Amerykański amplituner

krzyku · 1 Lutego 2005

Chcę kupić w Stanach amplituner Pioneer 1014, obecnie w cenach poniżej 400 baksów. Nie wiem czy w tym modelu jest możliwość przełączenia go na prąd 230V50Hz. Jeśli nie, chciałbym zastosować transformator, odpowiedniej wielkości do powyższego ampli, zmieniający prąd 110V na 230V. Niestety przy tym rozwiązaniu częstotliwość prądu pozostałaby na poziomie 60Hz. Podpowiedzcie jakie to niesie niebezpieczeństwa, ktoś mnie np. ostrzegał przed możliwością wystąpienie przydźwięku sieciowego.

Maxaudio · 6 Lutego 2005

Częstotliwość nie ma nic do rzeczy, ale transformator do amlitunera musi być naprawdę dobrze skonstruowany, żeby nie wprowadzał zakłóceń. Duża moc oznacza potrzebę super solidnej konstrukcji.

slayer · 6 Lutego 2005

kiedyś dostałem sprzęt Sony z Ameryki (taki dziwny z drewnianymi bokami i gramofonem na górze) i bez problemu grał przez pare lat. Tylko musiałem dokupić wmiarę wydajny transformatorek (100W-wtedy wystarczył). Pewnie gdziś się jeszcze poniewiera, bo sprzętu dawno się pozbyłem tylko kolunienki sobie zostawiłem bo ładne :-)

pzdrv

theszewczuk · 1 Marca 2005

nie ma żadnych obaw sam mam amplituner ze Stanów i urzywam transformatora i nie ma on żadnych zakłuceń.

Firebird · 2 Marca 2005

krzyku >

Jesli jestes zainteresowany napisz do mnie na email, dam Ci kilka porad.

pozdr.

pogiel · 2 Marca 2005

Myślę, że tym postem rozpętam burzę, ale od tego w końcu jest to forum. Sam jakiś czas temu zastanawiałem się na amplitunerem ze Stanów. Myślałem o H/K AVR230. W stanach jego koszt to ok.300 baksów, w Polsce dwa razy tyle. Zcząłem się interesować tematem... oprócz problemów z zasilaniem (bardzo ważny element ampli to właśnie zasilacz - ma wpływ na jakość jego pracy) i tunerem (RDS, czestotliwości), jest jeszcze kwestia jakości samego urządzenia. W Polsce AVR230 do ampli klasy średniej, w Stanach to niski budżet i dlatego, aby obniżyć cenę stosuje się komponenty niższej jakości (inny zasilacz, inna marka droższych komponentów, inne ich parametry). Informacja to pochodzi od gościa pracującego w polskim serwisie Harmana - nie wiem czy wiarygodna w 100%, ale mam wrażenie że tak. Zwrócicie uwagę, że ceny tam są zachęcające, ale nie dotyczą wszystkich urządzeń - więc to nie jest tak, że tam po prostu wszystko jest tańsze. Tam tańsze są po prostu rzeczy kiepskiej jakości...

elfan. · 2 Marca 2005

pogiel,słuszna uwaga,tak własnie jest.

Pozdrawiam

Krzych_c · 2 Marca 2005

Taaaa... Dzięki takim właśnie opiniom jesteśmy 100 lat za Murzynami.

Porównanie cen w USA i Polsce jest conajmniej nie na miejscu. Tyczy się to całej gamy branży AV. Harman 230 jest u nas średniakiem- zgadza się. Tam to budżetówka ale za to na dobrym poziomie. A z podzespołami to każdy dziś kombinuje tyle że w Stanach mają wybór, jak nie Tajwan to Singapur czy Malezja. Każdy producent szuka jak najtańszych rozwiązań. I jeszcze jedno : przecitny Amerykanin nie kupi badziewia.

Maxaudio · 2 Marca 2005

Przyczyn niższych cen jest w USA, według mojego rozeznania jest kilka:

wielokrotnie chłonniejszy rynek Europa (5%)

wielokrotnie bardziej konkurencyjny rynek niż Europa (mniejsze marże) (10%)

mniejsze obciążenia fiskalne niż w Europie (10%)

krótszy łańcuszek dystrybutorów (15%)

istnienie na bardzo trudnym rynku amerykańskim to „prestige” (5%)

żadna większa firma nie może zignorować tego rynku.(5%)

mniejsze koszty budowy zasilaczy (łagodniejsze normy niż w Europie) (10%)

To jest moje opinia na ten temat.

Oczywiście dostęp do tańszych części, ale wydaje mi się, że większość produktów, również sprzedawanych w Europie pochodzi z dalekiego wschodu i tam części są tanie. Ceny fabryczne produktów na USA i Europę niewiele się różnią.

Krzych_c · 2 Marca 2005

Święte słowa Maxaudio.

Chyba jest tylko drobna różnica ale może nie mam racji : większość podzespołów dla amerykańskich producentów pochodzi z Tajwanu, gdzie swoje fabryki mają koncerny, również Harman. Na Europę z kolei jest made in China. Co oczywiście nie znaczy że są gorsze.

Pozdrawiam.