Skocz do zawartości
IGNORED

Polski tenis po Radwańskiej


Jaro_747
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, Less napisał:

Tyle kosztuje wykształcenie tenisisty z pierwszej 2-setki?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
26 minutes ago, Zbig said:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W artykule (z 2014r.) wspominają o obiecującym 15-latku, na którego szło 300 tys. w ciągu roku. Sprawdziłem - w wieku 24 lat grywa ogony, szczytowo był na końcu 4-tej setki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 hours ago, Zbig said:

Podobnie porównywalny jest Martyniuk z Joshuą Bellem 🙂

Co Ty w ogóle porównujesz?  Koszykówka to jest sport dla masowej ludożerki, zasady pojmie każdy przymuł w 5 minut.  W tenisie to nawet niektórzy zawodowi komentatorzy nie do końca rozumieją co się dzieje na korcie.

Porównywalność jak najbardziej jest - człowiek jako istota ukształtowana ewolucyjnie ma instynktowne pojęcie o rywalizacji i potrafi dostrzec jej dynamikę nawet jeżeli nie do końca ogarnia reguły gry. System regulacji tego oparty na serotoninie ma setki milionów lat. I chciałoby się widzieć zwroty akcji, siłę woli pozwalającą odwracać losy meczu itd. A nie że do meczu finałowego z Nadalem przeciwnik wychodzi zes..ny już w szatni i oddaje mecz w 3 setach, z czego ostatni do zera.

Dzisiejszy tenis jest dla człowieka nie-wkręconego dość słabym sportem do oglądania, właśnie z uwagi na częstą jednostronność i przewidywalność pojedynków. I ta sytuacja będzie trwać jeżeli coś się nie zmieni w systemie szkolenia młodzieży. Piszę to jako ktoś, kto trochę czasu na korcie spędził (amatorsko, bez żadnych ambicji startowania w zawodach - zacząłem o wiele za późno) i meczy ileś obejrzał, ale w obecnej chwili na oglądanie tenisa nie będę nikogo namawiał, bo sumienie by mi nie pozwoliło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Zbig napisał:

Statystyczny widz NBA to obecnie Afroamerykanin w wieku do 35 lat.  To się ma nijak do widowni tenisowej

Przychodzą rodzinami, bilety wyprzedane na cały sezon, mecz jest co tydzień, sala wypełniona 100%, zawsze gadżety, TV  i prasa. Każdy zawodnik jest milionerem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, misiomor napisał:

Porównywalność jak najbardziej jest - człowiek jako istota ukształtowana ewolucyjnie ma instynktowne pojęcie o rywalizacji i potrafi dostrzec jej dynamikę nawet jeżeli nie do końca ogarnia reguły gry. System regulacji tego oparty na serotoninie ma setki milionów lat. I chciałoby się widzieć zwroty akcji, siłę woli pozwalającą odwracać losy meczu itd. A nie że do meczu finałowego z Nadalem przeciwnik wychodzi zes..ny już w szatni i oddaje mecz w 3 setach, z czego ostatni do zera.

Dzisiejszy tenis jest dla człowieka nie-wkręconego dość słabym sportem do oglądania, właśnie z uwagi na częstą jednostronność i przewidywalność pojedynków. I ta sytuacja będzie trwać jeżeli coś się nie zmieni w systemie szkolenia młodzieży. Piszę to jako ktoś, kto trochę czasu na korcie spędził (amatorsko, bez żadnych ambicji startowania w zawodach - zacząłem o wiele za późno) i meczy ileś obejrzał, ale w obecnej chwili na oglądanie tenisa nie będę nikogo namawiał, bo sumienie by mi nie pozwoliło.

Zawsze tak było i będzie, że na turnieju bywa jeden lub najwyżej kilka meczów epickich, kilka bardzo dobrych i 90% całej reszty, więc takie pitolenie i narzekanie to tak jakbyś pierwszy turniej  w życiu obejrzał, a te porównania do koszykówki to jak…. zresztą odpuszczam bo już pisałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiesz mi że w tenisie dobrze się dzieje. Już na etapach juniorskich mamy silną stratyfikację w zależności od zainwestowanych w dzieciaka środków. I pewnie stąd takie właśnie wyuczone odruchy jak totalny odpływ serotoniny w starciu z przeciwnikiem fizycznie do pokonania, ale wyglądającym na lepiej "doinwestowanego". To jest bardzo mocno feudalne i wcale nie wiem czy atrakcyjne dla okazjonalnej widowni.

Oczywiście - jak zaczniemy się skupiać na technice itd. to jest (a przynajmniej bywa) to ciekawe widowisko, ale daleko mu do czytelnego "laboratorium" strategii szkolenia młodzieży w celu osiągania wyników i wygrywania. Tu amerykański system oparty o uniwersytety i ligi zawodowe ma dużo lepsze przełożenie na resztę społeczeństwa jako przykład. Tenis niejako zabiera nadzieję na coś lepszego, skoro i tak decyduje inwestycja na etapie 6 - 12 lat, łącznie z pozyskaniem możnych sponsorów, zupełnie niewidoczna i poza pojęciem widza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak jest to coś na kształt promowania feudalnej stagnacji.

Europejczycy mają tendencję do czegoś takiego, np. w kopanej nie ma żadnych zabezpieczeń (a'la draft czy salary cap) przeciw "zabetonowanej" dominacji kilku klubów na dodatnim sprzężeniu zwrotnym. Kmiotki mają kibicować najlepszym, nieważne że są tysiące kilometrów od nich. Ja że tak powiem chromolę, i dawno przestałem w ogóle oglądać piłkę kopaną. A tenisem jeszcze się trochę interesuję na zasadzie dawnej sympatii. Chociaż zdrowej rywalizacji (jak to na szczurach tłumaczył Jordan Peterson) zostało tam już niewiele.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, misiomor napisał:

A nie że do meczu finałowego z Nadalem przeciwnik wychodzi zes..ny już w szatni i oddaje mecz w 3 setach, z czego ostatni do zera.

Ruud do finału dostał się trochę przypadkiem, wystarczy prześledzić drabinkę, pozycję w rankingu też wypracował wygrywając chyba 5 mniejszych turniejów.  Takie rzeczy się zdarzają, finał właściwy odbył się w ćwierćfinale.  

W NBA w XXI wieku sytuacja w finale kiedy trzeba grać siódmy mecz, będąca odpowiednikiem pięciosetówki w Wielkim Szlemie, też zdarzyła się raptem 4 razy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W NBA w XXI wieku mistrzostwo wygrywało 10 różnych drużyn. Nawet Toronto Raptors udała się ta sztuka.

W tenisowym męskim singlu mieliśmy w tym czasie chyba 20 (jeżeli dobrze policzyłem) różnych zwycięzców przynajmniej jednego turnieju GS. Biorąc pod uwagę że turniejów jest 4 razy więcej, liczba ta jest żenująco niska. Zwłaszcza że klubów NBA mamy 30, a zawodników ATP - tysiące.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, misiomor napisał:

W NBA w XXI wieku mistrzostwo wygrywało 10 różnych drużyn. Nawet Toronto Raptors udała się ta sztuka.

W tenisowym męskim singlu mieliśmy w tym czasie chyba 20 (jeżeli dobrze policzyłem) różnych zwycięzców przynajmniej jednego turnieju GS. Biorąc pod uwagę że turniejów jest 4 razy więcej, liczba ta jest żenująco niska. Zwłaszcza że klubów NBA mamy 30, a zawodników ATP - tysiące.

To chyba raczej należy mówić o żenująco wysokiej przypadkowości w NBA.

Kompletnie nie rozumiesz odmienności reguł rządzących sportem indywidualnym.  To po pierwsze.  Po drugie, w NBA rządzą kluby, w związku z czym to jest raczej biznesowy cyrk a nie sport, który pełni w nim rolę produktu biznesowego a zawodnicy są jedynie dobrze opłacanym mięsem armatnim.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, misiomor napisał:

Europejczycy mają tendencję do czegoś takiego, np. w kopanej nie ma żadnych zabezpieczeń (a'la draft czy salary cap) przeciw "zabetonowanej" dominacji kilku klubów na dodatnim sprzężeniu zwrotnym.

Udałem się na doksztalt 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I dziękuję. Wolę proste, przejrzyste zasady w OTWARTYCH europejskich systemach rozgrywkowych, niż księżycowe reguły zamkniętej NBA. do której nie można awansować. W Europie drugoligowiec z Polski miał swego czasu okazję zagrać z Juventusem Pucharze Zdobywców Pucharów. 

A w tenisa w Ameryce też grają- z podobnymi uwarunkowaniami jak reszta świata.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, misiomor napisał:

Tu amerykański system oparty o uniwersytety i ligi zawodowe ma dużo lepsze przełożenie na resztę społeczeństwa jako przykład.

Sport wyczynowy nie ma żadnego przełożenia na społeczeństwo.  No chyba że mówimy o konsumpcji piwa i chipsów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 minutes ago, Less said:

Wolę proste, przejrzyste zasady w OTWARTYCH europejskich systemach rozgrywkowych,

Te systemy rozgrywkowe są tylko pozornie otwarte. Bo za ten sam czas (XXI wiek) było mniej różnych zwycięzców niż w NBA.

12 minutes ago, Less said:

A w tenisa w Ameryce też grają- z podobnymi uwarunkowaniami jak reszta świata.

W USA też grają w tenisa. Tylko że konieczność ostrego inwestowania w juniora, który nawet nie wiadomo jakim talentem zadysponuje, kłóci się z ich mentalnością większej przejrzystości naboru do elity. Dlatego ich zawodnicy przestali wygrywać. Zwłaszcza że zawodników o najlepszych predyspozycjach biorą football i koszykówka.

Może i Europejczycy są lepsi w operze i tenisie, ale ekonomicznie są zapyziałą dziurą w długotrwałej stagnacji. I ma to zwiazek właśnie z nieprzejrzystymi regułami wyłaniania elity i tendencją do feudalnych, a więc sztywnych hierarchii dominacji. Tenis tu się wpisuje, bo wymaga bardzo długotrwałego procesu szkolenia, z dużą inwestycją i małym prawdopodobieństwem jej zwrotu.

PS. Chociaż trzeba przyznać, że przykład Igi pokazał, jak kształtują się dobre wzorce. W Polsce pierwszym zawodnikiem, który zaczął na poważnie współpracować z psychologiem sportowym i odnosić sukcesy, był Adam Małysz. Świątek poszła tą samą drogą i jak na razie prezentuje się dobrze na tle chimerycznych przeciwniczek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, misiomor napisał:

systemy rozgrywkowe są tylko pozornie otwarte. Bo za ten sam czas (XXI wiek) było mniej różnych zwycięzców niż w NBA.

Duża ilość różnych zwycięzców (= przypadkowość?) nie  jest żadną wartością - patrz długie dominacje mistrzów bokserskich - amerykańskich również.

15 minut temu, misiomor napisał:

Tylko że konieczność ostrego inwestowania w juniora, który nawet nie wiadomo jakim talentem zadysponuje, kłóci się z ich mentalnością większej przejrzystości naboru do elity.

I dlatego robią apologetyczne filmy o papie Williamsie, który tak genialne wykształcił córki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minutes ago, Less said:

Duża ilość różnych zwycięzców (= przypadkowość?) nie  jest żadną wartością - patrz długie dominacje mistrzów bokserskich - amerykańskich również.

Kiedyś też tak myślałem. Jednak to co mówił Jordan Peterson o szczurach i zasadzie 30% pokazuje, że nie tędy droga. Nawet najbardziej wolnorynkowy system musi mieć zabezpieczenia antymonopolowe.

Osobiście uważam, że tenisowi w ostatnich 20 latach największą krzywdę zrobiło spowolnienie nawierzchni tradycyjnie szybkich. Wyeliminowało taktykę serve-and-volley i dało jeszcze większą przewagę zawodnikom długo i kosztownie szkolonym od najmłodszych lat.

Przyznaję jednak, że z tym niewiele da się zrobić. Nawet system czeski, gdzie związek pomaga szerokiej kadrze obiecujących juniorów, odciążając ich rodziców, ale następnie żąda doli z wygranych, nie do końca się sprawdza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NBA uzdrawia Hamerykę w takim samym stopniu jak lekkoatletyka uzdrowiła NRD.

Jedno z typowych zjawisk ameykańskiej demokracji to dynastie polityczne. Może i lepiej być miliarderem amerykańskim niż francuskim - ale klasa średnia w Hameryce zwyczajnie klepie biedę. I będzie jeszcze gorzej. COViD dotknął Hamerykę bardziej niż państwa południa Europy. Europa jest zapyziałem skrawkiem ziemi a Hameryka zapyziałą rozległa pustynią. Los Angeles to przecież teraz światowa stolica bezdomnych. Pomijam, że ryzyko śmierci od ognia broni mszynowej w hipermarkecie czy innym kościele jest niewiele mniejsze od ryzyka śmierci w pomniejszych konfliktach zbrojnych.

Europa przejada zaskórniaki ale dopuszcza do żłobu większą część swojej populacji. W Hameryce sterany przez życie wolny obywatel może sobie co najwyżej popatrzeć na elity u żłobu - ale i za to musi zapłacić w PPV. Perspektywa, że USA upodobni się do Meksyku i 100 rodzin będzie kontrolować 95% zasobów nie jest taka odległa. Na razie zryty przez sterydy i antydepresanty Wujek Wowa trochę podniesie morale i dobre mniemanie o sobie. Z Chinolami może już nie być tak różowo - zwłaszcza w meczu do wygranych stu setów.

Nic dziwnego że Musk i ten akwizytor od Amazona chcą jak najszybciej wy...lać w kosmos...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, misiomor napisał:

Nawet najbardziej wolnorynkowy system musi mieć zabezpieczenia antymonopolowe.

Jak najbardziej. Tyle że sport to nie gospodarka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, misiomor napisał:

Kmiotki mają kibicować najlepszym, nieważne że są tysiące kilometrów od nich. Ja że tak powiem chromolę, i dawno przestałem w ogóle oglądać piłkę kopaną.

Wiesz, że mam podobnie? Ja - zatwardziały kiedyś kibic, co to nie opuścił transmisji żadnego meczu piłki nożnej - czy to klubowego, czy też reprezentacji od dwóch lat przestałem w ogóle to oglądać.

16 godzin temu, Less napisał:

W Europie drugoligowiec z Polski miał swego czasu okazję zagrać z Juventusem Pucharze Zdobywców Pucharów. 

Niestety tak było przed Ligą Mistrzów. Teraz nie ma szans.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iga oficjalnie potwierdziła, że odpuszcza Berlin. W sumie dobrze - grała z taką częstotliwością, że nawet kibice potrzebują odpoczynku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pojedzie prosto na Wimbledon bez turnieju rozgrzewkowego na trawie? Nie jestem przekonany, czy to dobre rozwiązanie, ale pewnie Wiktorowski wie lepiej...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Teraz, dzarro napisał:

Iga oficjalnie potwierdziła, że odpuszcza Berlin. W sumie dobrze - grała z taką częstotliwością, że nawet kibice potrzebują odpoczynku.

Hubert też "odpuścił" Stuttgart, ale w zeszłym roku też mu początkowo źle szło na trawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewnie zagrywka psychologiczna. Na myśl o tym, że Królowa będzie grać bez rozgrzewki - Damy Dworu z top 10 tak się podpalą, że w ekscytacji żadna nie przeskoczy R2. Jedyna nadzieja w dzikich kartach z Malezji albo Kostaryki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iga pewnie zagra w Eastbourne, nie jest zgłoszona ale może w ostatniej chwili dostanie WC, tylko nie wiem czy tam dają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez audiofan01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Iga pewnie zagra w Eastbourne, nie jest zgłoszona ale może w ostatniej chwili dostanie WC, tylko nie wiem czy tam dają.
Ma dobre serce - rzuca pomocną brzytwę psiapsiułom... "Z okazji bezpunktowego Wimbledonu Ogłaszam Truskawkową Promocję, do R4 będę przegrywała po secie. Która urwie drugiego dostaje Uścisk Miszczyni z Certyfikatem. Od QF nie ma zmiłuj. Helmut nie przesyła Porszawki więc chcę rower".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Less napisał:

I pojedzie prosto na Wimbledon bez turnieju rozgrzewkowego na trawie? Nie jestem przekonany, czy to dobre rozwiązanie, ale pewnie Wiktorowski wie lepiej...

Wydaje mi się, że Iga była zmęczona psychicznie i już miała wszystkiego dość. Regeneracja fizyczna to powiedzmy trzy-cztery dni max, na psychiczną odstęp między RG a Berlinem jest zbyt mały. Stąd ta decyzja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...też jestem zaskoczony że Iga nie zagra w Berlinie...ale trzymam się tego że Wiktorowski wie co robi....

...ciekawe gdzie będą przygotowywać/trenować  do Wimbledonu? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Miroslav1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Jaro_747 napisał:

Wydaje mi się, że Iga była zmęczona psychicznie i już miała wszystkiego dość. Regeneracja fizyczna to powiedzmy trzy-cztery dni max, na psychiczną odstęp między RG a Berlinem jest zbyt mały. Stąd ta decyzja.

...moje odczucia co do zmęczenia psychicznego Igi są odmienne....tam chyba o co innego idzie....może nie chcą się rozdrabniać i tylko i wyłącznie skupić na Wimbledonie....

5 minut temu, Less napisał:

W Łowiczu niedaleko od domu

trawa, trawie nie równa...jak w życiu 😉 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Miroslav1 napisał:

...moje odczucia co do zmęczenia psychicznego Igi są odmienne....tam chyba o co innego idzie....może nie chcą się rozdrabniać i tylko i wyłącznie skupić na Wimbledonie....

Co to znaczy "nie chcą się rozdrabniać"?

Gdyby w tle nie było tego rekordowego ciągu wygranych meczy może by do Berlina pojechali traktując ten turniej jako wprowadzenie w sezon na trawie. W tej decyzji jest więcej niż jeden czy nawet dwa elementy, ja nie będę oceniał czy to dobry czy zły pomysł nie znając wszystkich uwarunkowań i toku myślenia Igi i jej sztabu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.