Skocz do zawartości
IGNORED

Supernova i Santana IV


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze popadam w zadumę, gdy czytam takie opinie...............ci wszyscy goście mają po prawie 70 i więcej lat, czy oni muszą nagrywać płyty????? chyba juz nie..................gdy realizowali III byli młodzi, pełni wigoru, energii etc........świat był inny.........powinnyśmy chyba cieszyć się, że jeszcze im się chce i robią to fajnie..............ja słucham tego krążka z przyjemnością i cieszę się, że jeszcze im się chciało.....................

 

Oczywiście, też jestem tego samego zdania - szacunek! Oceniamy tylko od strony brzmienia i tak jakby w skali emocjonalnej - pozytywnie emocjonalnej, własnej. Wiadomo, że to są wielkie figury i świetnie, że taki projekt powstał. Kilka rzeczy jest tam naprawdę niezłych. Myślałem, że będzie to album z siedmioma, max dziewięcioma piosenkami, rozbudowanymi, z podobnym drivem jak na Santana III. Tak sobie wymyśliłem i tego oczekiwałem. Owszem, IV-ka jest zróżnicowana i nowoczesna - ale nie posiada tego drivu na który szczekałem. Zgadzam się z wojciechem iwaszczukiewiczem i cenię jego słuszne spostrzeżenie - nie ma na IV-ce piosenki do zapamiętania. Nie zadziałała na mnie ta energia. III-ka mnie rozgrzewa zawsze. Już tyle lat!

Bardzo fajnie się stało, że powstał projekt Santana IV. Santanę stać na promocję własnych płyt i może sobie nagrywać co chce i z kim chce i wydawać kiedy chce. Oprócz tego, że jest świetnym muzykiem, to jest jak najbardziej świetnym i prominentnym producentem, oraz, jak podejrzewam, świetnym przyjacielem - wielki szacunek. Zawsze będę go cenił.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak świeżości,pomysłów a przede wszystkim brak przebojów

 

Przebojów? Sambę Pa Ti chciałbyś nową usłyszeć?

Jest tam taka "pościelówka" Suenos, bodajże. ;-)

 

gdy realizowali III byli młodzi, pełni wigoru, energii etc........świat był inny.........powinnyśmy chyba cieszyć się, że jeszcze im się chce i robią to fajnie

 

Masz rację. Więc ja się cieszę, że i tak nagrali naprawdę dobrą płytę. Daj Panie Boże wszystkim Dinozaurom podobną wenę twórczą. ;-)

 

Nie zadziałała na mnie ta energia. III-ka mnie rozgrzewa zawsze. Już tyle lat!

 

Tylko Trójka? Przecież Jedynka, Abraxas, czy Caravanserai są równie świetne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

soundchaser

 

No właśnie,ta pościelówa jakaś kiczowata.

 

Może powinien wzorem Claptona grać tylko stare kawałki i wydawać płyty koncertowe?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie za mało rocka a za dużo muzyki wręcz powiedziałbym klubowej.

Zastanawiam się panowie co wy ciągle z tym rockiem. Ja już bardzo dawno temu przestałem klasyfikować Santanę jako muzyka rockowego i mam z tym święty spokój. Dla mnie zawsze korzenie Santany tkwiły zupełnie w innej muzyce. Zdecydowanie , według oczywiście mnie, bliżej wibracji i konstrukcji w utworach Santany temu co dzieje się np. na płycie Babylon by Bus niż...., tu wpisz dowolnie wybranął płytę rockową.

Z tego co widzę mam też zupełnie inne zdanie na temat nowej płyty niż wy. Dla mnie druga część płyty to Santana w czystej formie. Nie przeszkadza mi brzmienie. Inne czasy, inne doświadczenia, nowe dźwięki. Cieszy mnie to, że tacy muzycy ciągle coś kombinują. Wcale nie chcę żeby to wszystko brzmiało dokładnie jak w latach 70. Płyt z tamtych lat chyba jest wystarczająco i nie ma potrzeby nagrywać kolejnej.

Brzmienia klubowe ? Que ? Jakby mógł się spytać latynos. Jedno motoryczne nagranie ale żeby zaraz klubowe. Brak przebojów ? Ok, rzecz gustu. Według mnie niejeden singiel można z tego wyciągnąć więc i tu się pewnie nie zgadzamy. Na początek może być Come As You Are. Przecież to może być przebój lata:-) Wolę takiego Santanę niż ciągle sprawdzać czy w jego muzyce jest wystarczająca zawartość rocka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się panowie co wy ciągle z tym rockiem. Ja już bardzo dawno temu przestałem klasyfikować Santanę jako muzyka rockowego i mam z tym święty spokój.

 

Z zapowiedzi wynikało, że projekt Santana IV będzie chciał nawiązać stylistyką do Santana III, która jest chyba najbardziej rockową płytą Santany. Po to Carlos powołał czy też reaktywował taki, a nie inny skład, przynajmniej tak zapowiedział. Miały być vibes i narracja z Santany III, a wyszło szesnaście piosenek - z których tylko część posiada powiedzmy vibes z trójki. O tym rozmawiamy i głównym kluczem tego wątku jest właśnie porównanie najnowszego albumu do trójki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miały być vibes i narracja z Santany III, a wyszło szesnaście piosenek - z których tylko część posiada powiedzmy vibes z trójki.

Ja nie mam problemu ze znalezieniem tej wibracji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zapowiedzi wynikało, że projekt Santana IV będzie chciał nawiązać stylistyką do Santana III.....................................

To było pobożne życzenie zapowiadającego.

A III była tak dawno, że Santana zapomniał jak wtedy grał ;))

A mi się IV podoba - teraz leci u mnie " Lotus" i też jest jak przed laty ;))

Cieszmy się że zagrał normalniejszą muzykę nie w klimacie disko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi sie ta plyta podoba. taka mieszanka nowego i starego santany. fakt, ze przebojow od 1szego slyszenia nie ma, ale przeciez nie wszystkie plyty tak maja, calosc troche pomieszana, ale w sumie nie mozna powiedziec, ze ta ponad godzina jest zmarnowana.

to tyle na razie, wracam do sluchania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Santana nie jest tym, którego słucham często, ostatnią płytę jednak oceniam wysoko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż sobie musiałem przypomnieć również to: :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zupełnie na marginesie:

Raz kupiłem tę płytę - mint, z obszarpaną, zalaną, pogiętą koperciną.

 

Patrzeć, trzy lata minęły - i znalazłem odwrotnie!:)

 

Grosik tu, centymek tam i - mam komplecik.

 

Pozdro.

Centuś.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem - znam wszystkie płyty Santany i mam wszystkie, oprócz trzech, jak już wspomniałem, przed IV. Te trzy przedostatnie kupiłem też, ale nie sobie. Nic mnie nie może zaskoczyć w santanowskiej muzyce, ponieważ okres zaskakiwania już dawno minął - jedynie wszystkie spotkania gwiazdorskie z jego udziałem i z muzykami jazzowymi mnie zaskakują i lubię na nie patrzeć i słuchać. Nieprawdopodobnym jest, jak wielka istnieje różnica podczas wspólnego grania, w czasie improwizacji, między Carlosem, a figurami wielkimi jazzu. To jest przestrzeń i świadomość nie do pokonania dla Carlosa, ale mimo wszystko bardzo mi się podoba, lubię to i podziwiam Carlosa, że mimo wszystko jakoś daje radę. Choć muzyków ma zawsze wybornych, ale stać go na to. Żeby nie być gołosłownym, wystarczy obejrzeć kilka koncertów z Coreą, McLaughlinem czy też, a może przede wszystkim, z Shorterem.

 

Pod wpływem ostatniego komentarza Chicago napiszę coś od siebie.

Otóż trochę przekornie napisałem wcześniej, że najnowsza płyta Santany jest najlepsza od 1974 roku.

Może to jest prawda, ale prawdą też jest, że ja przez lata śledzę i dopinguję Carlosa i zawsze sięgam po każdą Jego nową płytę,

by posłuchać i mieć nadzieję, że znów nagra coś tak dobrego jak na początku.

Nie doczekałem się przez tyle lat...dlatego może tak entuzjastycznie podszedłem do tej nowej płyty, która nie jest zła, ale to jednak nie ten poziom...

Jednak chciałem tutaj tylko napisać, że mimo wszystko czasem wracam do tych "gorszych" płyt Santany, bo mi się zwyczajnie podobają.

Jest kilka fajnych kawałków na takich płytach jak: Inner Secrets, Zebop, czy nawet Festival. Z tej ostatniej uwielbiam Reach Up, czy następny The River.

Wspomniałem już o Milagro, ale też dużą sympatią darzę solową Blues for Salvador. To naprawdę dobra płyta. No i oczywiście jazz-fusionowy Welcome.

Te płyty trzeba posłuchać.

 

Chicago - skoro nie słuchałeś 3 ostatnich, to sięgnij do Shape Shifter. Może Cię pozytywnie zaskoczyć. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ty. Jak nie ma jak są;-)

 

to podpowiedz mi ktore, wiesz jak kabli nie slysze, to moge i przebojow ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago

 

Zaskoczyła mnie ( we wcześniejszym wpisie) Twoja bardzo wysoka ocena nagrań Carlosa z jazzmanami a zwłaszcza z Shorterem.Mam to nagranie na DVD i właśnie na nim widać różnicę o której piszesz powyżej.To jest przepaść.

Jak rozumiem obaj mamy podobny stosunek do Santany.Był to kiedyś dla nas ważny muzyk.Tylko wychodząc z podobnego stanowiska dochodzimy do odmiennych obecnie ocen.Ty mu wiele wybaczasz ( w kontekście ostatniej płyty) a ja oceniam surowo bo mam wysokie wobec niego wymagania.Właśnie dlatego,że był to dla mnie niegdyś ważny muzyk nie przyjmuję argumentów,że jest fajnie,Carlos chciał sobie fajnie pograć i nie wymagajmy nie wiadomo czego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głosy krytyczne szanownych kolegów nie na miejscu. Pan Santana już nie musi się napinać. Tym bardziej na przeboje.

W mój gust trafił początek i zwłaszcza środek płyty. Nr. 7 "Choo Choo" z zabawnym tekstem i śmiesznym chórkiem, przechodzący płynnie w w nr. 8 "All Aboard" - krwiste bębny, solówka organowa (kto tak dzisiaj gra...)!

Doceniam nr. 3., humorystyczne "Anywhere You Want to Go".

Płyta w sam raz na ciepłe wiosenne i gorące letnie dni. Na tej płycie nie występuje tzw. "...Carlos Santana secret chord progression", czy tylko ja to zauważam?

P.S. Nie przepadam za medytacyjnym okresem Carlosa S. i dłuuużyznami solówek. Ciekawe podsumowanie tej działalności to twórcze przetworzenie "Divine Light: Reconstruction & Mix Translation: Bill Laswell".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Carlos już nic nie musi, to jest wiadome i jasne jak Słońce. Za muzykę podziwiałem go całe młodzieńcze lata, praktycznie od początku. Do trójki mam sentyment, bo to ona była jedną z moich pierwszych 'zachodnich płyt' w ogóle. Lubiłem marzyć podczas słuchania trójki - zawsze sprawiała mi ta płyta ogromną radość. Kultowa rzecz w całości - od Batuki do Para los Rumberos. Według moich smaków, to żadna inna płytka Carlosa nie posiada takiego drivu i takiego soundu jak Santana III, choć różnie różni fani o niej mówią. Dziś nie podziwiam już muzyki Carlosa, nawet tej, którą przez lata podziwiałem. Podziwiam go obecnie jako producenta, misjonarza, organizatora i pewnie fajnego przyjaciela. Z punktu widzenia jazzu, wszelkie projekty Santany z figurami wielkimi tego gatunku są, żeby nie obrażać uczuć powiedzmy, infantylne. Zupełnie inna świadomość. Małe czyni wielkie.

Zawsze będę cenił Carlosa - za to co zrobił i za to kim jest i za to, że w ogóle jest. Nie ma w sumie znaczenia, czy cenię jego muzykę obecnie, czy też jej nie cenię. Płytkę IV kupiłem, wysłuchałem jej kilka razy i odłożyłem na półkę.

 

Zaskoczyła mnie ( we wcześniejszym wpisie) Twoja bardzo wysoka ocena nagrań Carlosa z jazzmanami a zwłaszcza z Shorterem.Mam to nagranie na DVD i właśnie na nim widać różnicę o której piszesz powyżej.To jest przepaść.

Jak rozumiem obaj mamy podobny stosunek do Santany.Był to kiedyś dla nas ważny muzyk.Tylko wychodząc z podobnego stanowiska dochodzimy do odmiennych obecnie ocen.Ty mu wiele wybaczasz ( w kontekście ostatniej płyty) a ja oceniam surowo bo mam wysokie wobec niego wymagania.Właśnie dlatego,że był to dla mnie niegdyś ważny muzyk nie przyjmuję argumentów,że jest fajnie,Carlos chciał sobie fajnie pograć i nie wymagajmy nie wiadomo czego

 

Wysoka ocena dotyczyła atmosfery koncertu, muzyki - widowiska. Jeżeli mówisz o koncercie z 1988 to jest tam kilka fajnych improwizacyjnych momentów - bardzo żywe i na początku onieśmielone solo pianistki - z każdą chwilą świetnie się rozkręcała. Live At Montreux 2004 - przepaść w sposobie myślenia o muzyce jak i w samym wykonawstwie, ale w całości koncert bardzo mi się podoba. Carlos miał zawsze świetnych muzyków - mógł sobie na to pozwolić, i może - po całości. Robi swoje - i chwała mu za to.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to podpowiedz mi ktore, wiesz jak kabli nie slysze, to moge i przebojow ;-)

A proszę bardzo

Leave Me Alone

Blues Magic

Come As You Are

Echizo

Anywhere You Want to Go

Dla mnie od pierwszego słyszenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekonamy się, czy staną się przebojami.

Wątpię, bo teraz w radiu jest inna estetyka.

Ta płyta to 100% santany w santanie.

A taka muzyka musiała powstać.

Kilka lat temu w gazecie kolorowej jakiejś przeczytałem, w wywiadzie z artystą, że objawiła mu się Matka Boska.

Więc Carlos albo obcuje z Absolutem, albo zażywa psychoaktywne substancje takie, które sprawiają, że może on tworzyć rzeczy niepospolite;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta płyta to 100% santany w santanie.

Też tak uważam

Kilka lat temu w gazecie kolorowej jakiejś przeczytałem, w wywiadzie z artystą, że objawiła mu się Matka Boska.

Więc Carlos albo obcuje z Absolutem, albo zażywa psychoaktywne substancje takie, które sprawiają, że może on tworzyć rzeczy niepospolite;-)

No pewnie, że zażywa:-) Otwrcie mówi o legalizacji pewnej rośliny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A proszę bardzo

Leave Me Alone

Blues Magic

Come As You Are

Echizo

Anywhere You Want to Go

Dla mnie od pierwszego słyszenia.

ok, mi natomiast od pierwszego slyszenia jakos nic nie wpadlo w ucho. nie mowie, ze nie sa to fajne kawalki, ale imho to takie, ktore wymagaja osluchania.

najwazniejsze, ze sie podoba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypracował sobie Carlos już dawno signature sound, praktycznie od początku i idąc za wojciechem iwaszczukiewiczem spokojnie można powiedzieć, że chciał sobie Carlos pograć w duchu III-ki, więc sobie pograł. Ten człowiek już nic nie musi, tylko robi to co chce i nagrywa z kim chce. To jest dopiero komfort! Na znak aprobaty, dziś wysłucham po raz kolejny najlepszego jak dla mnie albumu, czyli III-ki - tym razem z Legacy Edition.

 

Czekam na koncert kolejnego, nowego projektu Carlosa i jego żony - Supernowa. Fusionowa super grupa sformowana przez państwo Carlosa i Cindy Blackman Santana, w której skład wchodzi Herbie Hancock, Wayne Shorter i John McLaughlin. Zapowiadają cykl koncertów po Europie i Ameryce. Nie wiem kiedy będą w Chicago, ale wiem, że na pewno będą. Zastanawiam się, gdzie będą grali, bo to bardzo ważne dla mnie. Kwartet Shortera zagra niedługo ponownie w CSO (18 listopada b/r wystąpią w Filharmonii Wrocławskiej), więc może i ten fusionowy projekt tam się odbędzie - choć wolałbym, żeby zagrali w Chicago Theatre. Tam brzmi zawsze wszystko super - idealne miejsce dla rockowego lub fusionowego, mocnego grania.

 

3e1f93f6e009d713540f6a7067002104_r900x493.JPEG?122770e84b36f1c039d5c4c2ca15c2d8bc4ecd52

 

635625458116011573-Wayne-Shorter-Jazzfest.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem nic o tym jeszcze, ale jest to całkiem prawdopodobne. Już dwa razy odbywał się tutaj ten festiwal i dwa razy było lepiej niż bardzo dobrze. Koncerty zorganizowane były na stadionie Toyoty w Bridgeview - południowych przedmieściach Chicago. Jak informacja się potwierdzi, to zapewne Crossroads Guitar Festival odbędzie się w tym samym miejscu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.