Głośny, brzęczący transformator

[Bieda]

Cześć,

 

Szukałem trochę po forach, ale temat rzadko poruszany, więc opisuje dla potomności.

 

Miałem problem z głośnym transformatorem zasilającym w moim wzmacniaczu (NAD 302). Wzmaka kupiłem przez OLX, więc nie wiem czy dolegliwość tą miał wcześniej, czy jakieś uderzenie podczas transportu tak go załatwiło (sprzedawca twierdził, ze u niego wszystko było ok.). Trafo nietypowe, więc nie ma szans na znalezienie zamiennika.

 

Początkowo myślałem, że to wynik uderzenia podczas transportu i poluzowania się wkrętów mocujących trafo do obudowy (bocznej ścianki), tym bardziej, że manipulowanie niemi powodowało, że raz był cichszy raz głośniejszy. Wymieniłem je na nowe śrubki, ale niestety trochę stłumiło hałas, ale go nie wyeliminowało. Po przejrzeniu forów, jedyną skuteczną metodą (poza nieopłacalnym przewinięciem) ludzie opisywali "kąpiel" w kleju epoksydowym, który scaliłby wszystkie drgające elementy. Wydawało mi się to trochę drastyczną metodą (tym bardziej, że bałem się potem problemów z oddawaniem przez trafo ciepła) i szukałem dalej przyczyny brzęczenia. W końcu udało mi się odnaleźć, była to jedna z blaszek obudowy (a nie rdzenia jak podejrzewałem) i wystarczyło kilka dużych kropel dwuskładnikowego kleju epoksydowego do metalu,, którym zalałem tylko tą brzęczącą blaszkę. I cisza jak makiem zasiał (koszt kleju 30zł w markecie budowlanym) :)

[porlick]

Kiedyś, w podobnym przypadku sprawę załatwiłem kropelką- ten klej jest rzadszy i lepiej wnika w szczeliny. Można też użyć lakieru bezbarwnego, ale kropelka szybciej schnie.