Skocz do zawartości
IGNORED

Atlantycki rejs czyli wszystko co najlepsze z Atlantic Records


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejna potężna i jedna z najważniejszych wytwórni płytowych kojarzona przede wszystkim z Johnem Coltrane i Led Zeppelin. Założona z 1947 roku przez Ahmeta Erteguna i Herba Abramsona. Na początku lat pięćdziesiątych dołączył do firmy Jerry Wexler i starszy brat Ahmeta, Nesuhi Ertegun, który stał na czele jazzowych nagrań i firmował kontrakty z Mingusem i Tranem. Początkowo dominował jazz i R&B, ale wkrótce pojawiły się najznakomitsze produkcje rockowe, takie właśnie jak legendarny Led Zeppelin. Niech to będzie wątek o najlepszych płytach i wydarzeniach z tej stajni - więc co, jak i kto? Wszystko co najlepsze z atlantyckiego rejsu!

Parker's Mood

To może coś na CD i na winylu.CD to box "The Heavyweight Champion" The Atlantic Recordings.To 7 płytowa pozycja zawierająca sesje studyjne dla tej wytwórni,wersje oficjalne i tzw. alternatywne.

A na winylu to dwupłytowe wydawnictwo "The Commodore Years.The Tenor sax: Coleman Hawkins & Frank Wess".Płyta z 1973r. zawiera nagrania z lat 40 i 50 zespołów obu artystów ,m.in. C.Hawkins and Chocolate Dandies i C.Hawkins and L.Feather's All Stars oraz sekstetu i kwintetu F.Wessa.Miodzio !

 

A teraz Was zabiję !Dwie perły na winylach z epoki.Modern Jazz Quartet."The Last Concert" płyta z 1975r. a nagranie z 1974r.Oraz "The Comedy" wydanie japońskie z 1972r.z cudowną okładką z lalkami z komedii del Arte.

 

Tanie nie były !

No to ciąg dalszy.Znana płyta wszystkim "The Avant-Garde.John Coltrane &Don Cherry" Atlantic 1451.Wersja winylowa,mono z 1966r.Mam oczywiście też na CD.

Cornette Coleman "shape of jazz to come" albo płytka która nagrał 4 lata później "Free Jazz".

 

 

co za paka!!!

Ornette,Cherry,Hubbard,Dolphy,Haden,LaFaro

oraz Blackwell i Higgins

Dwie atlantyckie płyty Mingusa."Changes Two" z 1975r.i "Mingus At Antibes" z 1960r.Obie na CD.

 

I niespodzianka.Jarrett na Atlanticu."K.Jarrett with Ch.Haden,P.Motian,D.Redman "Birth" nagranie z 1972r.

Płyta CD.

 

I drugie CD.Trio Jarretta z Hadenem i Motianem "Live Between The Exit Signs".Nagranie z 1967r. CD z 2004r.

 

Trzecie CD to nagranie z 1975r. amerykańskiego kwartetu "El Juicio( The Judgement ).

Dla mnie to właśnie Led Zeppelin tworzyli legendę wytwórni. Dwa pierwsze wydania IV z Japonii i W Germany target. Obydwa krążki brzmią wybornie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-50642-0-62020000-1534962549_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wieza STEREO Technics :)

Atlantic Records to dla mnie po primo: John Coltrane i jego siedem płyt - oprócz regularnych US first pressing wydań i przeróżnych ramasterach włącznie z wersjami mono, bardzo cenię jubileuszowy komplecik w szarych kartonikach (Atlantic Jazz Gallery), choć sam nie wiem dlaczego, bo to wygląda jak papier toaletowy nie do zdobycia w jedynie słusznym systemie. Po drugie primo, to oczywiście LZ i też cała seria wydań i pudełek włącznie z najnowszymi remasterami made in US. Po trzecie primo, choć ta kolejność jest zupełnie przypadkowa, to oczywiście Charles Mingus, który, tak się zastanawiam, może i powinien być na pierwszym miejscu, ale mniejsza o to - ważnym jest, że cały katalog Mingusa z Atlantic Record jest arcyważny i znakomity, z wyróżniającym się w mojej kolekcji złotkiem z koncertowym Carnagie Hall z MFSL, choć regularne wydanie też bardzo fajnie brzmi, a w niektórych aspektach nawet chyba lepiej. Po czwarte primo: Roland Kirk - tutaj też nie mam wątpliwości, tym bardziej, że mam znam cały jego asortyment, choć najlepszy Roland, to ten najwcześniejszy, ale tak czy siak, jego nagrania z Atlantic są świetne!

 

A tu znowu brat Jack McDuff, ale właśnie z Atlantic - i jak tego słucham, to wydaje mi się, że to takie siuśki-polki i granie w domu kultury, ale niech będzie! Brat Jack zrobił popowo-rockowo-jazzowe przeboje i Atlantic na jakieś zapotrzebowanie to wydał - no i git! W sumie nie jest żle i idzie to jakoś, ale do 'Live' nie ma nawet startu, choć niektóre kawałki są zacne.

 

R-3676556-1339947966-1603.jpeg.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

  • 2 tygodnie później...

Polecam jak najbardziej kultową płytkę Sonny Stitta, który to razem z Jackie McLeanem pochodzi z głównej gałęzi drzewa Charlie Parkera i im więcej Parkera było w ich muzyce tym lepiej - nawet sami się do tego przyznawali, więc tu nie ma czarów. Płytka ma na nazwisko 'Stitt Plays Bird' i brzmi jak Charlie Parker 'at all'. Ta płyta jest obowiązkowa i w hierarchiach jazzowych stoi u mnie prawie na samym szczycie. Kto jej nie zna, koniecznie musi nadrobić zaległości, choć nie podejrzewam fanów jazzu o takie zaniedbania. Oczywiście na początku jest sam Bird i tu nie ma kwestii, ale wiem, że wielu słuchaczy nie może się pogodzić z jakością brzmienia płyt Charlie Parkera, więc Sonny Stitt na 'Stitt Plays Bird' załatwia robotę, ponieważ brzmi to bardzo dobrze i tak jak Bird, tak i Stitt był podczas grania zawsze tam 'gdzie chciał i kiedy chciał'. Jakkolwiek nie spojrzymy i nie usłyszymy, to Sonny Stitt pomimo wielkich parkerowskich influencji był jednym z niewielu oryginalnych bebopowców, który ogarnął Birda w swój stylowy sposób i tak jakby rozszerzał jego idee, choć praktycznie zawsze będzie to tradycyjne granie bebopowe. Przekaz jest prosty - bez bluesa nie ma jazzu, co mówił nam i wielki Charlie Parker i co powtarza Sonny Stitt razem z Jackie McLeanem. Jako ciekawostka, to okladka 'Stitt Plays Bird' jest niezwykle podobna na pierwszy rzut oka do okładki 'Coltrane's Sound' - z daleka można się pomylić. Tak więc Sonny Stitt w Charlie Parkerze, czyli 'Stitt Plays Bird' i można powiedzieć, że jest pozamiatane do zera. Na pokładzie John Lewis, Jim Hall, Richard Davis i Connie Kay. Nie mam pytań!

 

R-2934955-1512626321-2835.jpeg.jpgR-2056950-1267051017.jpeg.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.