Skocz do zawartości
IGNORED

Książki życiowe & Biznes & Rozwój


VoyTechG

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

pierwszą postacią, która przychodzi mi do głowy, gdy myślę o rozwoju jest Jordan Peterson i jego książka "12 życiowych zasad: antidotum na chos". W tytule tym przywołuje on w formie pouczających przypowieści 12 życiowych zasad, którymi każdy powinien się kierować, jeżeli chce mieć lepsze życie. Czytał ktoś z Was tą książkę? Jak wrażenia? Jakie inne tytuły warte polecenia znacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2019 o 13:16, Audiotraktor napisał:

Do mojego rozwoju przyczyniła się chociażby książka Richarda Dawkinsa "Bóg Urojony".

Richard Dawkins należy na pewno do jednych z najwybitniejszych myślicieli i naukowców współczesnego świata. Naprawdę warto się nim zainteresować. Niestety nie miałem okazji czytać jego książek, ale czekają w kolejce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był sobie pewien biznesmen. Mieszkał w dużym mieście, odnosił fenomenalne sukcesy i zarabiał krocie. Jego życie było jednak pełne obowiązków i stresu. Raz w roku wyjeżdżał więc z miasta i udawał się do małej wioski. Przez dwa tygodnie odpoczywał, odprężał się i ożywiał. Pewnego dnia, tuż przed obiadem, stał na pomoście i patrzył, jak do portu wpływa niewielka łódź rybacka. Pomyślał, że to trochę dziwne, ponieważ większość rybaków stara się złowić jak najwięcej, więc wraca na brzeg dopiero późnym popołudniem, a następnie przygotowuje ryby do sprzedaży. Zaciekawiło go to. Podszedł do miejsca, w którym łódź miała przybić do portu. Zajrzawszy do łodzi, zobaczył w niej rybaka i kilka sporych ryb. “Ile czasu zajęło panu złowienie ryb?”, zapytał rybaka. “Niebyt wiele”, odpowiedział z uśmiechem. “Ma pan jakiś problem z łodzią?”, zapytał biznesmen. “Ależ skąd”, odpowiedział rybak, “służy mi wiernie od trzynastu lat”. Biznesmen, trochę zbity z tropu, zapytał: “To dlaczego nie został pan tam dłużej, żeby jeszcze trochę połowić?” Rybak znów się uśmiechnął i powiedział: “Mojej rodzinie w zupełności wystarczy to, co złowiłem. Część z tego zjemy, a resztę sprzedamy albo wymienimy na inne potrzebne towary”. “Ale nie było jeszcze obiadu. Co pan będzie robił przez resztę dnia?” “Rano lubię sobie pospać”, wyjaśnił rybak. “Kiedy już wstanę, trochę łowię, ot tak, dla przyjemności. Po południu bawię się z dziećmi i robię sobie drzemkę. Potem jemy obiad, a później, gdy dzieci już śpią, idę do wioski spotkać się z przyjaciółmi i pograć na gitarze.” Biznesmen parsknął drwiąco, ale powiedział: “Myślę, że mogę panu pomóc”. Rybak nie był przekonany do tego pomysłu, ale ostatecznie przytaknął i zapytał: “Ale po co?” Biznesmen gadał jak najęty: “Powiedzmy, że na dobry początek musi pan kupić drugą łódź, żeby złowić więcej ryb i zarabiać więcej pieniędzy. Z czasem dorobi się pan całej floty i każdy, kto będzie szukał pracy, zwróci się do pana”. “Ale po co?”, zapytał rybak. “Jak to po co? Wkrótce przeskoczy pan pośrednika, zacznie dostarczać ryby bezpośrednio do fabryki konserw i zarobi więcej pieniędzy. Rozbuduje pan flotę i wkrótce postawi własną fabrykę. A później, zanim się pan obejrzy, będzie pan mógł opuścić tę wioskę, przenieść się do stolicy i stamtąd zarządzać swoim rozrastającym się przedsiębiorstwem.” “Ale po co?”, rybak nie poddawał się tak łatwo. “No, później zacznie pan wysyłać ryby do różnych części świata. Do Azji, do Australii i do Ameryki Północnej. Gdy popyt na pańskie ryby wzrośnie, będzie pan mógł wyjechać z kraju, przenieść się do Londynu, otworzyć tam centrum dystrybucji i zacząć eksportować ryby do każdego zakątka globu”. “Ale po co?”, chciał wiedzieć rybak. Biznesmen ciągnął: “Pańska firma będzie wtedy jednym z największych przedsiębiorstw w branży. Będzie pan mógł przenieść się do Nowego Jorku i kierować swoim imperium ze światowego centrum biznesu.” “A jak długo to wszystko potrwa?”, zapytał rybak. “Jakieś dwadzieścia pięć, może trzydzieści lat”, wyjaśnił biznesmen. “No i co wtedy zrobię?”, drążył rybak. Biznesmenowi zaświeciły się oczy. “Teraz dopiero wszystko się zacznie”, powiedział. “W odpowiednim momencie wybierze się pan na Wall Street, zgłosi swoją firmę jako spółkę publiczną, ogłosi sprzedaż akcji i zarobi miliony i miliony dolarów.” “Miliony?”, upewnił się rybak. “Więcej pieniędzy, niż można sobie wymarzyć, żyjąc dziesięć razy”, wyjaśnił Biznesmen. “Ale po co?”, chciał wiedzieć rybak. Amerykaninowi zabrakło słów. Właśnie doszedł do sedna sprawy. Zatkało go. A potem coś mu zaświtało i jeszcze raz zwrócił się do rybaka, teraz tymi słowami: “Po to, żeby pan mógł przenieść się do małej wioski… spać do późna… łowić ryby dla przyjemności… po południu ucinać sobie drzemkę… pod wieczór jeść z rodziną obiad… a potem chodzić do wioski, żeby grać na gitarze ze swoimi przyjaciółmi…”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypowieść jest trafna i skłania do polecenia niebywale uświadamiającej książki "Steve Jobs" Waltera Isaacsona. Facet założył firmę wykazując się niespotykaną pomysłowością i mozolnie pokonywał kolejne bariery. Gdy przedsięwzięcie nabrało globalnego rozmachu trzeba było pomyśleć o źródle finansowania, które pozwoli kontynuować działo. Apple stało się spółką giełdową, oczywiście z gremium nadzorującym kierunki rozwoju i bieżące decyzje. W efekcie... Steve Jobs stracił pracę. Zarząd, większością głosów, wywalił go z jego własnej firmy. Tak skończyło się marzenie S. Jobsa o najlepszej firmie na świecie.

Szczęśliwie potem S. Jobs wrócił do firmy i z powodzeniem ją prowadził. Ale przewrotność losu znów zadziałała i dobre perspektywy poległy w związku z pojawieniem się choroby. Mania dążenia w obranym kierunku i podporządkowania wszystkiego temu celowi ma swoje koszty (chyba częściej niż rzadziej). To trochę jak w sporcie, pierwszy triumfuje i zbiera gratulacje. Reszta - równie ciężko trenująca - w ciszy przeżywa porażkę i rozczarowanie. Było warto, czy nie było?

Jeśli w drobniejszych, życiowych sprawach chce ktoś podejmować minimalizujące ryzyko, przemyślane i dobre decyzje, to może w tym pomóc lektura tekstów na tym blogu, który najmocniej polecam:

https://volantification.pl/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 13.08.2019 o 15:54, S0nic napisał:

Bogaty ojciec, biedny ojciec - Robert Toru Kiyosaki - przez tą książkę nie kupiłem nowych kolumn ?

Niestety książka to to typowy przykład prania mózgu : podania kilku prawd w celu zdobycia zaufania i przekłamania jednej fundamentalnej prawdy . Większość rzeczy tam zawartych to skuteczne sposoby na bogacenie się kto zacznie je stosować i wyłączy krytyczne myślenie łyknąć może automatycznie główny ukryty przekaz .  A wątkiem tym jest usprawiedliwienie się bogatych , zgoda na wykorzystywanie innych ludzi do bogacenia się  wmawiając że są sobie sami winni . Spłycenie człowieczeństwa do jednostki pracującej i obdarcie jej z duchowości i człowieczeństwa .  Analogiczna sytuacja Hitler - żydzi .

Moim zdaniem książka mająca wychować elitom kierowników i biznesmenów do ciągłego napędzania wyścigu szczurów .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, jacm napisał:

Niestety książka to to typowy przykład prania mózgu : podania kilku prawd w celu zdobycia zaufania i przekłamania jednej fundamentalnej prawdy . Większość rzeczy tam zawartych to skuteczne sposoby na bogacenie się kto zacznie je stosować i wyłączy krytyczne myślenie łyknąć może automatycznie główny ukryty przekaz .  A wątkiem tym jest usprawiedliwienie się bogatych , zgoda na wykorzystywanie innych ludzi do bogacenia się  wmawiając że są sobie sami winni . Spłycenie człowieczeństwa do jednostki pracującej i obdarcie jej z duchowości i człowieczeństwa .  Analogiczna sytuacja Hitler - żydzi .

Moim zdaniem książka mająca wychować elitom kierowników i biznesmenów do ciągłego napędzania wyścigu szczurów .

 

Trochę w tym racji ale ja dzięki tej książce mam już 1 dzień wolny więcej w tygodniu ?
Co do podziału na jednostki pracujące i przedsiębiorców to niestety prawda. Uświadamia to, że trzeba dążyć do niezależności i kierować się w stronę aktyw i świętego spokoju ?

Historia o rybaku jest ciekawa i również daje trochę do myślenia. Niestety nie widzę rozwoju i progresu u Rybaka i nie mam na myśli łowienia ryb (jego pracy zarobkowej).
 

obiektywnie o audio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tej książce każdy dowiedział się od kogoś innego, bo z nią związany jest łańcuch poleceń. Warto przeczytać, bo w którymś momencie spotka się kogoś, komu ten tytuł trzeba podsunąć. Lek na cierpkość życia. I słodzik do herbaty, jak ktoś już to wie.

Mądra, ponadczasowa, pokoleniowo niewzruszona i aktualna.

2145980957_Ksika.thumb.jpg.4b751ea0325d4b4fcf6e58355ff0ee6e.jpg

* * *

Pieniądze (niestety) dają wolność. Gdyby nie one mielibyśmy nadal wymienianie się dobrami. Kto by nie potrafił niczego stworzyć, byłby nieużyteczny, nieprzydatny - nie miałby na jedzenie. Tak więc samo ich wynalezienie było dobre. Jakoś tak to szło, że mając odpowiednio dużo pieniędzy wszędzie można poczuć się jak w domu. Prawda bijąca z tych słów - gdy je usłyszałem - zmroziła mnie na długą chwilę. Bo z tego wynika, że nie mając dość pieniędzy jesteśmy niewolnikami miejsca. Tudzież zależymy od otoczenia, które pozwala nam egzystować (zarabiać pieniądze). Nikt nie przykłada do pieniędzy miary wolności, bo to naczelna wartość dla człowieka i nie wypada tak obcesowo łączyć z kasą.

Ostatnio przeczytałem o czyimś dylemacie: w życiu ważniejsze jest posiadanie czy kupowanie? Jaka by odpowiedź nie była, to warto ją poznać od kogoś, kto w obu kategoriach czuje się swobodnie. Raczej nie będzie to pracownik katedry filozofii na uniwersytecie. No, chyba że zatrudnia go bogaty uniwersytet... I wracamy do tego samego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2019 o 12:42, Wuelem napisał:

O tej książce każdy dowiedział się od kogoś innego, bo z nią związany jest łańcuch poleceń. Warto przeczytać, bo w którymś momencie spotka się kogoś, komu ten tytuł trzeba podsunąć. Lek na cierpkość życia. I słodzik do herbaty, jak ktoś już to wie.

Mądra, ponadczasowa, pokoleniowo niewzruszona i aktualna.

2145980957_Ksika.thumb.jpg.4b751ea0325d4b4fcf6e58355ff0ee6e.jpg

* * *

Pieniądze (niestety) dają wolność. Gdyby nie one mielibyśmy nadal wymienianie się dobrami. Kto by nie potrafił niczego stworzyć, byłby nieużyteczny, nieprzydatny - nie miałby na jedzenie. Tak więc samo ich wynalezienie było dobre. Jakoś tak to szło, że mając odpowiednio dużo pieniędzy wszędzie można poczuć się jak w domu. Prawda bijąca z tych słów - gdy je usłyszałem - zmroziła mnie na długą chwilę. Bo z tego wynika, że nie mając dość pieniędzy jesteśmy niewolnikami miejsca. Tudzież zależymy od otoczenia, które pozwala nam egzystować (zarabiać pieniądze). Nikt nie przykłada do pieniędzy miary wolności, bo to naczelna wartość dla człowieka i nie wypada tak obcesowo łączyć z kasą.

Ostatnio przeczytałem o czyimś dylemacie: w życiu ważniejsze jest posiadanie czy kupowanie? Jaka by odpowiedź nie była, to warto ją poznać od kogoś, kto w obu kategoriach czuje się swobodnie. Raczej nie będzie to pracownik katedry filozofii na uniwersytecie. No, chyba że zatrudnia go bogaty uniwersytet... I wracamy do tego samego.

Wow! Na pewno sięgnę po tą pozycję w najbliższym czasie. Warto dodać, że w dzisiejszych czasach oprócz kasy to umiejętności zapewniają nam wolność i sprawiają, że możemy czuć się pewnie czy wyjechać w dowolne miejsce nie obawiając się o utratę pracy czy nawet pieniędzy, które zawsze możemy odrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, tylko w szerszym ujęciu czasowym, te szczególnie przydatne umiejętności raczej się zmieniały. Rynek pracy się zmienia, kraje biedne różnią się od bogatych. Zarabiać raczej trzeba w jednym miejscu, sprzyjającym zarabianiu i korzystać z pieniędzy przemieszczając się gdziekolwiek.

Jakikolwiek pracownik etatowy zawsze musi brać pod uwagę ryzyko utraty pracy. Z kolei chcąc prowadzić własną działalność raczej nie tak łatwo ją rozpoczniemy w obcym kraju (nieznajomość języka, przepisów). Fajnie czasem przeczytać taki miesięcznik "PRESS", gdzie widać ogromną rotację ludzi wydawałoby się osiągających miejsce docelowe w swoim rozwoju zawodowym (chodzi o branżę mediów, reklamy i podobne).

Duże bogactwo osiąga się raczej dzięki korzystaniu z pracy innych ludzi. Z pracy tylko własnych rąk można co najwyżej osiągnąć stan przyzwoity finansowo. A jak pojawia się zarządzanie ludźmi, to maleje przewidywalność. Bo zawsze znajdą się tacy, co będą chcieli wygryźć szefa czy zastąpić lidera. Także samemu się świata nie zawojuje, a idąc z innymi trzeba uważać na podstawiane nogi. Wniosek jest jeden: walka, walka, walka. Niekończąca się walka. Albo naśladowanie rybaka z przypowieści.

Ciekawe czemu sporo ludzi na stare lata wyjeżdża z miasta i zamieszkuje w ciszy wśród przyrody. Jeśli mądrość przychodzi z wiekiem, to by trzeba się nad tym solidnie zastanowić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Polecam każdemu Książka która znikła ze wszystkich bibliotek ponieważ nikt jej nie oddaje a pożycza dalej .

Wiedza spisana ponad 100 lat temu dostępna od wieków a wciąż ,,odkrywana ,, na nowo .

Sztuka Życia - Prentice Mulford 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to o tę książkę chodzi:

http://rcin.org.pl/Content/29408/WA004_21890_U45203-1_Mulford-Sztuka_oh.pdf

to moim zdaniem trudno byłoby napisać bardziej ogólnikową i z większą liczbą frazesów rozprawkę.

Rozwala porada, żeby słuchać swojej żony albo szukać pocieszenia w spowiedzi. Na mój gust to taka ekonomia dla nieudanych ludzi. Coś jak religia, która mówi, że nie warto się bogacić, bo to tylko do złego prowadzi. Za ewentualną pomyłkę w ocenie z góry przepraszam - przejrzałem tylko, bo nie dałem rady tego sumienniej czytać.

Polecam najnowszą książkę Janusza L. Wiśniewskiego "Koniec Samotności". Jak ktoś jest uważny, to wyłowi trochę wskazówek, co jest w życiu coś warte, a czym w najmniejszym stopniu nie warto się zajmować i przejmować. Wszechstronny naukowiec, to można mu wierzyć :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 13.10.2019 o 17:56, Wuelem napisał:

Jeśli to o tę książkę chodzi:

http://rcin.org.pl/Content/29408/WA004_21890_U45203-1_Mulford-Sztuka_oh.pdf

to moim zdaniem trudno byłoby napisać bardziej ogólnikową i z większą liczbą frazesów rozprawkę.

Rozwala porada, żeby słuchać swojej żony albo szukać pocieszenia w spowiedzi. Na mój gust to taka ekonomia dla nieudanych ludzi. Coś jak religia, która mówi, że nie warto się bogacić, bo to tylko do złego prowadzi. Za ewentualną pomyłkę w ocenie z góry przepraszam - przejrzałem tylko, bo nie dałem rady tego sumienniej czytać.

Polecam najnowszą książkę Janusza L. Wiśniewskiego "Koniec Samotności". Jak ktoś jest uważny, to wyłowi trochę wskazówek, co jest w życiu coś warte, a czym w najmniejszym stopniu nie warto się zajmować i przejmować. Wszechstronny naukowiec, to można mu wierzyć ?

Nie wygląda żebyś ja przeczytał a ocena wyrwanych zdań niewiele jest warta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.10.2019 o 13:04, jacm napisał:

Wiedza spisana ponad 100 lat temu dostępna od wieków

Mnie przeszkadza, że brak w niej odwołanie się do wiedzy współczesnej: psychologii, psychiatrii, ogólnie o mechanizmach behawioralnych, podłożu genetycznym. W dawnych czasach najzwyczajniej tego nie było wiadomo. Albo nie było tak ważne, wobec walki o dostatnie przetrwanie, zagrożenia chorobami, itp. 

Wskaż fragment i poleć jako szczególnie cenny dzisiaj, jeśli uważasz tamte treści za wartościowe.

Według mnie taka książka robi więcej szkody niż niesie pożytku. Bierność i brak ambicji nie jest pozytywne. A twierdzenia w stylu troszcz się o rodzinę czy bliskie osoby - samodzielnie i prawidłowo myślący człowiek nie potrzebuje takich podpowiedzi. Chyba, że damy to do biblioteczki więziennej, aby osadzeni przypomnieli sobie, że są ludźmi. O, to pożytek z tej książki będzie :-)

Sorry, tak oceniam tę pozycję. W razie czego przyjmę za dobrą monetę każdy, nawet najmniejszy argument. Który ma jakieś praktyczne zastosowanie, tj. wpływa na zmianę zachowania.

A wyrwane zdania są dlatego, że w powodu praw autorskich nie można cytować szerszych fragmentów. To tak ogólnie przypominam. Poza tym nie zacytowałem żadnego zdania. Niezgodność z faktami to co innego niż opinia. Dotyczy to tej książki, jak i zarzutów do mnie. Ale inne zdania chętnie poznam.

A piszę, bo na rynku jest naprawdę wile książek, które warto przeczytać. Napisanych przez lekarzy, terapeutów czy coachów rozwoju osobistego. Nazwiska z dorobkiem i ugruntowanym autorytetem. Wprawdzie nie o tak dużym stażu jak Kościów, ale bardziej zasługującym na zaufanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Hm w książce przeczytasz ze więcej osiągniesz jeśli zajmiesz się tym w czym jesteś utalentowany i znajdziesz ludzi którzy będą podzielać twoja pasję niż uporem i ambicja czy kierując się tylko zyskiem. 

Na dzień dzisiejszy wiele,, nowości,, o których piszesz jest powielaniem odwiecznych prawd. 

Dla mnie jest to właśnie ciekawa pozycja że lata upływają a prawda pozostaje ta sama. 

Najważniejsze na dziś z tej książki to dla Polaków nakierowanie że nie jesteśmy tu po to żeby się spieszyć bo w pośpiechu sporo nam życia ucieka i wzajemnym wspieraniu i współpracy nie wspomnę. 

Kościół, muzułmanin, szaman, człowiek każdy z nich w ciągu życia doświadczy tych  samych prawd. Nieważne kto z nich napisze książkę ewentualnie opisze inne doświadczenia i drogę ale prawdy są te same. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 33

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.