Skocz do zawartości
IGNORED

Damping factor z czym to się je...


adamsmc
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Taaak, większa sprawność. To fakt, nawet dużo większa, ale ja w sposób jednostkowy nie zbawiam świata (na tematy tzw. ekologii nie wkroczę, ponieważ mogę otworzyć puszkę pandory), wierzę bardziej w transformatory tradycyjne czyli EI i takie chcę mieć w swoim sprzęcie. Faktem też jest, że jest ,,twardy',' czyli ma małe wahania napięcia przy obciążaniu. Ale ja i pewnie nikt inny, nie jest w stanie wychwycić zmian mocy przy zmianach napięcia na uzwojeniu wtórnym transformatora. Ale te zmiany równoważą dobrze zaprojektowane pojemności w torach zasilających końcówki mocy.

Zresztą jak wygląda taki ,,wielki guzik'' zamontowany jedną śrubą z tymi ,,pojemnościowymi uzwojeniami'' na wierzchu. Rok wcześniej zmontowałem elektroniczny prostownik do akumulatorów i też zamontowałem takiego gżdyla, który buczał i buczy do tej pory. I przecież zamontowałem nowy. A kiedy patrzę na piękną ,,puszkę'' Kenwooda, w której siedzi piękne trafo, do tej pory wyglądające jak nowe...

Natomiast co do gaszenia styków wpiętych w indukcję (a tak jest ze stykami rozłączającymi uzwojenie pierwotne i wtórne transformatora), to problem nie jest taki miałki, ponieważ zawsze iskrzyło, iskrzy i będzie iskrzyć, jak między mężczyzną i kobietą. A kiedy iskrzy, to się w końcu wyiskrzy. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, CD56 napisał:

 

Airmike, ciągle posługujesz się określeniem ,,niedecydująch parametrach''.

Wymień więc parametry decydujące i podaj wg kogo decydujące, jak również o czym decydujące.

tak i wyjaśniłem to wpisem powyżej. Żaden pojedynczy parametr nie decyduje. Decyduje ich wypadkowa.

 

5 godzin temu, Airmike napisał:

o nie ma jednego pojedynczego parametru który decyduje. Na wzmacniacz jak na każde urządzenie czy układ trzeba patrzeć jak na system (współzależności i kompromisów).

wiem że to niczego nie tłumaczy w konkretny sposób ale dobra definicja czy prawo jest na tyle ogólne że nie można go obalić wyjątkiem..inaczej przestaje być definicją czy prawem. Pomiary w audio mogą być obiektywne ale można też nimi manipulować...i co z tego wynika skoro trafiają potem na subiektywizm odbiorcy? Ile takich urządzeń jest których parametry na papierze wyglądają świetnie..a brzmią słabo w opinii jednych i jednocześnie dobrze w opinii innych. Nie ma jednej drogi do osiągnięcia zamierzonego celu.

Kaźdy musi sobie znaleźć swoją wypadkową i swój przepis (=zbiór pojedynczych niedecydujących samodzielnie o efekcie końcowym parametrów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podążając w określonym przez Ciebie kierunku, coś jest a jakby nie było, bo nawet kiedy nie jest, to jednak istnieje, chociaż będąc czy niebędąc, może być lub nie być... Rozumiem, dlaczego więc to forsowanie i popadanie w zachwyt nad jednym, jednocześnie umniejszając inne?

Dlaczego w takim razie Accuphase albo Nad i jeszcze wiele innych, jeżeli dla mnie nic szczególnego nie wynika z ich parametrów, można poszukać w starszym sprzęcie audio i również takie parametry znajdzie się. A ceny dużo, dużo niższe. A więc skąd ten zachwyt i pianie peanów, no i ta cena....

No cóż, można nie widzieć, można nie słyszeć ale uwierzyć można. Jednak wtedy to kwestia wiary i duchowości, a nie faktu.

Takie rozważania nie mają najmniejszego sensu. Słucham, patrzę i to mi się podoba lub nie. Nic nikomu nie polecam, ponieważ każdy z nas ma inny słuch, inne oczekiwania i inne postrzeganie piękna (np. obudowy). Nie zajmuję się też propagandą handlową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, CD56 napisał:

Czyli podążając w określonym przez Ciebie kierunku, coś jest a jakby nie było

 

a co ja na to mogę poradzić?.. na papierze jest a nausznie jakby nie było? a co Ty na to coś możesz poradzić? Ważne jest co sprzęt robi w danym punkcie pracy podczas użytkowania w twoich warunkach. Każdy czlowiek ma inną krzywą słyszenia, wrażliwość, pomieszczenie, preferencje i musi znaleźć swój złoty środek. Zaprzeczysz? Będziesz forsował swój jakiś obiektywnie najlepszy punkt widzenia w oparciu o DF, freq. range, slew rate, THD+N, SINAD, zastosowane trafo, kondy, typ tranzystorów (wiem już że lampy są u Ciebie na cenzurowanym), czy jakikolwiek inny mierzalny parametr?..a jak to wszystko do ceny odniesiesz rynkowej to się dopiero burdel zrobi.

Dla mnie zasada jest jedna: kupuj taki sprzęt który sprawia Ci radość i gra możliwie blisko najlepszego sprzętu który słyszałeś a na który nie możesz sobie pozwolić finansowo. A jeśli to osiągasz lampami, tranzystorami czy waleniem  kijem w puszki po konserwach to już jest indywidualna sprawa i tylko twoja sprawa i nikomu nic do tego.

I żeby nie było..mam ogląd sytuacji w stosowanych rozwiązaniach w sprzęcie począwszy od lat 60-tych i ekscytowanie się jakimiś wyśrubowanymi parametrami na papierze jest już dawno za mną, tak samo jak ekscytowanie się wzmacniaczami dysponujacymi kilowatami mocy na papierze do użytku w domowym "zaciszu" majacymi df 1000 czy pasmo idące w setki Khz.

Żeby nie zostawiać Cię z "niczym co jest a jakoby nie było" to imo dual mono, SE, mały lub zerowy NFB, koncepcja niskiej integracji (bez IC) prawie zawsze są podstawowymi wyznacznikami (dla mnie) tego czy interesować się jakimś wzmacniaczem lub preampem czy nie. Reszta parametrów ma być w zakresie użytecznym w jakim z nich skorzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Airmike, gdybyś czytał dokładniej moje wypowiedzi, to wiedziałbyś, że to ja jestem daleki od tej różnych parametrów, które taktuję jak sieczkę.

Nie zacytowałeś akurat mojego poglądu aby nie doradzać nikomu co ma kupować i nie prowadzić propagandy handlowej. 

Dla moich potrzeb istotna jest moc, zniekształcenia, pasmo przenoszenia i właśnie współczynnik tłumienia (dlaczego te cztery parametry, to już sam musisz sobie odpowiedzieć, albo nie).

Nie interesuje mnie czy wzmacniacz ma sprzężenie i szumy w związku z tym, czy nie, jakie ma THD czy inne ADHD ?. Lampami faktycznie mi nie zaimponujesz, ponieważ nie lubię elementów, które starzeją się od samego ,,siedzenia w cokole''.

Ja już dawno wyrosłem z fascynacji parametrami i sprzętem audio z ,,podkręcanymi'' parametrami.

Był czas, że montowałem samodzielnie układy (bo tzw. zachód był nieosiągalny), jeździłem na Wolumen, rysowałem i trawiłem płytki zdobywając z trudem elementy elektroniczne. I wtedy mnie to cieszyło. Teraz mnie cieszy solidna konstrukcja, parametry, które wyżej wymieniłem i wygląd sprawiający mi przyjemność. Nie lubię też promowania na forach jakiegoś sprzętu, który ma niewielu ludzi, a cała reszta kupuje tanią prasę audio i głośno wykrzykuje jaki to świetny sprzęt taki i ten, zaczynając oczywiście od ceny. 

Podsumowując - wyrosłem dawno z gonienia króliczka. Zostawiam to innym, jeżeli mają taką potrzebę.

Zawsze chętnie poczytam o rzeczach praktycznych i parametrach użytecznych. Reszta mnie nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, januss73 napisał:

toroid jest też sztywniejszy (mniejszy spadek napięcia pod obciążeniem)

W którymś temacie obok był ten problem objaśniony.

Brak przerwy powietrznej między uzwojeniami powoduje znaczącą pozostałość magnetyczną rdzenia, co skutkuje nieoczekiwanym zachowaniem.

Czyli konieczny jest już wspominany znaczny prąd rozruchowy.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CD56

Akurat przeczytałem dokładnie twoje wpisy i trochę sobie w nich przeczysz...z jednej strony domagasz się doprecyzowania jakie parametry są decydujące  aby potem stwierdzić że traktujesz te różne parametry jak sieczkę. No to czas na decyzję albo to dla Ciebie ważne albo to sieczka.

Bo jak widzę to twój przypadek jest także zgodny z moją tezą - wybrałeś swój zestaw parametrów i im hołdujesz. I to Twoje święte prawo  i nie będę tego analizował ani nie poszukuję odpowiedzi na pytania dlaczego tak jest w Twoim przypadku.

Co nie oznacza że komuś mogą przypasować bardziej lampy, toroidy i inne zestawy parametrów. A w sprzęcie starzeje się wiele rzeczy, jedne szybciej inne wolniej, ważne co daje się wymienić a co można już tylko zutylizować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, CD56 napisał:

Teraz mnie cieszy solidna konstrukcja, parametry, które wyżej wymieniłem i wygląd sprawiający mi przyjemność.

Możesz zdradzić jakiego wzmacniacza obecnie używasz, albo jakie znasz czy używałeś, które spełniały Twoje oczekiwania?

Serio, a uprzedzając pytanie, ja obecnie mam Yamahę drugą z kolei, wcześniej kilka xindaków, nad, dussun, generalnie same tranzystory za wyjątkiem jednej hybrydy, po której wyleczyłem się z lamp bo wpadłem w pulapkę ciągłego żonglowania lampami, poszukiwaniem NOS-ów itp.

Edytowane przez audiofan01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, CD56 napisał:

Obecnie używam Kenwood 1100D i jestem z niego bardzo zadowolony. Korzystam też z Denona, ponieważ podoba mi się złote wykonanie. Lubię firmę Harman Kardon ze względu na solidność wykonania wnętrza i też mam jeden z modeli.

Pewnie ma ok. 30 lat, jak kondensatory, potencjometry itp. było coś wymieniane? Może kupię synowi na początek  przygody z audio bo konstrukcja wygląda solidnie tylko nie wiem czy można trafić w dobrym stanie. Mam też z tego okresu gramofon kenwooda KD 8030 i jest jak nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, CD56 napisał:

istotna jest moc, zniekształcenia, pasmo przenoszenia i właśnie współczynnik tłumienia

 

2 godziny temu, CD56 napisał:

Nie interesuje mnie czy wzmacniacz ma sprzężenie i szumy w związku z tym, czy nie, jakie ma THD czy inne

Wyjaśnisz, dlaczego sam sobie zaprzeczasz? ?

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic w Kenwoodzie nie było wymieniane, ponieważ wszystko działa bez problemów. Trudno mi powiedzieć czy można znaleźć ten wzmacniacz w oryginalnym stanie, sądzę, że tak. Nie sądzę, aby sprzęty obecnie produkowane, działały po takim czasie. Jak zwykle czas pokaże. ?

Do przemak - nic nie będę wyjaśniać i niczego udowadniać, ponieważ wszystko już napisałem i wszystko wyjaśniłem. Możesz w jakiejś części z tego wyciągnąć wnioski dla siebie lub ,,iść własną drogą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, CD56 napisał:

Nic w Kenwoodzie nie było wymieniane, ponieważ wszystko działa bez problemów. Trudno mi powiedzieć czy można znaleźć ten wzmacniacz w oryginalnym stanie, sądzę, że tak. Nie sądzę, aby sprzęty obecnie produkowane, działały po takim czasie. Jak zwykle czas pokaże. ?

Do przemak - nic nie będę wyjaśniać i niczego udowadniać, ponieważ wszystko już napisałem i wszystko wyjaśniłem. Możesz w jakiejś części z tego wyciągnąć wnioski dla siebie lub ,,iść własną drogą".

Wniosek jest taki, że ewidentnie nie wiesz o czym piszesz, więc idę. 

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nic nie napisałeś, nie wyraziłeś swojego zdania a już krytykujesz, pewnie jedynie opanowałeś sztukę jątrzenia i zaprzeczania innym, bo tak jest najprościej. To pewnie jedyne co wiesz i umiesz, czyli negować wszystko i wszystkich. To może być też frustracja. I  nie Tobie oceniać co wiem, a czego nie wiem, ponieważ nawet jednego zdania dotyczącego współczynnika tłumienia nie skleciłeś tutaj. A tego ten temat dotyczy. Domyślam się, że to frustracja, więc faktycznie idź i w takiej formie nie wracaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.11.2020 o 19:42, CD56 napisał:

Teraz już takiego sprzętu nie robią, a producenci niejednokrotnie ukrywają lub nie podają parametru jakim jest damping factor.

Klasa D często osiąga DF ca. 5000 (1kHz), np. moduły Purifi, podobne wartości Hypex NC. Prądy wyjściowe 30 A i większe. DF zmniejsza się szybko wraz ze wszystkimi szeregowymi rezystancjami z głośnikiem oporami w tym rezystancja szeregowa cewek w zwrotnicy. Przy niskich podziałach ta rezystancja cewek szeregowych może bardzo mocno zmniejszyć DF mierzony na zaciskach głośnika.

W dniu 20.11.2020 o 21:31, Airmike napisał:

W praktyce wystarczy DF>50.

Wzmacniacze lampowe mają DF=5-10 w ekstremalnych konstrukcjach do 15 i to też wystarcza dla osób które orientują się jak je obciążać żeby zachowana była neutralność.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Lech36 napisał:

DF mierzony na zaciskach głośnika.

Że co ?

To wartość niemianowana.

Nie rozumiem, czym go zmierzysz.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.11.2020 o 18:48, Airmike napisał:

I żeby nie było..mam ogląd sytuacji w stosowanych rozwiązaniach w sprzęcie począwszy od lat 60-tych i ekscytowanie się jakimiś wyśrubowanymi parametrami na papierze jest już dawno za mną, tak samo jak ekscytowanie się wzmacniaczami dysponujacymi kilowatami mocy na papierze do użytku w domowym "zaciszu" majacymi df 1000 czy pasmo idące w setki Khz.

W domowym zaciszu człowiek czasem ma ochotę posłuchać rejestracji koncertu na żywo a koncert najlepiej wychodzi z obrazem i przy głośności zbliżonej do realnej w zależności od typu muzyki. Przy rocku to może być ponad 105 dB SPL. 

2 minuty temu, xetras napisał:

Nie rozumiem, czym go zmierzysz.

Przyrządami pomiarowym a DF wynika z impedancji wyjściowej wzmacniacza i impedancji obciążenia. To stosunek impedancji obciążenia do impedancji wyjściowej wzmacniacza.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Lech36 napisał:

Wzmacniacze lampowe mają DF=5-10 w ekstremalnych konstrukcjach do 15 i to też wystarcza dla osób które orientują się jak je obciążać żeby zachowana była neutralność.

i właśnie dlatego twierdzę że DF nie może być parametrem decydującym czy dyskwalifikującym wybór konkretnego wzmacniacza.

 

20 minut temu, Lech36 napisał:

W domowym zaciszu człowiek czasem ma ochotę posłuchać rejestracji koncertu na żywo a koncert najlepiej wychodzi z obrazem i przy głośności zbliżonej do realnej w zależności od typu muzyki. Przy rocku to może być ponad 105 dB SPL.

no nie wiem..trzeba dysponować naprawdę dużym pomieszczeniem żeby sobie ciagły poziom 105-110dB przez godzinę czy półtorej bez chęci ucieczki zapodać ? Nawet kameralny koncert na żywo to jednak w porównaniu do typowego domowego zacisza dużo większa kubatura pomieszczenia. W domowym zaciszu najczęściej do zrealizowania jest zaledwie namiastka takiego koncertu wyrażona właściwymi proporcjami instrumentów względem siebie i wokalu (notabene jest to dla mnie właśnie jedna z kluczowych cech dobrego domowego systemu audio - przekaz ma zachowywać proporcje). Ale pogratulować możliwosci lokalowych jeśli ktoś ma takowe aby taki koncercik  z glośnością zbliżoną do "realnej" odtworzyć.

Obraz do tego? nie koniecznie..wolę jak wyobraźnia maluje obrazy ? Zresztą było wielokrotnie o tym już..jak się całkowicie po ciemku muzyki na systemie audio słucha to się ciekawe rzeczy dzieją. Jak ktoś nie próbował jeszcze  to polecam. I bez alkoholu oczywiście ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Airmike napisał:

wiem..trzeba dysponować naprawdę dużym pomieszczeniem żeby sobie ciagły poziom 105-110dB

Przecież poziom głośności nie ma nic wspólnego z kubaturą, jak jest 105 to jest i tyle... 

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Airmike napisał:

i właśnie dlatego twierdzę że DF nie może być parametrem decydującym czy dyskwalifikującym wybór konkretnego wzmacniacza.

We współpracy z kolumnami pasywnymi trudno jest wykorzystać pozytywy płynące z dużego DF ze względu na wiele rezystancji szeregowych pomiędzy wzmacniaczem a głośnikiem, w systemach aktywnych a zwłaszcza tych z krótkimi połączeniami pomiędzy głośnikiem i wzmacniaczem sytuacja jest zdecydowanie inna a wpływ na pracę głośnika ewidentnie uchwytny na ucho. Oczywiście o ile DF będzie duży. 

7 minut temu, Airmike napisał:

no nie wiem..trzeba dysponować naprawdę dużym pomieszczeniem żeby sobie ciagły poziom 105-110dB przez godzinę czy półtorej bez chęci ucieczki zapodać

Duże pomieszczenie będzie wymagać mocnego wzmacniacza i skutecznych kolumn.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, przemak napisał:

Przecież poziom głośności nie ma nic wspólnego z kubaturą, jak jest 105 to jest i tyle... 

no ma.105 słuchane w 300m2 z odległosci 10m to nie 105 słuchane w 20-30-40m2 z odległości 3m. bo jak masz perkusję na żywo w 300 m2 której poziom jest załóżmy 105 to nie da rady jej zmieścić w 20-30-40m2 z poziomem załóżmy 105 bo złamie wszystkie proporcje w kompozycji i nie będzie się dalo jej słuchać

Edytowane przez Airmike
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Airmike napisał:

no ma.105 słuchane w 300m2 z odległosci 10m. to nie 105 słuchane w 20-30-40m z odległości 3m. bo jak masz perkusję na żywo w 300 m2 której poziom jest załóżmy 105 to nie da rady jej zmieścić w 20-30-40m2 z poziomem załżmy 105dB bo złamie wszystkie proporcje w kompozycji i nie będzie się dalo słuchać

Nie. Poziom 105 w miejscu odsłuchu to jest poziom 105 w miejscu odsłuchu. Proporcje nic z tym nie mają wspólnego. 

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Airmike napisał:

Ale pogratulować możliwosci lokalowych jeśli ktoś ma takowe aby taki koncercik  z glośnością zbliżoną do "realnej" odtworzyć.

To wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, przemak napisał:

Nie. Poziom 105 w miejscu odsłuchu to jest poziom 105 w miejscu odsłuchu. Proporcje nic z tym nie mają wspólnego. 

no to inaczej bo mówimy o czym innym. poziom 105 tuż przy perkusji słuchane z np. 10m odległości w sali koncertowej 300m2 to juz nie jest 105 w miejscu odbioru. Więc dążenie do osiągania 105 z tej nagranej perkusji, w 20-30-40m2  zachwieje proporcjami (nie da rady odtworzyć rzeczywistych opóźnień z nagranych źródeł (w uproszczeniu pozostałych instrumentów , płaszczyzn odbijających itd). Aby realnie odtworzyć nagranie z rzeczywistą glośnością "wydarzenia" i zachować jego charakter i proporcje to pomieszczenie odsłuchowe powinno być zbliżone wielkoscią do tego w którym nagrywano (i sprzęt odtwarzajacy musi to oczywiście móc przekazać bez zniekształceń - takie idealistyczne założenie, które w praktyce ciężko zrealizować). Inaczej: w odsłuchu w mniejszym pomieszczeniu niż pomieszczenie w ktorym nagrywano wszystko musi być pomniejszone  aby zachować proporcje. Ale to akurat nie problem bo słuch sie adaptuje do głośności otoczenia - mechanizm umowożliwiający przetrwanie gatunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Airmike napisał:

poziom 105 tuż przy perkusji słuchane z np. 10m odległości w sali koncertowej 300m2 to juz nie jest 105 w miejscu odbioru

Oczywiście że nie. Cały czas piszemy o spl w miejscu odsłuchu. Inne miejsce i inna w nim głośność nie mają dla słuchacza znaczenia, on słucha w swoim miejscu. Inne podejście nie ma sensu. 

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, przemak napisał:

Oczywiście że nie. Cały czas piszemy o spl w miejscu odsłuchu. Inne miejsce i inna w nim głośność nie mają dla słuchacza znaczenia, on słucha w swoim miejscu. Inne podejście nie ma sensu. 

Najprościej jak mogę: przyjmijmy że średnio-mocno walący w perkusję perkusista w miejscu walenia (bez dodatkowego nagłośnienia) generuje srednio ok 110 SPL (zależne od instrumentu, siły walenia, ale mówimy o średniej). Z jakiej odległości słuchasz CAŁEGO wydarzenia muzycznego na koncercie w rzeczywistosci w pomieszczeniu 300m2, całego wydarzenia w którym uczestniczy wiele instrumentów które ukladają się w harmonijny przekaz który odbierasz jako muzykę? Załóżmy że blisko... i że odległość ta wynosi 10 m od perkusji. To oznacza że w miejscu odsłuchu (w ktorym podskakujesz z radości) perkusista generujący ze swoich uderzeń średnio 110 w miejscu gdzie stoi instrument Ty odbierasz nateżenie dźwieku ze swojej pozycji na poziomie załóżmy że 90 . Jeśli zbliżysz się do perkusji to zdominuje ona cały twój odbiór grającego zespołu, więc nie robisz tego, tylko będziesz sie dalej cieszyć się z harmonijnego odbioru muzyki z odległości 10m.

Wracasz do domu i załóżmy że masz nagranie z tego koncertu wykonane tip top z dynamiką jak należy i puszczasz je na swoim systemie tip top w załóżmy 40m2, siedząc w odległości dla uproszczenia 5m od zestawu. I teraz: nie możesz dążyć do uzyskania w tym miejscu (5m od zestawu) głośności 110 z perkusji z nagrania. Musisz dążyć do uzyskania w przybliżeniu poziomu 95 (aby czuć sie jak na koncercie - bo siedzisz dwa razy blizej do perkusji mierzonej jej SPL niz na koncercie 5m vs 10m). I dobra ..mierzysz poziom perkusji w systemie - uzyskałeś 95, glośność perkusji jest w twoim odczuciu koncertowa. A co z resztą instrumentów w tym momencie? W stosunku do perkusji zmieniły pozycję lub zniknęły..zmieniły się postrzegane odleglości  między nimi, rozjechaly proporcje. Dlaczego? Bo najgłośniejszy element nagrania (perkusja) w pokoju 40m2 dodatkowo wzmacniany odbiciami z bliskich płaszczyzn (wzmacniających dodatkowo natężenie dźwięku) zakłócił wszystkie proporcje pomiedzy instrumentami.

Dlatego oczekiwanie przeniesienia do małego, w stosunku do sali koncertowej pomieszczenia, "sceny koncertowej" 1:1 wraz z jej rzeczywistą głośnością postrzeganą w miejscu odsłuchu jest nierealne i nie ma sensu (nadrabiamy to naszą psychologią w takich przypadkach a jak gaśnie dodatkowo światło to juz jest całkiem spoko). I polecam gaszenie światła a nie ryzykowanie uszkodzenia słuchu poziomami 105 w miejscu odsłuchu w domowych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Airmike napisał:

Najprościej jak mogę: przyjmijmy że średnio-mocno walący w perkusję perkusista w miejscu walenia (bez dodatkowego nagłośnienia) generuje srednio ok 110 SPL (zależne od instrumentu, siły walenia, ale mówimy o średniej). Z jakiej odległości słuchasz CAŁEGO wydarzenia muzycznego na koncercie w rzeczywistosci w pomieszczeniu 300m2, całego wydarzenia w którym uczestniczy wiele instrumentów które ukladają się w harmonijny przekaz który odbierasz jako muzykę? Załóżmy że blisko... i że odległość ta wynosi 10 m od perkusji. To oznacza że w miejscu odsłuchu (w ktorym podskakujesz z radości) perkusista generujący ze swoich uderzeń średnio 110 w miejscu gdzie stoi instrument Ty odbierasz nateżenie dźwieku ze swojej pozycji na poziomie załóżmy że 90 . Jeśli zbliżysz się do perkusji to zdominuje ona cały twój odbiór grającego zespołu, więc nie robisz tego, tylko będziesz sie dalej cieszyć się z harmonijnego odbioru muzyki z odległości 10m.

Wracasz do domu i załóżmy że masz nagranie z tego koncertu wykonane tip top z dynamiką jak należy i puszczasz je na swoim systemie tip top w załóżmy 40m2, siedząc w odległości dla uproszczenia 5m od zestawu. I teraz: nie możesz dążyć do uzyskania w tym miejscu (5m od zestawu) głośności 110 z perkusji z nagrania. Musisz dążyć do uzyskania w przybliżeniu poziomu 95 (aby czuć sie jak na koncercie - bo siedzisz dwa razy blizej do perkusji mierzonej jej SPL niz na koncercie 5m vs 10m). I dobra ..mierzysz poziom perkusji w systemie - uzyskałeś 95, glośność perkusji jest w twoim odczuciu koncertowa. A co z resztą instrumentów w tym momencie? W stosunku do perkusji zmieniły pozycję lub zniknęły..zmieniły się postrzegane odleglości  między nimi, rozjechaly proporcje. Dlaczego? Bo najgłośniejszy element nagrania (perkusja) w pokoju 40m2 dodatkowo wzmacniany odbiciami z bliskich płaszczyzn (wzmacniających dodatkowo natężenie dźwięku) zakłócił wszystkie proporcje pomiedzy instrumentami.

Dlatego oczekiwanie przeniesienia do małego, w stosunku do sali koncertowej pomieszczenia, "sceny koncertowej" 1:1 wraz z jej rzeczywistą głośnością postrzeganą w miejscu odsłuchu jest nierealne i nie ma sensu (nadrabiamy to naszą psychologią w takich przypadkach a jak gaśnie dodatkowo światło to juz jest całkiem spoko). I polecam gaszenie światła a nie ryzykowanie uszkodzenia słuchu poziomami 105 w miejscu odsłuchu w domowych warunkach.

Nie. Bzdury piszesz i nic się nie zgadza. Nie jest ważne, jaka jest głośność instrumentów blisko czy dalej, ważna jest głośność w miejscu odsłuchu. Jeżeli zmieniamy miejsce odsłuchu, to głośność w innym miejscu odsłuchu może być inna, tylko co z tego? Nikt nie proponuje przeniesienia całego krajobrazu dźwiękowego tylko głośności z jednego miejsca odsłuchu na koncercie do drugiego miejsca w domu. 

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Lech36 napisał:

Dokładnie.

Na której skali ?

Dopisek : (powiedzmy ,że impedancję się da zmierzyć)

Przecież to iloraz impedancja /impedancja.

Czyli na nasze (poszukałem) - współczynnik tłumienia.

Angielski jest krótszy.

Edytowane przez xetras
Dopisek

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.