Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepsze odtwarzacze SACD kontra pliki.


Jarosław Kaźmierczak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderatorzy
2 godziny temu, phoenix_pl napisał:

Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Wygoda jest i nie mówię tego ironicznie tak jak Ty. Robotę trzeba zrobić ale tylko jeden raz.

Nie twierdzę, że wszyscy,. Na pewno jest sporo osób, które tak jak Ty ma zasobną kolekcję płyt, a woli pliki. Natomiast widzę, że niezależnie od tego, jest bardzo duża grupa, (moim zdaniem sporo ponad 50% wszystkich fanów plików), używa tej formy przechowywania muzyki jako przykrywki do piracenia.

Po prostu jak ktoś ma już ileś set/tysięcy płyt taka forma wygody wcale już tak nie przemawia - zgranie tego zajmuje tyle czasu, że szkoda gadać, czy robi się to raz, to też bym polemizował (przynajmniej w moim przypadku nie). Zgranie to jedno, transfer na NASa to drugie, tagowanie, układanie plików, konfiguracja softu itd. Największy problem jak artysta występuje gościnnie w innych zespołach, wtedy zwykle tagowanie się wywala, o muzyce klasycznej już nie wspominam, bo każdy kto próbował pliki z taką muzyką uporządkować sensownie, wie o co chodzi.  

Dla kogoś słuchającego całymi albumami, możliwość układania playlist, nie jest żadnym udogodnieniem, a ja w praktyce widzę, że szybciej i łatwiej MI znaleźć płytę na regale niż z wyszukiwarki plikowej.  Kwestia gustu i przyzwyczajeń, jedynie co nie zakładałbym w ciemno, że pliki ZAWSZE i dla KAŻDEGO są wygodniejsze. Dla mnie są najbardziej nie wygodnym i upierdliwym formatem, nawet bardziej upierdliwym niż winyl. 

Serwisy streamingowe, znam, korzystam z tidala i ze spotify, ale raczej w aucie lub na rowerze. Dla mnie główna wada to mały zasób materiału, który by mnie interesował (olbrzymia ilość muzyki, ale jak skupisz się konkretnie na jakimś artyście to okazuje się, że sporo braków w dyskografi. Czasami braki pojedynczych utworów w jakimś albumie... Pomylona kolejność utworów, pomylony nazwy utworów itd.). 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez plastik1989

simple-events.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Sine Metu napisał:
9 godzin temu, jar1 napisał:
To by zrywało z braku danych. 

Chyba że interpoluje jak CD.

Nie.

Na tym etapie nie ma to nic wspólnego z CD. Nie ma jeszcze strumienia danych audio (I2S)

Nie ma danych nie ma grania. 

Jeśli chodzi o Tidala, robiliśmy porównania na tym samym sprzęcie, Tidal, plik zgrany z płyty CD i ta płyta CD z odtwarzacza CD.  Najlepiej grał CD, potem pendrive ze zgranym CD a na końcu Tidal. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Moderatorzy
Godzinę temu, MrSalieri napisał:

Dokladnie.  Najlepiej zrobić to samemu z oryginalnych płyt i prawidłowo wszystko sobie otagować. Warto się do tego przyłożyć i zrobić to porządnie. Pliki z torentów czy od kolegi nie wiadomego pochodzenia i nie waidomej jakości mogą nie grać najlepiej. 

Z mojego doświadczenia - a wiesz że się za to zabierałem - zripowanie jednej płyty, odpowiednie tagowanie, skopiowanie do folderu, poprawienie literówek, kolejności Tytuł/artysta, wgranie okładki zajmuje 10-15 minut. Jest to upierdliwa robota i mi, żadnej przyjemności nie sprawiła. To daje od 4 do 6 płyt na godzinę. Przygotowana pierwsza partia 1000 płyt i okazuje się by taką ilość płyt przenieść sensownie na pliki to 14 dni pracy po 12h dziennie... Po ilu latach, czas zgrania płyt mi się zwróci, oszczędzonym czasem z wygodnego plikowca? Zresztą mówimy tu o 1000u płyt, a u mnie myślę, że koło 3000 pozycji by się znalazło. Sporo audiofili ma wielokrotność, mojej skromnej kolekcji... Jedyne co nadążałem, to jak kupowałem nowe płyty, przychodziłem z nimi do domu i 3-4 płyty na gorąco zripowałem.

Stąd też, moja opinia (poparta obserwacjami), że jednak zdecydowana większość fanów plików jedzie z piratów. Nie znam za dużo ludzi z takim samozaparciem, by to uczynić, tj. siedziec tygodniami i zgrywać... Oczywiście jest jeszcze Tidal itd. i do tego plikowce może się nadają, ale jak już wspomniałem nie jestem wielkim fanem. 

 

Dokladnie.  Najlepiej zrobić to samemu z oryginalnych płyt i prawidłowo wszystko sobie otagować. Warto się do tego przyłożyć i zrobić to porządnie. Pliki z torentów czy od kolegi nie wiadomego pochodzenia i nie waidomej jakości mogą nie grać najlepiej. 

To jak zagrają ma drugorzędne znaczenie. Po prostu jest to kradzież i tyle. Jesteśmy niby miłośnikami muzyki, a okradamy w ten sposób muzyków... (nie jest to przytyk w Twoją stronę, tylko ogólna uwaga odnośnie pirackich plików). 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez plastik1989

simple-events.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden woli bibliotekę i fizyczne książki, natomiast inny to samo, ale w formie wyswietlenia tekstu na ekraniku. Idea ta sama - jedno i drugie służy do czytania. Nie rozumiem udowadniania sobie na wzajem lepszości. Na mnie w dalszym ciągu robią wrażenie dobre sklepy z płytami - tak samo jak i piękna domowa bibloteka lub płytoteka z przemyślanymi fajnym półkami z porządnego drewna. Ale nie krytykuję plików i gdybym nie miał dostępu do płyt, to pewnie też pomyślałbym o jakimś systemie komputerowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, plastik1989 napisał:

Natomiast widzę, że niezależnie od tego, jest bardzo duża grupa, (moim zdaniem sporo ponad 50% wszystkich fanów plików), używa tej formy przechowywania muzyki jako przykrywki do piracenia.

To oczywiste, że jednym z powodów popularności plików jest to, że pliki (nie ważne jakiego pochodzenia) ładnie zaokładkowane, uporządkowane w komputerze zdecydowanie lepiej się prezentują niż kolekcja CD-rów ze skserowanymi okładkami na półce.?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez rochu

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Chicago napisał:

Jeden woli bibliotekę i fizyczne książki, natomiast inny to samo, ale w formie wyswietlenia tekstu na ekraniku. Idea ta sama - jedno i drugie służy do czytania

Nie chodzi o udowadnianie wyższości świąt Wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia tylko o wypunktowanie wad i zalet różnych rozwiązań. Książki lubię czytać na czytniku e-book'ów, a nie lubię na tablecie, telefonie. Niby tutaj i tutaj ekranik ale komfort dla oczy zupełnie inny. I tak samo jeżeli chodzi o płyty i pliki. Wygoda użytkowania bezsprzecznie przemawia na korzyść plików. Ktoś wyżej napisał, że szybciej znajduje płytę na półce niż w kolekcji. Ja akurat tego nie rozumiem, bo skoro wie czego szuka to wpisanie kilku literek w celu przeszukania całej kolekcji musi być szybsze.

Katalogowanie to osobna sprawa. I tak jeżeli automatyczne tagowanie nie działa dla jakiegoś albumu to zawsze można wpisać wszystko z okładki własnymi rączkami. I da się to zrobić nawet dla muzyki klasycznej.

Sporo osób tutaj zapomina iż wyrażanie własnego zdania to nie atak na ich osobę. Tak więc niech każdy używa sobie takiego nośnika jaki mu najbardziej odpowiada i nie obraża się / nie denerwuje gdy ktoś ma inne zdanie. Dyskutujmy, dzielmy się opiniami, spostrzeżeniami ale kulturalnie i bez osobistych wycieczek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez phoenix_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, phoenix_pl napisał:

Katalogowanie to osobna sprawa. I tak jeżeli automatyczne tagowanie nie działa dla jakiegoś albumu to zawsze można wpisać wszystko z okładki własnymi rączkami. I da się to zrobić nawet dla muzyki klasycznej.

Jakieś 5000 albumów mam jeszcze do otagowania.

Pomożesz mi?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co i jak w plikach. I nie chodzi mi o to co wygodniejsze, bo na pewno 'kompresja' jest wygodniejsza i nie potrzebuje fizycznej przestrzeni, ale jak ktoś ma duże mieszkanie, to bardziej podobają mnie się półki z książkami i płytami niż ekran monitora.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, plastik1989 napisał:

łatwiej MI znaleźć płytę na regale niż z wyszukiwarki plikowej.

Pliki można sobie wkładać do folderów tematycznych w zależności np. od gatunku muzyki.
Ale nawet jeśli się tego nie robi, to i tak bez problemu można je znaleźć, albowiem są przecież na dysku w kolejności alfabetycznej, więc chyba nie powinno być problemu z szybkim znalezieniem danej płyty nawet z 10 tysięcy w archiwum.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od podejścia - znam ludzi z ponad stutysięczną kolekcją płyt i wiedzą, w którym miejscu na półce każda płyta się znajduje. Ale przecież to nie o to chodzi, co jest wygodniejsze...??? Tylko o zupełnie coś innego ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, soundchaser napisał:

Pliki można sobie wkładać do folderów tematycznych w zależności np. od gatunku muzyki.
Ale nawet jeśli się tego nie robi, to i tak bez problemu można je znaleźć, albowiem są przecież na dysku w kolejności alfabetycznej, więc chyba nie powinno być problemu z szybkim znalezieniem danej płyty nawet z 10 tysięcy w archiwum.

A co, jeżeli ktoś nie pamięta tytułu i wykonawcy, a płyty rozpoznaje po okładkach lub po miejscu jakie zajmuje na półce? A co jeżeli ktoś nawet zna wykonawcę, ale nie wie jak się pisze? A co, jeżeli ktoś ma kolekcję klasyki trudnej/niemożliwej do prawidłowego otagowania, i wpisanie zapytania skutkuje wyświetleniem dziesiątek/setek rezultatów? Bo nie sądzę by ktokolwiek wyszukiwał na podstawie zapamiętanych barkodów bądź numerów katalogowych płyt. 
Natomiast o upierdliwościach związanych z ripowaniem już posiadanych obszernych kolekcji płyt wspomnieli już moi przedmówcy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, soundchaser napisał:

Pliki można sobie wkładać do folderów tematycznych w zależności np. od gatunku muzyki.
Ale nawet jeśli się tego nie robi, to i tak bez problemu można je znaleźć, albowiem są przecież na dysku w kolejności alfabetycznej, więc chyba nie powinno być problemu z szybkim znalezieniem danej płyty nawet z 10 tysięcy w archiwum.

Mam box Karajana.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i poszczególne płyty tagują mi się na zasadzie "Karajan - The Compete Recordings VOL II Record 10.

Żadnego tyłu co w zawiera płyta. Żadnej podpowiedzi.

Jak mam odnaleźć koncert skrzypcowy Mendelsona z Mutterową z 1994?

Muszę sobie to wklepać sam.

Klasyka w plikach to mordęga.

 

A i tak nie jest najgorzej.

Znajomy ma kilka tysięcy płyt z tzw muzyką dawną. Tytuły po flamandzku, starofrancusku, baskijsku, jakieś narzecza germańskie, dialekt toskański i inne cuda.

3 minuty temu, McGyver napisał:

 Bo nie sądzę by ktokolwiek wyszukiwał na podstawie zapamiętanych barkodów bądź numerów katalogowych płyt. 

Abyś się nie zdziwił.?

Mam czytnik kodów kreskowych w domu i w połączeniu z oprogramowaniem Musichi działa całkiem sprawnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, McGyver napisał:

A co, jeżeli ktoś nie pamięta tytułu i wykonawcy, a płyty rozpoznaje po okładkach lub po miejscu jakie zajmuje na półce? A co jeżeli ktoś nawet zna wykonawcę, ale nie wie jak się pisze? A co, jeżeli ktoś ma kolekcję klasyki trudnej/niemożliwej do prawidłowego otagowania, i wpisanie zapytania skutkuje wyświetleniem dziesiątek/setek rezultatów?

Sorry ale to wynajdywanie sobie sztucznych problemów. Ja z czymś takim nigdy się nie spotkałem. Płyty mam uporządkowane alfabetycznie wykonawcami. 
Chcę sobie posłuchać Neila Younga - szukam pod "N" - otwieram folder, a w nim mam wszystkie płyty, które mi się podobają uporządkowane latami wydawnictw, a więc chronologicznie.
Jeśli ktoś szybciej rozpozna płytę po miejscu na półce, albo po grzbiecie wśród kilku tysięcy niż znajdzie ją w postaci folderu na dysku to tylko pogratulować takiej umiejętności.
Ja mam odwrotnie. ?
 

34 minuty temu, rochu napisał:

Muszę sobie to wklepać sam.

No niestety. Raz to zrobisz, ale później masz już spokój.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, rochu napisał:

Abyś się nie zdziwił.?

Zdziwiłbym się dopiero wtedy, gdybyś znał na pamięć barkody  choćby jednego procenta płyt z Twojej kolekcji.

 

6 minut temu, soundchaser napisał:

Sorry ale to wynajdywanie sobie sztucznych problemów. Ja z czymś takim nigdy się nie spotkałem. Płyty mam uporządkowane alfabetycznie wykonawcami. 

To nie są sztuczne problemy, a nie spotkałeś się z nimi tylko dlatego że nie słuchasz klasyki. Zresztą nie musi być klasyka, wystarczy jazz, i jazdy z przeróżnymi "konfiguracjami" wykonawców bywają podobne, choć może nie aż tak nagminne jak z klasyką.
To że się z jakimś zjawiskiem osobiście nie spotkałeś nie znaczy że takowe zjawisko nie istnieje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, soundchaser napisał:

Chcę sobie posłuchać Neila Younga - szukam pod "N" - otwieram folder, a w nim mam wszystkie płyty, które mi się podobają uporządkowane latami wydawnictw, a więc chronologicznie.
 

A Crosby, Stills, Nash & Young, Buffalo Springfield i Crazy Horse masz też w tym samym folderze z Neilem Youngiem czy osobno?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, McGyver napisał:

To nie są sztuczne problemy, a nie spotkałeś się z nimi tylko dlatego że nie słuchasz klasyki. Zresztą nie musi być klasyka, wystarczy jazz, i jazdy z przeróżnymi "konfiguracjami" wykonawców bywają podobne, choć może nie aż tak nagminne jak z klasyką.
To że się z jakimś zjawiskiem osobiście nie spotkałeś nie znaczy że takowe zjawisko nie istnieje.

Zgadza się...klasyki prawie nie słucham, ale jazzu bardzo dużo i wszystko odnajduję.
Pewnie dlatego, że dokonuję selekcji na bieżąco i nie trzymam rzeczy, które mi się nie podobają i i których być może w życiu nie będę słuchał. Niektórzy chcą mieć wszystko, byle tylko mieć, a później w tym wszystkim się gubią. ?

6 minut temu, rochu napisał:

A Crosby, Stills, Nash & Young, Buffalo Springfield i Crazy Horse masz też w tym samym folderze z Neilem Youngiem czy osobno?

Nie lubię Crosby, Stills, Nash & Young, ani Buffalo Springfield więc ich w ogóle nie mam.
Younga też mam kilkanaście wybranych płyt z Crazy Horse oczywiście - razem w jednym folderze.
A i tak najczęściej wracam do Harvest i Freedom. ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, rochu napisał:

A Crosby, Stills, Nash & Young, Buffalo Springfield i Crazy Horse masz też w tym samym folderze z Neilem Youngiem czy osobno?

W Roonie przypiszesz do jednego albumu tag Younga i tag tego bandu o długiej nazwie(albo i tagi każdego członka z osobna) i znajdziesz album pod każdym przypisanym doń hasłem. Oczywiście w przypadku  tysięcy płyt z klasyką - lepiej mieć cedeka. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, soundchaser napisał:

 Niektórzy chcą mieć wszystko, byle tylko mieć, a później w tym wszystkim się gubią. ?

Widzisz mam 6 wersji "Króla Artura" Henry Purcella.

I lubię każdą z nich.

Każda ma coś czego nie mają pozostałe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, McGyver napisał:

Zresztą nie musi być klasyka, wystarczy jazz, i jazdy z przeróżnymi "konfiguracjami" wykonawców bywają podobne, choć może nie aż tak nagminne jak z klasyką.

No nie - najwięcej konfiguracji jest w jazzie. Praktycznie nie ma stałych zespołów, a jak już zaistnieją, to są marginesem w kontekście całości gatunku. Poza tym, Sound pisze o porządku alfabetycznym - owszem, jest łatwiej, ale tak samo można to zrobić z obszerną kolekcją fizycznych płyt, nawet półmilionową. Tylko akurat nie o to w tym chodzi, ponieważ każdy ma jakiś swój własny 'klucz' do poukładaniania zbiorów. Ja miałem różne - ale jednak te najbardziej skomplikowane klucze powodują pewien wysiłek, co w rezultacie polepsza jakość wiedzy. Ja w muzyce jazzowej jak i klasycznej nie mam czegoś takiego jak Sound - słucham wszystkiego, również i tych rzeczy, które niby z gruntu nie powinne mi się podobać, ale żeby coś o tym powiedzieć, to jednak trzeba wysłuchać ze zrozumieniem. Słuchanie tylko przyjemnych rzeczy mija się z celem - muzyka nie zawsze jest przyjemna, łagodna lub taka, która musi się podobać. Podobnie jak z literaturą, kobietami, winem...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, rochu napisał:

Widzisz mam 6 wersji "Króla Artura" Henry Purcella.

I lubię każdą z nich.

Każda ma coś czego nie mają pozostałe.

Tu faktycznie może być problem, jeśli podobają się różne wykonania, a płyt są tysiące.
W muzyce popularnej czegoś takiego nie ma. Są najwyżej covery, których i tak nie uznaję, z wyjątkiem Vanilla Fudge, bo robią je świetnie. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, rochu napisał:

Jakieś 5000 albumów mam jeszcze do otagowania.

Pomożesz mi?

Szykuj dobry obiad i kolację (bo pewnie to trochę potrwa) i coś wymyślimy!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, soundchaser napisał:

Niektórzy chcą mieć wszystko, byle tylko mieć, a później w tym wszystkim się gubią

Jak nie posiadają wiedzy o muzyce, to się gubią. Zresztą, bez wiedzy nie ma żadnego znaczenia czy się gubią czy nie gubią. Wiedza do słuchania nie jest potrzebna - intuicyjnie też można słuchać. Dobrym przykładem jest wątek o plagiatach, albo rocku progresywnym - bo czego tam można się dowiedzieć oprócz nazw zespołów i płyt? A covery, to uwoelbiam - taki Joe Cocker lepiej wykonywał covery niż oryginalni wykonawcy. Wszystko zależy od poziomu wykonania, a ten od świadomości i warsztatu. W jazzie, covery nazwane standardami, tworzą podstawę gatunku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Chicago napisał:

Podobnie jak z literaturą, kobietami, winem...

Jak mam to rozumieć, że czasem kupujesz wino o którym wiesz, że Ci nie smakuje lub książkę o której wiesz, że kompletnie Ci nie podejdzie? Z kobietami to też ciekaw ale tutaj nawet nie podejmuje się wymyślania o co też Ci chodziło :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez phoenix_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Chicago napisał:

Jak nie posiadają wiedzy o muzyce, to się gubią

Wiedza bardzo pomaga zrozumieć i przekonać się do wielu płyt.
Ja ostatnio sporo czytam o jazzie, a i prenumeruję kilka pism. Najlepszy jest wg. mnie kwartalnik Lizard. Po dowiedzeniu się pewnych kulis i ciekawostek związanych np. z nagrywaniem danej płyty, odkrywa się ją na nowo, bo słucha się ją zwracając uwagę na więcej aspektów i lepiej można zrozumieć muzykę, która często wcześniej nie trafiała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, McGyver napisał:

A co, jeżeli ktoś nie pamięta tytułu i wykonawcy, a płyty rozpoznaje po okładkach lub po miejscu jakie zajmuje na półce? A co jeżeli ktoś nawet zna wykonawcę, ale nie wie jak się pisze? A co, jeżeli ktoś ma kolekcję klasyki trudnej/niemożliwej do prawidłowego otagowania, i wpisanie zapytania skutkuje wyświetleniem dziesiątek/setek rezultatów? Bo nie sądzę by ktokolwiek wyszukiwał na podstawie zapamiętanych barkodów bądź numerów katalogowych płyt. 

Jak rozpoznaje po okładkach to musi przejrzeć całą swoją iluś tam tysięczną kolekcję żeby znaleźć właściwą okładkę... pewnie zabiera mu to dużo czasu.

Jak rozpoznaje po miejscu na półce to nie daj Boże jak żona zrobi porządek albo dzieciak włoży płytę nie do tej przegródki, oj sporo czasu minie zanim znajdzie płytę, pewnie po okładce ?

Jeżeli rezultatów jest więcej to wtedy wpisuje się dodatkowe kryteria i bum liczba rezultatów się zmniejsza. Albo robi się playlisty z ulubionymi utworami itd. Trzeba po prostu nauczyć się wykorzystywać programy które pozwalają na katalogowanie i wyszukiwanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Teraz, phoenix_pl napisał:

Jak mam to rozumieć

Po prostu nie rozumiesz, ale wcale mnie to nie dziwi. Wino, to jak słuchanie jazzu i nie kupuję go tylko dlatego, żeby się nim najebać i delektować smakiem, który znam na wylot. Jak mam do wyboru najlepsze jakie piłem i takie, którego nie znam, to wybiorę to, którego nie znam. Podobnie z muzyką - nie słucham tysiąc razy płyty, która mi się podoba, bo po kiego? Na Liebmana z lokalsami do Green Mill też już nie chodzę, bo wiem, że jest to 'jam session', a nie koncert.

2 minuty temu, soundchaser napisał:

Wiedza bardzo pomaga zrozumieć i przekonać się do wielu płyt.

Istnieje wiedza i wiedza. Tu są wielkie różnice na różnych poziomach i płaszczyznach. Ja doszedłem do wniosku, że wiem, że nic nie wiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Chicago napisał:

Istnieje wiedza i wiedza.

Tak jest. Jedna jest przydatna i to jest ta przez duże "W", a inną można mieć w dupie. ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, rochu napisał:

Mam box Karajana.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i poszczególne płyty tagują mi się na zasadzie "Karajan - The Compete Recordings VOL II Record 10.

Żadnego tyłu co w zawiera płyta. Żadnej podpowiedzi.

Jak mam odnaleźć koncert skrzypcowy Mendelsona z Mutterową z 1994?

Muszę sobie to wklepać sam.

Klasyka w plikach to mordęga.

Jeżeli jakiś program z automatu źle Ci taguje to jeżeli chcesz mieć to porządnie to musisz to zrobić sam.

Tak przy okazji, "Mam box Karajana" - czyli z tego co sprawdziłem 60$ za kilogram muzyki :P. Cała kolekcja to 14,6kg.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, soundchaser napisał:

Tak jest. Jedna jest przydatna i to jest ta przez duże "W", a inną można mieć w dupie.

Dokładnie. I tę, jak są poukładane płyty lub katalogowanie, tagowanie i plikowanie, mam doopie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, phoenix_pl napisał:

Jak rozpoznaje po okładkach to musi przejrzeć całą swoją iluś tam tysięczną kolekcję żeby znaleźć właściwą okładkę... pewnie zabiera mu to dużo czasu.

Jak rozpoznaje po miejscu na półce to nie daj Boże jak żona zrobi porządek albo dzieciak włoży płytę nie do tej przegródki, oj sporo czasu minie zanim znajdzie płytę, pewnie po okładce ?

Jeżeli rezultatów jest więcej to wtedy wpisuje się dodatkowe kryteria i bum liczba rezultatów się zmniejsza. Albo robi się playlisty z ulubionymi utworami itd. Trzeba po prostu nauczyć się wykorzystywać programy które pozwalają na katalogowanie i wyszukiwanie.

Ktoś ma kilkutysięczną kolekcję w której porusza się pewnie nawet po omacku, to na kiego grzyba miałby poświęcać czas na ripowanie tego wszystkiego, tagowanie, katalogowanie, tworzenie playlist, uczenie się nowych nawyków itepe itede? A nie lepiej po prostu usiąść sobie z filiżanką kawy i posłuchać ulubionej muzyki? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.