Skocz do zawartości
IGNORED

Biografia Komedy.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Ukazała się niedawno pierwsza, z prawdziwego zdarzenia biografia Krzysztofa Komedy.Właśnie kończę ją czytać a zrobiłem to jak to się mówi jednym tchem.Tytuł brzmi "Komeda.Osobiste życie jazzu" a autorką jest Magdalena Grzebałkowska ( ta od Beksińskich).To fascynująca biografia muzyka oparta na bardzo obszernej dokumentacji faktograficznej.Wywiadach,wypowiedziach świadków wydarzeń,artystów,artykułów z prasy itp.

Na blisko 500 stronach możemy śledzić życie Trzcińskiego,to prywatne i publiczne na szerokim tle tamtych lat.Autorka bardzo dobrze ukazuje ówczesne środowisko jazzowe w powiązaniu z innymi środowiskami artystycznymi i wydarzeniami politycznymi.Dla mnie najciekawsze są związki jazzu z ówczesnym filmem.Mamy tu więc początki jazzu w Polsce,pierwsze festiwale jazzowe w Sopocie,życie koncertowe.Działalność klubów w Warszawie,Krakowie,Łodzi czy Poznaniu.Wzajemne fascynacje i przyjaźnie jazzmanów i filmowców,aktorów czy literatów.Kapitalny jest obraz ówczesnego życia klubowego,balang i jak byśmy to dzisiaj określili performensów.Pierwszych wyjazdów zagranicznych ( najpierw do demoludów a potem na zachód).Dzięki książce wiele można się dowiedzieć o samym Komedzie ( który był człowiekiem dość skrytym) jak i o jego związku z Zosią ( dość skomplikowanym).Jest wiele pysznych anegdot i dykteryjek.Dla mnie mniej znanym okresem jego życia jest pobyt i praca w USA.

Wszystko to napisane jest żywym i ciekawym językiem.Jest sporo nieznanych zdjęć.Jak dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego zainteresowanego polskim jazzem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna i wartościowa książka.

Podpisując się pod wszystkim, co napisał Wojciech, dodam 2 inne jej zalety.

 

Po pierwsze jest napisana świetnym językiem, rzekłbym powściągliwym, co moim zdaniem jest nawiązaniem do charakteru bohatera, czyli K. Komedy. Naprawdę świetnie ją się czyta.

 

Po drugie autorka nie jest (co sama przyznaje w wywiadach) ani koneserką jazzu ani nawet tej muzyki nie słucha na co dzień, więc zachowuje całkowitą bezstronność dot. muzyki lub jej twórców. Przytacza opinie ze środowiska ale nie staje po żadnej ze stron ewentualnych sporów. A niektóre wypowiedzi ze środowiska naprawdę smaczne.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie po lekturze nasunęła się następująca uwaga.Tak naprawdę to Komeda muzycznie był amatorem ( pomimo swego nowatorstwa).Miał tego świadomość i spore kompleksy.Np. w stosunku do Trzaskowskiego z którym się przyjaźnił ale i rywalizował.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sensie można chyba tak powiedzieć. Trzaskowski był lepiej wyedukowany w zakresie teorii muzyki, ale studiów muzycznych w zakresie wykonawstwa muzyki lub kompozycji również nie miał.

Ja bym powiedział, że Komeda tworzył muzykę intuicyjnie, a Trzaskowski jednak na silnych fundamentach teoretycznych.

Ciekawą uwagę na ten temat poczyniła żona Trzaskowskiego - przytaczał nie będę, żeby nie spoilerować książki, ale pewnie zwróciłeś na nią uwagę.

 

Bardzo ciekawym dla mnie wątkiem był ten związany z rolą Zofii w karierze Krzysztofa. Autorka w wywiadzie po ukazaniu się książki stwierdziła, że jej zdaniem nawet bez wsparcia Zofii Krzysztof i tak odniósłby sukces. Ja mam wątpliwości.

 

Ciekawie opisane są zmagania z władzą o instrumenty dla zespołu. Takie smaczki z realiów PRLu, których pokolenie millenialsów raczej nigdy nie zrozumie (i dobrze, za to mają inne, swoje problemy).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosia z jednej strony mu pomagała ( zwłaszcza na początku) ale z drugiej go ograniczała.Tak wypowiada się wielu znajomych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nietakty Pani Zofii Komedowej mam i czytałem, ale książki Pana Lacha, jej syna, nie mam.

Czy ktoś przeczytał i może napisać kilka słów? Bardzo ciekawa sytuacja, 3 różne głosy w tej samej sprawie, inne punkty widzenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja chyba jako jedyny będę niezadowolony z tej książki. Biografie uwielbiam i czytam pasjami, ale ta akurat mnie nie wzięła zbytnio. Może oczekiwania zbyt wygórowane? Beksińscy - rewelacja, 1945- woja i pokój - bomba, a ta jakoś tak... No czegoś mi brakuje. Desperado zaś będę czytał ponownie, podobnie jak Davisa (obie czytałem jednym tchem). To świetne książki moim zdaniem w przeciwieństwie do Coltrane'a (ta ostatnia to swoista konwencja, więc nie ma co narzekać). Seria amerykańska z wydawnictwa Czarne wypuściła też kilka świetnych pozycji. Teraz czytam Phila Collinsa i fajne to jest. A ile się można uśmiać czytając księgę Nicka Masona o Pink Floyd! To istny Monty Python!!! Nie wiem, czy czasami zbyt nie odbrązawia ikonę, ale to już zdecydowanie off topic. Przepraszam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezadowolony ale dlaczego?Jakieś powody?

 

Szyszkownik

 

Komedową kiedyś czytałem ale to tylko ploty i megalomania.Pozycja bez wartosci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komedową też czytałem i również nie zachwyca, choć w tamtym momencie nie było chyba alternatywy i czytałem ze sporym zainteresowaniem mimo, że wiarygodność wątpliwa. A odpowiedź na pytanie niełatwa... Gdybym był pewny czego mi brak to bym od razu napisał. To raczej kwestia uczuć niż wiedzy. Po prostu dwie poprzednie książki mnie pochłaniały, a ta średnio. Na tyle, że nawet niewiele pamiętam (ale to może kwestia ani uczuć, ani wiedzy tylko wieku?:))) Przyznam, że zaskoczyła mnie, aż tak autorytarna czy autorytatywna, zachłanna postawa żony Krzysztofa. Jego romans, czy też coś głębszego nawet ze znaną i lubianą aktorką polską oraz wersja wypadku (kolejna, ale wiarygodna chyba?), który miał w konsekwencji doprowadzić do śmierci. Ostatnie dni, pobyt w szpitalu i to co potem, w ogóle końcówka książki bardzo interesująca, wciągająca. Tak sobie teraz uświadomiłem, że może tam za mało Komedy w sumie było jak dla mnie? Tylko proszę dobrze zrozumieć - nie odradzam lektury. Alternatywy raczej nie ma. Być może moje oczekiwania były zbyt duże po reklamie w "książkowych" programach w radiu i tv, wywiadach z Autorką?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książkę pani Komedowej również czytałem no i...niewiele z niej pamiętam :-) O muzyce tam chyba niewiele było. Również nie polecałbym nikomu, raczej na własne ryzyko i najpierw pożyczyć ;-)

 

Pytałem o książkę pana Lacha (syna Komedowej), bo On również popełnił wspomnienia, ale jak sam przyznaje, kontakt z matką i Komedą miał skromny, a i o muzyce nie będzie tam zbyt wiele, bo przecież był dzieckiem wtedy.

 

"Komeda" Grzebałkowskiej rzeczywiście jest mocno promowana, więc może rozbudzić oczekiwania i stąd zapewne będą rozczarowania.

Faktem jest, że Komeda nie jest chyba łatwym "obiektem" do biografowania, bo wprawdzie muzyczna legenda, ale temperament... taki a nie inny, mówił mało, więc bzdur lub kontrowersyjnych tez nie pozostawił. Ciężko napisać zaskakującą faktami lub szokującą biografię kogoś, o kim wszyscy wypowiadali się jednoznacznie pozytywnie.

Zwłaszcza, jeśli przeczytało się książkę tej autorki o Beksińskim...(którą nota bene uważam za niedobrą i niesprawiedliwą, choć świetnie się ją czyta - ale o tym nie tutaj, bo nie chcę zaśmiecać wątku Wojciechowi).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzebałkowska ma niewątpliwy talent w opisywaniu rzeczy minionych w taki sposób,że chwyta człowieka za łeb i wciąga bez brania jeńców. Książka jest nie tyle biografią Komedy,co raczej opisem tworzenia się w powojennej Polsce awangardy artystycznej,usiłującej w zgrzebny sposób grać i tworzyć Jazz. Atmosfera tamtych czasów,jest przez autorkę ujęta zawodowo i przenosi czytelnika wprost w objęcia bohemy,która w ciasnych komunistycznych klitkach,usiłuje grać muzykę,dającą poczucie całkowitej wolności. Morze wódy,miliony fajek,przymieranie głodem,hałtury za kotleta i geniusz muzyków,którzy z całkowicie nie umiejących grać,przeistaczają się pełnokrwistych artystów,Komeda,Trzaskowski,Ptak,Stańko... Świetna książka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka jest nie tyle biografią Komedy,co raczej opisem tworzenia się w powojennej Polsce awangardy artystycznej,usiłującej w zgrzebny sposób grać i tworzyć Jazz

 

Tutaj pełna zgoda. Stąd moje delikatne rozczarowanie. Zbyt mało "Komedy w Komedzie":)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej książce jest i biografia Komedy i opis czasów powstawania nowoczesnej sztuki w Polsce.I na tym polega jej siła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej książce jest i biografia Komedy i opis czasów powstawania nowoczesnej sztuki w Polsce.I na tym polega jej siła.

 

Mam nadzieję, że możemy pozostać przy swoich opiniach?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wojciechu za wątek i zwrócenie uwagi.

Właśnie odebrałem Komedę i z rozpędu (po Beksińskich) jeszcze jedną Grzebałkowskiej (1945 Wojna i pokój).

Przy okazji polecam:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szybko tanio (1/2 ceny w ępik), łatwo i przyjemnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fascynującym jest fakt,że Grzebałkowska w ogóle nie słucha Jazzu,ba!nie przepada za tym gatunkiem muzycznym,może właśnie dlatego tak świetnie czyta się tą książkę.

1945 Wojna i pokój też świetne. Myślę,że ogrom pracy wykonała przed napisaniem tej książki. Poraża,jak zadbała o każdy szczegół.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 24

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.