Skocz do zawartości
IGNORED

Kolumny WIGG ART


foetus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

Widzę , że Enzo mają dość wysoką skuteczność więc możesz też spróbować lampy. Oprócz Haiku sprawdź Cayina A55TP. Coś mi się kojarzy , że ktoś ma takie połączenie. Tylko nie pamiętam czy na forum. Dobre opinie zbierają też wzmacniacze Line Magnetic. Zadzwoń może też do Premium Sound. Mają te kolumny i szeroką gamę wzmacniaczy. Powinni coś doradzić i wypożyczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...
  • 6 miesięcy temu...

Coś wydaje mi się, że Wiggartowców to coś mało mamy na forum. Więc skrobnę co nieco od siebie.

Kolumny Enzo były dla mnie strzałem w 10. Wprawdzie słuchałem też kilku kolumn lepszych ( czyt droższych), ale te leżą mi bardziej. Chyba głównie za sprawą basu. Tamte miały go jednak mniej.Tu jest szybki, całkiem głęboki, i masywny. Nic się nie ciągnie, nie muli. Do elektroniki w sam raz. Zasila je Nad C372. Z lepszym wzmacniaczem to pewnie dopiero będzie się działo. Średnica kojarzy mi się jako śmietankowa, gładka. wysokie dobrze zaznaczone, bez wyostrzeń. Przyznam się, że trochę brakuje mi iskierek, ale to pewnie przez wzmacniacz. Może niedługo uda mi się pożyczyć Atolla In200, wtedy będę wiedział trochę więcej o ich możliwościach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Do Enzo polecam wzmacniacz Shanling A3.2. Świetnie się to razem spisuje.

 

 

W ramach pobudzenia trochę tego klubu, muszę się pochwalić, że już w przyszłym tygodniu będzie można u nas posłuchać najnowszych konstrukcji tej zacnej manufaktury, modelu Artis.

2139762060_WiggArtArtis.thumb.jpg.ece57eb573f96fa83941071f25790e8f.jpg 1227313113_WiggArtArtis(2).thumb.jpg.ea15f775b4c24caf85d24bd4f6abe14e.jpg 1236184509_WiggArtArtis(1).thumb.jpg.cea3aa62b643a4603e410ad6eac69fde.jpg

To kolumny o skuteczności 92db i łagodnym przebiegu impedancji, dedykowane do współpracy ze wzmacniaczami lampowymi przede wszystkim Single Ended. Idealnie zgrywają się z lampami 300B, 845, 805 itp.

Więcej można poczytać na naszej stronie TUTAJ.

Zapraszamy do lektury i na odsłuchy do nas.

Kto słucha, nie błądzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 9 miesięcy temu...

Jakiś czas temu udało mi się zrobić małe porównanie kilku wzmacniaczy. Żadna wysoka półka.

Mój Nad C372. Granie dość potężne, ale trochę przydymione. Ładna scena, bas sprężysty. 

Pioneer SC LX81. Po wielu latach słuchania Nada ilość wszelkich cykaczy, szelestów mnie wręcz oszołomiła. Potrzeba było kilku godzin na adaptację słuchu, żebym się przyzwyczaił. No i ten bas. Głęboki, szybki, ładnie fakturowany. Dla mnie pierwsza klasa. Minusem jest scena i jej rozbudowanie. Wszystko jest podane w jednej linii, brakuje głębi. Sytuację poprawił zewnętrzny dac.  Rozciągnął ją trochę w głąb, ale bez rewelacji. Do klubowej elektroniki w zupełności wystarczy. Nad był tu lepszy. 

Atoll Am200. Dzięki uprzejmości kolegi miałem u siebie na kilka dni powyższego Atolla. Grał z moim dacem, który ma również funkcję preampu pasywnego. W tym zestawieniu mógłbym określić go jako grającego bardzo miodowo, wręcz kleiście. Dla mnie za słodko. Bas niestety był najmniej rozdzielczy, zdarzało mu się czasem pobuczeć. Cała reszta była już na wyższym poziomie niż powyższych wzmacniaczy. Głęboka scena, z wyraźnym rozmieszczeniem instrumentów. Zdecydowanie najlepszy efekt 3d. Pioneer według mnie był bardziej neutralny. 

Skończyło się na tym, że Pioneer zakupiony jako amplituner do kina pogonił Nada do szafy. Miałem wymieniać wzmacniacz na coś lepszego, ale na razie w ogóle nie odczuwam potrzeby zmiany. 

 

Edytowane przez Seb1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 9 miesięcy temu...

Widzę, że niedługo z klubu zrobi się blog, ale co mi tam.

Ostatnio udało mi się posłuchać trochę klasy D, i hybrydy.

Na początku na warsztat poszły końcówki na Hypex Ncore 252 od Audiophonics oraz Icepower 1200 as2. Sterowane były za pomocą pasywki kablem xlr.

Były one dość podobne do siebie. Bardzo dobra rozdzielczość, bez dosładzania, czy innych polepszaczy. Dodatkowo świetna rytmika, można nazwać je obydwie jako wulkany energii. Były też małe różnice. Icepower jest bardziej liniowy, wszystko jest trzymane równo, żadne pasmo nie wychodzi przed szereg. Gra też dość szeroko, potrafi umiejscowić źródła dźwięków poza kolumnami. Hypex natomiast gra węższą sceną, podkreśla, jak dla mnie, wokale. Wypycha je w stronę słuchacza, przez co miałem wrażenie lekkiej ich dominacji. 

Następnie podłączony został Haiku Bright. Właściciel na początku poinformował mnie, że jest on dopiero w połowie okresu wygrzewania. Po uruchomieniu, od razu można było usłyszeć różnicę względem powyższej pary. D-klasowce można porównać do szalejącej młodzieży na Enduro, ten natomiast zachowywał się jak wytworny gentlemen. Wszystko było podane z pewną gracją, ale nie spowolnione. Może tracił trochę na precyzji względem Icepowera, ale wgląd w nagrania był bardzo dobry. Niestety słuchałem go tylko około godzinę. Dźwięk w tym czasie ewoluował, od trochę matowego w stronę precyzji i wypełnienia. Mam nadzieję, że po pełnym wygrzaniu dane mi będzie posłuchać go jeszcze raz.

20220202_105120.jpg

20220202_105227.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 rok później...
  • 4 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.