Skocz do zawartości
IGNORED

WILE (Sound Art) Klub Miłośników.


dyzman69

Rekomendowane odpowiedzi

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Nie ma co eskalować niepotrzebnych napięć... Głos rozsądku zawsze się przyda. A poza tym ja lubię testować różne rzeczy, a już w szczególności druty;-) Podoba mi się jak mnie niektórzy odsądzają od czci i wiary;-)

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam kłaniam się nisko po same piździ....ko!!;-) To może brutalne i aroganckie w pierwszym zdaniu, ale tak samo arogancko może być odebrana moja propozycja. Skoro przewody SoundArta są tak miażdżące dla konkurencji i je zmiatają, miotą bądź wymiatają to może jakiś test??....na AS ??. Będzie Pan Witkowski ze swoimi przewodami. Będzie dedykowany system. Mało tego będziemy uwaga>>>MY!!!!. To może jakieś spotkanoko??, przełączamy, wypinamy>>wpinamy, przepinamy itd ;-) . Dyzman na pewno rozpozna skoro miażdżą, a MY, skoro słyszymy lepiej wykażemy jego...bajko-pisanie??.

No!, Panowie kto chętny ??

Najlepiej byłoby chyba by każdy zainteresowany tematem sprawdził to u siebie w domu , na dobrze znanym sobie systemie i warunkach akustycznych. Jekieś slepe testy na Audio Show to chyba taki sobie pomysł. Chcesz robic slepy test , zapraszam do mnie. Bez obaw podejme się tego zadania

 

Nie ma co eskalować niepotrzebnych napięć... Głos rozsądku zawsze się przyda. A poza tym ja lubię testować różne rzeczy, a już w szczególności druty;-) Podoba mi się jak mnie niektórzy odsądzają od czci i wiary;-)

To sie nazywa zdrowy rozsądek! A o do testowania to chyba tylko w taki sposb mozemy nabrac doświadczenia , zwłąszcza gdy potem polemizujemy na dany temat. Jak inaczej wypowiadac sie kategorycznie w tej czy innej kwestii skoro nigdy nie mielismy z tym czy innym ustrojstwem do czynienia? Jak widać inni tą zasadę mają głeboko gdzieś

 

Dało się w ogóle usłyszeć jakąś różnicę podczas 5 minutowych odsłuchów?

Przecież IC musi się wygrzać, ułożyć w konkretnym systemie.

 

krzyzakov

Róznice ( w moim przypadku ) wzgledem porównywanych przewodów było słychać wyraznie nie tylko w 5 min po wpięciu kabla , ale juz po pierwszych sekundach. Jesli chodzi o głośnikowy to był to nowy kabelek wypakowany z kartonu, nigdy wczesniej nie uzywany . Tak wyrazne różnice zaistniałe od samego początku po wpięciu tego kabla , skłoniły mnie do zapytania konstruktora czy kabel ten był wstepnie wygrzewany. Okazało się ze poza zwykłą procedura pomiarową kabelek ten nie grał ani godziny. Oczywiscie najlepiej gdy słuchamy i oceniamy kabelki ktore są już wygrzane( cześć" znawców" twierdzi ze taki proces to bzdura i wytwór fantazji kablovoodoo fetyszystów) i ułozone w systemie choć moim zdaniem ten ostani proces ,zwany ułożeniem to już raczej kosmetyka i niuanse które w niewielkim stopniu zacierają prawdziwe możliwosci danego kabelka co jednak nie zmienia faktu , że mogą miec wpływ na wyciagane wnioski.

 

Z doświadczenia wiem ze kable Albedo i Sound Art są bardzo podatne na te procesy . Podczas wnikliwych odsłuchów i ocen, należy miec to na uwadze , inaczej wyciagniete wnioski bedą mylące .Myślę ze takie podejscie powinno miec miejsce w kazdym innym przypadku testowania okablowania

Jeśli chodzi o ten konkretny o którym wspomina Marek Lacki to myślę , żę spokojnie mozna założyc , że kabelek nie był nówką . Sylwester Witkowski zazwsze wyraznie przestrzega i informuje ze kabelki powinny byc przed wnikliwymi testami wygrzane. Nie sądzę więc by w tym przypadku postapił inaczej , zwłaszcza gdy chce zademonstrować mozliwosci swojego wyrobu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Od wczoraj jako żródło pracuje M. Levinson model 512. Jeśli ktos twierdzi że Krell 400xi jest suchy i ostry to chyba myli go z jakimś innym sprzętem. Wszystkie kabelki jakie tu opisałem potwierdzają swoją klasę . Takie zródło jest bardzo wymagające od reszty toru i łatwo obnaży niedoskonałości w doborze sprzetu. 512 wpasowała się u mnie idealnie . Zdziwiem się mocno bo obawiałem się , że w połaczeniu z moim Krellem może byc tak jak w przypadku polączenia z cd Krella 280-tki.Tu średnica stała się zbyt dosadna i na wiekszośći nagrań odsłuch był mało komfortowy choć reszta pasma , zwłaszcza wysokie tony , były wysmienite, choć jeśli chodzi o bas, to ten z Cec -a był odrobinę lepszy. Również pod względem stereofonii i przestzrennosci , oddania akustyki nagrań Cec był zdecydowanie lepszy. Cechą która urzekła mnie w przypadku 280 bylo wykonczenie dzwięków , gładkość wszystkich krawędzi i ich precyzja. Cec tutaj wypada w sposb poszarpany, zubozony i surowy choć oczywiscie należy miec na uwadze dysproporcje cenowe miedzy konstrukcjami , bo w swojej klasie Cec jest bardzo gładko i czysto brzmiącym urzadzeniem.

Wspomniałem , że po wpięciu M.Levinsona 512 zdziwiłem się . Owo zdziwienie wzbudził fakt że maszyna za ponad 70 tys zł chrakterem dzwięku bardzo przypomina mojego CEC-a . Oczywiscie wszystko jest na zupełnie innym poziomie jakosciowy jednak kultura , proporcje pomiedzy częstotliowsciami , ogólny charakter dzwieku jest niezmiernie podobny. Może dlatego 512 tak idealnie wpasowała się w system , wszak Cec nie znalazł się w nim z przypadku. Wpięcie tak zacnego zródła pokazało jaka rezerwa drzemie jeszcze w okablowaniu i oczyywiscie w całej reszcie. Kable w tym przypadku nie stanowią jeszcze wąskiego gardła i pozwalają na dalszą poprawę dzwięku poprzez wymianę kolejnych elementów układanki. To chyba kolejny dowód na to , że przewody Sound Art są wysmienitą alternatywą dla całej grupy konkurencyjnych przewodów renomowanych firm , często kosztujących znacznie więcej . Oczywiscie zastosowanie tak drogiego żródła w takim systemie jak mój , ogranicza je mocno i odpowiednim towarzystwem dla niego bedą urzadzenia z podobnego przedziału cenowego lub droższe, nie mniej takie doświadczenie dobrze odzwiierciedla mozliwosci danego systemu czy poszczególnych w nim elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Od wczoraj jako żródło pracuje M. Levinson model 512

 

Gratuluję Dyzmanie, to jest wybitny player. Oprócz ARC Ref. 8 najlepsza integra na rynku, oczywiście diametralnie inna szkoła dźwięku, ale mniej więcej ten sam umowny poziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Dało się w ogóle usłyszeć jakąś różnicę podczas 5 minutowych odsłuchów?

Przecież IC musi się wygrzać, ułożyć w konkretnym systemie.

 

Dlaczego o to pytasz, ciebie przecież ten temat nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego o to pytasz, ciebie przecież ten temat nie interesuje.

 

Ależ jak najbardziej interesuje. Tylko otrzymuję sprzeczne informacje w zależności od kontekstu.

Poza tym to raczej nie Twój interes, co mnie interesuje, a co nie.

Edytowane przez KRZYZAK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

512 Marka Levinsona okazała się fantastycznym urządzeniem! To jeden z najlepszych odtwarzaczy na tej planecie. Powala kulturą brzmienia i jego spojnoscią , aksamitnoscią , zachowując wyborne wrecz zróznicowanie barw, wgląd w nagranie , detalicznosci i precyzję. Bas wymyka sie wszelkim kwalifikacjom. Pod kazdym wzgledem jest to wzorcowy odtwarzacz . Myslę , że bez względu na cenę choć moja opinia tutaj obarczona jest piętnem systemu jaki posiadam , który niewątpliwie stonowi dla 512 wąskie gardło. Tak czy siak przesiadka z CEC na 512 spowodowała bardzo duzy przyrost jakosci brzmienia co swiadczy też o mozliwosciach drzemiących jeszcze w pozostałych urzadzeniach. Pokazuje dość dobitnie , że najsłabszym elementem tego systemu jest CEC, czego rzecz jasna miałem juz wczesniej swiadomosc.Takie doświadczenie pozwala na ocenę doboru urzadzeń wzgledem siebie jak i ocenę kazdego z nich .Pokazuję również jakim okablowaniem dysponujemy.Przewody Sound Art zaprezentowały się tutaj z najlepszej strony nie ograniczając efektu brzmieniowego przy przejsciu z CECa na 9 krotnie droższą maszynę . Taki test jasno mówi o klasie okablowania które pozwoliło droższemu odtwarzaczowi zdeklasowac tanszego konkurenta . Róznice były dobitne a efekt w postaci brzmienia ML nie pozostawił złudzeń. Wnioski tym bardziej ciekawe , że ML chrakterem dzwieku bardzo przypomina to co reprezentuje CEC. Może dlatego własnie wpasował się tak idealnie w system. Okablowanie nie stanowiło w tym przypadku wąskiego gardła i pozoliło 512tce zagrac w zniewalający , spektakularny sposob. Stopien wyrafinowania zaskoczył chyba wszystkich słuchających , wszak reszta systemu choć sroce z pod ogona nie wypadła , nie jest jakimś tam siodmym cudem swiata. Z racji tego , że jestem włascicielem tejże konfiguracji nie wypada mi zbytnio achowac i ochować ale mam nadzieję , że dwoje kolegów obecnych podczas wieczornego testu wspomną coś na ten temat choćby ze wzgledu na temat wątku. Dokładny wielogodzinny odsłuch w bardzo dobrych , domowych warunkach pozwala na wyciagniecie jasnych i rzetelnych wniosków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

C.E.C. 51/71 jest średniej klasy źródłem, w tym aspekcie ML 512 to nieporównywalnie lepszy odtwarzacz. Podobieństwa pomiędzy nimi polegają na zbliżonej neutralności przekazu, tym niemniej jak się bliżej wsłuchasz źródło C.E.C. brzmi jednak trochę cieplej. Jak chodzi o kompakt ML warto byłoby zastosować do niego cieplejszy i bardziej zaokrąglony na końcach XLR. Niestety, ale obawiam się, że do tej klasy playera; żeby usłyszeć wszystkie jego możliwości; trzeba zastosować XLR z wyższej półki niż Sound-Art, z całą sympatią i szacunkiem dla tego ostatniego.

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C.E.C. 51/71 jest średniej klasy źródłem, w tym aspekcie ML 512 to nieporównywalnie lepszy odtwarzacz. Podobieństwa pomiędzy nimi polegają na zbliżonej neutralności przekazu, tym niemniej jak się bliżej wsłuchasz źródło C.E.C. brzmi jednak trochę cieplej. Jak chodzi o kompakt ML warto byłoby zastosować do niego cieplejszy i bardziej zaokrąglony na końcach XLR. Niestety, ale obawiam się, że do tej klasy playera; żeby usłyszeć wszystkie jego możliwości; trzeba zastosować XLR z wyższej półki niż Sound-Art, z całą sympatią i szacunkiem dla tego ostatniego.

Ze wszystkim sie zgadzam i zdaję sobie sprawe ze oba te zródła co do brzmienia dziela lata swietlne. Nie zgodzę się jednak ze cec brzmi cieplej, bo jest dokłądnie odwrotnie. Co do usłyszenia wszystkich mozliwosci 512 nie mam wątpliowsci ze kabelki Sound art są do pewnego stopnia ograniczeniem , jednak to co pokazały , moim zdaniem stawia je w szeregu z innymi renomowanymi konstrukcjami za wielokrotnie wieksze pieniadze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Nie zgodzę się jednak ze cec brzmi cieplej, bo jest dokłądnie odwrotnie.

 

Miałem obydwa, przy czym C.E.C. do roku 2006, więc to było bardzo dawno;-) Musiałbym je przesłuchać jedno z drugim w tym samym torze. Tak na szybko to C.E.C. sprawia wrażenie większego doświetlenia i powiedzmy blasku, ale pewnej jednostronności barwy. Ona jest taka lekko jasna i połyskująca. Z kolei ML gra ze znacznie większym zróżnicowaniem barwy, aczkolwiek jak dla mnie są one bardziej pastelowe, mniej błyszczące. Ciężko to opisać słowami;-) Dla mnie ML grał ciut zbyt smutno, o ile to jest właściwe określenie. Dlatego docelowo wybrałem ARC. To są playery podobnej klasy, może obiektywnie ML nawet lepszy, ma więcej formalnych zalet, aczkolwiek wybór jest kwestią gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję Dyzmanie, to jest wybitny player. Oprócz ARC Ref. 8 najlepsza integra na rynku, oczywiście diametralnie inna szkoła dźwięku, ale mniej więcej ten sam umowny poziom.

A ja twierdze, ze jest co najmniej kilka innych doskonalych, jesli nie lepszych zrodel, by nie wymienic EMM Labs, Accu, Playback Designs, dla niektorych pewnie tez dCs (dla mnie nie;-)). Rozumiem, wzajemne poklepywanie sie po plecach, ale...ja np ARC Ref8 mialem u siebie i nie zrobilo na mnie specjalnego wrazenia.

Dodam tylko, ze nie posiadam aktualnie zadnego z tych topowych zrodel, zeby nie bylo, ze kazda pliszka..

Dyzman: byles moze na audioshow 2014? tam 512ka grala tą samą manierą we wszystkich utworach, homogenizując przekaz , czy ona tak ma, czy to ten system byl tak zestawiony?

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm....Dyzma bo śledzę wątek od początku i byłoby wszystko ok gdyby nie powyższe stwierdzenie...

Byłoby wszystko ok, gdyby Pan Dyzma dopisał sobie branża pod nickiem i umieścił ten temat w zakładce sponsorowane

albo może chociaż się przedstawił, a nie jakieś przykre szopki tutaj odstawia. Parodia normalnie.

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłoby w porządku, gdyby Pan Dyzma dopisał sobie branża pod nickiem i umieścił ten temat w zakładce sponsorowane

albo może chociaż się przedstawił i wszystko będzie wtedy jasne, a nie jakieś szopki tutaj odstawia. Parodia normalnie.

:)

----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

A ja twierdze, ze jest co najmniej kilka innych doskonalych, jesli nie lepszych zrodel, by nie wymienic EMM Labs, Accu, Playback Designs, dla niektorych pewnie tez dCs (dla mnie nie;-)).

 

Ale oczywiście, to była czysto subiektywna ocena. Ja mam po prostu inne preferencje. Porównywałem ARC, ML, Accu 700, DCS, EMM oraz Wadię 781. Wybrałem ten, który mnie się podobał najbardziej:-) Podobno jeszcze lepszym źródłem jest Acoustic Arts, tylko nie miałem okazji go posłuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś jest na rzeczy… :-)

No nie? na szczęście podświadomie sumienie go gryzło i nadał sobie taki a nie inny nick. Kto czujny, ten załapie. Nomen omen, imię-wróżba? Swoją drogą, to była świetna powieść i serial też :)

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak przystało na porządną akcję promocyjną jest i klon: http://www.audiostereo.pl/user/56513-doludzi/ (zakładka 'Posty')

to samo u konkurencji: http://www.hifiimuzyka.pl/forum/1-stereo/25330-polacy-nie-g%C4%99si,-swoje-kabelki-maj%C4%85-sound-art-xlr.html?limitstart=0

Edytowane przez gonarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tylko po co robi taką szopke? Ludzie i tak się poznają i wytkną paluchem;-)

Edytowane przez moreno1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Koledzy wykazali się rewolucyjną czujnością. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale faktycznie wygląda to z lekka podejrzanie:-) Ale też i trochę humorystycznie. Ciekawe kim tak naprawdę jest nasz kolega D. Może powinien się bliżej przedstawić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy wykazali się rewolucyjną czujnością. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale faktycznie wygląda to z lekka podejrzanie:-) Ale też i trochę humorystycznie. Ciekawe kim tak naprawdę jest nasz kolega D. Może powinien się bliżej przedstawić...

Humorystyczne sa Wasze podejrzenia:) Jest troche ludzików na forach którzy znaja mnie osobiscie więc jakiekolwiek podejrzenia są bezpodstawne.. Czy tak trudno zrozumiec , że zwyczajnie chcę zwrocic Wasza uwagę na przewody Sound Art bo stosunek jakosci brzmienia jaki oferują , do ceny , moim zdaniem jest nigdzie indziej niespotykany a to jest niebywałą okazją by każdy kto szuka dobrych kabli , kupił je i przy okazji zaoszczedzil grube tysiące. Tak , jest coś na rzeczy , Pan Witkowski polowe zysków oddaje mnie :) Przestańcie się w tym dopatrywać jakiś teorii spiskowych bo jest to zwyczajnie śmieszne i głupie. Nawet nie namawiam do zakupu a jedynie do posuchania ich w swoim systemie . Każdy ocenic moze sam a mimo to wolicie bez tego snuc jakieś bzdurne domysły. Nie pisałbym tego wszystkiego gdyby np sieciowy Sound Art był odrobine lepszy od innego kabla w swojej cenie. Jesli jednak zagrał lepiej niż szczytowe Eneery , Ansae które kosztowaly 5-6 razy tyle to nie można przejsc koło tego obojetnie. A jesli zagrał lepiej niz Shunyata Anaconda kosztująca ......nawet nie chcę już pisać ilę razy więcej , to co mam z tym zrobić? Mam zachować dla siebie? Ale fakty sa jeszce bardziej zdumiewające po podobną relacje do konkurencji mają rownież głosnikowe i interkonekty. Doswiadczenie z ML 512 tylko potwierdziło klasę tego okablowania. Przestańcie snuc głupawe domysły tylko wypozyczcie kabelki i przetestujcie w swoich systemach.

 

A ja twierdze, ze jest co najmniej kilka innych doskonalych, jesli nie lepszych zrodel, by nie wymienic EMM Labs, Accu, Playback Designs, dla niektorych pewnie tez dCs (dla mnie nie;-)). Rozumiem, wzajemne poklepywanie sie po plecach, ale...ja np ARC Ref8 mialem u siebie i nie zrobilo na mnie specjalnego wrazenia.

Dodam tylko, ze nie posiadam aktualnie zadnego z tych topowych zrodel, zeby nie bylo, ze kazda pliszka..

Dyzman: byles moze na audioshow 2014? tam 512ka grala tą samą manierą we wszystkich utworach, homogenizując przekaz , czy ona tak ma, czy to ten system byl tak zestawiony?

Nie twierdzę ze tak nie jest choć moim zdaniem jesli rozważy się zródła z podobnego przedziału cenowego to to czy ML jest lepszy czy nie zależy od preferencji czy reszty systemu w jakim się znajdzie i jego doń dopasowania. Mnie ML powalił na kolana kulturą grania i płynnością . Jasne że są bardziej ekspresyjne maszyny niz 512 ML ale akurat ML ma jej wystarczająco dużo by nie czuc niedosytu w tej kwestii. Bez wątpienia jedna z najwspanialszych maszyn tego typu na ziemi.

 

Miałem obydwa, przy czym C.E.C. do roku 2006, więc to było bardzo dawno;-) Musiałbym je przesłuchać jedno z drugim w tym samym torze. Tak na szybko to C.E.C. sprawia wrażenie większego doświetlenia i powiedzmy blasku, ale pewnej jednostronności barwy. Ona jest taka lekko jasna i połyskująca. Z kolei ML gra ze znacznie większym zróżnicowaniem barwy, aczkolwiek jak dla mnie są one bardziej pastelowe, mniej błyszczące. Ciężko to opisać słowami;-) Dla mnie ML grał ciut zbyt smutno, o ile to jest właściwe określenie. Dlatego docelowo wybrałem ARC. To są playery podobnej klasy, może obiektywnie ML nawet lepszy, ma więcej formalnych zalet, aczkolwiek wybór jest kwestią gustu.

Myślę ze uzyskany efekt w dużej mierze bedzie zależał od reszty systemu w którym ML będzie pracował. U mnie z Krellem , kolumnami z berylowym głosnikiem i okablowaniem Sound Artu dzwięk był nasycony i pełen blasku. Moim zdaniem owe pastelowe , mniej błyszczące granie to nie efekt zaewoluowania dzwięku a jedynie skutek niezwykłej płynnosci , gładkosci dzwięku , spokoju z jakim ten odwtarzacz gra. To czy ktoś uzna takie granie za plus czy nie , zależy tylko od preferencji i reszty systemu. Dla mnie to co usłyszałem mogę okreslić tylko jako wielką klasę i wyrafinowanie pod kazdym względem. Nie twierdzę ze jest to najlepszy cd pod słoncem ale jeden z najlepszych napewno.

 

A propos mojej ksywki to spięszę poinformować że takową dostałem dawno dawno temu z czasów szkoły podstawowej. Wtedy to pierwszy raz w tv leciał serial ze wspaniałym , nieodżałowanym Romanem Wilhelmim . W związku z tym , że na przerwach często rozmawialiśmy na temat filmu ( odniósł niebywały sukces i cieszył się ogromną popularnoscią ) przybrałem ksywkę Dyzma którą koledzy bardzo szybko podchwycili i Tak zostało do dzis, więc pozwoliłem sobie obrać nick który bedzie z ta ksywą związany. Wasze dywagacje na ten temat są równie mało poważne jak te dotyczce jakiś koneksji z Sound Artem .

Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie? na szczęście podświadomie sumienie go gryzło i nadał sobie taki a nie inny nick. Kto czujny, ten załapie. Nomen omen, imię-wróżba? Swoją drogą, to była świetna powieść i serial też :)

 

:-)...zazuzi, zazuza... :-)

 

Tylko po co robi taką szopke? Ludzie i tak się poznają i wytkną paluchem;-)

 

Bo każdy uważa, że jest cwany, a wszyscy inny to idioci. Czym ktoś jest bardziej tępy i prymitywny tym bardziej wierzy, że jest cwańszy od innych. Tak ogólnie piszę.O nikim konkretnym.

Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyzman69 nie ważne, że kabelki Sound Art są takie dobre. Widzisz jak kupisz nowe u producenta za 1500zł to sprzedasz za 500zł a rynek używanych niemal nie istnieje. Jak kupisz używaną Tarę albo MIT-a to ją za rok albo dwa da się sprzedać nierzadko bez straty. Takie jest myślenie właśnie. Miałem wiele kolumn czy wzmacniaczy które powinny kosztować 3x tyle co kosztują ale z racji pochodzenia nikt ich nie chciał w tej ich extra cenie. Teraz mam w domu przetwornik za 1/4 ceny Auralica Vega który jest gorszy od niego na tyle niewiele, że bez problemu mógłbym Vegę sprzedać i bym wcale nie płakał. Nikt mi nie wierzy jak o tym mówię tak jak i Tobie nikt w to nie chce uwierzyć jak dobre są te kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Humorystyczne sa Wasze podejrzenia:)

Prawda? Ubaw po pachy normalnie.

Kolega zarejestrowany w lipcu 2005 roku po niemal dziesięciu latach milczenia nagle się ocknął tylko po to, żeby założyć temat,

gdzie w każdym jednym ze 109 popełnionych jak dotąd wpisów musi paść albo nazwa marki, albo nazwisko jej właściciela, albo jedno i drugie najlepiej.

Pierwszy lepszy przykład, to post #142 powyżej, gdzie tylko w jednym wpisie aż cztery razy pojawia się "Sound Art" i jeden raz "Pan Witkowski".

 

Czy tak trudno zrozumiec , że zwyczajnie chcę zwrocic Wasza uwagę na przewody Sound Art

Czy tak trudno zrozumieć, że można to robić w taki sposób, żeby nie obrażać inteligencji czytelników?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria spiskowa IMHO nie ma tu najmniejszego sensu. Kolega kupił sobie kable z których jest bardzo zadowolony i opisuje to na forum. Przecież forum od tego jest - ma służyć do wymiany opinii, pokazywania ciekawych znalezisk, a niestety często służy do pyskówek i wzajemnego obrażania się. Dla wyjaśnienia - nie znam zupełnie tych kabli, o których pisze założyciel wątku. Wystarczy zrobić test u kogoś, kto ma bardzo dobrze zestawiony system wysokiej klasy - to by rozwiązało kwestię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyzman69 nie ważne, że kabelki Sound Art są takie dobre. Widzisz jak kupisz nowe u producenta za 1500zł to sprzedasz za 500zł a rynek używanych niemal nie istnieje. Jak kupisz używaną Tarę albo MIT-a to ją za rok albo dwa da się sprzedać nierzadko bez straty. Takie jest myślenie właśnie. Miałem wiele kolumn czy wzmacniaczy które powinny kosztować 3x tyle co kosztują ale z racji pochodzenia nikt ich nie chciał w tej ich extra cenie. Teraz mam w domu przetwornik za 1/4 ceny Auralica Vega który jest gorszy od niego na tyle niewiele, że bez problemu mógłbym Vegę sprzedać i bym wcale nie płakał. Nikt mi nie wierzy jak o tym mówię tak jak i Tobie nikt w to nie chce uwierzyć jak dobre są te kable.

I tu jest pies pogrzebany. Jeśli myslisz takimi kategoriami to zgoda choć w przypadku takiego kabelka starcisz jak sam napisałeś , 1000 zł a w przypadku kolumn czy wzmacniacza nieporównywalnie więcej chocby nie wiem jak był dobry , bo nie odzyskasz 70-80 % .Poza tym kable te smiało mozna uważac jako docelowe .Ich jakośc na to pozwala więc raczej nie bedziesz martwił się ile za nie dostaniesz za rok czy dwa.Kupując je osczedzasz grube tys bo konkurencja na tym poziomie kosztuje dużo duzo więcej , więc jesli dobrze policzysz to nawet gdy zapragniesz je sprzedac za rok czy dwa i tak Twoje saldo bedzie na plusie , wliczając w to straty przy odsprzedaży.

Najważniejszym błedem w podejsciu do tematu jest jednak inna kwestia, mianowicie kwestia wiary. Ja nie chcę by ktoś mi uwierzył lub nie . Chodzi mi tylko o to by ktoś zainteresowany wypozyczył i posłuchał u siebie . Wiara nie ma tu nic do rzeczy.

 

SoundArt jako odpalający ciężką kasę za szeptaną reklamę to ciekawa wizja:-)

Zaiste ciekawa :)

 

Prawda? Ubaw po pachy normalnie.

Kolega zarejestrowany w lipcu 2005 roku po niemal dziesięciu latach milczenia nagle się ocknął tylko po to, żeby założyć temat,

gdzie w każdym jednym ze 109 popełnionych jak dotąd wpisów musi paść albo nazwa marki, albo nazwisko jej właściciela, albo jedno i drugie najlepiej.

Pierwszy lepszy przykład, to post #142 powyżej, gdzie tylko w jednym wpisie aż cztery razy pojawia się "Sound Art" i jeden raz "Pan Witkowski".

 

 

Czy tak trudno zrozumieć, że można to robić w taki sposób, żeby nie obrażać inteligencji czytelników?

Wydaje mi się , że przesadzasz i to grubo.Gdybyś niebył jej pozbawiony , a zainteresowany tematem , zwyczajnie kable bys wypozyczył , posłuchał i skomentował to co usłyszałeś, a tak to tylko zwykłe czepianie się personalne i klepanie o dupie Maryni .

 

Ale to nie sa te same kable ktore wisza na pewnej gieldzie hifi? ;)

Rozumiem , ze pytanie skierowane do mnie. Nie mam pojęcia o jakiej giełdzie wspominasz.Jesli myslisz o sieciówce którą wystawiłem przed kilkoma miesiącami to kabelek od dawna ma swojego własciciela. Nie ukrywam ze forumowicza ale watpię by zachciał zabrac glos na forum . Nie kazdy chce by wylewano na niego pomyje przy kazdej okazji . Dodam tylko , że kolega który go kupił jest za niego bardzo zadowolony . Nie bedze przetaczał dokładnie słów które padły gdy wpiął go w system:)

 

Teoria spiskowa IMHO nie ma tu najmniejszego sensu. Kolega kupił sobie kable z których jest bardzo zadowolony i opisuje to na forum. Przecież forum od tego jest - ma służyć do wymiany opinii, pokazywania ciekawych znalezisk, a niestety często służy do pyskówek i wzajemnego obrażania się. Dla wyjaśnienia - nie znam zupełnie tych kabli, o których pisze założyciel wątku. Wystarczy zrobić test u kogoś, kto ma bardzo dobrze zestawiony system wysokiej klasy - to by rozwiązało kwestię

Jeden z nielicznych głosów rozsądku. Ktoś wyżej wpsominał o inteligencji . O to jej najlepszy przykład. Dobrze , ze przypomniałeś niektórym czym jest forum i do czego słuzy , bo widać ze duża część forumowiczów o tym zapomniała. Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 26

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.