Skocz do zawartości
IGNORED

Rozwój duchowy


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, kazik-t napisał:

dobrego żyda włóczykija

Jakieś nowe tłumaczenie "Żyda wiecznego tułacza"?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

"W przyszłości wyeliminują duszę lekarstwem. Pod pretekstem „naukowego punktu widzenia” powstanie szczepionka, dzięki której ludzkie ciało zostanie potraktowane jak najszybciej bezpośrednio po urodzeniu, aby człowiek nie mógł rozwinąć w sobie pełnej myśli o istnieniu, duszy i Duchu.

Lekarzom „materialistą” zostanie powierzone zadanie usunięcia duszy z ludzkości. Tak jak dzisiaj ludzie są szczepieni przeciwko tej czy innej chorobie, tak w przyszłości dzieci będą szczepione substancją, którą da się wyprodukować właśnie w taki sposób, aby ludzie dzięki temu szczepieniu byli odporni na poddanie się „szaleństwom” życia duchowego.

Byłaby niezwykle inteligentna, ale nie rozwijałaby sumienia, a to jest prawdziwy cel niektórych kręgów materialistycznych. Dzięki takiej szczepionce możesz z łatwością uwolnić ciało eteryczne w ciele fizycznym.

Gdy ciało eteryczne zostanie odłączone, związek między wszechświatem a ciałem eterycznym stanie się niezwykle niestabilny, a człowiek stanie się automatem, ponieważ fizyczne ciało człowieka musi zostać na tej Ziemi obnażone przez wolę duchową.

Dlatego szczepionka staje się rodzajem siły manichejskiej; człowiek nie może już pozbyć się danego materialistycznego uczucia. Z mocy konstytucji staje się materialistą i nie może już wznieść się do duchowości ”.

Rudolf Steiner (1861-1925)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

"szeroki czyli rozprzestrzenianie się czegoś."

Jemu rozprzestrzenił się aparat myślowy.

Szeroki jest wtedy, kiedy metodą porównań, oceni się, że istnieje coś węższego.

Dalej szkoda czasu, bo jego zbyt szeroki horyzont myślowy zgubił swe granice i stał się bezkształtną plamą. A jak coś jest plamą, to wiadomo co ją czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

"Chciałoby się życzyć niektórym propagandystom państwowego rozpieszczania ludzkości ukończenia studiów lub dłuższego stażu zawodowego, zanim zaczną myśleć o kolejnych zakazach lub wyższych podatkach i zanim zaczną sypać językiem genderowym jako swoją wyższą «mądrością»" - powiedział kard. Gerhard Ludwig Müller.

"Oto całość wywiadu z emerytowanym prefektem Kongregacji Nauki Wiary w tłumaczeniu na język polski.

Lothar C. Rilinger / kath.net: Prawo do wolności słowa jest uważane za prawo człowieka. Czy może sobie Eminencja wyobrazić, że to prawo człowieka stanowi niezbywalną podstawę demokratycznie ukonstytuowanego państwa konstytucyjnego?

Kardynał Gerhard Ludwig Müller: To, czym jest państwo i co może robić wobec swoich obywateli, jest kwestią sporną. Po negatywnych doświadczeniach z wkraczaniem państwa totalitarnego, Konstytucja Republiki Federalnej Niemiec wychodzi od nienaruszalności godności człowieka, która jest podstawą i granicą sprawowania wszelkiej władzy państwowej. Ze względu na różnice filozoficzne i religijne w koncepcji człowieka nie ma jednak wspólnej dla wszystkich koncepcji wynikających z niej praw podstawowych. To, co w tradycji prawa naturalnego i chrześcijaństwa uważamy za nienegocjowalne, w niektórych państwach islamskich lub w Chińskiej Partii Komunistycznej jest pogardzane jako kulturowy import z "Zachodu".

Myślę jednak, że nie da się obejść prawdy rozumowej: państwo istnieje dla ludzi, a nie ludzie dla państwa. Obywatel nie jest własnością rządzących, ale suwerenem jest naród, przed którym odpowiedzialny jest rząd. Żaden człowiek nie ma prawa decydować o życiu, integralności cielesnej, wolności sumienia i przekonań drugiego człowieka. Nie można też mówić o ograniczaniu praw podstawowych. Ponieważ pochodzą one z natury lub, naszym zdaniem, są nadane przez naszego Boga i Stwórcę, nie mogą być uchylone lub ograniczone. Karać można jedynie za ich nadużywanie lub wykorzystywanie ze szkodą dla innych. W przypadku wojen, klęsk żywiołowych lub pandemii niezbędne środki podejmowane są przez uprawnioną władzę w interesie dobra wspólnego. Ale kryzys koronawirusa nie może być dobrą okazją do podważania demokracji i wolności społeczeństwa obywatelskiego na rzecz paternalizmu samozwańczej elity, która chce uczyć szerokie rzesze ludzi, co jest dla nich dobre. Państwo nie jest jak zły nauczyciel, który traktuje swoich obywateli jak "głupie dzieciaki w szkole" lub prowadzić ich za rączkę.

Czy państwo musi przyznać swoim obywatelom prawo człowieka do wolności przekonań nie tylko ze względów prawnych, ale także po to, aby umożliwić im rozwój osobowości?

Państwo, które jest zorganizowane według zasad demokracji parlamentarnej, nie ma żadnego prawa, by przyznawać coś wolnym ludziom. Udzielanie i cofanie pochodzi ze słownika autokratycznych dyktatur wychowawczych. Osoby opiniotwórcze, w imię swego wyższego rozumu, uważają się za uprawnione, a nawet moralnie zobowiązane do sprawowania absolutnej kontroli nad umysłami i sumieniami swoich obiektów troski. W państwie prawa - w odróżnieniu od scentralizowanego państwa ideologicznego - ochrona i zagwarantowanie korzystania z naturalnych praw obywateli należy do trzech odrębnych władz. Nie potrzebujemy też polityków, sędziów i ich rzeczników w państwowych mediach, którzy traktują nas jak nieletnie dzieci, czasem surowo, czasem na długiej smyczy. Chciałoby się życzyć niektórym propagandystom państwowego rozpieszczania ludzkości ukończenia studiów lub dłuższego stażu zawodowego, zanim zaczną myśleć o kolejnych zakazach lub wyższych podatkach i zanim zaczną sypać językiem genderowym jako swoją wyższą "mądrością".

Czy prawo do wolności słowa musi być przyznane bez żadnych ograniczeń?

Pogląd jest konstrukcją umysłową, która rozgrywa się w naszych głowach. Filozoficzna teoria poznania, od Arystotelesa do Kanta i do współczesnego językoznawstwa, zmagała się z pytaniem o pochodzenie i kryteria myśli. I tu pojawiają się osoby zajmujące się wyłącznie polityką, które nie potrafią nawet poprawnie zadeklarować swoich dochodów ubocznych, a chcą ograniczać i krępować wolność umysłu. Trzeba być ograniczonym, jeśli się nie wie, że myśli są z natury wolne. To, czy uzewnętrzniamy nasze poglądy w słowach i czynach, zależy od naszej wolności. Ustawodawstwo i orzecznictwo, w granicach władzy państwowej, są odpowiedzialne za ocenę, czy zostało popełnione wykroczenie lub nawet przestępstwo przeciwko osobie trzeciej lub dobru wspólnemu. Muszę tolerować inną opinię, filozofię, religię, tak jak inni muszą tolerować moje podstawowe przekonania metafizyczne i moralne, nie roszcząc sobie prawa do terroryzowania mnie, bo czują się tym urażeni. W wielu państwach mam prawo do złożenia pozwu, jeśli obraża mnie czyjaś opinia, tylko dlatego, że nie mam przeciwko niej argumentów. To jednak jest dyktatura światopoglądowa, nawet jeśli zawoalowana jest jako formalne prawo. To absurd, że dziś znów trzeba bronić granic władzy państwowej, jak również publikowanych opinii, a w Europie - wolności religijnej. Według świadectwa Alfreda Delpa SJ, bojownika ruchu oporu "Kręgu z Krzyżowej", Helmut James Graf von Moltke (1907-1945), został skazany na śmierć przez Trybunał Ludowy (Volksgerichtshof) pod przewodnictwem sędziego Rolanda Freislera z powodu zamiaru rechrystrianizacji jednolitego państwa (zob. Alfred Delp, Mit gefesselten Händen, Frankfurt a. M. 2007, 226).

W pluralistycznym społeczeństwie obywatelskim i w demokratycznym państwie ja, jako chrześcijanin, muszę znosić fakt, że niechrześcijanin nie podziela mojej wiary w Trójjedynego Boga lub nawet uważa ją za logicznie sprzeczną. Ma też prawo powiedzieć mi swoje zdanie, jeśli go o nie zapytam. Ale czyni siebie moralnie, a nawet prawnie karalnym, jeśli osobiście nazywa mnie z tego powodu głupcem i chce mi zabronić nauczania dzieci chrześcijańskich w wierze, którą uważa za niespójną.

Wolność słowa ma bowiem dwie strony, moja świadomość prawdy i tolerancję wobec osób trzecich. Obecnie, poprzez agresywny program dechrystianizacji w instytucjach Unii Europejskiej, w administracji Bidena, w państwach islamskich i ateistycznych, wolność przekonań i kultu chrześcijan jest niewątpliwie zagrożona w subtelny lub brutalny sposób.

Sprzeczne z etyką naturalną, a także z etosem chrześcijańskim jest obrażanie osoby z tego powodu, że czuje się homoseksualistą. Ale przestępstwem państwowym jest również to, że za głoszenie biblijnej prawdy o grzeszności pozamałżeńskich aktów seksualnych, zwłaszcza między osobami tej samej płci, grozi kara grzywny lub więzienia, co jest uznane za "zgodne z prawem państwowym" przez tzw. ustawy antydyskryminacyjne. Kiedy prawa państwowe podważają naturalne prawa podstawowe, nie może być już mowy o demokracji w klasycznym sensie.

Nawet jeśli państwo może wyznaczać granice wolności słowa, to gdzie te granice winny znaleźć swoje uzasadnienie?

Jak już powiedziałem, swoboda wiary, sumienia i opinii nie ma granic, ponieważ jest metafizycznie zakorzeniona w naturze ludzkiego ducha. Przez "poglądy" nie rozumiemy tu gustów, o które nie ma sensu się spierać. Jest to kwestia fundamentalnego poglądu na temat sensu istnienia i pochodzenia naszych działań moralnych, które mają swoje podstawy w filozofii i religii - niezależnie od formy, w jakiej wyrażają to poszczególne osoby. Ale także w życiu codziennym nie można powiedzieć, że czerwone światło sygnalizacji świetlnej jest ograniczeniem swobody poruszania się. Z pewnością symbolika trzech kolorów sygnalizacji świetlnej jest pozytywnie ugruntowana przez uprawnione autorytety. Jednak dość łatwo dochować tutaj posłuszeństwa obywatelskiego, ponieważ mój rozum moralny zabrania mi zachowywać się w sposób, który naraża na niebezpieczeństwo zarówno innych, jak i samego siebie. Moja swoboda poruszania się służy konstruktywnemu celowi, jakim jest podążanie w kierunku, powiedzmy, mojej rodziny, kościoła, miejsca pracy lub upragnionego miejsca na wakacje. Ale nie poruszam się po to, by wpadać na innych, ranić ich, lub naruszać ich prawowitą przestrzeń. Wszystkie nasze podstawowe prawa są związane z troską o innych. Człowiek jest osobą, ale także istotą społeczną. Moje prawo do przetrwania i samorealizacji jest nieodłącznie związane z szacunkiem dla życia innych, a po chrześcijańsku - z miłością bliźniego. Bliźni to nie konkurent, ale także przyjaciel. W ten sposób również trochę humoru i empatii wkracza w zawzięte walki o moje prawo przeciwko twojemu prawu, a nasi politycy opierają się nieco swojemu pędowi do regulacji i protekcjonalności.

Czy państwo musi akceptować również takie przejawy prawa do wolności przekonań, które ranią, szokują lub niepokoją państwo lub część społeczeństwa?

Jak już powiedziałem, przestępstwa przeciwko drugiemu człowiekowi i całej społeczności zasługują na potępienie moralne i karę prawną. Słowami jest już trudniej podjąć decyzję. Jeśli chodzi o nawoływanie do czynów przestępczych, sprawa jest jasna. Albo jeżeli bezczelnie zaprzecza się najcięższym zbrodniom, takim jak Auschwitz, mord na Ormianach, Katyń, ludobójstwo, to trzeba podjąć również działania karne. Należy jednak zachować ostrożność w ocenach wydarzeń, które miały miejsce dawno temu. Kto może moralnie lub nawet karnie ścigać kogoś, kto pozytywnie lub krytycznie opisuje krwawy podbój Galii przez Cezara? Przeciwko komuś, kto broni lub bagatelizuje stalinowskie obozy karne, nie należy zwracać się do prokuratora, lecz do historyka, i przypominać mu, że u Boga jest ostateczna sprawiedliwość, od której nie można uciec nawet propagandowym kłamstwem.

Czy uważa Eminencja prawo do wyrażania własnych opinii za podstawową treść debaty intelektualnej?

Nie można oddzielać ducha i wolności. Nie wyobrażam sobie, żeby policja i prokuratura były ostoją dyskusji akademickiej. To jest dopiero dekadencja, kiedy profesorowie są zapraszani i wyrzucani według kryterium intelektualnego ustalanego przez aktywistów genderowych, gorliwców Black Lives Matter i fanatyków LGBT. Sokrates został przecież skazany na śmierć przez miernych polityków władzy, a Arystoteles stronił od demokracji, która zdegenerowała się w rządy motłochu, aby "nie dać Ateńczykom okazji do ponownego popełnienia grzechu przeciw filozofii".

Państwo może określić granice wolności słowa. Czy można sobie wyobrazić ideologiczną elitę określającą, co może być uznane za politycznie poprawne, a tym samym stosowane, bez skodyfikowania tych standardów w prawie lub ustanowienia ich przez orzeczenia sądowe?

To jest próba na wielką skalę. Amerykańscy super-miliarderzy, wielcy giganci technologiczni i przemysł farmaceutyczny próbują poprzez swoje fundacje i możliwości Great Reset po kryzysie kornawirusa narzucić całemu światu swój marny obraz człowieka i swój ograniczony ekonomicznie światopogląd w powiązaniu z modelem Komunistycznej Partii Chin. Tak miło jest należeć do społeczności, w której wszyscy są tacy sami, myślą tak samo, czują tak samo i są jednorodni w oburzeniu na innowierców i pełni podziwu dla dzielnych bohaterów w rozumieniu możnych.

Czy uważa Eminencja, że w kontekście zjawiska „kultury unieważniania” uzasadnione jest oczyszczanie dzieł literatury światowej, jeśli jakaś elita ideologiczna uzna, że pewne fragmenty nie są zgodne z polityczną poprawnością?

To jest po prostu barbarzyństwo, intelektualny wandalizm, naśladowanie totalitarnych reżimów XX wieku w stylu koszmarów Orwella. Należałoby raczej mówić o kulturze sępów, czy o „politycznym bezhołowiu”. Kultura unieważniania to tylko inne słowo na pranie mózgu, które komuniści w Chinach i Związku Radzieckim rozwinęli do najwyższej perfekcji. Jak skończyli ci, którzy wrzucali do ognia książki znanych pisarzy z powodu fragmentów „nieniemieckich”? Zamiast oczyszczania myśli, ci agresywni ludzie powinni choć raz zacząć myśleć samodzielnie i nie lekceważyć krytycznych zdolności innych. Nie potrzebuję Fouchégo, Goebbelsa i Lenina, żeby bez zagrożenia dla mojej higieny psychicznej czytać dzieła literatury światowej.

Czy jako emerytowany dogmatyk i historyk dogmatu oraz profesor honoris causa Uniwersytetu w Monachium uważa Eminencja za uzasadnione, że do oceny wartości prac naukowych stosuje się takie kryteria jak poprawność polityczna czy używanie nieformalnego języka gender?

Język gender nie jest kryterium naukowym, lecz narzędziem dominacji miernot, półgłówków i przywódców autorytarnych o mentalności strażników blokowych. Zdecydowana większość Niemców stanowczo odrzuca nadużywanie ich języka do mentalnego terroryzowania ludzi.

Czy dostrzega Eminencja niebezpieczeństwo, że poprzez ideologiczne ograniczenie wolności poglądów ucierpi stosunek ludzi do siebie nawzajem, jak również wolność nauki i ucierpi na tym dyskusja intelektualna?

Jest to odwieczny konflikt między duchem wolności a fanatyzmem władzy, między indywidualnością a przymusem zachowania jednego kroku."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.02.2021 o 16:53, jakub102 napisał:

Znałem pewnego chińczyka który twierdził że urodził się w Chinach bo był złym człowiekiem  w poprzednich wcieleniach. Z tego wynika że dobre dusze wcielają się w krajach rozwiniętych a złe w zacofanych.  Pójdę jeszcze dalej- lepsze dusze mają lepszą religię (Chrześcijaństwo) która daje zbawienie a gorsze religie  np. Buddyzm daje tylko lepsze wcielenia.

Buddyzm nie jest religią chociaż pełni tę rolę. I nie chodzi w nim o "lepsze wcielenia". Już na samym podstawowym poziomie Małej Drogi (Hinajany) chodzi o to żeby opuścić całkowicie cykl "odrodzeń", czyli trwale pozbyć się cierpienia. Czyli używając chrześcijańskiej nomenklatury "przenieść się" do raju.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"... Mój pogląd na islam jest taki, że NIE jest to tak naprawdę religia. Według mnie jest to totalitarna ideologia polityczna z elementami religii..." ---- WWW.EUROISLAM.PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.06.2021 o 19:37, kazik-t napisał:

Jest to odwieczny konflikt między duchem wolności a fanatyzmem władzy, między indywidualnością a przymusem zachowania jednego kroku."

 

Jak rozumiem dotyczy to również władzy Kościoła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.06.2021 o 19:37, kazik-t napisał:

"W pluralistycznym społeczeństwie obywatelskim i w demokratycznym państwie ja, jako chrześcijanin, muszę znosić fakt, że niechrześcijanin nie podziela mojej wiary w Trójjedynego Boga lub nawet uważa ją za logicznie sprzeczną. Ma też prawo powiedzieć mi swoje zdanie, jeśli go o nie zapytam. Ale czyni siebie moralnie, a nawet prawnie karalnym, jeśli osobiście nazywa mnie z tego powodu głupcem i chce mi zabronić nauczania dzieci chrześcijańskich w wierze, którą uważa za niespójną."

Po tej wypowiedzi kieckowego bubka przestałem czytać dalszych jego wynurzeń/wynaturzeń.

Głupcem go nikt nazwać nie może, ale on może bez przeszkód indoktrynować dzieci i czuje się z tym znakomicie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)
2 godziny temu, MSki napisał:

Głupcem go nikt nazwać nie może, ale on może bez przeszkód indoktrynować dzieci i czuje się z tym znakomicie.

może nazwać, jednak zauważ, że każdy może się bronić przed czymkolwiek a wszelkie ku temu sposoby jakie wymyśli, o ile są skuteczne, są dobre.

Trudno przecież komukolwiek odmówić "prawa" do możliwości gwarantowania sobie "wolności", jakiej sobie sam życzy. Tym bardziej, kiedy taki ktoś, ma lub czuje że ma, jakąkolwiek władzę nad innymi ludźmi.Taki ktoś, choćby podpierał się największymi prawdami, będzie miał na uwadze siebie a prawdy ułoży w taki sposób, by jemu służyły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, głupcem go nazwać nie można z prostego powodu, wyznawana przez niego wiara nie podlega ocenie i dotyczy tylko jego, a więc to jego prywatna sprawa w co wierzy, co również nie podlega ocenie.

Ocenie zaś podlega to, że przekazując wartości swojej wiary jednocześnie indoktrynuje i (w mojej ocenie) oszukuje młode umyły, wpajając im jakieś "prawdy", które są "prawdami" jedynie jego i jemu podobnych. W tym momencie kończy się wolność tych młodych, którym wpajane są jakieś dziwne i wymyślone kiedyś rzeczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, czy ta dykteryjka miała miejsce w realu, ale tak została przedstawiona i przeze mnie zapamiętana;

Na sali sądowej sędzia pyta oskarżonego - dlaczego oskarżony wbił widelec w pośladek pokrzywdzonego ?

Proszę sądu, bo mi zupa się z talerza wylewała,

proszę o złożenie wyjaśnień, z jakiego powodu następowało to wylewanie się zupy - dopytuje sąd,

Jak Josiek dobrał się do mojej Michaliny, nie protestowałem, ale jak się przenieśli z miłością na stół i zaczęli mi zupę wylewać, to nie wytrzymałem.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie jest. W skrócie jest to dobrze opisane. A wszelkie religie, kościoły, pokuty, spowiedzi, krzyżyki, obrazki, procesje i całe to religijne bagno to szkodliwe bzdury. I ważna rzecz...żaden ksiądz nie może odpuścić nam naszych win. To jest oszustwo!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, kazik-t napisał:

serio???!!!

no jak to ...?

No tak to. Żaden ksiądz nie jest przedstawicielem żadnego bytu duchowego, nie ma żadnych sakramentów, ani mocy odpuszczania grzechów. To stek bzdur i oszustw, wymyślony przez cwaniaków, by żerować na ciemnym tłumie, kontrolować go, zniewalać i żyć jego kosztem. A najskuteczniej robi się to metodą kija i marchewki, strachem przed piekłem i diabłami, oraz nagrodą w raju. Ale że na bierząco cwaniaki kościelne potrzebują kasy od ciemnoty, to muszą ciemnotę ciagle utrzymywać przy sobie, coś jak reklamy w tv. Żeby trzymać ludzi przed ekranem i zmusić do oglądania reklam, to przeplata się je z filmami, sportem itd. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)
1 minutę temu, sly30 napisał:

Żaden ksiądz nie jest przedstawicielem żadnego bytu duchowego, nie ma żadnych sakramentów, ani mocy odpuszczania grzechów.

takie stwierdzenie, to:

1 minutę temu, sly30 napisał:

To stek bzdur i oszustw

 

ponieważ:

1 minutę temu, sly30 napisał:

żerować na ciemnym tłumie, kontrolować go, zniewalać i żyć jego kosztem.

jest oczywistą powinnością każdego cwaniaka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak na logikę biorąc. Jeśli za dobre uczynki bóg nagradza i dusza denata znajduje miejsce w niebie, to za złe nagradza diabeł, bo przecież po to jest, aby czynić zło min. poprzez złych ludzi, których dusza ma trafić do hipotetycznego piekła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

10 minut temu, MSki napisał:

Jeśli za dobre uczynki bóg nagradza i dusza denata znajduje miejsce w niebie, to za złe nagradza diabeł, bo przecież po to jest, aby czynić zło min. poprzez złych ludzi, których dusza ma trafić do hipotetycznego piekła.

wybór dobra lub zła jest wyborem czlowieka

piekło nie jest hipotetyczne

Bóg pokazuje drogę , ktora prowadzi do Niego

diabełpokazuje swoją drogę

ale to co wybiera człowiek nie zalezy ani od diabła ani od Boga tylko od człowieka

"Położył przed tobą ogień i wodę,
co zechcesz, po to wyciągniesz rękę.
 Przed ludźmi życie i śmierć,
co ci się podoba, to będzie ci dane "

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez slawek.xm

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)
4 godziny temu, sly30 napisał:

Żaden ksiądz nie jest przedstawicielem żadnego bytu duchowego

to pominąłem wcześniej, więc nadrabiam....mylisz się w tym zdaniu okrutnie.

 

2 godziny temu, MSki napisał:

Ale tak na logikę biorąc.

logika w tym wymiarze ma słabe zastosowanie

choćby dlatego, że zdanie poniżej...

2 godziny temu, MSki napisał:

Jeśli za dobre uczynki bóg nagradza i dusza denata znajduje miejsce w niebie, to za złe nagradza diabeł, bo przecież po to jest, aby czynić zło min. poprzez złych ludzi, których dusza ma trafić do hipotetycznego piekła.

...jest oparte na wierze mającej swój początek w zatrutym źródle. Jest to twoja prawda nabyta, usłyszana i zapamiętana ale mająca zero wspólnego z prawdą i twoim własnym doświadczeniem.

Wierząc w jedną prawdę, by przyswoić nową informację, musiałbyś w nią uwierzyć, tak samo jak uwierzyłeś w pierwszą.

Czy zauważasz, do czego doprowadziła opowieść o dobrym, nagradzającym za dobre uczynki bogu?

Uwierzyłeś że on jest i uwierzyłeś że istnieje jego przeciwieństwo, ale pomijasz to, że w tej samej opowieści, zło którego ucieleśnieniem jest, jak piszesz, diabeł, istnieje dzięki łasce dobrego boga. Chcesz to zrozumieć, a może przed tym zastosuj logikę, by było to zrozumiałe. Ale bez naciągania faktów, bo wszystko pozostanie takie, jakim do tej pory jest.

Popełniasz również podstawowy błąd twierdząc, że są ludzie, którzy są źli.

Powinieneś wiedzieć, co jest złe, by tak myśleć i czy w ogóle istnieje coś, co jest złem? Czym innym jest osoba upośledzona, czyniąca szkody i przysparzająca cierpienie, czym innym, jest osoba pozbawiona wiedzy, której ograniczony przez to ogląd świata, każe postępować tak, jak sama wymyśli, najczęściej dla jedynie własnych korzyści. A tak postępuje większość, nawet tych, uważanych za mądrych i lepszych.

Poza tym, twoje zdanie jest oparte na fałszywej tezie z której wynika, że diabeł musi nagradzać za zło wyrządzone przez człowieka. W tej wersji, diabeł jedynie namawia do czynienia zła. A to czy to zło będzie w jakiś sposób docenione to już innych sprawa.  No i zauważ, że w twojej wersji, diabeł musi być stworzeniem w jakikolwiek sposób komunikującym się z ludźmi, więc on też musi podlegać pewnym prawom. Czyim?

 

Edytowane przez kazik-t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, slawek.xm napisał:
14 godzin temu, MSki napisał:

Jeśli za dobre uczynki bóg nagradza i dusza denata znajduje miejsce w niebie, to za złe nagradza diabeł, bo przecież po to jest, aby czynić zło min. poprzez złych ludzi, których dusza ma trafić do hipotetycznego piekła.

wybór dobra lub zła jest wyborem czlowieka

piekło nie jest hipotetyczne

Bóg pokazuje drogę , ktora prowadzi do Niego

diabełpokazuje swoją drogę

ale to co wybiera człowiek nie zalezy ani od diabła ani od Boga tylko od człowieka

Widzę, że zaczynasz myśleć samodzielnie. Zatem podpowiem ci o co w tym wszystkim chodzi, a chodzi o to, że te dwie lokalizacje (niebo-piekło) zostały wymyślone na potrzeby religii i tylko po to aby zapanować nad ludźmi dla których "nie ma żadnych świętości". To taki kij i marchewka, za którymi stoją olbrzymie pieniądze i władza ..w tym przypadku kościelna.

"Niebo i piekło" mamy w głowie już od urodzenia, a swoimi uczynkami, których wizja powstaje również w głowie umacniamy jedynie jeden z tych obszarów. Wszystko zatem odbywa się w obrębie naszego mózgu i późniejszym sposobie bycia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)
1 godzinę temu, MSki napisał:

"Niebo i piekło" mamy w głowie już od urodzenia, a swoimi uczynkami, których wizja powstaje również w głowie umacniamy jedynie jeden z tych obszarów. Wszystko zatem odbywa się w obrębie naszego mózgu i późniejszym sposobie bycia.

Mógłbyś uzasadnić swoje twierdzenia, że jest tak, jak to przedstawiasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, kazik-t napisał:
1 godzinę temu, MSki napisał:

"Niebo i piekło" mamy w głowie już od urodzenia, a swoimi uczynkami, których wizja powstaje również w głowie umacniamy jedynie jeden z tych obszarów. Wszystko zatem odbywa się w obrębie naszego mózgu i późniejszym sposobie bycia.

Mógłbyś uzasadnić swoje twierdzenia, że jest tak, jak to przedstawiasz?

Mogę, jeśli bardzo chcesz, rozwinąć swoją myśl. I to co poniżej napiszę wcale nie musi być odbierane przez ciebie jako pewnik i prawda absolutna.

Mózg ludzki przez całe swoje życie zbiera różne informacje, a docierają one do tego ośrodka przez nasz zmysły. Wiele ze zbieranych przez mózg informacji pozostaje poza strefą naszych/ludzkich kontroli. Jaki potencjał mózgu jest przez nas wykorzystywany, tego nie są w stanie określić naukowcy, choć przebąkuje się że ok. 10% jego możliwości. Czy jest to prawda, czy fałsz, tego też nikt nie jest w stanie ustalić. Całkiem możliwe, że zaniżone wykorzystanie możliwości naszego mózgu jest spowodowane "pobożnym życzeniem" i myślą, że możemy jednak więcej.

Jak zatem sprawdzić, że wszystko odbywa się w obrębie naszego mózgu ? - "Kiedy rozum śpi, budzą się demony", tę prawdę można potwierdzić eksperymentalnie, przy czym stosowanie środków halucynogennych i opiatowych może powodować uzależnienie się od nich. "Laboratoryjna", badawcza wersja, to pobudzanie pewnych ośrodków mózgu impulsami elektrycznymi o bardzo małym prądzie, nie powodująca śmieci badanego. W obu przypadkach/doświadczeniach wprowadzamy mózg na inny poziom odbierania, a zwłaszcza kreowania wizji z gatunku "pozazmysłowych". Możemy doświadczać w takim stanie oddzielenia mózgu od ciała i doświadczać różnego rodzaju wizji, od bliskości boga po bliskość demona/diabła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MSki napisał:

"Niebo i piekło" mamy w głowie już od urodzenia

to podpowiem Ci , te ten aspekt nazywa się wolna wola

i do niej nalezy też akceptacja bądź odrzucenie wiary w piekło i niebo

negacja obu tych stanów i traktowanie ich jako wymysłu to też kwestia decyzji człowieka

ponieważ nie jesteś w stanie podac racjonalnych powodów ani za ani przeciw

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)
Godzinę temu, MSki napisał:

Mogę, jeśli bardzo chcesz, rozwinąć swoją myśl. I to co poniżej napiszę wcale nie musi być odbierane przez ciebie jako pewnik i prawda absolutna.

Mózg ludzki przez całe swoje życie zbiera różne informacje, a docierają one do tego ośrodka przez nasz zmysły. Wiele ze zbieranych przez mózg informacji pozostaje poza strefą naszych/ludzkich kontroli. Jaki potencjał mózgu jest przez nas wykorzystywany, tego nie są w stanie określić naukowcy, choć przebąkuje się że ok. 10% jego możliwości. Czy jest to prawda, czy fałsz, tego też nikt nie jest w stanie ustalić. Całkiem możliwe, że zaniżone wykorzystanie możliwości naszego mózgu jest spowodowane "pobożnym życzeniem" i myślą, że możemy jednak więcej.

Jak zatem sprawdzić, że wszystko odbywa się w obrębie naszego mózgu ? - "Kiedy rozum śpi, budzą się demony", tę prawdę można potwierdzić eksperymentalnie, przy czym stosowanie środków halucynogennych i opiatowych może powodować uzależnienie się od nich. "Laboratoryjna", badawcza wersja, to pobudzanie pewnych ośrodków mózgu impulsami elektrycznymi o bardzo małym prądzie, nie powodująca śmieci badanego. W obu przypadkach/doświadczeniach wprowadzamy mózg na inny poziom odbierania, a zwłaszcza kreowania wizji z gatunku "pozazmysłowych". Możemy doświadczać w takim stanie oddzielenia mózgu od ciała i doświadczać różnego rodzaju wizji, od bliskości boga po bliskość demona/diabła.

Całe szczęście, że: "to co napisałeś wcale nie musi być odbierane przeze mnie jako pewnik i prawda absolutna."

Całe szczęście, że dotyczy to, zakładam, też innych.

Jestem daleki od polecania ćwiczeń "oddzielenia mózgu od ciała".  Ale, polecę, bo co innego można w tym przypadku zrobić, by czytając to i owo, czytać z mitycznym już zrozumieniem i wyciągać raczej blisko idące wnioski. Bo jeśli przypadkowo zdarzy się oddzielić mózg od ciała, trzeba też wiedzieć, co zrobić, by go na powrót umieścić na jego miejscu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, kazik-t napisał:

Jestem daleki od polecania ćwiczeń "oddzielenia mózgu od ciała".  Ale, polecę, bo co innego można w tym przypadku zrobić, by czytając to i owo, czytać z mitycznym już zrozumieniem i wyciągać raczej blisko idące wnioski. Bo jeśli przypadkowo zdarzy się oddzielić mózg od ciała, trzeba też wiedzieć, co zrobić, by go na powrót umieścić na jego miejscu.

 

Potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy masz (jak widać) z tym problemy ? Przecież napisałem wyraźnie;

2 godziny temu, MSki napisał:

Możemy doświadczać w takim stanie oddzielenia mózgu od ciała i doświadczać różnego rodzaju wizji, od bliskości boga po bliskość demona/diabła.

I to "oddzielanie mózgu od ciała" nie jest fizyczną czynnością, a przenośnią stosowaną w procesach o jakich pisałem. Nie konfabuluj i nie próbuj manipulować moimi wypowiedziami. 

Godzinę temu, slawek.xm napisał:
4 godziny temu, MSki napisał:

"Niebo i piekło" mamy w głowie już od urodzenia

to podpowiem Ci , te ten aspekt nazywa się wolna wola

i do niej nalezy też akceptacja bądź odrzucenie wiary w piekło i niebo

negacja obu tych stanów i traktowanie ich jako wymysłu to też kwestia decyzji człowieka

ponieważ nie jesteś w stanie podac racjonalnych powodów ani za ani przeciw

Ok, a potrafisz podać racjonalne dowody na to że istnieje i należy wierzyć w niebo i piekło ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez MSki

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MSki napisał:

Ok, a potrafisz podać racjonalne dowody na to że istnieje i należy wierzyć w niebo i piekło ?

dla siebie mam dowody przekonujące mnie o tym ,ze te dwa stany są rzeczywistością

ale nie muszą one przekonać kogos innego dlatego proponuje własne dociekanie i wyciąganie wniosków

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 30

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.