Skocz do zawartości
IGNORED

Kodeks honorowy Władysława Boziewicza i jak wyglądało by jego stosowanie w Polsce w XXI wieku


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Kodeks honorowy Władysława Boziewicza kto nie mógł żądać satysfakcji czyli wyzywać na pojedynek osobę która pozywającego w jakiś sposób obraziła .Teks niżej "W załączniku pełen tekst kodeksu" .

 

Wykluczonymi ze społeczności ludzi honorowych są osoby, które dopuściły się pewnego ściśle kodeksem honorowym określonego czynu; a więc indywidua następujące:

1. osoby karane przez sąd państwowy za przestępstwo pochodzące z chciwości zysku lub inne, mogące danego osobnika poniżyć w opinii ogółu;

2. denuncjant i zdrajca;

3. tchórz w pojedynku lub na polu bitwy;

4. homoseksualista;

5. dezerter z armii polskiej;

6. nieżądający satysfakcji za ciężką zniewagę, wyrządzoną przez człowieka honorowego

7. przekraczający zasady honorowe w czasie pojedynku lub pertraktacji honorowych;

8. odwołujący obrazę na miejscu starcia przed pierwszym złożeniem względnie pierwszą wymianą strzałów

9. przyjmujący utrzymanie od kobiet nie będących jego najbliższymi krewnymi

10.kompromitujący cześć kobiet niedyskrecją;

11. notorycznie łamiący słowo honoru;

12.zeznający fałsz przed sądem honorowym;

13. gospodarz łamiący prawa gościnności przez obrażanie gości we własnym mieszkaniu;

14. ten, kto nie broni czci kobiet pod jego opieką pozostających;

15. piszący anonimy;

16. oszczerca;

17. notoryczny alkoholik, o ile w stanie nietrzeźwym popełnia czyny poniżające go w opinii społecznej;

18. ten, kto nie płaci w terminie honorowych długów;

19. fałszywy gracz w hazardzie;

20. lichwiarz i paskarz;

21. paszkwilant i członek redakcji pisma paszkwilowego;

22. rozszerzający paszkwile;

23. szantażysta ;

24. przywłaszczający sobie nieprawnie tytuły, godności lub odznaczenia;

25. obcujący ustawicznie z ludźmi notorycznie niehonorowymi;

26. podstępnie napadający (z tyłu, z ukrycia itp.);

27. sekundant, który naraził na szwank honor swego klienta;

28. stawiający zarzuty przeciw honorowi osoby drugiej i uchylający się od ich podtrzymania przed sądem honorowym.

Zapraszam do owocnej dyskusji .

kodeks.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W II RP ów Kodeks był do tego stopnia nadużywany do różnych politycznych bieżączek, że odesłano w ten sposób ideę honorowego załatwiania spraw do lamusa. Że już nie wspomnę o takich "honorowych" działaniach piłsudczykowskiego wojska jak bicie dziennikarzy w 3 "oficerów" na jednego cywila.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko pasuje do poprzednich władz, "dziennikarzy", wymiaru (nie)sprawiedliwości, byznesmenów, milicji itd. W IIIRP wszystkie szumowiny mające cechy wymienione w kodeksie dziwnym trafem porobiły kariery.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Pozwólcie że coś dodam . Kiedyś jak uw kodeks obowiązywał pojedynkowano się albo na szable albo na pistolety . Teraz to by było raczej trudne . Teraz to pozostają gołe piąchy , be słownictwo i sieć . Tylko z tym żądaniem satysfakcji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o wszystko pasuje do poprzednich władz, "dziennikarzy", wymiaru (nie)sprawiedliwości, byznesmenów, milicji itd. W IIIRP wszystkie szumowiny mające cechy wymienione w kodeksie dziwnym trafem porobiły kariery.

slusznie i dlatego teraz bedzie zabroniony z uwagi na podobienstwo przez sejm.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11. notorycznie łamiący słowo honoru;

 

Przedziwny ten kodeks :-)

A ileż to razy szlachcic lub osoba poczuwająca się do godności honorowej, mogła złamać dane słowo aby w świetle tegoż punktu mogła mieć zarzucona owa notoryczność? :-) 10; 100; czy więcej razy??? :-)))

 

W.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Oto jedna z zasad Bushido:

"Nienawidzić niesprawiedliwości i głosić sprawiedliwość – to trudne zadanie. Jednak jeśli uznamy głoszenie sprawiedliwości za najwyższą wartość i tylko do niej będziemy dążyć, to popełnimy wiele błędów. Droga jest czymś wyższym niż sprawiedliwość. Dostrzeżenie tej prawdy nie przychodzi łatwo. To najwyższa mądrość. Z tej wyżyny oglądana sprawiedliwość i podobne jej rzeczy to drobiazgi".

Przystaje do obecnych naszych realiów?

 

Ta zasada na pewno nie pasuje do obecnej rzeczywistości:

"Wasal, który jedynie się przypochlebiał swemu panu, a nie ukazywał mu jego błędów, był piętnowany jako nei-shin, czyli lizus. Za szlachetne było uważane odwodzenie władcy od głupich kroków nawet kosztem własnego życia, tzn. popełniając samobójstwo-protest, zwane kanshi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba idealizujesz, samuraje z filmów nie wiele wspólnego mieli z samurajami z "realu". Ci realni często i gęsto zasługiwali raczej na miano oprawców i nie jedno mieli za uszami.

 

Piszę o samurajach, bo to głównie do nich odnosił się w/w kodeks.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wasal, który jedynie się przypochlebiał swemu panu, a nie ukazywał mu jego błędów, był piętnowany jako nei-shin, czyli lizus. Za szlachetne było uważane odwodzenie władcy od głupich kroków nawet kosztem własnego życia, tzn. popełniając samobójstwo-protest, zwane kanshi".

 

I w ten sposób mądrzy i szlachetni sami się wyrżnęli, a wokół władców zostali sami lizusi....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kodeks w momencie powstania jak i obecnie jest anachronizmem .A ludzie pozbawieni tzw. honoru byli zawsze.To nic nowego.Nie idealizujmy dawniejszych czasów.Szumowiny u władzy są obecnie ale były również za II Rzeczp.

Ale są sytuacje w życiu,że trzeba dać w tzw. pysk.Ja na szczęście takiej nie miałem.

 

Papageno

 

 

Kultura samurajska w Japonii była może ciekawa i oryginalna ale prowadziła kraj do upadku.Gdyby nie tzw. rewolucja Meiji to Japonia skończyłaby jako kolonia europejska.To było skostniałe,ściśle zhierarchizowane,zamknięte społeczeństwo niczym skamieliny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

@ Wojciech.

Samurajowie obalili Shogunat Tokugawa, ochoczo zrównali się w prawach z resztą obywateli, po czym założyli sobie Kempeitai. I nadal obowiązywał kodeks Bushido tyle, że mniej ludzki niż dawniej. I dopiero shogun McArthur nauczył barbarzyńców demokracji. Ale wątek nie o tym. Przepraszam za dygresję, już nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się to,że np. nieślubne urodzenie nie może stanowić powodu do odmowy satysfakcji.To bardzo postępowe.

 

Ciekawi mnie wybór broni.Obecnie w XXI wieku.Czy nowe technologie są dopuszczalne?Np. pojedynek na drony?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kodeksy honorowe rycerstwa powstały nie tyle z pojęcia honoru co potrzeby ukrócenia stanu w Europie chaosu władzy po nastaniu władzy plemion barbarzyńskich i upadku prawa rzymskiego. Wtedy każda rodzina możnowładców/zbójców walczyła o swoje bez ograniczeń, co w połączeniu z prywatnym charakterem władzy przedfeudalnej rozwalało wszelkie próby opanowania każdej ziemi czy rozwoju handlu. Nieprzypadkowo kodyfikacja i nacisk na zachowanie zgodne z kodeksami powstały wraz z pierwszym renesansem elementów państwowości i wdrażaniem systemu feudalnego za Karola Wielkiego i jego następców. W Anglii to czasy Plantagenetów, w części terenów Rzeszy Henryk Ptasznik, we wschodnich marchiach później. To władcy próbowali wprowadzać i egzekwować te kodeksy, zarówno poszczególnych ziem (książęta, hrabstwa) jak i słabsi czy silniejsi królowie, z różnym zresztą skutkiem. Rycerstwo zamiast się wybijać o kolejne wsie, młyny i rzeczki oraz lasy czy osadników musieli robić to w sposób bardziej cywilizowany - żenić się, kupować, dzierżawić, otrzymywać za przysługi etc.

 

Wraz z ponownym ograniczaniem się władzy królewskiej we Francji to właśnie kanonik z Reims (koronacje) a później opat Cluny (centrum władzy duchownej) Odon de Lagery próbując wraz z królem opanować rozwalającą się północ korony Kapetyngów (rycerstwo normańskie jeździło, paliło, grabiło i gwałciło wszystko co się dało, stanęły nawet targi w Szampanii) wpadł na doskonały pomysł skierowania tych barbarzyńców na Bliski Wschód. Za nimi poszli wszyscy inni bandyci, niebieskie ptaki a Europa dzięki odpływowi podobnych grabieżców zaczęła się szybko rozwijać. Rozboje zaczęły być ostro karane przez władców i było to egzekwowane, władza się scaliła i feudalizm okrzepł a miasta rozkwitły.

Ja tam popieram tamte krucjaty bo zadziałały. Wielu zbójców wywiało z Europy zaś Arabowie sami się podłożyli Frankom i innym bo zamiast naśladować normalne cywilizacje Persji i Rzymu sami bili się miedzy sobą. Warto zauważyć że dopiero zagrożenie krucjatami spowodowało jako taką stabilizację władzy u Fatymidów. No mieli pecha z Mongołami zaś później szybko wzięli ich na arkan Turcy. Czym się ci różnili od krzyżowców? Środki te same, do tego po najeździe mongolskim Turcy szybciej się zorganizowali a do tego zabrali Arabom tytuł Sułtana (no... Mahomet pochodzenia tureckiego bynajmniej nie był) i narzucili za pomocą sznurka i janczarów taki posłuch że nawet nie kwiknęli.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powaznie???tamto to były pewne nakazy wlasciwie prawne regulujace zycie.A czy tu mozna byc powazny czytajac...boziewicz?

 

i wygrywa ten ktory szybciej strzeli albo lepiej trafi..Bandzior poete, zlodziej policjanta?

 

27. sekundant, który naraził na szwank honor swego klienta

mozna sie uwalic ze smiechu....A kto to oceni??Inny boziewicz

 

o ile pamietam to było to nielegalne ale akceptowalne.Taka zabawa panow w prawo przypominajaca fale w wojsku.

 

nie powodujaca masowej ucieczki bandytow albo nawet zlodzieji w kolnierzykach,.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puszkin I Lermontow to ofiary tego systemu.

 

A u nas Stefan Bobrowski,jeden z przywódców Powstania Styczniowego.Zmuszony do pojedynku w którym nie miał żadnych szans będąc krótkowidzem dużego stopnia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się to,że np. nieślubne urodzenie nie może stanowić powodu do odmowy satysfakcji.To bardzo postępowe.

To jest raczej relikt polskiej zasady równości szlacheckiej, która nas zniszczyła w pewnym momencie, a w omawianych czasach gładko połączyła się z zasadami republikańskimi a'la USA, gdzie pojedynkowano się mimo braku systemu feudalnego.

 

We wszystkich armiach zresztą nie było zasady równości pojedynkowej - bo awansowanie byłoby zbyt łatwe gdyby porucznik mógł wyzwać kapitana. Z podobnych też powodów na feudalnym zachodzie raczej nie było mowy o wyzwaniu dziedzicznego para, zwłaszcza z górnych eszelonów, przez jakiegoś bastarda. Ten ostatni mógłby działać ze zwykłej nienawiści klasowej, skoro nie dziedziczył żadnych tytułów po ojcu. Chyba że był królewskim bastardem, wtedy mógł liczyć na jakiś tytulik lorda czy wicehrabiego a może nawet earl'a.

 

Ciekawi mnie wybór broni.Obecnie w XXI wieku.Czy nowe technologie są dopuszczalne?Np. pojedynek na drony?

Naczelną zasadą w owych czasach było jednak zagrożenie życia, żeby nie sprowadzać poważnych spraw honoru do zabawy jakichś uczniaków.

 

Przy czym był też element losowy jako wyrównanie szans - zakaz luf gwintowanych w pistoletach, żeby super-strzelec trafiający w pudełko zapałek na 25m nie poczuł się zbyt pewnie. W końcu w najsławniejszym pojedynku rewolwerowym na Dzikim Zachodzie, Dziki Bill Hickok ustrzelił Davis'a Tutt'a z ok. 70m (z rewolweru z lufą gwintowaną), i zdecydowała celność a nie szybkość - quick-draw to wynalazek epoki westernów.

 

Był także zakaz wyboru broni białej dla zawodowego szermierza oraz nawet zastępstwo pojednynkowe przez młodszego członka rodziny jeżeli przeciwnik był dużo młodszy i przez to sprawniejszy.

 

Dziś jednak takie zagrożenie życia nie przejdzie, a władze państwowe nie odpuszczą gdyby doszło do śmierci, a nawet ciężkich uszkodzeń ciała. Takie czasy, gdy dzieci są wychowywane bezstresowo, śmierć ukrywa się wstydliwie w szpitalach itd. a większość ludzi dożywa starości.

 

Poza tym lawinowy wręcz wzrost populacji miast doprowadził do sytuacji, gdzie człowiek jest anonimowy i nie ma czegoś takiego jak "ogół" gdzie wszyscy się jakoś znają, w którym decydują się sprawy poważne, a od opinii o czyimś honorze mogą zależeć sprawy dla niego istotne. Gdyby to miało być kontynuowane, należałoby ograniczyć honorowość wyłącznie do ludzi z "towarzystwa", które jednak u nas obecnie jest dość podłej proweniencji, więc o jakimkolwiek honorze w "elycie" nie ma nawet mowy. Niestety inicjatywy w rodzaju Balu Debiutantów niewiele tu zmieniają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tytułem uzupełnienia - w dawniejszych czasach, kiedy pojęcie honoru było żywe, panicz z dobrego domu niczego bardziej nie pragnął niż wyróżnienia się odwagą i trzeźwym umysłem na jakiejś wojnie. W ten sposób jakby potwierdzał klasę swojego pochodzenia i uzasadniał swoją pozycję w towarzystwie. Dziś trzon sił specjalnych (jedynego wojska które polega na charakterze człowieka) stanowią jednak ludzie z pogranicza klasy niższej i średniej, a nawet jeżeli się wykażą na wojnie, to nie awansują, bo i tak mają braki w innych dziedzinach. Za to paniczyki są zbyt delikatni zdaniem swoich matek, co najwyżej bawią się oni w jakieś sporty quasi ekstremalne. A skoro prawdziwa odwaga w obliczu zagrożenia życia nie jest wymagana żeby znaleźć się w elicie ew. coś w niej znaczyć, trudno wymagać żeby jakiekolwiek rozgrywki honorowe miały tam miejsce. Vide reakcja Boniego na spoliczkowanie przez Korwin-Mikkego.

 

W ogóle wiara w dziedziczność pozytywnych cech, w tym przywódczych czy odwagi, była wtedy silniejsza niż dziś, może nawet za silna, podczas gdy z kolei dziś niezasłużoną przewagę ma koncepcja "tabula rasa" (jako domyślne uzasadnienie różnych kretyństw w rodzaju "wyrównywania szans") - niesłusznie, bo jednak dziedziczymy więcej cech niż niektórym się wydaje. Widziałem swoje w tej dziedzinie - jak np. dzieci nieodpowiednich ojców wykazują ewidentne deficyty neurologiczne od niemowlęctwa wręcz. Do dziedziczności wchodzą również kwestie memetyczne - rozwój intelektu, odwagi "fizycznej", wpojenie zasad uczciwej rywalizacji czy etyki pracy, a później doinwestowanie edukacji na najwyższym poziomie jeżeli elita ma nie być elytą.

 

Faktem jest jednak, że cywilizacja zachodnia znaczyła w świecie o wiele więcej kiedy feudalny honor ciągle był żywy. Omdurman, Wojny Opiumowe itd. A dziś europejscy "przywódcy" nie potrafią (a raczej nie mają potrzeby) nawet obronić uczciwych kierowców ciężarówek przed atakami na swoim terenie.

 

Puszkin I Lermontow to ofiary tego systemu.

Lermontow to akurat bardzo się postarał żeby zginąć. On miał hopla na punkcie dorównania Puszkinowi, a do tego wyznawcą romantyzmu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no fakt i taki boziewicz tu był bardzo akuratny.

 

tak na marginesie mozna by zahaczyc o rycerstwo polskie.I porownac z obecnymi zolnierzami.

 

dzieci nieodpowiednich ojców wykazują ewidentne deficyty neurologiczne od niemowlęctw

jeszcze troche i juz beda wszystkie odpowiednie a nieodpowiednie do piachu.

 

i nastana elyty.I boziewicz juz bedzie zbedny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patrzac szerzej to jak widac honor moze byc polskim, japonski, niemiecki zaleznie od tego jaki boziewicz napisze liste.Liste swoich preferencji, majaczen, marzen.Mnie brakuje na przyklad do calkowitego honoru zamiast honoru sekundanta wpis o praniu gatek nie rzadziej niz dwa tygodnie.I jak jakis blazen tu napisał ...sprawdzac gatki czy godzien taki jest zyc w III RP.Generalnie formuowanie honoru za pomoca listy marzen to taki lekki wychyl musgowy.A ze ulega temu cala lista elyt.Takie to elyty som.

 

Co do tych nieodpowiednich cech ojcow to mysle ze w wyniku ewolucji moze sie okazac ze najbardziej nieodpowiednie sa obecne odpowiednie.Za lat 200 moga sie usmiaic z tej odpowiednosci.Tak wiec nie napinajcie sie tak...mocium panie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi cechami to tak dziwnie dosyć. Bo co by nie gadać, to rodziny władców najczęściej zajete były truciem swoich ojców i rodzeństwa. Takie to honorowe geny mieli. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Marszałek Karczewski ma zdolność honorową w rozumieniu tego Kodeksu?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych nieodpowiednich cech ojcow to mysle ze w wyniku ewolucji moze sie okazac ze najbardziej nieodpowiednie sa obecne odpowiednie.Za lat 200 moga sie usmiaic z tej odpowiednosci.Tak wiec nie napinajcie sie tak...mocium panie.

Czysty zabobon. Zwyczajnie po szaleństwach eugeniki XX wieku (w socjal-demokratycznej Szwecji ostatnia przymusowa sterylizacja miała miejsce w 1975 roku) wahadło przechyliło się w drugą stronę, i modne stały się kompletnie bzdurne teorie że każda choroba dziedziczna dawała przewagę selekcyjną w określonych warunkach. W kilku przypadkach rzeczywiście jest to prawdą - np. anemia sierpowata (recesywna) w heterozygocie daje podwyższoną odporność na malarię, podczas gdy nawet w przypadku dziecka dwojga nosicieli tego genu szansa na chorobę to tylko 1/4 - znacznie poniżej śmiertelności dzieci w Afryce przed-kolonialnej, która była rzędu nawet 80% - kobieta rodziła "co rok prorok" a populacja była stabilna. Nawet jak gdzieś ten trend chwilowo się załamywał, zaraz społeczność przekraczała masę krytyczną epidemii Eboli czy innego ścierwa, które przywracało równowagę.

 

Tym niemniej pomysły że podatność na cukrzycę typu 1 dawała odporność na odmrożenia w chłodnym klimacie, to już jest szukanie uzasadnienia na siłę - skoro od wystąpienia hiperglikemii do śmierci nie upływa dużo czasu. A takie przyjemności jak retinoblastoma czy ADPKD to już w ogóle wymagają jakichś łamańców żeby ratować bzdurną teorię. Po prostu - ewolucja ze swojej natury działa tak, że sukces osiągają nieliczne organizmy (i one rozmnażają się w dużych ilościach), a większość kombinacji to nieudane eksperymenty.

 

Poza tym ja wcale nie nawołuję do powrotu eugeniki jak sugerujesz, tylko jestem za zwykłym braniem pod uwagę praw przyrody - i np. respektu dla odziedziczonych przez kogoś i sprawdzonych (najlepiej w odpowiednio trudnych warunkach) dobrych wzorców, a nie prób szkolenia byle jakich chabet na rumaki wyścigowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.