Dla tych kilku sekund...

ABs · 26 Grudnia 2005

Tak to chyba jest moment? Dla mnie takim pstryczkiem teraz jest quartet malika i koncert z Bostonu 1999, strasznie przedluzaja sie te sekundy, a energia nie opada! albo 9 standards na zywo,

wspaniale wykonanie simmons piano + braxton (quartet 1993) itp, itd...

ps

zastanawiam sie rowniez nad jakoscia nagrania quartetu o ktorym wspomnialem i czym dluzej slucham,

to uwazam to nagranie za majstersztyk.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Froju · 28 Grudnia 2005

>>IvanM

Mnie ciarki przechodzą przy sekcji rytmicznej w "Red Rain" z tego wydawnictwa. Zwłaszcza pomiędzy 45 a 60 sekundą. Dalej też jest kosmos :-)

Cudowne granie.

Masz racje to fenomenalny koncert...

Pozdrawiam,

Tomek

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

OuNiS · 29 Grudnia 2005

No niezly temat, ale trudno wybrac jest tego tyle:

"Autumn Leaves" - koncowka jak jest zmiana tempa na tam tam tadam tam i ten foretpian...

T2 trabki na "No More White Horses"

Brad Mehldau w temacie "River man" Drake'a start fortepianu

Chase trabkowy potezny refren w "Chronus (Saturn)" o ile dobrze pamietam

Kilka momentow w Andante spianato Chopina

Organy w "Rainy taxi" Porcupine Tree

Poczatek 7. symfonii LvB

Wolna czesc w Adagiu koncertu e-moll Chopina

Tego jest od groma...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

OuNiS · 29 Grudnia 2005

...a i jeszcze zapomnialem o Clempsonie wymiatajacym na gitarze w Colosseum... on normalnie rzadzi...

Najprawdziwsze ciary po plecach mi laza jak tego slucham.

Pzdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pavbaranov · 29 Grudnia 2005

No to z innej beczki... Led Zeppelin i... np. wstęp do Kashmir. Genialne. Jeszcze genialniejsze są np. utwory z I-IV np. gdy Plant zaczyna śpiewać: Babe, babe I gonna leave you... Do tej pory, mimo, że znam te utwory niemal 30 lat, ciarki po plecach chodzą i tupią.

Jeszcze z innej beczki - w istocie Reqiem Mozarta i wstęp do Lacrimosa. Niesamowity.

Fakt, takich rzeczy jest mnóstwo. Jest np. koncert Anthony Braxton Quartet z Dortmundu z 1976. Wszystko pięknie ładnie, w pewnym momencie, zaczynają improwizować Braxton z Lewisem. Porażające! Albo ich wspólny koncert z Donaueschingen i kilka podobnych momentów. Albo... Koln Concert Jarretta i rozpoczynające się tak koło 7 minuty pasaże... Cecil Taylor w kilku momentach z Willisau, czy np. z Melancholy...

Swoją ścieżką, zawsze staramsię jednak patrzeć "całościowo" na utwory.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ABs · 29 Grudnia 2005

Pamietam jak bylem na wakacjach, na koloniach i uslyszalem Purpli, made in japan, strasznie piekne przezycia dla nastolatka i teraz tez sobie puscilem...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

OuNiS · 30 Grudnia 2005

>pavbaranov

>Swoją ścieżką, zawsze staramsię jednak patrzeć "całościowo" na utwory.

Jasne ale czasem spotyka sie w utworach takie charakterystyczne momenty, ktore na dlugo zapadaja w pamiec. Czesto ma to zwiazek z konretna interpretacja danego utworu. Mowie to jazzie i powaznej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pavbaranov · 30 Grudnia 2005

OuNiS>

Jasne, sam przytaczałem takie fragmenty. Pamiętam. Znam. Z drugiej strony staram się je wymazywać z pamięci i próbować poznawać te utwory na nowo. Już bez żadnych przyzwyczajeń, bo wydaje mi się, że tak jest zdecydowanie lepiej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

psg · 30 Grudnia 2005

Greg Lake - C'est la vie - w całości. Piękne. Po prostu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

slyszecisze · 3 Stycznia 2006

Koncowka koncertu Procol Harum w Edmonton, moment w ktorym do zespolu i orkiestry dochodzi jeszcze chór tzw Grand Finale i oklaski na koniec, ach jakie one sa. Zawsze wtedy cierpnie mi skóra na plecach.

Moze niektorym wydac sie to dziwne ale nieodmiennie kojarzy mi sie ten fragment z seksem w najlepszm wydaniu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mc iek · 3 Stycznia 2006

The Amorphus Androgynous - utwór All Is Harvest. W 32 sekundzie wchodzi tak przepiękna gitara że omdlewam. I nie wygasa do końca utworu.

Genialny zespół, genialna płyta, genialna muzyka - połączenie psychodelii lat 60 z nowoczesnym graniem na styku progressivu i momentami delikatnego jazzu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zildjian · 6 Stycznia 2006

Eric Clapton- Crossroads 2,płyta 1 lub "EC was here" - kawałek Ramblin' on my mind. Już pierwsza fraza solówki powoduje dębostanie włosów. Potem napięcie rośnie wraz z tym jak EC uprzedza przez mikrofon resztę kapeli o zmianie tonacji. Apogeum osiąga po ostatniej zmianie (chyba po instrukcji "E!"- tu wzmacniacz zwykle odkręcam,bo gitara zaczyna śpiewać.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )