Skocz do zawartości
IGNORED

AudioKrytyk.pl - recenzje, nowości


audiokrytyk.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Wracam ponownie z najnowszymi wpisami.

 

Dzisiaj:

 

Długo wyczekiwana recenzja słuchawek bezprzewodowych Audio-Technica ATH SR5 BT

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wielki test słuchawek do homerecordingu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oraz, zgodnie z Waszą sugestią

 

recenzja wzmacniacza Cayin HA-3

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czekam na opinie

 

Miłej lektury!

 

Zapraszam również do polubienia funpage'a

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie : )

 

Masz jakieś fajne słuchawki na rower do zaoferowania. Tylko na rower

Aktualnie używam Koss Porta Pro / HIFIMAN 601 Slim

Słuchawki mają być czarne, małe, nie większe jak Kossy, wygodne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, ładne.

I mają grać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czaisz temat ?... : )

 

Kiedyś sprawdzałem sobie dwa szczury... FIIO X 5/ Koss Porta Pro, oraz HiFiMAN HM-650 / Koss Porta Pro

fajne szczury : )

Muszę jeszcze obczaić ten szczur FIIO X5 II / Koss Porta Pro

 

: )

 

Nabazgrol jakie słuchawki możesz polecić.

Tylko mi tu nie wyjeżdżaj z jakimiś gównami dokanałowymi.

 

: )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Gry przygodowe ... " Wyłącznie Single Player !!! " ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie : )

 

Masz jakieś fajne słuchawki na rower do zaoferowania. Tylko na rower

Aktualnie używam Koss Porta Pro / HIFIMAN 601 Slim

Słuchawki mają być czarne, małe, nie większe jak Kossy, wygodne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, ładne.

I mają grać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czaisz temat ?... : )

 

Kiedyś sprawdzałem sobie dwa szczury... FIIO X 5/ Koss Porta Pro, oraz HiFiMAN HM-650 / Koss Porta Pro

fajne szczury : )

Muszę jeszcze obczaić ten szczur FIIO X5 II / Koss Porta Pro

 

: )

 

Nabazgrol jakie słuchawki możesz polecić.

Tylko mi tu nie wyjeżdżaj z jakimiś gównami dokanałowymi.

 

: )

Słuchawki na rower? Samobójco ty!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie : )

 

Masz jakieś fajne słuchawki na rower do zaoferowania. Tylko na rower

Aktualnie używam Koss Porta Pro / HIFIMAN 601 Slim

Słuchawki mają być czarne, małe, nie większe jak Kossy, wygodne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, ładne.

I mają grać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czaisz temat ?... : )

 

Kiedyś sprawdzałem sobie dwa szczury... FIIO X 5/ Koss Porta Pro, oraz HiFiMAN HM-650 / Koss Porta Pro

fajne szczury : )

Muszę jeszcze obczaić ten szczur FIIO X5 II / Koss Porta Pro

 

: )

 

Nabazgrol jakie słuchawki możesz polecić.

Tylko mi tu nie wyjeżdżaj z jakimiś gównami dokanałowymi.

 

: )

 

gratulacje za merytoryczną wypowiedź i kulturę słowa

 

 

 

 

Odnosząc się do recenzji to ath50x niby droższe a jednak gorsze od dt660 w tym zestawieniu, to raczej pocieszające dla tych, którzy chcą zacząć coś sobie nagrywać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak obiektywnie, jakie słuchawki bezprzewodowe poleciłbyś tak do 500zł? bo czytając Twoją recenzję JVC HA-SBT5 to boję się o jakość materiału z jakiego zostały wykonane i wolę coś dopłacić

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przede wszystkim Noontec Zero Wireless. Po pierwsze czysto praktyczna kwestia, tj min 20h słuchania bez ładowania, oraz bardzo fajne przetworniki.

Minusem jest niestety ich waga

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biegacie czasem?

 

Zapraszam do przeczytania artykułu o słuchawkach do biegania.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Test słuchawek na prezent dla dziewczyny

 

Wybierając słuchawki na prezent dla swojej połówki warto pamiętać, że nie kupujemy ich dla siebie. Niby oczywiste a jednak w przypadku sprzętu audio nie trudno o zdecydowanie się na model, który po prostu sami preferujemy. A przynajmniej o kierowanie się w wyborze swoimi kryteriami, które nie zawsze pokrywają się ze sposobem myślenia drugiej osoby.

 

Jakich słuchawek poszukują kobiety? Wbrew pozorom wcale nie ładnych. Owszem, walory estetyczne grają pewną rolę, ale dużo ważniejsza jest funkcjonalność sprzętu: jego mobilność (do torebki raczej nie zmieszczą się wielkie, nieskładane konstrukcje), odporność na uszkodzenia (nie ma się co łudzić, że będzie on traktowany ze szczególną estymą) i… po prostu brzmienie. Kwestie problematyczne? Przede wszystkim rozmiar, o ile panowie potrafią narzekać, że słuchawki są za małe, o tyle panie mają trudności z dobraniem sprzętu, który posiada odpowiednią regulację w drugą stronę. I na to trzeba zwrócić szczególną uwagę.

 

Poszukiwania idealnych słuchawek na prezent dla dziewczyny zacznijmy od określenia budżetu. Testowanie półki premium zostawiam na inną chwilę, dziś zajmę się słuchawkami w przedziale cenowym: 250-350 złotych (wystarczająco dużo, by móc kupić coś porządnego, na tyle mało żeby nie zrujnować domowego budżetu). Wybrane modele to: Beyerdynamic Custom Street, Noontec Zoro II i Marshall Major II. Każda z par o zupełnie innym designie (od bardziej klasycznego, przez nowoczesny po rockową stylistykę), wyposażeniu i odmiennych walorach brzmieniowych.

 

DSC06798.JPGDSC06792.JPGDSC06787.JPG

 

Budowa i wyposażenie

 

Jeśli chodzi o wygląd słuchawek, trzeba się zdać na własną wiedzę o upodobaniach ukochanej a jeśli nie pozwala na to wspólny staż, podpytać jej przyjaciół. Paniom lubiącym słuchawki tradycyjne, z okrągłymi poduszkami przypadną do gustu Beyerdynamiki, które wykończono w stonowanej, biało-szarej kolorystyce. Model docenią też kobiety, które szybko się nudzą. Jeśli Twoja wybranka przerabia swoje ubrania, często robi przemeblowanie i co chwilę zaskakuje nowymi fryzurami, pewnie spodobają się jej dołączone nakładki z różnorodnymi wzorami, bo dzięki nim wygląd Custom Street można zmieniać co chwilę. I to w bardzo prosty sposób. Noontec Zoro II docenią miłośniczki zdecydowanych barw i nowoczesnych projektów, nasycone kolory (do wyboru m.in. fioletowy i niebieski) i wykończenie na wysoki połysk sprawiają, że słuchawki przyciągają uwagę. A w połączeniu z futurystycznym kształtem całość tworzy ciekawe zestawienie. Ostatni z testowanych modeli, Major II, to sprzęt albo dla fanki rocka albo dziewczyny mającej słabość do gadżetów. Pierwsza doceni staranną stylizację na wzmacniacze legendarnego producenta i z dumą będzie używać słuchawek ze znanym logo (w tym przypadku lepiej wybrać czarną wersję), drugiej spodoba się nietypowy wygląd (zwłaszcza, jeśli otrzyma śnieżnobiały model) i historia, jaka kryje się w nazwisku Jim Marshall.

 

Wszystkie słuchawki wybrane do testu są dość lekkie, mają odczepiany przewód i są składane, spełniają więc kryterium mobilności – żadna z par nie zajmuje wiele miejsca. Różną je za to akcesoria: Major II nie posiadają pokrowca, Zoro II wyposażono w miękki, sznurowany worek a Custom Street w sztywne, estetyczne etui zamykane na suwak. Więc jeśli wiemy, że potencjalna obdarowana średnio dba o przedmioty i raczej wrzuca a nie wkłada je do torby, warto rozważyć propozycję Beyerdynamic, bo tylko futerał dołączony do Custom’ów chroni przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ostatni ze wspomnianych modeli jest również najodporniejszy: widełki są metalowe, podobnie zawiasy. Solidnie prezentuje się także Zoro II, którego konstrukcja, choć wykonana przede wszystkim z plastiku, jest porządna a samo tworzywo wydaje się dobrej jakości. Pewne obawy budzą jedynie zawiasy, ale ostrożne składanie powinno zapobiec przypadkowemu wyłamaniu części. Najmniej odporne wydają się Marshalle, widełki to po prostu grubszy drut a zawiasy 100% plastik. Bez futerału mogą nie przetrwać wielokrotnego transportu w torbie. Jeśli jednak jesteśmy przekonani, że to właśnie rockowy design i brzmienie najbardziej ucieszy obdarowywaną, trzeba się trochę bardziej wysilić i pomyśleć o pokrowcu DIY (każda dziewczyna z pewnością doceni takie starania). Chyba, że lubi się naprawianie sprzętu audio a niezwłocznie zniszczony prezent nie wzbudzi obustronnej irytacji.

 

Żaden z opisywanych modeli nie powinien nastręczać trudności w dopasowaniu pałąka do głowy. W wyjściowej pozycji rozmiar każdego z nich jest na tyle nieduży, że słuchawki będą mogły dopasować panie o różnych gabarytach. Poduszki wszystkich wybranych słuchawek są wygodne, ale najgrubsze posiadają Custom Streety. Co niekoniecznie oznacza, że to właśnie one będą najlepszym wyborem dla każdej kobiety. Bardzo komfortowe są Zoro II-ki a ich owalne, nieco cieńsze poduszki nie grzeją w uszy tak, jak obszerne Beyerdynamiki. Wygodniejszy jest tu także pałąk, bo opaska konkurencji (z dość twardą i wąską wyściółką) po dłuższej chwili zaczyna być odczuwalna. Na uszach dobrze leżą też Major II, tu warto jednak zwrócić uwagę na ucisk, który słuchawki generują po bokach. Niektórym paniom może on przeszkadzać.

 

DSC06796.JPGDSC06795.JPGDSC06790.JPG

 

Brzmienie

 

O dokładnych parametrach Zoro II, Major II i Custom Street można przyczytać w odzielnych recenzjach poświęconych każdemu z modeli, dlatego tu pozostańmy przy ogólnej charakterystyce poszczególnych słuchawek i cechach, które pomogą w wyborze właściwego prezentu.

 

Noontec oferują naturalne, ciepłe, wyważone brzmienie, bez nieprzyjemnych niespodzianek w postaci jaskrawej góry i wybić. Wbrew pozorom, jakie niesie ze sobą stylistyczne nawiązanie do popularnych Beatsów, nie znajdziemy tu mocnego, dominującego basu. Pop, electro, house i inne gatunki z mocno zarysowanymi niskimi tonami są przyjemne w odbiorze i nie męczą. Jeśli jednak dziewczyna podziela twoje zamiłowanie do subwoofera w samochodzie, Zoro II raczej nie spełnią jej oczekiwań. W takim wypadku lepiej sprawdzą się Custom Street, bo model zapewnia samodzielność w dozowaniu basu. Trójpozycyjny przełącznik na kopułach sprawia, że to słuchaczka zadecyduje o porcji niskich tonów. Z takiego rozwiązania ucieszą się nie tylko panie preferujące sporą ilość dołu, ale także świadome melomanki, które cenią możliwość personalizacji brzmienia i dostosowywania proporcji do gatunku muzycznego czy warunków w jakich słucha się muzyki. Dziewczyny słuchające ciężkich brzmień i pochodnych usatysfakcjonują zarówno Major II jak i Custom Street. W Zoro II ściany gitar trochę się duszą, dlatego jeśli wiemy, że ze słuchawek popłynie przede wszystkim muzyka rockowa, warto zdecydować się na jeden z modeli wymienionych wyżej.

 

Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

 

Jak zatem wybrać idealny sprzęt na prezent dla swojej połówki? Zanim wybierzemy się do sklepu albo rozpoczniemy wertowanie Internetu warto podpatrzeć czego słucha, jak intensywnie używa sprzętu audio, sprawdzić czy ma jakiś ulubiony model lub dać jej do przymierzenia swoje słuchawki i zobaczyć, na co zwróci uwagę. I przede wszystkim pomyśleć o tym na tyle wcześnie, żeby móc przeprowadzić małe śledztwo i zebrać informacje czego szukać. Chyba, że chce się dołączyć do grona facetów sprzedających na Allegro kolejny nietrafiony prezent.

 

DSC06804.JPGDSC06801.JPGDSC06803.JPG

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Recenzja słuchawek Audio-Technica ATH M20X

Seria Audio-Techniki oznaczona literą „M” to gama zróżnicowanych cenowo słuchawek przeznaczonych do domowego i studyjnego użytku. Rozbudowane o sygnaturę „x” to – jak pisze producent – zremasterowane wersje znanych modeli M20, M30, M40 i wreszcie M50.

 

Dane techniczne

 

Pasmo przenoszenia: 15 – 20 000 Hz

Konstrukcja: wokółuszna, zamknięta

Przetworniki: dynamiczne 40 mm z magnesem neodymowym

Czułość: 96 dB

Impedancja: 47 Ohm

Waga: 190 g bez kabla

Przewód: 3,0m jednostronny

Maks. moc wejściowa: 700 mW / 1kHz

 

Budowa M20X

 

Nowa odsłona – ATH-M20x – to właściwie całkowicie odmienny projekt, w miejsce stalowo-czarnej kolorystyki pojawiła się jednolita czerń, zmienił się kształt nausznic oraz sposób eksponowania logo producenta. Zresztą wszystkie cztery „iksy” są do siebie bardzo podobne wizualnie, różnice w wyglądzie są naprawdę niewielkie, wynikają one z – innych dla każdego z czterech modeli – rozwiązań konstrukcyjnych (związanych m.in. z zakresem ruchu kopuł). Są to jednak różnice kosmetyczne a seria stanowi spójną całość. Design ATH-M20x nie budzi zastrzeżeń, sprzęt prezentuje się elegancko i stylowo a klasyczna, głęboka czerń nadaje mu charakteru.

 

Na duży plus należy zaliczyć także zamianę cienkiej ceratopodobnej tkaniny wykorzystanej przy produkcji poprzedniego modelu na ekologiczną skórę, która jest trwalsza, milsza w dotyku i nie klei się do głowy w takim stopniu jak wyżej wspomniany materiał.

 

ATH-M20x są wykonane z matowego plastiku, lekko połyskujące są jedynie wgłębienia eksponujące logo firmy. Materiał sprawia wrażenie solidnego i elastycznego a sposób łączenia newralgicznych miejsc nie budzi zastrzeżeń (jedynie widełki wydają się dość delikatne). Poprowadzony z lewej strony, zamocowany na stałe trzymetrowy kabel jest grubo ogumowany, więc szanse na jego uszkodzenie są raczej nikłe. Tak solidny (a więc i ciężki), długi i nieodłączany kabel nie pozostawia wątpliwości co do przeznaczenia sprzętu – jest on raczej stacjonarny, trudno wyobrazić sobie komfortowe wykorzystywanie poza domem czy studiem (ewentualnie konsoletą DJ). Trochę szkoda, bo solidna izolacja od otoczenia pokazuje, że mogłyby one znaleźć i takie zastosowanie. W zestawie ze słuchawkami użytkownik otrzymuje jedynie przejściówkę na jack 6.3 mm, jeśli sprzęt będzie często podróżować warto rozważyć dopasowanie do niego choćby najprostszego pokrowca (na przykład woreczka z grubszego materiału) lub zakup następnego w serii, modelu ATH-M30x, do którego dołączono etui.

 

Poduszki słuchawek są grube i obszerne, przy pierwszym kontakcie z głową wydają się dość mało elastyczne i twarde, trzeba dać im chwilę, żeby dopasowały się do kształtu głowy. ATH-M20x charakteryzują się raczej mocnym uciskiem. Nie jest to wrażenie na tyle nieprzyjemne, że myśli się tylko o tym, żeby jak najszybciej zdjąć je z głowy, ale warto sprawdzić, czy stopień docisku nie będzie przeszkadzał. Taka konstrukcja zdecydowanie będzie odpowiadała użytkownikom o mniejszych gabarytach, to właśnie spory docisk i duża regulacja pałąka sprawiają, że będą one wygodne także dla nich. Trzeba przy tym zaznaczyć, że sama opaska jest prawie nieodczuwalna, nie uwiera nawet przy dłuższych sesjach odsłuchowych, docisk jest generowany po bokach głowy a nie od góry.

 

Pałąk jest gruby i miękki, wyściełany skóropodobną tkaniną. Wykończono go bardziej starannie niż w poprzedniej wersji, gdzie szew był widoczny na zewnątrz. Tym razem zdecydowano się na ukrycie takich drobiazgów przez co całość prezentuje się bardziej szlachetnie. Wysuwany element regulujący wielkość wykonano z metalu, ponieważ nie posiada on żadnej podziałki, stopień rozsunięcia pałąka reguluje się płynnie, co daje możliwość bardzo precyzyjnego dopasowania rozmiaru słuchawek do wielkości głowy. Podobnie jak w wielu innych modelach firmy Audio-Technica od góry na pałąku umieszczono duże, biało logo producenta.

 

Odsłuch

 

Choć w ATH-M20x bas nieco dominuje, jest on jednocześnie dość szybki i nie ma tendencji do zalewania całości. Trzeba zaznaczyć, że dużo zależy tu od rozbrzmiewającego w uszach gatunku muzycznego, bowiem słuchawki te grają według zasady: im więcej basu w miksie, tym mniej precyzji. Utwory z mocno podkreśloną stopą potrafią więc nieprzyjemnie dudnić, niskie częstotliwości gubią punkt i rozmywają się w masie dźwięku w muzyce z wyeksponowanym dołem. Jeśli dodatkowo potężna partia gitary basowej czy syntezatora basowego została umiejscowiona w podobnym rejonie co stopa i dochodzi do nakładania się tych samych częstotliwości z dwóch źródeł, ATH-M20x z pewnością to uwydatnią. Lepiej radzą sobie z gatunkami z pogranicza rocka/popu, gdzie mamy do czynienia z bardziej zbalansowanym podziałem ról między pasmami i obecność basu nie jest tak natrętna. Średnica jest poprawna, choć nieco ujednolica i spłaszcza wokale, którym brakuje intensywności, zróżnicowania i przyjemnej bliskości – nakierowania bezpośrednio na słuchacza. Górę zarysowano dość wąsko, przez co traci ona na zdolności do realizowania drobnych detali. Z jednej strony nie ma więc co liczyć na szklistość, przejrzystość i obecność wielu niuansów, z drugiej zaletą lekko schowanych wysokich tonów jest brak nieprzyjemnych wybić, które czynią odsłuch prawdziwą torturą. Scena jest satysfakcjonująca i choć ATH-M20x daleko do analityczności, nie ma konieczności wyławiania szczegółów z masy dźwięków – słuchawki podają je poprawnie i bez większych problemów.

 

Brzmienie ATH-M20x należy określić jako dość matowe, z wyraźnie obecnym basem i poprawną separacją. To raczej radiowe brzmienie, które sprawdzi się wszędzie tam, gdzie słuchanie muzyki ma dawać możliwość przyjemnego oderwania się od rzeczywistości. Bez aspiracji do szczegółowej analizy i intelektualnej pracy nad muzyczną fakturą. Jeśli dodać do tego dobrą izolację od otoczenia, przystępną cenę, elegancki design i solidną jakość wykonania, otrzymujemy sporą porcję argumentów za tym, by poważnie rozważyć zakup modelu z odświeżonej serii „M”.

 

Galeria

 

ATH-M20x-9.jpg

ATH-M20x-8.jpg

ATH-M20x-4.jpg

ATH-M20x-1.jpg

 

 

 

 

Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

 

Zalety

 

+ lekkie

 

+ wygodne

 

+ nowy, odświeżony design całej serii

 

+ możliwość dobrego dopasowania także dla osób o niewielkim rozmiarze głowy

 

+ stosunek jakości do ceny

 

Wady

 

– skompresowane brzmienie

 

– brak możliwości odłączenia kabla

 

– brak etui

 

m20x-ocena.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym Panu podpowiedzieć, że nie jest przyjętą tu praktyka zamieszczanie po sobie własnych wpisów. To nie blog a forum dyskusyjne.

 

Jeśli nie ma osób chętnych do dyskusji, to temat naturalnie zamiera.

 

O aspekcie ogłoszeniowym nie wspominam, bo dostrzeżenie niestosowności leży w interesie osoby, która chce być uznawana za nienachalnego użytkownika portalu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meze99classic.jpg

 

Meze to młoda, istniejąca od 2009 roku firma, która stara się wprowadzić na rynek audio produkty łączące: standardy zarezerwowane głównie dla sprzętu typu hi end oraz rozsądną cenę. I choć Meze 99 Classics z pewnością nie są słuchawkami za przysłowiowe grosze, to jakość wykończenia i dbałość o szczegóły uruchamiają skojarzenia ze znacznie droższym sprzętem niż cenowa półka, do której należą.

 

Dane techniczne

 

Pasmo przenoszenia: 15 Hz – 25 kHz

Konstrukcja: dynamiczne, zamknięte

Przetwornik: 40mm

Czułość: 32 Ohm

Impedancja: 103 dB

Waga: 290g

Długość kabla: 3 m (bez pilota) + 1,2 m (z pilotem i mikrofonem)

Wtyk: mini jack 3,5mm

 

Konstrukcja MEZE 99 CLASSICS

 

Classics zapakowano w bardzo stylowe pudełko – czarny, pokaźny karton, który kryje słuchawki i zestaw akcesoriów. Na pierwszy rzut oka widać, że firma włożyła sporo wysiłku w zaprojektowanie szaty graficznej swoich produktów. Jedynie na spodzie opakowania umieszczono fotografię modelu i jego krótką charakterystykę. Po otwarciu kartonu oczom ukazuje się czarne, sztywne i wyprofilowane stosownie do kształtu słuchawek, estetyczne etui zamykane na suwak. Wygląda naprawdę intrygująco a jego elegancki charakter podkreśla błyszczące niczym sygnet logo Meze. Wierzch pokrowca wykończono skóropodobnym materiałem wysokiej jakości a wnętrze wyściełano tkaniną przypominającą welur. Oprócz słuchawek znajduje się tu niewielkie, okrągłe, miękkie (również zamykane na zamek) etui z kablami i innymi dodatkami.

 

W zestawie użytkownik otrzymuje dwa przewody o różnej długości: 120 centymetrowy oraz trzymetrowy. Na krótszym umieszczono mikrofon i wielofunkcyjny sterownik (na marginesie warto zaznaczyć, że znajduje się on w dość nietypowym miejscu, kilka centymetrów poniżej wtyku, na wysokości szyi). Każdy z przewodów zbudowany jest tak samo: do poszczególnych kopuł prowadzi oddzielny, oznaczony białymi literami L/R kabel a następnie oba przewody solidnie spaja w gumowy łącznik. Kable zabezpieczono dodatkowo materiałowym, czarnym oplotem. Są one solidne, a jednocześnie brak im nieprzyjemnej (i mało wygodnej) sztywności, która często towarzyszy grubszym warstwom wykończeniowym. Dodatkowo oplot sprawia, że przewody nie plączą się a w razie potrzeby każdą przypadkową pętlę można szybko i łatwo rozsupłać. Komplet akcesoriów wieńczą przejściówki: samolotowa i jack 6.3 mm.

 

Zamkniętą konstrukcję wyposażono w drewniane muszle – w zależności od opcji wykończenia zastoswano orzech lub klon – a metalowe elementy w kolorze złotym lub srebrnym tworzą z nimi bardzo udane połączenie. Dla miłośników słuchawek w odcieniach bieli przygotowano trzeci wariant, gdzie jasne drewno dopełniają poduszki i pałąk w kolorze ecru. Meze 99 Clasics to udany projekt, łączący klasyczne rozwiązania ze staraniami by stworzyć własną, nową jakość. Trzeba przyznać, że zadbano o najdrobniejsze szczegóły a wykończenie poszczególnych elementów nie budzi zastrzeżeń. Podobnie budowa, która zapewnia duży komfort użytkowania. Sprzęt bezproblemowo dopasowuje się do rozmiaru głowy a obszerne poduszki wykończone skóropodobną tkaniną przyjemnie leżą na uszach. Dwuelementowa konstrukcja pałąka – solidny, metalowy, rozwidlający się element, do którego przymocowano ruchomą część wraz z miękką opaską – sprawia, że model można dopasować bardzo precyzyjnie, przez co słuchawki te są wygodne nawet podczas długich sesji odsłuchowych czy oglądania filmu.

 

Odsłuch

 

Meze Classics to słuchawki bez aspiracji analitycznych, ale jednocześnie nie można powiedzieć, żeby są one nachalnie rozrywkowe. W branży audio istnieje dość mgliste określenie: „muzykalne”, które sugeruje, że dany sprzęt angażuje słuchacza (nie jest więc stricte studyjny, „chłodny” i rzeczowy), serwuje miły dla ucha dźwięk przykuwa uwagę jakością i spójnością przekazu. Ów zwyczajowy termin podkreśla – podobnie jak w przypadku muzykalnej osoby – wrażliwość na dźwięk, predyspozycje do właściwej realizacji i interpretacji utworu. Absorbujące, dobrze skomponowane, o jednolitym, harmonijnym ale wyrazistym brzmieniu. Tak można określić Meze 99 Classics.

 

Mocna basowa podstawa stanowi solidny fundament dla pozostałych składowych. Masywny, ciepły i obły bas nie przecina muzycznej przestrzeni ostrym, precyzyjnym punktem lecz stawia pełne, nasycone akcenty. Jest go na tyle dużo, żeby w pełni angażować słuchacza i zapewnić dawkę energii a jednocześnie pozostaje on kontrolowany i nie rości sobie prawa do zabierania całego miejsca. Schodzi przy tym dość nisko, słuchawki bez problemu realizują syntezatorowe partie we współczesnych przebojach pop.

 

Meze zapewniają bezpośredni kontakt z głosem, bardzo przyjemny, bo wokale są, z jednej strony, naturalne, przejrzyste i zróżnicowane (doskonale słucha się m.in. złożonych partii chórków), z drugiej, równe (bez dominacji poszczególnych składowych pasma), wyraziste, nasycone i dobrze osadzone. Wysokie tony brzmią przejrzyście, gładko. Nie są zaakcentowane i właściwie dopełniają całość. Hi-hat, blachy itp. odzywają się miękko i równo, nie ma przykrych niespodzianek w postaci ostrych wybić czy nieprzyjemnie szeleszczących sybilantów. Miłośnikom szczegółowej góry chwilami trochę będzie brakowało większego zróżnicowania i detaliczności, ale trzeba przyznać, że wysokie tony poprowadzono tu z zamysłem – tak, by współgrały z resztą.

 

Meze Classics dobrze radzą sobie z różnymi gatunkami. Muzyka rozrywkowa spod znaku electropop to żywiołowy, dynamiczny przekaz z nasyconymi barwami klawiszowymi i mocno pulsującym basem, rock odzywa się masywnymi – ale przejrzystymi – partiami gitar a instrumenty akustyczne mają wystarczającą przestrzeń i głębię, żeby przyjemnie zawibrować w uchu (choć np. fortepian brzmi trochę za miękko i gładko). Słuchawki potrafią jednak zmęczyć, bo masywny bas nie daje odpocząć i trochę ujednolica wrażenia. Meze mają własny pomysł na brzmienie, bez zamiłowania do wierności przekazu i podają słuchaczowi swój dźwiękowy świat.

 

DSC06928.JPGDSC06923.JPGDSC06920.JPGDSC06919.JPG

 

 

Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

 

 

 

Zalety

+ interesujący design

 

+ staranne wykonanie

+ bogate wyposażenie

+ nasycone, angażujące brzmienie

 

Wady

– nieco ujednolicony przekaz

– mało kontrolowany bas

 

mezeclassic.jpg

 

 

 

Chciałbym Panu podpowiedzieć, że nie jest przyjętą tu praktyka zamieszczanie po sobie własnych wpisów. To nie blog a forum dyskusyjne.

 

Jeśli nie ma osób chętnych do dyskusji, to temat naturalnie zamiera.

 

O aspekcie ogłoszeniowym nie wspominam, bo dostrzeżenie niestosowności leży w interesie osoby, która chce być uznawana za nienachalnego użytkownika portalu.

 

Dziękuję za sugestię!

Pozdrawiam :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cir, co to znaczy?

 

Wątki sponsorowane są wyraźnie oznaczone. Ten jest bez oznaczenia.

 

Czyli łamie reguły czy tylko brakuje mu formalnej identyfikacji?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

editionS.jpg

 

Producenci słuchawek prześcigają się w tworzeniu nowych technologii, wprowadzaniu nietypowych rozwiązań, które przyciągną słuchaczy ceniących innowacje i dbałość o jakość dźwięku. Coraz więcej firm stara się też dostarczyć modele, których brzmienie – w zależności od okoliczności i preferencji – można dostosowywać do indywidualnych potrzeb. Propozycja HIFIMAN, Edition S, to swoista hybryda łącząca walory słuchawek zamkniętych i otwartych.

 

Dane techniczne

 

Pasmo przenoszenia: 15 – 22 000 Hz

Konstrukcja: dynamiczne, Nauszne, Otwarte / Zamknięte

Przetwornik: 50mm

Czułość: 18 Ohm

Impedancja: 113 dB

Waga:

248g

Długość kabla: 1,3 m

Wtyk: mini jack 3,5mm

 

Konstrukcja HiFiMAN EDITION S

 

Obszerne, tekturowe pudło kryje etui, słuchawki i – w oddzielnym kartoniku – akcesoria, wszystko umieszczono w odpowiednio wyprofilowanym stelażu z gąbki. To oczywiście drobiazgi, ale warto wspomnieć, że producent zadbał o atrakcyjne, estetyczne opakowanie.

 

Sztywny, zamykany na suwak pokrowiec jest niezwykle lekki i poręczny (ma owalny kształt), dobrze sprawdzi się podczas transportu. Tym bardziej, że słuchawki są składane i komplet nie zajmuje wiele miejsca. Do zestawu dołączono także zakończony wtykiem kątowym kabel z mikrofonem i sterownikiem, przejściówkę samolotową i na jack 6.3 mm oraz plastikowy klips do przypięcia przewodu do ubrania. Dobór akcesoriów wyraźnie sugeruje, że mamy do czynienia ze sprzętem przenośnym, do słuchania muzyki poza domem. Szkoda, że producent nie zdecydował się na dołączenie drugiego, dłuższego przewodu, który umożliwiłby korzystanie z Edition S podczas oglądania filmu czy odsłuchu ze sprzętu oddalonego od kanapy. Jeśli chciałoby się użyć modelu do takich celów, trzeba skorzystać z przedłużacza lub samodzielnie zaopatrzyć się w długi kabel (na szczęście gniazdo umieszczone w lewej kopule nie jest zabudowane i można podłączyć dowolny przewód zakończony jackiem 3.5 mm).

 

Słuchawki ważą 248 gramów a ich ciężar rozkłada się na głowie naprawdę dobrze. Nie czuć żadnego ucisku, nadmiernego obciążenia czubka głowy lub jej boków. Komfort użytkowania dodatkowo wspomagają welurowe wykończenia poduszek. Dzięki temu nawet wielogodzinnych sesji nie kończy się ze sprzętem przyklejonym do skóry (w Edition S nie jest też tak ciepło jak w wielu innych modelach o podobnej konstrukcji), co ma duże znaczenie podczas letnich podróży czy spacerów. Problem z dopasowaniem rozmiaru może pojawić się jedynie u osób o niewielkich gabarytach, bo w pozycji wyjściowej opaska pałąka jest obszerna.

 

Kształtem słuchawek niektórzy będą zachwyceni a inni asymetrycznie wydłużone kopuły (odpowiadające budowie ludzkiego ucha) uznają za zbyt wydumane i odbiegające od klasycznych rozwiązań. Niezależnie od indywidualnych preferencji warto jednak docenić fakt, że firma HIFIMAN zaproponowała własny krój i konstrukcję, w której znajduje się sporo solidnych, metalowych elementów. Te zaś w połączeniu z głęboką czernią pałąka, poduszek i nakładek sprawiają, że całość prezentuje się bardzo elegancko i porządnie. Bliższe oględziny potwierdzają tę tezę – słuchawki są wykonane starannie, plastikowe części obrobiono dość dokładnie (podobnie szwy) a zastosowane materiały robią niezłe wrażenie.

 

W tym przypadku interesujący design idzie w parze z komfortem. Poduszki przyjemnie leżą na uszach, nie są obszerne ale dobrze okalają małżowinę. Miękka, sprężysta gąbka i połączenie skóropodobnej (perforowanej po wewnętrznej stronie poduszek) tkaniny z welurem uwalnia od poczucia, że głowa znajduje się w kasku.

 

Na koniec kilka słów o rozwiązaniu, które HIFIMAN z dumą prezentuje jako swoje najnowsze osiągnięcie. Zastosowano tu nakładki, pozwalające modyfikować konstrukcję a tym samym wpływać na brzmienie słuchawek. Dynamiczny model z przetwornikami 50 mm wyposażono w klipsy, które jednym ruchem ręki – bez konieczności zdejmowania słuchawek – można zdjąć/ponownie zamontować. Są one namagnesowane, więc nie ma potrzeby zastosowania dodatkowych narzędzi. Wystarczy nałożyć je na kopuły żeby otrzymać większą izolację (cechującą słuchawki zamknięte) lub odczepić by wprowadzić więcej przestrzeni i uzyskać swobodny, lżejszy dźwięk.

 

Odsłuch

 

Przy produkcji Edition S zadbano nie tylko o wygląd słuchawek i wygodę użytkowania. Jakość serwowanego dźwięku wyraźnie pokazuje, że to starannie zaplanowana kompozycja, z konsekwentnie realizowanym pomysłem zarówno na design, jak i brzmienie. Sprzęt cechuje przestrzenna, luźna i swobodna struktura, oraz precyzja. Przy czym daleko mu do chłodnego dystansu, właściwego dla słuchawek o profilu analitycznym. Przekaz jest angażujący, z odpowiednią dawką energii.

 

Bas stanowi mocną i wyraźnie zarysowaną podstawę, ale zamiast masywnego dźwięku otrzymujemy przede wszystkim punkt, klarowny kontur i bardzo dobrą kontrolę. Niskie tony nie są jednak suche i wątłe. To dobrze wypośrodkowane proporcje między dokładnością przekazu i dociążeniem basowych fundamentów. Dzięki nim bas nie traci swojego zarysu w nowoczesnych produkcjach z dużą ilością dołu w miksie a gitarowe, rockowe unisona pozostają czytelne. Średnica jest równa i przejrzysta. Wokale brzmią bardzo naturalnie, blisko, w zróżnicowany sposób. Nie są ciężkie i nasycone, raczej swobodne a szczegółowość góry sprawia, że wydają się lekkie i dość jasne. Wysokie tony są nieznacznie wyeksponowane, ale ich pozycja nie drażni i nie generuje nieprzyjemnych wybić. Jeśli ceni się detaliczność i obecność perkusyjnych smaczków, jasna i wielopłaszczyznowa góra przyniesie podczas odsłuchu sporo satysfakcji.

 

Spore pole do popisu mają tu zwłaszcza albumy z ciekawym zamysłem realizatorskim. Dźwięk rozchodzi się szeroko, umiejscowiono go przed twarzą, zwiększając tym samym ilość planów. Słuchawki ze zdjętymi klipsami objawiają przestrzenny, swobodny i lekki charakter, z nałożonymi, kumulują doznania bliżej środka i nieco zacieśniają swoje granice. Zmiana brzmienia jest jednak marginalna, Edition S w wersji zamkniętej proponują po prostu inne odczuwanie przestrzeni i lepszą izolację, delikatnie mocniej dociążony dźwięk, który sprawdzi się w autobusie czy na hałaśliwej ulicy. Nie ma natomiast większej ekspozycji niskich tonów i wyraźnej zmiany charakterystyki. Brak również problemów z nawarstwiającym się, stłoczonym i klaustrofobicznym dźwiękiem. Jakość odsłuchu jest podobna – w obu przypadkach znakomita.

 

Edition S to ciekawa – a przy tym bardzo wygodna i lekka – propozycja dla słuchaczy świadomych. Takich, którzy, z jednej strony, oczekują, umilającej długie godziny w podróży, rozrywki, z drugiej, znajdują upodobanie w odkrywaniu muzycznych planów, uważnym śledzeniu partii instrumentów. Przestrzenny, swobodny model z naturalnymi i bliskimi wokalami z pewnością nie zanudzi miałkim przekazem, ale też nie zamęczy sztuczną żywiołowością i ciśnieniem akustycznym.

 

DSC07096.JPGDSC07093.JPGDSC07090.JPGDSC07085.JPG

 

Ocena czyli krytyka AudioKrytyka

 

 

 

Zalety

+ interesujący design

+ lekkie i bardzo wygodne

+ sztywne etui w komplecie

+ klarowne, dobrze poprowadzone brzmienie

+ przestrzenna scena

 

Wady

– brak dłuższego przewodu

– brak pokrowca na klipsy

– dość duże rozwarcie pałąka w pozycji wyjściowej (słuchawki nie będą pasowały na każdego)

 

editions1.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie czytałem.

Poszedłem do sklepu, na łeb włożyłem i po minucie z ulgą powiesiłem na goździu.

 

I nie "o połowę tańszym", Wuelem.

O jedną szóstą.

 

Kupowanie kasku dla dizajnu... - dobre.

 

PS. Poszłem. Miałem blisko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie czytałem.

Poszedłem do sklepu, na łeb włożyłem i po minucie z ulgą powiesiłem na goździu.

 

I nie "o połowę tańszym", Wuelem.

O jedną szóstą.

 

Kupowanie kasku dla dizajnu... - dobre.

 

PS. Poszłem. Miałem blisko.

Ale chodzi Ci o 1/6 wartosci czy o 1/6 tansza? :P

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem. Z matmy - słabym a i na kolanie pisałem!:-)

 

Nie są warte więcej, niż JEDNĄ SZÓSTĄ wydumanej ceny.

 

Teraz ok?:-)

 

Pozdrawiam i wnikliwość cenię.

Jacek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bezlitosna Niusia

 

Jestem pełen podziwu, że z taką skrupulatnością ustaliłeś ich wartość. Gdyż rzeczywiście:

 

5 plusów dzielone na 3 minusy daje 1,66666666

 

a to pomnożone przez 6...

 

1,66666666 x 6 = 9,9999999. To jest prawie 1 oznaczające 100%, czyli całe słuchawki.

 

 

Patrząc więc na relację plusów do minusów mamy 1/6 części małżowin (idealnych).

 

A najważniejszym plusem jest "dobrze prowadzone brzmienie" i to jest decydujący konkret, bo gdy jest źle prowadzone, to słuchawki same spadają z głowy. Gdy się tylko lekko obsuwają, to nagranie jest niskiej jakości. Taki automatyczny wskaźnik zaszyty w konstrukcji. Uwaga: gdy zupełnie odłożyłeś słuchawki na bok - oznacza to, że muzyka już nie gra. WSPANIAŁE!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

"Klipsch to amerykański producent z ponad sześćdziesięcioletnią tradycją, legenda branży audio – nieżyjący już założyciel firmy ma na swoim koncie ponad dwadzieścia patentów. Spadkobiercy kontynuują kierunek obrany przez Paula W. Klipscha, inżynierowie pracujący dla tej marki proponują coraz to nowe rozwiązania, w Monitorach Reference Premiere-160M zastosowano kolejną nowinkę techniczną: hybrydową tubę wysokotonową TRACTRIX."

 

tak zaczyna się kolejna Recenzja kolumn Klipsch RP-160M

 

Zobaczcie co ciekawego można spotkać w tym modelu :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 miesiące temu...

Postanowiłem zrecenzować najbardziej polecane słuchawki z chińskiego rynku.

Aktualnie są w drodze z Azji więc niebawem będzie można przeczytać szczegółowy test.

 

Zachęcam do spoglądania na blog

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Mój zestaw na najbliższy weekend, niestety Boarseman nie chcą dojechać :/ dlatego na Wielki Test Chińczyków trzeba jeszcze poczekać.

 

 

IMAG0002-e1484829508321.jpg

 

Superluxów do testów użyczył sklep HardPc

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiomagic Player

 

Czyli coś nowego, autorskiego, ultra taniego.

Recenzja do przeczytania pod linkiem

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

amplayer-ocena.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Widzieliście już test Chińskich słuchawek?

Sprawdziłem VJJB K4, Tennmak Dulcime, Plextone X41m oraz Dzat DF-10.

 

Zapraszam!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

chi%C5%84skie-s%C5%82uchawki.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.