Skocz do zawartości
IGNORED

Rozwój duchowy


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

"Ci ludzie pracują razem dążąc do wspólnego celu, którym jest zwiększenie ich władzy kosztem wolności, praw i majątków wszystkich pozostałych ludzi. "

Moja historia jest dość ciekawa. Wychowałem się w całkiem zwyczajnej katolickiej rodzinie w południowej Filadelfii. Moja rodzina ma włosko-amerykańskie korzenie, otrzymałem standardowe wychowanie.

W mojej rodzinie nie ma tradycji kwestionowania zastanej rzeczywistości, wszyscy akceptują status quo. To ludzie, którzy się nie wychylają, wtapiają się w tłum. To nie są źli ludzie, po prostu nie mają nawyku kwestionowania zbyt wielu rzeczy ani wychodzenia poza ustalony paradygmat.

W młodości otrzymałem więc to kulturowe programowanie i też raczej go nie kwestionowałem, zaakceptowałem je jako oczywiste. "Tak nauczyli nas rodzice, więc tak też uczymy nasze dzieci".

I tak właśnie było w moim przypadku. Wpojono mi wiele dogmatów dotyczących kultury i religii, choć nie nazwałbym moich krewnych jakoś przesadnie religijnymi. To po prostu zwykli ludzie, nie zadający zbyt wielu pytań, nie kwestionujący narzuconego odgórnie porządku rzeczy.

Pod koniec podstawówki i na początku liceum zacząłem kwestionować wiele z tych dogmatycznych przekonań wpojonych mi w procesie kulturowej indoktrynacji przez rodziców, członków rodziny, nauczycieli. Ale moja ograniczona wiedza uniemożliwiała mi zrozumienie religii jako międzykulturowej ramy porównawczej. Nie znałem jeszcze wtedy astroteologii, a więc zasadniczo nie rozumiałem czym tak naprawdę jest religia. Gdy wreszcie zacząłem rozumieć, że religia to system kontroli, mający powstrzymywać ludzi od zadawania pytań i poszerzania swej wiedzy i uniemożliwić im zrozumienie, jak potężny jest system kontroli umysłu nad ludźmi na tej planecie, moim dociekaniom o naturę indoktrynacji religijnejnej brakowało pewnej perspektywy i w rezultacie nie poszło to w pozytywnym kierunku. Zaamiast tego, moje pytania zmieniły się w głęboki gniew.

I w swej złości i braku wiedzy zacząłem skłaniać się ku temu, co w mym rozumieniu było antytezą tych religijnych ram. Więc znazłem to w satanizmie i w mrocznym okultyzmie.

Podszedłem do tematu intelektualnie, czytałem książki na ten temat, pogłębiałem swą wiedzę na temat mrocznego okultyzmu ogólnie, a satanizmu w szczególności.Zgłębiałem satanizm jako religijną ideologię. I stopniowo zacząłem identyfikować się z nią i rozpowszechniać ją w swych artykułach dla różnych fanzinów i magazynów oraz w muzyce różnych zespołów, w których grałem.

W końcu moja praca została zauważona przez założyciela współczesnej ideologii tudzież religii satanistycznej, Antona LaVey, kóryy był w tamtym czasie arcykapłanem kościoła na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych znanej jako Kościół Szatana, z siedzibą w San Francisco w Kalifornii.

LaVey docenił moją pracę, spodobały mu się moje artykuły, muzyka, teksty piosenek, itp. i uznał, że jego organizacja mogłaby wykorzystać je do swych celów. Napisał do mnie i mianował mnie kapłanem w organizacji Kościoła Szatana w 1996 roku.

Choć miałem rangę księdza, tak naprawdę byłem zaangażowany na niskim poziomie w tej organizacji, ale wzrosło moje zaangażowanie w wiele różnych ugrupowań satanistycznych.

I stopniowo zacząłem zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę to nie jest jakaś mała wyizolowana grupa osób używających wiedzy okultystycznej z osobistych pobudek.

W rzeczywistości to bardzo eklektyczna grupa ludzi z przeróżnych dziedzin życia, która przeniknęła do wszystkich instytucji kulturowych i społecznych na Ziemi, pozostająca w bardzo ścisłej współpracy i zjednoczona wokół wspólnego, bardzo jasno określonego celu, wokół bardzo konkretnej agendy.

Ta grupa obejmuje polityków, bankierów, organy ścigania, służby porządkowe, wojsko, media, przemysł rozrywkowy, edukację, medycynę, technologię...

Wskaż dowolny sektor ludzkiej działalności, dowolną instytucję kulturalną lub społeczną, znajdziesz tam ludzi zajmujących wysokie stanowiska, ludzi z wpływami i władzą, zaangażowanych w satanizm.

Ci ludzie nie pracują oddzielnie, oni pracują razem dążąc do wspólnego celu, którym jest zwiększenie swej władzy jako bytu grupowego kosztem wolności, praw i majątków wszystkich pozostałych ludzi. Kosztem wszystkiego, co tylko da się ludziom odebrać, by wzmocnić swą pozycję, władzę i kontrolę nad nimi.

Cóż, ja sam zwróciłem się ku okultyzmowi z potrzeby buntu przeciw religijnej indoktrynacji jaką otrzymałem połączonego z moim ówczesnym stanem umysłu, moją postawą skupienia na własnym Ego. Pragnąłem doświadczyć osobistego wpływu na innych, władzy nad nimi. I ideologia satanistyczna obiecywała właśnie ten rodzaj potęgi. Okultyści nazywają to 'Ścieżką Lewej Ręki': zgłębiasz wiedzę, dowiadujesz się rzeczy, których inni nie rozumieją. Stąd nazwa "okultyzm", oznaczająca wiedzę ukrytą przed ludźmi - "occult" czyli "ukryty".

Zetknąwszy się po raz pierwszy z ciemnym okultyzmem, tak właśnie o nim myślałem - jako o osobistym narzędziu. Nie zdawałem sobie sprawy, w jak wielkim stopniu ta tajna wiedza jest wykorzystywana przez zorganizowaną grupę ludzi piastujących najwyższe stanowiska w instytucjach społecznych jako narzędzie zniewalania ludzkości.

Moje pobudki były być może samolubne, pragnąłem mieć nad ludźmi przewagę, ale nigdy nie pragnąłem ich zniewolenia. Moja wrażliwość moralna nigdy nie była aż tak wypaczona, choć przyznaję, że w młodości była bardzo zdegradowana.

Ale nie aż w takim stopniu, bym pragnął zniewolenia innych ludzi.

Tak więc moje sumienie nie pozwalało mi brnąć w to głębiej i zacząłem się wycofywać. Zaczęło do mnie docierać, że te satanistyczne organizacje niższego szczebla, tzw. Grotto, w rzeczywistości pełnią funkcję werbunkową. Ich zadaniem jest psychologiczna weryfikacja, odsiew. Mówię tu o grupach na niskim poziomie hierarchii, bo z nimi miałem do czynienia.

Nie chcę, by ludzie wyobrażali sobie, że wspiąłem się na jakiś super-wysoki szczebel hierarchii mrocznego okultyzmu. Nigdy nie byłem członkiem Bohemian Club, nie uczestniczyłem w ceremoniach w Bohemian Grove. Nie należałem do grupy, którą ludzie nazywają 'Illuminati' ani do innych elitarnych grup lucyferiańskich wysokiego szczebla. Ja byłem na szczeblu, na którym satanizm stykał się z opinią publiczną.

W moim odczuciu, ich zadaniem była weryfikacja ludzi pod kątem pewnych cech psychologicznych. Szukali ludzi będących na krawędzi wtórnej psychopatii, osób o skłonnościach psychopatycznych,ale nie w pełni rozwiniętych. Ludzi posłusznie wykonujących rozkazy w zamian za obietnicę władzy lub wpływów.

To był system filtracji psychologicznej, wyłapywania jednostek z określonym nastawieniem, cechami i umiejętnościami, zwłaszcza komunikacyjnymi.Myślę, że to dlatego wzięli mnie pod swoje skrzydła i przez jakiś czas przysposabiali.

Określenie "kult religijny" nie jest tu właściwe.

Ich Bogiem jest Ego. Głęboko zakorzenione Ego.

Wiele osób słysząc, że byłem członkiem Kościoła Szatana, myśli, że to bardzo nieszkodliwa grupa. I w pewnym sensie mają rację. Większość członków to zwykli ludzie, tacy jak ja, którzy w pewnym sensie zgadzają się ideologicznie z niektórymi założeniami tej filozofii, ale nie rozumieją, że tak naprawdę ta ideologia rządzi tą planetą. Część problemu polega na tym, że ogół populacji nie rozumie, czym naprawdę jest satanizm. Wydaje im się, że wiedzą czym on jest, mają o nim pewne wyobrażenia, przy czym wyobrażenia te zaczerpnięte są z hollywoodzkich filmów, alegorii lub dzieł literatury.

Ale tak naprawdę nigdy nie zetknęli się z rzeczywistą ideologią współczesnego satanizmu. A jest ona zupełnie inna od tego, co ludziom się wydaje. Nie ma nic wspólnego z kultem znanej z Chrześcijaństwa postaci Diabła lub Szatana. Owszem, Szatan jest używany jako symbol, archetypowa figura mająca reprezentować przeciwieństwo boskiego stanu umysłu, świętości, kodeksu moralnego, moralnej tradycji. Satanizm jest diametralnym przeciwieństwem tej boskości, jej przeciwległym biegunem, dlatego czerpie swą symbolikę z chrześcijańskiego wyobrażenia Szatana, Lucyfera, czy Diabła.

Satanistyczne rytuały opierają się w dużej mierze na psychodramie i służą transferowi energii. Oparte są na wierze w przenoszenie energii i manipulację subtelnymi energiami.Nazywają to Magią lub 'Ścieżką Lewej Ręki' .

Mógłbym tu rozwinąć temat koncepcji Mistrza, używanej w niektórych Grotto, w których byłem,

Pierwsza jego doktryna mówi, że Własne Ja stoi ponad wszystkim.

Nie istnieje siła wyższa niż Własne Ja, a zatem - skoro jaźń, czyli ego, jest zasadniczo Bogiem w tej tzw. Religii, naczelnym dążeniem jednostki jest samoprzetrwanie.Jest jej głównym celem i najwyższym prawem. (Talmud? -przyp.JMW)Przetrwanie fizycznej istoty, przetrwanie ciała i Ego znajduje się na piedestale ponad wszystkim innym. I nie ma znaczenia, co musisz zrobić, aby zapewnić sobie to przetrwanie. Ani co musisz zrobić, by zapewnić utrzymanie swego statusu społecznego.

Możesz zdeptać ludzi pod tobą, możesz być tak bezwzględny jak chcesz. Brak skrupułów, bezpardonowa walka – wszystkie chwyty dozwolone, byle tylko zapewnić sobie przetrwanie.

To pierwsza zasada - uwielbienie samego siebie i samoprzetrwanie ponad wszystko, a zwłaszcza ponad moralność, w jakiejkolwiek postaci. Rób co musisz aby iść do przodu, a jeśli ktokolwiek z tego powodu ucierpi, niech tak będzie.

I gdy się spojrzy już tylko na tę pierwszą zasadę i rozejrzy się dokoła, bardzo prędko dojdzie się do wniosku, że nasz świat jest opanowany przez satanistyczny sposób myślenia. Większość ludzi na świecie myśli właśnie tymi kategoriami.Można by to nazwać społecznym darwinizmem.Który zresztą jest jedną z kolejnych doktryn, ale o tym za chwilę.

Drugą naczelną zasadą ideologii satanistycznej jest relatywizm moralny.

Jest to bardzo, bardzo niebezpieczna idea, bardzo niebezpieczny system wierzeń. Relatywizm moralny postuluje, że nie istnieje coś takiego jak obiektywne dobro i zło. Dobro i zło to w rozumieniu moralnego relatywizmu jedynie konstrukty ludzkiego umysłu. Nie istnieją w świecie przyrody, nie da się ich obiektywnie zmierzyć, nie wpisują się w żadne obiektywne standardy. Człowiek może sobie wybrać i decydować, co jest dla niego dobre, a co złe. A więc jeśli coś, co jest dla mnie korzystne, wiąże się z krzywdą bardzo wielu innych ludzi, jest to dobre. Ponieważ dobro i zło to wartości względne. Nie ma znaczenia, czy łamane są prawa innych ludzi, czy ich wolność jest niszczona.Nieważne, czy w ich oczach będę bandytą -dopóki coś jest dobre dla mnie, powinno trwać dalej.Tak rozumujemoralny relatywista. Nie uznaje żadnych obiektywnych norm etycznych,żadnej obiektywnej różnicy między dobrem a złem. To właśnie druga naczelna zasada satanizmu iwidać, że idzie w parze z pierwszą zasadą - samoprzetrwanie ponad wszystko, łącznie z etyką.

Trzecią główną zasadą, jest społeczny darwinizm.

Jest to rozszerzenie mikrobiologicznej darwinowskiej teorii ewolucji, zapoczątkowanej przez Charlesa Darwina,a następnie rozwiniętej przez Daltonów i innych współczesnych mu specjalistów odinżynierii kulturowej i społecznej oraz eugeników, i wprowadzonej do ludzkiej sfery społecznejw formie społecznego darwinizmu, który postuluje, że ludzie osiągają władzę i wysoką pozycję z powodu swej genetycznej przewagi nad resztą ludzkości. Czyli ci najbardziej bezwzględni, posiadający geny niezbędne do wspięcia się na najwyższe warstwy społeczeństwa, są lepsi z definicji i zostali wybrani przez samą naturę, by poprzez adaptację wspięli się na najwyższe pozycje władzy i rządzili całą resztą. Ci najbardziej okrutni i bezwzględni. I to jest w porządku, tak powinno być i nie podlega to jakiejkolwiek ocenie etycznej. To właśnie społeczny darwinizm. Można go zaobserwować u wielu pracowników korporacji, u wielu członków społeczeństwa ogólnie.

Patrząc na te trzy dewizy, jasno widać, że ogromna część populacji wyznaje ideologię satanistyczną i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Wydaje im się, że są normalnymi osobami, ze swoim własnym systemem przekonań, ale to, w co wierzą - i to wierzą w bardzo głęboki sposób - to w rzeczywistości satanizm, choć go tak nie nazywają.

Czwartym i ostatnim filarem satanizmu jest eugenika.

Gdy się weźmie te trzy pierwsze doktryny i spojrzy się dokąd prowadzą, co jest ich logicznym rozwinięciem, będzie nim właśnie eugenika, czyli następujące przekonanie: "Ponieważ to my jesteśmy najlepsi, to my mamy największą władzę, to my decydujemy co jest dla nas dobre a co złe, to my zasiadamy na najwyższym poziomie społeczeństwa i rządzimy nim, ustanowiliśmy siebie jako klasę rządzącą, tak więc to my możemy decydować kto żyje, a kto umiera. Kto przekazuje swoje geny dalej, a kto nie. Kto może się rozmnażać, a kto nie. Możemy zasadniczo bawić się w Boga i decydować, czyja pula genetyczna przetrwa. " To jest właśnie eugenika.

Te cztery założenia razem wzięte tworzą podstawowe ramy ideologiczne satanizmu.

Analizując je wedle współczesnych kryteriów socjologicznych i psychologicznych, można rzec, że spełniają one definicję osobowości socjopatycznej, a nawet psychopatycznej. Uważam, że psychopaci kierują tymi instytucjami, stoją na czele tej religii. Szukają ludzi z psychopatycznymi skłonnościami i cechami, ludzi zdradzających objawy psychopatii wtórnej.

Osoby z psychopatią pierwotną same instynktownie lgną do pozycji zapewniających władzę: do stanowisk rządowych, do profesji dających im kontrolę nad innymi jednostkami, gdzie ich decyzje wpływają w znacznym stopniu na życie innych osób. I dlatego w sposób naturalny lgną do instytucji społecznych i organizacji okultystycznych.

Tak więc absolutnie,psychopatia odgrywa tu kluczową rolę.

Wchodzą w kontakt ze społeczeństwem by zidentyfikować jednostki wtórnie psychopatyczne, posiadające umiejętności, które mogą wykorzystać na swoją korzyść i na potrzeby swej agendy. 

W czasie, gdy zaangażowałem się w mroczny okultyzm, nie byłem wtórnym psychopatą. Bardzo możliwe, że w przyszłości przeszedłbym w pełni na stronę w psychopatii wtórnej, gdyby nie zwrot, jaki dokonał się w mym życiu. Powiedziałbym raczej, że miałem tendencje socjopatyczne tudzież psychopatyczne, ale nigdy nie przerodziły się one w pełną psychopatię wtórną, poniważ wciąż miałem jakieś sumienie i kodeks moralny, standardy etyczne.

Może i pragnąłem wpływu i kontroli nad innymi ludźmi w mym bardzo ignoranckim i egoistycznym stanie umysłu w tamtym czasie, ale niewolnictwa ludzi nie pragnąłem nigdy. Nigdy.

Gdy więc zdałem sobie sprawę, że prawdziwym celem satanistów było zniewolenie ludzkości, i utrzymywanie ludzkości w tej niewoli, bez końca, moje sumienie, te resztki sumienia które wciąż miałem, nie pozwoliło mi dalej trwać w szeregach tej organizacji.

A gdy ich o tym poinformowałem, nie było z ich strony żadnego sprzeciwu, żadnego protestu. Gdy przedstawiłem swe stanowisko ludziom na nieco wyższym szczeblu hierarchii w tych organizacjach i Grotto - 'Grotto' to określenie odnoszące się do lokalnych komórek sabatowych -nie było żadnych prób powstrzymania mnie. Usłyszałem: "W porządku, chłopczyku.Znudziło ci się już? Tam są drzwi,uważaj by na odchodnym nie walnęły cię w dupsko"

"Myślisz, że cię potrzebujemy? Już mamy cały świat pod kontrolą.. Jesteśmy jego właścicielami.Właścicielami i zarządcami. Planowaliśmy podzielić się z tobą kawałkiem tego tortu. Przygotowywaliśmy cię do objęcia stanowiska w naszej hierarchii, w kontroli instytucjonalnej.Ale skoro tego nie chcesz,to żegnaj i powodzenia."

Nie było z ich strony absolutnie żadnej troski, zero obaw, o to, co mógłbym zrobić, co mógłbym ujawnić.Jeden z nich wręcz powiedział mi wprost: "Śmiało, idź i powiedz wszystkim całą prawdę,jak działamy, co robimy, jak potężną kontrolę sprawujemy nad całą ludzką kulturą..Nie tylko nie zrozumieją tego co im powiesz, nie zaakceptują tego z twoich ust,ale nawet gdybyśmy my sami im to powiedzieli, nie pojęliby tego ani nie zaakceptowali.Nawet gdybyśmy powiedzieli im wprost,kim jesteśmy i co robimy.Tak wielką kontrolę sprawujemy nad umysłami ludzi“

Jedna z tych osób powiedziała mi:

"Możesz do końca życia walić głową w mur próbując otworzyć ludziom oczy. Nic nie wskórasz. Odrzucasz swe potencjalnie wspaniałe życie, po to by próbować uświadomić to plugawe bydło, te parszywe ludzkie hordy.A oni i tak nie będą chcieli cię słuchać. Ale proszę bardzo, idź i próbuj."

Słyszałem podobne słowa wiele razy. A gdy odszedłem, nie było z ich strony żadnej komunikacji, absolutnie żadnej próby sprowadzenia mnie z powrotem. Jakbym przestał istnieć.

 

tu w oryginale:

https://www.bitchute.com/video/46dlB6tcvYTV/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

cz.2

 

"Ci ludzie pracują razem dążąc do wspólnego celu, którym jest zwiększenie ich władzy kosztem wolności, praw i majątków wszystkich pozostałych ludzi. "

Absolutnie nie było żadnej próby odwetu, ponieważ w ich oczach byłoby to

potwierdzeniem tego o czym mówię, a z pewnością nie chcą zwracać uwagi na moje przesłanie.

Ale też rzeczywiście nie uważają mnie za żadne zagrożenie, bo dobrze wiedzą, że sprawują tak ścisłą kontrolę nad umysłami ogółu populacji, nie nad wszystkimi - istnieją ludzie, które wyzwolili swe umysły spod kontroli, ale jest ich garstka, ale większość ludzi nadal wyznaje tę ideologię niższego poziomu, którą żartobliwie nazywam "Mini-moim satanizmem",  jak w tym filmie o Austinie Powersie. W tym filmie Dr. Zło tworzy swoją miniaturę, swego małego klona o imieniu Mini-Ja.

"Mini-mój satanizm" to coś, co społeczeństwo przyjęło jako własną ideologię.

Samoprzetrwanie ponad wszystko, ja, ja, ja, ja, ja, moje potrzeby są najważniejsze, pieprzyć wszystkich innych. Trzeba być bezwzględnym, zrobić wszystko by pokonać innych i ustawić się na przedzie kolejki.

Relatywizm moralny - zapomnij o skrupułach, nie istnieje moralność obiektywna, to co dobre dla mnie - jest dobre, a to co dla mnie złe - jest złe.

I społeczny darwinizm - ludzie naprawdę wierzą, że jeśli ktoś wspiął się na szczyt hierarchii, to widocznie na to zasługuje, może to jest po prostu naturalny porządek rzeczy.

Słyszy się często: "To naturalny porządek rzeczy".

Wszystko to razem wzięte to satanizm w pigułce.

I ludzie naprawdę głęboko w to wierzą, w swoich umysłach i sercach, i dopóki ogół populacji wyznaje ten "Mini-mój satanizm", ten rozwodniony wariant ideologii satanistycznej, która kontroluje świat, ludzkość zawsze będzie zniewolona.

Dopóki nie zmieni się ludzki sposób myślenia, dopóty nie zmieni się znany nam paradygmat rzeczywistości.

Ludzie ze świecznika od księcia Williama, poprzez prezydentów USA, aż po gwiazdy rocka – wszyscy oni ciągle pokazują gesty symbolizujące

Szatana, bo to po prostu gest, którego używają by powiedzieć: "Siedzimy w tym, jesteśmy tego częścią i dajemy wam o tym znać."

Wielu z nich określiłoby to jako eksternalizację rządzącej hierarchii, jako uzewnętrznienie się klasy rządzącej, czy tzw. Elity. Wielu z tych ludzi chciałoby się ujawnić,  wyjść zza kurtyny i powiedzieć ludziom prosto w twarz:

"Jesteśmy waszymi właścicielami, waszymi panami i władcami, a wy nic nie możecie na to poradzić, bo mamy całe bogactwo, wpływy i całą władzę i tak długo, jak będą istnieć ludzie gotowi wykonywać nasze polecenia

i pobierać wynagrodzenie za niszczenie praw i wolność innych ludzi, będziemy wami rządzić na zawsze."

Oni chcą wyjść z cienia i przekształcić obecny system ukrytego niewolnictwa opartego na hierarchii, na której szczycie zasiadają, w system jawnego niewolnictwa.

Tak jak to było w starożytności.

W systemie niewolnictwa nie ma nic nowego, on istnieje od początku dziejów ludzkości. Różnica polega na tym, że teraz jest on ukryty, a oni nie chcą by tak było.

Chcą powrotu do przeszłości: jawne, bezsporne niewolnictwo, z nimi na czele jako oficjalnymi władcami.

Chcą neofeudalizmu w skali ogólnoświatowej. Globalnej neofeudalnej hierarchii.

I chcą, by ich mała grupa władała tym nowym neofeudalnym społeczeństwem.

I duża część symboliki, którą przesycają społeczeństwo, którą przesiąknięta jest popkultura, sztuka i muzyka, itp. ma na celu drwienie z ludzi, jakby mówili: "Możemy wam machać prawdą przed oczami, a wy nadal nie będziecie jej widzieć."

"Ślepcy", "bydło" - tak mówią o ludziach. Nazywają ludzi "martwymi". To jest ich określenie na przeciętnego człowieka, który nie ma pojęcia o ich agendzie, nie rozumie jak naprawdę działa świat.

Między sobą nie nazywają ludzi profanami, bydłem czy golemami, ale właśnie "martwymi" - tym określeniem posługują się sataniści między sobą, gdy mówią o ludziach.

Uzasadniają to tym, że ludzie są ignorantami, są apatyczni, są leniwi i tchórzliwi.

Tak więc jeśli ktoś jest ignorantem w środku swego umysłu, brak mu podstawowego aspektu świadomości.

Pierwotnym wyrazem świadomości jest myśl.

Składamy się z umysłu, ciała i ducha.

Umysł, myśl - to fundament świadomości.

Jeśli nie rozwijasz swej inteligencji, nie pogłębiasz swej wiedzy - żyjesz w całkowitej ignorancji.

W naszym obecnym świecie, gdzie wiedza jest na wyciągnięcie ręki wszędzie wokół nas, ci którzy odmawiają przyjęcia tej wiedzy, otwarcia się na nią, zrozumienia jej i stosowania jej w praktyce - są ignorantami z wyboru.

Nie żyjemy w społeczeństwie odcinającym nas od wiedzy, uniemożliwiającym nam dokształcanie się.

Wręcz przeciwnie - żyjemy w świecie, gdzie wręcz toniemy w wiedzy! Wokół jest tyle wiedzy, że aż trudno się przez nią przeczesać w poszukiwaniu potrzebnych informacji. A jednak ludzie świadomie odmawiają wiedzy, wybierają pozostanie w wygodnym stanie ignorancji.

 

To jest porażka inteligencji, porażka wiedzy.Czyli świadoma ignorancja.

To pierwszy aspekt świadomości martwy u większości ludzi. Drugi to apatia, brak troski.

Troska musi napędzać pragnienie poznania. A jeśli twe serce jest martwe,

jeśli nie obchodzi cię co się wokół dzieje, nie dbasz o to, że świat stacza się w niewolnictwo, a ludzie tracą swe prawa i wolność, to już drugi martwy aspekt twej świadomości, aspekt duchowy. Brak troski o innych, apatia.

A jeśli oba te aspekty są martwe - serce i głowa, jeśli brak ci i troski i wiedzy, to nie możesz postępować mądrze. Twym działaniom brak mądrości. Bo brak ci wiedzy i troski.

 

Ta martwota opanowała świat.

Lenistwo i tchórzostwo, skutkujące brakiem właściwych działań.

 

A jeśli wszystkie te aspekty - twe myśli, emocje i działania - są martwe, czyli martwy jest twój umysł, ciało i duch, ci mroczni okultyści interpretują to tak, że skoro wszystkie aspekty twej świadomości są martwe, nieaktywne, uśpione, oznacza to, że ty sam jesteś duchowo martwy.

Jesteś tylko kawałkiem ożywionej materii, idącej przez życie niczym zaprogramowany robot dbający tylko o swe przetrwanie.

Dla nich jesteś istotą martwą.

Tak więc ich logika jest taka: "Nie robimy tego nawet żywym ludziom, robimy to martwym istotom."

"Nie ponosimy żadnej moralnej winy za nasze działania wobec nich, bo oni nie wiedzą co naprawdę robimy, nie obchodzi ich to i nie robią nic, aby nas powstrzymać.Możemy więc robić z nimi co chcemy"

I w pewnym sensie nie mogę się nie zgodzić z ich punktem widzenia.

Nie zgadzam się z ich motywami, nie popieram ich planu, ani ich działań. Ale nie sposób zaprzeczyć, że większość ludzi nie jest przebudzona.

Rozumiem, dlaczego ci rządzący światem psychopaci patrzą na ludzi w ten sposób.

Ja sam staram się patrzeć na ludzi inaczej, staram się. Ale ludzie sami dostarczają powodów do takiej właśnie oceny. bo nie starają się zmienić ani osiągnąć poziomu świadomości niezbędnego do powstrzymania tych psychopatów.

 

Myślę, że ich plany zostały nieco spowolnione  (w tamtym czasie, teraz dzięki "pandemii" uległy przyspieszeniu-przyp.JMW)  dzięki informacjom ujawnianym

przez licznych badaczy i sygnalistów. To dobry i zachęcający znak. Jednak ludzkie niewolnictwo nadal ma się świetnie. A to, co ludzie uważają za wolność, nie ma nic wspólnego z prawdziwą wolnością. Jesteśmy tak daleko od bycia prawdziwie wolnymi, że jest to wręcz śmiechu warte, w moim odczuciu.

 

Ludzie są dalecy od zrozumienia, co to znaczy żyć w prawdziwej harmonii

z prawem moralnym, z prawem naturalnym, że nasz świat jest wręcz

kompletnym przeciwieństwem życia w poszanowaniu naturalnych

praw moralności i sumienia.

 

I wydaje się, że tym co uniemożliwia ludziom pojęcie tego faktu, jest dualizm rozumowania, brak równowagi w sposobie myślenia, charakteryzujący ludzi jako gatunek, na całym świecie.

Z jednej strony mamy sposób myślenia zdominowany przez lewą półkulę mózgu, czyli dążenie do kontrolowania innych ludzi, wydawania im poleceń, a z drugiej strony mamy podejście właściwe dla prawej półkuli, czyli: "Nie wolno nam podejmować jakichkolwiek rzeczywistych działań, świat trzeba zmieniać poprzez medytację, modlitwę, wizualizację, pracę z energią, lub inne techniki New Age."


Myślę, że ludzkość znajduje się obecnie w stanie niewolniczej równowagi.

W stanie niewolnictwa ukrytego, utrzymywanego w tajemnicy, a to dlatego, że klasa rządząca nie jest jeszcze gotowa w pełni się uzewnętrznić, wyjść z cienia, choć wielu z nich bardzo chce to zrobić -wyjść zza kurtyny i powiedzieć ludziom wprost: "Jesteśmy klasą rządzącą,

jesteśmy waszymi Bogami, a wy jesteście naszym bydłem, naszymi niewolnikami, i nic na to nie poradzicie."

Nie dotarli jeszcze do punktu, w którym mogą lub są gotowi to zrobić.

Ale nie widzę też zbyt wielu ludzi gotowych powiedzieć tej globalnej hierarchicznej strukturze niewolnictwa "Nie".

Są na tej planecie dosłownie miliardy ludzi, którzy każdego dnia wspierają

ideologicznie przemoc i niewolnictwo. Każdy kto uważa, że rząd powinien w ogóle istnieć, udziela ideologicznego wsparcia niewolnictwu. Każdy, kto uważa, że powinny istnieć instytucje policyjne i wojskowe, ideologicznie popiera przemoc i niewolnictwo, niekończącą się wojnę, klasę rządzącą, ludzi uzurpujących sobie prawo do ustanawiania praw dla innych, decydowania o tym co dobre a co złe.

To jest ideologia wykonywania rozkazów.

 

Zamierzam zrobić na ten temat wykład, zabrałem się już za wstępne przygotowania.

Będzie on w całości poświęcony dynamice wykonywania rozkazów jako najgorszemu możliwemu stanowi umysłu jaki kiedykolwiek istniał i istnieje nadal.

Spójrzcie, jak olbrzymia liczba ludzi na świecie posłusznie wykonuje rozkazy.

Jak wielu ludzi otrzymuje polecenia z góry i wykonuje je, ani przez chwilę nie kwestionując tego paradygmatu, tego sposobu życia.

Ile osób w swym codziennym życiu, nim podejmie jakieś działanie, mówi sobie: 

"Przemyślałem dogłębnie to, co zamierzam zrobić i mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, ponieważ rozumiem prawdziwą różnicęmiędzy dobrym a złym zachowaniem, że sam, z własnej nieprzymuszonej woli,wybieram w tym wypadku dobro, a nie zło, będąc w pełni świadomy

różnicy między nimi"?

Powiedziałbym, że to garstka ludzi na świecie, jeśli mam być szczery.

Ile osób tak naprawdę, w głębi siebie, rozumie moralną różnicę między dobrym a złym zachowaniem?

Ile osób może uczciwie powiedzieć: "Nie wypełniam niczyich poleceń, ani nie kieruję się niczyimi sugestiami, lecz sam wiem co należy zrobić"?

Albo znasz różnicę między dobrem a złem, albo nie znasz.

I twierdzę, że ogromna większość ludzi nie rozumie tej różnicy. Niestety.

I dlatego jesteśmy w stanie niewolnictwa, który prawdopodobnie potrwa jeszcze tysiąclecia, jeśli nie dokonamy radykalnej i prawdziwej zmiany naszej świadomości, tak by zrozumieć różnicę między dobrem a złem.

Ogromna większość ludzi niestety nadal nie dotarła do punktu, gdzie samodzielnie, jako pojedyncze osoby, potrafią sformułować i przedstawić, na czym polega prawdziwa moralna różnica  między dobrym a złym postępowaniem. Kiedy robimy coś nie dlatego, że ktoś nam kazał to zrobić, tylko, że chcemy sami z siebie to zrobić, ponieważ jest to dobre i moralne.

Powiedziałbym, że jako ludzkość jesteśmy bardzo, bardzo, bardzo daleko od tego stanu świadomości.

 

 

Wywiad z Markiem Passio został przeprowadzony we wrześniu 2014 r. przez  Alfreda Lambremonta Webre .

Cały wywiad w wersji filmowej (z polskimi napisami) jest do obejrzenia na kanale Georgini Orwell  na BitChute  tutaj :

www.bitchute.com/video/46dlB6tcvYTV/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z lepszą kondycją

Bardziej szczęśliwie

Wydajniej

Komfortowo

Nie pić zbyt dużo

Regularne ćwiczenia gimnastyczne (trzy dni w tygodniu)

Poprawić stosunki z równymi sobie wiekiem kolegami z pracy

Swobodnie Dobrze się odżywiać (koniec z obiadami przyrządzonymi w mikrofalówce i daniami nasączonymi tłuszczem)

Cierpliwy, lepszy kierowca

Bezpieczniejszy samochód (uśmiechnięte dziecko na tylnym siedzeniu)

Spać mocno, dobrze (żadnych złych snów)

Żadnych paranoi

Uważać na wszystkie zwierzęta (nigdy nie spłukiwać pająków w umywalce)

Utrzymywać kontakt ze starymi przyjaciółmi (cieszyć się drinkiem wypitym od czasu do czasu)

Często sprawdzać swój kredyt w (moralnym) banku (bankomacie)

Przysługa za przysługę

Czuły, ale nie zakochany

Mieć dobroczynny, miłosierny regulamin

W niedziele obwodnicą do supermarketu (Nie zabijać ciem i nie wylewać wrzątku na mrówki)

Jeździć do myjni z samochodem (także w niedziele)

Nigdy więcej nie bać się ciemności

Ani cienia w południe

Nic młodzieńczo głupiego i desperackiego

Nic dziecinnego

Bez pośpiechu

Wolniej i więcej kalkulować

Bez szans na ucieczkę

Teraz pracujący na własny rachunek

Zatroskany (ale bezsilny)

Pełnoprawny i informowany członek społeczeństwa (pragmatyk, ale nie idealista)

Nie płakać na widoku publicznym

Mniejsza szansa na chorobę

Posiadać opony dobre do jazdy w czasie deszczu (sprawdzić czy dziecko na tylnym siedzeniu jest zapięte)

Ćwiczyć dobrą pamięć

Nie przestawać płakać na dobrych filmach

Ani całować się z języczkiem

Nie czuć dłużej pustki i szaleństwa

Niczym kot

Przywiązany sznurem do kija

Który zdechł

Zamrożone, zimne gówno (umiejętność wyśmiewania słabości)

Spokój

Z lepszą kondycją, zdrowiej i wydajniej

Świnia

W klatce

Na antybiotykach

Tekst pochodzi z

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

bc37f6a25242460a9e66f9d33086dd9c.thumb.jpg.6b00fcdceee87952e20125884a5d3c56.jpg

Każdy kto uważa, że rząd powinien w ogóle istnieć, udziela ideologicznego wsparcia niewolnictwu. Każdy, kto uważa, że powinny istnieć instytucje policyjne i wojskowe, ideologicznie popiera przemoc i niewolnictwo, niekończącą się wojnę, klasę rządzącą, ludzi uzurpujących sobie prawo do ustanawiania praw dla innych, decydowania o tym co dobre a co złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

821b6c91fe7d07567cba343c6b32feaf.thumb.jpg.e3f68e5d0b9c08f3316f99ed7e096e9f.jpg

W stanie niewolnictwa ukrytego, utrzymywanego w tajemnicy, a to dlatego, że klasa rządząca nie jest jeszcze gotowa w pełni się uzewnętrznić, wyjść z cienia, choć wielu z nich bardzo chce to zrobić -wyjść zza kurtyny i powiedzieć ludziom wprost: "Jesteśmy klasą rządzącą, jesteśmy waszymi Bogami, a wy jesteście naszym bydłem, naszymi niewolnikami, i nic na to nie poradzicie."

Nie dotarli jeszcze do punktu, w którym mogą lub są gotowi to zrobić.

Ale nie widzę też zbyt wielu ludzi gotowych powiedzieć tej globalnej hierarchicznej strukturze niewolnictwa "Nie".

Są na tej planecie dosłownie miliardy ludzi, którzy każdego dnia wspierają ideologicznie przemoc i niewolnictwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

link_fHsxm7uSLVVHERhfRZrmB1hZ5zSnQI7z,w3

Z profilu Kobus (FB)

Janusz Korczak maszeruje z dziećmi na śmierć.

Janusz Korczak zginął z 200 dziećmi w komorze gazowej, do końca trzymały go za ręce. Był lekarzem i wojskowym, ale przede wszystkim pedagogiem. Dzieciom poświęcił całe swoje życie. Nie zostawił ich także, gdy przyszła godzina najcięższej, ostatecznej próby. Poszedł z nimi na śmierć, choć tuż przed wejściem do wagonów, został rozpoznany przez Niemców i że proponowano mu ocalenie pod warunkiem, że zostawi dzieci, a on odmówił.

Wielkość Janusza Korczaka oddziaływała nawet na niemieckich zbrodniarzy.

W wielu relacjach powtarzają się te same motywy - uśmiechnięte dzieci idące czwórkami pod zielonym sztandarem Króla Maciusia I, śpiewające "Choć burza huczy wokół nas". Władysław Szpilman zapisał, że dzieci były ubrane w najlepsze ubrania, radosne, bo przekonane, że jadą na wieś, pochód prowadził chłopiec grający na skrzypcach, a Korczak niósł na rękach dwoje najmłodszych. Ostatnią drogę Domu Sierot opisał także poeta getta Władysław Szlengel w wierszu: "Kartka z dziennika +Akcji+":

"Dziś widziałem Janusza Korczaka,

Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie,

A dzieci były czyściutko ubrane,

Jak na spacer niedzielny w ogrodzie.

Janusz Korczak szedł prosto na przedzie

Z gołą głową, z oczami bez lęku,

Za kieszeń trzymało go dziecko,

Dwoje małych sam trzymał na ręku."

Janusz Korczak przez całą swoją karierę powtarzał dziesięć ważnych zasad wychowawczych:

1. Nie oczekuj, że twoje dziecko będzie takim, jakim ty chcesz żeby było. Pomóż mu stać się sobą, a nie tobą.

2. Nie żądaj od dziecka zapłaty za wszystko, co dla niego zrobiłeś. Dałeś mu życie, jak on miałby ci się odwdzięczyć? Ono da kiedyś nowe życie, a jego dziecko następne.

3 .Nie mścij się na dziecku za swoje krzywdy, żebyś na starość nie jadł suchego chleba. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.

4. Nie patrz na jego problemy z wysoka. Życie daje każdemu według jego sił i możesz być pewien, że dla niego jest ono tak samo ciężkie jak dla ciebie, a może nawet i cięższe, gdyż nie ma jeszcze doświadczenia.

5. Nie poniżaj!

6. Nie zapominaj, że najważniejsze spotkania człowieka to spotkania z dziećmi. Zwracaj na nie więcej uwagi — nigdy nie wiemy, kogo spotykamy w dziecku.

7. Nie zamęczaj się, jeśli nie możesz czegoś zrobić dla swojego dziecka. Po prostu zapamiętaj: dla dziecka zrobiono za mało, jeśli nie zrobiono wszystkiego, co było możliwe.

8. Dziecko to nie tyran, który zawładnie całym twoim życiem. To nie tylko ciało i krew. To drogocenna czara, którą życie dało ci do ochrony i rozpalenia w niej twórczego ognia. To uwłaszczona miłość matki i ojca, u których będzie rosnąć nie „nasze”, „własne” dziecko, ale dusza przekazana na przechowanie.

9. Naucz się kochać cudze dziecko. Nigdy nie wyrządzaj mu tego, czego nie chcesz, by robiono twojemu.

10. Kochaj swoje dziecko takim, jakim jest — nieutalentowane, nieudane, dorosłe. Będąc z nim ciesz się! Chwile z dzieckiem to święto, które jeszcze u ciebie trwa.

To prawdziwy bohater, który zasługuje na pamięć i hołd.

- Kobus

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!"

Mt 7, 13-14

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)
5 godzin temu, Piotr_1 napisał:

"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!"

Mt 7, 13-14

jakby się pobieżnie przyjrzeć', to można zauważyć częste i dość zmyślne analogie i ukryte podteksty.

Dlatego zalecam, mimo wszystko, podtrzymujcie znajomości z młodymi panienkami, a jak macie jeszcze odwagę, nawiązujcie nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało to duchowe. Ale dobrze że kawaler za pannicamy się ogląda. Znaczy że zdrowy kawaler. Tylko po co  do obrazków się podniecać? Stracony czas i niepotrzebne huczenie w głowie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kazik-t napisał:

to już wiesz

popróbuj czegoś żywego.

Co tu reklamować? Dobre samo się reklamuje, popyt na ładne dziewczyny jest, tak działają naturalne popędy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"No i gdzie się podziali teraz wszyscy prawicowi intelektualiści i intelektualistki? Subtelni specjaliści od wartości chrześcijańskich? Minister rządu, który popieracie, właśnie skorzystał z metod propagandowych — jak napisał Piotr Osęka — godnych “Sturmera”*, nawet nie przedwojennej prasy endeckiej. Pokazał uchodźców jako zoofilów i pedofilów. Gdzie wasze gadanie o decorum, przyzwoitości, współczuciu? Nic was nie oburza, nic was nie porusza? Nic nie boli w sumieniu? Schowaliście się gdzieś? Napiszcie coś, chętnie zobaczę, jak sobie racjonalizujecie tę podłość"

Adam Leszczyński

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemijamy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, TomekL3 napisał:

"W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Ci co mają go zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem."

...prolog wart nagrody jobla.

TomekL3 przestań czytać, zacznij myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 26

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.