Skocz do zawartości
IGNORED

Devialet 200 czy Linn Majik DSM?


Jarosław Kaźmierczak

Rekomendowane odpowiedzi

Obecnie trwa wyprzedaż w Top Hi fi na Devialeta 200. Jest to wzmacniacz 2*200W, streamer wifi i ethernet, DAC (coaxial, USB, optyczne i AES), przedwzmacniacz liniowy i gramofonowy. Ma korekcję kolumn, kosztuje 22900 zł i ma 3 lata gwarancji.

Natomiast Linn Majik DSM kosztuje 16500 zł, jest wzmacniaczem 2*100 W, streamerem ethernet, DAC (coaxial, optyczne i HDMI do którego mozna podłączyć odtwarzacz SACD i słuchać warstwy SACD), przedwzmacniacz liniowy i gramofonowy. Ma korekcję kolumn i akustyki pomieszczenia i 5 lat gwarancji.

 

Z głównych róznic Devialet ma USB, którego nie ma Linn, Linn ma natomiast HDMI i streaming UPnP/DLNA którego nie ma Devialet. Linn dodaje bezpłatnie Tidal HiFi.

 

Słuchałem Devialeta i jak na razie dla mnie to najlepszy dźwięk wzmacniacza do 25 tys zł z gratisem w postaci odtwarzacza strumieniowego, Daca i paru innych rzeczy. Linn Majik funkcjonalnie wygląda trochę lepiej ale nigdy go nie słuchałem.

 

Czy ktoś porównywał oba systemy i ich dźwięk?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wybrał Devialeta, Linn to straszny śmietnik dźwiękowy. Do tego jakieś cieplejsze kolumny np Arcady lub nowe Credo i masz świetne granie za niewielkie pieniądze. Wykonanie Devialeta to inny pułap jakościowy w stosunku do Linna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

rozważyłbym Linn Akurate, którego miałem okazję odsłuchać równolegle z modelem Majik. Różnica w jakości była bezsprzeczna na korzyść tego pierwszego. Oczywiście jeżeli budżet jest ok.

 

Z ciekawości zapytam co kolega Szymon1 ma na myśli pisząc że "Linn to straszny śmietnik dźwiękowy"?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 2 Majiki i najnowszego Akurate. Zależało mi na wyjściu cyfrowym bo miały grać jako transporty. Głupi chciałem mieć substytut mojego poprzedniego plikowca. Jako odtwarzacze grają na poziomie starego Pioneera niezbyt wysokich lotów za 1000zl. Jako transport niestety niewiele lepiej. Nawet podpięcie do DCSa Vivaldi ich nie ratowało. Szczerze to więcej życia jest w SB classic za kilka setek :)

Granie a raczej granko okreslę mianem żenujacego zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę nowego Akurate. Totalny brak dynamiki, dźwięk suchy, chudy, szary i bez życia. Barwa i dociążenie środka nie występuje. Jedyną zaletą jest gładkie granie bez kłócia po uszach. Tyle, że to potrafią chińczyki za 2-3 tysiaki. Wyrafinowanie góry i wybrzmienia rodem z amplitunera. Jak włączyłem ten player po Revox-ie z 83r to myślałem że jest popsuty. Dzwoniłem nawet do Linn Polska, żeby się skonsultować z fachowym personelem czy robię coś nie tak? Niestety poziom wiedzy technicznej był adekwatny do brzmienia tych pierdziaweczek.

Jak po kilku miesiącach męki to sprzedałem to płakałem jak bóbr... Ze szczęścia :)

Nigdy więcej żadnych linnów, luminów i innych aurenderów. Zostaje przy CD albo odbiorę mój stary transport plikowy, raczej siłą bo Rafał po dobroci na pewno nie odda :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 2 Majiki i najnowszego Akurate. Zależało mi na wyjściu cyfrowym bo miały grać jako transporty. Głupi chciałem mieć substytut mojego poprzedniego plikowca. Jako odtwarzacze grają na poziomie starego Pioneera niezbyt wysokich lotów za 1000zl. Jako transport niestety niewiele lepiej. Nawet podpięcie do DCSa Vivaldi ich nie ratowało. Szczerze to więcej życia jest w SB classic za kilka setek :)

Granie a raczej granko okreslę mianem żenujacego zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę nowego Akurate. Totalny brak dynamiki, dźwięk suchy, chudy, szary i bez życia. Barwa i dociążenie środka nie występuje. Jedyną zaletą jest gładkie granie bez kłócia po uszach. Tyle, że to potrafią chińczyki za 2-3 tysiaki. Wyrafinowanie góry i wybrzmienia rodem z amplitunera. Jak włączyłem ten player po Revox-ie z 83r to myślałem że jest popsuty. Dzwoniłem nawet do Linn Polska, żeby się skonsultować z fachowym personelem czy robię coś nie tak? Niestety poziom wiedzy technicznej był adekwatny do brzmienia tych pierdziaweczek.

Jak po kilku miesiącach męki to sprzedałem to płakałem jak bóbr... Ze szczęścia :)

Nigdy więcej żadnych linnów, luminów i innych aurenderów. Zostaje przy CD albo odbiorę mój stary transport plikowy, raczej siłą bo Rafał po dobroci na pewno nie odda :)

To co piszesz to jakaś masakra.jestem wstanie Ci to udowodnić więcej. Im nowszy Linn tym wieksze pieniadze a niekoniecznie dobry dziwiek. linnem ma do czynienia od 15 lat i wiem co potrafi małymi monitorami sprowadze Cię na ziemię . Niestety jedno Ci przyznam z nowych rzeczy linn robi kichę chyba że pokusimy się o zestawy aktywne w pełnej kofiguracji ato koszt ponad 100000zł

 

Pamiętaj jedno Linn gra z Linnem

 

a przy mądrych ustawieniach z wybranymi rzeczami.I nie wypisuj bzdur

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to ciężko Twój wpis zrozumieć. Napisany w dziwnym stylu :)

Jedyne co można wywnioskować, to że masz na sprzedaż. Przykro mi troszkę poleży. Może dojrzeje jak wino, kto wie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz pojecia o dzwięku Linna . Naczytałeś się w necie bzdur. posłuchaj sobie zestawów isobarika a zrozumiesz o czym mowa . No ale przecież zapewne Pan wie lepiej . Powodzenia pozostanę przy swoim. A bzdurą mowie nie.

 

na marginesie Sara Isobarik Czy choć by kann seriia 2 od nr ser 42.. a dlaczego od tego to zapewne nie wiesz . I nie wyczytasz tego w necie. sprowadziły by twój pogląd na Linna do innego wymiaru. wiesz ile nominalnie kosztowały monitory ? to sprawdż jakie ceny osiągają teraz. pokaż mi używane kolumny które są droższe od ceny zakupu z sprzed 15-20 lat . jednie Ls3/5a choć kann to ich kopia lecz nigdy nie dostały licencji. nie mówiąc już o samych Isobarik ale skąd to możesz wiedzieć

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przy mądrych ustawieniach z wybranymi rzeczami.I nie wypisuj bzdur

Szymon1 pisał o elektronice, Ty o kolumnach. Piszesz w taki sposób, że trudno się połapać o co Ci w ogóle chodzi.

Obecnie trwa wyprzedaż w Top Hi fi na Devialeta 200.

Poczekaj do jesieni. Cena spadnie o kolejne 20-30%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie poniosło.Obecnie nie które rzeczy Linn robi dość lekko mówiąc słabe. Ale np lk140 Klaut Wanakonda.Lp12 to urządzenia Wybitne. Akurate czy Majik są bardzo dobrymi strymerami.Devialet również jest świetnym klockiem. Kolega Szymon ma inne doświadczenie z firmą Linn. Ja jednak staje w obronie Linna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Miałem 2 Majiki i najnowszego Akurate. Zależało mi na wyjściu cyfrowym bo miały grać jako transporty. Głupi chciałem mieć substytut mojego poprzedniego plikowca. Jako odtwarzacze grają na poziomie starego Pioneera niezbyt wysokich lotów za 1000zl. Jako transport niestety niewiele lepiej. Nawet podpięcie do DCSa Vivaldi ich nie ratowało. Szczerze to więcej życia jest w SB classic za kilka setek :)

Granie a raczej granko okreslę mianem żenujacego zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę nowego Akurate. Totalny brak dynamiki, dźwięk suchy, chudy, szary i bez życia. Barwa i dociążenie środka nie występuje. Jedyną zaletą jest gładkie granie bez kłócia po uszach. Tyle, że to potrafią chińczyki za 2-3 tysiaki. Wyrafinowanie góry i wybrzmienia rodem z amplitunera. Jak włączyłem ten player po Revox-ie z 83r to myślałem że jest popsuty. Dzwoniłem nawet do Linn Polska, żeby się skonsultować z fachowym personelem czy robię coś nie tak? Niestety poziom wiedzy technicznej był adekwatny do brzmienia tych pierdziaweczek.

Jak po kilku miesiącach męki to sprzedałem to płakałem jak bóbr... Ze szczęścia :)

Nigdy więcej żadnych linnów, luminów i innych aurenderów. Zostaje przy CD albo odbiorę mój stary transport plikowy, raczej siłą bo Rafał po dobroci na pewno nie odda :)

Co to za stary transport plików?

Co za urządzenie masz na myśli?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 2 Majiki i najnowszego Akurate. Zależało mi na wyjściu cyfrowym bo miały grać jako transporty. Głupi chciałem mieć substytut mojego poprzedniego plikowca. Jako odtwarzacze grają na poziomie starego Pioneera niezbyt wysokich lotów za 1000zl. Jako transport niestety niewiele lepiej. Nawet podpięcie do DCSa Vivaldi ich nie ratowało. Szczerze to więcej życia jest w SB classic za kilka setek :)

Granie a raczej granko okreslę mianem żenujacego zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę nowego Akurate. Totalny brak dynamiki, dźwięk suchy, chudy, szary i bez życia. Barwa i dociążenie środka nie występuje. Jedyną zaletą jest gładkie granie bez kłócia po uszach. Tyle, że to potrafią chińczyki za 2-3 tysiaki. Wyrafinowanie góry i wybrzmienia rodem z amplitunera. Jak włączyłem ten player po Revox-ie z 83r to myślałem że jest popsuty. Dzwoniłem nawet do Linn Polska, żeby się skonsultować z fachowym personelem czy robię coś nie tak? Niestety poziom wiedzy technicznej był adekwatny do brzmienia tych pierdziaweczek.

Jak po kilku miesiącach męki to sprzedałem to płakałem jak bóbr... Ze szczęścia :)

Nigdy więcej żadnych linnów, luminów i innych aurenderów. Zostaje przy CD albo odbiorę mój stary transport plikowy, raczej siłą bo Rafał po dobroci na pewno nie odda :)

 

 

Dzięki za wyczerpujące info. Trochę mi to daje do myślenia, chociaż jak ostatnio słuchałem Akurate byłem pod wrażeniem, że z aktywnymi kolumnami się to całkiem ładnie zgrywało.

Coż, tak czy tak wniosek jest jeden - posłuchać jak najwięcej urządzeń i wtedy wybrać :) - niby proste, ale jakie kłopotliwe...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie Devialet gra tak, jak grają kolumny. Jego cecha zasadnicza to praktycznie zero własnej charakterystyki. Dodatkowo cena za 200 wcale nie jest atrakcyjna. To już zamknięty i bez rozwoju sprzęt. Brak UPnP/DLNA którego na pewno nie będzie, brak gapless którego na pewno nie będzie, sensowne sterowanie tylko z aplikacji komputera stacjonarnego (mobilne apki Devialet'a nie widzą dysków w sieci tylko to, co podaje komputer lub znajduje się na samym urządzeniu mobilnym). W efekcie mamy pięknie wykonaną kartę dźwiękową. Na pewno nie warta tych pieniędzy inwestycja. Realna wartość tego produktu oscyluje poniżej kolejnych 30%. Za 22000 można myśleć o czymś poważniejszym i bardziej świadomym brzmieniu. Devialet za 22000 - nie, dziękuje. A nowsze modele to cena oderwana z sufitu, pokaz zdolności kreowania wysokich marż, nie jakości brzmienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onkyo ns-6170

 

najnowsze dziecko z wszystkim co trzeba, apki, serwisy internetowe etc (jest wszystko)

wychodzisz na porzdnego DAC-a i nic innego nie trzeba

Jak by budrzet niedomagał jest tansza wersja ktora nie ma radia i slabsze zasilanie ale przy wyjsciu na dac nie powinno byc roznicy.

Zakupilem jako nowosc jeden z ierwszych w polsce egzemplarzy i jestem mega zadowolony a tez zastanawialem sie nad roznymi rozwiazaniami

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onkyo ns-6170

 

najnowsze dziecko z wszystkim co trzeba, apki, serwisy internetowe etc (jest wszystko)

wychodzisz na porzdnego DAC-a i nic innego nie trzeba

Jak by budrzet niedomagał jest tansza wersja ktora nie ma radia i slabsze zasilanie ale przy wyjsciu na dac nie powinno byc roznicy.

Zakupilem jako nowosc jeden z ierwszych w polsce egzemplarzy i jestem mega zadowolony a tez zastanawialem sie nad roznymi rozwiazaniami

 

 

Słyszałem, że Tidal HiFi na nim nie działa poprawnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie Devialet gra tak, jak grają kolumny. Jego cecha zasadnicza to praktycznie zero własnej charakterystyki. Dodatkowo cena za 200 wcale nie jest atrakcyjna. To już zamknięty i bez rozwoju sprzęt. Brak UPnP/DLNA którego na pewno nie będzie, brak gapless którego na pewno nie będzie, sensowne sterowanie tylko z aplikacji komputera stacjonarnego (mobilne apki Devialet'a nie widzą dysków w sieci tylko to, co podaje komputer lub znajduje się na samym urządzeniu mobilnym). W efekcie mamy pięknie wykonaną kartę dźwiękową. Na pewno nie warta tych pieniędzy inwestycja. Realna wartość tego produktu oscyluje poniżej kolejnych 30%. Za 22000 można myśleć o czymś poważniejszym i bardziej świadomym brzmieniu. Devialet za 22000 - nie, dziękuje. A nowsze modele to cena oderwana z sufitu, pokaz zdolności kreowania wysokich marż, nie jakości brzmienia.

 

A to w starych Devialetach nie działa to tak, że można - bez kabla - odtwarzać muzykę z laptopa(z dowolnego programu, który ma gapless)?

 

 

PS. chyba to napisałeś właściwie - tylko nie widzę problemu, bo laptop od strony użytkowej jest lepszy od streamera. Wedle niektórych problemem jest dźwięk po USB, ale jak mogę korzystać z zalet programu takiego jak np. iTunes(playlisty robią się same) albo MediaMonkey(fajny sposób czytania targów - np. możliwość tworzenia multi-gatunków)bez wad - faktycznych lub domniemanych - grania po USB, to jest lepiej a nie gorzej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By odtwarzać w Devialet muzykę należy zainstalować aplikacje Spark.

Innej możliwości nie ma.

A ona ma swoje przeogromne ograniczenia.

Gapless - brak. Aby dyski sieciowe były widoczne w aplikacji mobilnej musi ona fizycznie łączyć się z aplikacja macierzysta zainstalowana na komputerze.

UPnP czy jak kto woli DLNA nie jest wspierane.

Brzmienie sprzętu może się podobać ale nie ma w nim nic z finezji. Czysto technicznie, w pełnym paśmie. Jak jest coś złe nagrane to wyjdzie z tego szmira, jak cis jest wybitnie zrealizowane wyjdzie z tego dobre granie.

W przypadku Devialet pierwsze i praktycznie ostateczne skrzypce grają kolumny.

To swego rodzaju plus ale i minus.

 

Wracając do aplikacji Spark. Przyjmijmy sytuacje w której dla przykładu Apple zmieni system za 8 lat na nowy w swoich komputerach. Devialet nie będzie widziało po 8 latach sensu wspierania swojego starego już produktu.

Pozostaje ładnie wyglądające pudełeczko z ograniczonymi możliwościami w temacie streamowania muzyki.

Jak pisałem urządzenie jest bardzo ciekawe, ale to swego rodzaju gadżet za gruba kasę, nie wart tego co oczekuje producent i sprzedawca. Można po prostu lepiej w każdym aspekcie, od brzmienia po funkcjonalność

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak pisałem urządzenie jest bardzo ciekawe, ale to swego rodzaju gadżet za gruba kasę, nie wart tego co oczekuje producent i sprzedawca. Można po prostu lepiej w każdym aspekcie, od brzmienia po funkcjonalność

 

Ja słuchałem Devialeta tylko raz na AS(w starej dystrybucji)parę lat temu, wtedy ta prezentacja robiła duże wrażenie - pomimo warunków wystawowych. W innym wątku ktoś porównywałniedawno ten medel Devialeta z Leema Tucana II, a więc - mocno przez niektórych chwalonym - "gołym" wzmacniaczem w zblizonej cenie, i wyszło, że Devialet wypada lepiej. Słuchał na AP Tempo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to ma wspólnego z opisywanymi plikowcami i tytułowym kombajnem z tego wątku?

A to szanowny kolego że Majik jak i Akurate w wersji ds dsm czy dsi to świetne urządzenie. Kolega może być innego zdania a ja swoje podtrzymuje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam opinie, ze devialet nie jest wart swojej ceny. Linn robi dobre produkty, ale nie mój dźwięk. Co do Tucany to dla mnie za te pieniądze idealne urządzenie :) ale z AP Tempo bym jej nie łączył osobiście.

 

Gdyby to była moja decyzja to unikałbym urządzenia all in one.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wieza STEREO Technics :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łał, co za dezinformacja.

 

Aplikacja Spark w ogóle nie współpracuje z Devialetem 200. Jest do Phantomów, głośników bezprzewodowych.

D200 można "zupgradować" do D220 Pro, który w tym roku dostanie kartę DLNA/UPnP (ale racja, w tej chwili jej nie ma).

 

Zresztą mówienie, że "Devialet nie będzie widziało po 8 latach sensu wspierania swojego starego już produktu" to jakieś ponure wieszczenie. Jest wręcz przeciwnie. Devialet właśnie oferuje upgrade, które możnaby zamówić do wzmacniaczy wyprodukowanych 7 lat temu (nie będę tu oceniał, czy jest sens finansowy takiej operacji). Tego typu upgrade-y oferowane są przez firmę co kilka lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym raczej powiedział, że dzielenie urządzeń traci sens. Przy postępującej miniaturyzacji nie ma żadnych racjonalnych przesłanek by nie oferować urządzeń wysokiej klasy typu all in one oraz kolumn, które w ogóle nie potrzebują elektroniki. To sprzęt ma się dostosować do mieszkań i dobrze grać. Wybór dobrze brzmiącego zestawu powinien zajmować tydzień, góra miesiąc. Rozwój Devialeta pokazuje, że to jest sprzęt, który wychodzi na przeciw ludziom w przeciwieństwie do audiofilskiej lamerki, która od dekad wciska skolowanym klientom ten sam kit i podnosi ceny.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linn zawsze miał dewizę grania ze swoimi urządzeniami od A do Z jeżeli będziemy się tego trzymać można osiągnąć naprawdę wybitny dżwięk. Podobną zasadę uczynił Naim łącząc swoje produkty kablami na pin i to podłączenie niestety ale się sprawdza

 

Linn zawsze miał dewizę grania ze swoimi urządzeniami od A do Z jeżeli będziemy się tego trzymać można osiągnąć naprawdę wybitny dżwięk. Podobną zasadę uczynił Naim łącząc swoje produkty kablami na pin i to podłączenie niestety ale się sprawdza

Dobrze dobrany Linn w wersji Aktiv to wysoko postawiona poprzeczka dżwięku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łał, co za dezinformacja.

 

Aplikacja Spark w ogóle nie współpracuje z Devialetem 200. Jest do Phantomów, głośników bezprzewodowych.

D200 można "zupgradować" do D220 Pro, który w tym roku dostanie kartę DLNA/UPnP (ale racja, w tej chwili jej nie ma).

 

Zresztą mówienie, że "Devialet nie będzie widziało po 8 latach sensu wspierania swojego starego już produktu" to jakieś ponure wieszczenie. Jest wręcz przeciwnie. Devialet właśnie oferuje upgrade, które możnaby zamówić do wzmacniaczy wyprodukowanych 7 lat temu (nie będę tu oceniał, czy jest sens finansowy takiej operacji). Tego typu upgrade-y oferowane są przez firmę co kilka lat.

Wybacz pisałem to jadąc w aucie (złamałem prawo o ruchu drogowym - przepraszam).

Tak, faktycznie Spark obejmuje Phantom'y.

Jednak skąd informacja o wsparciu w przyszłości UPnP i DLNA w 200?!

Sam producent o ile mi wiadomo, a mogę się mylić - nie wspominał nic o takiej możliwości z racji ograniczenia sprzętowego (UPnP/DLNA MUSI być wspierane sprzętowo, nie tylko programowo w tym wypadku).

Oraz co ważne napisałem wyraźnie, że Devialet nie jest zły, ale nie jest wart swojej ceny za jaką oferuje się na dzień dzisiejszy ten produkt. Jest po prostu przesadzony z marżą. I napisałem dlaczego tak uważam - w kwocie do 22000 na rynku można spokojnie poskładać znacznie ciekawsze rozwiązania konkurencji, grające zdecydowanie ciekawszym brzmieniem

Dyskwalifikuje Devialet'a 200 jak dla mnie:

1. Cena

2. Brak wsparcia UPnP/DLNA

3. Brak gapless (kiedy używałem nie było wsparcia)

4. All in One ma swoje zalety, dla mnie ma tez ogromne wady. Uszkodzenie jednego z elementów może całkowicie wykluczyć funkcjonalność całości - tego nie ma w sprzęcie "rozbitym" na poszczególne elementy.

 

Za Devialet:

1. Przepiękny design

2. Mniejsze koszty przy składaniu sprzętu audio wynikające z wyłączenia konieczności zakupów np. kabli połączeniowych.

 

 

Ale oczywiście zwracam też honor i przyznaję się do pomyłki. Z Devialet uzywam juz tylko Phantomy Silver wraz z dialog'iem.

200 odpuściłem sobie po pewnym czasie "testowania" na sobie. Nie warta była tego, czego oczekiwano.

 

Wazne jest jednak to, że moje poglądy i oceny w/w produktu nie wykluczają faktu, że dla sporej części sprzęt ten będzie po prostu strzałem w "10".

 

D200 można "zupgradować" do D220 Pro

Wspomnijmy o kwocie za "upgrade", czyli de facto wymiana na nowy sprzęt za spora opłatą i oddanie starego (mylę się?).

I to za jaką kwotę? 3500€! Wybacz, za taką kwotę zaczynamy myśleć o powaznym wzmacniaczu zintegrowanym, nie o "upgrade" obecnego sprzętu.

Tak więc jakby nie patrzeć i pomimo mojej niezaprzeczalnej wpadki z apką Spark - nadal wychodzi, że nie warto MOIM ZDANIEM.

 

Dobrze dobrany Linn w wersji Aktiv to wysoko postawiona poprzeczka dżwięku

Nic więcej nie można napisać w tym temacie. To nie tylko dobre granie to naprawdę brzmienie na wysokim poziomie.

Kwestią gustu pozostaje co komu bardziej się podoba. O ile w Devialet można pisac o podobaniu się grania, bo on gra tak jak grają kolumny. Nic więcej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze czytac dokladnie. D220Pro dostanie karte UPnP/DLNA.

Piszemy o 200 zwykłej i do niej się odnoszę, a ta nie dostanie żadnego wsparcia DLNA/UPnP.

Pozostaje wyrzucić kolejne 3500 Euro. Ile za kartę? 1000 Euro? Zbliżamy się więc do ceny sprzętu, który brzmieniem masakruje Devialet'a.

22.000 Devialet 200, upgrade 3500 Euro (c.a. 15000) karta DLNA/UPnP ile? 1000 Euro? Czyli kolejne 4200.

Iel nam to wyjdzie? Około 41.000 za Devialet'a? Nie, dziękuję. Za to mam o wiele bardziej przemyslane konstrukcje i bardziej dojrzałe brzmieniowo, nie kartę dźwiękową z wymyslnym DSP.

ale jak podkreslam, to moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać.

DLNA/UPnP mają zaprogramowaną obsługę układy w tanich streamerach za kilkaset złotych. Ale to Devialet, tam jak u Apple za każdy badziew płaci się kosmiczne pieniądze.

Oczywiście można i nie jest to zarzut, sam uzywam komputery w/w marki od 1992 roku i godziłem się, i godzę na "przepłacanie". Ale za politykę cenową i ofertę Devialet w temacie "poważnego audio" podziękuję zdecydowanie.

Pamiętajmy więc, że pytanie padło o zwykłą 200, a ta nie jest warta 22000 złotcyh w żadnym przypadku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Piszemy o 200 zwykłej i do niej się odnoszę, a ta nie dostanie żadnego wsparcia DLNA/UPnP.

Pozostaje wyrzucić kolejne 3500 Euro. Ile za kartę? 1000 Euro? Zbliżamy się więc do ceny sprzętu, który brzmieniem masakruje Devialet'a.

22.000 Devialet 200, upgrade 3500 Euro (c.a. 15000) karta DLNA/UPnP ile? 1000 Euro? Czyli kolejne 4200.

Iel nam to wyjdzie? Około 41.000 za Devialet'a? Nie, dziękuję. Za to mam o wiele bardziej przemyslane konstrukcje i bardziej dojrzałe brzmieniowo, nie kartę dźwiękową z wymyslnym DSP.

ale jak podkreslam, to moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać.

DLNA/UPnP mają zaprogramowaną obsługę układy w tanich streamerach za kilkaset złotych. Ale to Devialet, tam jak u Apple za każdy badziew płaci się kosmiczne pieniądze.

Oczywiście można i nie jest to zarzut, sam uzywam komputery w/w marki od 1992 roku i godziłem się, i godzę na "przepłacanie". Ale za politykę cenową i ofertę Devialet w temacie "poważnego audio" podziękuję zdecydowanie.

Pamiętajmy więc, że pytanie padło o zwykłą 200, a ta nie jest warta 22000 złotcyh w żadnym przypadku.

Żeby być w pełnie precyzyjnym to temat dotyczy "zwykłej" 200 w porównaniu do "zwykłego" all in one Linna, a nie w kontekście wszelkich możliwych sprzętów. Kwestię upgrade chyba trzeba by zweryfikować - bo ja czytałem, że strategia firmy jest taka, że jak jesteś klientem to o Ciebie dbamy i cena upgrade jest stała i obejmuje modernizacje do najnowszej wersji. Kropka.

A w ogóle argument, że Devialet nie gra - tylko grają kolumny jest chyba największym komplementem jaki można sprawić - bo istotą sprzętu hi-fi ma być to, żeby właśnie "nie grał" Wśród fotograficznych sprzętofilów też są takie zabawne określenia, że aparat robi ładne zdjęcia a obiektyw ładne rysyje itd. - a kiedy obiektyw ma cos ładne "narysować" za fotografa to raczej oznacza, że fotograf powinien zmienić pracę/hobby.

W każdej dziedzinie prostota i reedukacja zbędnych elementów jest oznaką doskonałości. W hi-fi jest odwrotnie ze względu na skrajną miałkość intelektualną tej branży. Firm robiących hi-end czy wyższą średnią są setki, często początkujące firmy nawet zaczynają od takiego poziomu. A więć robienie "solidnego" wzmacniacza nie jest rzeczą przesadnie trudną, sa tacy którzy mogą sobie taki wzmacniacz zrobić sami. A ile jest firm robiących produkty takie jak Devialet(Linna też zresztą można zaliczyć do tej grupy)? Dziesięć, dwadzieścia? Byłbym ostrożny z tym "badziewem".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym raczej powiedział, że dzielenie urządzeń traci sens. Przy postępującej miniaturyzacji nie ma żadnych racjonalnych przesłanek by nie oferować urządzeń wysokiej klasy typu all in one oraz kolumn, które w ogóle nie potrzebują elektroniki. To sprzęt ma się dostosować do mieszkań i dobrze grać. Wybór dobrze brzmiącego zestawu powinien zajmować tydzień, góra miesiąc. Rozwój Devialeta pokazuje, że to jest sprzęt, który wychodzi na przeciw ludziom w przeciwieństwie do audiofilskiej lamerki, która od dekad wciska skolowanym klientom ten sam kit i podnosi ceny.

 

Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

 

Niedługo bedą sprzedawać gowno w złotym papierku by oszczędzać na filtracji wody i ludzie bedą to zachwalać. Wybór dobrego zestawu powinien zajmować tydzień? Raczysz sobie żartować, albo żyjesz w innej galaktyce. Samo stwierdzenie co jest dobre zajmie ci sporo więcej czasu. Pózniej posłuchasz czegoś co gra lepiej...itd... Bynajmniej nie mam nic do devialeta, ale takie gadanie to mnie rozbraja. Ceny chleba tez rosną...piekarnia wciska Ci kit? Dobrym przykładem all in one są smartfony/iPady. Super urządzenia. Mam kilka do pracy, teraz tez na iPad pisze. Robią zdjęcia, jest internet, gra muzyka, można dzwonić itd... Jednak jak mam możliwość wyboru to prace pisze na stacjonarnym kompie, sygnał internetu/komórki nie zawsze jest dobry, jakość połączenia przez stacjonarny tel jest lepsza. Internet po kablu leci lepiej, aparat zrobi lepsze zdjęcia niz telefon....itd... Światem i rozwojem dyktuje oszczędność/chęć zysku, ekologia, minimalizacja a nie jakość. Przeciętny Kowalski mając 20tys chce wejść do sklepu i od razu kupić super sprzęt, bo ma kasę. Posłucha czegoś 10min, spodoba mu sie design i kolor no i łyka jak świeże bułeczki. Devialet, linn czy cokolwiek innego na to nie pomoże. To są owce do strzyżenia....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wieza STEREO Technics :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzarro wyraźnie okresliłem swoje stanowisko tylko i wyłącznie na podstawie subiektywnej oceny.

Miałem okazję posiadać 200 i raczej zachwycony nie byłem. owszem nie napiszę "nie grało", ale jakoś prezentacja tego co słucham nie zabrzmiała najlepiej. Poza jednym, J.M.J. grał tak jak lubię, dynamicznie, z bardzo żywym przekazem. Reszta raczej nie wpisała się w moje oczekiwania.

Co do wspierania i traktowania klientów przez firmę Devialet - polemizowałbym i to bardzo. Od niepamiętnych czasów ludzie na forum Devialet'a nie potrafią się doprosić o wsparcie dla gapless.

Firma udaje, że problem nie istnieje. No chyba, że uważasz wsparcie jako "płacisz 3500Euro, a my ci podrzucamy nowy klocek".

Ale tak to mogę dokonywać "upgrade" prawie każdy sprzęt w tym zakresie cenowym. Żaden problem kupić wzmacniacz za 22 900, uzywać go jakiś czas a następnie za dopłatą 15 tysięcy złotych wykonać "upgrade" na inny.

Bądźmy poważni, rozumiem też przywiązanie do marki, ale trzeba umieć byc krytycznym wobec producentów. Sam jako uzytkownik produktów audio "pewnej" firmy bardzo lubię jej brzmienie, jej produkty i design.

Ale gdy trzeba napisac jasno o wpadkach lub niedociągnięciach - nie robię z tego "halo" - walę prosto z mostu co zostało popsute, a co zostało dobrze wykonane.

Bo za takim lub innym wyborem idą moje konkretne pieniądze i należy dbać o swój wybór, swoje pieniądze i nie pozwalać producentom na bylejakość.

Jak wspomniałem powyżej, jestem uzytkownikiem Phantomów i nawet na naszym Forum AudioStereo "popełniłem" małą recenzję i broniłem tego produktu. Do dziś uważam, że w tej kwocie jaką płacimy za Phantomy nie można znaleźć lepiej grającego A-I-O wbudowanego w głośniki. Rzecz jasna po konkretnych RABATACH!

Żadne aktywne KEF'y czy Klipsch'e nie zagrały tak dobrze i nie wyglądały tak rewelacyjnie. Ale już aktywne ELAC'i AIR-X 407 skopały tyłek brzmieniowo Phantom'om bezdyskusyjnie. Były jednak niedopracowane (lewy kanał ciągle "buczał", a ten dźwięk wyłączał sie tylko wówczas, gdy włączał się nadajnik radiowy wysyłający sygnał z muzyką).

 

Zgadzam się z Tobą, że pisalismy o Devialet i Linn. Ale jak wiemy nie tylko do tych 2 urządzeń ogranicza się wybór. Jest świetnie brzmiący Cyrus Lyric 09, zdecydowanie bardziej dopracowany konstrukcyjnie, posiadający wsparcie dla DLNA/UPnP, a do tego może działać bez żadnych komputerów jako autonomiczne AIO.

Cyrus Lyric brzmi o wiele lepiej w ocenie kilku osób z jakimi porównywaliśmy Devialet'a i Cyrus'a.

A przy tym kosztuje po prostu MNIEJ! I o te mniej właśnie chodzi. Bo mozna zamiast w nierozwojowe pudełko (chyba, że za upgrade uważamy dopłatę 15 koła!) mieć doskonale brzmiące urządzenie do tego posiadające o wiele więcej możliwości.

Mógłbym podać kilka innych do ceny niższej niż oferta Devialet. Ale też nie oszukujmy się, nikt nie "daje" tak wybajerowanej oprawy w postaci obudowy z jednego praktycznie bloku "żelastwa".

Wygląda kosmicznie, ale czy design jest ważniejszy od funkcjonalności i poziomu grania? Tutaj każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Ja twierdzę nadal, że 200 nie jest warta tych pieniędzy! Wiem bo AIO w temacie HiFi miałem okazję przerzucić juz sporo (T+A i inne).

Ale oczywiście szanuję Twoje zdanie i ciesze się, że bronisz swojego wyboru. Ja stawiam na ciut inne rozwiązania i z innym "traktowaniem" klienta.

W przypadku mojej ulubionej firmy gdy padł mi odtwarzacz wieloformatowy po telefonie do serwisu zaproponowano mi juz po 5 dniach albo wysyłkę kuriera i naprawę w ciągu 2 dni, albo przyjazd do Krakowa (mam blisko) i naprawę "od ręki". Wybrałem to drugie z racji czasu i potrzeby podjechania do Krakowa.

Naprawiono od ręki w czasie przemiłej rozmowy z serwisantami.

Devialet? Pytałem o serwis...obyś nie musiał z niego korzystać, na 2 tygodniach się nie skończy.

 

Niedługo bedą sprzedawać gowno w złotym papierku by oszczędzać na filtracji wody i ludzie bedą to zachwalać. Wybór dobrego zestawu powinien zajmować tydzień? Raczysz sobie żartować, albo żyjesz w innej galaktyce. Samo stwierdzenie co jest dobre zajmie ci sporo więcej czasu. Pózniej posłuchasz czegoś co gra lepiej...itd... Bynajmniej nie mam nic do devialeta, ale takie gadanie to mnie rozbraja. Ceny chleba tez rosną...piekarnia wciska Ci kit? Dobrym przykładem all in one są smartfony/iPady. Super urządzenia. Mam kilka do pracy, teraz tez na iPad pisze. Robią zdjęcia, jest internet, gra muzyka, można dzwonić itd... Jednak jak mam możliwość wyboru to prace pisze na stacjonarnym kompie, sygnał internetu/komórki nie zawsze jest dobry, jakość połączenia przez stacjonarny tel jest lepsza. Internet po kablu leci lepiej, aparat zrobi lepsze zdjęcia niz telefon....itd... Światem i rozwojem dyktuje oszczędność/chęć zysku, ekologia, minimalizacja a nie jakość. Przeciętny Kowalski mając 20tys chce wejść do sklepu i od razu kupić super sprzęt, bo ma kasę. Posłucha czegoś 10min, spodoba mu sie design i kolor no i łyka jak świeże bułeczki. Devialet, linn czy cokolwiek innego na to nie pomoże. To są owce do strzyżenia....

Należy się szklaneczka wybornego trunku za trafne słowa.

Devialet to 60% design, 30% marketing, reszta pozostaje w sferze brzmienia.

Nadrabiają w przypadku brzmienia DSP i to jest ten "szał". Bez kalibracji niestety Devialet nie zawsze "gra" tak, jak powinien grac sprzęt za tyle pieniędzy.

A w temacie "patentów" :) tej firmy to lepiej zamilczeć. 90% patentów obejmuje bzdury rodem ze świata Apple, dosłownie "patentujemy zaokrąglone krawędzie".

To sprzęt dla ludzi kochających design, lubiących rzeczy przyciągające uwagę swoim nietypowym wzornictwem. Brzmienie? Ma być dobrze, a w razie "w" podciągniemy DSP.

Czy to jest ta "zaleta" prawdziwego Hi-Fi? Czy zaletą jest mozliwość upgrade'u za 15000 złotych? Oczywiście nadal nie dostając UPnP/DLNA (ten zapewne będzie kolejnym upgrade'm za 1000 Euro).

Każdy sam wybiera i naprawdę szanuję cudze wybory jeśli są trafne i świadome. Ale 90% ludzi kupujących Devialet to nie klientela rodem z segmentu Krell'a, Gryphon'a czy innych tego typu marek, za to ceny sięgają właśnie tego poziomu. No a wybaczcie, ale Devialet'a do Gryphon'a raczej nie należy porównywac bo samo w sobie stanowi smieszność.

Więc za co płacimy? Za design, za przekonanie o nietuzinkowości wykonania i ładnie opakowany marketing.

O to chodzi w kosztującym ponad 20 000 (i to po ustach!) sprzęcie audio? Skromnie wyrażam się - NIE!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.