Arcam rHead - wrażenia

yayacek · 18 Sierpnia 2018

Miał/ma ktoś do czynienia z wzmacniaczem słuchawkowym Arcam rHead?

Nie chodzi mi o wrażenia słuchowe bo to kwestia gustu ale o wrażenia z zakresu obsługi i użytkowania.

Czy gałka Volume jest stabilna czy rusza się - chodzi o kwestię stabilności. Czy wzmacniacz się grzeje jak piecyk? Jak wygląda sprawa z szumami? Załóżmy, że podpinamy słuchawki 32 Om o skuteczności/czułości ... (tu wstawić dane z posiadanych słuchafonów), mamy podpięte źródło w stanie pauzy (nic nie gra) - kiedy pojawia się szum, jak daleko trzeba odkręcić volume by ów szum usłyszeć w stopniu bardzo niskim. Brum - czy ktoś (oby nie) miał kłopot z przydźwiękiem?

Chodzi mi właśnie o wrażenia jak powyżej i podobne. Jeśli ktoś dysponuje rHeadem to niech się podzieli spostrzeżeniami z użytkowania.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

yayacek · 9 Stycznia 2020

Sam sobie odpowiem i może jeszcze ktoś skorzysta.

Kupiłem czas temu. Słuchałem nawet w sklepie przed zakupem i odszedłem zniesmaczony. Po kilku tygodniach pojechałem do innego sklepu z własnym starym E-MU 0404 USB. Znów słuchałem i znów byłem zniesmaczony, tym bardziej że miałem przy sobie E-MU.
Ale kupiłem bo taki miałem kaprys. To miał być wzmacniacz słuchawkowy do domowego użytku wyłącznie. Wpiąłem w przetwornik i znów zniesmaczenie. Próbowałem słuchać przez kilka tygodni, ale niestety dźwięk był tak bardzo zły, że przyjemności ze słuchania nie było.
Przede wszystkim góra była tak mocna i wysoka, że miałem wrażenie, że wzmacniacz ten zaprojektowano dla osób z wadami słuchu w górnych rejestrach. Średnicy nie stwierdziłem a bas był namiastką basu. Coś tam na samym dole bulgotało, wyższego basu nie było wcale a wręcz był jakby sztucznie i nienaturalnie podcięty. Miałem wrażenie, że dźwięk jest rozfazowany w wyższym paśmie. Co najciekawsze to wydawało mi się, że za każdym uruchomieniem rHead grał inaczej. I nie miało znaczenia czy wchodziłem w niego po XLR czy po RCA. Powyższy opis tyczył każdego połączenia. Nadnaturalna stereofonia spowodowana była ubogimi rejestrami niskimi i mega cholernymi wysokimi. Wpiecie słuchawek w kartę zintegrowaną dawało ulgę a wpięcie w E-MU dawało rozkosz.
Z żadnymi z moich słuchawek ten wzmacniacz nie grał.
Wypiąłem z systemu i wrzuciłem do szafy zapominając o nim.

Ostatnio robiąc porządki ze sprzętem znów go wyciągnąłem i pomyślałem, że dam mu ponowną szansę. Podpinam zasilacz ale przy okazji przyjrzałem mu się dokładniej. Zwykła impulsówka 12V/1,5A z wymiennymi wtyczkami prądowymi pod rózne gniazda (Europa,UK). Ruszam wtyczką, luźna. Wyciagam wtyczkę (która jest na klik) i dupa - pękają trzymadła styków a jeden z metalowych styków wpada do środka zasilacza!
Wyciagam z szafy jakąs impulsówkę 12V/5A, podpinam pod rHeada i wpinam w system. Usiadłem z wrażenia! Rewelacja, gra jak marzenie. Góra aksamitna choć wyciągnieta (smooth jak to mówią), średnica namacalna i sub bas schodzi do piekieł oraz słychać także świetnie kontrolowany wyższy bas. Przestrzeń rysowana w szerz oraz w głąb - co bardzo lubię. Zupełnie INNY produkt! Mogę z tym żyć i to na bardzo wysokim poziomie samozadowolenia.
Przypomniałem też sobie, że poprzednia impulsówka nagrzewała się w trakcie pracy rHeada. Ta zastepcza jest zimna podczas uzytkowania wzmacniacza.
I teraz sprawa jest prosta - zasilacz był wadliwy.
Najwyraźniej ten zasilacz wadliwy był nie tylko w moim rHead bo jak napisałem wyżej, słuchałem tej zabawki w innym sklepie i także dźwięk był ohydny.

Wzmacniacz rHead pracuje w klasie A. Nie nagrzewa się, obudowa jest lekko ciepława. Potencjometr na drabince trzyma balans idealnie. Sam kręciołek chodzi stabilnie i z lekkim oporem. Mocy nie brakuje. HD650 nie jestem w stanie rozkręcić powyżej godz. pierwszej. Szumu nie stwierdzono. Przy zastopowanych dźwiękach (na MDR-7506) delikatny szum pojawia się dopiero w okolicach godz. trzeciej. Jednak słuchanie czegokolwiek na MDR-7506 z volume tak ustawionym spowoduje niemal natychmiastową głuchotę. Żadnego brumu przy potencjometrze rozkręconym na maksa. Wykonanie samej skrzynki na poziomie dość estetycznym. Nic się nie rusza, nie skrzeczy. Gniazda całkiem OK, żadne tam och i ach. Stabilnie siedzą w obudowie. Przełącznik hebelkowy pomiędzy XLR a RCA nie wydaje się zbyt solidny. Radziłbym raz ustawić w wybranej pozycji i zbyt często nie przestawiać - sprawia wrażenie tandetnego.

Nie twierdze, że ten rHead to mistrzostwo świata i każdemu podejdzie jego brzmienie. Twierdzę jedynie, że po zmianie zasilacza na sprawny dostałem wysokiej klasy dźwięk. Dynamika jest niczego sobie, separacja instrumentów na wysokim poziomie a cały balans tonalny jest neutralny z nieznacznym przesunięciem na niższe rejestry. Na wadliwym zasilaczu była tylko góra i góra, problemy z fazą, brak średnicy i bas (a raczej jego namiastka) bez żadnej kontroli.

Mocno byłem zdziwiony bardzo pochlebnymi recenzjami tego rHeada. Jakiś guru słuchawkowy na portalu stricte słuchawkowym umieścił ten produkt na "ścianie chwały". Nie mogłem tego zrozumieć. Teraz jak wzmacniacz działa prawidłowo już rozumiem ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 9 Stycznia 2020 przez yayacek

yayacek · 7 Kwietnia 2020

Mając na uwadze kwarantannę siedzę w domku i słucham płyt.
Podpinam słuchawki pod Arcam rHead. Cały czas wpinałem się w wejście 6,3 (duży jack) za pomocą HD650 aż coś mnie naszło i wpiąłem się w wejście 3,5 (mały jack). I co? - cholara, tak duża zmiana w dźwięku, że aż zacząłem kombinować i szukać jakiegoś info.
Mam dwie pary Beyerdynamic DT770 (80 Ohm) - aby uniknąć nieporozumień typu przejściówki obciąłem wtyczkę w jednej parze słuchawek i zalutowałem wtyk 6,3 (duży jack).
Tak więc wyeliminowałem kwestię przejściówki, a dwie pary Beyerdynamiców DT770 są tak samo stare i taki sam mają przebieg - kupowane tego samego dnia w jednym sklepie kilka lat temu.
Pod dużym jackiem bas jest bardziej rozmyty, mniej kontrolowany i podbity w rejonach 120 Hz, bardzo się tam wzbudza. Poza tym na wejściu typu duży jack wysokie są podbite. Jest to skraj wysokich, najwyższe rejestry, tak jakby ktoś podciągnął korektorem wszystko powyżej 12 kHz. Niektórzy nazywają to "air", napowietrzony dźwięk itp.
To wszystko powyżej daje się dopiero odczuć kiedy dla porównania wepniemy się do małego jacka. Wówczas wyświdrowana góra znika, bas jest mocno dociążony dołem i nic nie 'lata' na 120 Hz i w okolicach.

Pomyślałem chwilę i poszperałem w sieci. Manual do rHeada nic nie mówi na temat dwóch dziur słuchawkowych. Na

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) znalazłem pomiary mówiące, że impedancja wyjściowa gniazda słuchawkowego wynosi 0,9 Ohm. Patrząc na foto ilustrujące pomiary można wydedukować, że testujący mierzył impedancję dla gniazda mały jack. Jaka jest więc impedancja gniazda duży jack?

I teraz jakoś zaczyna mi się to jakoś kleić. Mam Sony mdr-7510 o impedancji 24 Ohm. Wpiecie tych słuchawek w dużego jacka powoduje mocne podbicie na 120 Hz i okolicach, poluzowanie i brak kontroli w dole. Góra strzela w kosmos. Wpięcie do małego jacka wszystko prostuje.
Doszedłem do wniosku metodą słuchową, że te dwie dziury w rHead są zgoła odmienne technicznie. Mały jack jest nisko-omowy a dyzy jack jest wysoko-omowy.
Massive Attack "Mezzanine" utwór "Black Milk" - basowe pochody i tąpnięcia od 2-giej minuty i 50-tej sekundy łatwo pozwalają wychwycić różnicę w dziurach.

DT770 (80 ohm) zdecydowanie brzmią lepiej na małym jacku. HD650 lepiej na dużym jacku - więcej tu życia, bo wpinając je w małego jacka wszystko jest masywne, ciemne, ciężkie i kleiste. Sony mdr-7506 tu i tu brzmią doskonale. Sony 7510 tylko brzmią na małym jacku. Sennheiser HD380Pro - bez różnicy. Sony mdr-sa1000 (70 ohm) lepiej brzmią na dużym jacku - to są cholernie analityczne słuchawki z mocnym subbasem i ten subbas jest lepiej kontrolowany na dużym jacku. Góry na dużym jacku w przypadku sa1000 przybywa ale one mają tyle góry, że przebywanie w nich więcej niż jedna płyta powoduje już duży dyskomfort. W Philipsach SBC-HP890 (32 ohm) po wpięciu do dużego jacka znika cała średnica a góra wybija się i to bardzo.

Może ktoś ma Arcama rHead i podzieli się swoimi spostrzeżeniami. Post mój powyżej tyczący wrażeń po zamianie wadliwego zasilacza na taki sam tylko sprawny tyczył wrażeń odnoszonych na HD650 i Sony mdr-7506 po dużym jacku.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )