papiery Ci nie zagwarantują.

 

Co do mocy mały suplement. Ktoś tutaj w bliźniaczym wątku wkleił bardzo sensowny film z największymi Harbeth 40.1. Widziałeś pobór mocy przy wyeksponowanym basie na wskaźnikach końcówek?

 

To ja wkleiłem ten filmik, za co zostałem zbanowany przez Czeczena, widocznie nie wiedział jak się odnieść.

 

Dziwię się tylko, że dopiero się zorientowałeś, że to trol bez podstawowej wiedzy. Szkoda czasu.

 

Ten koleś napisał przecież w poprzednim wątku, że zestawy głośnikowe ciągną zawsze ze wzmacniacza tyle samo watów przy danej głośności, niezależnie od odtwarzanej muzyki - czyli czy leci elektronika z mocnym basem czy flet solo to kolumny według Czeczena ssają tyle samo ze wzmacniacza. Widocznie ze wstydu zamknął tamten wątek i zaczął nowy bo to taka brednia, że aż boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 30

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.