Jump to content
IGNORED

'Artysta technik vs. artysta plastyk'


Chicago
 Share

Recommended Posts

No właśnie. Myślę, że to ciekawy temat, który wpadł mi do głowy podczas wczorajszych sesji odsłuchowych kilku wybranych rzeczy Art Ensemble Of Chicago, Franco Ambrosettiego, Michaela Breckera i Johna Scofielda. Przy Michaelu Breckerze pomyślałem po raz kolejny - jazzus, ale to był gigant! Nieprawdopodobna technika i ogarnięcie w perfekcyjny sposób praktycznie każdego stylu i każdej muzyki - nieprawdopodobna, kosmiczna zręczność, szybkość, timing, fantastyczny postcoltraneowski ton i potężny wpływ na innych saksofonistów, ale...??? No właśnie, pozostaje pewien obszar, pewna przestrzeń, w której Michael Brecker chyba nie czuł się już tak najlepiej jak w samej grze na saksofonie - ta przestrzeń, to kompozycja i kreatywność. Oczywiście jego gra mi się podoba i jego kilka płyt czy też płyt z nim jako sidemanem (a jest z czego wybierać), to perełki i w jakimś sensie historia nie tylko jazzu, ale i całej muzyki rozrywkowej. A jednak - chyba przy większości zagranych przez niego rzeczy bardziej jestem skupiony na tym jak Michael Brecker opowiada niż na tym, co opowiada...??? Proszę mnie żle nie zrozumieć, bo cenię Michaela Breckera jak świętego diabła i nie jest to absolutnie czepialstwo, ale kiedykolwiek go słucham, to właśnie mam wrażenie, że przede wszystkim zabija mnie ten gość techniką i warsztatem, a nie 'kilkoma dżwiękami', które czasami potrafią słuchacza powalić i sprawić, że jesteśmy w przestrzeni kosmicznej. Tak się stało, jak włączyłem 'Phase One' z 1971 roku Art Ensemble Of Chicago' - na dzisiaj, chyba najlepsza jak dla mnie płyta tej epokowej i kosmicznej grupy - dwa tematy: 'Ohnedaruth' i 'Lebbert Aaly' - czyli 21 minut z Coltranem i 21 minut z Aylerem. Jest też druga strona medalu, a mianowicie - czy 'plastyka bez techniki jest warta tyle samo co plastyka z techniką'? I o tym jest ten wątek...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

... albo przykładowo Bill Frisell? Z punktu widzenia techniki gitarowej, nie jest on uważany przez muzyków za jakiegoś wybitnego czy nawet bardzo dobrego specjalistę w zakresie gitarowej ekwilibrystyki. Fareed Haque lub Bireli Lagrene zabijają go swoimi umiejętnościami niemalże w każdym technicznym aspekcie gry na gitarze, ale jak Bill zabrzmi kilkoma dżwiękami, to po prostu 'this is the end' - feel taki, że jest pozamiatane do zera. Podobnie John Scofield - jak sam mówi o sobie - 'wszyscy gitarzyści grają szybko, a ja gram wolno'. I co? Ano to, że wystarczy posłuchać jego rzeczy z Blue Note i Verve, żeby dojrzeć do tego, że nie zawsze kosmiczna technika i nawał dżwięków będzie 'panaceum' na to, co chce się przekazać. Oczywiście Sco posiada technikę i nie raz udowodnił, że potrafi przyłożyć, ale nie sądzę, żeby to był główny priorytet jego sztuki. Zarówno Bill Frisell jak i John Scofield wykorzystują w swoich opowieściach przestrzeń i manipulują czasem - istnieją pauzy, które po prostu akcentują muzykę, a wielu muzyków o tym zapomina. To samo z czasem - wszyscy dobrzy muzycy powinni umieć oddychać. Miles był mistrzem czasu i przestrzeni - 'technika' aż tak bardzo go nie porywała i nie inspirowała - zaproponował przewartościowanie jazzu w momencie, kiedy większość jazzmanów ogrywała akordy na swoich instrumentach i robiła to tak szybko jak się dało ?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

Czyli jeśli dobrze zrozumiałem intencje chodzi o odwieczny dylemat co ważniejsze technika czy wyobraźnia? Muzykalność?Feeling?Timing ?Dobrym przykładem może być muzyka Nigela Kennedy"ego.Byłem niedawno na jego koncercie w programie hendrixowskim.Mam też sporo jego płyt.I jak go słucham to zawsze mam dylemat.Czy on tak naprawdę jest jazzmanem?I  nie chodzi mi tu o szufladkowanie czy dywagacje semantyczne.Facet ma niesamowitą technikę klasyczną,ma też rockowy luz.Ale czy on swinguje ? Czy jest wybitnym improwizatorem ?Mam wątpliwości.Choć lubię go posłuchać.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Czy on tak naprawdę jest jazzmanem?

Nie jest. Według mnie, jego jazzowe projekty są po prostu żenujące, ale co kto lubi. Zupełnie w opozycji do jego 'jazzu' stoi u mnie jego klasyczny wizerunek - tu nie mam wątpliwości.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edited by Chicago

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

Dobre. Z lżejszej muzyki podobnym przykładem może być Bonamassa...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

nagrywamy.com

Link to comment
Share on other sites

Bonamassy też nie toleruję ?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

A z drugiej strony pianistyka Billa Evansa.Muzyk ,który umiejętnie  zsyntetyzował tradycję czarnego jazzu z europejską tradycją pianistyczną.Nie dysponował nadzwyczajną techniką co nie przeszkodziło mu zostać ikoną współczesnego, jazzowego fortepianu.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Link to comment
Share on other sites

No nie, Bill Evans posiadał technikę - momagały mu w tym dłonie jak łopaty. Ogarniał akordy, które były poza zasięgiem wielu painistów jazzowych, m.in. ze względu właśnie na objętość klawiatury. Ale mało kto z nim wytrzymywał pod koniec - przez heroinę totalnie sfiksował. Nawet mnogość i niestałość jego składów już dużo o tym mówi. Jarret, to z kolei przeciwieństwo - ze względu na jego krótkie palce i małe dłonie, wymyślono specjalny program i technikę dla tego geniusza, co zresztą słychać.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edited by Chicago

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

Jak to mówią czasem mniej znaczy więcej. A propos Frisella..Właśnie dopiero co na nim byłem. Dawniej nie szalałem specjalnie jakoś za jego twórczością. Wyjątkiem był Quartet i trio z Hollandem i Elvinem. Tak teraz jak go słucham dojrzałość i wrażliwość i traktowanie dźwięku, tego muzyka mnie wystrzela w kosmos.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Link to comment
Share on other sites

Ale porównaj ze współczesnymi "lwami " fortepianu.Po tych wszystkich uniwersytetach.Mają bajeczną technikę ale jakoś nie czarują jak Bill.Lub Jamal czy Barron.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edited by wojciech iwaszczukiewicz

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

No bywa że technika idzie w parze z umiarem. w kompozycji La Faro wszyscy czarują zwłaszcza subtelnie wolniejszy take2

 

 

 

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edited by Фома

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Link to comment
Share on other sites

'Spirits' z 1985 roku Keitha Jarretta, to jeden z jego zapomnianych ale i najbardziej osobistych albumów ever. Ekspresja artysty zdaje się być tutaj nieograniczona, zresztą jak i na każdej innej płycie, z tą jednak różnicą, że partie fortepianu na albumie, to ilości śladowe. Zestaw fletów, instrumentów perkusyjnych, gitara, saksofon sopranowy... w różnych kombinacjach i gęstościach, to główne narzędzia do przedstawienia tego, co Keith Jarrett nam opowiada i przekazuje. Płyta nagrana w domu w jego przywatnym studio, bez inżyniera i bez intencji wydania i opublikowania tych nagrań - nagrań składających się z 26 miniaturek zebranych na dwóch płytach i przedstawiających indywidualny i bardzo intymny proces twórczy wielkiego artysty. Rok póżniej powstał album 'No End'.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

R-12941827-1544989571-3381.jpeg.jpg

 

 

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście chodziło mi o to, że rok póżniej powstały nagrania na 'No End'. Płyta pojawiła się dopiero w 2013 ?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edited by Chicago

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

Postanowiłem coś napisać w temacie. Rozumiem, że Kolega Chicago ma na myśli albo technika [w dawnym rozumieniu rzemieślnika( rzemieślnik, czeladnik, mistrz w takiej kolejności) lub artystę(po odpowiednich szkołach, ewentualnie artystę-"naturszczyka"). Jeśli tak (to rozumiem), to np.N.Kennedy jest wg. mnie nie jest "artystą plastykiem". On epatuje, co przykro stwierdzić, swoją osobowością, tj.Dali, kiedyś to nazywano "szpan". Naturalnie piszę to w ogromnym skrócie myślowym, ale mam nadzieję, że zostanę zrozumiany.

pozdrawiam wieczorową porą,

A.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dataOK:
TopicOK: 0
---
Flaga: 1

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                  wykrzyknik.png

AdBlock blocking software detected!


Our website lives up to the displayed advertisements.
The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

 

Registered users can disable this message.