Świat muzułmański- próba analizy.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Jestem świeżo po lekturze książki francuskiego dziennikarza i reportera wojennego Alfreda de Montesquiou "Umma.Reporter na Bliskim Wschodzie" Terra Incognita 2013.Słowo Umma w języku arabskim oznacza wspólnotę religijną i o wspólnocie islamskiej w XXI wieku książka traktuje.Autor to znany francuski znawca i analityk kultury świata arabskiego.Przedstawia szeroką panoramę islamu,opisuje ostatnie wydarzenia od Maroka,Algierii,Mali,Libii,Egiptu,Sudanu,Palestyny,Libanu,Syrii po Irak,Zatokę,Afganistan i Pakistan.Pisze nie tylko z pozycji znawcy ale i bezpośredniego uczestnika wydarzeń.I to wydarzeń bardzo dramatycznych-obalenie Kaddafiego,wojna w Libanie,Syrii,Afganistanie.W swoich ocenach jest obiektywny,nie kryje fascynacji cywilizacją islamu ale potrafi być również bardzo krytyczny ( wobec Zachodu również).Książka zrobiła na mnie duże wrażenie ( przeczytałem jednym tchem) przez to,że próbując zrozumieć autor znakomicie objaśnia meandry polityki regionu.Montesquiou nie pisze z pozycji wyższości,nie poucza i nie daje wskazówek.On próbuje zrozumieć.W tym widzę w jego pisarstwie analigie do twórczości T.Terzaniego czy R.Kaplana.To ścisła czołówka dziennikarstwa światowego.Dla zainteresowanych Bliskim Wschodem pozycja obowiązkowa.

[Gość Włodzimierz_55692]

Większość korespondentów wojennych jest na usługach służb. Próba analizy świata muzułmańskiego w oparciu o jedną książeczkę korespondenta wojennego to raczej żart, a nie zaproszenie do poważnej dyskusji. Do tego jeszcze ta zachęta w stylu "GW", że to lektura obowiązkowa. Dobre jest tez powołanie się na autorytet kogoś takiego jak Kaplan - współpracownika prywatnej agencji wywiadowczej świadczącej usługi administracji USA. Tu brakuje mi jeszcze jednego nazwiska znawcy świata muzułmańskiego, który był w Afganistanie w tym czasie, co Kaplan i też był korespondentem wojennym. Zaś de Montesquiou zbierając materiały do Ummy zdaje się współdziałał z amerykańska piechotą morską. Pełen obiektywizm ich analiz jest oczywisty.

[muls]

Swietny artykuł dlaczego syryjczycy nigdy nie uciekna do arabii saudyjskiej i dlaczego tamta nigdy ich nie przyjmie.Przypomina to sytaucje kiedy polacy uciekajacy z polski w czasie rzadów komunistów nigdy w zyciu nie uciekliby do ZSRR.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

a to tylko czesc ..znakomita

Oczekiwanie, że najbogatsze państwo arabskie - Arabia Saudyjska - pomoże najbardziej dziś pognębionym Syryjczykom, dlatego że oba państwa łączą jakieś szczególnie silne więzy, tylko pozornie ma sens. Rzeczywiście, Syryjczyk i Saudyjczyk to Arabowie: mówią tym samym językiem, ci, którzy się modlą, robią to podobnie, i w ogóle z Damaszku jest bliżej do Rijadu niż do Berlina.

 

Ale kulturowo Syria i Arabia Saudyjska to dwa różne światy. Właściwie na języku arabskim podobieństwa się kończą. Polska też graniczy z Rosją, kiedyś nawet byliśmy w tym samym bloku politycznym - niby dwa bratnie narody, ale jak daleko od siebie. Jak kiedyś dla nas ZSRR, tak dziś system polityczno-społeczny Arabii Saudyjskiej ucieleśnia wszystko to, przed czym światlejszy Syryjczyk chce uciec: dyktat, klanowość, ekskluzywizm, ksenofobię i konserwatyzm społeczny. Jedyne, czym Arabia przyciąga od ponad 40 lat, to pieniądze.

 

Trzecia część z 28 mln mieszkańców tego kraju to gastarbeiterzy. Te 9 mln ludzi rocznie wysyła do swoich państw prawie bilion dolarów i stanowi 90 proc. wszystkich zatrudnionych w saudyjskim sektorze prywatnym. Spośród Arabów pracuje tam najwięcej Syryjczyków (1 mln) i Egipcjan (1-2 mln). Jeden z nich, brat Heby, nauczycielki akademickiej z wyższej klasy średniej z Kairu, jest od 20 lat inżynierem w saudyjskiej Dżuddzie. - Najpierw wyjechał z żoną i synem, ale już po roku ona z dzieckiem wróciła. Woleli się rozdzielić, niż wychowywać małego w takim środowisku - opowiada Heba.

 

Jej brat opisuje Arabię Saudyjską jako społeczną i kulturalną pustynię - obcą

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Włodzimierz

 

To jest tak jak tylko się czyta putinowską propagandę.

[modrzew47]

Ale kulturowo Syria i Arabia Saudyjska to dwa różne światy.

Jedyne, czym Arabia przyciąga od ponad 40 lat, to pieniądze.

No tak,właściwie to Syryjczykom bliżej do Polski kulturowo a nie do AS i do Europy zmierzają po miłość, nie pieniądze.Wybiórczej wierzyć to tak samo jak Kwaczynckiemu,jeden czort.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Wiem,że nie sięgniesz ale dla twojej wiedzy to Montesquiou pisze krytycznie o amerykańskiej interwencji w Afganistanie i Iraku.

 

to do Włodzimierza

[muls]

wierzyć to tak samo jak Kwaczynckiemu,jeden czort.

ty se czytaj niedzienlik warszawski bo wiecej ci nie trza.

[modrzew47]

ty se czytaj niedzienlik warszawski

U mnie wybiórcza to nawet w kiblu nie może wisieć,toaletowy wolę czytać....papier.

 

A niedzielnik se sam czytaj,nawet Pcimski a nie tylko Warszawski.

 

ALbo jeszce lepiej Kwaczynckiego se poczytaj.Takie same prawdy jak w wybiórczej.Nie pisałem tego jus?Ech niech bedzie jeszce raz...dla ciebie mlus.

[wojciech iwaszczukiewicz]

muls

 

Też czytałem ten artykuł.Bardzo ciekawy.

[modrzew47]

Możecie czytać parami,bendzie jeszce ciekawiej.

Też czytałem ten artykuł.Bardzo ciekawy.

[wojciech iwaszczukiewicz]

modrzew

 

To,że czytujesz tylko papier toaletowy to widać i....czuć!

[modrzew47]

W nim więcej prawdy niż w wybiórczej.

 

A co czytuje to moja sprawa.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Najgorzej,że wypowiadasz się o czymś czego nie przeczytałeś.A nie jest to wątek o GW.

[jello]

W nim więcej prawdy niż w wybiórczej.

 

A co czytuje to moja sprawa.

Załóż wątek o prasie toaletowej i jaki papier polecasz. W końcu po to jest forum żeby się dzielić doświadczeniami.

[margaryna85]

Jeszcze trochę i nie będzie co analizować ,tylko wierzyć żeby głowa

została na swoim miejscu

[Gość Włodzimierz_55692]

Włodzimierz

 

To jest tak jak tylko się czyta putinowską propagandę.

Wiem,że nie sięgniesz ale dla twojej wiedzy to Montesquiou pisze krytycznie o amerykańskiej interwencji w Afganistanie i Iraku.

 

to do Włodzimierza

 

Może jednak jeszcze nie przeczytałeś tej książeczki, którą tak tu epatujesz. Ponieważ jakoś oprócz wymiany zdań z przytykami, nie widzę cytatów lub tez do dyskusji z niej pochodzących.

 

W jednej z recenzji wyczytałem, że:

 

"Autor wysuwa tezę, że jednym z winnych obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie jest Zachód, który nigdy nie rozumiał specyfiki tego regionu, co dobitnie pokazuje bezsilność wobec konfliktu w Syrii oraz nieudane misje w Afganistanie i Iraku. Pokutujący w wielu miejscach duch kolonializmu przeszkadza światowym mocarstwom trzeźwo spojrzeć na sytuację Bliskiego Wschodu."

 

Nie jestem wielkim znawcą tego świata, a formułuję podobne wnioski. Poza autor niewątpliwie zalicza się do zwolenników multikulti albo pisze na ich zamówienie, skoro w recenzji czytam też:

 

"W zalewie obecnego hejtu wobec imigrantów książka Alfreda de Montesquiou może być znakomitą odtrutką na jad sączony przez różne środowiska. Reporter pokazuje, że mimo różnic religijnych i kulturowych muzułmanie zmagają się z problemami, które mogą dotknąć każdego człowieka, niezależnie od wyznania, koloru skóry czy miejsca zamieszkania. "

 

Nie rozumiem też tych ciągłych zachwytów nad wszystkim, co zachodnie. W Polsce też można spotkać ciekawe i wartościowe opinie o tym świecie. Cóż, zachodnie uznawane są za niepodważalnie prawdziwe i nowoczesne. Nasze za zaścianek.

 

"Cudze chwalicie,

Swego nie znacie,

Sami nie wiecie,

Co posiadacie."

[Arku]

moja opinia będzie całkowicie Polska, bo gówno mnie obchodzi co o imigrantach islamskich piszą Niemcy czy Francuzi, którzy od trzystu lat uprawiali kolonializm w krajach bliskiego wschodzu i Afryki, które uwazaja nadal za swoje terytoria.

 

Odpowiem więc po polsku choć zupełnie tak jak Orban po węgiersku... Imigranci to problem Niemiec, a nie Polski. Niech sobie tam uprawiaja multi-kulti pod warunkiem, że nas to nic nie będzie kosztowało.

 

Islamaska ideologia religijna importowana do Europy, to głównie ideologia kłamstwa wynikajaca wprost z podstaw religijnych w metodach na oszukiwanie boga.

 

I choć nie pochwalam żadnej raligii jako opium dla mas to jednak są takie, które pochwalają i wpajają szacunek do innych ludzi i takie, które promują dwulicowość.

[muls]

Najgorzej,że wypowiadasz się o czymś czego nie przeczytałeś.A nie jest to wątek o GW.

jemu wystarczy jak zwykle wiekszosci ze pisze tam o pieniadzach.Biedni i glupi tak maja.Natomiast to sa wiadomosci od ludzi zawodowo zajmujacymi sie tamtymi terenami.Kto w europie rozroznia tego araba od tamtego araba.Wszyscy sa durni jak ksiadz na wsi a wszyscy zabieraja glos jakby wczoraj jedli z nimi kolacje.

 

moja opinia będzie całkowicie Polska, bo gówno mnie obchodzi co o imigrantach islamskich piszą niemcy czy francuzi którzy od trzystu lat uprawiali kolonializm w krajach bliskiego wschodzi i Afryki które uwazaja nadal za swoje terytoria.

 

Odpowiem więc po polsku choć zupełnie tak jak Orban po węgiersku... Imigranci to problem Niemiec, a nie Polski. Niech sobie tam uprawiaja multi-kulti pod warunkiem ze nas to nic nie będzie kosztowało.

 

Islamaska ideologia religijna importowana do Europy z tymi wartosciowymi inaczej to głównie ideologia kłamstwa i oszustwa wynikajaca wprost z podstaw religijnych w metodach na oszukiwanie boga.

 

I choć nie pochwalam żadnej raligii jako opium dla mas to jednak są takie, które pochwalają i wpajają szacunek do innych ludzi i takie, które promują dwulicowość.

to ciekawe mozna by to rozwinac?/

 

szczegolnie gowno mnie to obchodzi i o tej dwulicowosci.

[Arku]

Po co? Przecież taki stary baran pierdzący w emerycką kanapę i tak nie zrozumie. Szkoda prądu. Wystarczy poczekać, a i tak głupi... umrzesz.

[argus]

[...]

to ciekawe mozna by to rozwinac?/

 

szczegolnie gowno mnie to obchodzi i o tej dwulicowosci.

 

W wątku kościelnym na ten temat napisano mnóstwo - i o hipokryzji w katolicyzmie (i w wielu aspektach - chrześcijaństwie w ogóle), i o dwulicowości islamu (pozornie pokojowemu, lecz w istocie zawierającego zakamuflowane wezwania do przemocy).

Chyba tylko Buddyzm i Shintoizm mają w 100% jasne przesłanie szacunku nie tylko do człowieka , ale i każdego życia.

 

Chyba o to chodziło naszemu Koledze.

[xniwax]

Chyba tylko Buddyzm i Shintoizm mają w 100% jasne przesłanie szacunku nie tylko do człowieka , ale i każdego życia.

 

Zapomniałeś o światowym lewactwie.

Nieładnie.

[argus]

Zapomniałeś o światowym lewactwie.

Nieładnie.

 

O bytach zmyślonych nie wspominam. To podobno jest poważna dyskusja :)

[xniwax]

To podobno jest poważna dyskusja :)

 

Sądząc po wpisie nr 20 - nie sądzę ;)

[Gość Włodzimierz_55692]

O bytach zmyślonych nie wspominam. To podobno jest poważna dyskusja :)

Lewactwo to byt nie tyle zmyślony, co wymyślony, żeby w imię postępu i różnych takich tam, aby głoszącym go żyło się lepiej.

[argus]

Lewactwo to byt nie tyle zmyślony, co wymyślony, żeby w imię postępu i różnych takich tam, aby głoszącym go żyło się lepiej.

 

Jak zawsze. Z większością religii było (i jest) to samo

[Arku]

Kazda religia to patologia.

Ale są religie o różnym poziomie obłudy. Według zasady z kazań księdza - "wy nie róbcie jak ja robię tylko róbcie tak jak wam mówię."

 

A sa też takie "szczere" religie jak islam, które obłudę sprowadziły do roli cnót promowanych na poziomie ideologii i nauczania religijnego. I to jest juz naprawde niebezpieczne.

W państwie europejskim - było czy nie jednak praktykującym zasady zbieżne z ideologią chcrzescijaństwa, to ksiadza który sprzeniewierzył głoszone ideały mozna potępić.

Bo zazwyczaj wyznawcy wymagaja od swoich kapłanów tych samych cnót które głosi.

 

W Islamizmie juz tak prosto nie jet, bo tych bezwzględnych cnót po prostu nie ma.

Boga mnożna oszukać praktykując "grzech" skrycie, wroga mozna zabić z zemsty i choć islam nie promuje odwetowych mordów, to jednak - patrzmy zasada pierwsza - boga można oszukać.

Skoro mozna oszukac boga to można też oszukać każdego innego człowieka i nie trzeba nawet prosić o rozgrzeszenie... - wystarczy że bóg tego nie zobaczy oczami innego wyznawcy.

Kiedy sie taką ideologie promuje wsród kozojebców biegajacych po pustyni w koszulach nocnych i ręcznikach na głowie, to tylko kwestia czasu gdy pojawi się wsród nich jakaś małpa z brzytwą, albo całe stado małp.

[argus]

Kazda religia to patologia.

Ale są religie o różnym poziomie obłudy. Według zasady z kazań księdza - "wy nie róbcie jak ja robię tylko róbcie tak jak wam mówię."

 

A sa też takie "szczere" religie jak islam, które obłudę sprowadziły do roli cnót promowanych na poziomie ideologii i nauczania religijnego. I to jest juz naprawde niebezpieczne.

W państwie europejskim - było czy nie jednak praktykującym zasady zbieżne z ideologią chcrzescijaństwa, to ksiadza który sprzeniewierzył głoszone ideały mozna potępić.

Bo zazwyczaj wyznawcy wymagaja od swoich kapłanów tych samych cnót które głosi.

 

W Islamizmie juz tak prosto nie jet, bo tych bezwzględnych cnót po prostu nie ma.

Boga mnożna oszukać praktykując "grzech" skrycie, wroga mozna zabić z zemsty i choć islam nie promuje odwetowych mordów, to jednak - patrzmy zasada pierwsza - boga można oszukać.

Skoro mozna oszukac boga to można też oszukać każdego innego człowieka i nie trzeba nawet prosić o rozgrzeszenie... - wystarczy że bóg tego nie zobaczy oczami innego wyznawcy.

Kiedy sie taką ideologie promuje wsród kozojebców biegajacych po pustyni w koszulach nocnych i ręcznikach na głowie, to tylko kwestia czasu gdy pojawi się wsród nich jakaś małpa z brzytwą, albo całe stado małp.

 

Tu masz rację. Ale conieco z takiego podejścia przenika też do "normalnego" świata. I to jest jeszcze bardziej niebezpieczne.

[xniwax]

Jak zawsze. Z większością religii było

 

Być może lewactwo nie nazwie się sektą by nie być posądzonym o stworzenie nowej religii.

Tylko, że to kwestia czasu.

 

Argus, macie już swego papieża?

[DeeS]

Chyba tylko Buddyzm...

Nie. Właśnie ta religia jest postrzegana w rejonie azjatyckim za najbardziej wrogą i i wojującą wobec innych wierzeń. I ją typuje się jako główne zagrożenie dla pokoju w tamtym rejonie. A skala tego zjawiska i forma jest naprawdę przerażająca. Głównie ich wrogość jest na dzień dzisiejszy skierowana do wyznawców Allaha.

[argus]

wasz wystarczy. Dość złego uczyniła ta instytucja (a obecny jest może wyjątkiem, choć niestety nie do końca).

 

P.S.

 

Nie przypisuj mi lewactwa - odrobina umiarkowania się przyda. Też mógłbym nazywać cię za twe poglądy prawakiem, katotalibem czy czym tam jeszcze, ale po co sprowadzać dyskusję na takie manowce ?

 

Nie. Właśnie ta religia jest postrzegana w rejonie azjatyckim za najbardziej wrogą i i wojującą wobec innych wierzeń. I ją typuje się jako główne zagrożenie dla pokoju w tamtym rejonie. A skala tego zjawiska i forma jest naprawdę przerażająca. Głównie ich wrogość jest na dzień dzisiejszy skierowana do wyznawców Allaha.

 

O ! coś nowego ! katolik integrysta broni islamu ??? Stał się cud pewnego razu :)