Skocz do zawartości
IGNORED

płyty upokarzające nasze zestawy


Meloman

Rekomendowane odpowiedzi

Carter to jeden z moich jazzowych ulubieńców. Płyta, którą polecam Wam do odsłuchów jest bardzo dobrze nagrana. Rzecz w tym, że freejazowe odjazdy na słabym sprzęcie potrafią męczyć, a na dobrym urzekają nie tylko w warstwie konceptualnej, ale także brzmieniowej  - przestery, zamierzone nieczystości i piski saxofonu też potrafią pięknie brzmieć (bo prawdziwie!). Płytę tą słuchałem na wielu systemach i za każdym razem wydawała mi się fascynująca. Na słabym sprzęcie z trudem wysłuchiwałem jednak całej płyty z równą uwagą, a długie popisy Cartera zaczynały czasami zwyczajnie męczyć. Na dobrym sprzęcie z przyjemnością słuchałem do ostatniej nuty i zaskoczony byłem, że to już koniec. NA tej płycie,  jak na żadnej innej, ta dysproporcja  jest dla mnie tak namacalna, że po wysłuchaniu pierwszego utworu "już wiem" co system odtwarzający jest wart. ALe to tylko moje odczucia, mój sposób i jeśli uraziłem tym  jakąkolwiek czytającą to osobę (lub jej intelekt) to jest mi niezmiernie przykro.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no coś Ty pepe. Nikogo nie uraziłeś, a przynajmniej mnie na pewno nie. Napisałem tekst z myślą, że nie słuchasz jazzu praktycznie w ogóle, ale widzę, że jesteś 'in'. Moje skojarzenia są co do jakości tego nagrania są nieco inne, i wydaje mi się, że to po prostu słychać nawet na słabym sprzęcie. Mnie to nagranie podoba się nawet z YT z komputerowych głośniczków i nie mam się do czego przyczepić, stąd się m.in wziął mój wpis. Ale ludziska różnie słyszą i różnie odbierają bodżce, więc w sumie się Tobie, ani sobie nie dziwię. Nie było moim celem zdyskredytowanie Twojej opnii, lecz wskazanie, że to raczej stan umysłu decyduje o wielu aspektach i wrażeniach dżwiękowych w jazzowej materii, a nie sprzęt audio, ale widocznie się myliłem. Ja to odbieram zupełnie inaczej. Również wielkie sorry, jak uraziłem czy też dotknąłem wrażliwego punktu. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Polecam 2Cellos Let There Be Cello, a w szczególności drugi kawałek z tej płyty "Eye Of The Tiger", ale i pozostałe przetestują w szczególności możliwości waszych głośników!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba upokorzyłbym zestawy audio takimi zestawami płyt jak poniżej - dzisiaj miałem dzień Dona Ellisa i w ogóle modernistycznych big-bandowych klimatów. Gęsto, gęsto, coraz gęściej - górne rejestry przodują '-)

R-523256-1248159778.jpeg.jpg  R-2318923-1422182330-9757.jpeg.jpg  R-2669232-1295803862.jpeg.jpg 

R-5846479-1483740396-1042.jpeg.jpg  R-2051664-1261000768.jpeg.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój najnowszy "faworyt": Marcin Wasilewski  Trio "Live". Dudniący kontrabas, perkusja brzmi niczym otoczona pleksiglasową klatką, i fortepian, gdzieś daaaleeko, próbujący wydostać się spod tej nawały. Jest tak zle, że przebijam się przez to wszystko n-ty raz i za każdym razem kapituluję. ECM ?.  I co z tego...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ale że co ? Żeby takie płyty wymieniać
U mnie niezmiennie KAT 666
Znajdziecie gorszą , to dajcie znac   ;)
 
Ja mam w kolekcji ich nowe wydanie, Kostrzewski & Kat i ta edycja brzmi o wiele lepiej.
Czym zabić audio? Garazowy black metal ze skandynawskich piwnic.

Sent from my phone using my fingers.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.03.2019 o 09:03, GuruForA napisał:

 

Zestaw audio daje jakąś namiastkę..:)

to bardzo mała Namiastka!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

De gustibus non est disputandum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.03.2019 o 12:31, pepe napisał:

JAmes Carter "Layin' in the cut" - na słabym  sprzęcie trudno wysłuchać całej płyty

W dniu 12.03.2019 o 12:50, ziko369 napisał:

Czyli co się dzieje...?

W dniu 12.03.2019 o 13:45, Bartosz_70659 napisał:

Nawet na tablecie słychać że płyta dobrze nagrana

W dniu 12.03.2019 o 14:33, Chicago napisał:

To mi wygląda na stan umysłu słuchacza, a nie system audio

Autor pierwszego wpisu najwyraźniej ma kompleks audiofilskiego brzmienia i powinien słuchać dobrze nagranych płyt tylko na sprzęcie najwyższej jakości, bo już sprzęty budżetowe nie wystarczą do osiągnięcia pełnej satysfakcji. ?

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Chyba upokorzyłbym zestawy audio takimi zestawami płyt jak poniżej - dzisiaj miałem dzień Dona Ellisa i w ogóle modernistycznych big-bandowych klimatów. Gęsto, gęsto, coraz gęściej - górne rejestry przodują '-)
R-523256-1248159778.jpeg.jpg  R-2318923-1422182330-9757.jpeg.jpg  R-2669232-1295803862.jpeg.jpg 
R-5846479-1483740396-1042.jpeg.jpg  R-2051664-1261000768.jpeg.jpg


Nie mam żadnych z tych płyt, więc posiłkowałem się serwisami streamingowymi.

1. Oliver Nelson "Swiss Suite"
Wydany 28.04.2014, label: Ace Records
Źródło - Qobuz.
Wydanie oczywiście nie zabija jakością ale świetnie odwzorowuje klimat pomieszczenia. Nie mam żadnych negatywnych uwag a materiał się sam broni.

2. Don Ellis "Live In 3 2/3/4 Time" - wydanie z 1.01.2000, label Blue Note Records" - źródło Qobuz.
Podobnie jak wyżej. Brak uwag. Słucha się tego z ogromną radością. Nie stwierdziłem niczego co by mnie drażniło.
Świetny materiał i świetne granie.

Na chwilę obecną przesłuchałem w całości tylko te dwa powyższe albumy. W wolnej chwili przesłucham resztę z Twoich propozycji i wstawię krótki komentarz jeśli wyrazisz ochotę.
Oczywiście nie jest to żaden przytyk dla Twoich wydań oraz źródła, z którego te płyty odtwarzasz. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to co możemy mieć na wyciągnięcie ręki dzięki takim serwisom.
Nie wszystko można kupić a wiele z tych perełek, o których piszesz jeśli się pojawią to za olbrzymie pieniądze.

Jak to zawsze bywa wszystko zależy od źródła. A przecież serwisy streamingowe są do bani (?).

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha - duże orkiestry symfoniczne lub jazzowe nie mieszczą mi się w pokoju, a jeszcze z taką ilością brassów i woodwinds jak u Dona Ellisa, to już w ogóle masakra, chociaż przestrzeń u mnie do słuchania muzyki, to prawie czterdzieści metrów kwadratowych. Ale jakby nie spojrzeć, to fan jest - przecież to niepokonany Don Ellis. Ale nie ma co się przejmować moimi opiniami, prądem i hi-fi. Akurat orkiestrowe nagrania Dona Ellisa brzmią nieżle jak na taką gęstość brassów i woodwinds - dżwięk jest dociążony i słychać też i niskie rejestry, ale mimo wszystko upadlam sprzęta tymi starymi nagraniami - jakiekolwiek setupy, nawet te za grubą kasę, nie dają rady, ale z drugiej strony jakie dają radę przy słabej jakości realizacji. Ale ja mam zboczenie i odjazd na live, więc też trzeba na mnie wziąć poprawkę. Setup hi-fi end nie ma tu nic do rzeczy '-). Oliver Nelson z Montreux trochę mnie zawiódł, biorąc pod uwagę całość jego propozycji, a znam i posiadam prawie kompletną dyskografię tego przewspaniałego aranżera - to jest akurat świeżo przyniesiona płyta do domu - kupiłem ją w tamtym tygodniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jakieś dobrze zrealizowane płyty upokarzają zestaw to znak, że zestaw jest kiepski lub mało uniwersalny i warto pomyśleć nad zmianą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo olać ten cały kram i chodzić tylko na live - ale oczywiście to dotyczy tylko tych miejsc, gdzie są takie możliwości i grana jest muzyka przez siedem dni w tygodniu na okrągło przez cały rok. Od kiedy systematycznie zacząłem chodzić na 'live music', właściwie wszystko w odtwarzaniu domowego stereo mi 'przeszkadza' - nawet z najbardziej wypasionych i 'muzykalnych' systemów. W audio odtwarzaniu brak mi żywej energii. Płyty Dona Ellisa nie są dobrze zrealizowane, zresztą większość mainstreamowego jazzu z najlepszych lat brzmi średnio, przeciętnie, albo wręcz słabo - niezależnie od sprzętu. Nie ma za dużo dobrze zrealizowanych płyt orkiestry jazzowej, poza tym decyduje tutaj taki czynnik jak poziom percepcji i osłuchania takich rzeczy. W sumie im gęściej, tym gorzej - w porównaniu do tego co na żywo, to tylko namiastka i proteza. Ale to już inny temat '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ha ha ha - duże orkiestry symfoniczne lub jazzowe nie mieszczą mi się w pokoju, a jeszcze z taką ilością brassów i woodwinds jak u Dona Ellisa, to już w ogóle masakra, chociaż przestrzeń u mnie do słuchania muzyki, to prawie czterdzieści metrów kwadratowych. Ale jakby nie spojrzeć, to fan jest - przecież to niepokonany Don Ellis. Ale nie ma co się przejmować moimi opiniami, prądem i hi-fi. Akurat orkiestrowe nagrania Dona Ellisa brzmią nieżle jak na taką gęstość brassów i woodwinds - dżwięk jest dociążony i słychać też i niskie rejestry, ale mimo wszystko upadlam sprzęta tymi starymi nagraniami - jakiekolwiek setupy, nawet te za grubą kasę, nie dają rady, ale z drugiej strony jakie dają radę przy słabej jakości realizacji. Ale ja mam zboczenie i odjazd na live, więc też trzeba na mnie wziąć poprawkę. Setup hi-fi end nie ma tu nic do rzeczy '-). Oliver Nelson z Montreux trochę mnie zawiódł, biorąc pod uwagę całość jego propozycji, a znam i posiadam prawie kompletną dyskografię tego przewspaniałego aranżera - to jest akurat świeżo przyniesiona płyta do domu - kupiłem ją w tamtym tygodniu.
Temat wątku był nieco inny.
Myślałem, że wziąłeś sobie to do serca. Widzę jednak, że czasem masz potrzebę trochę popajacować :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu idzie z 'high -quality analog remastering'. Don Ellis - 'Soaring' z MPS Records. Szału nie ma i nie będzie.

 

 

... nawet Sladka Pitka nie pomoże.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tytuł trochę kontrowersyjny :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tytuł wątku powinien brzmieć.

" System upokarzający realizację ulubionej muzyki " ;))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, soundchaser napisał:

Autor pierwszego wpisu najwyraźniej ma kompleks audiofilskiego brzmienia i powinien słuchać dobrze nagranych płyt tylko na sprzęcie najwyższej jakości, bo już sprzęty budżetowe nie wystarczą do osiągnięcia pełnej satysfakcji. ?

 

 

 

Źle to ująłeś, ale wiem co miałeś na myśli. Do luksusu człowiek szybko się przyzwyczaja i niechętnie  (oraz boleśnie!)  z niego rezygnuje. Nie jestem tutaj wyjątkiem! 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dalej w las, tym ciemniej i straszniej. Zacząłem słuchać jazzu od Jarretta i wydawało mi się, że jazz jest nagrany rewelacyjnie - ale to tylko nagrania ECM Jarretta w tym okresie sprawiały takie wrażenie. Doszedłem do wszystkiego co najlepsze w jazzie od tylca - czyli od najlepszych realizacji, niczym audiofilskich, aż do archiwalnych rzeczy Charlie Parkera i póżniej do archiwalnych nagrań stylów nowoorleańskich, do których zaliczyć można i styl dixieland, i styl Chicago. Niby to samo, ale czułe ucho jest w stanie wykruć różnice, z tym że te różnice stają się oczywiste jak się trochę poczyta na ten temat - bo z samego słuchania nic nie wynika '-)

... a pepe, to porządny gość i kuma temat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upokarzam systemy również Artem Blakey i jego Jazz Messengers 'Live at Slug's, N.Y.C.' Gra tam mój ulubiony Billy Harper na tenorze i Julian Priester na puzonie, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że jakość nagrania jest fatalna, w odróżnieniu do jakości modelowego hard-bopu zaprezentowanego w tym nagraniu. Goście z hajendami na wystawach audio Axpona krzywili twarze jak im to prezentowałem - nie pomogły MBLe, Levinsony... a Dan D'Agostino uciekł z miejsca prezentacji i porzucił swoje piękne zegary w tych wspaniałych wzmacniaczach połączonych z Wilsonami '-) Tak więc jak sami widzicie, to nie sprzęt robi co ma robić, tylko nagranie. Gdyby nie było audiofilskich nagrań, hajend prawdopodobnie by nie zaistniał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Chicago napisał:

Tak więc jak sami widzicie, to nie sprzęt robi co ma robić, tylko nagranie

Jak sprzęt dobry to pokona każdą, nawet źle nagraną płytę tak, że da się ją słuchać z przyjemnością, a te dobrze zrealizowane płyty to słucha się z nirwaną. ?
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, soundchaser napisał:

Jak sprzęt dobry to pokona każdą, nawet źle nagraną płytę

Nie pokona, bo nie da się słuchać z przyjemnością audiofilską nagrań płaskich, beż życia i przykrytych gęstym kocem. Nie ściemniaj Sound i nie opowiadaj historii. Kontekst muzyczny, artystyczny i historyczny takich nagrań, to już zupełnie inny temat.

... i nie pomogą tu ani Twoje najlepsze na świecie aktywne piertdziawki, ani najlepsze hajendy w galaktyce. Sorry Master '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie kazda plyta Kazika. Niestety. No moze oprocz ostatniej - „Tata Kazika kontra Hedora”

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Naim Uniti Atom | Chario Delphinus | Vermouth Serenade 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Nie pokona, bo nie da się słuchać z przyjemnością audiofilską nagrań płaskich, beż życia i przykrytych gęstym kocem. Nie ściemniaj Sound i nie opowiadaj historii. Kontekst muzyczny, artystyczny i historyczny takich nagrań, to już zupełnie inny temat.

... i nie pomogą tu ani Twoje najlepsze na świecie aktywne piertdziawki, ani najlepsze hajendy w galaktyce. Sorry Master '-)

Och Chicago. Czyżby u Was jeszcze wiosna nie zawitała? Nie bądź taki spięty. Więcej luzu :)

Wiemy przecież Wszyscy, że "Twoich" koncertów nic nie pobije.

Daj nam się nacieszyć chociaż namiastką tego :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, piorasz napisał:

Daj nam się nacieszyć chociaż namiastką tego ?

Daje, ale tu nie chodzi o live, tylko o słabo nagrane płyty. No nie wiem jaki to musi być sprzęt, żeby ze złego nagrania zrobił dobre. Ja to się cieszę byle czym, byle było to dobre jazzowe granie i jakaś ważna historia, którą wypadałoby znać, tak? Na przykład taka:

R-1435654-1353907614-6248.jpeg.jpg  R-9619144-1483736910-7246.jpeg.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, soundchaser napisał:

Jak sprzęt dobry to pokona każdą, nawet źle nagraną płytę tak

Aby na pewno?

Już o Birdzie mowa była a ja wspomnę inną płytkę, coś co na pewno znasz i pewnie masz. Przypomnij więc sobie brzmienie debiutu Budgie, chodzi mi o nagrania, które nie są na tej płycie balladami, przerywnikami. jaki hajend sobie z tym poradzi? Co najwyżej jeszcze bardziej pokaże amatorkę tego nagrania.

Dla mnie to wzorzec mizerii nagraniowej w rocku, dlatego o niej wspominam. A! Jeszcze cudny muzycznie koncert King Crimsoon "Earthbound" - to samo.

41 minut temu, Chicago napisał:

No nie wiem jaki to musi być sprzęt, żeby ze złego nagrania zrobił dobre

Ja tam się domyślam...HajEnd podparty obficie drutami w cenie elektroniki, "dedykowana" linia zasilająca + kądycjonejro +++ duża ilość innego audio-voodoooooooooooooooooooo...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
16 minut temu, iro III napisał:

Ja tam się domyślam...HajEnd podparty obficie drutami w cenie elektroniki, "dedykowana" linia zasilająca + kądycjonejro +++ duża ilość innego audio-voodoooooooooooooooooooo...

Wtedy Ireczku to już tylko samplery ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, soundchaser napisał:

Jak sprzęt dobry to pokona każdą, nawet źle nagraną płytę 

Ciekawe jaki sprzęt musiałby być by z My bloody valentine loveless zrobić strawna płytę....nie wiem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.