Skocz do zawartości
IGNORED

Mono vs Stereo


Chattab

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jeżeli temat był już wałkowany, z góry przepraszam. Nurtuje mnie jedna kwestia. Nie mam żadnej monofonicznej płyty winylowej, a czeka mnie zakup kilku tytułów (reedycje), które oryginalnie były nagrane właśnie w mono. Czy naturalną koleją rzeczy jest, że reedycję też powinienem kupić w mono? Mam tu na myśli Beatlesów (mono z 2014 r. vs stereo z 2012 r.), ale nie tylko. Dzisiaj posłuchałem "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" - wydanie japońskie w stereo - i... jakoś tak dziwnie to brzmiało. Instrumenty w jednym kanale, wokal w drugim (przeważnie w lewym, ale czasem też w prawym). Jak w ogóle gra mono - z obydwu kanałów słychać to samo (instrumenty + wokal)? I co sądzicie na temat zakupu płyt w mono, jeśli dostępne jest także wydanie stereo, ale oryginał był w mono? Jest tutaj jakaś reguła?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze pamiętam, płyty nagrane i wydane dawniej jako monofoniczne, wymagały innej wkładki lub przynajmniej igły. Inna była geometria rowka, a na pewno sposób zapisu, bo w mono był zapis poprzeczny, w stereo zaś skośny. Pomijając sprawę remasteringu, zakup płyt reedytowanych w stereo jest uzasadniony technicznie i ekonomicznie, chyba, że chcesz kupować wkładkę do mono i przy odsłuchach zamieniać główki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy zapis mono na winylach w czymś przewyższa zapis stereo? warto zainwestować w igłę i płyty, żeby tego czegoś doświadczyć?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że "współczesne" reedycje mono nie wymagają odrębnej wkładki/igły.

 

A odpowiadając na pytanie "czy zapis mono na winylach w czymś przewyższa zapis stereo", szczerze mówię - nie wiem. Dla mnie to jest tylko kwestia, czy jeśli dany materiał "miał być" nagrany w mono (z takim zamiarem został przygotowany), to czy zamiana go w sztuczny sposób na etapie masteringu w stereo pomoże mu czy zaszkodzi. Ta dyskusja jest wiecznie żywa chociażby w przypadku reedycji płyt The Beatles.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Mono to "kula" dzwiekowa. To piekna barwa dzwieku. Samemu trzeba posluchac.

Jesli macie duzo plyt mono, to mozna pobawic sie w tor mono.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako zdeklarowany monofonista czuję że powinienem coś napisać. Płyty oryginalnie wytłoczone jako mono czyli te powiedzmy do połowy lat 60-tych ( w dużym uproszczeniu ) - mówię tu o tłoczeniu "z epoki" warto odsłuchiwać na torze monofonicznym - zyskują wiele choć trzeba mieć świadomość że nie zabrzmią jak współczesne nagrania "audiofilskie". Moim zdaniem grają ... ciekawiej. Dźwięk jest w bezwzględnej ocenie "gorszy" ale to ma się nijak do przyjemności słuchania. Dobrym przykładem są tu reedycje japońskie, również często dostępne w wersjach mono. Jakość dźwięku została tu mocno poprawiona, zwłaszcza zakres wysokich tonów, generalnie brzmieniowo idzie to w kierunku współczesnych realizacji. Tylko ja jakoś tego nie mogę słuchać. Nuda, smutek po prostu do wyłączenia. Nie dlatego żebym słyszał jakieś "zafałszowania" "sztuczne podkolorowania" etc. - wszystko brzmi w zasadzie lepiej, ale słuchać tego nie mogę. Zresztą jeszcze jaskrawiej było w przypadku najnowszej reedycji Abbey Road (akurat stereo). Po pierwszych dźwiękach byłem pod ogromnym wrażeniem. Po połowie strony musiałem wyłączyć. Podsumowując. Wydaje mi się że współczesne tłoczenia mono są dostosowane do współczesnych szlifów i wątpię żeby były tłoczone z szerszym rowkiem (25 mil). Nie porównywałem więc to tylko moje spekulacje ale jeśli płyta miał oryginalnie mix stereo ( wydany równocześnie z mixem mono) to mono zwłaszcza współcześnie tłoczone nie powinno być wyraźnie "lepsze" - moim zdaniem szkoda zachodu. Jeśli natomiast płyta oryginalnie miała wyłącznie edycję mono to tłoczenie z epoki (niekoniecznie pierwsze - są bardzo dobre tłoczenia mono z lat 60 tych) w wersji mono będzie dużo fajniejsze niż stereofonizowane "elektronicznie". Do tego dochodzi kwestia ilości płyt mono. Jeśli to kilka kilkanaście sztuk nie ma sensu przeinwestowywać, ale jeśli kolekcja ma się powiększać to na pewno warto sprawić sobie osobny tor mono - u mnie doszło drugie ramię, przedwzmacniacz wzmacniacz mono i 1 głośnik. Od prawie roku odsłuchałem w sumie mniej niż 5 płyt stereo przy około 2 mono dziennie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze pamiętam, płyty nagrane i wydane dawniej jako monofoniczne, wymagały innej wkładki lub przynajmniej igły. Inna była geometria rowka, a na pewno sposób zapisu, bo w mono był zapis poprzeczny, w stereo zaś skośny. Pomijając sprawę remasteringu, zakup płyt reedytowanych w stereo jest uzasadniony technicznie i ekonomicznie, chyba, że chcesz kupować wkładkę do mono i przy odsłuchach zamieniać główki.

 

wystarczy drugie ramię do mono.

BTW zazwyczaj wkładki mono wymagają ciężkich ramion.

 

Pozdro

 

Jako zdeklarowany monofonista czuję że powinienem coś napisać. Płyty oryginalnie wytłoczone jako mono czyli te powiedzmy do połowy lat 60-tych ( w dużym uproszczeniu ) - mówię tu o tłoczeniu "z epoki" warto odsłuchiwać na torze monofonicznym - zyskują wiele choć trzeba mieć świadomość że nie zabrzmią jak współczesne nagrania "audiofilskie". Moim zdaniem grają ... ciekawiej. Dźwięk jest w bezwzględnej ocenie "gorszy" ale to ma się nijak do przyjemności słuchania. Dobrym przykładem są tu reedycje japońskie, również często dostępne w wersjach mono. Jakość dźwięku została tu mocno poprawiona, zwłaszcza zakres wysokich tonów, generalnie brzmieniowo idzie to w kierunku współczesnych realizacji. Tylko ja jakoś tego nie mogę słuchać. Nuda, smutek po prostu do wyłączenia. Nie dlatego żebym słyszał jakieś "zafałszowania" "sztuczne podkolorowania" etc. - wszystko brzmi w zasadzie lepiej, ale słuchać tego nie mogę. Zresztą jeszcze jaskrawiej było w przypadku najnowszej reedycji Abbey Road (akurat stereo). Po pierwszych dźwiękach byłem pod ogromnym wrażeniem. Po połowie strony musiałem wyłączyć. Podsumowując. Wydaje mi się że współczesne tłoczenia mono są dostosowane do współczesnych szlifów i wątpię żeby były tłoczone z szerszym rowkiem (25 mil). Nie porównywałem więc to tylko moje spekulacje ale jeśli płyta miał oryginalnie mix stereo ( wydany równocześnie z mixem mono) to mono zwłaszcza współcześnie tłoczone nie powinno być wyraźnie "lepsze" - moim zdaniem szkoda zachodu. Jeśli natomiast płyta oryginalnie miała wyłącznie edycję mono to tłoczenie z epoki (niekoniecznie pierwsze - są bardzo dobre tłoczenia mono z lat 60 tych) w wersji mono będzie dużo fajniejsze niż stereofonizowane "elektronicznie". Do tego dochodzi kwestia ilości płyt mono. Jeśli to kilka kilkanaście sztuk nie ma sensu przeinwestowywać, ale jeśli kolekcja ma się powiększać to na pewno warto sprawić sobie osobny tor mono - u mnie doszło drugie ramię, przedwzmacniacz wzmacniacz mono i 1 głośnik. Od prawie roku odsłuchałem w sumie mniej niż 5 płyt stereo przy około 2 mono dziennie :)

 

Nie słchałem mono z jednego głośnika, oczywiście z dedykowanej wkładki mono, tylko z dwóch głośników.

Pomiędzu głośnikami tworzy się wtedy fantastyczny, mońofoniczny dźwiękowy bąbel, w którym wyrażnie słychać ... scenę. Najlepeij góra-dół i o zgrozo lewy-prawy. Najgorzej w mono jest z przestrzenią w głąb.

Sam jestem ciekaw czy podobne efekty występują z jednego głośnika.

Moja wkładka to Miyajima Zero Mono.

 

Jeszcze jedno do autora wątku. Słuchanie płyt mono z epoki, które potrafią trzeszczeć, na torze stereo jest okropnie wkurzające. Słszysz trzaski z prawego i lewego kanału a dźwię i scenę mono z bazy z środka. Fatalne wrażenie.

 

Pierwsze płyty Beatelsów tylko mono. Mam oba wydania i mono i stereo pierwszych trzech płyt. Mono oryginały Parlophonea, stereo to japońskie mixy z lat 70-ych BTW bardzo dobrze zrobione. Mono bije stereo na głowę. Mam też te raealizacje na taśmach matkach.

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tłoczone z szerszym rowkiem (25 mil)

oczywiście miałem na myśli 25 mikrometrów czyli 1 mil

 

Pomiędzu głośnikami tworzy się wtedy fantastyczny, mońofoniczny dźwiękowy bąbel, w którym wyrażnie słychać ... scenę. Najlepeij góra-dół i o zgrozo lewy-prawy. Najgorzej w mono jest z przestrzenią w głąb.

Sam jestem ciekaw czy podobne efekty występują z jednego głośnika.

 

Ja postanowiłem przy torze mono zrealizować swoją drugą zachciankę czyli wzmacniacz SE na lampie 2A3 (niecałe 4 W mocy) + szerokopasmowy głośnik w obudowie Horn. Ze względu na brak miejsca ustawiłem kolumnę niemal w rogu pokoju i odsłuchuję nieco po przekątnej. W przypadku jednego głośnika nie ma to znaczenia dla nieistniejącej sceny natomiast ma znaczenie dla powstających odbić dźwięku. Bowiem w tym przypadku spora część docierającego do mnie dźwięku jest dźwiękiem odbitym. Ponieważ słucham po przekątnej dźwięk odbija się od skośnie ustawionych ścian. Zmieniając miejsce odsłuchu znalazłem takie które daje mi optymalne brzmienie. Był bardzo ciekawy wątek tu na forum :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 13

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.