NOCNY MAREK .

[hudykot]

W dniu 2.08.2019 o 00:17, porlick napisał:

Obiecanki?

?

Się kiedyś zdziwisz ?

- Puk Puk

- Kto tam?

- Kolega z AS.

- Won, pewnie kable zasilające sprzedajesz.

?????

[porlick]

4 godziny temu, hudykot napisał:

- Won, pewnie kable zasilające sprzedajesz.

Jak tanio, biorę- potrzebuję do kosiarki, bo przypadkowo najechałem...

No i worek podstawek kablowych, co by na ziemi nie leżał podczas koszenia.

Żebym tylko nie pomylił go z wężem do podlewania...?

Edytowane 8 Sierpnia 2019 przez porlick

[porlick]

Znowu wszyscy zapomnieli o Nocnym Marku...

[hudykot]

Zasuwają po urlopie ? no może przyzwyczajam się do szarej rzeczywistości.

[porlick]

A ja i po, i przed. 

O pierwszym prawie już zapomniałem, a drugi, tym razem krótki, za parę dni, choć raczej nocy- dziś zacząłem pierwszą z czterech, w tym dwie po 12h.?

Na szczęście, oprócz wypadu do córki, by przygotować pokój przed przyjściem na świat mojej wnuczki, będzie też relaksik w Tleniu, z krótkim pobytem w spa i spływem kajakowym Wdą. ??

 

[hudykot]

A to zazdraszczam kolejnego urlopu. Prócz przerwy świątecznej, pozostał mi jeden dzień i trzymam na audioszoł. Trzydniowy spływ w tym roku uciekł przed nosem, szwagier chrzciny wyprawiał ?. Ale byłem dwa tygodnie temu na jednodniowym. Trza się ponownie wybrać. 

[porlick]

To się z urlopu wypsztykałeś ?

U mnie niestety- braki kadrowe, trza zasuwać po 12h, bo w sezonie urlopowym jest też "wysyp" zwolnień lekarskich. Orzemy, ale trochę więcej można zarobić. Z drugiej strony- bez tych nadgodzin też bym przeżył, a czasu dla rodziny byłoby wiecej.

[hudykot]

L4 to już w ostatnich czasach plaga. W "mojej" firmie są tak zwane premie miesięcznie i kwartalne za obecność. I co? I nic, ludziska, jak się pogada mają je gdzieś. Szczególnie młodzież, dla których jest to pierwsza praca. Brak rodzin, kredytów wystarczy, by mieli wylane.

[porlick]

Dopóki ich nie sprawdzą...

 

U mnie przeważnie połamańcy.

[hudykot]

25 minut temu, porlick napisał:

Dopóki ich nie sprawdzą...

Myślę, że jest to im obojętne. Miasto graniczne, handel jakiś działa, prace sezonowe u Niemca i frekwencja robi się słaba.

[porlick]

A w moim mieście na ulicach słychać jezyk ukraiński- zaimportowali sporo luda ze wschodu do zamrażalni i zakładów produkujących elektronikę. 

[porlick]

Dziś też będę sam markował?

[hudykot]

W dniu 20.08.2019 o 04:25, porlick napisał:

A w moim mieście na ulicach słychać jezyk ukraiński- zaimportowali sporo luda ze wschodu do zamrażalni i zakładów produkujących elektronikę. 

Ludzi ze wschodu już od kilku lat mnogo. Nie ma się co dziwić. Każdy chce sobie polepszyć standard życia. Sam naście lat temu wyjechałem do Holandii na dwa lata. Pamiętam, jak pracując w Polsce, w budżetówce, pojechaliśmy z żoną i synem nad może pod namiot na dni cztery. Żyjąc skromnie, po powrocie zrobiłem opłaty. Za resztę kasy nie wiedziałem, czy się napić, czy zatankować auto ? Coś wtedy pękło i wyemigrowałem. Na szczęście to już przeszłość ?

[porlick]

Ja nie mam większych powodów do narzekania. Jakoś się żyje, dzieciakom też jest z czego dopompować budżet na start. Pewnie, że czasem trzeba wybrać, na co przeznaczyć finansa, ale nie jest źle.

[hudykot]

Heh ja też nie narzekam. Było minęło. Ale rozumiem dlaczego ludzie latają za chlebem. Z drugiej strony gdyby z nieba spadło, nie jestem przekonany czy umiał bym się tym cieszyć. Tak to człowiek kombinuje, odkłada, ma jakiś cel. A gdy przyjdzie upragniona chwila....????

[porlick]

Mój bratanek zaiwania w NL, zięć robił w D, teraz nawet o tym nie myśli, syn studiuje elektronikę i twierdzi, że nie ma sensu nigdzie jechać, bo można pracować wszędzie- nawet zaszyć się na zadupiu i robić np dla NASA ?. Ja tam się nie znam, ale coś w tym jest...

[porlick]

Ktoś dziś?

[porlick]

Taki fajny wątas i ma popaść w zapomnienie???

[Bezlitosna Niusia]

W dniu 31.05.2019 o 05:11, hudykot napisał:

Miałeś wybór - gramofon, albo wkładka ?

Ojciec dzwoni do mnie tydzień temu, że mi coś przywiezie. I wpada z gitarą akustyczną. Ktoś zostawił pod śmietnikiem. Kupiłem nylonki i śmiga, aż miło ?

Czego to ludzie nie wyrzucają. Szkoda, że płyt nie znalazł.

O! Zapomniał ja!? Myślałem, że temacik gdzieś zaginął.

Tak - ludzie wyrzucają całą masę rzeczy, które są w pełni sprawne i działają znakomicie. Czasem zbieram, jak może już wiecie z innego wontecka.

 

Ale - do dziś biję głową w ścianę, gdy sobie przypomnę :

Dzień wystawek , lat temu z piętnaście, jadę przez jakąś podparyską wiochę - coś mi nagle znanego mym oczom mignęło...  Stanąłem, pacze - na chodniku leży Technics, taki z najwyższej półki. Nie pomnę, jaki numer. Prawie nówka. Dziś takie kosztują krocie.

Jak idiota, zamiast wziąć i nawet zapukać do okolicznych domów i o (ewentualnie niepotrzebne) płyty zapytać - odkręciłem headshella i pojechałem do roboty.

No, qwa - debil.?☹️

Jedynym usprawiedliwieniem jest to, że był to czas, gdym słuchał wyłącznie kompaktów, jednak w odwodzie mając kilka gramofonów i tysiące winylków.

Pozdro, Chłopaki!??

 

[porlick]

6 godzin temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Tak - ludzie wyrzucają całą masę rzeczy...

Nie tylko rzeczy!

Jakiś sk...yn wyrzucił z domu suczkę, bo była w ciąży, oszczeniła się pod składem desek. Ktoś to zgłosił, fundacja ratująca zwierzaki się nią zaopiekowała, odchowali "kluchy" w domu zastepczym, skąd dziś przywiozłem nowego domownika. Wabi się Pixel i jest słodziakiem na maxa! Jakby był ktoś chętny, został jeszcze jeden serdelek do wydania. Nie bedzie duży- ponizej kolana.

Sunię chyba też można przygarnąć- młoda, wesoła, ufna. Z Bartoszyc.

To oczywiście mój Pixio, sunia jest szorstkowłosa, z krótką sierścią- na drugiej fotce.

[remak123]

A to moja znajdą Reksio

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[porlick]

Podobny do mojego Reksia, który zakończył żywot ok 2 msce temu, przeżywszy ponad 18 lat. ?

Też był uratowany- gospodarz na wsi ganiał go z siekierą, bo wchodził na piętro po drabinie (!) i podkradał jajka.

[remak123]

To jest już Reksio 2. Reksio 1 był znaleziony zdychający na działce. Był z nami też 18 lat też podkradał chłopu jajka i masło i był bardzo podobny do Reksia 2. W międzyczasie był jeszcze Filut przez kilkanaście lat. Tak przeżyłem jego odejście,że obiecałem sobie - już więcej żadnych zwierząt. No i w zeszłym roku była żona znalazła na działce Reksia 2. Wybór był, że albo ja go wezmę albo schronisko.

 

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

 

 

Filut i Pan Kot

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[porlick]

Filut, powiadasz...

U mnie żył Fitek, ale był kotem, w dodatku o ponadnormalnych rozmiarach, z talentem do spania w dziwnych miejscach. Raz go znalazłem w zamkniętej szafce nad zlewem- tylko ogon zwisalł pod szafką przez drabinkę ociekacza, innym razem nie mogliśmy go znaleźć, aż wyszło zza chmury słońce i przez roletę okna dachowego zobaczyliśmy cień- kształt kota?. O ukrywaniu się pod narzutą, czy poduszką, nie warto nawet wspominać.

Niestety, zachorował na postępujący zanik mięśni i weterynarz mógł jedynie skrócić mu utrapienia. ?

Na zdjęciu sluchawki mają przewód 1,5m- można porównać wielkość kota.

[remak123]

Niezły tygrysek
Miałem jeszcze wilczycę. Zostawił ją na przechowanie na "miesiąc" w okolicach Wigilii nasz znany reprezentacyjny piłkarz. Po roku sobie przypomniał i zgłosił się po odbiór psa. Możesz się domyśleć jaką bajkę i o jakim gadzie mu opowiedziałem sssssssss...

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[porlick]

1 minutę temu, remak123 napisał:

znany reprezentacyjny piłkarz

Trza go było sfaulować (kopem w d.) ?

[remak123]

Trza go było sfaulować (kopem w d.)

Tylko, że mógłbym być oskarżony o rasizm

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[porlick]

Coś byś wymyślił- w takich okolicznościach każdy sąd by Cię uniewinnił.

[remak123]

Pieprzyć go. Powiedziałem mu że pies to nie jest zabawka. Wilczyca jakaś była bardzo rasowa, z greckiej hodowli z tatuażem w uchu. Jedyny rasowy pies jakiego miałem ale to przez przypadek. Wszystkie pozostałe to znajdy i dzieci miłości czyli kundelki . W pewnym momencie miałem małe schronisko - 3 psy i kota

 

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

 

 

[hudykot]

Czy Wasze psiaki ujadają? Gdy dzwoni mej ukochanej telefon zbyt długo, psiak zaczyna wyć jak wilkołak, a to rasa NKP. Tak samo jak leci jakieś blusior i zagra harmonijka. Musi być dość głośno, ale koncert daje na całą okolicę ?