Skocz do zawartości
IGNORED

WILE (Sound Art) Klub Miłośników.


dyzman69
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Kable są grube i niestety sztywne , co wymaga sporej gimnastyki przy podłączaniu. Nie ukłądają się łatwo za urzadzeniami i wymagają sporej ilosci wolnego tam miejsca. Również waga wymaga atencji bo moze sprawic , że jesli kabelki będą swobodnie zwisac ,to co bardziej delikatne gniazda w urządzeniach moga zostać uszkodzone.

Kabelki są konfekcjonowane widełkami ( moim zdaniem zbyt delikatne jak na wagę i sztywnosc kabli)

 

Ten sam problem dotyczy najwyższych modeli Velum. Również grube węże o skomplikowanym splocie i również słabe widełki.

 

Nawiasem mówiąc (a propos SoundArt/WILE), w ostatnich dniach miałem okazję bezpośrednio porównać dwa wzmacniacze zaliczone w momencie skonstruowania do polskiego hi-endu, oba sprzed mniej więcej 10 lat: Marton Opusculum oraz SA Jazz. Chyba opiszę wynik, bo było interesująco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ostatnich dniach miałem okazję bezpośrednio porównać dwa wzmacniacze zaliczone w momencie skonstruowania do polskiego hi-endu, oba sprzed mniej więcej 10 lat: Marton Opusculum oraz SA Jazz. Chyba opiszę wynik, bo było interesująco.

 

Z racji, że niedawno gościłem u siebie Martona Opusculum Ref, chętnie się zapoznam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często spotykam się z opinią , że okablowanie systemu audio ma niewielki wpływ na brzmienie

[...]

Urzadzenia użyte w tescie : wzmacniacz zintegrowany KRELL KAV 400XI

odtwarzacz cd C.E.C. 51XR, KRELL 280CD

kolumny PARADIGM SYGNATURE S6 V3

kable sygnałowe ALBEDO VERSUS, XLO SYGNATURE II,Acoustic Zen Silver Reference II,Albedo Metamorphosis

SOUND ART ( wczesniejsza wersja)

kable głosnikowe ALBEDO AIR III, SOUND ART

kable sieciowe SOUND ART

kondycjoner seciowy DIY

 

Nie ujmując koledze, te wszystkie wspaniałości usłyszałeś na krellu 400xi i paradigm S6. Miałem przez długi czas ten wzmacniacz i większego sucholca ciężko znaleźć. Gra toto beznamiętnie, ostro i bezbarwnie. Wpinanie do tego srebrnych kabli jest samobójstwem. W sumie jego jedyną zaletą jest w miarę poprawny bas, chociaż do monobloków Krella czy Maca i tak się nie umywa.

Może kolega spróbuje posłuchać innego systemu, np. lampowego i wtedy napisze Swoje spostrzeżenia bo powyższy opis jednoznacznie brzmi jak kryptoreklama lub nadmierna ekscytacja młokosa audio.

Edytowane przez jozwa maryn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Nawiasem mówiąc (a propos SoundArt/WILE), w ostatnich dniach miałem okazję bezpośrednio porównać dwa wzmacniacze zaliczone w momencie skonstruowania do polskiego hi-endu, oba sprzed mniej więcej 10 lat: Marton Opusculum oraz SA Jazz. Chyba opiszę wynik, bo było interesująco.

 

Jak obiecałem tak zrobiłem, już wisi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie wyglądał ten stary Marton. 10x lepiej niż nowy. Ta wklęsła czołówka to było coś, co pozytywnie wyróżniało go na tle konkurencji, także zagranicznej. Nowy niestety wygląda ... nijak. Mam nadzieję że Pan Knaga powróci jeszcze do starej estetyki.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sound Art działa w niezmienionym składzie (Pan Sylwester Witkowski i Sławek Lewandowski) pod nazwą Wile

 

Swoją drogą nie bardzo potrafię zrozumieć zamysł kryjący się za powyższym. Jeżeli skład personalny i profil działalności pozostaje bez zmian, to dlaczego porzucać markę o wieloletniej, ugruntowanej pozycji rynkowej na rzecz czegoś zupełnie nowego i nie znanego? I to w czasach, kiedy znak towarowy jest często jedynym cennym składnikiem majątku firmy... Dziwne to strasznie z punktu widzenia marketingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Poprzednia nazwa była od początku nieudana. StandArt, SoundArt... Ludzie pytali, kto w końcu robi te podstawki pod głośniki. A i wymówić "soundart" kiepsko idzie. Do tego dochodzi brak wyróżnialnego logo. A WILE nie jest nowe, pod tą marką Witkowski&Leandowski sprzedawali już kilka lat temu studyjne wzmacniacze słuchawkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego do lamp stosuje się kable w typie Nordosta Valhalli a nie przykładowo Cardasy czy Straight Wire. Wszystko da się ogarnąć odpowiednim okablowaniem.

Oczywiśćie , to żadne odkrycie. Tak jak do jasnych brzmieniowo urzadzeń pasują kable np Fadela

 

Hmm....Dyzma bo śledzę wątek od początku i byłoby wszystko ok gdyby nie powyższe stwierdzenie. Bo jak ono się ma do tego o czym pisałeś w pierwszym poście. Przecież tam można poczytać o tym jakich zmian dokonują przewody SoundArta i ponadto konkurencja znajduje się daleko za. I tak ja można podejrzewać iż inne firmy kablarskie "grają" inaczej to już mnie zastanawia owa ocena względem Twoich urządzeń.

Bo:

- skoro SoundArt nie służy do poprawiania czegokolwiek to w istocie pokażą zalety bądź wady danych urządzeń tak ?? (Tutaj wady)

- skoro elementy toru są wyśmienite to po co krygować cokolwiek przewodami ??

 

I pozostaje jeszcze jedna wątpliwość (chyba zasadnicza). System jest idealnie dobrany. Na jednych przewodach powiedzmy bas jest super, a na omawianych przewodach jest o klasę lepszy. Tak więc gdzie leży problem jeśli można go tak nazwać??. Przewody Arta jednak "cerują" dźwięk czy zwyczajnie słychać że dany element toru jest kiepskiej jakości, znaczy się źle gra ;-)

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Nie widzę tu niescisłości ani niczego nielogicznego. Przewody Sound Art są neutralne brzmieniowo dlatego będą pasować do wiekszosci urządzeń a ich wysoka jakość w przypadkach gdy mamy do czynienia z uposledzeniem brzmienia urzadzenia , raczej tej niedoskonałości nie zamaskuje , wręcz przeciwnie, ze względu na świetną transparentnosc brzmienia pokaże ją dokładniej, wyrażniej.

Jeśli nasze urzadzenia każdy aspekt dzwięku przedstawiają w sposób nas satysfakcjonujący i nie chcemy zmieniać dzwiękowego charakteru systemu , kable Sound Art nie zmieniajac go , podniosą jakość odtwarzanego dzwieku na wyższy poziom o ile ów charakter jest w miarę neutralny , bez znacznych odchyłek w jakąkolwiek stronę . Choć moze brzmi zawile , w rzeczywistosci sytuacja jest prosta . Wszystko zależy od punktu odniesienia a w tym przypadku podobną jakość dzwięku znajduję u konkurencji za wiekrotnie większe pieniądze.

 

Swoją drogą nie bardzo potrafię zrozumieć zamysł kryjący się za powyższym. Jeżeli skład personalny i profil działalności pozostaje bez zmian, to dlaczego porzucać markę o wieloletniej, ugruntowanej pozycji rynkowej na rzecz czegoś zupełnie nowego i nie znanego? I to w czasach, kiedy znak towarowy jest często jedynym cennym składnikiem majątku firmy... Dziwne to strasznie z punktu widzenia marketingu.

Z tego co mi wiadomo , niebawem bedzie okazja (na Audio Show) by zapytać o to ekipe Soun Art - WILE

 

Pozwolę sobie wkleić moją pierwszą rozprawę na temat Sound Art a własciwie na temat ich okablowania , jaką popełniłem jakiś czas temu . Kolejny sensacyjnie dobry wyrób Pana Sylwestra Witkowskiego. Czytajcie , wypożyczajcie i słuchajcie. Warto! A to czy kupicie czy nie zależy juz tylko od Was. Nie ulegajcie stereotypom . Zawsze warto sprawdzić samemu co w trawie piszczy , chocby tylko dlatego by miec własne zdanie poparte doświadczeniem .

 

 

 

Witam wszystkich serdecznie.

Postanowiłem napisac "parę " słów na temat przewodów sieciowych konstrukcji Pana Sylwestra Witkowskiego z firmy Sound Art.

Wszystkim pasjonatom audio i dobrego dzwieku osoby tej nie trzeba chyba przedstwiac. Wystarczy wspomniec o jednych z najlepszych standów kolumnowych , stolikach-platformach pod urzadzenia elektroniczne , koncząc na własnie tych ostatnich w postaci rewelacyjnych wzamcniaczy czy chocby ostatnio testowanym odtwarzaczu cd. Mało osób jednak wie , że Pan Sylwester własnorecznie buduje przewody róznej maści , poczynając od sieciowych i interkonektach , koncząc na zaawansowanych konstrukcjach przewodów głosnikowych.

Od kilku lat mam stały kontakt z wyrobami Pana Sylwestra , a że kontakt ten okazał się w rezultacie zaskakujący i fascynujący , chciałbym podzielic się z Wami spostrzezeniami i wnioskami jakie nasuneły się z biegiem czasu. Chciałby zainteresować wszystkich tych którzy temat okablowania systemu nie traktują po macoszemu , również tych którym zalezy na tym by ze swoich urzadzeń wyciagnąć jak najwięcej, jak również i tych którzy przeczytają to tylko z czystej ciekawości.

Sound Art przewodzi!

Z przewodami Sound Art zetknąłem się niejako przez przypadek. W pewnym okresie mojej przygody z audio szukałem do moich urządzeń przewodów sieciowych które zastąpiłyby wykorzystywane do tej pory budżetowe konstrukcje NEEL i Furutecha. Przyszedł czas na sprawdzenie czy inwestycja w droższe konstrukcje tego typu ma sens. Wybór padł na rodzime firmy Enerr i Ansae. Telefonicznie uzgodniłem warunki wypożyczenia kilku przewodów i po paru tyg . miałem w domu po 2 modele każdej z Firm. Ansae przysłało modele Manik i Muluc Supreme .Enerr modele Symbol i Holograph.Kabelki pracowały na zmianę przez około 2 tyg. Chciałem wyeliminować ryzyko niewygrzania się któregokolwiek i nie wyciagnąć mylących wniosków. W między czasie w rozmowie telefonicznej z przyjaciółmi pochwaliłem się baterią węży, które zagościły w tym czasie u mnie i chęcią zakupu 2-3 sz.t takich przewodów , o ile okażą się zdecydowanie lepsze niż te które aktualnie posiadam. W odpowiedzi otrzymałem pytanie: Dlaczego nie zadzwonisz do S. Witkowskiego z Sound Art( dawny Stand Art)? W sumie sam nie wiem dlaczego nie przyszło mi to do głowyl ? Od kilku lat miałem świadomość istnienia takiego okablowania w ofercie firmy Sound Art. Może powodem była świadomość niskiej ceny tych przewodów? Nie wiem.Faktem jest , że moje zainteresowanie wzbudziły inne , droższe konstrukcje rodzimych producentów.

Dzień później telefonicznie skontaktowałem się z Panem Witkowskim i po około 2tyg otrzymałem 2 stosowne przewody.

Mogłem przystąpić do porównań .

Budowa.

Przewody Sound Art są wykonane solidnie, swoimi gabarytami i wagą budzą respekt.To nie kabelek od przysłowiowej lampki. Kawał sztywnego i ciężkiego węża o średnicy 30mm. Oplot zewnętrzny jest tekstylny, podobny do tych jakich używa np Shunyata i należy do odpornych na uszkodzenia .Wtyki mozna zamówić według własnego uznania , byleby były dostępne na rynku. Od użytych wtyków zależy też cena przewodu którą ustala się z producentem. Przewody konstruowane są własnoręcznie przez Pana Witkowskiego. Materiałem użytym do budowy jest miedź o czystosci 3N. Przewodniki są ręcznie splatane według własnego pomysłu, każdy izolowany teflonem . Konstrukcja jest ekranowana podwójnie a same ekrany również są ręcznie zaplatane. Nie jest to konstrukcja, jak to się często zdarza , kupowana na metry od jakiegoś dużego producenta za parę złoty , konfekcjonowana i ubrana w ładne opakowanie a potem z 1000% zyskiem sprzedawana na rynku jako produkt audiofilskiej marki .

Dodatkowo przewód posiada eliminator drgań mechanicznych , również własnego pomysłu .Wszystko to sprawia , że otrzymujemy oryginalny, skomplikowany konstrukcyjnie przewód , niepodobny chyba do jakiejkolwiek konstrukcji na rynku. Każdy przewód jest sprawdzany pod względem parametrów na odpowiednich przyrządach jakimi firma Sound Art dysponuje i wykorzystuje również przy konstruowaniu sprzętu elektronicznego.

Przewody są dość sztywne i należy uwzględnić ten fakt pozostawiając przynajmniej 20 cm przestrzeni za urzadzeniami. Konfiguracja Odsłuchy przeprowadzone były w pokoju o przyjaznej akustyce, normalnie umeblowanym , o powierzchni 27m2. Kolumny ustawione w wolnym polu , z dala od scian . Z fotelem odsłuchowym tworzyły trójkąt równoboczny. Sprzęt wykorzystany w teście to:

Kolumny Paradigm Reference S6V3

Wzmacniacz Krell Kav 400 xi

Odtwarzacz cd C.E.C TL51 XR

Kondycjoner sieciowy DIY

Interkonekt XLR Sound Art

Kable głosnikowe ALBEDO Air III

Przewody sieciowe Furutech i Neel ( przedział cenowy 500-700zł)

Stolik dedykowany systemowi zbudowany według własnego projektu.

Każde z urządzeń dodatkowo ustawione na specjalnych stożkach antywibracyjnych.

Wrażenia odsłuchowe

Ze względu na to , że przewody Sound Artu dotarły z opóźnieniem , miałem okazję by dobrze zapoznać się z konstrukcjami Enerr oraz Ansae i to może o nich kilka zdań na początek.

Wszystkie testowane przewody okazały się lepsze od aktualnie posiadanych . W przypadku Enerra , droższy model okazał się ewidentnie lepszy od tańszego i dodatkowy wydatek jaki trzeba ponieść przy zakupie jest uzasadniony. Różnica nie jest duża ale łatwo uchwytna . Głownie chodzi tu o dysproporcje w dynamice i precyzji . Również bas jest zdecydowanie lepiej artykułowany niż w tańszym modelu.

Jeśli chodzi o przewody Ansae to sprawa wygląda nieco inaczej . Tutaj droższa konstrukcja bardzo wyraźnie przewyższa tańszy model w kilku aspektach. Dostajemy lepszy wgląd w nagranie , lepszą detalicznośc i precyzję , dźwięki są rysowane cieńszą kreską a scena jest bardziej napowietrzona i trójwymiarowa.Niestety , ma to też swoje negatywne strony. O ile przewód ten zastosujemy w systemie o ciepłym charakterze brzmienia , nie będzie z nim problemów i osiagnięte zmiany zostaną odebrane na plus , o tyle w systemie neutralnym ,lub takim który stoi po chłodniejszej stronie charakterystyki, nie będzie już tak różowo. Dzwięk stanie się zbyt ostry i kliniczny , zdecydowanie obniżając komfort odsłuchu.

Tańszy model jest bardziej zrównoważony i lepszy biorąc brzmienie całosciowo. Moim zdaniem bardziej racjonalnym byłby zakup 2 Manik-ów. Róznica w cenie jest znacząca ,a fakt pewnych odstępstw od neutralności droższego modelu jest dodatkowym bodźcem do uważnego podejścia przy ich wyborze.

To czy różnice w brzmieniu wprowadzone przez opisane przewody są warte cen jakich żądają za nie producenci , każdy musi ocenić już sam. Na pewno ich wpływ i poprawa brzmienia systemu względem innych przewodów sieciowych z przedziału 500-1000zł bedzie słyszalna.

Okres testowania ( około 2 tyg) przewodów Ansae i Enerr dobiegał końca. Przyszedł czas na ostatni element układanki w postaci 2 przewodów Sound Art ktore właśnie dojechały. Dałem im kilka dni na wygrzanie i ułożenie się w systemie. Po około 100godz pracy w systemie zasiadłem do własciwego testu.

Uprzedzę trochę fakty , pisząc , że nie spodziewałem się tego co usłyszałem. Już początkowe sekundy pierwszego nagrania uświadomiły mi z czym mam do czynienia. Poprawa brzmienia systemu względem tego co oferował on w połaczeniu kablami Ansae i Enerr była zjawiskowo duża. To nie były niuanse, delikatne detale które choć słyszalne , należy uznać za kosmetykę . Mówimy tu o zmianach jakie potrafią wprowadzać interkonekty czy kable głosnikowe. Nie wiem jak to możliwe ,bo przecież przewody sieciowe nie przesyłają sygnału pomiedzy urządzeniami , ale faktem jest , że zaistniałe różnice są na prawdę znaczące.

Proszę sobie uświadomić , że wpięcie tylko jednego przewodu Sound Art do wzmacniacza i pozostawienie mojego starego Furutecha w odtwarzaczu CD dało większą poprawę brzmienia niż wpięcie dowolnej kombinacji 2 przewodów wybranych z 4 w sumie modeli Ansae i Enerr.

Poprawie ulega niemal każdy aspekt brzmienia. Pierwsze co rzuca się w uszy to niczym nie skrepowana dynamika , imponujący bas i ciemne , aksamitne tło w nagraniach . Dzwięki skrzą się na tle zupełnej ciszy. Tak jakby muzyka została dodatkowo odfiltrowana z brudów , których jednak do tej pory jakoś nie zauważaliśmy . Pisanie o wyświechtanym w wielu opisach , spadającym kocu z kolumn, jest w tym wypadku powinnością , choć sam nie przepadam za tym sformułowaniem, ale oddaje ono dobrze efekt który się tu pojawia. Wszystko staję się wyrażniejsze , bardziej namacalne i obecne na wirtualnej scenie jaka roztacza się przed nami. Jej proporcje są znakomite i naturalne, a wrażenie robi nasycenie dzwięku powietrzem i muzycznym planktonem , tak często pomijanym , nawet przez zacne systemy czy urządzenia. Mówię tu np. o wszelkich informacjach związanych z akustyką nagrania czy detalami wybrzmień poszczególnych dzwięków. Słyszymy więcej i dokładniej , wyrażniej , bardziej trójwymiarowo . Dzwięki są bardziej perliste i lotne. Wzrasta poziom wyrafinowania a zarazem satysfakcji jaką daje odsłuch. Wszytkie te cechy nie prowadzą jednak do jakiegokolwiek wyostrzenia czy szklistosci. Wręcz przeciwnie, brzmienie nabiera gładkości i płynności. W jakiś sposób zostaje dodany pierwiastek analogowości a to powoduje wzrost muzykalności urządzeń i całego systemu.

Zdecydowanej poprawie ulega przestrzenność i gradacja planów w głąb. Perspektywa jest wyraźniej zaznaczona . Wynika to pewnie z wyżej opisanych cech.Jedno idzie w parze z drugim .

Osobnym zagadnieniem jest bas. Pamietam recenzje starszej wersji tych przewodów. Wynikało z niej , że bas był tam wiodącym elementem całości brzmienia . Był podkreślony , dobitny czy wręcz przesadzony. W najnowszej wersji Moc 5 oferuje bas jakiego nigdy jeszcze u siebie nie słyszałem.Jest głęboki, zróżnicowany i bardzo energetyczny. Kontrola basu jest nienaganna a zasięg tego zakresu budzi podziw. Nie ma mowy o przesadzie . Jest go dużo ale jest też miejsce na umiar . Tak własnie byc powinno . Kiedy trzeba gra całą parą a w innych momentach zachowuje umiar. Całościowo uzyskane brzmienie jest neutralne i zrownoważone . Jednym słowem SUPER!

Przewody doskonale współpracują tak ze wzmacniaczem jak i odtwarzaczem. Zródło również wykazało znaczącą poprawę jakości brzmienia. Zastosowanie 2 przewodów SA w systemie dosłownie zmiotło droższą renomowaną konkurencję .

Kabelki Sound Art pozostały już u mnie i nie wróciły do właściciela a dodatkowo zamówiłem jeszcze jedną szt. do kondycjonera . Tu również zanotowałem dalszą poprawę brzmienia systemu choć tym razem zmiany były zdecydowanie mniejsze , porównywalne z tymi które wnosiły przewody Ansae czy Enerr choć oczywiście w nieco odmiennym charakterze brzmieniowym.

Ostatnio nadarzyła się okazja do porównania ich z takimi znamienitymi konstrukcjami jak Shunyata Cobra i Anaconda. Ta ostatnia to wydatek okolo 12 tys zł!

I wiecie co, Sound Art są na tyle dobre , że i z tego porównania wyszły z tarczą . System który posiadam zagrał z Sound Art-ami zwyczajnie lepiej. Nawet w porównaniu z Anacondą ! Nie tracąc niczego zagrał bardziej muzykalnie .

Konkluzja

Jeśli uświadomimy sobie, że przewody Sound Art MOC 5 kosztując 1500zł ( konfekcja na wtykach Furutech , długość 1,5m) powodują znaczący przyrost jakości naszego systemu , są lepsze od renomowanej konkurencji za 4-5 razy większe pieniądze i równie dobre jak np. 7-krotnie droższa Shunyata Anaconda to fakt ten należy uznać za sensację i niebywałą okazję do poprawy brzmienia naszego systemu tanim kosztem.

Panie Sylwestrze , nie wiem jak Pan to zrobił ale efekt jest piorunujący! Wielki SZACUN za to!

Wszelkim oponentom wpływu okablowania sieciowego na urządzenia audio polecam wypożyczenie , najlepiej 2 szt i przekonanie się na własne uszy , że jednak coś w tym jest. Wystarczy zadzwonić do Pana Witkowskiego . Dodatkową atrakcją dla Was będzie mozliwość konfrontacji Waszych poglądów z profesjonalistą . Na pewno zna się na zagadnieniach i prawach fizyki więc bedziecie miec pole do popisu.

Panie i Panowie , Rewelacja! Szczera rekomendacja!

Ocena: High End

Cena : 1500zł za odcinek 1,5m konfekcjonowany wtykami Furutech

Namawiam wszystkich zainteresowanych do kontaktu z Panem Sylwestrem . Wszystkim sceptykom polecam by nie ulegali stereotypom . Pozyczcie kable , wepnijcie je w swoje urzadzenia , jesli są nowe dajcie im przynajmniej 150 godz na rozgrzewkę , jesli juz wygrzane , wystarczy kilka godzin na ułożenie się i posłuchajcie swojego systemu bez uprzedzeń. Gwarantuje , że efekt Was mocno zaskoczy.

Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus Aurelis

(Konto usunięte)

Nie widzę tu niescisłości ani niczego nielogicznego. Przewody Sound Art są neutralne brzmieniowo dlatego będą pasować do wiekszosci urządzeń a ich wysoka jakość w przypadkach gdy mamy do czynienia z uposledzeniem brzmienia urzadzenia , raczej tej niedoskonałości nie zamaskuje , wręcz przeciwnie, ze względu na świetną transparentnosc brzmienia pokaże ją dokładniej, wyrażniej.

Jeśli nasze urzadzenia każdy aspekt dzwięku przedstawiają w sposób nas satysfakcjonujący i nie chcemy zmieniać dzwiękowego charakteru systemu , kable Sound Art nie zmieniajac go , podniosą jakość odtwarzanego dzwieku na wyższy poziom o ile ów charakter jest w miarę neutralny , bez znacznych odchyłek w jakąkolwiek stronę . Choć moze brzmi zawile , w rzeczywistosci sytuacja jest prosta . Wszystko zależy od punktu odniesienia a w tym przypadku podobną jakość dzwięku znajduję u konkurencji za wiekrotnie większe pieniądze.

 

Dyzman wybacz , ale pewnie powiesz że się czepiam. Ale powyższe tłumaczenia to takie masło-maślane. Przypominają mi strukturą wpisy sławnego Stasiopa. Bo tak naprawdę niczego mi nie wyjaśniłeś, a odpowiedzi na postawione pytania ominąłeś szerokim łukiem.

Natomiast ja nie widzę w moich wątpliwościach niczego zawiłego by móc na nie jasno odpowiedzieć.

I jeśli jw. twierdzisz że przewody SoundArta są neutralne to nie mogą powodować jakichkolwiek zmian w odtwarzanym dźwięku (tak rozumiem neutralność). Pozwoliłem sobie jeszcze zaznaczyć w moim odczuciu kolejna sprzeczność. Jeśli się niczego nie zmienia to, ani się nie podniesie , ani się nie obniży. Jednym słowem wyciągając wnioski z Twoich opisów brzmienia polskich przewodów można uznać że te kable podnoszą nasz/jakikolwiek system o klasę, może kilka nawet. I jeśli tak jest to wynika z tego oczywisty rachunek. System jaki posiadamy ma w poprawionych aspektach dźwięku niedomagania. Mylę się ??

W tego typu przypadkach wolę już kiedy autor jasno przyzna, że to czy inne ustrojstwo coś poprawiło, jednocześnie przyznając że inna rzecz toru jest zwyczajnie kiepska. Bądź też system jest satysfakcjonujący,ale do pełni szczęścia brakuje o...ciut, a w związku z tym próbujemy to zmieniać okablowaniem które w żaden sposób nie może być neutralne bo jednak coś zmienia w ogólnej prezentacji dźwięku.

 

Dziękuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzman69 zatrudnij się u Elba, masz talent poetycki.

 

Paradigm S6 i Krell Kav 400xi to idealne połączenie, brakuje tylko srebrnych kabli. Będzie można zabijać wysokimi tonami wlatujące muchy tak jak brzytwami!

Paradigm to są kolumny do kina domowego bo wyrafinowania w nich tyle co 120kg baletnicy. Dokup jeszcze źródło Hegla i sieciówki Nordosta świetnie się wpasują.

 

Zwrotnica i przetworniki mistrzostwo świata. Bardzo wysmakowane elementy!

post-874-0-70596200-1414077256_thumb.jpg

Edytowane przez Szymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Nie wypada tak ostro krytykować systemów kolegów. Dyzman na pewno twojego nie krytykuje. Natomiast do Dyzmana: kolego, litości. Pierwsza laurka była nużąca, ale jedną da się przełknąć. Dwie takie to już lukru do wyrzygania. Za dużo nut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon chciałbym przypomnieć, że Twoje kolumny też produkuje Paradigm :D To są i tak o wiele solidniej zrobione kolumny niż wielu innych firm w tej cenie. Berylowy wysokotonowiec jest naprawdę świetny w tej kolumnie. Reszta trochę już gorzej. Środek nie odbiega od tego co dają inne firmy w kolumnach za 15-20kzł i nie ma co się śmiać. Niestety nie są to całościowo kolumny jakieś wybitne ale też prezentują przyzwoity poziom. Miałem kiedyś prywatnie S4v2 były lepsze od S6v3. Nowa seria brzmi dla mnie gorzej.

Przez pierwszy opis kabelków przebrnąłem ale kolejnych już nie mam czasu czytać i przychylam się tutaj do opinii jozwa maryn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xawian, ale dlaczego mój gust ma być problemem dla właściciela Paradigma? To moja sprawa.

Iceman to nie właściciel Paradigma a założyciel wątku jest nijako zainteresowany jedynie lobbingiem. Chciałem mu tylko pokazać, że nie tylko mi Xavian się bardziej podoba. Prosta forma też bywa piękna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam najbardziej podobają się angielskie duże monitory w orzechu.

Orzech, piękne wykończenie. Mam co prawda tylko meble z orzecha ale bardzo je lubię.

Tak piękny fornir najlepiej prezentuje się na prostej bryle bo sam jest bardzo efektowny.

Edytowane przez Szymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem kilka lat temu w Sound Arcie w czyjejś sprawie i właściciel podłączył mi na chwilę swój interkonekt, który wycenił wówczas na kilkaset zł (chyba 700), kontra jakiś droższy zagraniczny, albo i dwa. Pamiętam, że ten Soundartowy był ze 3 x tańszy od nich i grał o wiele lepiej. To były takie odsłuchy 5 minutowe, ale wątpliwości nie było. Mogę więc na podstawie tej historii pośrednio potwierdzić, że ten opisywany może być istotnie relatywnie dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponowny apel do kolegi Tomkly.....bierz na warsztat te kable i napisz kilka zdań

ostatnio czytałem twoją recenzję Valhalli.....bardzo precyzyjny i dokładny opis

może kable o których mowa w tym wątku są naprawdę dobre....trza to sprawdzić

jest to w interesie S.Witkowskiego jak i naszym potencjalnych nabywców

myślę że z wypożyczeniem nie powinno byc problemów......ja nie mam kolumn więc.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

ponowny apel do kolegi Tomkly.....bierz na warsztat te kable i napisz kilka zdań

 

Miro, jak tylko wpadną w moje ręce to oczywiście zrecenzuję. Na razie od weekendu siedzę nad recenzją Martona Opusculum Reference. Muszę najpierw poukładać sobie w głowie pewne rzeczy po powrocie do macierzystego systemu, stąd tyle czasu to zajmuje. Wzmacniacz p. Knagi wybitny... A pełna wersja recenzji Valhalli w postaci szerszego artykułu znajduje się na www.audiolife.pl

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyzman wybacz , ale pewnie powiesz że się czepiam. Ale powyższe tłumaczenia to takie masło-maślane. Przypominają mi strukturą wpisy sławnego Stasiopa. Bo tak naprawdę niczego mi nie wyjaśniłeś, a odpowiedzi na postawione pytania ominąłeś szerokim łukiem.

Natomiast ja nie widzę w moich wątpliwościach niczego zawiłego by móc na nie jasno odpowiedzieć.

I jeśli jw. twierdzisz że przewody SoundArta są neutralne to nie mogą powodować jakichkolwiek zmian w odtwarzanym dźwięku (tak rozumiem neutralność). Pozwoliłem sobie jeszcze zaznaczyć w moim odczuciu kolejna sprzeczność. Jeśli się niczego nie zmienia to, ani się nie podniesie , ani się nie obniży. Jednym słowem wyciągając wnioski z Twoich opisów brzmienia polskich przewodów można uznać że te kable podnoszą nasz/jakikolwiek system o klasę, może kilka nawet. I jeśli tak jest to wynika z tego oczywisty rachunek. System jaki posiadamy ma w poprawionych aspektach dźwięku niedomagania. Mylę się ??

W tego typu przypadkach wolę już kiedy autor jasno przyzna, że to czy inne ustrojstwo coś poprawiło, jednocześnie przyznając że inna rzecz toru jest zwyczajnie kiepska. Bądź też system jest satysfakcjonujący,ale do pełni szczęścia brakuje o...ciut, a w związku z tym próbujemy to zmieniać okablowaniem które w żaden sposób nie może być neutralne bo jednak coś zmienia w ogólnej prezentacji dźwięku.

 

Dziękuje i pozdrawiam.

Niczego nie omijam . Z całym szacunkiem ale się mylisz. Coś co jest neutralne możę poprawić brzmienie bon nie mówimy o zmianie chrakteru dzwięku a jednynie o podniesieniu poprzeczki jakosciowej. Nie zmieniamy proporcji miedzy czestotliwosciami pasma a jedynie idziemy dalej w takich aspektach jak przedtsawianie barwy , transparentnosci, reprodukcji sceny, szcegółowosci , kontroli , dynamiki itd itd. Zmienia się sposb prezentacji na bardziej wyrafinowany, co nie znaczy ze zmieniamy jego charakter . Jeżeli lubisz dzwięk ocieplony i masz tak grający system , nie zmienisz tego podłączając Sound Arta . Nadal bedziesz miał cieplo brzmiące urzadzenia ale będą one tworzyc dzwięk w sposb bardziej wyrafinowany chocby dlatego ze wszystko zostanie odtworzone dokładniej , z lepszą kontrolą i lepszym odwzorowaniem barw. Itd itd . Dla mnie sprawa jest bardzo prosta ale lepiej nie jestem Ci tego wstanie wyłozyć.

Tu nie chodzi o samą neutralnosc tych kabli tylko o jakość dzwięku jaką za ich pomocą uzyskujemy i kasę jaką trzeba na to wywalic biorąc pod uwagę inne firmy kablarskie. Neutralne może być urzadzenie które kosztuje np 2 tys zł i takie za 20 tys jednak w kazdym przypadku ową neutralnosc nalezy rozpatrywać odzielnie ze względu własnie na cenę . Jesne jest ze neutralnosc za 2 tys jest inna niz ta za 20 tys. jednak w dzisiątkach recenzji najtanszego sprzetu mozemy przeczytac jak recenzent pisze o nich , stwierdzając ze brzmi neutralnie bo chodzi tu o charakterystyke .I w obu przypadkach recenzent sie nie myli bo proporcje pomiedzy wysokimi , srednimi i basem w obu przypadkach beda podobne. Róznice o ktrych mowa wyżej znajdziesz gdzie indziej.

I nie chodzi tu o to ze masz coś w systemie kiepskiego . Jesli się coś poprawia tzn to tylko ze słabszy był kabelek który własnie wymieniłeś na Sound Arta.

Niedawno dostałem wiadomość od znajomego , ze ledwo wpięty głosnikowy Sound Art , nie wygrzany , zmiażdzył brzmieniowo Fadela za 3 razy wieksze pieniądze. I nie mówimy tu o róznicach w cenie na poziomie kilku stów. W tym przypadku różnica cen wynosi około 4 tys zł Znów okazuję się , żę nie mówimy tu o niuansach a o zdecydowanej przewadze S.Art nad renomowanym przewodem kosztującym kilka razy więcej. Czy trzeba coś jeszcze dodawać?

 

Dyzman69 zatrudnij się u Elba, masz talent poetycki.

 

Paradigm S6 i Krell Kav 400xi to idealne połączenie, brakuje tylko srebrnych kabli. Będzie można zabijać wysokimi tonami wlatujące muchy tak jak brzytwami!

Paradigm to są kolumny do kina domowego bo wyrafinowania w nich tyle co 120kg baletnicy. Dokup jeszcze źródło Hegla i sieciówki Nordosta świetnie się wpasują.

 

Zwrotnica i przetworniki mistrzostwo świata. Bardzo wysmakowane elementy!

Po tym co tu piszesz widać ze nie masz bladego pojęcia na ten temat. Jęsli chodzi o S6 v3 Paradigma to jest to kolumna która nie brzmi tak jak się zwykło mówić na temat tej firmy. To przeciwienstwo dotychczasowego firmowego grania Paradigma. Kultura z nutką ocieplenia. Tak bym ten dzwięk scharakteryzował. A co do wysokich tonów paradigma to zyczę podobnych nie jednej kolumnie za ponad 30 tys. Chce Cie poinformować , że grało to wszystko własnie na srebrnych drutach Albedo . Air III i Metamorphosis. Tu znów widać braki u Ciebie bo nie wszystko srebro co się swieci czyli nie każdy kabel ze srebra brzmi w stereotypowo rozumiany sposób. Widać mało w tej kwestii jeszcze słyszałeś.

Niczego nie zamierzam już dokupować , wszystko juz mam i razem brzmi to świetnie. Ani Hegla czy Nordosta tu już nie potrzeba. I Tobie wcale nie musi się to podobać.

 

Niczego nie omijam . Z całym szacunkiem ale się mylisz. Coś co jest neutralne możę poprawić brzmienie bon nie mówimy o zmianie chrakteru dzwięku a jednynie o podniesieniu poprzeczki jakosciowej. Nie zmieniamy proporcji miedzy czestotliwosciami pasma a jedynie idziemy dalej w takich aspektach jak przedtsawianie barwy , transparentnosci, reprodukcji sceny, szcegółowosci , kontroli , dynamiki itd itd. Zmienia się sposb prezentacji na bardziej wyrafinowany, co nie znaczy ze zmieniamy jego charakter . Jeżeli lubisz dzwięk ocieplony i masz tak grający system , nie zmienisz tego podłączając Sound Arta . Nadal bedziesz miał cieplo brzmiące urzadzenia ale będą one tworzyc dzwięk w sposb bardziej wyrafinowany chocby dlatego ze wszystko zostanie odtworzone dokładniej , z lepszą kontrolą i lepszym odwzorowaniem barw. Itd itd . Dla mnie sprawa jest bardzo prosta ale lepiej nie jestem Ci tego wstanie wyłozyć.

Tu nie chodzi o samą neutralnosc tych kabli tylko o jakość dzwięku jaką za ich pomocą uzyskujemy i kasę jaką trzeba na to wywalic biorąc pod uwagę inne firmy kablarskie. Neutralne może być urzadzenie które kosztuje np 2 tys zł i takie za 20 tys jednak w kazdym przypadku ową neutralnosc nalezy rozpatrywać odzielnie ze względu własnie na cenę . Jesne jest ze neutralnosc za 2 tys jest inna niz ta za 20 tys. jednak w dzisiątkach recenzji najtanszego sprzetu mozemy przeczytac jak recenzent pisze o nich , stwierdzając ze brzmi neutralnie bo chodzi tu o charakterystyke .I w obu przypadkach recenzent sie nie myli bo proporcje pomiedzy wysokimi , srednimi i basem w obu przypadkach beda podobne. Róznice o ktrych mowa wyżej znajdziesz gdzie indziej.

I nie chodzi tu o to ze masz coś w systemie kiepskiego . Jesli się coś poprawia tzn to tylko ze słabszy był kabelek który własnie wymieniłeś na Sound Arta.

Niedawno dostałem wiadomość od znajomego , ze ledwo wpięty głosnikowy Sound Art , nie wygrzany , zmiażdzył brzmieniowo Fadela za 3 razy wieksze pieniądze. I nie mówimy tu o róznicach w cenie na poziomie kilku stów. W tym przypadku różnica cen wynosi około 4 tys zł Znów okazuję się , żę nie mówimy tu o niuansach a o zdecydowanej przewadze S.Art nad renomowanym przewodem kosztującym kilka razy więcej. Czy trzeba coś jeszcze dodawać?

 

Po tym co tu piszesz widać ze nie masz bladego pojęcia na ten temat. Jęsli chodzi o S6 v3 Paradigma to jest to kolumna która nie brzmi tak jak się zwykło mówić na temat tej firmy. To przeciwienstwo dotychczasowego firmowego grania Paradigma. Kultura z nutką ocieplenia. Tak bym ten dzwięk scharakteryzował. A co do wysokich tonów paradigma to zyczę podobnych nie jednej kolumnie za ponad 30 tys. Chce Cie poinformować , że grało to wszystko własnie na srebrnych drutach Albedo . Air III i Metamorphosis. Tu znów widać braki u Ciebie bo nie wszystko srebro co się swieci czyli nie każdy kabel ze srebra brzmi w stereotypowo rozumiany sposób. Widać mało w tej kwestii jeszcze słyszałeś.

Niczego nie zamierzam już dokupować , wszystko juz mam i razem brzmi to świetnie. Ani Hegla czy Nordosta tu już nie potrzeba. I Tobie wcale nie musi się to podobać.

A propo zwrotnicy to masz rację , elementy są budzetowe a mimo to nie przeszkadza to S6 swietnie grać :) Ale to też budzi nadzieje ze po wymianie tych elementów na lepsze zagrają jeszcze lepiej :)) Fajnie miec jeszcze takie rezerwy :)))

 

Szymon chciałbym przypomnieć, że Twoje kolumny też produkuje Paradigm :D To są i tak o wiele solidniej zrobione kolumny niż wielu innych firm w tej cenie. Berylowy wysokotonowiec jest naprawdę świetny w tej kolumnie. Reszta trochę już gorzej. Środek nie odbiega od tego co dają inne firmy w kolumnach za 15-20kzł i nie ma co się śmiać. Niestety nie są to całościowo kolumny jakieś wybitne ale też prezentują przyzwoity poziom. Miałem kiedyś prywatnie S4v2 były lepsze od S6v3. Nowa seria brzmi dla mnie gorzej.

Przez pierwszy opis kabelków przebrnąłem ale kolejnych już nie mam czasu czytać i przychylam się tutaj do opinii jozwa maryn.

Bo wszystko to co pisałem zaadresowane jest do ludzi zainteresowanych czyli poszukujących przewodów do własnych urządzeń. Oczywiście mógłbym wszystko strescic w 20 -30 zdaniach ale dla niektórych będzie to niewiele mówiacą informacją. Ktoś kto jest mocno tematem zainteresowany , poswięci te 5 czy 10 min i przeczyta . Dla takich osób to napisałem . Krzykacze zawsze się znajdą i co by się nie napisało , zawsze bedzie coś nie tak.

 

Nie wypada tak ostro krytykować systemów kolegów. Dyzman na pewno twojego nie krytykuje. Natomiast do Dyzmana: kolego, litości. Pierwsza laurka była nużąca, ale jedną da się przełknąć. Dwie takie to już lukru do wyrzygania. Za dużo nut.

Jozwa, są dwa wyjscia. Nie czytaj albo w rezultacie możesz wspomóc się paluchami gdybyś miał problem z wypróznieniem się otworem gębowym. Mozna jeszcze ewentualnie przeczytać część i jesli Cię to nudzi , dać sobie zwyczajnie spokój i przestać czytać. Pozdrawiam

 

Iceman to nie właściciel Paradigma a założyciel wątku jest nijako zainteresowany jedynie lobbingiem. Chciałem mu tylko pokazać, że nie tylko mi Xavian się bardziej podoba. Prosta forma też bywa piękna.

O czym ta gadka ? Czy ja gdzieś napisałem ze Paradigm piekniejszy jest od Xaviana? :))) Masakra jakaś! Co ma piernik do watraka?

 

Byłem kilka lat temu w Sound Arcie w czyjejś sprawie i właściciel podłączył mi na chwilę swój interkonekt, który wycenił wówczas na kilkaset zł (chyba 700), kontra jakiś droższy zagraniczny, albo i dwa. Pamiętam, że ten Soundartowy był ze 3 x tańszy od nich i grał o wiele lepiej. To były takie odsłuchy 5 minutowe, ale wątpliwości nie było. Mogę więc na podstawie tej historii pośrednio potwierdzić, że ten opisywany może być istotnie relatywnie dobry.

Obawiam się , że tamte kable SA i te obecne to zupełnie inna bajka. Przed 2 laty kupiłem wcześniejszy model SA (xlr) bo renomowana konkurencja jaką zgromadziłem u siebie ( 4 konstrukcje z przedziału 5-6 tys ) wypadła gorzej . Dziś tamta konstrukcja w porównaniu do najnowszego xlr SArt jest zdecydowanie słabsza co świadczy tylko o bardzo wysokiej jakości tej tego ostatniego. Porównywanie go z jakimkolwiek przewodem z przedziału 2-3 tys to zwyczajna strata czasu

 

A ja już tradycyjnie zapytam: czy kol. dyzman testując 8 kabli zasilających sprawdził czy wszytskie z nich miały jednakową polaryzację fazy i zera roboczego?

Od kiedy uzywam XLR jestem na tym tle uczulony i prosty mierniczek polaryzacji mam w takim przypadku zawsze pod reką. Zajmuje to raptem chwilkę a człowiek jest potem spokojny i wie , że nie popełnił żadnego błędu. Przy testowaniu tych kabelków , przepinałem je wielkrotnie i by nie latac ciągle z miernikiem zaznaczyłem na wtyczkach jak mam je wpinać w gniazda.To mocno ułatwia w takim wypadku sprawę. Zresztą niektórzy producenci nanoszą stosowne oznaczenia na wtyku.

 

ponowny apel do kolegi Tomkly.....bierz na warsztat te kable i napisz kilka zdań

ostatnio czytałem twoją recenzję Valhalli.....bardzo precyzyjny i dokładny opis

może kable o których mowa w tym wątku są naprawdę dobre....trza to sprawdzić

jest to w interesie S.Witkowskiego jak i naszym potencjalnych nabywców

myślę że z wypożyczeniem nie powinno byc problemów......ja nie mam kolumn więc.....

Właśnie dlatego zdecydowałem się o nich napisać. Należy wspierac rodzimych producentów o ile robią coś jak należy a z drugiej strony tak wycenione wyroby które oferują tak wysoką jakość pozwalają zaoszczędzić nam sporych wydatków.

Nie mam w tym żadnego interesu by tak chwalic kable S . Witkowskiego. Robię to tylko dlatego , że są świetne . Zresztą , świetne to mało powiedziane.

Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyzman69, nie ma sensu sobie podnosić ciśnienia.

 

Sam używam produktów SoundArt - tylko standów ale za to naprawdę wysokiej klasy. Świetnie wykonane, ciężkie a na dodatek bardzo pozytywnie wpływają na dźwięk.

ale...

tak sobie czytam Twoje wrażenia i nie wiem dlaczego ale do mocno nasuwa mi się pytanie - po co producent, który słynie z tworzenia bardzo dobrych wzmacniaczy, odtwarzaczy, stolików i standów bierze się za "kable" ??

To oczywiście pytanie retoryczne ale pozostawia jednak lekki niesmak.

Edytowane przez squad05

----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyzman69, nie ma sensu sobie podnosić ciśnienia.

 

Sam używam produktów SoundArt - tylko standów ale za to naprawdę wysokiej klasy. Świetnie wykonane, ciężkie a na dodatek bardzo pozytywnie wpływają na dźwięk.

ale...

tak sobie czytam Twoje wrażenia i nie wiem dlaczego ale do mocno nasuwa mi się pytanie - po co producent, który słynie z tworzenia bardzo dobrych wzmacniaczy, odtwarzaczy, stolików i standów bierze się za "kable" ??

To oczywiście pytanie retoryczne ale pozostawia jednak lekki niesmak.

Znam i standy i stoliki Stand Art-u. Jesli chodzi o Twoje pytanie to powinienes je raczej skierować do S. Witkowskiego. Z tego co wiem to S. W itkowski ostatnie modele sieciowych , interkonektów i głosnikowych zrobił pod swoją najlepszą elektronikę jaką buduje. Dlaczego masz niesmak? Ja miałbym gdyby te kable okazały się g... warte a jest dokładnie odwrotnie. Patrząc na profil produkcji Sound Art-u firma stara się oferowac kompletny sprzęt poczawszy własnie od stolikow i standów pod kolumny , poprzez elektronikę i ostatnio nawet kolumny , koncząc własnie na przewodach. Biorąc pod uwagę jakość jaką oferują , nie robią tego przypadkiem tylko po to, by mieć tylko cos takiego jak przewody w swojej ofercie. To nie jest przypadek a celowe , swiadome działanie. Jesli owe działanie przynosi efekt w postaci wyrobów najwyższej jakosci to moim zdaniem powinnismy być z tego powodu zadowoleni a nie zniesmaczeni . Ale każdy oczywiscie ma prawo do swojej oceny.

 

Co do rozpiętości moich wywodów to musżę Wam wyznać , że osobiscie nienawidzę czytać recenzji które napisane są po łebkach , ogólnikami , w kiilkudziesieciu zdaniach . Jeszcze bardziej dobija mnie to gdy recenzowany w takim przypadku sprzęt jest wysokiej jakości i oferuje swietne brzmienie. Autentycznie taki stan rzeczy mocno mnie wkurza bo tak można opisac urzadzenia które są mierne i nnie warto się nad nimi rozwodzic. Wielokrotnie czytając takie okrojone recenzje nie do konca wiedziałem co z nich wynika.Lubie gdy wszystko dokładnie jest opisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy ma taki słowotwórczy talent. Poza tym niuanse dźwiękowo trudno opisać słowami. Łatwo popaść w baśniowe klimaty.

Zgadzam się z Tobą . Często zamiast konkretów czytamy teksty nastroszone poetyckimi metaforami .. Nie zmienia to faktu ze nawet takie metafory potrafią nam do pewnego stopnia zobrazować to co chciał nam przekazac recenzent a co ważniejsze daje to jakieś pojęcie o opisywanym sprzęcie. Zawsze można też napisać recenzje w kilku zdaniach i wypunktowac krótko zalety i wady jesli wystepują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.