Lata 90' czy to była dobra dekada dla muzyki ?

**Chicago** · 19 Maja 2020

5 minut temu, xetras napisał:

Obelgi se zachowuj dla siebie.

To nie są obelgi - przecież sam napisałeś, że masz grube palce, więc parówki są skojarzeniem nie mającym nic wspólnego z twoimi grubymi palcami - przenośnia, metafora... etc.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**xetras** · 19 Maja 2020

Temat nie o tym.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Godplayer · 19 Maja 2020

Początek lat 90 to czas, kiedy rock wyszedł do mas za sprawą czarnej Metalliki i Nirvany. Muzyka popularna zrobiła się wbrew pozorom jeszcze bardziej plastikowa i zmanufaktoryzowana (!?). Myślę że początek, a koniec tamtego dziesieciolecia to dwie różne epoki w techno, hip-hop, czy metal.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**Meloman** · 19 Maja 2020

4 godziny temu, Chicago napisał:

Co pan ma na myśli?

Przypomnę może szanownemu Koledze, że jeżeli do kogoś się zwracamy, to powinniśmy to czynić z dużej litery. Kultura osobista wyniesiona z domu.

4 godziny temu, Chicago napisał:

.... bo jak to co powyżej, to Louisa Armstronga, Duke Ellingtona, Bixa Beiderbecke, Colemana Hawkinsa, Lestera Younga, Charlie Parkera, Milesa Davisa, Johna Coltrane, Ornette Colemana, Johna McLaughina

Wymieniłeś ikony gatunku, konkretnie jazzu. Nie wiem co to wspólnego z klasyką. Czy ich ktoś będzie za 100 lat pamiętać. Ja nie wiem. Skoro twierdzisz, że tak, to pewnie jasnowidz jesteś czy cuż...

4 godziny temu, Chicago napisał:

będą pamiętać tak samo jak Bacha, Beethovena lub Mozarta.

We wszystkich osobach, które znam, a które lubią jazz jest coś irytującego. Uważacie siebie w dziedzinie muzyki za zajebistych, a jazz jest gatunkiem jak każdy inny - ani nie gorszym, ani nie lepszym. Ale teraz rozumiem porównanie ikon jazzu do prawdziwych klasyków.

Ja nikomu nic nie chcę udowadniać, ale gdybyś szerzej spojrzał - a naprawdę warto- na świat muzyki, zorientowałbyś się, że każdy gatunek ma swoje legendy i ikony. Muzyka nie kończy się na jazzie.

Ja miałem to szczęście, że wychowałem się muzycznie na wielkich prezenterach polskiego radia w latach 80-tych i 90-tych: przede wszystkim Piotrze Kaczkowskim i Tomaszu Beksińskim. Zwłaszcza ten pierwszy prezentował niesssamowitą paletę świetnej muzyki - bez względu na gatunek. Nazywał ją "różną i różniastą".

Więc proszę Cię - na Twoje posty zaczynam patrzeć pobłażliwie. Mam za sobą co najmniej 30 lat romansu z muzyką. Zachwycałem się i zachwycam muzyką emocjonalnie i artystycznie, która nie ma żadnych kompleksów w stosunku do jazzu.

Wymieniać mógłbym tak bez końca, tylko po co?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

19 Maja 2020

Ja miałem to szczęście, że wychowałem się muzycznie na wielkich prezenterach polskiego radia w latach 80-tych i 90-tych: przede wszystkim Piotrze Kaczkowskim i Tomaszu Beksińskim. Zwłaszcza ten pierwszy prezentował niesssamowitą paletę świetnej muzyki - bez względu na gatunek. Nazywał ją "różną i różniastą".
Więc proszę Cię - na Twoje posty zaczynam patrzeć pobłażliwie. Mam za sobą co najmniej 30 lat romansu z muzyką.

Ech, młodzież

Taka audycja

**Chicago** · 20 Maja 2020

Meloman, czy Ty siebie w ogóle czytasz? Chyba nie, bo trzeżwo myślący człowiek takich idiotyzmów nie wypisuje. A już tekst o tym, że się wychowałeś na wielkich prezenterach polskiego radia i jakie to miałeś wielkie szczęście, jest, że się tak wyrażę, komediowo-satyryczny. Trzeba być naprawdę nieżle odjechanym, żeby coś takiego spłodzić. Czy znawstwo muzyczne według Ciebie polega na tym, że się tylko i wyłącznie słucha muzyki z płyt? To jakiś nonsens - przecież Ty nie znasz nawet podstawowych form muzycznych i mogę Ci to udowodnić. Zupełny brak szacunku dla muzyki i ignorancja - to Cię cechuje. A Piotr Kaczkowski, to pewnie fajny gość, też słuchałem jak piracił w Trójce, ale wybacz, nie jest i nie był on moim autorytetem w żadnej kwestii muzycznej. Znam innych, którzy oprócz tego, że byli czy też są świetnymi krytykami, to są lub byli rasowymi muzykami. I od nich proponowałbym czerpać wiedzę muzyczną, a nie od Piotra Kaczkowskiego, z całym dla niego szacunkiem. Poza tym idż się wypałuj ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mztv · 20 Maja 2020

11 godzin temu, SynSama napisał:

Jak początek. Death szalał już w 80-tych :-). "Leprosy" słuchałem namiętnie :-))))

z tą namiętnością w latach 80 to nie przesadzaj :) Data wydania: 12 sierpnia 1988, dla przykładu obituary slowly we rot 16 maja 1989.....

jednak chyba przyznasz, iż buuuum :) miał miejsce po 1990 roku......na kasetach z mg :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

SynSama · 20 Maja 2020

10 godzin temu, Meloman napisał:

Ja miałem to szczęście, że wychowałem się muzycznie na wielkich prezenterach polskiego radia w latach 80-tych i 90-tych

Współczuję.................

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**xetras** · 20 Maja 2020

Co do prezenterów w audycjach radiowych - robili w s t ę p n ą bardzo dobrą robotę, ale sam szukałem dalej, inaczej, ale to już samodzielnie- dzięki kumplom z różnym gustem. Akurat lata 90te to czas, kiedy poprzeprowadzaliśmy się na swoje i każdy poszedł w swoją stronę.

Dzięki autorom audycji muzycznych wiele tajemnic zeszło pod strzechy - bardzo czarująco je prowadzili , aura - to coś, co przeminęło wraz z XX wiekiem. Teraz tego nie ma.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )