Skocz do zawartości
IGNORED

Granice naiwności...kto jest w tym procederze cwaniakiem?


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Napisane po angielsku.

A mysleć-to co za cwaniak go kupi

 

 

 

Pewny jest Pan,ze już jest w toku?

Kto jest podejrzanym i o co?

Czy to jakiś cwaniaczek może?

 

Czy może ktoś przetłumaczyć?

Nic z tego co powyżej nie zrozumiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

用英文寫的。

想想看,什麼欺騙者買它

 

 

 

當然你的時間越長是在進步嗎?

誰是犯罪嫌疑人,並是什麼?

那是個騙子吧?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To masz pecha bo w branży odzieżowej pracuje już 20 lat. I znam ten rynek. To, że Armani olał jakąś partie podróbek w dziwnym kraju jakim jest Polska nie znaczy, że pozwolą by lewa produkcja ich stoku wypływała do internetu. To są 2 zupełnie różne sprawy.

Tak w temacie luksusowej odzieży i zegarków (a także papierosów itp). Jak ktoś lubi historie o mafii, to polecam poczytać sobie coś więcej o Camorrze, która potrafiła na rynki wprowadzić podróbki warte dziesiątki (lub nawet setki, nie pamiętam) MILIONÓW euro. Odnośnie ubrań i biżuterii najczęściej były to podróbki 1:1, robione z tych samych materiałów, w tych samych fabrykach po godzinach, gdzie fabryka to bardzo często jakaś mała manufaktura, np we Włoszech, ale niekoniecznie. Dochodziło nawet do przypadków, że rzeczy te były rozprowadzane oficjalnymi kanałami dystrybucji. Szczęka opada po prostu. Podróbki różniły się tym, że zysk szedł głównie do Camorry a nie np. do Armaniego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Czy może ktoś przetłumaczyć?

 

Scan Speak z przyjemnością informuje, iż jest częścią koncernu EAT, który jest większościowym (lub całościowym) posiadaczem holdingu KYET. KYET został założony (skonsolidowany) w roku 2011 jako grupa spółek notowanych na giełdzie tajwańskiej i jest gałęzią (spółką córką) pierwotnej grupy spółek, utworzonych w roku 1971.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kontunując temat kupowania podróbek w Chinach, czy gdziekolwiek. To, że wiele firm zleca pordukcję fabrykom w Chinach, które różnie działają to nie jest tajemnica. Zakładając, że nawet trafi się na podróbki idealne, czyli z tych samych materiałów i fabryk lub OEMowe, będące klonami 1:1, to zakup takiego towaru jest czymś podobnym do kupienia lub ściągnięcia pirackiej płyty. Z tym, że w przypadku piractwa, mamy dużo większą szansę, że plik będzie faktycznie identyczny z oryginałem np. z HDTracks. W przypadku kabli, zawsze będzie wątpliwość co tak na prawdę mamy, poza faktem, że bierzemu udział w swego rodzaju paserstwie wspierając kogoś kto nieuczciwie korzysta na cudzym dorobku, chociażby było tylko logo. Na logo, na rozpoznawalność marki też trzeba sobie zapracować i nie ważne czy jest to jakość, marketing czy też jedno i drugie. Ktoś zaraz powie, że kradzieżą jest rządanie 30 tys. PLN za metr kabla, ale przecież nikt do zakupu nie zmusza. Natomiast używanie cudzej marki jest jak najbardziej nielegalne a wspieranie takiego procederu co najmniej nieetyczne.

 

Moim zdaniem, dużo lepiej kupić np. tańszy wtyk innej firmy lub kupić coś OEM'owego ale bez loga Acrolinka czy też Furutecha.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w temacie luksusowej odzieży i zegarków (a także papierosów itp). Jak ktoś lubi historie o mafii, to polecam poczytać sobie coś więcej o Camorrze, która potrafiła na rynki wprowadzić podróbki warte dziesiątki (lub nawet setki, nie pamiętam) MILIONÓW euro. Odnośnie ubrań i biżuterii najczęściej były to podróbki 1:1, robione z tych samych materiałów, w tych samych fabrykach po godzinach, gdzie fabryka to bardzo często jakaś mała manufaktura, np we Włoszech, ale niekoniecznie. Dochodziło nawet do przypadków, że rzeczy te były rozprowadzane oficjalnymi kanałami dystrybucji. Szczęka opada po prostu. Podróbki różniły się tym, że zysk szedł głównie do Camorry a nie np. do Armaniego.

 

Być może tak było 20-30 lat temu. Teraz i tak we Włoszech prawie nic się nie szyje. Nawet najlepsze firmy zamawiają produkcję w Azji, przy czym kontrolują jakość.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Scan Speak z przyjemnością informuje, iż jest częścią koncernu EAT, który jest większościowym (lub całościowym) posiadaczem holdingu KYET. KYET został założony (skonsolidowany) w roku 2011 jako grupa spółek notowanych na giełdzie tajwańskiej i jest gałęzią (spółką córką) pierwotnej grupy spółek, utworzonych w roku 1971.

 

To umiem sam przeczytać ale to co napisał SA jest dla mnie czytelniejsze w wersji Rafaela :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może tak było 20-30 lat temu. Teraz i tak we Włoszech prawie nic się nie szyje. Nawet najlepsze firmy zamawiają produkcję w Azji, przy czym kontrolują jakość.

Możliwe, w 2007 r Camorra była największym włoskim "przedsiębiorcą" i osiągnęła obrót 90 mld Euro. Niech będzie, że podróbki to pół miliarda, czyli ok 0.5% ich budżetu. Co to dla nich produkować w Chinach. Przy takich obrotach... pikuś. Ale masz rację, ostatnimi latami mocno ich przykrócili. Przynajmniej oficjalnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, dużo lepiej kupić np. tańszy wtyk innej firmy lub kupić coś OEM'owego ale bez loga Acrolinka czy też Furutecha.

 

To jest OK i o tym mówimy ale ludziska mylą OEM z podróbami i tu zaczyna być ból.

 

Być może tak było 20-30 lat temu. Teraz i tak we Włoszech prawie nic się nie szyje. Nawet najlepsze firmy zamawiają produkcję w Azji, przy czym kontrolują jakość.

 

Czyli w pogoni za zyskiem niszczą swoją gospodarkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A prawda wygląda dość banalnie. Dzisiaj fabryki w Azji to skomputeryzowane twierdze. Nikt nic nie wniesie ani nie wyniesie. Legendy o wynoszeniu przez pracowników towaru, albo przerzucaniu przez płoty to lipa dla naiwnych. Poza tym produkcja musi być konkurencyjna, więc są relatywnie niskie marże produkcyjne. Dlatego też nie ma miejsca na odrzuty, nadmiary produkcyjne itd. Z określonej ilości materiału musi powstać określona ilość produktów finalnych. Nie ma tak, że po dniu pracy, w nocy włączają maszyny i produkują dalej w tajemnicy przed właścicielem fabryki.

 

Kolejna kwestia to obwarowanie produkcji konkretnymi umowami. Właściciel marki np Apple zleca produkcję firmie w Chinach i umowa zawiera bardzo ostre obostrzenia. I choć produkcja jest faktycznie w Azji to właścicielem całego stoku produkcyjnego, czyli wszystkich sztuk towaru jest Apple i tylko Apple decyduje co daje może się z tym towarem stać. Żadna szanująca się firma nie może sobie pozwolić, by nie mieć pełnej kontroli nad swoim stokiem produkcyjnym i by jakieś ilości bokiem wydostawały się na rynek poza ich siecią dystrybucji. Prędzej coś zniszczą niż dopuszczą, by to pojawiło się gdzieś na świecie, tym bardziej w necie, gdzie to wszyscy widzą!!

 

Fabtyka produkująca za złamanie zapisów umowy traci taki kontrakt, czyli wielomilionowe zyski, reputację i prestiż oraz dostaje wielomilionowe kary!! I nikt na taki numer nie pójdzie. Dlatego w tych fabrykach są takie ścisłe kontrole, są nawet bramki jak na lotniskach i szczegółowe kontrole toreb, ciuchów itd. Pracownicy którzy zorganizowaliby jakąś lewą produkcję bez wiedzy szefów byliby powieszeni za jaja dla przykładu!! Ich przełożeni również za to, że nie dopilnowali i nie zauważyli nieprawidłowości. Kilkadziesiąt rodzin znalazłoby się na bruku!! Ale, może dla polskich klientów podejmą to ryzyko... :-)

W końcu to nam pół Europy zawdzięcza wolność... :-)

 

Nie twierdzę, że tak nie działają fabryki, ale wiem/znam historie z pierwszej ręki tj pracownika fabryki Mercedesa w Niemczech, że tam wynoszono wszystko. Nawet się śmialiśmy, że z czasem własnego merca dałoby się poskładać. Dochodziło do tego, że fabryka musiała robić nadgodziny, żeby pokryć straty wyniesionych rzeczy. Było to może max 10 lat temu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że tak nie działają fabryki, ale wiem/znam historie z pierwszej ręki tj pracownika fabryki Mercedesa w Niemczech, że tam wynoszono wszystko. Nawet się śmialiśmy, że z czasem własnego merca dałoby się poskładać. Dochodziło do tego, że fabryka musiała robić nadgodziny, żeby pokryć straty wyniesionych rzeczy. Było to może max 10 lat temu.

A w pewnej fabryce transformatorów w Łodzi i pewnie nie tylko tam, zamontowali bramki do metalu przy wyjściu, odkąd jeden koleżka tak się miedzią owinął, że aż zemdlał...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A prawda wygląda dość banalnie. Dzisiaj fabryki w Azji to skomputeryzowane twierdze. Nikt nic nie wniesie ani nie wyniesie. Legendy o wynoszeniu przez pracowników towaru, albo przerzucaniu przez płoty to lipa dla naiwnych. Poza tym produkcja musi być konkurencyjna, więc są relatywnie niskie marże produkcyjne. Dlatego też nie ma miejsca na odrzuty, nadmiary produkcyjne itd. Z określonej ilości materiału musi powstać określona ilość produktów finalnych. Nie ma tak, że po dniu pracy, w nocy włączają maszyny i produkują dalej w tajemnicy przed właścicielem fabryki.

 

Kolejna kwestia to obwarowanie produkcji konkretnymi umowami. Właściciel marki np Apple zleca produkcję firmie w Chinach i umowa zawiera bardzo ostre obostrzenia. I choć produkcja jest faktycznie w Azji to właścicielem całego stoku produkcyjnego, czyli wszystkich sztuk towaru jest Apple i tylko Apple decyduje co daje może się z tym towarem stać. Żadna szanująca się firma nie może sobie pozwolić, by nie mieć pełnej kontroli nad swoim stokiem produkcyjnym i by jakieś ilości bokiem wydostawały się na rynek poza ich siecią dystrybucji. Prędzej coś zniszczą niż dopuszczą, by to pojawiło się gdzieś na świecie, tym bardziej w necie, gdzie to wszyscy widzą!!

 

Ten mix, tj. fabryli jako skomputeryzowane twierdze i dalej Fabryka Appla to jakiś żart. Bardzi niedawno kilka razy emitowano przydługi program o fabrykach Appla i urągających warunkach tam panujących, nie wspominając o samobójstwach sprzed kilku lat gdy ludzie nie wyrabiali fizycznie i psychicznie. Zresztą ta fabryka jest przedmiotem od lat wojen między Applem a organizacjami "w obronie praw człowieka". Każda z tym wojen kończy się oświadczeniem Appla że nic nie wie, ale dużo robi. Między innymi aż drukuje ulotki co wolno a czego nie wolno w fabryce, a fabryka dalej swoje. Obłuda na maxa pod tytułem zarabiamy rocznie 40 miliardów dolarów na czysto i sp... jcie. nikt nam tego nie zepsuje. Dla jasności jeszcze Apple nikomu z oskarżycieli i twórcom tych reportaży żadnego procesu nie wytoczył.

Stawianie Appla z "inny szanującymi się firmami " w jednej linii siły wpływu na fabryki chińskie jest tak nierealne ze aż śmieszne, bo jakiej to fabryce w chinach opłacałoby się cokolwiek podrabiać , skoro produkuje niewyobrażalne ilości dla najbardziej dochodowej firmy świata.

Za to takie Renault pewnie wpisuje się w tą definicję poważnych firm. To jakim cudem kilka ładnych lat temu okazało się po śledztwie ponad półtorarocznym prowadzonym przez specjalną komórkę Renault, ze największym dystrybutorem i producentem części podrabianych do ich aut jest ich własny największy kooperant?

Mniejsze firmy są zlewane ciepłym moczem, lat temu ileś kiedy jeszcze pracowałem w branży automatyki przemysłowej , kilka firm w o wielkości średniej europejskiej wycofywało się biegiem z chin jak "łudząco podobne produkty " pojawiały się świecie pod innymi brandami. I na pewno nie mieli na to wpływu pracownicy , tłukący cos tam po nocach , bo to nawet zabawne nie jest. Ale zarządy tych firm jak najbardziej.

Może Apple mieć przy swojej pozycji nawet przełożenie na wysokie szczeble władzy i przez to ochrone prawną , ale pokaż mi jakie prawo Europejskie lub inne ma jakikolwiek regres na firmy chińskie? Teamat który wyśmiewasz , nie jest mitologią a nagminnym procederem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwaniakami są firmy kablarskie które produkują całe kable lub wszystkie podzespoły w Chinach, a potem utyskują że Chińczycy robią podróby. Na ten przykład Shunyata poza jednym kablem wykonuje i zamawia podzespoły w Ameryce - widzieliscie podróbkę Shunyaty serii Z-Tron ?

 

np. Tara Labs tańsze serie wali w Chinach - oprócz najdroższych kabli - widzieliście podróbke serii The Zero ? Juz widze jak Chniczycy budują park maszynowy i w absolutnie idealny sposób i robią kopie - byliby głupcami ekonomicznymi jak na codzień produkują przewodniki i kable dla tych firm i mogą np.2000szt jakichś kabli, wtyków zrobić dla zamawiającego i 500szt dla siebie.

 

Mnie bardziej przeraża że np jeden z najbardziej uznanych producentów kabli zlecił produkcję wszystkich elementów wraz z opakowaniem w Chinach ( sam produkując jedynie przewodnik, który mam nadzieję nie jest udostępniany Chińczykom - bo wtedy to juz byłby skandal)

 

Tak więc, kto jest naiwniakiem w tej grze ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogenes

(Konto usunięte)

 

 

Być może tak było 20-30 lat temu. Teraz i tak we Włoszech prawie nic się nie szyje. Nawet najlepsze firmy zamawiają produkcję w Azji, przy czym kontrolują jakość.

W Polsce w zakładach szyjących odzież zatrudnionych jest ponad 100 tys. osób .

Różnica jest tyłka taka , że Chińczycy szyją odzież lekką a u nas w większości ciężką ( garnitury , płaszcze ) ...i ciekawostka bardzo dużo " przeszywa" się odzieży czyli metek ...wtedy jest Made In UE;)

Wysoce prawdopodobne , że kupując garnitur Prady czy innej Zegny ;) wspieracie produkcje np. w Skierniewicach;)

 

 

 

Ten mix, tj. fabryli jako skomputeryzowane twierdze i dalej Fabryka Appla to jakiś żart. Bardzi niedawno kilka razy emitowano przydługi program o fabrykach Appla i urągających warunkach tam panujących, nie wspominając o samobójstwach sprzed kilku lat gdy ludzie nie wyrabiali fizycznie i psychicznie. Zresztą ta fabryka jest przedmiotem od lat wojen między Applem a organizacjami "w obronie praw człowieka". Każda z tym wojen kończy się oświadczeniem Appla że nic nie wie, ale dużo robi. Między innymi aż drukuje ulotki co wolno a czego nie wolno w fabryce, a fabryka dalej swoje. Obłuda na maxa pod tytułem zarabiamy rocznie 40 miliardów dolarów na czysto i sp... jcie. nikt nam tego nie zepsuje. Dla jasności jeszcze Apple nikomu z oskarżycieli i twórcom tych reportaży żadnego procesu nie wytoczył.

Stawianie Appla z "inny szanującymi się firmami " w jednej linii siły wpływu na fabryki chińskie jest tak nierealne ze aż śmieszne, bo jakiej to fabryce w chinach opłacałoby się cokolwiek podrabiać , skoro produkuje niewyobrażalne ilości dla najbardziej dochodowej firmy świata.

Za to takie Renault pewnie wpisuje się w tą definicję poważnych firm. To jakim cudem kilka ładnych lat temu okazało się po śledztwie ponad półtorarocznym prowadzonym przez specjalną komórkę Renault, ze największym dystrybutorem i producentem części podrabianych do ich aut jest ich własny największy kooperant?

Mniejsze firmy są zlewane ciepłym moczem, lat temu ileś kiedy jeszcze pracowałem w branży automatyki przemysłowej , kilka firm w o wielkości średniej europejskiej wycofywało się biegiem z chin jak "łudząco podobne produkty " pojawiały się świecie pod innymi brandami. I na pewno nie mieli na to wpływu pracownicy , tłukący cos tam po nocach , bo to nawet zabawne nie jest. Ale zarządy tych firm jak najbardziej.

Może Apple mieć przy swojej pozycji nawet przełożenie na wysokie szczeble władzy i przez to ochrone prawną , ale pokaż mi jakie prawo Europejskie lub inne ma jakikolwiek regres na firmy chińskie? Teamat który wyśmiewasz , nie jest mitologią a nagminnym procederem.

Jest tylko trochę inaczej ...to nie jakaś fabryka robi dla Appla tyla "Appla:) ma tam swoją fabrykę zatrudniającą chińczyków.

Podobnie jest z większością dużych firm w Chinach , gdzie managerowie są np. z Europy , a pracownicy miejscowi.

I opowieści o robieniu czegoś na drugiej zmianie albo wynoszeniu ...to są bajki sprzed 15 lat kiedy produkcję prowadzono w małych manufakturach.

To tak gdyby ktoś sprzedawał w Polsce pralki Boscha za 50 % wartości na allegro twierdząc , że były robione na drugiej zmianie i wyniesione w nocy ;)

 

Zresztą nasza " zielona wyspa" zawdzięcza w dużej mierze wzrost gospodarczy temu samemu systemowi co Chiny czyli taniej sile robotniczej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że Chińczycy szyją odzież lekką

Szyja wszystko absolutnie wszystko:)a odziez na narty,kurtki puchowe itd,to odziez lekka?

szycie kurtek puchowych przejeli kiedys od Indonezji,ktora byla potentatem kiedys....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I opowieści o robieniu czegoś na drugiej zmianie albo wynoszeniu ...to są bajki sprzed 15 lat kiedy produkcję prowadzono w małych manufakturach.

To tak gdyby ktoś sprzedawał w Polsce pralki Boscha za 50 % wartości na allegro twierdząc , że były robione na drugiej zmianie i wyniesione w nocy ;)

 

 

O tych pracownikach tłukących cos po nocach" to powiniene postawić" :)" byłoby bardziej zrozumiałe.

I na pewno nie mieli na to wpływu pracownicy , tłukący cos tam po nocach , bo to nawet zabawne nie jest. Ale zarządy tych firm jak najbardziej.

 

Jest tylko trochę inaczej ...to nie jakaś fabryka robi dla Appla tyla "Appla:) ma tam swoją fabrykę zatrudniającą chińczyków.

Może nie znam fabryk Apple, czyje są ich a czyje nie ale największe hity Apple raczej powstają w Foxconn , a to nie jest fabryka należaca do Apple.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej dyskusji dochodzę do następujących wniosków. Firma np. z Europy może przenieść produkcję do Chin. Ma w dupie, że ich potencjalny klient może z tego tytułu stracić pracę. Klient zaś honorowo będzie dalej kupował produkty tej firmy. Bo jeśli kupi podróbę to wspiera paserstwo i oczywiście staje się posiadaczem chłamu nic nie wartego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli zaczynaja sie tendencje powrotowe . Niektore marki , np Le Coq Sportif szyje tylko we Francji. W rodzinie lubimy odziez marki Lacoste - jest wyjatkowo trwala - ztcw nie szyja poza Francja, ale tu nie jestem pewien.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w pewnej fabryce transformatorów w Łodzi i pewnie nie tylko tam, zamontowali bramki do metalu przy wyjściu, odkąd jeden koleżka tak się miedzią owinął, że aż zemdlał...

Głupek był! Ja tam bym się owinął dokumentacją techniczną w wersji papierowej która sobie leżała na wierzchu i sobie ją mogłem będąc tam bez problemu poczytać :)

 

 

Wysoce prawdopodobne , że kupując garnitur Prady czy innej Zegny ;) wspieracie produkcje np. w Skierniewicach;)

 

 

 

 

No co Ty garnitur zamawiam tylko w Krakowie na Gertrudy w wielopokoleniowym zakładzie krawieckim; pojedyncza sztuka na miarę cena od 4kzł w górę jak High End to High End no i te terminy prawie jak za dostawę statkiem z Chin :)

 

To tak gdyby ktoś sprzedawał w Polsce pralki Boscha za 50 %

A ile one są warte? jak widzę logo Bosch to odwracam się plecami, jedynie co jeszcze nie zepsuli? to układy zapłonowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś uważa ,że "dizajnerskie" firmy takie jak Prada , D&G czy Dsquared gdzie para butów czy koszula kosztuje kilkaset czy kilka tys. Eur dla chęci zaoszczędzenia 20 Eur szyje swoje rzeczy w jakimś garażu w Chinach to chyba pomylił te firmy z sieciówkami.

Można sobie podjechać będąc we Włoszech do ich sklepu firmowego ( Space Outlet - Lavanella ) i zobaczyć tych .... Chińczyków ;)

Tak ,tak w przeważającej części kupującymi są Chińczycy.

Z tego wynika ,że Chińczycy jadą do Włoch po chińskie podróby ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek zalali cały świat podróbami i boją się własnych podróbek :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś uważa ,że "dizajnerskie" firmy takie jak Prada , D&G czy Dsquared gdzie para butów czy koszula kosztuje kilkaset czy kilka tys. Eur dla chęci zaoszczędzenia 20 Eur szyje swoje rzeczy w jakimś garażu w Chinach to chyba pomylił te firmy z sieciówkami.

Można sobie podjechać będąc we Włoszech do ich sklepu firmowego ( Space Outlet - Lavanella ) i zobaczyć tych .... Chińczyków ;)

Tak ,tak w przeważającej części kupującymi są Chińczycy.

Z tego wynika ,że Chińczycy jadą do Włoch po chińskie podróby ;)

 

Prada, D&G nie szyje w Chinach. Ale już Adidas i Nike szyja na skalę o jakiej się nam nawet nie śniło. Myślicie że nic nie wyłazi "tylnymi drzwiami" - no chyba tak naiwni to nie jesteście.

Levis's słynne 501-ki to szyje zapewne w Los Angeles lub Nowym Jorku- jasne. Biznes jest biznes.

 

Z tej dyskusji dochodzę do następujących wniosków. Firma np. z Europy może przenieść produkcję do Chin. Ma w dupie, że ich potencjalny klient może z tego tytułu stracić pracę. Klient zaś honorowo będzie dalej kupował produkty tej firmy. Bo jeśli kupi podróbę to wspiera paserstwo i oczywiście staje się posiadaczem chłamu nic nie wartego.

 

tak to niestety wygląda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominają mi się zaraz te ekskluzywnie nie poobcinane nitki :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wrócę w takim razie do tematu słynnych podróbek/oryginałów kabli Siltecha z najdroższej serii Double Crown. Każdy kto miał w ręce kabel z Chin i z oficjalnej dystrybucji twierdzi, że są wizualnie po prostu nie do odróżnienia. dotyczy to także pudełek do tych kabli :) Zakładam, że Chińczycy zrobili perfekcyjną kopie pod względem wizualnym i zewnątrz-materiałowym. Co do odsłuchu - to tutaj nie ma jasności - niektórzy twierdzą że kable z Chin grają rewelacyjnie, niektórzy ( co mieli podobno sposobność porównać je w tym samym czasie twierdzą że Chińskie graja gorzej od oryginałów z Europy)

 

Więc może ktoś zna odpowiedź na pytanie dlaczego nie zrobili kopii kabli z serii Triple Crown ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś uważa ,że "dizajnerskie" firmy takie jak Prada , D&G czy Dsquared gdzie para butów czy koszula kosztuje kilkaset czy kilka tys. Eur dla chęci zaoszczędzenia 20 Eur szyje swoje rzeczy w jakimś garażu w Chinach to chyba pomylił te firmy z sieciówkami.

Można sobie podjechać będąc we Włoszech do ich sklepu firmowego ( Space Outlet - Lavanella ) i zobaczyć tych .... Chińczyków ;)

Tak ,tak w przeważającej części kupującymi są Chińczycy.

Z tego wynika ,że Chińczycy jadą do Włoch po chińskie podróby ;)

 

Niestety generalnie nie masz racji. Najlepsze ciuchy też szyje się w Azji, niekoniecznie w Chinach i wcale nie w nędznych garażach tylko w porządnych miejscach. A że właścicielem całego stocku jest właściciel marki to ma pełną kontrolę nad całą produkcją. Później ten towar jest rozsyłany na cały świat, ale nie wypływa bokiem bez kontroli. Czego pewnie też nie wiesz, to że taka Japonia sprzedaje markowych brandów znacznie więcej niż całe Włochy. Podobnie luksusowe sklepy w Tajlandii, Hong Kongu, Wietnamie itd. Cała Azja sprzedaje duuużo więcej niż cała Europa, która jest zapchana i ludzie aż tak nie przywiązują wagi do mody jak w Azji. Dlatego łatwiej i taniej firmom produkować w Azji. I mam na myśli najlepsze marki.

 

Prada, D&G nie szyje w Chinach.

 

Jasne... :-) Szyją w drogich Włoszech i potem płacą drogi transport do Azji, gdzie sprzedają dużo więcej niż w całej Eurpie, mogąc wyprodukować to taniej i mieć na miejscu... :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety generalnie nie masz racji. Najlepsze ciuchy też szyje się w Azji, niekoniecznie w Chinach i wcale nie w nędznych garażach tylko w porządnych miejscach. A że właścicielem całego stocku jest właściciel marki to ma pełną kontrolę nad całą produkcją.

 

Nie będziemy się kłócić ;)

Ty wiesz swoje a ja wiem swoje.

Możliwe ,że coś się zmieniło w ostatnim czasie.

Ale może tak dla pewności podaj jakiś adres fabryki np. Prady gdzieś w Azji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nie wiem. Pamiętam wielki kilku piętrowy salon Prady w Tokyo i nawet rozmawiałem z personelem. Produkcja na ich rynek jest robiona w Azji. Z tego co rozmawiałem na kilku targach odzieżowych w Berlinie i Barcelonie to cała produkcja jest robiona w Azji, większość potem trafia na Azjatycki rynek, a mniejsze ilości wysyłają do Europy i USA. Tak samo jest z innymi firmami, przy czym to jest produkcja wysokiej jakości.

Np rzeczy ze skór jak torebki, paski,kurtki itd to wszystko robi się w Pakistanie i w którejś z byłych republik sowieckich. Natomiast rzeczy w bawełny to głównie Tajlandia, Brima, Wietnam, Indonezja, Malezja itd. Chiny coraz mniej. I nie ma to nic wspólnego z najtańszą i najgorszej jakości produkcją typu CCC, H&M, Zara, Cropp Town, Top Secret, Reserved itd. Gdybyś wiedział jaki jest rynek modowy w Japonii czy Hong Kongu to byś nie uwierzył. Taki Mediolan czy Turyn to jak biedni, mali bracia z pipidówy... :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.