Vienna Acoustics Mozart Grand vs Dynaudio Excite X36

[kozi1991]

Witam, od kilku dni mam taki dylemat jak w temacie. Pokój 28m2. Muzyka: Yello, Dire Straits, Loreena McKennit, Waters, Dead Can Dance, Santana ale takźe trochę Metallica, Guns&Roses czy dawnej Chylińskiej. Elektronika aktualnie Rotel RA-980BX (zakładam jego wymianę jeśli będzie taka potrzeba) CD NAD C565BEE. Oba zestawy namierzyłem używane także nie mam możliwości wypożyczenia ich stąd moje pytanie.

Osobiście skłaniam się ku X36 (VA mogą być "za małe" do tego metrażu, z drugiej strony naczytałem się o pięknych partiach wokalnych z nich płynących). Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia to proszę o podpowiedzi.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[GOŁĄB89]

wielkości Mozartów się nie obawiaj. Vienna ma duuuużo basu jak na takie małe skrzynki. Spokojnie sobie poradzi w tych 28m.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lipa Schmeltzer]

Vienna i Dynaudio bez problemu dadza rade w pokoju 28m2.

Dynaudio pasuja bardziej do rocka a Vienna do spokojniejszej muzyki.

Bardzo dobry bas w obu kolumnach.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kozi1991]

Już zdecydowałem - od wczoraj stoją u mnie Dynaudio X36. Udało mi się dogadać ze sprzedającym na przetestowanie kolumn u siebie przed zakupem (i to chyba przeważyło nad ofertą Vienny). Do spokojniejszej muzyki również się nadają, Tomasz Stańko, czy Anna Maria Jopek z Patem Metthenym zabrzmieli naprawdę nieźle. Jedyne zastrzeżenia mam do wokalu (patrz. Katherine Jenkins), tu mogłoby być lepiej. przynajmniej mnie nie porwało. Generalnie po prawie trzech latach słuchania Usherów V602 odważyłem się na zmianę i nie żałuję. Powoli zaczynam się rozglądać nad lepszym piecem... :D

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tomek11]

Już zdecydowałem - od wczoraj stoją u mnie Dynaudio X36.

 

Też bym tak wybrał. Jakkolwiek Mozarty nie są słabe, o nie. Ale u mnie w bezpośrednim porównaniu wygrały X32.

 

Jedyne zastrzeżenia mam do wokalu (patrz. Katherine Jenkins), tu mogłoby być lepiej. przynajmniej mnie nie porwało.

 

A to dziwne, u mnie przy X32 naprawdę doceniłem wokale. Wydaje mi się jednak, że to może trochę kwestia wzmacniacza i trochę akustyki.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość aqs]

Już zdecydowałem - od wczoraj stoją u mnie Dynaudio X36. Udało mi się dogadać ze sprzedającym na przetestowanie kolumn u siebie przed zakupem (i to chyba przeważyło nad ofertą Vienny). Do spokojniejszej muzyki również się nadają, Tomasz Stańko, czy Anna Maria Jopek z Patem Metthenym zabrzmieli naprawdę nieźle. Jedyne zastrzeżenia mam do wokalu (patrz. Katherine Jenkins), tu mogłoby być lepiej. przynajmniej mnie nie porwało. Generalnie po prawie trzech latach słuchania Usherów V602 odważyłem się na zmianę i nie żałuję. Powoli zaczynam się rozglądać nad lepszym piecem... :D

Ja słucham Usherów V602 po liftingu 36kg sztuka, obecnie na Atollu AM100se Wcześniej na Rotelu 980 i wokale brzmią wyśmienicie bas bajka do 5 tyś brak konkurencji słuchałem x36 z Atollem i wypadły gorzej niż Dynki to moje zdanie

[kozi1991]

Moim zdaniem również V602 to ogólnie bajka, bardzo fajne kolumny za rozsądne pieniądze. Faktycznie wokale wydały się lepsze właśnie z Usherów... Długo stały u mnie w ok 20m2, po przejściu na prawie 30m2 zaczęło brakować mocy, scena kończyła się 2m od kolumn dlatego zdecydowałem się na zmiany. Mam nadzieję, że zmiana wzmacniacza wniesie "nieco" poprawy.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )