Skocz do zawartości
IGNORED

WILE (Sound Art) Klub Miłośników.


dyzman69

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam zbyt wielu doświadczeń z polskimi przewodami. Z tych które znam znakomity jest XLR Equilibrium Turbine w cenie 2.800zł. Bardzo pozytywnie oceniam też wyśmiewanego na forum Veluma Reference BlueS, aczkolwiek w jego przypadku rzeczywista cena miała się nijak do katalogowej wyceny. Obecną produkcję Albedo i Ansae znam zbyt słabo, żeby się wiążąco wypowiadać. Z mniej znanych produktów bardzo dobrze grają kable Pure Fidelity, autorstwa Jacka Pisarczyka. Są poskładane ze świetnych komponentów i w wielu systemach popędziły znacznie droższe produkty uznanych firm. Znakomicie nadają się też do konstrukcji zwrotnic oraz wewnętrznego okablowania kolumn. Ich aplikacja do JBL Ti-250 spowodowała niesamowitą poprawę ich brzmienia, a przecież są to kolumny które i w standardzie grają bardzo dobrze.

Co do wymiany okablowania w kolumnach mam podobne zdanie tzn uważam , że bardzo czesto taka wymiana na coś sensownego moze dać spory przyrost jakosciowy. Nie bedzie to z pewnoscią rewolucja ale zmiany są napewno wieksze niż te które okreslane są czesto jako niuanse
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w zlikwidowanym Sound Art-cie są?

Oczywiscie , że nie. W tym przypadku mówimy o manufakturze i recznym wykonywaniu przewodów od podstaw przez jedną osobę , mianowicie Pana Witkowskiego. Nie moze byc tu mowy o produkcji wielkoseryjnej ze zrozumiałych powodów .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wymiany okablowania w kolumnach mam podobne zdanie tzn uważam , że bardzo czesto taka wymiana na coś sensownego moze dać spory przyrost jakosciowy. Nie bedzie to z pewnoscią rewolucja ale zmiany są napewno wieksze niż te które okreslane są czesto jako niuanse

Tak zmiany są całkiem spore tylko w niektórych kolumnach można się nieźle poparzyć lutownicą z braku miejsca do manipulacji tak ze praca dla masochistów :)

 

Oczywiscie , że nie. W tym przypadku mówimy o manufakturze i recznym wykonywaniu przewodów od podstaw przez jedną osobę , mianowicie Pana Witkowskiego. Nie moze byc tu mowy o produkcji wielkoseryjnej ze zrozumiałych powodów .

Za to ludzi szanuję że sami bez siedzenia na cudzych grzbietach coś potrafią sensownego zrobić.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Kable Rafaella grają bardzo dobrze, w swoim przedziale cenowym wręcz świetnie, mogą spokojnie konkurować z kablami za 2-3 tys. zł. Natomiast z opisów Sound Arta wywnioskowałem, że to jeszcze wyższa półka... Ja cały czas czekam na kabel, który wygoni z mojego systemu KS 1130. Czekam już bardzo długo.... :-)

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kable Rafaella grają bardzo dobrze, w swoim przedziale cenowym wręcz świetnie, mogą spokojnie konkurować z kablami za 2-3 tys. zł. Natomiast z opisów Sound Arta wywnioskowałem, że to jeszcze wyższa półka...

Żałuję że nie opisuję kabli Rafaella ;)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku kabelków Sound Art nawet ekranowanie ( wielokrotne ) wykonywane jest recznie według własnego pomysłu , Nie muszę chyba wspominac o pracochłonnosci takiego rozwiazania

 

Tak zmiany są całkiem spore tylko w niektórych kolumnach można się nieźle poparzyć lutownicą z braku miejsca do manipulacji tak ze praca dla masochistów :)

 

 

Za to ludzi szanuję że sami bez siedzenia na cudzych grzbietach coś potrafią sensownego zrobić.

Tak samo w tej kwestii myslę .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Odnośnie opisów kabli to dziś się zagotowałem czytając recenzję w jednym z uznanych polskich periodyków audio... Chodzi o okablowanie bi-wire a w zasadzie jego brak podczas recenzji kolumn. Pisałem o tym w zakładce inne, odświeżając dawno zapomniany wątek Starego Audiofila.

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas czekam na kabel, który wygoni z mojego systemu KS 1130. Czekam już bardzo długo.... :-)

Złóż zaliczkę na materiały to może po kosztach produkcji targniemy się na himalaje :)

 

Tak poważniej trzeba zrobić przynajmniej 30 kabli w cenie KS 1130 i sprzedać w jego cenie żeby nakład na oprzyrządowanie, materiały technologie się zwrócił na 0

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Tak poważniej trzeba zrobić przynajmniej 30 kabli w cenie KS 1130 i sprzedać w jego cenie żeby nakład na oprzyrządowanie, materiały technologie się zwrócił na 0

 

Kiedyś był sprzedawany za w miarę normalne pieniądze... Zmiana polskiego dystrybutora spowodowała niczym nieuzasadniony cennikowy przyrost ceny razy 2...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy możesz napisać z czym gra u Ciebie ten sprzęt?

 

system jest w "o mnie"

 

Natomiast wcale nie twierdzę, że to połączenie jest pomyłką, bo jak wynika z twojego opisu system gra dobrze i nie mam zamiaru się z tym spierać. Trudno mi jedynie uwierzyć, że sama wymiana kabla głośnikowego dała większą poprawę niż doinwestowanie 18 kzł we wzmacniacz...

Edytowane przez gonarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli ,chodzi o ten tanszy model to jestem spokojny ze Sound Art da sobie radę .

 

Tak to prawda , przekształciła się w spólkę o innej nazwie. Jest sprostowanie na stronie. Myslę jednak ze smiało mozna pisac na adres mailowy podany na starej stronie. Jesli chcesz mogę podać Ci nr do S.Witkowskiego.

podeślij mi numer do S.Witkowskiego.....dzięki.....co prawda na razie nie mogę wypożyczyć tych kabli bo od dziś jestem bez kolumn

ale z całą pewnością sprowadzę je do siebie .....zacznę od IC, jeżeli jest lepszy od Acrolinka 8n EVO to w ciemno biorę sieciówki

i głośnikowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

system jest w "o mnie"

 

Natomiast wcale nie twierdzę, że to połączenie jest pomyłką, bo jak wynika z twojego opisu system gra dobrze i nie mam zamiaru się z tym spierać. Trudno mi jedynie uwierzyć, że sama wymiana kabla głośnikowego dała większą poprawę niż doinwestowanie 18 kzł we wzmacniacz...

Do takiego wniosku nie tylko ja doszedłem , ale również osoby które miały okazję posłuchac takiego zestawienia. To nie mialo prawa tak grac , zwłaszcza ze zródło to CEC 51XR. a więc jeszcze nie high endowa maszyna. Poprawa przy przesiadce z Air III na Metamorphosis był spektakularna. Podobnie w przypadku przesiadki na Sound Art. To doswiadczenie uswiadomiło mi jak wiele z przekazu traci się na połączeniach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się... Ale dla wielu to jest herezja, obawiam się, że zaraz dopadnie Cię sfora tych niesłyszących:-)

Domyslam się . Takich osobników do niczego nie zamierzam namawiać ani z nimi polemizowac. To jak walka z wiatrakami a nie jestem krzyżowcem by tu jakieś krucjaty przeciwko niewiernym organizowac. W wolnym kraju zyjemy i demokracja ponoć jest.

 

Zgadza się... Ale dla wielu to jest herezja, obawiam się, że zaraz dopadnie Cię sfora tych niesłyszących:-)

Zwracam tu szczególną uwagę , że w przypadku tym odnoszę się do swietnie ocenianego przewodu za spore pieniadze , jakim jest Air III . To nie porównanie z przyłowiowym drucikiem od lampki. Mimo to róznica w jakosci dzwieku jest bardzo duża. To zupełnie inne granie i nie chodzi w tym przypadku o charakter brzmienia . Gdyby się zmiienił nie grałoby to dobrze. Nie o takie zmiany zazwyczaj nam przecież chodzi .Zmiana charakteru to nie zmiana jakosci ale to chyba rzecz oczywista.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzaj i klasa przewodu nie ma znaczenia. Bulwersującym jest już sam fakt, że jakikolwiek kabel gra;-)

He he to tylko wygodne sformułowanie a zmiany w brzmieniu jakie powodują kabelki trzebaby okreslic jako degradacja sygnału dzwiękowego , bo zaden kabel brzmienia poprawic nie moze , a co najwyżej w mniejszym stopniu je zdegradować. Tak więc Sound Art czy Metamorphosis robią to w zdecydownie mniejszym stopniu niż Air III nie wspominając już o budzetowych konstrukcjach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sound Art działa w niezmienionym składzie (Pan Sylwester Witkowski i Sławek Lewandowski) pod nazwą Wile:

 

http://www.wile.com.pl

 

Będą jak zawsze na Audio Show.

Edytowane przez Elberoth

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czym Ci on gra, bo nie znalazłem w Twoim info danych o systemie?

W tej chwili korzystam z dwóch egzemplarzy i dwa są wpięte między pre Sonic Frontiers Line 3, a DACi też SF.

A wszystko się zaczęło jak wypożyczyłem do domu model Select 1010 i 1020. Od tamtej pory sukcesywnie zmianiałem na wyższy model aż do finału 1136 i od kilku lat podobnie jak u Ciebie, nie ma konkurenta, przynajmniej w moim systemie. Mimo podejmowania różnych prób z innymi kabelkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

od kilku lat podobnie jak u Ciebie, nie ma konkurenta, przynajmniej w moim systemie.

 

Rozumiem i nie dziwię się. Sonic Frontiers to dobre lampy, więc zestawienie wręcz modelowe. Kimbery fajnie grają z większością lamp, wspaniale zwłaszcza z Jadisem, Unisonem, Ayonem, BAT, VTL. Ale i z moimi ARC też dają radę;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem i nie dziwię się. Sonic Frontiers to dobre lampy, więc zestawienie wręcz modelowe. Kimbery fajnie grają z większością lamp, wspaniale zwłaszcza z Jadisem, Unisonem, Ayonem, BAT, VTL. Ale i z moimi ARC też dają radę;-)

Widzę , że lubujecie się w brzmieniu lampowym. Nie jestem pewien czy Sound Art bedzie pasował do takiego brzmienia , choć oczywiscie jedno urzadzenie w systemie nie rzutuje na jego całokształ bo równie wiele zależy od całej reszty. Z doswiadczenia wiem ze zdecydowana wiekszosc wzmacniaczy lampowych ma delikatnie mówiąc mały problem z basem a kabel XLR Sound Art pod tym względem ten problem moze pogłebic. Nie dlatego ze jest złej jakosci . Masa i dynamika tego zakresu zrobi swoje , choc z drugiej strony jego nienaganna kontrola może wpłynie nań pozytywnie. Trudno zawyrokować co się stanie. Tak czy inaczej Sound Art nie służy do ewentualnej korekty niedociagnięc brzmienia urzadzeń. Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

puki nie przesłucham tych kabli u siebie lub ktoś z forum nie weżnie tych kabli na warsztat dopóty jakoś ostrożnie będę podchodził

do tematu kabli Sound Arta......naprawdę trzymam kciuki aby te kable były tak dobre jak opisuje dyzman69....za jakiś czas się okaże!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa basu zależy w dużej mierze od naszych preferencji ( zresztą jak cała reszta) i tolerancji. Dla mnie ten aspekt jest priorytetowy i wszystko musi byc trzymane za ryj mocną ręką. Kontrola , kontur i zróznicowanie musi byc na wysokim poziomie nawet kosztem innych aspektów tego zakresu więc moze dlatego wiekszosc lamp postrzegam jako misiowate i leniwe. Tak tak, wiem że są i takie które tak nie grają :)

 

Jesli ktoś mieszka blisko Szprotawy zapraszam do siebie na jakis niedzielny wiczór. Będzie mógł posłuchać urzadzen okablowanych w całości przewodami Sound Art ( teraz już WILE)

 

Kilka miesięcy temu doczekałem się spotkania z Albedo Metamorphosis- glosnikowe kable które gonią wiele drozszą konkurencję. Wrażenie było ogromne bo kable te są fantastyczne. To czy warto dac za nie około 20 tys każdy musi rozważyć sam . Osobiście uważam że są tego warte , zwłaszcza , że konkurencja za taką jakość dzwięku kąże sobie płacić zdecydowanie więcej . Owe doświadczenie spowodowało , ze podjąłem decyzję o odkładaniu kasy na ten cel. Po kilku miesiącach od tego wydażenia dowiedziałem się , żę Pan Sylwester Witkowski z Sound Art ( dziś WILE s.j) opracował nowe kable głosnikowe . Przed nieco ponad rokiem , miałem okazję przetestować poprzednią konstrukcję przewodów głosnikowych Sound Art. Były to dobre pkable w swojej cenie , ale nie były neutralne. U mnie dzwięk był zbyt masywny , zbyt mocno oparty na basie którego kontrola nie była nadzwyczajna. Mój Albedo Air III wypadał lepiej i w rezultacie pozostał u mnie a Sound Art wrócił do producenta.

Nowa wersja przewodów Sound Art została stworzona do wspołpracy z urzadzeniami najwyższej klasy jak chocby ostatnia konstrukcja Sound Art o ładnej nazwie LOUIS za ponad 50 tys

Nie pozostało nic innego jak umówić się z producentem i wypozyczyc kable do odsłuchu. Musiałem poczekać na nie jeszcze kilka kolejnych tyg bo okazało się , że jest to produkt na tyle nowy , że producent nie dysponuje kilkoma parami przewodów ( produkuje je tylko na zamówienie) i po za bodajże jedna para sprzedanych już i jedną którą używa sam S. Witkowski, innych zwyczajenie jeszcze nie ma bo nie powstały. Zatem będę jednym z pierwszych którzy będą mieli okazję ich posłuchac.

Przyznam się szczerze , że niespodziewałem się istotnej róznicy po między starą a nową wersją przewodu. Myslałem raczej o róznicach skupionych w niuansach , może troche lepszej detalicznosci i wszystkiego co jest z nia związane , a zwłąszcza poprawa basu - kontrola , zróznicowanie itd oraz zachowanie lepszych proporcji i zrównoważenia poszczególnych części pasma akustycznego względem siebie. Poprzednia wersja , jak już wspomniałem nie była pod tym względem liniowa.

Po jakiś 3 tyg dostałem sporą paczkę która zaskoczyła mnie nie tyle gabarytami co wagą . Kilkanascie kg !

Po rozpakowaniu ukazał mi się widok który przypominał mi wyroby Synergistica. Podobne oploty zewnętrzne , termokurczliwe opaski i co ważniejsze , sama konstrukcja kabli którą można zobaczyć pod owym oplotem tekstylnym. Kable są grube i niestety sztywne , co wymaga sporej gimnastyki przy podłączaniu. Nie ukłądają się łatwo za urzadzeniami i wymagają sporej ilosci wolnego tam miejsca. Również waga wymaga atencji bo moze sprawic , że jesli kabelki będą swobodnie zwisac ,to co bardziej delikatne gniazda w urządzeniach moga zostać uszkodzone.

Kabelki są konfekcjonowane widełkami ( moim zdaniem zbyt delikatne jak na wagę i sztywnosc kabli)

Komplet przewodów do pary kolumn składa się z 4 oddzielnych , grubych na prawie 30 mm węży. Każdy kanał ma odzielne przewody dla plusa i minusa .

Pod względem budowy konstrukcja podobnie jak interkonekt jest mocno zaawansowana.

Przewody głosnikowe Sound Art , tak jak sieciowe i interkonekt , wymagają około 200 godz wygrzewania . Jak wykazał test , już od poczatku grają bardzo dobrze ale faktem jest , że po ponad 100 godz dzwięk nabiera jeszcze wiekszej szlachetnosci i wyrafinowania.

Już pierwsze minuty odsłuchu uswiadomiły mi , że mam do czynienia z inną jakośćią dzwięku niż ta którą reprezentował model poprzedni . Poprawie ulega kazdy aspekt a róznice są na tyle duże , że słychać je bardzo wyraznie i to od pierwszych sekund prezentacji. Albedo AIR III który okazł się lepszy w konfrontacji ze starszą wersją Sound Art , tutaj nie miał nic do powiedzenia a Air III to przecież wysmienite przewody. Grały u mnie wiele lat , tak jak wiele zebrały swietnych recenzji w fachowej prasie . Dobrze je znam. Różnica która je dzieli od nowej konstrukcji Sound Art jest duża. Powiedzieć , że dzieli je róznica klasy to nie powiedzieć nic. Do tej pory wyznacznikiem jakości był dla mnie Metamorphosis. Nic lepszego nigdy nie słyszałem . Szkoda , że nie mogłem porównać tych kabli bezposrednio , jednak Metamorphosis grał u mnie wystarczająco długo ( miesiąc) bym mógł zapamiętać ten dzwięk na tyle dobrze by móc odnieść się do niego przy ocenie przewodów Sound Art.

Myślę , żę Sound Art nową konstrukcją pretenduje do tego własnie poziomu jakosciowego. Nie odważę się tu wskazac zwycięzcę , wszak do tego potrzebny byłby test bezposredni obu przewodów. Jednak to co usłyszałem za posrednictwem Sound Art , nieodparcie kojarzy mi się z tym brzmieniem jakie prezentował Metamorphosis. Ta sama swoboda, precyzja i kultura, nasycenie barwami i wysmienita lotność dzwięku. Czuc tu wyrafinowanie w każdym aspekcie.

Góra pasma jest niesłychanie detaliczna. W porównaniu do tego co przedstawiał w tym zakresie AirIII , dzwięki są zdecydowanie bardziej złożone strukturalnie. Ten efekt zresztą można przypisac kazdemu zakresowi pasma.

Wysokie tony odtwarzane są bardzo plastycznie i dzwięcznie . Szczegłowość , rodzielczośc tego zakresu jest wysmienita , a wszystko to podane jest naturalnie bez wyostrzen i jakiejkolwiek agresji. Detale są wysmiecicie kreslone , bardzo precyzyjną kreską , co przekłada się na piękne ogniskowanie zródeł pozornych na scenie . Wielka precyzja i wyrafinowanie . Jednym słowem SUPER!Odniosłem w tym aspekcie podobne wrazenie jak przy słuchaniu muzyki za posrednictwem Metamorphosis.

Srednica to również zakres który jest w doskonałej formie. Dzwięki są pełne i świetnie zróznicowane o pięknych naturalnych barwach. Docenic to można słuchając nagrań o zróznicowanym instrumentarium. Również wokale wypadają tutaj bardzo zjawiskowo. Duże zróżnicowanie barw i artykulacji pozwalają na delektowanie się ulubioną muzyką . Szczegółowosc tego zakresu stoi na bardzo wysokim poziomie.

Osobną kwestią jest zakres niskotonowy. Poprzednia wersja Sound Art była tu zbyt szczodra . W najnowszej konstrukcji obawiałem się podobnego podejscia ale na szczęście Pan Witkowski podszedł do tego teamtu jak zawodowiec. Tym razem bas nie ma najmniejszych problemów z kontrolą , obfitością czy zróżnicowaniem i zrównoważeniem z resztą pasma. Powiem wiecej. Bas z tymi przewodami to mistrzostwo świata! Takiego dołu jeszcze nie słyszałem u siebie. Zresztą nie tylko ja. Kilku kolegom po fachu opadła szczęka.

Połączenie nienagannej kontroli z takim wypełnieniem tego zakresu , zróznicowaniem , dynamiką i całą resztą jaką można przypisać temu zakresowi , nie miał nawet Metamorphosis. Ten ostatni kontrolował wszystko równie dobrze , jednak cała reszta o której wspomniałem była słabsza. Moc i energia bijąca z tego zakresu jest niesamowicie spektakularna ,a wszystko to trzymane za ryj jedną ręką , bez nadwyrężenia czy zadyszki. Spektakularny efekt.

Stereofonia- przestrzennosc to aspekt który jest w przypadku przewodów Sound Art jednym z przewodnich. Za ten stan rzeczy odpowiada niezwykle lotna i wyrafinowana góra o której wspomniałem już wyżej. Łatwość odtwarzania najdrobniejszych detali zawartych w nagraniach , wnikania w strukturę nagran , oraz precyzja , sprawia , że akustyka nagran odwtarzana jest zajwiskowo pięknie. Sama scena ma naturalne proporcje bez tendencji do nadmiernego rozbudowania w szerz , jednak informacje o akustyce nagrania , wszelkie echa i pogłosy powodują efekt który zniewala słuchacza. Brak tutaj ograniczenia scianami pomieszczenia . Jedynym pozostaje samo nagranie i realizator w studio. Również gradacja planów w głąb jest wysmienita. Wieloplanowość, wielowarstwowośc , sugestywna głębia , czarne tło i spokój w nagraniu to w tym przypadku rzeczy tak oczywiste jak kac po przepiciu dnia nastepnego. Wszystko podane w sposób bardzo sugestywny i namacalny. Wrażenie materializacji instrumentów i muzyków na scenie jest zjawiskowe. Oczywiscie nie wszystkie nagrania odwtarzane są tak spektakularnie . Wszystko zależy od realizacji.

Wspomniana gradacja planów w głąb sceny nie jest okupiona zawężeniem najdalszych planów, zaś ich czytelnosc jest wysmienita. Bez problemu w gąszczu instrumentów duzych składów wyłowimy nadrobniejsze rzeczy nawet jesli będzie się to działo daleko w głebi sceny.

W przypadku Metamorphosis jak i Sound Artu zauwazyłem pewną cechę którą wyraznie słychać względem tego co reprezntował AIR III. Chodzi mi tu o pewne przyciemnienie dzwięku , jakby uspokojenie czy cos w tym rodzaju. Tak jakby za posrednictwem tych dwoch przewodów dzwięk był odtwarzany ciszej. Nie chodzi tu o to ze słychac mniej. Wrecz przeciwnie , słychac o wiele więcej ale spokój jaki daję się tu zaobserwowac jest cechą którą należy tu podkreslic. Nie wpływa to negatywnie na dynamikę i energetyczność przekazu. Wydaję się ze jest wrecz odwrotnie. Nagłe jej skoki są zaznaczone spektakularnie.Również w skali mikro efekt jest wyborny. Czuc energię nawet w najdrobniejszych sygnałach jakie pojawiają się na ogarniętym spokojem ciemnym tle.

Doskonałe róznicowanie nagrań, separacja dzwieków , holograficzna przestrzeń i detalicznosc nie powodują ograniczenia płynnośći i spójnosci nagran. Wszystko słyszymy jako doskonale czytelne i odseparowane a zarazem sopójne , gładkie i muzykalne. Wyrafinowanie , swoboda , rozmach, potęga , nasycenie, barwy , kontrola itd. Wszystko to sprawia , że przewody te uznaję jako jedne z najlepszych jakie kiedykolwiek słyszałem.

Wczoraj wieczorem wrzuciłem do odtwarzacza kilka płyt , których słuchałem ostatnio jakieś 2 tyg temu. Wczoraj zagrały jeszcze lepiej. Czyżby wygrzewanie się jeszcze przewodów? Konstruktor zapewniał mnie , że ze względu na swoją konstrukcję przewody te potrzebują wiecej czasu by osiagnąć w pełni swoje mozliwości. Dokładnie nie liczę ile czasu upłynęło od momentu wpięcia ich do systemu ale myslę , że jest to około 300-400 godz i to by się zgadzało z tym co mówił S. Witkowski.

Biorąc pod uwagę cene , moim zdaniem brakuje na rynku konkurencji. Pan Witkowski w budowaniu przewodów przeszedł długą drogę . Widac że nie był to stracony czas. Kazda kolejna wersja czy to sieciówek , IC czy głosnikowych jest lepsza od poprzednich . Tym razem jest to już poziom który ciężko będzie przeskoczyc. Chociaż kto wie.....może konstruktor nie powiedział ostatniego słowa w tej kwestii? Jedno jest pewne, śmiało może poprzestac na tym bo konkurentow należy szukać w zupełnie innym miejscu cenowego szaleństwa. Polecam wszystkim choćby tylko wypozyczenie tych produktów i posłuchanie ich u siebie w domu. Pamiętajcie tylko o wygrzaniu ich przed krytycznym odsłuchem. Minimum 150 godz i tyczy się to wszystkich konstrukcji Sound Art.Dla mnie kable te są kolejnym objawieniem . Polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Kontrola , kontur i zróznicowanie musi byc na wysokim poziomie nawet kosztem innych aspektów tego zakresu więc moze dlatego wiekszosc lamp postrzegam jako misiowate i leniwe.

 

Dlatego do lamp stosuje się kable w typie Nordosta Valhalli a nie przykładowo Cardasy czy Straight Wire. Wszystko da się ogarnąć odpowiednim okablowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Maximus Aurelis

(Konto usunięte)

Tak czy inaczej Sound Art nie służy do ewentualnej korekty niedociagnięc brzmienia urzadzeń.

 

Hmm....Dyzma bo śledzę wątek od początku i byłoby wszystko ok gdyby nie powyższe stwierdzenie. Bo jak ono się ma do tego o czym pisałeś w pierwszym poście. Przecież tam można poczytać o tym jakich zmian dokonują przewody SoundArta i ponadto konkurencja znajduje się daleko za. I tak ja można podejrzewać iż inne firmy kablarskie "grają" inaczej to już mnie zastanawia owa ocena względem Twoich urządzeń.

Bo:

- skoro SoundArt nie służy do poprawiania czegokolwiek to w istocie pokażą zalety bądź wady danych urządzeń tak ?? (Tutaj wady)

- skoro elementy toru są wyśmienite to po co krygować cokolwiek przewodami ??

 

I pozostaje jeszcze jedna wątpliwość (chyba zasadnicza). System jest idealnie dobrany. Na jednych przewodach powiedzmy bas jest super, a na omawianych przewodach jest o klasę lepszy. Tak więc gdzie leży problem jeśli można go tak nazwać??. Przewody Arta jednak "cerują" dźwięk czy zwyczajnie słychać że dany element toru jest kiepskiej jakości, znaczy się źle gra ;-)

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 14

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.