pytanie dyletanta do elektroników

[zeneca]

Wczoraj czekając na basenie na córkę przeglądałem sobie ostatni numer Hi Fi i Muzyki i z nudów doszedłem aż do strony z rankingami. I o ile trochę łapię się na parametrach tam podawanych i ich zależnościach na brzmienie czy eksploatację, to w przypadku jednego z podanych parametrów CD playerów nijak nie wiem o co chodzi. I zaciekawiło mnie to nielicho. Mianowicie podany jest parametr WYJSCIA ANALOGOWE. A tam widzę 2 V, 1 V, 2 V reg, 2,4 V, 2 * 2,3 V itd. Co oznaczają owe parametry dla odtwarzacza ? Czy więcej V znaczy lepiej ? Czy ma to jakiś wpływ na brzmienie CD lub możliwość konfiguracji ze wzmacniaczami różnych firm ? Proszę fachowców o uspokojenie mojej elektronicznej ciekawości.

[inżynier]

Standard mówi, że ma być 2 V peak-peak. Ale różnie to bywa, jak widać. Jeśli napięcie wyjściowe jest inne, to oznacza to, że wzmacniacz zasilany tym sygnałem będzie musiał mieć inaczej ustawione wzmocnienie. To może być problemem tylko wtedy, gdy np. masz dwa źródła o różnych napięciach, ustawiasz głosność dla jednego, potem przełączasz na drugie ale zapominasz o wzmocnieniu, i jak nie ryknie.... Problemem może być też zbyt małe napięcie, gdyż niektóre wzmacniacze mogą się okazać za mało czułe i nie będą w stanie grać dostatecznie głośno nawet przy pełnym wzmocnieniu.

Poza tym nie ma to innego znaczenia, a w szczególności więcej nie znaczy lepiej, a mniej - gorzej.

 

To 'reg' to od regulowanego. To znaczy, że możesz podłączyć CD wprost do wejścia końcówki mocy i głośność regulować w CD.

[zeneca]

Ok. Dzięki za informację. Sporo mi to wyjaśniło. Ale wikłajac się dalej. Jak rozumiem chodzi tu więc w istocie o kompatybilność lub raczej niekompatybilność danych CD do standardowych wzmacniaczy ? Z przeglądu parametrów większości odtwarzaczy CD wynika, że standardem jest napięcie 2 i niewiele ponad 2 V. Jedynym niechlubnym :-) wyjątkiem okazał się z tego co właśnie widzę przeglądając ww. ranking CD Harmana Kardona model 750. Ma on 1 V. Czy oznacza to więc, że po podłączeniu go do standardowego wzmacniacza będzie grał duzo ciszej (dwukrotnie ciszej ???) niż "standardowy" CD player czy też może w ogóle nie zagra ? A jeśli tak, to czemu producent wprowadza na rynek taki dziwaczny sprzęt, który może być niekompatybilny z pozostałymi elementami ?

[Zolty]

HK zagra z każdym normalnym wzmacniaczem, tenże CD ma 2V na wyjściu przy odtwarzaniu płyt nagranych w HDCD. Teoretycznie będzie grał dwa razy ciszej (czyli o całe 3/6 dB na potencjometrze).

Sprzęt jest kompatybilny jak najbardziej - inne źródła mogą mieć na wyjściu 0.5 V (chyba) i też będą grały.

[pawiowy]

Zolty - poruszyłes bardzo ciekawy temat. O ile mnie pamięć nie myli ,producenci HDCD ? , wywalczyli ? ,aby CD zaopatrzone w oba standarty miało zmniejszoną czułośc wobec HDCD dla zwykłego CD. I tutaj zrodził się problem dla wielu nie wiedzących o tej "przypadłośći" , a porównujących oba standarty na tym samym egzemplarzu CD.

Już na starcie głośniej grało HDCD , co dla wielu znaczyło - o ,to gra lepiej !

 

 

W zwiąku z tym mam pytanie do forumowiczów : czy ktoś się nadział na takie prównanie? Śmiało piszcie ,nikt tutaj nie bije.

Drugie pytanie : czy sprzedający informowali o różnicy napięć na obydwóch standartach ?

[Harry]

Witam

>Inzynier

Napiecie wyjściowe standardowo wynosi 2VRMS a nie peak to peak jak piszesz.

Pozdrawiam Romek.

[nedj]

A czy wyjscie sluchawkowe i liniowe sa ze soba kombatybilne? (chodzi mi o to, czy podlaczajac wyjscie sluchawkowe do wejscia liniowego we wzmacniaczu mozna cos zepsuc?). Czy wyjscie sluchawkowe mozna traktowac jak wyjscie liniowe regulowane?

Pozdrawiam.

[nedj]

Poza tym czesto widuje w danych technicznych, ze poziom na wejsciu analogowym we wzmacniaczu jest podawany przy jakiejs impendancji (np. moj wzmacniacz ma 270mV dla 43k Ohmow). Co to znaczy? I dla czego ten poziom jest tak niski, skoro wiekszosc cd ma ok. 2V?

[Zolty]

>pawiowy:

To co napisałeś przypomniało mi praktyki Sony, które w swoich klockach podkręcało sygnał z SACD (lub tłumiło ten z CD), żeby pokazać wyraźniej przewagę SACD na CD.

Miałem przez kilka dni w domu Rotela 02 (z HDCD), ale nie przyszło mi do głowy takie prównanie (tym bardziej, że nie miałem żadnej płyty HDCD).

[dudivan]

-> nedj

 

Wyjscie sluchawkowe jest wyjsciem, jak sama nazwa wskazuje - specjalizowanym. Jest to wyjscie dodatkowego wzmacniacza o malej mocy i impedancji dostosowanej do impedancji sluchawek (zwykle kilkadziesiat, kilkaset ohmow). Zwykle jest traktowane przez producenta po macoszemu, wklada sie tam jakis wulgarny, tani wzmacniacz operacyjny i szlus. Zatem wykorzystujac to wyjscie jako liniowe zmuszasz sygnal do przejscia przez szajsowaty chip, ktory masakruje dzwiek. Nawet gdyby nie byl szajsowaty, to zawsze jest to dodatkowy i niepotrzebny element w sciezce sygnalowej.

[nedj]

-> dudivan

Ze wyjscie sluchawkowe brzmi badziewnie to juz zauwazylem. Tylko ze u mnie niestety musze miec tak podlaczony amplituner do wzmacniacza stereo (mam dwa wzmacniacze i tylko jedna pare glosnikow, zeby uniknac wiec ciaglego przelaczania kabli, ryzyka zwarcia i spalenia ktoregos wzmacniacza, wymyslilem, zeby sygnal przodow w kinie domowym wyprowadzic z amplitunera wyjsciem sluchawkowym jako pre-out, a wzmacniacz stereo wykorzystac jako koncowke mocy. Gra to gorzej, ale w kinie domowym mi to nie przeszkadza.). I po prostu jestem ciekaw czy nic nie grozi mojej "koncowce mocy" (lub ampli) podczas takiego podlaczenia. Musze dodac, ze rzadko sie zdarza, aby poziom na wyjsciu sluchawkowym byl wyzszy niz na wyjsciu analogowym dvd (2V) - nie wiem, czy dobrze rozumuje, ale po prostu na wyjsciu sluchawkowym sygnal jest prawie zawsze sporo cichszy od liniowego.

Pozdrawiam.

[dudivan]

Jesli to o kino chodzi to nie mam wiecej pytan. Zastrzezen tez nie mam. Nie, nie uszkodzisz w ten sposob niczego.

[nedj]

->dudivan

Dzieki. Wiem, ze w zakladce stereo nie lubi sie KD. Ale filmy ogladam sporadycznie. Muzyka gra za to prawie caly czas (i sygnal leci juz najkrotsza droga, i nie przez wyjscie sluchawkowe :).

Pozdrawiam.

[dudivan]

Nie uogolniaj mojego przypadku na "cala zakladke". Ja jestem bardzo specjalny przypadek. Kina nie lubie wogole, nie ze szczegolnie domowego. Juz nie pamietam, kiedy ostatni raz bylem w kinie. Przestalem chodzic bo wszedzie na plakatach tylko "prod. USA" i "prod. USA". To oznacza to samo co dla naszych ojcow "prod. radzieckiej". A jak nie USA to "prod. francuskiej" co jest jeszcze gorsze.