Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie Drogi. Dlaczego tak chętnie Polacy zabijają się na drogach?


Amator 2b
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, przemak napisał:

Wszystko zależy od tego, co byłoby celem, kosztem, wynagrodzeniem itd...

Tak, bo jeśli spierd.lać przed trąbą powietrzną, to tylko z gazem do dechy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, szymon1977 napisał:

Tak, bo jeśli spierd.lać przed trąbą powietrzną, to tylko z gazem do dechy.

To nie tyle kwestia prędkości co kierunku spier... 

No chyba  że sytuacja jest zaawansowana ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

23 minuty temu, przemak napisał:

Wszystko zależy od tego, co byłoby celem, kosztem, wynagrodzeniem itd...

Mam na myśli codzienne dojeżdżanie do i z pracy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zbig napisał:

Mam na myśli codzienne dojeżdżanie do i z pracy.

To trzy ani tym bardziej cztery godziny nie wchodzą w grę. Na uczelnię mam na przykład "przez całe miasto" - jak mam mało czasu, to jadę tramwajem, dwa razy szybciej ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, przemak napisał:

To trzy ani tym bardziej cztery godziny nie wchodzą w grę. Na uczelnię mam na przykład "przez całe miasto" - jak mam mało czasu, to jadę tramwajem, dwa razy szybciej ? 

Tramwajem!? Uraziłeś godność naszych forumowych miszczuf kierownicy.

-----

23 minuty temu, Zbig napisał:

Mam na myśli codzienne dojeżdżanie do i z pracy.

Wyjeżdżając codziennie rano do pracy, także zakładam realny czas jazdy. A nawet jeśli się spóźnię to szefa problem, a nie mój.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 hours ago, szymon1977 said:

Szybka jazda zmęczonemu kierowcy podniesie na tyle adrenalinę, że zamiast zrobić sobie przerwę na siusiu i 10minut ćwiczeń fizycznych, będzie dalej jechać, na dodatek z dużą prędkością - masz rację, ale głupszego argumentu za szybką jazdą chyba nie jestem w stanie sobie wyobrazić.

Lepiej zapobiegać niż leczyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, misiomor napisał:

Lepiej zapobiegać niż leczyć.

Tak. I po przeczytaniu Twoich postów, ktoś w ramach zapobiegania, powinien odebrać Ci prawo jazdy.

31 minut temu, Meloman napisał:

Na wsiach owszem...

Tak. Bo w mieście Audi, BMW, Mercedes czy VW... to obowiązek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, szymon1977 napisał:

Bo w mieście Audi, BMW, Mercedes czy VW... to obowiązek.

To ciekawe bo w Warszawie kradną wyłącznie Mazdy Toyoty Hondy i Mitsubishi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Do wszystkich Januszów motoryzacji poruszających się w piątek po A4 w strugach ulewnego deszczu na światłach dziennych o przypomnienie sobie przepisów z zakresu ruchu drogowego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Meloman napisał:

Do wszystkich Januszów motoryzacji poruszających się w piątek po A4 w strugach ulewnego deszczu na światłach dziennych o przypomnienie sobie przepisów z zakresu ruchu drogowego.

A w Twoim Superbie automat przełącza z dziennych na mijania jak się aktywuje czujnik deszczu czy trzeba samemu pamiętać?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Zbig napisał:

A w Twoim Superbie automat przełącza z dziennych na mijania jak się aktywuje czujnik deszczu czy trzeba samemu pamiętać?

Przełącza automatem, ale to nie ma przecież znaczenia.

90%  osobówek jechało w tej deszczowej bryzie na dziennych. Tych z jasną karoserią (białą, szarą itp.) od tyłu w ogóle nie było widać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to że teraz sporo aut ma automatyczne światła ale tylko na czujnik zmierzchu i to trochę osłabia czujność bo się przyzwyczajasz i zapominasz przełączyć w tryb ręczny jak zaczyna padać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas TÜV organizuje specjalne zaawansowane kursy jazdy z roznymi cwiczeniami. Miedzy innymi ostrego, nieczekiwanego hamowania w trakcie rozmowy przez telefon. Malo kto zdaje test, mimo ze wiadomo, ze z czyms takim trzeba liczyc.

Telefonowanie w trakcie jazdy jest duzym ryzykiem.

Podstawa to duzy odstep

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto dlaczego należałoby się zastanowić nad sensownością przejazdów dla rowerów:

Rower przed czymś takim jest praktycznie niewidoczny - kierowca nie ma "zmapowanej" ścieżki rowerowej (która może mieć zupełnie nieintuicyjny przebieg), rower jest trudno odróżnialny na tle pieszcyh, drzew i innych obiektów, nie ma też obowiązku świecenia dziennymi, a porusza się z prędkością praktycznie "samochodową". Przejazdy dla rowerów oznaczają praktycznie zatrzymanie ruchu samochodowego jeżeli ma być bezpiecznie. Tu "wpadł" doświadczony i przeszkolony kierowca z uprawnieniami na uprzywilejowane, choć usprawiedliwia go po części fakt, że tu akurat nie było przejazdu rowerowego, tylko "gołe" przejście dla pieszych. Tym niemniej wnioski są aplikowalne również do przejazdów rowerowych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez misiomor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, misiomor napisał:

Tu "wpadł" doświadczony i przeszkolony kierowca z uprawnieniami na uprzywilejowane...

Zgodnie z przepisami kierujący karetką miał prawo założyć, że na przejściu dla pieszych rowerzysta nie wyjedzie, bo jazdy rowerem po PDP zabraniają przepisy - więc wpadł rowerzysta. Gdyby zamiast przejścia dla pieszych był przejazd dla rowerów, to faktycznie wpadłby kierowca karetki. Bo kogut na dachu nie sprawia, że czerwone i zielone przestają świecić, a tylko pozwala na czerwonym przejechać po upewnieniu się, że na zielonym nikt nie jedzie.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Tym niemniej wnioski są aplikowalne również do przejazdów rowerowych.

Przed wyciąganiem wniosków należałoby poznać przepisy.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Oto dlaczego należałoby się zastanowić nad sensownością przejazdów dla rowerów:

Podważasz sens istnienia przejazdów dla rowerów, bo kierujący samochodami olewają obowiązujące ich przepisy? Bez jaj!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 minutes ago, szymon1977 said:

Podważasz sens istnienia przejazdów dla rowerów, bo kierujący samochodami olewają obowiązujące ich przepisy? Bez jaj!

Ja nie olewam. Przed przejazdami dla rowerów staram się "rozkminić" jak idzie ścieżka i wypatrzeć ew. cyklistę. Problem w tym, że to praktycznie wymaga znacznego wydłużenia czasu przejazdu. A w gęstszym ruchu prowadzi to do zwiększenia prawdopodobieństwa korków.

Przejazdy dla rowerów, na które rower może wjechać z pełną prędkością, zwyczajnie nie opłacają się. Zakorkowanie w ten sposób ruchu samochodowego nie jest rekompensowane przez ułatwienie życia rowerzystom, zwłaszcza w naszych warunkach klimatycznych, gdzie na rowerach jeżdżą tylko fanatycy. Przejazd dla rowerów powinien wiązać się z koniecznością zatrzymania roweru i najlepiej przechodzenia prowadząc. A więc dochodzimy do zwykłego przejście dla pieszych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, misiomor napisał:

Ja nie olewam. Przed przejazdami dla rowerów staram się "rozkminić" jak idzie ścieżka i wypatrzeć ew. cyklistę. Problem w tym, że to praktycznie wymaga znacznego wydłużenia czasu przejazdu.

Po raz kolejny ten sam błąd: przepisy mają zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, a nie Tobie czas przejazdu. Istotą jest bilans zysków i strat, a nie Twoje widzimisię. Ruch jest jaki jest, przepisy są jakie są, więc nastaw budzik o 5 minut wcześniej, bo rowerzysta... miliony rowerzystów nie będą czekać na możliwość przejściana drugą stronę jezdni tylko dlatego, że Misiomor znów zaspał do pracy. 

39 minut temu, misiomor napisał:

Przejazd dla rowerów powinien wiązać się z koniecznością zatrzymania roweru i najlepiej przechodzenia prowadząc.

Następne pokolenie prawdopodobnie już zrozumie fakt, że siedzenie za kierownicą samochodu, nie jest żadnym przywilejem, poza zaletami ma też pewne wady.

41 minut temu, misiomor napisał:

...w naszych warunkach klimatycznych...

A w UK same rowery i kabriolety.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można przeliczyć oba warianty ekonomicznie. Jestem pewny że skasowanie przejazdów rowerowych z pierwszeństwem dla rowerzystów się opłaci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, misiomor napisał:

Można przeliczyć oba warianty ekonomicznie. Jestem pewny że skasowanie przejazdów rowerowych z pierwszeństwem dla rowerzystów się opłaci.

Ale tu nie ma czego liczyć! Nastaw sobie o 5minut wcześniej budzik, to Ty zdążysz do pracy, a rowerzysta bezpiecznie przejedzie po PDR na drugą stronę jezdni. Twoje stracone 5minut jest niczym wobec ewentualnych konsekwencji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelicz sobie całościowe koszty społeczne np. konieczności zwalniania przez karetkę na sygnale przed takim przejazdem. Tu kierowca raczej nie był winny, bo rowerzystka jechała po przejściu dla pieszych, choć interpretacji nie można być do końca pewnym, bo to jednak on miał czerwone, a ona - zielone. Jednak gdyby był znak "przejazd rowerowy" to wina byłaby na 100% po stronie kierowcy karetki. I dlatego pewnie jako szkolony profesjonalista zwolniłby dużo bardziej. Dłuższy przejazd - więcej przypadków DOA. To jest dość prosty przykład, bo to że zaopatrzeniowiec będzie dłużej w trasie, jest mniej intuicyjne, a ludzie słabo radzą sobie z działaniami na wielkich i małych liczbach czy z wartościami oczekiwanymi.

Na pewno jednak koszty społeczne wypadków na takich przejazdach są duże. Robimy przestępcę z człowieka, który się minimalnie zagapił, a przejazdy dla rowerów niestety będą wiązały się z takimi zdarzeniami. Nie każdy jest Geniuszem Kierownicy Szymonem 1977.

Dlatego zresztą co bardziej myślący burmistrzowie robią znaki "stop" na ścieżkach przed skrzyżowaniem ew. kończą ścieżki rowerowe na skrzyżowaniach, żeby rowerzyści musieli zwolnić i korzystać z przejścia dla pieszych.

Rower (w przeciwieństwie do samochodu) w naszych warunkach to fanaberia, a nie środek transportu na którym można oprzeć gospodarkę w sensie dojazdów do pracy. Ja zresztą mieszkałem ileś czasu w kraju promującym rower wbrew klimatowi (Szwecja) i nigdzie nie widziałem tylu powykręcanych reumatyków co tam. U nas w zimniejszą połowę roku na rowerach mało kto jeździ, co jest tym bardziej niebezpieczne w kontekście przejazdów rowerowych z pierwszeństwem dla rowerów - kierowca 100 razy się zatrzyma i pracowicie rozejrzy "na wiwat", za 101-szym zaniecha, bo ile można i wtedy właśnie przed maskę wpadnie mu z prędkością 35kph jakiś odziany w obcisłe wdzianko fanatyk roweru, cieszący się że ma pustą ścieżkę i może docisnąć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, misiomor napisał:

Przelicz sobie całościowe koszty społeczne np. konieczności zwalniania przez karetkę na sygnale przed takim przejazdem.

Kiepska manipulacja: przez PDR jeżdżą nie tylko karetki, więc jeśli liczyć koszty społeczne, to uczciwie wszystkie pojazdy.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Tu kierowca raczej nie był winny, bo rowerzystka jechała po przejściu dla pieszych... Jednak gdyby był znak "przejazd rowerowy" to wina byłaby na 100% po stronie kierowcy karetki.

Cieszy mnie, że rozmawiam z kimś, kto rozumie przepisy.

2 godziny temu, misiomor napisał:

To jest dość prosty przykład, bo to że zaopatrzeniowiec będzie dłużej w trasie...

Chierarchia ważności: planując czas przejazdu zaopatrzeniowca należy uwzględnić PoRD, a nie tworząc PoRD uwzględnić czasy przejazdu zaopatrzeniowca. Ludzkie zdrowie i życie jest ważniejsze niż np zsiadłe mleko... choć dopóki dostawca nie spóźni się o dzień, to mleko się nie zsiądzie.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Na pewno jednak koszty społeczne wypadków na takich przejazdach są duże.

Ale to nie wina istnienia PDR, a kierujących, którzy nie potrafią się na nich zachować.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Robimy przestępcę z człowieka, który się minimalnie zagapił... 

Nie my robimy, tylko on sam z siebie robi postępując wbrew PoRD.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Dlatego zresztą co bardziej myślący burmistrzowie robią znaki "stop" na ścieżkach przed skrzyżowaniem ew. kończą ścieżki rowerowe na skrzyżowaniach, żeby rowerzyści musieli zwolnić i korzystać z przejścia dla pieszych.

Tak. Dobrym rozwiązaniem jest też PDR na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Natomiast istotą problemu moim zdaniem jest umieszczenie PDR tam, gdzie faktycznie są one przydatne, a wpływ na ruch samochodów niewielki. PDR w miejscu gdzie na jeden rower przypada sto jadących 70km/h samochodów jest czystym nonsensem. Nie dotyczy to oczywiście skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, na których gdy samochód stoi na czerwonym, to nie ma żadnego znaczenia, czy rowerzysta jedzie po PDR, czy idzie po PDP.

2 godziny temu, misiomor napisał:

...kierowca 100 razy się zatrzyma i pracowicie rozejrzy "na wiwat", za 101-szym zaniecha...

Takie rzeczy zmieniają się z czasem. Weźmy dla porównania PDP. U nas nadal samochód jest królem, a w UK wszyscy zachowują się tak, jakby to samochód przejeżdżał w poprzek chodnika. Musi nastąpić zmiana pokoleniowa, aby kierowcy mogli dorosnąć.

2 godziny temu, misiomor napisał:

Nie każdy jest Geniuszem Kierownicy Szymonem 1977.

Nie trzeba być geniuszem - wystarczy jeździć jak piz*a, choć potrafi się szybciej. To żadna ujma na honorze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 minutes ago, szymon1977 said:

Kiepska manipulacja: przez PDR jeżdżą nie tylko karetki, więc jeśli liczyć koszty społeczne, to uczciwie wszystkie pojazdy.

Właśnie w przypadku tej karetki owe koszty są najwyższe "jednostkowo". Nie trzeba liczyć na zasadzie "milion razy grosz".

37 minutes ago, szymon1977 said:

Chierarchia ważności: planując czas przejazdu zaopatrzeniowca należy uwzględnić PoRD, a nie tworząc PoRD uwzględnić czasy przejazdu zaopatrzeniowca. Ludzkie zdrowie i życie jest ważniejsze niż np zsiadłe mleko... choć dopóki dostawca nie spóźni się o dzień, to mleko się nie zsiądzie.

Błąd - jeżeli dla jakichś fanaberii wydłużymy czasy przejazdu (a czasem to prowadzi do zjawisk lawinowych typu korki, zwłaszcza jak przeciążamy istniejącą sieć dróg nowymi zadaniami) to wydajność gospodarki spada. A to przekłada się na życie i zdrowie - w Polsce z jej niską wydajnością wiele medykamentów czy procedur medycznych (np. rehabilitacja) nie jest refundowanych, w odróżnieniu od krajów bardziej rozwiniętych gospodarczo. To nie przypadek że Niemcy w pewnym momencie za priorytet uznali, że z każdego miejsca ma się dać dojechać w mniej niż godzinę do stolicy landu w którym się znajdujemy.

A że w Polsce mamy co mamy w sensie np. planowości zabudowy (każdy buduje się gdzie chce) to i dochodzi do znacznie większej ilości konfliktów typu "ścieżka rowerowa krzyżuje się z ważną dla gospodarki drogą". U Niemców panuje zasada "wszystko jest zabronione z wyjątkiem tego co jest wyraźnie dozwolone prawem" - ziemia na której wolno zbudować dom to jakiś ułamek powierzchni kraju, ludzie mieszkają na działeczkach typu 400m2 albo i mniej i drugi samochód muszą parkować na ulicy. W czymś takim dużo łatwiej oddzielić ruch rowerowy od samochodowego. U nas mamy "groch z kapustą", do którego budowane na siłę ścieżki rowerowe pasują jak krowie siodło.

50 minutes ago, szymon1977 said:

Ale to nie wina istnienia PDR, a kierujących, którzy nie potrafią się na nich zachować.

Nie my robimy, tylko on sam z siebie robi postępując wbrew PoRD.

Konstruując PoRD należy zrobić analizę jak dane rozwiązanie wpłynie całościowo na funkcjonowanie społeczeństwa. Przejazdy dla rowerów są pomysłem kretyńskim, bo produkują z jednej strony kaleki po wypadkach a z drugiej - zniszczone procesami sądowymi wraki ludzkie. To się po prostu stanie na zasadzie statystyki. Mi jest obce cieszenie się "nie dali rady dostosować się do nowych przepisów - dobrze im tak". Zwłaszcza że człowiek jest słabo przystosowany ewolucyjnie do zadań typu monotonne monitorowanie prostych zjawisk. Ludzie to nie krokodyle, obserwujące tygodniami i atakujące z zaskoczenia. Najgorsze w tym jest to, że większy problem z takimi monotonnymi zadaniami mają ludzie inteligentni. Przepisy premiujące mentalnych "kaprali" raczej nie są dobrym pomysłem.

Za to zyski z tych przejazdów są niewielkie, rower nigdy nie będzie u nas istotnym środkiem transportu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, misiomor napisał:

Przejazdy dla rowerów są pomysłem kretyńskim... 

Myślę, że wprost przeciwne. Kretyńskie jest za to ich stosowanie tam, gdzie przynoszą więcej strat niż korzyści. Bo jak wszystko, tak i PDR mają plusy i minusy. 

9 minut temu, misiomor napisał:

U Niemców... 

Ale nie jesteśmy u Niemców, i u nas życie swoim rytmem się toczy.

11 minut temu, misiomor napisał:

U nas mamy "groch z kapustą", do którego budowane na siłę ścieżki rowerowe pasują jak krowie siodło.

Coś w tym jest, choć ostatnio to się zastanawiałem: Kraków to czy Holandia?

13 minut temu, misiomor napisał:

Za to zyski z tych przejazdów są niewielkie, rower nigdy nie będzie u nas istotnym środkiem transportu.

Całościowo nie, ale w centrum dużych miast? Czemu nie!

16 minut temu, misiomor napisał:

Ludzie to nie krokodyle, obserwujące tygodniami i atakujące z zaskoczenia.

Osobiście zamiast mieć rowerzystów cały czas na jezdni, wolę ich raz na czas przepuścićna PDR. Tak samo jak z pieszymi. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minutes ago, szymon1977 said:

Myślę, że wprost przeciwne. Kretyńskie jest za to ich stosowanie tam, gdzie przynoszą więcej strat niż korzyści. Bo jak wszystko, tak i PDR mają plusy i minusy.

Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić gdzie to przyniesie więcej strat niż korzyści. Zwłaszcza w "zasmarkane" lutowe popołudnie. Na 99.9% takich przejazdów będzie ruch poniżej jednego roweru na 30 minut. A kierowcy będą musieli się zatrzymywać, obserwować drogę i ruszać.

Pomysł przejazdu z bezwzględnym pierwszeństwem dla rowerzysty jest bez sensu.

12 minutes ago, szymon1977 said:

Ale nie jesteśmy u Niemców, i u nas życie swoim rytmem się toczy.

Jednak wypadałoby pomyśleć jak podnieść wydajność gospodarki, żeby np. nie być jednym z nielicznych krajów europejskich gdzie nowoczesne (i drogie) leki na ileś chorób nie są refundowane. Sprawność transportu jest jedną z dziedzin, gdzie jest miejsce na poprawę.

16 minutes ago, szymon1977 said:

Całościowo nie, ale w centrum dużych miast? Czemu nie!

Osobiście zamiast mieć rowerzystów cały czas na jezdni, wolę ich raz na czas przepuścićna PDR. Tak samo jak z pieszymi. 

Ja już widziałem co się dzieje jak zrobimy z rowerzystów święte krowy. W Szwecji. Śmigają wszędzie - po drogach, ścieżkach i chodnikach. Zderzają się ze sobą nawzajem, z pieszymi, a z samochodami mniej, bo kierowcy uważają na nich aż do nerwicy. Mi kiedyś jeden taki "wypałował" z lewej, zupełnie nie zważając na pierwszeństwo z prawej strony. Bo u nich jest zasada (zasiedziały tam Polak mi to mówł) że w zderzeniu samochodu z rowerem winny jest samochód, chyba że stał w momencie kolizji. W życiu nie chciałbym mieszkać w takim kraju. Z wielką ulgą wróciłem do Polski z jej wszystkimi wadami (po jednosemestralnym stypendium). A tu raptem "europejczycy" próbują mi flancować najgorsze rozwiązania stamtąd w imię Globalnego Ocipienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Sine Metu

(Konto usunięte)
Tu "wpadł" doświadczony i przeszkolony kierowca z uprawnieniami na uprzywilejowane, choć usprawiedliwia go po części fakt, że tu akurat nie było przejazdu rowerowego, tylko "gołe" przejście dla pieszych.

 

Nic go nie usprawiedliwia - wjechał z pełną prędkością na skrzyżowanie, na czerwonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Sine Metu napisał:

 

Nic go nie usprawiedliwia - wjechał z pełną prędkością na skrzyżowanie, na czerwonym.

dokladnie, nawet z niskiego filmujacego samochodu widac bylo rowerzyske, wiec z podwyzszonej karetki tez ja bylo widac, niestety na ta predkosc za pozno (zaslonieta przez boczna sciane), 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez xajas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, misiomor napisał:

Tu kierowca raczej nie był winny, bo rowerzystka jechała po przejściu dla pieszych, choć interpretacji nie można być do końca pewnym, bo to jednak on miał czerwone, a ona - zielone.

Sygnał słychać z daleka,rowerzystka nawet głowy nie odwróciła,to dość powszechne obecnie,dotyczy zarówno dwukołowców jak też pieszych

Przepisy niczego nie zmienią,edukacja tak,ale jej brak

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sine Metu @xajas @Frank Trzy teorie oderwane od przepisów: prawo pozwala kierującemu zakładać, że po PDP rower nie pojedzie, a pieszy nie pobiegnie, natomiast dojść przed maskę pieszy by po prostu nie zdążył. Wniosek? Wina rowerzysty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.