Skocz do zawartości
IGNORED

high fidelity vs hi-end


jimmi

Rekomendowane odpowiedzi

Heja.

 

Fidelity to maksymslna wierność.

 

Hi end to topowe modele.

 

W sumie te topowe modele powinny zapewnić najwyższą wierność ale.. troche to pojęcie jest przestarzałe, z czasów gdzie sprzęt miał nawet kilka % zniekształceń przy wysokich obciążeniach.

 

A teraz sami wiemy jak to wygląda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale oczywiście istnieją firmy, które nie spadają poniżej I ligi - z wyjątkiem BATa. Ruska polityka i ruskie spojrzenie! Teraz właścicielem BATa jest MD, ale dobrze że nazwę chociaż zachowali? Nie pomoże im już nawet jedenasty upgrade!

 

Znam BATa jeszcze z czasów ProMusica na Clark ST w Chicago - to tam pierwszy raz zobaczyłem i posłuchałem ich topowych produktów - w sklepie i w studio inż. nagrań K. Christiansona. Pozostał mi ten sound w pamięci i był on m.in. impulsem do nabycia 50SE, i póżniej 51SE. Z MLem, VK51SE tworzy bardzo dobry, hybrydowy 'match.

 

Ale tak, hi-end to marketing, zgadzam się. Tak samo jak Bugatti, Lambo, Ferrari, AMG... i inne Lotusy i Maseratis. Polonezem i Carollą też wszędzie się dojedzie.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm, często wykorzystywane porównanie hi-end do samochodów typu lambo, ferrari.

A ja zawsze mam problem z tym porównaniem. W dziedzinie motoryzacji nakład finansowy na rozwój technologii, opracowywanie tych aut to gigantyczne pieniądze.

Co nowego technologicznie kryje się we wzmacniaczach Pass, czy nawet Dan D'eagostino. Nie twierdzę, że nie grają przepięknie, bo sam rozważam Passa, ale jednak poziom abstrakcji cenowej w hi-end wg mnie daleko przekracza to co w motoryzacji się dzieje porównując nakład finansowy na wytworzenie produktu.

I tu i tu jest marketing, ale takie np ferrari ile wydaje na F1 ? aby doskonalić technologię w boju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że sprawa ma się inaczej.Proszę wybaczyć moją przekorę.

Spotykam się ciągle z ludzmi,którzy uważają,że hi-end musi kosztować.A co jak ten sam sprzęt uda się kupić za grosze?Wtedy pod żadnym pozorem to nie jest już hi-end?To są oczywiście moje odczucia jak napotykam wpisy typu jakie "kolumny za 10 k.

A ja takie same kupiłem za 5% tej ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale oczywiście istnieją firmy, które nie spadają poniżej I ligi - z wyjątkiem BATa. Ruska polityka i ruskie spojrzenie! Teraz właścicielem BATa jest MD, ale dobrze że nazwę chociaż zachowali? Nie pomoże im już nawet jedenasty upgrade!

 

Znam BATa jeszcze z czasów ProMusica na Clark ST w Chicago - to tam pierwszy raz zobaczyłem i posłuchałem ich topowych produktów - w sklepie i w studio inż. nagrań K. Christiansona. Pozostał mi ten sound w pamięci i był on m.in. impulsem do nabycia 50SE, i póżniej 51SE. Z MLem, VK51SE tworzy bardzo dobry, hybrydowy 'match.

 

Ale tak, hi-end to marketing, zgadzam się. Tak samo jak Bugatti, Lambo, Ferrari, AMG... i inne Lotusy i Maseratis. Polonezem i Carollą też wszędzie się dojedzie.

Co było nie tak z BATem że podupadł? Dźwięk też mi się podoba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość numik

(Konto usunięte)

hi-end to pewien subiektywny standard..zazwyczaj wiążący się z ogromnymi wydatkami

ja odkryłem jak gra końcówka mocy Caspiana i nie szukam hi-endu, mam swój ;P (z Black Dragonem, to fakt). Tylko Cyrusa chcę jeszcze poznać, ciekawość.

 

Hi-end to pewne hasło, dotyczy raczej spokojnej muzyki, tam to czuć. Większość hiendowych systemów, które słyszałem, całkowicie wyłożyło się na DM, Yello, Metallice, Rammsteinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś się wykłada na jakiejś muzyce - to na pewno nie jest high-endem.

Niezależnie ile kosztuje.

 

Po tym min poznaje się dobry sprzęt - zagra wszystko.

Nie wszystko idealnie - bo nie ma ideałów.

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż jak sama nazwa wskazuje urządzeniem hiend może być tylko jedno urządzenie najdroższe w danej chwili na świecie a jak inne jest tańsze o 20 groszy to już nie jest żadnym hiendem.

Jakość dźwięku nie ma tu praktycznie żadnego znaczenia,bo jest subiektywna i jest nie rozróżnialną karykaturą muzyki czy też prawdziwych instrumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet gdybym miał kupę kasy - to na pewno nie kupiłbym urządzenia gorzej grajacego, za większą kwotę.

Niezależnie jak się nazywa, wygląda i jakie ma recenzje.

 

Patrzenie na wartość realną tylko poprzez pryzmat ceny, pozycjonowania i marketingu - to snobizm.

Nic ładnego :-)

 

Jakość dźwięku nie ma tu praktycznie żadnego znaczenia,bo jest subiektywna i jest nie rozróżnialną karykaturą muzyki czy też prawdziwych instrumentów.

 

Sprzęt nie ma nic wspólnego z instrumentami - jak ktoś słucha tylko elektroniki to z czym ma porównywać - z komputerem? :-)

 

A to że ktoś nie słyszy różnic, a inni tak - świadczy tylko o nim - nie o sprzęcie :-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż jak sama nazwa wskazuje urządzeniem hiend może być tylko jedno urządzenie najdroższe w danej chwili na świecie a jak inne jest tańsze o 20 groszy to już nie jest żadnym hiendem.

Jakość dźwięku nie ma tu praktycznie żadnego znaczenia,bo jest subiektywna i jest nie rozróżnialną karykaturą muzyki czy też prawdziwych instrumentów.

 

Absurdalna teza. High End to nie konkretny sprzęt, a kategoria, do której należy wiele sprzętów. Nie rozumiesz znaczenia słów. Gdzie jest napisane, że określenie High End mówi o jednym urządzeniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co było nie tak z BATem że podupadł? Dźwięk też mi się podoba.

 

 

Mnie też dżwięk się podoba i chyba nie było jeszcze w historii amerykańskiego hi-endu firmy, która tak szybko i mocno szła do przodu. Byli niezależni i z bardzo dobrym zapleczem inżynieryjnym. Słyszałem, że Khomenko miał wyłączność w US na lampy 6H30P DR, NOSy z Rosji, w które zaczęły zaopatrywać się Audio Research i Conrad Johnson, ale to nie jest sprawdzona wiadomość. Faktem natomiast jest to, że jak wymiotło te lampy z rynku, to Bednarski oferował je po $300.00 za sztukę. Gwożdziem do trumny BATa była polityka sprzedaży ich urządzeń kiedy przeszli pod panowanie Music Direct. W zasadzie większość poważnych sprzedawców hi-endu w US zbojkotowała ich wyroby i nikt nie chciał mieć z nimi do czynienia. Dlaczego? Dlatego, że zaczęli stosować politykę zaporową i oprócz właściciela BATa, czyli Music Direct, nikt z dealerów hi-endu w US nie mógł sprzedawać ich klocków na szerszą skalę - mogli to robić jedynie lokalnie, w obrębie lokalizacji dealera.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raesumujac lepiej zajac sie high fidelity jako przejaw maksymslnej wierności odtwarzanych instrumentow. Sadzilem, ze hi-end zawiera z zalozenia high fidelity, ale nie koniecznie pociagnie wszystkie style muzyczne. Wiec chyba wole przyzwoite i mocne high fidelity.

Lubie elektronike, ktora prezentuje moje dzwieki, tak jak to sobie wymarzylem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ciekawią pomiary, każdy wzmacniacz ma zniekształcenia w .00X %, jak to możliwe że gołym uchem słychać różnicę w ich graniu..

Przecież jeżeli podawane są sygnały wejściowe to różnice kilku dB na wyjściu, mam na myśli faworyzowanie jakichś częstotliwości, lub sklejanie kilku sygnałów powinno być też interpretowane jako zniekształcenia.

 

Przepraszam za off top.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie high fidelity to próba z pomocą sprzętu elektronicznego jak najwierniejszego odtworzenia muzyki granej na żywo, brzmienia prawdziwych instrumentów, naturalnego brzmienia wokalu

sprzęty rozsądne cenowo jak i te z cennikowych wyżyn mogą zagrać wybitnie jak i nie zagrać wcale.

a high end... high end to targowisko próżności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie high fidelity to próba z pomocą sprzętu elektronicznego jak najwierniejszego odtworzenia muzyki granej na żywo, brzmienia prawdziwych instrumentów, naturalnego brzmienia wokalu

sprzęty rozsądne cenowo jak i te z cennikowych wyżyn mogą zagrać wybitnie jak i nie zagrać wcale.

a high end... high end to targowisko próżności

Bo te pomiary są na obciążeniu rezystancją, czyli obciążeniem zastępczym. W normalnym użytkowaniu, po podpięciu kolumny już tak różowo nie jest i bardzo skomplikowane w porównaniu do rezystora obciążenie sprawia, że wzmacniacze pokazują swoje przypadłości- różnie reagują na wahania obciążenia w funkcji częstotliwości i zmiennych przesunięć fazy wprowadzanych przez glosniki i zwrotnice. Te dopiero zniekształcenia nadają UKŁADOWI WZMACNIACZ- KOLUMNA specyficzny charakter, lecz może się olazac, że z innymi kolumnami ten sam wzmacniacz pokaże inne cechy brzmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podzielam powyższego zdania - audio jest czymś kompletnie innym niż jakikolwiek 'live. Zupełnie inne emocje.

 

Niby dlaczego? Czy projekcja live nie wykorzystuje elementów elektronicznych toru audio takich jak wzmacniacze czy kolumny głosnikowe?

Możesz doprecyzować tą tezę?

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, nie czepiamy sie siebie a rozmawiamy.

Watek zalozylem bo mam w tym okreslony cel, ktory jak sie uda zrealizuje fizycznie na dniach a wasza wiedza jest ponad wszystko i dziekuje za zaangazowanie. Bardzo dziekuje.

Lubie elektronike, ktora prezentuje moje dzwieki, tak jak to sobie wymarzylem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dlaczego? Czy projekcja live nie wykorzystuje elementów elektronicznych toru audio takich jak wzmacniacze czy kolumny głosnikowe?

Możesz doprecyzować tą tezę?

 

Audio stuff jest odtworzeniem muzyki w domu - muzyki skompresowanej i pomniejszonej, nienaturalnej, mechanicznej, zapisanej na płytach i innych nośnikach. Występuje tu brak żywej energii i działają zupełnie inne emocje. Na mnie audio działa zupełnie inaczej niż muzyka live, ale ja często słucham muzyki live, więc możliwe, że to ja jestem nienaturalny w oczach wielu audiofellas. I nie chodzi mi o wielkie koncerty raz na rok, albo dwa razy w roku.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago @

Ja wzialem na tapet monitory od ATC i wszystkie ale to wszystkie nagrania koncertowe sa niebywale, mniejsza o elektronike itd. Ewidentnie to aspekt atc bez watpienia-slow brak

Lubie elektronike, ktora prezentuje moje dzwieki, tak jak to sobie wymarzylem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audio stuff jest odtworzeniem muzyki w domu - muzyki skompresowanej i pomniejszonej, nienaturalnej, mechanicznej, zapisanej na płytach i innych nośnikach. Występuje tu brak żywej energii i działają zupełnie inne emocje. Na mnie audio działa zupełnie inaczej niż muzyka live, ale ja często słucham muzyki live, więc możliwe, że to ja jestem nienaturalny w oczach wielu audiofellas. I nie chodzi mi o wielkie koncerty raz na rok, albo dwa razy w roku.

 

I co nie podoba Ci się w definicji sformułowanej przez 2socks ? Przypomnę:

 

"dla mnie high fidelity to próba z pomocą sprzętu elektronicznego jak najwierniejszego odtworzenia muzyki granej na żywo, brzmienia prawdziwych instrumentów, naturalnego brzmienia wokalu"

 

Wytłuszczenie jest moje.

 

Moim zdaniem baardzo dobra i trafna definicja. Natomiast hi-end to definicja ... pojemności portfela niestety. Aspiracji i dla wielu z nas zazwyczaj niespełnialnych marzeń. Nawet sly30 nie potrafił zdefiniować hi-endu. Może się wstydził?

 

Muzyka pomniejszona i skompresowana ... pełna zgoda. Nienaturalna, mechaniczna? Tego już nie rozumiem. A jak byś chciał zapisać muzykę dla potomności jeśli nie na jakimś nośniku? Czy ja mam płakać z powodu, że wspaniałą muzykę Glenna Millera zapisano głównie na szelakach i nie mogę jej w oryginale posłuchać dziś na żywo? Moim zdaniem działają te same emocje. Są kreowane wyłącznie przez nasz mózg. Zgoda, przy obecności na sali koncertowej czy zadymionym klubie przeogromne dodatkowe znaczenie ma to co widzą nasze oczy. Moim zdaniem to drugie 50% zysku w stosunku do samego audio. Ja często mam jeszcze dla rozluźnienia piersiówkę dobrego koniaczku XO:

 

 

 

id-5-x-o-1858a6c0.png

 

 

 

to extra +10%. A jak jeszcze obok mnie usiądzie jakaś piękna Pani?

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tak w rzeczywistości jest - jest to próba, albo nawet powiedziałbym określony model. W audio hobby ważniejszymi od muzyki są nowy DAC, zegar, odtwarzacz, kolumny, pliki... etc. Tego się głównie słucha, porównuje i poprawia tę jakość. Na żywo są po prostu inne doświadczenia, ale i tak mało kto z polaudiofellas mnie zrozumie. I dobrze. Każdy ma swoje kółko zainteresowań.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dlaczego? Czy projekcja live nie wykorzystuje elementów elektronicznych toru audio takich jak wzmacniacze czy kolumny głosnikowe?

Możesz doprecyzować tą tezę?

 

Zapomniałem dodać o korekcji, mikrofonach i baardzo często także limiterach.

Mam na taśmie nagranie live z koncertu Mazowsza z Sali Kongresowej z bodajże 1973 roku. Jak tancerze łupną kopytkami w deski to wskazówki metera VU na moim magnetofonie chcą się zawinąć wokół prawego słupka, he, he, he :), a membrany wyskoczyć z zawieszeń.

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dla Ciebie? Zerknąłem właśnie w Twoje "o mnie" ;). Ja korzystam z magnetofonu jako źródła i uważam że to najwierniejszy rejestrator i player jaki do tej pory wymyślono.

 

Trudno chyba, żebyś wstał w trakcie koncertu i krzyknął: wyp.....ać z tymi kolumnami. One są do d...y, a realizator jest pijany.

 

Polaudiofellas? To za wodą są lepsze sale i lepsi wykonawcy? Pierwsze może, drugie niekoniecznie, do nas też przybywają sławy.

 

 

 

I całe szczęście, że przybywają? Wiesz dlaczego najlepszy jazz grany w Europie pochodzi z Niemiec i Skandynawii? Zresztą to nie o to chodzi - mam inny punkt widzenia i słyszenia. A wierność mam na jam sessions i na różnych innych live event - zresztą sam też trochę staram się grać i mój point leży poza audio. Drugi raz nie kupiłbym żadnego sprzętu, nawet ze średniej półki. Mieszkając w Chicago albo w Nowym Jorku jest on zbędny.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 26

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.