Skocz do zawartości
IGNORED

Polski tenis po Radwańskiej


Jaro_747

Rekomendowane odpowiedzi

A wracając do szczęśliwej czwórki pań - to Marek Furjan stwierdził, że Sakkari to dużo lepsza zawodniczka niż Krejcikova. I w ogóle Krecikova to jakiś wypadek przy pracy. Oczywiście patrząc na kilkuletni dorobek singlowy - trudno z tym polemizować. Z drugiej strony Czeszka wygrała dwa szlemy w deblu a jak wzięła się trochę poważniej za singla to raptem przez pół sezonu zaszła do miejsca, w którym od kilku lat dreptała Sakkari - wyniki w turniejach WTA ma nawet lepsze. Oczywiście Sakkari góruje pracowitością i atletyzmem - ale talent, nieprzewidywalność i różnorodność zagrań, moim zdaniem jest po stronie Barbórki. Nawet jeśli jej chimeryczna natura sprawi - że wszystko skończy się na tym sezonie.
Ciekaw jestem jak to jutro się rozegra. W tej chwili dla mnie to tylko Krecikova wzbudza większą ciekawość w perspektywie ostatnich meczów kobiecego RG. Chyba nawet jej odporność psychiczna i chęć wygrywania się poprawiły. Nie wiem czy ten rzymski klincz nie był dla niej równie przełomowy jak dla Igi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Less napisał:

Uważam, że jej dyspozycja była wyższa, jeśli wykluczymy z porównania dzisiejszy dzień. 

Gra dojrzalej, uderza mocniej, (na moje oko, nie wiem co na ten temat statystyki), poprawiła znacznie drugi serwis. Ten sprzed roku przypominał często amatorski.

Dokładnie tak.  Zeszłoroczny RG był jednak zupełnie nietypowy.  Nic Idze nie ujmując, nieczęsto się zdarza aby w ćwierć i półfinale WS mierzyć się z kwalifikantkami. Tamten turniej się Idze "ułożył" a ona nie zepsuła okazji i w efekcie wyszło trochę lepiej niż było w rzeczywistości.

Należy jednak patrzeć przynajmniej na cały cykl na cegle a nie na jeden turniej.

A w tym roku mamy zdecydowanie lepszą regularność.  W Madrycie było zupełnie ok, w trzeciej rundzie trafiła się jednak będąca wtedy jeszcze w pełni sił liderka rankingu i była przegrana ale po całkiem wyrównanej walce. Rzym to był już koncert, w turnieju kompletnie obsadzonym, zakończony zrobieniem z d... jesieni średniowiecza nie byle komu, bo przecież zawodniczce, która ten turniej w ostatnich 3 latach raz wygrała i dwa razy była w finale i która ponownie do finału doszła, raczej nie przez przypadek. W Paryżu było do ćwierćfinału bez straty seta, ok. dwie pierwsze to były kelnerki ale to wynikało z wysokiego rozstawienia, 3 i 4 runda to już była stosownie wysoko postawiona poprzeczka.  Jak ktoś tego wszystkiego nie dostrzega to jest jakimś niepoprawnym malkontentem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Less napisał:

Wcześniej nie miała nic do stracenia.  Teraz bardzo bardzo chciała obronić tytuł 

Czyli wcześniej miała silniejszą psychikę, bo nie było presji?
Nie, Ona ma psychikę silną. Przegrała, bo była wyczerpana i nie miała sił. 
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, soundchaser napisał:

Ale już niech Ci będzie...chcesz mieć rację, to miej ją. 😉

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, soundchaser napisał:

Czyli wcześniej miała silniejszą psychikę, bo nie było presji?
Nie, Ona ma psychikę silną. Przegrała, bo była wyczerpana i nie miała sił. 
 

Nie w tym rzecz. Moim zdaniem celebrowanie jej przeszkadza. Turniej to koncentracja, nie rozmowy mailowe, choćby z wielkimi autorytetami tenisa. Bo dla autorytetów, jeszcze dziś rano była faworytką turnieju. No to jak mogę przegrać?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie spostrzenie mi się nasuwa. Gdyby Iga obronila tytuł to były komentarze o łatwej drabince, nikogo mocnego  z czołówki po drodze itp. Jeśli wygra Sakkari to będzie mocny tytuł, bo po drodze m.in. dwie zawodniczki z Top 10 i zeszłoroczne finalistki.

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zejdźmy na ziemię. Tylko 4 zawodniczki w ostatnim połwieczu obroniły tytuł na RG. Jak już wcześniej napisałem - gdyby Iga obroniła tytuł to - biorąc pod uwagę, że wygrała Rzym - byłby to bezprecedensowy wynik w tym wieku i w ogóle w erze open.
Gtaff, Seles i Evert wygrywały ciurkiem Rzym i RG tylko raz a potem w następnym roku broniły RG(a więc na odwrót).

W stawce jest jeszcze mega rekord Sereny - czyli Madryt, Rzym i RG w jednym roku.

Dajmy dziewczynie odetchnąć - nie musi bić rekordów w połowie swojego pierwszego pełnego (miejmy nadzieję) sezonu WTA.



Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowała złapać dwie sroki za ogon. Nawet na sterydach nie ma szans by ciągnąć dzień za dniem. Sztab powinien był zakładać po trzy a nie dwa sety na mecz. Kiedy miała się regenerować? Typowy błąd taktyczny. Renoma nie wygrywa. Ogłądam zawsze Wielkie Pětle kolarskie. Nie jeden tak sie przejechał. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowała złapać dwie sroki za ogon. Nawet na sterydach nie ma szans by ciągnąć dzień za dniem. Sztab powinien był zakładać po trzy a nie dwa sety na mecz. Kiedy miała się regenerować? Typowy błąd taktyczny. Renoma nie wygrywa. Ogłądam zawsze Wielkie Pětle kolarskie. Nie jeden tak sie przejechał. 
W normalnym turnieju gra się codziennie i czasem to brak meczu decyduje o porażce. W Katarze Kvitova stoczyła wyczerpujący psychicznie SF z Pegulą(ze względu na wiatr i nieprzewidywalność zagrań) a Muguruza będąc wtedy w mega gazie dostała walkowera od Azarenki. Efekt był taki, że w finale Kvitova wygrała 6-2, 6-1.

Mamy też przykłady bardzo młodych zawodniczek, które grały debla i singla i działało to na korzyść. Hingis wygrała tak 3 razy pod rząd AO w obu konkurencjach przed ukończeniem 19 lat.

Moim zdaniem porażka Igi to był typowy przykład "dyspozycji dnia". Zarzucanie czegoś sztabowi, który świetnie zaplanował starty i zapewnił Idze świetny wynik to aberracja. Przecież punktowo Iga zrobiła na mączce jeden z 2 najlepszych wyników w sezonie - nie wiem czy wyprzesadza Sabalenkę ale Barty raczej napewno. W 3 turniejach zdobyła jakieś 30-40% punktów więcej niż w poprzednich 5 na betonie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy co działo się poza kulisami. Przemęczenie, kontuzja czy zwykły "globus". Niemniej była dużo słabsza niż w innych meczach. Słaba prędkość, refleks. Moze kontuzja. Gdzieś clue musi być

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, dzarro napisał:

Zejdźmy na ziemię. Tylko 4 zawodniczki w ostatnim połwieczu obroniły tytuł na RG.

Ale właśnie tak tworzy się Historię. Jesteś niekonsekwentny. Kiedy pisze, że absencja Osaki to dobrze dla Igi, Ty odpowiadasz, w stylu, że najlepiej, aby w jej erze spotkały się wszystkie najlepsze tenisistki, bo lepiej przegrać z mistrzynią. Z drugiej strony piszesz, że awans do 1/4 to sukces, co też nie jest prawdą, bo po takim sukcesie w Rzymie i jako obrończyni trofeum, przy takich parach w ćwierćfinale to była faworytką nr 1. Nie chce mi się sprawdzać, ale pewnie nawet u bukach miała najlepsze notowania spośród ośmiu pań jakie zostały. Więc nawet patrząc matematycznie (statystycznie) to jest porażka, której niestety nie powinno być.

Piszecie, że szkoda pófinałów Agnieszki, a dlaczego nie tego przegranego ćwierćfinału, gdzie nie było nikogo (poza Igą) z pierwszej dziesiątki, a bodajże z pierwszej dwudziestki to była tylko jedna tenisistka.

Ja bardzo żałuję przegranej, bo to znowu była DUŻA szansa. 

 

Wracając do porażki, to osobiście uważam, że zabrakło jej wolnych dni od tenisa. Może ten debel nie jest tak wyczerpujący jak singiel (bo nie jest), ale trzeba o nim myśleć, zachowywać koncentrację, być tego dnia skupionym. W mojej ocenie tego było za dużo i niestety skumulowało się to niestety w 1/4. Jak dla mnie niech debla póki co odpuści.

I tak trochę półżartem, półserio - może pomysł to treningi Igi z mężczyznami? Szybsze piłki, mocniejsze uderzenia, ale potem wychodząc na kort z jakąś kobitką, wszystko jest takie banalne, takie wolne... 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Meloman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiemy co działo się poza kulisami. Przemęczenie, kontuzja czy zwykły "globus". Niemniej była dużo słabsza niż w innych meczach. Słaba prędkość, refleks. Moze kontuzja. Gdzieś clue musi być
W Adelajdzie 2 pierwsze mecze grała przeciętnie - po prostu przeciwniczki były słabe. W Rzymie grał słabo 3 pierwsze mecze - tam też był większy margines błędu. W RG problem polegał na tym, że pomimo odpadnięcia faworytek margines na słabszy dzień był tylko z Peterson. Nawet z Juvan mogło być ciężko. Jakby trafiła na jakąś "slow-starterkę" to może się skończyło na męczarniach w 3 setach. Ale trafiła na Sakkari. Przypominam, że słabszy dzień Osaki z Sakkari na betonie skończył się na 0-6 w 20 minut.

Na razie zwracam uwagę, że w AO Iga była w 1/8 a w RG w 1/4. Ja tu widzę pewną prawidłowość.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dzarro napisał:

w AO Iga była w 1/8 a w RG w 1/4. Ja tu widzę pewną prawidłowość

Czyli w Wimbledonie półfinał, a w Nowym Jorku finał?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, YunnanTEA napisał:

Moim zdaniem celebrowanie jej przeszkadza. Turniej to koncentracja, nie rozmowy mailowe

Bez przesady. W trakcie meczu przecież nie celebruje i nie pisze maili, tylko koncentruje się na grze.
A po meczu to trzeba się rozluźnić, zrelaksować, odpocząć fizycznie i psychicznie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Meloman napisał:

I tak trochę półżartem, półserio - może pomysł to treningi Igi z mężczyznami? Szybsze piłki, mocniejsze uderzenia, ale potem wychodząc na kort z jakąś kobitką, wszystko jest takie banalne, takie wolne... 😉

Ależ Melomanie.... na taki prosty pomysł to oni już dawno wpadli

Ale zgadzam się, Iga słabo sobie radzi z bombardierkami, w mocnych wymianach nie jest najmocniejsza

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, dzarro napisał:

W normalnym turnieju gra się codziennie i czasem to brak meczu decyduje o porażce.

Ale o porażce również decyduje dyspozycja dnia, która przy takiej intensywności meczów ma prawo falować.
Być może gdyby Idze udało się mimo wszystko wygrać w tym słabym dniu, to w półfinale zagrałaby koncertowo.

Zawsze to powtarzam - dyspozycja dnia to jeden z kluczowych czynników, który decyduje o zwycięstwie, przy podobnym poziomie gry zawodników.

8 godzin temu, dzarro napisał:

Moim zdaniem porażka Igi to był typowy przykład "dyspozycji dnia".

O właśnie...nie doczytałem. Ale ta słabsza dyspozycja dnia to nic innego jak przemęczenie.
Wyraźnie było widać brak świeżości i spowolnienie.

14 minut temu, Meloman napisał:

pewnie nawet u bukach miała najlepsze notowania spośród ośmiu pań jakie zostały.

Już przed turniejem zaliczana była do wąskiego grona faworytek do zwycięstwa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Rzymie trudno, żeby było inaczej. Ale takich, którzy wygrywaliby wszystko, to w tenisie nie ma.

9 minut temu, soundchaser napisał:

Ale ta słabsza dyspozycja dnia to nic innego jak przemęczenie.

Wcześniej, z właściwą sobie delikatnością, sugerowałeś inne przyczyny, też zresztą możliwe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Less napisał:

Wcześniej, z właściwą sobie delikatnością, sugerowałeś inne przyczyny, też zresztą możliwe.

Jakie, bo nie pamiętam? Od początku pisałem o przyjściu możliwego przemęczenia, wskutek zbyt dużej ilości codziennych meczów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Less napisał:

Ale takich, którzy wygrywaliby wszystko, to w tenisie nie ma

Nie ma i nigdy nie było. Najlepsi jednak wygrywają częściej niż inni i przede wszystkim wykorzystują nadarzające się okazje. Iga jej nie wykorzystała, chociaż teoretycznie powinna była.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Less napisał:

o kroku pisałeś

Dokładnie. Napisałem żartobliwie, że była nieświeża w kroku, parafrazując słynny już tekst sprzed lat jednego z komentatorów sportowych, który po słabym biegu na jakichś mistrzostwach Ireny Szewińskiej spuentował: "dziś Pani Irena była nieświeża w kroku". 😉
Co znaczyło, że była przemęczona i zbyt wolna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Meloman napisał:

Ale właśnie tak tworzy się Historię. Jesteś niekonsekwentny. Kiedy pisze, że absencja Osaki to dobrze dla Igi, Ty odpowiadasz, w stylu, że najlepiej, aby w jej erze spotkały się wszystkie najlepsze tenisistki, bo lepiej przegrać z mistrzynią. Z drugiej strony piszesz, że awans do 1/4 to sukces, co też nie jest prawdą, bo po takim sukcesie w Rzymie i jako obrończyni trofeum, przy takich parach w ćwierćfinale to była faworytką nr 1. Nie chce mi się sprawdzać, ale pewnie nawet u bukach miała najlepsze notowania spośród ośmiu pań jakie zostały. Więc nawet patrząc matematycznie (statystycznie) to jest porażka, której niestety nie powinno być.

Piszecie, że szkoda pófinałów Agnieszki, a dlaczego nie tego przegranego ćwierćfinału, gdzie nie było nikogo (poza Igą) z pierwszej dziesiątki, a bodajże z pierwszej dwudziestki to była tylko jedna tenisistka.

Ja bardzo żałuję przegranej, bo to znowu była DUŻA szansa. 

 

Wracając do porażki, to osobiście uważam, że zabrakło jej wolnych dni od tenisa. Może ten debel nie jest tak wyczerpujący jak singiel (bo nie jest), ale trzeba o nim myśleć, zachowywać koncentrację, być tego dnia skupionym. W mojej ocenie tego było za dużo i niestety skumulowało się to niestety w 1/4. Jak dla mnie niech debla póki co odpuści.

I tak trochę półżartem, półserio - może pomysł to treningi Igi z mężczyznami? Szybsze piłki, mocniejsze uderzenia, ale potem wychodząc na kort z jakąś kobitką, wszystko jest takie banalne, takie wolne... 😉

O tym jak tworzy się Historię nie wiedzą nawet ci, którzy ją tworzą. Akurat my, przedstawiciel narodu, który do 200 lat niemal wyłącznie przegrywał i nigdy nie tworzył Historii ale Historia się po nim przejechała walcem, powinniśmy przynajmniej to wiedzieć. 

Porównanie z Radwańską nie ma sensu - bo patrzymy na dekadę jej dokonań. Iga nawet nie ma za sobą debiutu w kilku prestiżowych imprezach. Wszystkie młode zawodniczki, które odnosiły wielkie sukcesy(w dzisiejszych czasach to już raczej nierealne) zaczynały je odnosić mając znacząco większe doświadczenie od Igi. Zanim Seles wygrała pierwszego RG to rok wcześniej grała w SF potem zagrała z Graff 3 czy 4 razy. Graff przed pierwszym tytułem miała już rozegranych bodaj 7 meczów z Navratilovą. Serena po pierwszym tryumfie przez 2 sezony nie dochodziła dalej niż do QF. I tak dalej i tak dalej.  Jeśli Iga ma stworzyć Historię to zrobi. Ale nie twórzmy typowo polskich miraży - w stylu czy Robert Lewandowski i jego koledzy 2-ligowcy zdobędą Mistrzostwo Europy. Nie zdobędą - bo do tego jest potrzebna mocna liga, bardzo dobry system szkolenia i inne takie. Isia i Iga odniosły sukces - pomimo, że mamy jeden z najgorszych związków tenisowych na świecie . Jeśli to nie jest tworzenie Historii - to nie wiem co nią jest.

Można oczywiście snuć wizje, że Polska zorganizuje własną wyprawę na Księżyc i dokona tego jakiś nowy Wokulski. Brutalna prawda jest taka, że nawet Jankesi, żeby tego dokonać musieli się przeprosić z nazistami - i od tego czasu już nie potworzyli tego Wielkiego Szlema.

Mamy połowę sezonu i wszystko jest możliwe. Iga jest nadal jedną z głównych kandydatek to odbycia tenisowej Odysei Kosmicznej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez dzarro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Meloman napisał:

Ja bardzo żałuję przegranej, bo to znowu była DUŻA szansa

Krótkoterminowo jest czego żałować, ale jakby wygrała dwa RG z rzędu, to presja na wygrywanie wszystkiego stała by się całkiem nieznośna.  Ja rozumiem że szlem jest szlem, ale wygrać w finale z Zidansek czy Pavluchenkovą to nie to samo co z Halep albo z Barty.  Jak ma wygrywać to jeszcze swoje wygra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej miarodajnym wyznacznikiem osiągnięć ze względu na zaburzony normalny ranking jest obecnie ranking Race to Shenzen, gdzie Iga "live" jest aktualnie 4, a po finale RG będzie 5. bo na pewno wyprzedzi ją zwyciężczyni RG. Gdyby wygrała RG byłaby nr 1 w Race. Jesteśmy w połowie sezonu, jak zaczną znikać punkty za 2019 r. to się sytuacja podstawowego rankingu zbliży do Race. Kilka dobrych wyników na betonie w tym US Open i przełożony Indian Wells i Azja, której nie było w 2020 i TOP 10 na koniec roku powinien być bez problemu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez audiofan01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Meloman napisał:

 

Piszecie, że szkoda pófinałów Agnieszki, a dlaczego nie tego przegranego ćwierćfinału, gdzie nie było nikogo (poza Igą) z pierwszej dziesiątki, a bodajże z pierwszej dwudziestki to była tylko jedna tenisistka.

Ja bardzo żałuję przegranej, bo to znowu była DUŻA szansa. 

 

 

Ale to jest patrzenie z perspektywy Marii Sakkari (a może nawet Zidansek)- ona musiała tę szansę wykorzystać - bo już z Igą z QF z Rzymu nie miałaby szans. Ja uważam, że Iga rozegra jeszcze wiele ćwierć, pół i finałów - wiele wygra, kilka przegra.

Clijsters wygrała szlema dopiero za 5 razem. Potem zrobiła sobie przerwę na dziecko i wygrała jeszcze 3. Każdy tworzy swoją historię i robi to inaczej. Jedni grają super przez 3 lata, inni krok po kroku dokładają puzzle do układanki.

Nie twórzmy zbędnych nierealnych scenariuszy - tym bardziej, że nigdzie nie jest napisane, że te realne będą złe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez dzarro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nawet jakby Iga już nic wartościowego nie wygrała (w co nie wierzę) to już przeszła do historii polskiego sportu i dała mi tyle wzruszenia i emocji. Nawet gdyby powtórzył się czarny scenariusz w stylu Ostapienko i tak pozostanie jedną z nielicznych znanych na świecie polskich sportsmenek.

Tak jednak nie będzie, jeśli kontuzje nie przeszkodzą to Iga będzie miała długą i piękną karierę bo jest zbyt mądra i zbyt dobrze prowadzona, że się to miało rozpier..ć. Pamiętacie wypowiedzi Sierzputowskiego i samej Igi o stabilizacji i systematycznym poprawianiu gry i wyników? to jest główny ich cel i rozłożony na lata. Takich multi zwyciężczyń GS jak Serena czy jak BIG 3 u facetów to długo nie będzie jeśli w ogóle, zbyt duża konkurencja i Iga na koniec kariery będzie miała ( oby ) najwyżej 4-6 GS może jak będzie konkurencyjna na wszystkich nawierzchniach to dobije do 10 i to będzie kosmos jak na dzisiejszy kobiecy tenis.  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zgadzacie się, że poziom tenisa kobiecego obniżył się w ostatnich latach i konkurencja na szczycie jest wyraźnie mniejsza niż kilka lat temu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Less napisał:

Czy zgadzacie się, że poziom tenisa kobiecego obniżył się w ostatnich latach i konkurencja na szczycie jest wyraźnie mniejsza niż kilka lat temu?

Myślę dokładnie odwrotnie, poziom się zwiększył, konkurencja także i dlatego nie ma dominatorek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 14

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.