Skocz do zawartości
IGNORED

Indiana Line Tesi 262 - tylko prawdziwe opinie z własnych odsłuchów


archive

Rekomendowane odpowiedzi

A co to da? U kogoś o innych preferencjach muzycznych, na innym wzmacniaczu, w inaczej przygotowanym pomieszczeniu- to absolutnie niemiarodajne...

Kolumny należy podłączyć u siebie i posłuchać wlasnymi uszami. Tylko to może dać konkretną wiedzę, jak zagrają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce mi opadły...

Piszę wyraźnie o co chodzi, a tu jak zwykle na forach niezależnie od tematyki odpowiedzi nie wnoszące żadnej pożądanej treści do tematu. Czy tak trudno poskromić własne ego i nie pisać nic skoro nie ma się niczego do powiedzenia?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy się między sobą różnią, ale taki tekst popełniłem o IL Tesi 261
 
Potrzebowałem zakupić głośniki  do pracowni, jakieś podstawkowce grające "w miarę", w dobrej cenie do ok 1000-1200zł. Czekałem na Black Friday, ale nic ciekawego nie znalazłem u dużych przedstawicieli i w znanych salonach i już myślałem, że nic z tego nie będzie, ale przez googla znalazłem ofertę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , gdzie głośniki były tańsze o 25% niż w reszcie sklepów. Można? Można! Tylko trzeba "upolować!" :)
No to zamówiłem. Indiana Line Tesi 261, nowszy model opisywanego na forum dość pochlebnie modelu 260. Zamówiłem w piątek wieczorem i we wtorek były u mnie. Szacunek dla sklepu za takie ogarnięcie piątkowej kumulacji zamówień. Lubię sklepy, które sprzedają to co mają i informują porządnie o statusie zamówienia.
 
Ponieważ na elektronikę do pracowni muszę jeszcze chwilę poczekać, postawiłem je w domu obok ponad 10x droższych Akustyków i podłączyłem do elektroniki, z którą pewnie nie często będą miały możliwość zagrać, DAC i przedwzmacniacz T+A, końcówka Modwright Instruments.KWA100SE i niezłe kable do tego.
 
Na początku było słychać właściwie wyłącznie średnicę, znając efekty "rozgrzewania" kolumn pograły tak po kilka godzin przez 2 dni, a potem już na spokojnie usiadłem i posłuchałem. I zdziwiłem się, bo było naprawdę bardzo przyzwoicie.
Oczywiście basu było mniej niż z kolumn podłogowych i był lżejszy, jednak naprawdę był dobrej jakości, bez ciągnącego się "flow" z bassreflexu, bez dudnienia, myślę sobie - jest dobrze! Na utworach rockowych można było rozróżnić pracę stopy na bębnie, gitara basowa miała drive, a nie buczenie, kontrabas nie był tak dokładny, jak w moich kolumnach z komorą zamkniętą, ale naprawdę nie bolało.
Potem odsłuchałem utwory z duża ilością blach i przeszkadzajek i znowu, nie było to tak iskrzące jak z kopułek Scanspeaka, ale daleko było do miałkości, chropowatości czy kłujących sybilantów. Sposób prezentacji mógłbym porównać do przyzwoitych kolumn za 2-3 tysiące od bardziej "markowych" producentów, a nie za 1100zł!! Kopułka zachowała "tekstylny" charakter bez wybijania się, bez "skrzenia" ale również bez ograniczenia, które powodowałoby utratę informacji. Dźwięki blach i czyneli były odtworzone prawidłowo, słychać było różnice związane wielkością i wibrację po uderzeniu.
No i średnie tony. Po prostu dobre, a dla tej klasy kolumn nawet bardzo dobre. Głosy miały moc, jak trzeba było, były chropowate, jak miały być gładkie, to były. Brzmiało to prawdziwie i miło się tego słuchało. Tak po prostu. Nawet na Metallice i Nirwanie nie było się do czego przyczepić A jak kolumny nie "wykładają" się na bardziej przybrudzonej, natarczywej i ostrej muzyce, to mogę tylko uchylić kapelusz i przypomnieć, że te kolumny kosztowały TYLKO 1100zł!
Stereofonia i trójwymiarowość były dobrze określone, bez fajerwerków, ale nie odczuwałem braków w tych kwestiach.
 
Ponieważ jestem mocno osłuchany w Akustykach, bałem się tego "spotkania" z tanimi kolumnami. Okazało się, że to zupełnie niepotrzebne obawy. Nie zdarzyło się nic, co by mnie "zabolało", co byłoby denerwujące, co powodowałoby pojawienie się nietolerancji. Ciekawe wrażenie zrobił na mnie powrót do Akustyków. Pojawiło się wszystkiego więcej i było to dla mnie na początku... irytujące. Oczywiście w odsłuchu daje to frajdę i z czasem ucho się przyzwyczaja, jednak na początku brakowało przyjemności ze słuchania muzyki w tle, muzyka była dla mnie zbyt angażująca.
 
Po tych odsłuchach wiem, że te małe kolumienki sprawdzą się w mojej pracowni jednak wymagają dobrej elektroniki, sprawiają frajdę, nie angażują nadmiernie i ładnie grają muzykę, dalece lepiej niż jakiekolwiek gotowce z "wieżą" w pudełku. I o to mi chodziło.
 
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lubię słuchać muzyki! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 miesiące temu...

Posiadam rzeczone Tesi od niemal dwóch lat. Bieluśkie, śliczniuśkie. Nie jestem zbyt osłuchany, ale walory dobrego brzmienia udaje mi się rozpoznać. W moim systemie najdroższe są właśnie Tesi, no a potem kable, źródło a najtańszy i najsłabszy wzmacniacz. Oba znanej niegdyś bardzo popularnej japońskiej firmy na literkę T. Nie wstydzę się:)

Kolumienki grają w tym towarzystwie, czekając na heed'a elixir, czasem lepiej, czasem gorzej z powodu, jak sądzę, elektroniki właśnie. Nigdy jednak nie zagrały tak słabo by do siebie zniechęcić.  Basu jest tyle ile powinno i tam gdzie być powinien, wokale rewelacja, a góra poprawna. Co najmniej. O przestrzeni się nie wypowiem, bo ta jest, ale z lepszym wzmacniaczem rozwinie się w całości. Jakoś w to nie wątpię. Pokój nie za duży. Jakieś 18 metrów. Póki co najlepiej brzmi Vega, Amos, i "Dream on" z płyty Exciter. Delicate Sound of Thunder też super.

 

Polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tesi 260 w normalnym wykończeniu kosztowały coś koło 1300zł i to była w miarę przyzwoita cena jak za nowe podstawkowe kolumny, brzmienie nie powalało, było poprawne, choć nie było w nich nic ekscytującego, ale też nie było specjalnie się do czego przyczepić. Płacić 2 tys. za błyszczący lakier, a podobny dźwięk to raczej średni interes. Za tyle samo kupisz zadbane kolumny używane, które zjedzą i wyplują z butami te Indianiny, bez specjalnego wyszukiwania okazji, nawet w najbardziej popularnych markach np różne Epos, Monitor Audio Gold, Tannoy na dual concentric itp. Nawet najmniejsze Dynaudio Audience 40/42 zagrają nie mniejszą skalą dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.