Wibracja Yamaha 540 na płycie z filmem

marko · 30 Stycznia 2005

Witam!

Wczoraj kupiłem wydanie gazetowe "Arizona Dream" z Naj. Po włożeniu do napędu Yamaha 540 i wczytaniu płyty odwarzacz zaczyna chodzić jak traktor. Burczy i cały wibruje. Na reklamach jest wszystko OK. Na menu

jest znowu to samo. Po starcie filmu jest coraz ciszj a od do 3 min. jest już normalnie. Jest tak za każdym razem po ponownym włożeniu płyty. Wcześniej raz miałem coś podobnego na wydaniu gazetowym "Maski" ale po

wyjęciu i ponownym włożeniu płyty nigdy wiecej się to nie powtórzyło. Czy jest to wina płyty czy jest coś nie tak z napędem? We wcześniejszym wpisie o podobnym problemie Denona była to wina ukladu optycznego. Ale

w tamtym przypadku problemy były z różnymi płytami. Ponieważ film kupiłem w kiosku w którym często kupuję nie powinno być problemu jutro z zamianą (jednak brak paragonu) jeśli to wina płyty. Czy ktoś spotkal się z

podobnym "zjawiskiem"? Płyta tłoczona była przez firmę Takt

Marko

PEDRO/Piotr · 30 Stycznia 2005

Nie wyważona płyta :/ Poprostu g... nośnik.

marko · 31 Stycznia 2005

Witam!

Po wymianie płyty jest zdecydowanie lepiej ale nie idealnie.Po położeniu ręki lekkie wibrowanie wyczuwalne jest nadal przez pierwsz kilka minut filmu. Dla przykładu po włożeniu dzisiaj zakupionego "Krzyk Kamienia" z Zwierciadła tłoczonego przez GM Records jest idealnie.

Marko

**stempur** · 31 Stycznia 2005

Witaj marko

Nie mam dla Ciebie dobrych wieści. To wina odtwarzacza. Nie wiem od jak dawna go masz, ale jeśli to pierwsze takie objawy, to zaczną się nasilać. Jak mam Yamahe 540 od ponad roku. Po kilku miesiącacj poszła do serwisu z powodu charczenie, terkotanie i innych dźwięków wydawanych przez nią w towarzystwiw wibracji. Wymieniono cały napęd. Po kilku tygodniach znów sią zaczęło. najpierw powoili a teraz znowu wali i terkocze. Moój znajomy ma to samo z tym odtwarzaczem. Dziwne odgłosy pojawiają się w różnych momentach, potem nikną, potem znowu, dźwięki wydawane przez ten napęd są naprawdą tak różnorodne, że brzmią prawie jak muzyka :-)

To znana sprawa - jakiś felerny napęd, bodajże Philipsa. Ot, Yamaha wypuściłą strasznego knota. Na razei to to chodzi jeszcze u mnie i czekam, kiedy się zatnie. Wtedy kupię nowy odtwarzacz, na pewno nie będzie to Yamaha.

Pozdrawiam stempur