Skocz do zawartości
IGNORED

Marton powraca w rękach GigaWatta !


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

 

Z tym nikt to trochę przesadziłeś. Mało to fakt.

 

np. Baltlab, Haiku.

Nie wnikając w kwestię brzmienia, bo to zawsze sprawa subiektywna i umowna, to są typowe manufaktury garażowe nastawione na audio-hipsterów(typu McIntosh to masówa dla bogatej gawiedzi, a Haiku to prawdziwy hi-end prosto z krakowskiej piwnicy). Potencjał tych film to w 10% (często niemały) talent konstruktorów i w 1-5% jakiegokolwiek pomysł na biznes. Reszta to marketing szeptany aspirujący do legendy miejskiej. Fajnie, że Giga Watt się rozwija ale to firma od kabelków i zasilania. Taki PS Audio nie śpiewa sobie takich cen choć, w porównaniu z GW, dysponuje technologiami z Gwiezdnych Wojen(też GW). Zrobienie wzmacniacza za 100 czy 200 kółek to żadna sztuka. Producentów lubujących się w wielozerowych produktach jest więcej niż wysterylizowanych kotów.

 

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gdyby wzmacniacz PS Audio był wykonany tak jak Marton - zamiast 35kg ważył 120kg i miał tej klasy komponenty - to również swoje by kosztował. Nie da się od tego uciec. Urządzenia o tej skali nie są i nigdy nie będą tanie.

 

Umówmy się - cała ta dyskusja i narzekanie wynika tylko z tego, że ktoś w PL odważył się zaprojektować taki wzmacniacz. Gdyby powstał w DE czy US nikt by nawet nie mrugnął.

 

Dobrze, że akurat zrobił to GigaWatt, bo obok Lampizatora to najbardziej znana Polska firma (a w pod względem wolumenu sprzedaży i obecności na rynkach międzynarodowych moim zdaniem nawet większa). Dla nich taki Marton może być nawet projektem hobbystycznym, który nigdy się nie zwróci, a i tak nie będzie to miało żadnego znaczenia na istnienie i działanie firmy.

 

Dla potencjalnego klienta także będzie to bardzo ważne, bo nie ma nic gorszego jak kupić wzmacniacz od firmy, która błysnęła jednym czy dwoma modelami, a następnie słuch po niej zaginął. GigaWatt jest na rynku już ponad 20 lat (wcześniej jako PA Labs).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Elberoth

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Roxy,tylko zdaje się,że od bicia piany w tym wątku,producentowi nie przybędzie a na swiecie szczególnie w Azji,taka cena na nikim nie robi wrażenia a cena oderwana od rozpoznawalnego brandu,nie zainteresuje nawet kamerdynera ubogiego Szejka. Dla kogo więc jest ten produkt? :)))

 

Drogi Jamówię :) w zasadzie w pierwszym poście i nagłówku są udzielone wszystkie odpowiedzi i aktualna wizja...

Zawsze szansa na niepowodzenie jest większa niż sukces, tak więc jesteś bliżej racji.

Czas wszystko zweryfikuje :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gdyby wzmacniacz PS Audio był wykonany tak jak Marton - zamiast 35kg ważył 120kg i miał tej klasy komponenty - to również swoje by kosztował. Nie da się od tego uciec. Urządzenia o tej skali nie są i nigdy nie będą tanie.

 

Umówmy się - cała ta dyskusja i narzekanie wynika tylko z tego, że ktoś w PL odważył się zaprojektować taki wzmacniacz. Gdyby powstał w DE czy US nikt by nawet nie mrugnął.

 

Dobrze, że akurat zrobił to GigaWatt, bo obok Lampizatora to najbardziej znana Polska firma (a w pod względem wolumenu sprzedaży i obecności na rynkach międzynarodowych moim zdaniem nawet większa). Dla nich taki Marton może być nawet projektem hobbystycznym, który nigdy się nie zwróci, a i tak nie będzie to miało żadnego znaczenia na istnienie i działanie firmy.

 

Dla potencjalnego klienta także będzie to bardzo ważne, bo nie ma nic gorszego jak kupić wzmacniacz od firmy, która błysnęła jednym czy dwoma modelami, a następnie słuch po niej zaginął. GigaWatt jest na rynku już ponad 20 lat (wcześniej jako PA Labs).

Nic nie ma do super drogich produktów ale czym tu się podniecać? To tylko kolejny drogi wzmacniacz mocy. Ile jest na świecie modeli w tym zakresie? Właściwie każda duża firma mogłaby zrobić taki produkt. Nawet jak powstaje polski DAC(patrz jeden z niedawno założonych wątków) to od razu jest 2 razy droższy od Black Dragona. A jak powstaje polski tani DAC to ma co prawds boczki z drewna ale nie ma USB a cena to 75-80% ceny Younga, Wave'a czy Questa. Jak powstaje mały "tani" polski "cyfrowy" wzmacniacz to ma tylko BT a jest 1,5 raza droższy od dobrych power-daców z Japonii i USA. I tak dalej i tak dalej.

 

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK uznajmy ze temat jest materiałem promocyjnym

z braku info o samym produkcie jak zawsze dyskusja zeszła na cenę ale może skłoni do zwiększonej ilosci odwiedzin pokoju chyba w Radissonie /Sobieski/

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wnikając w kwestię brzmienia, bo to zawsze sprawa subiektywna i umowna, to są typowe manufaktury garażowe nastawione na audio-hipsterów(typu McIntosh to masówa dla bogatej gawiedzi, a Haiku to prawdziwy hi-end prosto z krakowskiej piwnicy). Potencjał tych film to w 10% (często niemały) talent konstruktorów i w 1-5% jakiegokolwiek pomysł na biznes. Reszta to marketing szeptany aspirujący do legendy miejskiej. Fajnie, że Giga Watt się rozwija ale to firma od kabelków i zasilania. Taki PS Audio nie śpiewa sobie takich cen choć, w porównaniu z GW, dysponuje technologiami z Gwiezdnych Wojen(też GW). Zrobienie wzmacniacza za 100 czy 200 kółek to żadna sztuka. Producentów lubujących się w wielozerowych produktach jest więcej niż wysterylizowanych kotów.

 

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

 

Oczywiście , że to manufaktury , ale co w tym złego ? Na cały świecie są tego typu firmy (nie tylko w branży audio) i są szanowane i lubiane. Wiele firm zaczynało w garażu. Nie ma co im podcinać skrzydeł.

 

W Polsce jak często widać wolimy firmy z błyszczącym logiem, które czasem po pięć razy zmieniają właścicieli trafiają pod skrzydła jakiejś korporacji nastawionej tylko na zysk i czepiącej korzyści z legendy firmy. Gorzej jak zostaje tylko ta legenda , a w takiej firmie już nie ma ludzi , którzy są tworzyli itp.

 

Jak widać ciężko nam godzić. Jak manufaktura źle, jak taki Gigawatt firmy uznana w wielu krajach tworzy jakiś top wzmacniacz też źle. Myślę, że tu Elberoth słusznie zauważył , że problem jest w pochodzeniu. Dużo bardziej cenimy zagraniczne produkty niż nasze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oczywiście , że to manufaktury , ale co w tym złego ? Na cały świecie są tego typu firmy (nie tylko w branży audio) i są szanowane i lubiane. Wiele firm zaczynało w garażu. Nie ma co im podcinać skrzydeł.

 

W Polsce jak często widać wolimy firmy z błyszczącym logiem, które czasem po pięć razy zmieniają właścicieli trafiają pod skrzydła jakiejś korporacji nastawionej tylko na zysk i czepiącej korzyści z legendy firmy. Gorzej jak zostaje tylko ta legenda , a w takiej firmie już nie ma ludzi , którzy są tworzyli itp.

 

Jak widać ciężko nam godzić. Jak manufaktura źle, jak taki Gigawatt firmy uznana w wielu krajach tworzy jakiś top wzmacniacz też źle. Myślę, że tu Elberoth słusznie zauważył , że problem jest w pochodzeniu. Dużo bardziej cenimy zagraniczne produkty niż nasze.

Takie manufaktury zakładają na ogół ludzie, którzy pracowali w większych firmach i tam zbierali doświadczenie. Wtedy masz sytuację, że jest. np. Focal, Cabasse, Advance Acoustic, Devialet, Micromega, a z drugiej strony Jadis, YBA czy Lavardin. I w tym samym kraju stworzono Audirvanę, Qobuza i Deezera. A jeden wzmacniacz za 200 tys. jest co najwyżej jak Pendolino zatrzymujące się na przejeździe dla rowerzystów(oby trzeźwych). Jak będą u nas rozwijać się takie firmy jak Pylon czy Mytek to i być może hi-end wyjdzie z epoki szklanych domów.

 

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marton to połowa ceny Ongaku i WIĘCEJ! niż Kondo Souga. Czy tylko ja nie rozumiem tej sytuacji?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marton to połowa ceny Ongaku i WIĘCEJ! niż Kondo Souga. Czy tylko ja nie rozumiem tej sytuacji?
Końcówka Reimyo też tania jak barszcz ;-)

 

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy zrobili zwykłą cenę, to nie zwrócili by takiej uwagi jaką osiągneli choćby w tym wątku i może na to jest to obliczone. Podręcznikowo. Kiedyś cenę budowało się ewolucyjnie, dziś cześć klientów oczekuje takich cen. Zresztą wszystko i tak zweryfikuje czas i chęć wieloletniego inwestowania w markę.

jak pamietam podobnie cenę budował Wilson Audio więc schemat sprawdzony :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie info dostałem:

 

Przedstawimy przedprodukcyjny egzemplarz mogący pracować jako wzmacniacz zintegrowany (2x 400W przy 8Ω i pierwsze 50W w czystej klasie A) lub jako końcówka mocy - zarówno stereo, jak i mono.

 

I jeszcze jedno: nazwa wzmacniacza to OPUSCULUM REFERENCE 3, nie 2. Te 2.00 na wyświetlaczu to wersja firmware. Trochę to mylące.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich wzmacniaczy nie produkuje się seryjnie - istnieje model czy też dwa pokazowe i na tym koniec. Jak się znajdzie chętny i zamówi taki towar, to składają na konkretne zamówienie i to cała filozofia. Podobnie jest ze wszystkimi modelami referencyjnymi innych firm - na przykład taki Boulder 3050 - trzeba wydać 200 kilo$ów za ten luksus. Oprócz kilku demo modeli, wszystko jest w częściach i czeka na zamówienie. Co ciekawe, jeszcze dwadzieścia lat temu podobna reguła składania na konkretne zamówienie panowała w systemach audio za 10-20 kilo$ów - teraz idzie już w setkach tysięcy. Generalnie użytkowników Toyoty Camry nie stać na Lambo czy też Bugatti - ten segment przeznaczony jest dla klienteli z kasą. Nie ma co bić piany, oczywiście abstrachując w ogóle od tego, że ceny hi-endu poszybowały w ostatnim dziesięcioleciu w kosmos. Dla mnie większym zboczeniem jest kabel sieciowy za dziesiątki tysięcy dolców niż cena Opusculum. A tak prywatnie, to czy nie lepiej kupić w cenie wzmacniacza audio jekiegoś Bosendorfera i zacząć uczyć się grać na fortepianie? To chyba lepsze zajęcie niż nieświadome słuchanie muzyki - no bo kto kupuje takie wzmacniacze? Przecież nie ten, kto się na muzyce zna '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nie ten, kto się na muzyce zna '-)

Niby dlaczego nie? Wielu artystow, ludzi sztuki z wyrobionym gustem ma drogi sprzet grajacy. Jezdza tez dobrymi samochodami i mieszkaja w dobrych dzielnicach. Nie kazdy jest dziadem...nie kazdy tez zeby posluchac skrzypek kupuje sobie skrzypki. To bylby debilizm....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>electro

 

Spoko, chodziło mi o porównania cenowe - ludzie sztuki, to raczej nie przywiązują wagi do sprzętu audio, ale wiadomo, są wyjątki. Poza tym, 'sztuka' jest wyjątkowo obszerna i pomieści obecnie praktycznie wszystko - nawet zespoły disco-polo i inne. Albo rozmawiamy o sztuce, albo o easy listening? Jak ktoś lubi skrzypki, to kupuje Opusculum - jak ktoś lubi skrzypce, to idzie koncert muzyki kameralnej i dopiero póżniej się zastanawia co bardziej mu sprzyja - skrzypki, czy skrzypce? Ale do skrzypienia, to faktycznie Opusculum czy też inny Boulder jest wystarczający.

 

EOT

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, ze znasz wszystkich ludzi sztuki i byles w ich mieszkaniach. Twoje pozbawione jakichkolwiek podstaw sady to tylko Twoje sady, nic wiecej. Nie koncz wiec dyskusji, bo nie masz monopolu na racje, a z mojego punktu widzenia prezentujesz dosc prymitywne widzenie swiata. Chodzenie na koncerty, ktorym sie chwalisz w co drugim wpisie niewiele tutaj zmienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzenie na koncerty, ktorym sie chwalisz w co drugim wpisie niewiele tutaj zmienia.

 

Niestety, albo stety - bardzo zmienia, ale ty tego nigdy nie ogarniesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nieprawda - wielu ludzi muzyki, ma dobry sprzęt. Penderecki podobno ma jakiś super system. U Rubika, który jest sąsiadem mojej teściowej, stoi topowe B&O. Ostatnio nawet taki Nergal Nautilusy kupił - było zdjęcie na profilu Audio Klanu.

 

Sipowicz i Kora mieli kiedyś cały system Densena od Jasika.

 

Tak samo dziennikarze muzyczni - Wojciech Mann ma mega system Kondo, a Sierocki od 20 lat jest fanem Naima (ma dwa systemy).

 

Jakby tak z dystrybutorami pogadać, to okazałoby się, że takich muzyków jest znacznie więcej. Więc nie uogólniajmy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Elberoth

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, B&O to dobry sprzęt. Nie uogólniam, tylko to są pojedyńcze przypadki - garstka w świecie muzyki. Tam nie o to chodzi - tzn. o brzmienie jak najbardziej, ale przede wszystkim o brzmienie instrumentów i na to mają parcie. Domowe stereo jest raczej na szarym końcu. Wiem wiem - gość z Budki Suflera, Penderecki z zestawem firmowanym przez Steinwaya... ale kto ma wzmacniacze i sprzęty za pierdyliony, jak właśnie Boulder, Gryphony, czy też nasze referencyjne produkty typu najnowszy Opusculum? Na milion muzyków, pewnie ułamek procenta posiada drogie hi-end audio - nie przeczę. Ale z gruntu zapracowani muzycy nie mają czasu na słuchanie audio w domu.

Ciekawe jaki sprzęt audio ma w chałupie Jarrett, albo Corea lub Hancock - choć ten ostatni może mieć jakąś hi-tech wieżę, bo od zawsze miał świra na punkcie technicznych i brzmieniowych ciekawostek, ale nie podejrzewam go o Bouldery za 200 kilo$ów. Zaufajcie mi - owszem, lubią i doceniają dobre brzmienie z audio ci wszyscy artyści, ale nie chcą inwestować w domowe stereo za decylion - wolą Bosendorfera lub Fiazoli... czy też innego Sonora. Mann nie jest muzykiem i jak najbardziej go rozumiem, że ma Kondo, chociaż prawdę powiedziawszy, to biorąc pod uwagę jego gusta, to się jednak dziwię - Kondo do rocka i do bluesa? Zawsze tę firmę kojarzyłem razcej z subtelniejszą i bardziej skomplikowaną muzyką.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, z muzykami jest też trochę tak, jak z dystrybutorami sprzętu hi-end. Wielu z nich w domu nie ma nic - mają po prostu dość po całym dniu obcowania ze sprzętem i słuchania muzyki w pracy.

 

I zapewne część muzyków też posłucha sobie prawdziwych instrumentów na żywo, to ma potem dość - wystarczy że coś bzyczy. Niestety przeciętny audiofil nie ma takiego luksusu. To zazwyczaj (mówię o ludziach kupujących takie drogie systemy) zapracowany lekarz / prawnik / przedsiębiorca, który cały tydzień zap#@$%, aby wieczorem / w weekend odpocząć przy muzyce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Ciekawe jaki sprzęt audio ma w chałupie Jarrett

 

Ceny niektórych klocków w systemie Jarrett'a - po kilkadziesiąt tysięcy $$$ (13 lat temu - artykuł z 2005 r.). Ale artykuł ciekawy sam w sobie, ze względu na Jarrett'a a nie na sprzęt/ceny.

 

https://jazztimes.com/reviews/audio-files/sounds-of-jarrett/

(...)

“One of the problems with being a musician is you don’t have time to be a proper audiophile,” he says. “To be proper, you have to be insane all the time and obsessed all the time. You need a psychotherapist after a while. And I would also say this about improvising alone on stage: It is a kind of craziness, a certain insanity. You need a certain type of craziness to be a musician, and also to get into this audio thing appropriately. So I’ve learned that if I’m only an audiophile part time, it works really well.

 

“Luckily, it’s not a process that is continuing for me anymore-what I’ve been using for quite a while is a high-end tube preamp from Convergent Audio Technology with very good transistor monoblocks [bEL 1001 Mk III], which are way underrated at this point.”

 

Recently, Jarrett put a couple finishing touches on his dream system, which he uses for work as well as for his rare moments of leisure: “I was completely blown away by one of the most revelatory things I’ve ever heard: the ELP turntable, the laser turntable. The presentation is not like anything I’ve ever heard before from an LP. As soon as it arrived, instantly, my entire record collection was brand new. I’ve never had that experience. I’m listening to real people and real bass-you even get depth and layers out of mono recordings.

 

“Almost equally revealing are the new speakers I recently purchased, the Eidolon Diamonds from Avalon Acoustics,” Jarrett continues. “I kept hearing things through them thinking I must have blown a driver because I was hearing this distortion. But I got out my Stax electrostatic headphones, which are very revealing, and listened very closely-then realized there was distortion over there in the right channel. I’d never heard it before. I went back to the speakers and it was plain as day, something apart from the music. The speakers are amazing at revealing those kinds of recording realities, and also lifelike instrument size. And I had to learn all over again that every recording was made in a different space, on a different day, with different mikes, as though I shouldn’t know that already.

 

“My reference system allows me to listen to a master tape or a test CD, so that if I say ‘OK’ to it, I say ‘OK’ to it. It’ll be out there forever,” he says. “Since the inception of digital, I have been disappointed with every single piano recording I’ve ever made, with the exception of two or three, and I’m now able to describe accurately to Manfred what I hear that I don’t like.

 

“Sometimes in audio the adjectives are very hard to find, like describing wine,” Jarrett says. “You have to develop a whole new vocabulary. Manfred likes to use the word ‘silvery’-he likes that sound of the piano-and I would never want a piano to sound ‘silvery.’ But he might mean what I mean-it’s just hard to know.”

(...)

Edytowane przez JuG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, z muzykami jest też trochę tak, jak z dystrybutorami sprzętu hi-end. Wielu z nich w domu nie ma nic - mają po prostu dość po całym dniu obcowania ze sprzętem i słuchania muzyki w pracy.

 

Wiem.

 

I zapewne część muzyków też posłucha sobie prawdziwych instrumentów na żywo, to ma potem dość - wystarczy że coś bzyczy. Niestety przeciętny audiofil nie ma takiego luksusu. To zazwyczaj (mówię o ludziach kupujących takie drogie systemy) zapracowany lekarz / prawnik / przedsiębiorca, który cały tydzień zap#@$%, aby wieczorem / w weekend odpocząć przy muzyce.

 

I to też wiem. Powiem więcej - mój znajomy prowadzi sklep z płytami, chyba od 1985 roku - i też nie słucha muzyki w domu w ogóle. Jak się nasłucha w pracy, do w domu ceni ciszę. Ale wątek jest o Opusculum i uważam, że ta reorganizacja tego wzmacniacza wyszła tylko temu produktowi na dobre - podzielam Twoje zdanie i takie rzeczy muszą być drogie. Podobnie jak jakiś złoty łańcuch na szyję skrojony dla zamożnych ludzi lub Rolex z diamentami na rękę - to działa dokładnie w ten sam sposób. Nie mówimy o dżwięku, bo przy obecnej technice, można mieć praktycznie to samo za ułamek grosza - interesujesz się techniką computer-audio, to z natury rzeczy sam o tym dobrze wiesz.

 

Ale sam widzisz JuG, że Jarrett posiada ten sprzęt do weryfikacji głównie swoich nagrań i o audio miał mgliste pojęcie - słowo 'srebrzyste brzmienie fortepianu', które promował Manfred zupełnie nie pasowało Jarrettowi, a wręcz przeciwnie. Ale faktem jest, że nie wiedziałem, że Keith pokusił się na droższy sprzęt audio - to się nie zdarza często u tej klasy artystów. Podobnie kiedyś Metheny - też pół życia w słuchawkach i dopiero po namowie kolegi kupił jakiś wzmacniacz Denona z kolumnami i zaczął słuchać jak audiofil - podobało mu się. Ale całościowo, jakbyśmy nie spojrzeli, to nie są to ekstremalne rzeczy z segmentu hi-end, a o tym przecież jest temat. Von Freeman miał gramofon Bambino, a Bob Koester ma w swoim sklepie jeszczce gorszy produkt niż Bambino - a tyle cennych Delmarków przecież wydał '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

to się nie zdarza często u tej klasy artystów

 

Nie znam statystyk. Jak poszukać to coś się znajduje.

 

http://www.soundsgoodtome.us/2011/01/05/9/

 

Legendary Bassist Ron Carter on His High Performance Audio Experience

Posted on January 5, 2011 by Mike Quinn

 

In line with this month’s topic regarding the updating of aging speakers, it might be valuable to discover how one jazz icon feels about the subject, and how making the move himself has enhanced his enjoyment of listening.

 

A couple of years ago, bass legend Ron Carter admitted to us to having become a new convert to audiophilia. He had just purchased a new pair of speakers which allowed him to hear his own playing as never before. Recently, the night after celebrating his 70th birthday in a gala concert at Carnegie Hall, Carter invited me over to his NYC apartment to hear his newly updated system, including an entirely new pair of speakers, the Tetra 606s ($33,333; www.tetraspeakers.com). I thought it would make a great opportunity to hear how a musician, respected as much for his hearing as for his playing, might listen to his own work via a new tool such as these Tetras.

 

His remarks were telling.

 

The system was set up in his bright, spacious living room which was punctuated with tasteful artwork throughout. Carter positioned me in the “sweet spot,” front and center, in a comfortable chair, sat himself on a nearby sofa, and began to play disc after disc, about half of which featured himself on bass. The sound, needless to say, was spectacular.

 

“This will be my last upgrade I hope. It’s measurably better than the last one,” said Carter as we began. He pushed the play button and we listened to Stanley Turrentine’s Let It Go featuring Carter on bass and Shirley Scott on organ. “It’s a totally natural balance,” Carter pointed out. “Her organ is there, more present than on other stereos. It’s not louder, there’s just more of it. And listen to that high hat, it’s more crisp. Sometimes on other systems, it just isn’t there at all,” he noted.

 

We switched gears at that point to pianist Glenn Gould playing Bach. “These speakers show how uneven his touch was…he sort of misses some notes,” Carter attested. “Without these speakers, you couldn’t hear that, these are so articulate, they let so much more music through. For for example, for me, his right hand is too loud, but that’s my musical taste, but I don’t think most speakers would reveal that.”

 

Carter then went on to comment on recording techniques in general. “The problem with recording is there are so many processes between the player and the listener. You’re not always hearing the music in your home the way I played it in the studio. The engineers tend to pay more attention to the dials than to the music.”

 

But then he confessed that, with good equipment, the music might finally come through. “I tend to listen more with these better speakers. Other systems didn’t usually represent what I was playing in the studio, but these come closest to revealing what I was actually doing,” Carter said.

 

Then it was time for the classic Kind of Blue by his old friend Miles Davis. As the music played, pipe smoke circled his head and Carter’s long fingers plucked imaginary strings somewhere in front of the sofa. “I can hear Bill Evans’s accompaniment behind Miles perfectly,” Carter proclaimed. “And the bass sounds darker, more real. Plus, I can hear the room they recorded in. I spent a lot of time in there and know what it sounds like.”

 

From there we went to Carter’s recording of Bach’s Brandenburg Concerto Number Three. A particular low C note caught his attention. “I can hear that note properly now, I couldn’t before. You can hear the whole length of the note. Other speakers cut it off about three-quarters of the way through its length. And my bass sounds darker, closer to what it actually sounds like to me,” he surmised.

 

Carter seemed genuinely pleased with his selection of the Tetras, the same speakers owned by his former Miles Davis Quintet bandmate Herbie Hancock. Though he may not be a full-fledged audiophile at this point, Carter is the musician’s musician and has the ability and experience to hear music like most of us can only dream about. If better speakers improve this icon’s ability to hear himself and others, to enhance his enjoyment of even his own music, then there is likely a benefit for all of us upon upgrading our audio gear. Stated Carter at the end of the session, “I’d have been famous a lot sooner if everyone had speakers like this.” Strong praise indeed for his chosen 606s.

 

Nie znam tych głosników http://tetraspeakers.com/

 

http://tetraspeakers.com/en/high-end-speakers/surround-sound-speakers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ bzdety - czyli w studio, po miksie nie słyszał low C, a dopiero jak dostał głośniki Tetra, to je usłyszał - tylko audiofile wierzą w te bajki. Ale nie dziwię się - jakbym dostał od producenta za darmo jakiś hi-endzik, to też napisałbym w ramach promocji firmy audio, że czarne jest białe, a różowe jest żółte, bo niby dlaczego miałbym nie napisać samych pozytywnych rzeczy? Ci ludzie w większości nie znają w ogóle brandów hi-endowych - ale tak jak powiedziałem, zdarzają się wyjątki, które tylko potwierdzają regułę.

Szukaj i wynajduj dalej JuG - to są naprawdę fajne ciekawostki '-) Już to widzę, jak Ron Carter, albo Jarrett płaci 200 ty$i za głośniki, albo wzmacniacz do słuchania muzyki w domu. To tak nie działa, ale mogę się mylić '-) Zastanawiam się, co w Tetrach Phoenix TZ jest wyjątkowego i jakich innych hi-endowych głośników słuchali ci wielcy artyści?

 

W każdym razie teksty wygłaszane przez znanych artystów są niemalże oczywiste w ramach promocji firmy, za co firma odwdzięcza się na przykład promocyjną ceną z 85% zniżką, albo wręcz daje je za darmo : 'Those speakers speak for them selves' - Herbie Hancock, '... they let so much more music through' - Ron Carter, itd, itp...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, z muzykami jest też trochę tak, jak z dystrybutorami sprzętu hi-end. Wielu z nich w domu nie ma nic - mają po prostu dość po całym dniu obcowania ze sprzętem i słuchania muzyki w pracy.

 

Zapewnie. Nie zapewne.

Dla nas jest to pasja. Dla wielu najważniejsza w życiu.

Oni z tego żyją, a dla jakiegoś procenta sposób na zarabianie pieniędzy, nic więcej.

Nie wyobrażam sobie frezować w weekend i być szczęśliwym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez hudykot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak po wnikliwej analizie okazuje się, że Opusculum Reference 3 nie jest tak drogi, a wręcz przeciwnie - w porównaniu do ceny wzmacniacza toruńskiej firmy Manron staje się niemalże okazją. Najnowszy toruński wzmacniacz - lampowe monobloki Manron Delta 150 SE wyceniono na, uwaga, milion złotych! W urządzeniu zastosowano układ bezpośrednio żarzonej triody single-ended bazujący na lampie GM100 i co najważniejsze, monosy te mają być poświęcone bezpośrednio przez ojTadka z toruńskiej świątyni.

Tak więc, pośwęcony Marian Delta przejdzie tym sposobem do światowej kategorii wagi superciężkiej i stanie się naszy narodowym symbolem i bohaterem - już się planuje pieszą pielgrzymkę najzacniejszych audiofanów na Jasną Górę w intencji Mariana Delty 150 SE za milion.

 

Wiadomość z ostatniej chwili - Herbie Hancock, Keith Jarrett i Ron Carter już się nie mogą doczekać, kiedy urządzenie z Torunia dostaną na testy. Obowiązują zapisy i pierwszy w kolejce jest Herbie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wzmacniacz Martona/Gigawatta to tylko pokaz możliwości, jak pisali już przedmówcy. Takie -Yes, we can.

 

W biznesplanie highendowym trzeba mieć flagowy produkt - state of the art za pierdylion zł, euro czy dolarów. Jest hype, wszyscy gadają, podniecają się, niektórzy hejtują, inni w telewizjach śniadaniowych lub prasie branżowej pieją itp. itd.

Potem wypuszcza się w katalogu klocki za 10 % ceny z dźwiękiem "90 % flagowca" - kilku recenzentów zemdleje -jaka to okazja.

 

I tak to się robi na całym świecie.

 

Opisuję typowy mechanizm - bez żadnych osobistych wycieczek.

Trzymam kciuki za projekt i życzę sukcesów. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te polskie monobloki już wcześniej były podane w tegorocznych atrakcjach na AVS 2018 :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) /

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

avshow-manron.jpg

 

Z USA będą Dan D'Agostino Relentless Mono za $250,000.00

250k$ to jest 945 tys. zł, a nie ''1,2 mln zł'' jak napisano na stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Może w końcu dygną te Wilson'y Audio Alexx, bo Dan D’Agostino Progression Mono były za słabe, albo kolumny za słabe :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Ogólnie Wilsony tłuste, nie neutralne, nie detaliczne i nie szybkie. Próbując je przyspieszyć bardziej neutralną i precyzyjną elektroniką (od zaokrąglonych z tłusta średnicą Dan'ów - trochę w stylu starego Krell'a FPB) Wilson'y się rozjaśniają a niewiele przybywa detalu i szybkości, jakby nie dało się z nich więcej wycisnąć. Do maksymalnie detalicznych szybkich i neutralnych kolumn - Wilson Audio się nie zaliczają.

Już wolałem słuchać innych budżetowych Wilson'ów Alexia Series 2 z elektroniką DAD (Danish Audio Design) i kablami/kondycjonerem Synergistic Research, nie wliczając innych głośnikowych kabli.

 

Co tam za niebieskie kondy w topowych monoblokach Dan'a - Nippon Chemi-Con? - jak w referencyjnych Levinson'ach.

06.jpg

 

Ciekaw jestem, co powie Szymon o tym set up'ie z AVS 2018: Dynaudio Master Evidence + Ayon Audio Vulcan.

Zobaczymy, czy tam będzie topowa prędkość, swoboda, detal, neutralność, uniwersalność, kontrola wszystkich zakresów i bez żadnych podkolorowań. Nie kosztują 15-20 tys. PLN, to trza wymagać.

Evidence-Master.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Sovereign
msg-28079-0-93816600-1532880966_thumb.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaufajcie mi - owszem, lubią i doceniają dobre brzmienie z audio ci wszyscy artyści, ale nie chcą inwestować w domowe stereo za decylion - wolą Bosendorfera lub Fiazoli... czy też innego Sonora.

Woleć to sobie mogą, koncertowy Bösendorfer

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) to 1,3bańki a nie drobne 0,15 tej kwoty. Na miejscu muzyków bym się spieszył i szybko zbierał pieniądze bo właśnie przejęła tą zacną firmę Yamaha i pewnie zaraz coś sp...li albo przynajmniej będzie robiony ze świerków chińskich w Chinach.

Jak dla mnie Bösendorfery to cudowne fortepiany! Trzeba ich trochę posłuchać, u Ciebie w USA łatwiej niż w PL. Fiazoli to już nie to nie wspominając o brzęczących Stenwayach czy wyginających się pod naporem strun i nie trzymających stroju Yamahach.

 

 

Zobaczymy, czy tam będzie topowa prędkość, swoboda, detal, neutralność, uniwersalność, kontrola wszystkich zakresów i bez żadnych podkolorowań. Nie kosztują 15-20 tys. PLN, to trza wymagać.

Evidence-Master.jpg

Będzie, będzie; poza podobnie jak w topowych JBL-ach zejściem liniowym na najniższym basie. Z tą tylko różnicą że w dynkach smukły design kolumn na to nie pozwala a co nie pozwala w szerokich Everestach?

Dobre rezultaty Dynek (Consequence Ultimate Edition) są z konstrukcjami Dana mimo układu compound.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie Bösendorfery to cudowne fortepiany! Trzeba ich trochę posłuchać, u Ciebie w USA łatwiej niż w PL. Fiazoli to już nie to nie wspominając o brzęczących Stenwayach czy wyginających się pod naporem strun i nie trzymających stroju Yamahach.

 

A skąd Ty to wszystko wiesz Basior audio? Czyż byś był jakimś ukrytym pianistą na forum i grał na tych wszystkich fortepianach, czy może stroicielem fortepianów? No chyba że słyszysz stroje z hi-enda i wiesz to i tamto.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd Ty to wszystko wiesz Basior audio? Czyż byś był jakimś ukrytym pianistą na forum i grał na tych wszystkich fortepianach, czy może stroicielem fortepianów? No chyba że słyszysz stroje z hi-enda i wiesz to i tamto.

 

Stary jestem ale dalej się uczę to wiem, żadnych fortepianów nie stroję ani nie sprzedaję o grze na nich nie wspominając :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 14

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.