Lampowo - krzemowy stabilizator

[Gość JanF]

Co myślicie o schemacie załączonego stabilizatora lampowego - układ pochodzi z zasłużonej dla społeczności DIY strony:

http://www.amplifiers.com.pl/

[zjj_wwa]

Zadziałać - zadziała. Nie ma powodu żeby nie zadziałał, o ile sensownie moc zenerek dobierzesz / policzysz.

Natomiast czy to zaśpiewa - trudno powiedzieć.

Jak już robisz krok a). to może warto zrobić też krok b).

b). Zrobić wzmacniacz błędu na 12AX7, (jej anoda połączona z siatką tych co tam masz).

Napięcie referencyjne z zenerek - podać np. na podniesioną katodę. A dzielnikiem rezystorowym z wyjścia możesz dać wzór napięcia z wyjścia celem porównania na wzmacniaczu błędu 12AX7. Nie wspominając już o tym, że wtedy można potek wstawić i spokojnie sobie wyregulować wyjście na dokładnie tyle ile trzeba.

Oczywiście polaryzację anody dajesz z napięcia wejściowego, przez stosowny opornik, tradycyjnie policzony / dobrany pod kątem uzyskania wysokiego wzmocnienia dla tej 12AX7.

Jeśli byś taki wariant z dodatkowym wzmacniaczem błędu realizował, a napięcie na wyjściu układu ma być znaczne, to pamiętaj o dwóch osobnych torach żarzenia, z osobnych uzwojeń.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość JanF]

Zygmunt, w schemacie p. Kamińskiego urzeka mnie fundamentalna prostota, minimum elementów, maksimum treści.

Pytanie, dlaczego może nie zagrać, co mogą tu diody zenera popsuć i jak?

Dołożyłbym przed siatką lampy małą cewkę, żeby wywalić potencjalne strome impulsy od diody, która podobno 'sieje' (zetknąłem się z taką opinią)?

Druga lampa owszem, tylko to druga lampa i wszystko się graci, jak w starej piwnicy :-)

 

Aha, popełniłem ten układ w zasilaczu do dwóch LAMM-ów (grają 8 miesięcy) i byłem zaskoczony efektem, dźwiękowo to rozwiązanie było lepsze od szeregowego mosfeta (wtedy ślubowałem, że żadnego szeregowego złącza kolektor-emiter w torze podawania napięcia anodowego nie zastosuję!).

[Jaro_747]

Zygmunt, w schemacie p. Kamińskiego urzeka mnie fundamentalna prostota, minimum elementów, maksimum treści.

Pytanie, dlaczego może nie zagrać, co mogą tu diody zenera popsuć i jak?

Dołożyłbym przed siatką lampy małą cewkę, żeby wywalić potencjalne strome impulsy od diody, która podobno 'sieje' (zetknąłem się z taką opinią)?

(....)

 

Cewkę? Po co? Bez sensu. Ja bym się skupił na tym, jak lepiej odfiltrować napięcie idące do siatek. Można np. opornik 10k zastąpić dwoma a elektrolit połączyć w środek, w ten sposób mielibyśmy dolnoprzepustowy filtr RC.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość JanF]

Cewkę? Po co? Bez sensu.

Chodzi o taką małą cewkę, wyglądającą jak opornik, a ponieważ tak wygląda, to jest, ale jakby jej nie było - każdy ma to, co chce mieć.

I o to chodzi :-)

[Gość JanF]

A gdyby tak zastąpić diody zenera tranzystorem mosfet ze stabilizacją RC na bramce?

Co osiągamy, wywalamy 'szumiące' diody.