Skocz do zawartości
IGNORED

MQA / CD-MQA wątek zbiorczy.


Rekomendowane odpowiedzi

Przyszłość technologi niepewna ale warto gromadzić wiedzę nt standardu. Od strony sprzętowej oraz plików. Oczywiście nie zapominamy o fizycznej inkarnacji czyli płytach MQA-CD. 

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/150105-mqa-cd-mqa-w%C4%85tek-zbiorczy/
Udostępnij na innych stronach

Proszę o uzupełnianie listy urządzeń kompatybilnych:

1. Streamery, amplitunery, wzmacniacze oraz pre

.....

2. Odtwarzacze CD/BD

Pioneer PD-70AE

Pioneer PD-50AE 

Technics SL-G 700

Esoteric K-01xd

Esoteric K-03xd

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Widziałem chyba w Empiku (głowy nie dam) prawdziwą płytę MQCD za 200zł. A przecież mozna było SACD przyjąć i po sprawie. Teraz to i tak CD zostanie dla takich wyznawców fizycznych nośników jak ja, a dla młodych pliki.

Natomiast w przypadku plików tak jak mamy teraz mozliwość oglądania wprost z netu filmów 4K, tak i bedziemy mogli słuchać muzyki w jakości studyjnej 24/192 albo DSD (to już od kilku lat jest dostępne). Być może pliki MQA  dołączą, przecież już w studiach nagraniowych powstają nagrania MQA, są specjalne certyfikaty, szkolenia było o tym sporo pisane. 

Moim zdaniem jednak internet na świecie, a przynajmniej 5G pozwoli na słuchanie bezposrednio muzyki ze studia nawet w jakości DSD128, nie będzie więc sensu niczego pakować czy kompresować.

Ale temat ciekawy, ja ostatnio założyłem podobny dotyczący poprzedniej wersji MQA czyli HDCD i odzew ludzi był spory.

Pozdrawiam.

Dorzuciłem kategorię DAC

1. Streamery, amplitunery, wzmacniacze oraz pre

Bluesound NODE 2i

NAD M10

2. Odtwarzacze CD/BD

Pioneer PD-70AE

Pioneer PD-50AE 

Technics SL-G 700

Esoteric K-01xd

Esoteric K-03xd

3. DAC

MYTEK Brooklyn DAC+

AudioQuest DragonFly - wszystkie wersje: Red, Black i Cobalt

Edytowane przez velone

Cambridge Audio CXC (modyfikowany) -> NuPrime DAC-9 -> Atoll IN200 Signature / słuchawkowy Trilogy 931 -> Xavian Perla Esclusiva

Gość

(Konto usunięte)
43 minuty temu, andaudion napisał:

Być może pliki MQA  dołączą, przecież już w studiach nagraniowych powstają nagrania MQA, są specjalne certyfikaty, szkolenia było o tym sporo pisane. 

Być może?  To czego ja słucham już od paru lat z Tidala? ???

1. Streamery, amplitunery, wzmacniacze oraz pre

Bluesound NODE 2i

NAD M10

2. Odtwarzacze CD/BD

Pioneer PD-70AE

Pioneer PD-50AE 

Technics SL-G 700

Esoteric K-01xd

Esoteric K-03xd

Luxman D-03x

3. DAC

MYTEK Brooklyn DAC+

AudioQuest DragonFly - wszystkie wersje: Red, Black i Cobalt

51 minut temu, andaudion napisał:

Moim zdaniem jednak internet na świecie, a przynajmniej 5G pozwoli na słuchanie bezposrednio muzyki ze studia nawet w jakości DSD128, nie będzie więc sensu niczego pakować czy kompresować.

Ale temat ciekawy, ja ostatnio założyłem podobny dotyczący poprzedniej wersji MQA czyli HDCD i odzew ludzi był spory.

Wiara w cuda 5G czyni  cuda. Tak jak wiara w jego szkodliwość. 

Też uważam że HDCD było w pewnym sensie poprzednikiem, mentalnym i technicznym,  MQA. Oby nie skończyło podobnie. 

Edytowane przez marek-1969

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

31 minut temu, marek-1969 napisał:

Też uważam że HDCD było w pewnym sensie poprzednikiem, mentalnym i technicznym,  MQA.

MQA to kompresja stratna nie wiem czy HDCD też? To takie "mp3" w wersji do gęstych plików. 

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Godzinę temu, marek-1969 napisał:

1. Streamery, amplitunery, wzmacniacze oraz pre

Bluesound NODE 2i

NAD M10

2. Odtwarzacze CD/BD

Pioneer PD-70AE

Pioneer PD-50AE 

Technics SL-G 700

Esoteric K-01xd

Esoteric K-03xd

Luxman D-03x

3. DAC

MYTEK Brooklyn DAC+

AudioQuest DragonFly - wszystkie wersje: Red, Black i Cobalt

Wiara w cuda 5G czyni  cuda. Tak jak wiara w jego szkodliwość. 

Też uważam że HDCD było w pewnym sensie poprzednikiem, mentalnym i technicznym,  MQA. Oby nie skończyło podobnie. 

No właśnie o to chodzi. Jeśłi zaczną wydawać płyty muzyczne na nośnikach BluRay to nie trzeba będzie niczego upychać do 700MB, na płycie zmieści sie materiał wprost ze studia i tyle.

Natomiast ponieważ to tyle trwa, fajnie że producenci potrafią dołożyć tych kilka bitów do 16 z CD żeby zblizyc sie do oryginału ze studia. Szkoda tylko że płyty MQA takie drogie, mam kolekcje HDCD ale tu nigdy nie trzeba było tyle płacić. Płyty SACD też kupowałem za grosze. Dzieki temu mogłem sobie odtwarzacze kupić z koniecznymi dekoderami i tyle. 

jak mam teraz kupić odtwarzacz z dekoderem MQA jak płyty po 200zł.

Zabawa w słuchanie plików MQA bez fizycznego dekodera średnio mnie kręci. Jeśli ktoś z Was ma dekoder czy w odtwarzaczu czy w DACu to chetnie poczytam jak to gra.

46 minut temu, Lech36 napisał:

MQA to kompresja stratna nie wiem czy HDCD też? To takie "mp3" w wersji do gęstych plików. 

Dlaczego piszesz takie bzdury, przecież jest internet, wprawdzie jeszcze nie 5G, ale poczytać się da. Co Ci szkodzi zaczerpnąć wiedzy zanim zaczniesz się ośmieszać ?

Problem jest w tym że są ludzie zbierający fizyczne nośniki. Z jakichś dziwnych powodów audiofile nie chcą przyjąć nośników pojemniejszych niż badziewne 700MB na CD. Producenci próbowali z nośnikami DVD wydając SACD i DVDAudio. Teraz starają sie sprzedawać płyty BluRay Pure Audio (jest tego sporo), ale tak naprawdę to ciągle nisza, tzw. szara masa audio chce kupować płyty CD. Dlatego producenci ciągle kombinują jak tu na tych 700MB upchnąć coś więcej ponad 16 bitów i tyle. Czy to tak trudno zrozumieć ?

Stąd właśnie HDCD i MQACD.

PS

"...Plik MQA składa się z dwóch części: podstawowej, w postaci ALAC, FLAC albo WAV 24/48, oraz dodatkowej. Ta dodatkowa to druga część sygnału oraz instrukcje dla dekodera mówiące jak należy go rozpakować. Po zdekodowaniu w urządzeniu z certyfikatem MQA dostajemy sygnał o wyższej częstotliwości próbkowania, w postaci, z jakiej został zakodowany przez inżynierów, nawet 384 kHz. Myślę, że bardziej doświadczeni czytelnicy „High Fidelity” już to widzą: jeśli chodzi o koncepcję to system niemal identyczny z HDCD (High Definition Compatible Digital). Różnica polega na tym, że HDCD działało z częstotliwością próbkowania CD, czyli 44,1 kHz, a jedynie pozwalało zwiększyć rozdzielczość sygnału z 16 do – teoretycznie – 20 bitów."

10 minut temu, andaudion napisał:

Dlaczego piszesz takie bzdury, przecież jest internet,

Coś się zmieniło od 2016 roku?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Widzę że umiesz czytać i szukać w necie, tyle że robisz to tendencyjnie. Dlategopozwolę sobie wkleić kilka wypowiedzi madrych ludzi, żeby uniknąć nieporozumień.

"...Po pierwsze – są kompatybilne z odtwarzaczami CD. O ile rozumiem, to NIE SĄ PŁYTY COMPACT DISC, ponieważ sygnał na nich zapisany nie spełnia wymagań tzw. Red Book, czyli wytycznych licencjodawcy. Podobnie było z płytami HDCD, które nie mogły być oznaczane logiem Compact Disc. Można je jednak traktować tak, jakby to naprawdę BYŁY płyty CD, ponieważ dla przeciętnego użytkownika nie ma między nimi żadnej różnicy, poza wyższą ceną krążków Hi-Res CD."

"...Na początku 2018 roku MQA i Universal Music Group w materiale pt. MQA i Universal Music Group współpracują nad zaawansowanym streamingiem hi-res na życzenie ogłosiły współpracę i dostępność tytułów UMG. Pojawienie się płyt z tego rodzaju sygnałem było tylko kwestią czasu. Jak już mówiliśmy, 23 maja firma Universal Music Japan ogłosiła wprowadzenie do sprzedaży stu tytułów – muzyki klasycznej, jazzowej i popularnej. Co może się wydawać zupełnym nonsensem, nawet jeśli uważamy, że MQA zmienia dźwięk na lepsze. Technika ta została przecież opracowana po to, aby streamować sygnał przez internet. Mając do dyspozycji płyty Blu-ray Audio i SACD wprowadzanie na rynek kolejnego formatu wydaje się być idiotyczne.".

A teraz najważniejsze:

"...

Jim Austin w dwuczęściowym artykule ze stycznia i lutego 2018 roku, zamieszczonym w magazynie „Stereophile”, przekonuje jednak, że mówiąc w tym przypadku o „kompresji” popełniamy błąd, a „stratność nie ma znaczenia”, dodając:

Już wcześniej wiedzieliśmy, że MQA zmienia dźwięk. Celem MQA jest jego poprawa, a nie da się niczego poprawić bez jego zmiany.

Jim Austin, MQA Part Two: Into The Fold, „Stereophile” 2, Vol. 41, February 2018, s. 129

MQA wzbudza jednak ogromne kontrowersje. Dlatego to dobre miejsce, aby przywołać również opinię Marka Waldrepa, właściciela wydawnictwa AIX Records, nagrywającego muzykę high-resolution od wielu lat. Mark w rozdziale 18.4 swojej książki Music and Audio: A User Way To Better Sound, podsumowując swoje stanowisko pisze:

Filtry MQA mogą zmieniać sposób, w jaki muzyka brzmi (z powodu dodanego opóźnienia wysokich częstotliwości) – wpływ MQA nie został udowodniony i wymaga dalszych testów (s. 697).

MQA nie robi dla dźwięku niczego dobrego, to nawet nie jest najlepszy sposób streamowania wysokiej rozdzielczości sygnału audio. Firmy muszą jednak nadążać za wymaganiami klientów. […] Mogą one (producenci – przyp. red.) jedynie mieć nadzieję, że MQA przeminie jak zły sen (s. 700).

Nie trzeba chyba dodawać, że nie jest on zwolennikiem tej techniki, w czym nie jest osamotniony.".

Tak jak pisałem wszyscy czekaja na udostepnienie przez producentów oryginalnych nagrań ze studia. Czy to bedzie PCM24/192 wzwyż, czy to będzie DSD128 czy też DXD to nikogo nie obchodzi. Do tego potrzeba nośnika w postaci BluRay lub szybkiego internetu.

Narazie producenci muszą (z powodów o ktorych pisałem) wydawać płyty na nośniku CD, albo umieszczaś w necie. W obu przypadkach ogranicza ich albo pojemność płyty, albo szybkość internetu, więc wymyślają jakieś brednie typu HDCD, MQACD, albo SACD64 ograniczone do 50kHz.

6 minut temu, andaudion napisał:

nawet jeśli uważamy, że MQA zmienia dźwięk na lepsze.

W jaki sposób MQA zmienia dźwięk na lepszy?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Na chłopski rozum: płyta CD ma pojemość max 80 minut 16 bit / 44,1 kHz. Jak do cholery zmieścić bezstratnie więcej bitów i z większym próbkowaniem (ktoś pisze o 384 kHz, czyli ponad 8xCD), bez skracania długości? Ja rozumiem te "magiczne" kilka bitów upchnięte w HDCD w szumie technicznie rozpoznawalnym przez specjalne moduły w odtwarzaczu. Ale aż takie zwielokrotnienie objętości informacji w obrębie zwykłego nośnika CD? Aż tyle "nadmiarowego pustego szumu" do zagospodarowania w standardzie zapisu CD?... Nie, to nie zadziała inaczej, niż przez dodanie innej warstwy, z inną gęstością pitów, jak np. w hybrydowym SACD.

To tak jak upychanie matrycy 40 megapixeli o przekątnej 1/8" w smartfonie z "obiektywem" mniejszym od guzika w biustonoszu. Ma się sprzedać obietnicą kosmicznej jakości, świadomie wbrew fizycznym ograniczeniom w dostarczeni tej jakości, bo rozdzielczość optyczna tego "obiektywu" nie pozwoli na tej matrycy zbudować obrazu ostrzejszego niż np. 4 megapixele.

Dla mnie MQA to po pierwsze marketing (sprzedać kolejny raz to samo, tym razem za 200 zł), a po drugie kolejne DRM (żałosna walka z tzw. piractwem). Oszukiwanie kieszeni i uszu. Linn im podziękował. Moim zdaniem zupełnie słusznie. Mamy już takie pojemności nośników i takie przepustowości łączy, że radzimy sobie z gęstym i bezstratnym materiałem. 

MQA to chwilowa moda. Przejdzie do historii i zajmie zaszczytne miejsce w naszej pamięci, obok HDCD...

Czy ktoś słyszał kiedy qobuz HD będzie wreszcie dostępny w Polsce?

I opisem kolegi @pavlos można ten temat zamknąć. 

PS. kiedy Qobuz u nas? tego nie wiem. Wiem za to, że mają sporo Polskiej muzy. (Słucha się bez MQA)

Godzinę temu, pavlos napisał:

Na chłopski rozum: płyta CD ma pojemość max 80 minut 16 bit / 44,1 kHz. Jak do cholery zmieścić bezstratnie więcej bitów i z większym próbkowaniem (ktoś pisze o 384 kHz, czyli ponad 8xCD), bez skracania długości? Ja rozumiem te "magiczne" kilka bitów upchnięte w HDCD w szumie technicznie rozpoznawalnym przez specjalne moduły w odtwarzaczu. Ale aż takie zwielokrotnienie objętości informacji w obrębie zwykłego nośnika CD? Aż tyle "nadmiarowego pustego szumu" do zagospodarowania w standardzie zapisu CD?... Nie, to nie zadziała inaczej, niż przez dodanie innej warstwy, z inną gęstością pitów, jak np. w hybrydowym SACD.

Zgadza się.

 

BTW. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu w jaki sposób spora grupa baranów dała się wziąć na lep marketingu oferującego coś z pogranicza peprpetuum mobile i piątego wymiaru.

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Sam pomysł na streaming Tidal o jakości CD + MQA był dobry. Przebić konkurencje sygnałem "Hi res" na miliardy smart-fonów, czy jest większy rynek na słuchanie muzyki wszędzie? 

1 godzinę temu, pavlos napisał:

a rozumiem te "magiczne" kilka bitów upchnięte w HDCD w szumie technicznie rozpoznawalnym przez specjalne moduły w odtwarzaczu.

Kodek "flac" pozwala zmniejszyć objętość płyty CD dwukrotnie bez strat. Po rozpakowaniu powrotnym jest dalej CD, więc 2 razy więcej można zmieścić. Nie wiem na jaki to pozwala format wyższy bezstratnie, ale sądzę że na nie za dużo.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

2 godziny temu, pavlos napisał:

Dla mnie MQA to po pierwsze marketing (sprzedać kolejny raz to samo, tym razem za 200 zł), a po drugie kolejne DRM (żałosna walka z tzw. piractwem). Oszukiwanie kieszeni i uszu. Linn im podziękował.

Dokładnie; proponuję przeszukać zasoby netu i poszukać jak się zaczęło i co mówił właściciel Meridian w 2014, a co w 2016 i dalej....kolejny skok na kasę user'ów.

 

Co do Linn'a można porównać ich pliki Flac i porównać z mqa - i własnousznie wyciągnąć wnioski.

Myślę że porównanie materiału  w odtwarzaczach czytających MQA- CD jest podobnie miarodajne jak w SACD /CD. Porównując materiał z obu warstw. 

Zastanawiam się ale nie miałem takiej przyjemności. ( ani płyt ani playera ?

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

W dniu 17.04.2020 o 16:06, pavlos napisał:

Na chłopski rozum: płyta CD ma pojemość max 80 minut 16 bit / 44,1 kHz. Jak do cholery zmieścić bezstratnie więcej bitów i z większym próbkowaniem (ktoś pisze o 384 kHz, czyli ponad 8xCD), bez skracania długości? Ja rozumiem te "magiczne" kilka bitów upchnięte w HDCD w szumie technicznie rozpoznawalnym przez specjalne moduły w odtwarzaczu. Ale aż takie zwielokrotnienie objętości informacji w obrębie zwykłego nośnika CD? Aż tyle "nadmiarowego pustego szumu" do zagospodarowania w standardzie zapisu CD?... Nie, to nie zadziała inaczej, niż przez dodanie innej warstwy, z inną gęstością pitów, jak np. w hybrydowym SACD.

To tak jak upychanie matrycy 40 megapixeli o przekątnej 1/8" w smartfonie z "obiektywem" mniejszym od guzika w biustonoszu. Ma się sprzedać obietnicą kosmicznej jakości, świadomie wbrew fizycznym ograniczeniom w dostarczeni tej jakości, bo rozdzielczość optyczna tego "obiektywu" nie pozwoli na tej matrycy zbudować obrazu ostrzejszego niż np. 4 megapixele.

Dla mnie MQA to po pierwsze marketing (sprzedać kolejny raz to samo, tym razem za 200 zł), a po drugie kolejne DRM (żałosna walka z tzw. piractwem). Oszukiwanie kieszeni i uszu. Linn im podziękował. Moim zdaniem zupełnie słusznie. Mamy już takie pojemności nośników i takie przepustowości łączy, że radzimy sobie z gęstym i bezstratnym materiałem. 

MQA to chwilowa moda. Przejdzie do historii i zajmie zaszczytne miejsce w naszej pamięci, obok HDCD...

Czy ktoś słyszał kiedy qobuz HD będzie wreszcie dostępny w Polsce?

Dokładnie to napisałem. Tyle że producenci nie chcą udostępniać ludziom oryginalnych zapisów gęstych ze studiów nagraniowych. Jakieś 2 lata temu w HiFi i muzyce pojawił się obszerny tekst zapowiadający udostepnienie przez SONY Warnera i innych producentów oryginalnych płyt zapisanych w studiach w DSD128, ale dotąd ani sladu, a przecież nie ma już odtwarzacza CD/SACD  czy DACa który na pokładzie nie miałby dekodera DSD512. Nowy iFi pro DSD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zamienia każdy sygnał łącznie z prymitywnym CD 16/44.1 na DSD1024 a to juz kosmos.

...

ifi Audio Pro iDSD - upsampling

Jest jeszcze zupełnie inny obszar, w którym widać, a zwłaszcza słychać wyjątkowość ifi Audio Pro iDSD. Możemy zostawić sygnał ze źródła takim, jaki jest (Direct), albo zamienić wszystko (również PCM) na DSD. Wymaga to wiedzy (bo nie są rozpowszechnione gotowce w systemie OEM), a przede wszystkim sprzętu (odpowiednia moc obliczeniowa procesorów cyfrowych). Eksperymentują z tym nieliczni, najlepsi specjaliści, na ogół w bardzo drogich urządzeniach. Konwersja tego typu jest także dostępna w niektórych programach komputerowych do odtwarzania plików (np. Audirvana).

W Pro iDSD możemy polecić urządzeniu wykonanie upsamplingu do DSD w dwóch wariantach - do DSD512 albo nawet do obłędnego DSD1024....

....Powyższe filtry operują wyłącznie w zakresie sygnałów PCM. Każdy z filtrów (oprócz Bit-Perfect i Bit-Perfect+) wiąże się z załączeniem upsamplera do 32 bit/768 kHz (albo 705,6 kHz, w zależności od bazowego próbkowania). Dodatkowo możemy na wybrany tryb "nałożyć" końcową konwersję do DSD (DSD512 albo DSD1024)...".

W dniu 17.04.2020 o 17:48, Bogusław_59825 napisał:

Sam pomysł na streaming Tidal o jakości CD + MQA był dobry. Przebić konkurencje sygnałem "Hi res" na miliardy smart-fonów, czy jest większy rynek na słuchanie muzyki wszędzie? 

No tak tylko że Smartfon jest "rozwijalny" w przeciwieństwie do CD, więc nie ma sensu niczego pakować, kompresować. Nie widzę najmniejszego problemu żeby Smartfon za 500zł nie poradził sobie z plikiem DSD512, co w przypadku CD jest w 100% niemożliwe. 

Oczywiście jeśli kogos Smartfon na dzień dzisiejszy nie poradzi sobie z plikiem DSD512, albo nie potrafi zamieniać w lodzie płyty CD na strumień DSD1024 to trzeba zaczekać jeszcze chwilę do nowego modelu i po sprawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, andaudion napisał:
W dniu 17.04.2020 o 17:48, Bogusław_59825 napisał:

Sam pomysł na streaming Tidal o jakości CD + MQA był dobry. Przebić konkurencje sygnałem "Hi res" na miliardy smart-fonów, czy jest większy rynek na słuchanie muzyki wszędzie? 

No tak tylko że Smartfon jest "rozwijalny" w przeciwieństwie do CD, więc nie ma sensu niczego pakować, kompresować. Nie widzę najmniejszego problemu żeby Smartfon za 500zł nie poradził sobie z plikiem DSD512, co w przypadku CD jest w 100% niemożliwe. 

Oczywiście jeśli kogos Smartfon na dzień dzisiejszy nie poradzi sobie z plikiem DSD512, albo nie potrafi zamieniać w lodzie płyty CD na strumień DSD1024 to trzeba zaczekać jeszcze chwilę do nowego modelu i po sprawie.

To że SoC w telefonie sobie poradzi to wiadomo, chodziło mi bardziej o zużycie danych.

Nie wiem czemu miała służyć powyższa wypowiedź oprócz reklamy ifi. 

Każdy kto miał więcej do czynienia z sprzętem audio wie że z gówna bicza nie ukręcisz i żadne Upsampling pcm " w locie" nic nie dają. Ideą CD MQA jest wstecz zgodność do red book z możliwością uzyskania dodatkowej informacji zapisanej ponad to co jest w Flac. 

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

  • 4 miesiące później...

Jak zaczną robić takie przetworniki dac jak kiedyś w latach 80-90 to i CD będą brzmieć. Spaskudzili nas tymi DVD i Bluray gdzie audio potraktowane jest tam po macoszemu. Naprawdę nie potrzeba lepszego fizycznego nośnika niż CD. Potrzebny jest odtwarzacz taki jak z epoki a tego jak na lekarstwo. Proszę sobie porównać przeciętny odtwarzacz z 90 i teraźniejszy

Edytowane przez Ziemol70

. Streamery, amplitunery, wzmacniacze oraz pre

Bluesound NODE 2i

NAD M10

Onkyo TX 8390

2. Odtwarzacze CD/BD

Pioneer PD-70AE

Pioneer PD-50AE 

Technics SL-G 700

Esoteric K-01xd

Esoteric K-03xd

Luxman D-03x

Luxman D-10x

Marantz SA-12 SE

Marantz seria 30

3. DAC

MYTEK Brooklyn DAC+

AudioQuest DragonFly - wszystkie wersje: Red, Black i Cobalt

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Technologia MQA a nowe transfery/masteringi wydawanych płyt to drugie (zasadniczo, są też tytuły które brzmią kiepsko ponieważ nie było  czego zrobić nowego transferu z taśmy np. Incredible jazz guitar of Wes Montgomery)

Posiadam parę tytułów, odtwarzam je jako płyty CD i brzmią zniewalająco w porównaniu w poprzednimi wydaniami. Zabawa jest droga i na pewno dla tych szukających "najlepszego" wydania. Uważam ponad to, że idea wydawania płyt jako tzn flat transfer jest jak najbardziej słuszna. Wydawnictwa SACD które wypuszcza od jakiegoś czasu Tower Records w Japonii brzmią fantastycznie.

 

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Jaki problem rozwiązuje CD-MQA - żaden.

Rządzi streaming i Internet, w którym pasmo przestaje być jakimkolwiek ograniczeniem.

Rynek fizycznych nośników, niezależnie czy CD, DVD czy BR  leży i nie wstanie. Oczywiście jest nisza typu winyle czy jakieś hybrydowe CD pompowana idiotycznymi cenami płyt ale to jest dalej nisza i moda, która przeminie. Tyle, że w/w nie przeszkadza producentom urządzeń promować masy kompletnie niepotrzebnych technologii, których użycie będzie żadne, bo będzie ją wspierać 1% Waszej kolekcji płyt i jeszcze tylko tych, które kupicie ponownie, bo przecież w CD już macie. Pomijając, że większość tych standardów wymaga dodatkowego zakodowania/odkodowania w standardzie jaki nie był wykorzystywany przy nagrywaniu taśmy matki. Po co ? Nie lepiej poczekać na online 24/192 lub DSD, które w takim standardzie zeszło wprost ze studia i które za chwile będzie powszechne  ????

DSD mialo być popularne dekadę temu . I jest niszą albo oszustwem.

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Bo bardzo niewiele sprzetu Pro Audio potrafi pracowac wprost na sygnale DSD. A nikt teraz nie wyrzuci wyposazenia studia dla garstki audiofili, ktorym sie zamarzylo miec taki content. Zobacz ile miejsca zajmuje jeden plik i policz dyskow potrzebujesz przy nagrywaniu w DSD, jezeli nagrywasz na kilkudziesieciu sladach a w filmach ich ilosc dochodzi do 200. A stare rzeczy nagrywane w PCM i podnoszone do DSD jest to taka sama sciema jaka byla z SACD.

Stad wyposazanie studiow w sprzet pracujacy na DSD na pewno potrwa dlugie lata, bo za maly jest rynek na to, aby wymusil szybsza wymiane sprzetu.

Godzinę temu, barni napisał:

Zobacz ile miejsca zajmuje jeden plik i policz dyskow potrzebujesz przy nagrywaniu w DSD, jezeli nagrywasz na kilkudziesieciu sladach a w filmach ich ilosc dochodzi do 200. A stare rzeczy nagrywane w PCM i podnoszone do DSD jest to taka sama sciema jaka byla z SACD.

Stad wyposazanie studiow w sprzet pracujacy na DSD na pewno potrwa dlugie lata, bo za maly jest rynek na to, aby wymusil szybsza wymiane sprzetu.

Nie ma, nie było i nie będzie wielośladowego sprzętu nagrywającego w DSD. Wszystko jest nagrywane w zwykłym PCM (oczywiście z odpowiednim audiofilskim kryptonimem) i na koniec "podnoszone" czy raczej "obniżane" do DSD, jak ktoś chce gorszej jakości. 

Pojemności dysków do audio nie stanowią żadnego problemu. 

Edytowane przez przemak

nagrywamy.com

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.