Skocz do zawartości
IGNORED

Rozwój duchowy


Gość
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Fakt to chyba taka Polska przypadłość poobrzucac się błotem dobrze jest przy każdej okazji. 

Parę fajnych rzeczy idzie wyłapać ale trzeba się przebijać przez tony błotka?

22 godziny temu, Piotr_1 napisał:

Jesteś gospodarzem tego wątku, a gospodarz wątku to jak gospodarz domu. Nie bywam w domu gdzie gospodarz robi sobie jaja z gości, albo ich nie szanuje. Symbolicznie więc się otrzepuje i wychodzę stąd, robię zwrot na pięcie i mnie nie ma. Powodzenia w rozwoju duchowym!

Piotrze powodzenia. pamiętaj że druga strona też umie czytać i pisać i tak samo namieszała  przszlata w Bibli choć głównego przekazu czyli miłości nie zdołała wykreślić ale odwrócić od niego uwagę już tak. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kazik-t napisał:

By się na czymś znać, trzeba umieć to kontrolować.

Dla tego astronomowie kontrolują powstawanie gwiazd i ruch planet a dobry wulkanolog potrafi obudzić śpiący wulkan ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Jaranek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 1.12.2020 o 14:32, kazik-t napisał:
W dniu 1.12.2020 o 14:32, kazik-t napisał:

 

 Człowiek dorosły wyrasta z bajek, powiadasz, a bajka o wirusie to bajka czy prawda? że wszyscy dorośli w nią uwierzyli.

 

Widzę, że Kazik to zwolennik teorii spiskowych...a to są bardzo ciężkie przypadki, teraz juz wiadomo czemu dyskusja z nim tak cięzka.

Pytanie za 100 punktów: Bajka o wirusie to bajka czy prawda? Dobre...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaziu bardzo w chamstwie rozwinoles się w tym wątku. Pytanie całkiem poważnie czy taki był Twój cel gdy zakładałeś wątek ? Bo przebijasz już adwersarzy. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
9 godzin temu, jacm napisał:

Kaziu bardzo w chamstwie rozwinoles się w tym wątku. Pytanie całkiem poważnie czy taki był Twój cel gdy zakładałeś wątek ? Bo przebijasz już adwersarzy. 

to zbyt pochopna ocena.

Nawiąż z kimś tutaj dialog, poza mną oczywiście. Całkiem poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, kazik-t napisał:

to zbyt pochopna ocena.

Nawiąż z kimś tutaj dialog, poza mną oczywiście. Całkiem poważnie.

Niezbadane są ścieżki rozwoju ?

Bardzo powściągliwa ocena i wydana po 36 stronach wpisów liczyłem na Twoje opamiętanie ale że się w tym rozwijasz więc zwracam uwagę chyba że jak pisałem taki rozwój też przewidujesz. 

Swoja droga sam prowokujesz prowadząc rozmowy niczym kibic jedynego słuszbego klubu piłkarskiego więc może tak to ma właśnie wyglądać jak zadyma. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jacm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
W dniu 2.12.2020 o 12:43, kazik-t napisał:

Ci, którym udaje się śnić świadomie, potrafią we śnie decydować o tym, co robią.

Niby to podobne do tzw. stanu jawy. Ale czy na pewno?

Czy może być tak, że stan jawy, życia codziennego jest właśnie snem? Snem w którym wyłączona jest świadomość, jakże często mylona z przytomnością umysłu, który jako narzędzie, zamiast służyć, przejął całkowicie władzę nad ludzką istotą, która jako istota sama w sobie, poddała się działaniu jego tworowi, czyli ego, czyniąc z niego wyróżnik swej wartości o wręcz boskich atrybutach.

Czy takie życie można uważać za świadome, jeśli człowiek stał się przedmiotem, przesuwanym z miejsca na miejsce, odczłowieczając się poprzez utratę woli i świadomości będącej siłą sprawczą, gwarantującej świadome życie i będącej życia największą wartością.

To świadomość pozwala na zrozumienie i odróżnienie siebie, czyli istoty pozamaterialnej i pozaczasowej od naszego ciała, którego osobliwością jest możliwość przejawienia się w przestrzeni w której się znaleźliśmy. Ciało jest nasze, na czas pobytu na ziemi. Podobnie jak mamy umysł, tak mamy ciało. Mamy. Jesteśmy czym innym.

Ciało podczas snu, jest pozostawione samemu sobie, Jest bezwiedne, bezwolne, bezradne.

Czy nasze zamierzone czyny w świadomym śnie znaczą, że staliśmy się świadomi, pozbawieni umysłowego ciężaru? Bynajmniej. W istocie, sny byłyby wtedy pozbawione strachu i niemocy.

Śnijmy śpiąc, żyjmy żyjąc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz śniło mi się że jestem w raju, co za ekstaza! Żaden alkohol czy narkotyki nie są lepsze! Chwile po przebudzeniu byłem jeszcze w tym stanie. Daje mi to nadzieję że nasze ciężkie życie ma jakiś sens.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, kazik-t napisał:

czyżbyś życzył sobie', bym zatrzymał się w "rozwoju" i stał się miłym forumowym kolesiem i pasował każdemu wedle mniemania każdego?

 

fajnie by było gdyby wątek o rozwoju nie przypominał politycznych pyskówek z odzywkami łysych Panów. 

Generalnie jako założyciel wątku i w zasadzie moderujący rozmowę masz na to wpływ. 

Większość ludzi których poznałem i rozwój nie jest dla nich obcy rezygnuje z chamstwa i ignorancji na rzecz empatii oraz zrozumienia. Dlatego dziwi mnie osobiście Twoja postawa stąd było moje pytanie tym razem odpowiedziałeś ale wyparciem, teraz przeżucasz odpowiedź na mnie co ja bym chciał a pytanie powinieneś sobie zadać sam w którą stronę i czy fajnie sie rozwijają ludzie w tym wątku łącznie z Tobą. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, jacm napisał:

Większość ludzi których poznałem i rozwój nie jest dla nich obcy rezygnuje z chamstwa i ignorancji na rzecz empatii oraz zrozumienia.

Przecież ten cały "rozwój duchowy" polega na dawno odkrytej zasadzie - żyjesz, to daj żyć innym wg ich zasad.

I dochodzi się do takiej konkluzji w zasadzie pod koniec życia, kiedy wszystko wokół toczy się własnym rytmem, a ja uczestniczę w nim jedynie jako obserwator, a nie czynnik próbujący wpłynąć na kogoś lub na coś, zwłaszcza że mój wpływ jest marginalny i lokalny, a ilość zmiennych/zdarzeń uniemożliwia mi jakąkolwiek kontrolę.

Jest to swoisty stan zwany potocznie "tumiwisizmem", kiedy mam na wszystko "wywalone".. stan pełnego spokoju i wewnętrznego zadowolenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla mózgu najważniejsza jest logika i spójność, a nie prawda. Osoby które powielają fałszywe stwierdzenia, są przekonane, że mówią prawdę i zszokowane, gdy okazuje się, że fakty są inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
1 godzinę temu, jacm napisał:

Większość ludzi których poznałem i rozwój nie jest dla nich obcy rezygnuje z chamstwa i ignorancji na rzecz empatii oraz zrozumienia. Dlatego dziwi mnie osobiście Twoja postawa stąd było moje pytanie tym razem odpowiedziałeś ale wyparciem, teraz przeżucasz odpowiedź na mnie co ja bym chciał a pytanie powinieneś sobie zadać sam w którą stronę i czy fajnie sie rozwijają ludzie w tym wątku łącznie z Tobą. 

znowu manipulujesz.

Zrób dla przykładu tak, że pisz to, co uważasz, bez uwag o opamiętywaniu i temu podobnych, wnoszących nic, poza zamieszaniem. Możliwe, że rozpoczniesz "właściwą" dyskusję.

Godzinę temu, MSki napisał:

I dochodzi się do takiej konkluzji w zasadzie pod koniec życia, kiedy wszystko wokół toczy się własnym rytmem, a ja uczestniczę w nim jedynie jako obserwator, a nie czynnik próbujący wpłynąć na kogoś lub na coś, zwłaszcza że mój wpływ jest marginalny i lokalny, a ilość zmiennych/zdarzeń uniemożliwia mi jakąkolwiek kontrolę.

Zatem, spójrz na to z punktu widzenia każdego a zauważysz, że każdy wg. tego co piszesz, przeżywa to samo i każdemu jednakowo wisi.

Pod koniec życia, ludzie zwalniają z jednego podstawowego powodu, są zmęczeni zabieganiem o posiadanie wpływu lub uleganiem wpływom.

Wszystko to, jest wynikiem tego, że ludzie żyją bez świadomości, dlatego jest tak łatwo nimi manipulować i wpływać na ich życie. Człowiek świadomy, oświecony, wyzwolony, przebudzony, czy jak by to jeszcze chcieć nazwać, żyje dosłownie, tak jak to napisałeś, jak obserwator, ale, człowiek świadomy swoją istotą samoistnie wywołuje wpływ na innych, na ich postrzeganie i zachowanie. Dysonans, sprzeczność...?

1 godzinę temu, MSki napisał:

Przecież ten cały "rozwój duchowy" polega na dawno odkrytej zasadzie - żyjesz, to daj żyć innym wg ich zasad.

o ile ich zasady są takie same w stosunku do innych i osób i ich zasad.

Te zasady wymyślają ludzie, więc jakie są, to widać. Czy sprzyjają rozwojowi, czy, raczej wywieraniu wpływu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę burzyć twojego wewnętrznego spokoju. Skoro na świecie wykształciły się pewne zestawy praw i religii i skoro ludzie żyją w tych społecznościach, to podlegają tym prawom. Tak, te zasady są zawarte w prawie stanowionym każdego z państw.  Nawet trudno jest ustalić fenomen bezpaństwowości jednostki, bo taki w zasadzie chyba nawet już nie występuje. To w zasadzie historia nam zafundowała taki świat, a bezpośrednio samozwańczy wodzowie plemienni, na obecnych przywódcach państw kończąc. Silniejszy bierze wszystko i ten model rządzenia i ubezwłasnowolnienia reszty populacji nie zmieniał się przez wieki, zmieniają się jedynie zasady, według których niewolnik pozostaje niewolnikiem, ale pan nie musi się już martwić o zapewnienie mu dachu nad głową, wyżywienia i ochrony zdrowia.

Czy można zatem mówić, że człowiek jest dobry ? Absolutnie NIE. Człowiek z natury jest ZŁY, jest po prostu najokrutniejszym drapieżnikiem na tej planecie. U mnie od dawien dawna włączony jest "tumiwisizm", ale zawsze znajdzie się jakaś k**wa o odmiennym do mojego poglądzie i wówczas będzie konflikt.

Ja "rozwój duchowy", z takiego "bicia się" z własnymi myślami i oglądaniem "własnego wnętrza" przekierowałbym na chińskie sztuki walki, w których praca nad sobą to podstawa, a filozofia życia całkiem sensowna i w razie zagrożenia zdrowia lub życia możliwość wykorzystania umiejętności.

W mojej ocenie, niedopuszczalnym jest promowanie na Forum wszelkich form samo-destrukcji, a mam na myśli pisanie o LSD i innych środkach opiatowych, rzekomo pomagających osiągnąć określone stany. Jest tu miedzy dyskutującymi ten, który tak grzybki polecał i twierdził,  że po zażyciu, wiedział wszystko i znał odpowiedź na każde pytanie, ale jak wrócił do rzeczywistości, to po dziś dzień bełkocze tylko - "wejrzyj w siebie".

"Rozwój duchowy" ..i jeśli mamy tu na myśli pracę nad "duszą" w której istnienie nie wierzę, podobnie jak nie wierzę w reinkarnację, to nic innego jak oddzielanie ciała od tej teoretycznie występującej "duszy". No jak można pracować nad rozwojem duchowym, odrzucając pracę nad ciałem w którym ta "dusza" mieszka ? - "W zdrowym ciele, zdrowy duch" - zapomniałaś/liście o tym porzekadle ? Bo wygląda na to że tak, skoro o "rozwoju duchowym" zaczynają filozofować "warzywa".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla mózgu najważniejsza jest logika i spójność, a nie prawda. Osoby które powielają fałszywe stwierdzenia, są przekonane, że mówią prawdę i zszokowane, gdy okazuje się, że fakty są inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
5 godzin temu, MSki napisał:

Nie chcę burzyć twojego wewnętrznego spokoju.

Całe szczęście.

...

Pomyślałeś o tym, w jakim celu w ogóle zawracasz sobie głowę terminem "rozwój duchowy"? Bo tak po prawdzie, znaczy on tyle co nic, a jeśli już, to tyle ile ktoś sobie wymyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, kazik-t napisał:

 

 

Pomyślałeś o tym, w jakim celu w ogóle zawracasz sobie głowę terminem "rozwój duchowy"? Bo tak po prawdzie, znaczy on tyle co nic, a jeśli już, to tyle ile ktoś sobie wymyśli.

To po jaką cholerę założyłeś wątek o takim temacie? ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, kazik-t napisał:

Pomyślałeś o tym, w jakim celu w ogóle zawracasz sobie głowę terminem "rozwój duchowy"?

Skoro termin ten znaczy tyle co nic, jak piszesz, to znaczy że jest wytworem wyobraźni.. chorej wyobraźni i wypowiadam się z pozycji obserwatora pacjenta, który nie jest świadomy tego, że wszelkie omamy, wizje i obrazy, pacjent tworzy w swoim mózgu. One tak naprawdę nie występują w rzeczywistości, nie można ich zmaterializować. Można oczywiście, za pomocą zewnętrznych czynników wpływać na natężenie tych budowanych obrazów i robi się to obecnie farmakologicznie, choć w przeszłości bardzo efektywną metodą były elektrowstrząsy, a jeszcze wcześniej i u zarania psychiatrii za pomocą lobotomii przedczołowej. Pacjent był co prawda "warzywem", ale był całkowicie wyleczony z natręctw.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla mózgu najważniejsza jest logika i spójność, a nie prawda. Osoby które powielają fałszywe stwierdzenia, są przekonane, że mówią prawdę i zszokowane, gdy okazuje się, że fakty są inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
8 godzin temu, MSki napisał:

"Rozwój duchowy" ..i jeśli mamy tu na myśli pracę nad "duszą" w której istnienie nie wierzę, podobnie jak nie wierzę w reinkarnację, to nic innego jak oddzielanie ciała od tej teoretycznie występującej "duszy".

 

Godzinę temu, MSki napisał:

wszelkie omamy, wizje i obrazy, pacjent tworzy w swoim mózgu.

 mamy gotowego pacjenta.

Godzinę temu, jar1 napisał:

To po jaką cholerę założyłeś wątek o takim temacie? ?

odpowiedzi szukaj  w swoim wnętrzu ...

w pustce zawiera się wszystko.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kazik-t napisał:

nic ma swoja definicję

poszukaj

w swoim wnętrzu

Sam se , k...,  poszukaj ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)
W dniu 23.06.2019 o 09:00, kazik-t napisał:

A może jest to słowo, jakich w tej branży' wiele, słowo znaczące tyle co nic ? Bo jak inaczej można by je traktować, jeśli widocznym jest, że miast rozwoju człowieka, widoczny jest jego upadek ...

...na podobieństwo innych słów, których znaczenie, o ile było w jakimś stopniu sprecyzowane, stało się jego odwrotnością, by tumanić i tak już otumaniony umysł, by odebrać mu jakiekolwiek szanse na zastanowienie, poza gruntowaniem spaczonych poglądów przesłaniających to co rzeczywiste.

Tak, jak zdrowie, stało się chorobą.

Tak chory umysł stał się agresorem wobec normalności.

sam, kórva, siebie komentóję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.