Skocz do zawartości
IGNORED

Kable , wieloletnie doświadczenie , refleksja .


Gość rydz

Rekomendowane odpowiedzi

Rydz, to była ironia. Staraj się też wklejać całe zdania, a nie tylko to co Ci pasuje.

 

>>Postanowiłem spróbować wyleczyć się ze słyszenia, ale ni cholery nie potrafię, bo jak już się czegoś człowiek nauczy przez 15 lat, to trudno o tym zapomnieć.<<

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był czas,że spotykaliśmy się w większym gronie.

wszyscy słyszeliśmy to samo.

tylko dla jednych było to:``inne granie`` a dla drugich ``a takie tam coś``

 

 

Nie ma szansy usłyszenia tak niewielkiej zmiany jaką daje wymiana kabli, na sprzęcie którego brzmienia się nie zna na pamięć i w obcej akustyce. Ile można o tym pisać?!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to już jest udowodnione. Każdy kabel ma swoje parametry i siłą rzeczy będzie mieć wpływ na przesyłany sygnał, a to czy ktoś to usłyszy, to jest sprawa organizmu ludzkiego a nie elektroniki.

 

Tak, jestem w stanie to udowodnić, bo robiłem tzw, ślepy test. Na 7 razy odgadłem 7 ustawień.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Myślałeś że z mojej strony nie ?!

 

No raczej nie, bo to ty chcesz powiedzieć, że to wszystko nie ma sensu.

 

Ja opisałem swoje doświadczenia na tym polu , a twój cały post nr 31 był złośliwy .

 

Pytanie na boku: jesteś w stanie udowodnić wpływ kabli na brzmienie?

 

Proszę bez takich pytań , można je zadać w wielu tematach które się toczą na forum , nie w tym .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że był złośliwy, ale był też w 100% prawdziwy i dlatego zdecydowałem się go napisać.

 

Nie wyobrażam sobie np. chłopca, który przychodzi na pierwszą lekcje kung-fu i po niej już wszystko potrafi a następnie po 11 latach ćwiczeń, wszystko powoli zapomina. To niedorzeczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Oczywiście, że był złośliwy, ale był też w 100% prawdziwy

 

A ja tobie w tym co napisałeś nie wierzę , choćby dlatego że jesteś z branży .

Za to co ja opisałem jest prawdą od początku do końca .

 

Teraz odpowiedz , dlaczego potrafiło mnie to doprowadzić do takiego stanu .

 

Jakieś podenerwowanie było odczuwalne przez jakiś czas ,póżniej niemal frustracja / nerwica ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej ocenie jak w każdej dziedzinie tak i w temacie kabli wskazany jest umiar i złoty środek.

Nie ulega wątpliwości, iż zmiana na dobry kabel w miejsce sznurka do wieszania prania przynosi poprawę. I to dotyczy nawet budżetowego poziomu, czego doświadczyłem w sypialnianym Pianocrafcie.

Podobnie jest z kablami zasilającymi. Zamiana fabrycznej sieciówki na kabel uznanych producentów z dołu cennika daje zauważalne zmiany.

Czym wyższy poziom, zmiany mniej zauważalne na granicy percepcji.

 

A zdecydowanie ważniejsze i fajniejsze od słuchania kabli jest słuchanie muzyki ;-)

no widzicie, nawet na pianokrafcie slychac kable, wiec chyba nie ma znaczenia czy budzetowy system csy nie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

dokładnie oyaide są kablami PCOCC.

Tu ciekawa recenzja:

http://www.highfidelity.pl/@main-2330&lang=

Na forum ludzie ogólnie nie lubią pana Pacułę w przeciwieństwie do mnie a jego opisy są rzeczowe i konkretne.

Ciekawe, że już w miesięczniku Audio brakuje im zapału z high fidelity.

 

Tak to PCOCC. Explorer to chyba najtanszy kabel PCOCC u nas na rynku. Warto spróbowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rydzu ja Cię rozumiem. Też mam podobne odczucia. Kiedyś nie wiedziałem, czy to prawda z tymi kablami. Jednak z góry nie przesądzałem, że "z nieba nie mogą spadać kamienie (meteoryty), bo w niebie nie ma kamieni". Miałem kino domowe Yamaha. Postanowiłem kupić lepszy IC, do połączenia DVD z amplitunerem. Słuchałem wtedy na tym muzyki. Kolumny to były Tannoy Mercury V4. Kupiłem więc Sommer Spirit XXL. I żadnej różnicy nie usłyszałem. Zacząłem zmieniać klocki. Na początek kupiłem NAD 3020. I skok jakości był olbrzymi w porównaniu do amplitunera KD. Później były kolejne zmiany. Pamiętam jak kupiłem wzmacniacz Creek Evolution. Grał wtedy z tymi Tannoyami i CD NAD C542. Coś mi nie pasowało w brzmieniu tego zestawu. Creek grał na zwykłym kablu zasilającym z kompletu. Kupiłem Audionovę Thunder. Zaczęło grać przyjemnie. Trafiła się okazja kupić Bazodruta DeLuxa. I wtedy przeżyłem opad szczęki. Nagle muzyka wyszła z kolumn i wypełniła cały pokój. Gdyby, ktoś mi wcześniej powiedział, że kabel zasilający może wnieść tak spektakularne zmiany, nie uwierzyłbym. Teraz kable w moim systemie nie powodują tak dużych zmian.

Nie dawno poznałem kolegę audiofila, dzięki uprzejmości jednego forumowicza. Tenże kolega modyfikował mi CD. U niego słuchałem zmiany kabla zasilającego i tam zmiany były duże. A system ma świetny. Słychać zmianę zwykłego bezpiecznika w CD na audiofilski.

Na koniec wyjaśnię, że nie jestem ortodoksyjnym audiofilem, który za wszelką cenę chce przekonać innych do swoich racji. Jestem otwarty na nowe doświadczenia i podchodzę do tego bez emocji. Bawi mnie też, jak ktoś mi pisze, że to co słyszałem, to moja wyobraźnia i że mi się zdawało.

I też wolę słuchać muzyki, niż kolejnego kabla. A że czasem coś zmienię, to jak każdy audiofil. Jednak " audiosa nerwosa kabloza" mnie nie prześladuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprzęt jest dla muzyki. Nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tobie w tym co napisałeś nie wierzę , choćby dlatego że jesteś z branży .

Za to co ja opisałem jest prawdą od początku do końca .

 

Teraz odpowiedz , dlaczego potrafiło mnie to doprowadzić do takiego stanu .

 

No to już zupełnie bezsensowne i tendencyjne stwierdzenie. Jesteś w poważnym wieku a zachowujesz się jak mały chłopiec.

 

Sam się doprowadziłeś do takiego stanu, bo na siłe chciałeś sobie udowodnić i pokazać innym, że też słyszysz i też masz wspaniały słuch. Niestety nie każdemu będzie to dane i widocznie nie nie każdy może się tego nauczyć, tak jak nie każdy może nauczyć się latać samolotem czy opanować jakąś sztukę walki, chociaż w teorii jest to możliwe dla każdego zdrowego człowieka. Wszystkie te trzy umiejętności wymagają ogromnej koncentracji i skupienia uwagi.

Słyszenie kabli, to nie jest kwestia słuchu. Wymaga to kilkuletnich ćwiczeń i bardziej wiarygodny będzie ten, kto nic nie umiał i po latach osiągnął sukces, niż ten, który coś potrafił od razu a potem zapomniał.

Podejrzewam, że nigdy nie słyszałeś różnic między kablami a teraz się po prostu poddałeś i stąd frustracja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu, pod wpływem lektury wpisów na forach i recenzji, zwróciłem uwagę na kwestię okablowania sprzętu audio. Przewinęły się przez moje ucho jakieś raczej budżetowe Siltechy, Qedy, Van Den Hule, Linny, Belkiny etc. Sprzęt to Creek, Harman Kardon, jakaś chińska lampa i hybryda. Różnice, jeśli były, identyfikowałem jako dla mnie raczej nieistotne, na progu percepcji. Nie wróciłem do "zwykłych" kabli, ale zostawiłem sobie te dobrze wykonane i ładnie wyglądające. Jak się zepsują, to sobie kupię nowe.

Dobrym lekarstwem na chorobę audiofilską, przynajmniej u tych średniosłyszących, jak ja, są switche audio. Miałem kiedyś pewną przygodę w salonie audio. Facet podłączył przez taki switch dwa dość dobre wzmaki do niezłych chyba kolumn. I zaczął przełączać, posadziwszy mnie na fotelu. Z nadzieją w oczach oczekiwał moich entuzjastycznych reakcji. A ja po prostu coś tam słyszałem, ale różnica była dla mnie niezbyt istotna, jeden grał ciut "ciemniej", drugi ciut "jaśniej".

Później sam sprawiłem sobie podobny switch. W pewnym momencie miałem u siebie dwa wzmaki i dwie pary kolumn. Poprzęłączałem sobie w jednym pomieszczeniu i znów usłyszałem różnic niewiele, albo i nic. Natomiast sporą różnicę usłyszałem grając na tym samym sprzęcie w różnych pomieszczeniach, po przeprowadzce. Dlatego wydaje mi się, że kluczowy jest właśnie problem akustyki pomieszczenia. Warto nad tym przede wszystkim popracować, zanim zmieni się, np. kable. A zaoszczędzoną kasę można wydać lepiej, np na płyty.

Sprzęty wysprzedałem, switch też. I teraz słucham sobie na mini w niewielkim pokoju.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z kablami można podzielić na etapy:

 

1) słaby sprzęt, brak pojęcia o wszystkim i cieszenie się muzyką

2) lepszy sprzęt i nadal słaby, plany na dalsze zmiany i nadal muzyka cieszy

3) zainteresowanie większe, recenzje, znaczenie kabli i innych takich, pojawia się słyszenie różnic kabli, brak pewności siebie - jednak mam taki słaby sprzęt, a przyjemność z muzyki jakby mniejsza

4) j.w tylko bardziej - muzyka służy do odsłuchu sprzętu

5) całkowite przekonanie o istotnej roli okablowania, ale sprzęt ciągle kapryśny i ciągle coś trzeba ulepszać zwłaszcza kable

6) przejście na słuchawki i zaczynam od laptopa jako źródła i wzmacniacza dla słuchawek, eksperymenty z korektorami, mimo to zmiany kabli i słuchanie różnic jest, ale cały komplet 3 IC wart z 10 zł, reszta kabli w szafie.

7) obecnie uważam okablowanie za coś hmmm...właściwie mało mnie obchodzą, jeśli działają - tak jak reszta sprzętu.

 

 

Mam jeden IC własnej roboty srebro-miedź i jeden z grafitów do ołówków jakby co mnie naszło na zmiany. Żadnych kabli kupować nie zamierzam, muzyka gra dobrze jak nigdy, mam 3 pary słuchawek i wszystkie je bardzo lubię, przyjemność ze słuchania powróciła. Ciekawe, że z powodzeniem da się słuchać na wszystkim innym jak tv, przenośne mp3, głośniki PC mimo oczywistych różnic w jakości - nie wiem jak to wyjaśnić. Z kabli sieciowych mam najzwyklejszą listwę i kable z zestawu z pudełka...na kablu z listwy i USB założyłem po ferrycie - nie wiem czy to coś daję, bo nie chcę mi się nawet sprawdzać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Nie mam zamiaru reagować postami na prowokacyjne posty

Specjalnie dla Audio Academy , i kilku innych userów by sobie przeczytali dokładnie jeszcze raz co jest napisane .

 

Temat kabli jak wiadomo budzi wiele kontrowersji , i zapewne budził będzie .

 

Zakładam wątek dla wszystkich którzy chcą opisać swoje spostrzeżenia , poczynając od " świeżo upieczonych " po wytrwałych , przez lata wymieniających wszelkiej maści kable , tych którzy słyszą i tych którzy nie slyszą , ale za jakiś czas może zmienią zdanie i napiszą nowy post w tym temacie .

 

Wątek służy jedynie opisowi przez usera , wszelka polemika , słyszących / niesłyszących czy jest różnica w brzmieniu po wymianie kabli jest nie wskazana !

 

Długo zastanawialem się na założeniem tematu , moje wtręty w tematyce kabli w ostatnich dwóch / trzech latach , choć nie było ich zbyt dużo , były bardziej zawoalowane , nie do końca dla wielu userów czytelne , choć myślę że dające wiele do myślenia .

 

Jestem na forum 5 lat , zawsze pisałem / piszę / szczerze !

 

 

 

Moje doświadczenia z kablami rozpocząłem koło 12 lat temu , zestawy audio były budżetowe .

Przez pierwsze 2-4 lata zmieniłem dosyć dużą ilość kabli , począwszy od Cordiali / Klotze / Qed miedziane / srebrzone / Real Cable / czy Sonic link .

 

Największe różnice słyszalem właśnie na początku calej zabawy , mogę napisać że były wręcz spektakularne .

Nadszedł jednak czas na wymianę elektroniki na średnią półkę , wzmacniacze / żródła cd / kolumny , zabawa kablami trwała , zmiany slyszalne ale jakby mniej ?

 

W międzyczasie zabrałem się za lepsze przygotowanie pomieszczenia do odsłuchu , ustawienia kolumn etc .

Oczywiście nie zaprzestałem inwestycji w droższe okablowanie które zakończyło się na secie za kilka tysięcy , sprzęt zmieniał się przecież na lepszy , zagościł Amplifon , zmieniały się kolumny na coraz droższe , 4-8 tysiaków , a różnice przy wymianie okablowania jakby coraz mniejsze ?

 

Jakieś podenerwowanie było odczuwalne przez jakiś czas ,póżniej niemal frustracja / nerwica ?

 

Postanowiłem spróbować wyleczyć się wręcz z kabli , jest mi lżej od dwóch lat , udało się .

 

Proszę na mnie nie napadać po przeczytaniu posta .

 

Ps, sam już nie wiem , zadaję sobie co i raz pytanie , czy to były omamy , czy nie .

Czy przypiąć wątek , decyzję pozostawiam moderacji .

 

Pozdrówko !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a różnice przy wymianie okablowania jakby coraz mniejsze ?

 

Nie dotarłeś do sieciówek a tam zabawa od nowa :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 lat temu zamieniłem kable głośnikowe dodawane do kolumn Tonsila Scherco 200 (był to chyba przysłowiowy kabel do lampki nocnej) na miedź beztlenową 4*2 jakiejś niemieckiej firmy (zresztą mam go do dzisiaj) i usłyszałem dużą poprawę. Dźwięk kolumn po prostu się otworzył. Później po zmianie głośników na B&W zastąpiłem zwykłą "sznurówkę" pomiędzy CD a wzmacniaczem na IC, za który dałem ponad dwadzieścia lat temu 200 zł i znowu odczułem otworzenie się dźwięku. Teraz z kablami ma takie doświadczenie, że po wpięciu nowego kabla głośnikowego czy IC słyszę różnicę. Jednak, jak bo jakimś czasie użyję znowu poprzedniego kabla, to różnicy już nie odczuwam. Kable grają tak samo i w tedy przychodzi zwątpienie czy naprawdę kable dają różnicę w brzmieniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z tych "słyszących" kable i cieszę się że kable potrafią wprowadzić jakieś małe zmiany w dźwięku bo często właśnie taka mała zmiana cieszy ucho od nowa :) Fajne jest też to że cena nie gra i bywa tak że tańszy kabelek potrafi zagrać lepiej niż jakiś 5x droższy .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slyszacy sami siebie wykluczacie, jedni pisza ze mamy slaby sprzet, inni slysza na starych tonsilach i miniwiezach z media marktu oraz amplitunerach kina za klocka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rydzu,

 

"Słyszący" zapewne powiedziałby Ci, że z wiekiem traci się pewne własności słuchu. Moim zdaniem jest to kwestia dojrzałości a nie słuchu. Człowiek stykający się po raz pierwszy z dobrym brzmieniem jest tak nim zafascynowany, że zaczyna wyolbrzymiać pewne sprawy. W miarę postępu i obniżania temperatury związanej z nowymi nabytkami przychodzi otrzeźwienie i zaczynamy dostrzegać, że zmienianie co pięć minut różnych kabelków, klocków i innych rzeczy zaczyna nami rządzić. Nie słuchamy już całych płyt, tylko nerwowo przerzucamy krążki puszczając sobie w kółko dobrze znane fragmenty w poszukiwaniu różnic. W pewnym momencie (niestety nie wszystkim jest on dany) zauważamy, że przestaliśmy słuchać muzyki, czyli tego co było kiedyś istotą i zasadniczym celem całej tej zabawy. Część z nas potrafi wyłapać ten moment i powiedzieć sobie stop. Wracamy wtedy do normalnego słuchania. To działa trochę jak nałóg z którego trzeba się wyzwolić :)

Pisze to na podstawie własnych doświadczeń, wiec nie wiem czy Ci to pomoże i czy Twoje doswiadczenia są podobne :)

 

mogę się tylko podpisac pod tym postem ,właśnie miałem napisac coś takiego...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego ze słyszę ròznice miedzy kablami między srebrem a miedzią jest spora . Mam natomiast ciekawe doswiadczenie z pewnym wzmakiem małej manufaktury który grał najbardziej naturalnie na zwykłych kabelkach za naście zł a im droższe się podłączyło tym bardziej dzwięk ulegał nienaturalnemu zniekształceniu .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś takie doświadczenie z IC, który sam zrobiłem. Z NAD-em 3020, NAD-em C542 i Tannoyami Mercury V4 grał tragicznie. Jednak po zmianie systemu zagrał całkiem przyzwoicie. Potwierdzili, to koledzy z forum, którym wysłałem go do testów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprzęt jest dla muzyki. Nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat kabli jak wiadomo budzi wiele kontrowersji , i zapewne budził będzie .

 

Zakładam wątek dla wszystkich którzy chcą opisać swoje spostrzeżenia , poczynając od " świeżo upieczonych " po wytrwałych , przez lata wymieniających wszelkiej maści kable , tych którzy słyszą i tych którzy nie slyszą , ale za jakiś czas może zmienią zdanie i napiszą nowy post w tym temacie .

 

Wątek służy jedynie opisowi przez usera , wszelka polemika , słyszących / niesłyszących czy jest różnica w brzmieniu po wymianie kabli jest nie wskazana !

 

Długo zastanawialem się na założeniem tematu , moje wtręty w tematyce kabli w ostatnich dwóch / trzech latach , choć nie było ich zbyt dużo , były bardziej zawoalowane , nie do końca dla wielu userów czytelne , choć myślę że dające wiele do myślenia .

 

Jestem na forum 5 lat , zawsze pisałem / piszę / szczerze !

 

 

 

Moje doświadczenia z kablami rozpocząłem koło 12 lat temu , zestawy audio były budżetowe .

Przez pierwsze 2-4 lata zmieniłem dosyć dużą ilość kabli , począwszy od Cordiali / Klotze / Qed miedziane / srebrzone / Real Cable / czy Sonic link .

 

Największe różnice słyszalem właśnie na początku calej zabawy , mogę napisać że były wręcz spektakularne .

Nadszedł jednak czas na wymianę elektroniki na średnią półkę , wzmacniacze / żródła cd / kolumny , zabawa kablami trwała , zmiany slyszalne ale jakby mniej ?

 

W międzyczasie zabrałem się za lepsze przygotowanie pomieszczenia do odsłuchu , ustawienia kolumn etc .

Oczywiście nie zaprzestałem inwestycji w droższe okablowanie które zakończyło się na secie za kilka tysięcy , sprzęt zmieniał się przecież na lepszy , zagościł Amplifon , zmieniały się kolumny na coraz droższe , 4-8 tysiaków , a różnice przy wymianie okablowania jakby coraz mniejsze ?

 

Jakieś podenerwowanie było odczuwalne przez jakiś czas ,póżniej niemal frustracja / nerwica ?

 

Postanowiłem spróbować wyleczyć się wręcz z kabli , jest mi lżej od dwóch lat , udało się .

 

Proszę na mnie nie napadać po przeczytaniu posta .

 

Ps, sam już nie wiem , zadaję sobie co i raz pytanie , czy to były omamy , czy nie .

Czy przypiąć wątek , decyzję pozostawiam moderacji .

 

Pozdrówko !

Rydzu miałem podobnie im tańszy sprzęt tym różnice słyszałem większe.Aktualnie gdy sprzęt jest droższy zabawa z kablami wydaję mi się mniej zabawna niż kiedyś.Od kilku dobrych lat mam wpięte Tary Labsy i Inakustiki i jest dobrze.Naprawdę chciałem wymienić na coś lepszego ale przed decyzją posłuchałem tak na spokojnie i nie słyszałem drastycznej różnicy.Grało inaczej ale czy lepiej?były to jedne z lepszych kabelków San Audio.Na jakiś czas jestem zaleczony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.