Skocz do zawartości
IGNORED

Niszczą nam muzykę - loudness war, czy jest jeszcze nadzieja


SłuchaczX

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Państwo
Uświadomiłem sobie, że dla ludzi ceniących wysoką jakość muzyki nadeszły bardzo ciężkie czasy (tak jakby innych problemów było mało). Mówiąc "ciężkie czasy” mam na myśli głównie loundess war, który od połowy lat 90 XX wieku pustoszy świat muzyki, jak szarańcza uprawy.

Przypomnienie w dwóch słowach. Loudness war to określenie sposobu masteringu nagrań. Polega ono na zmniejszeniu różnicy między najcichszym i najgłośniejszym dźwiękiem w danym nagraniu. W konsekwencji otrzymuje się utwór głośny ale pozbawiony niuansów, dźwięk któremu najbliżej do wyjącej syreny alarmowej.
Dlaczego producenci tak robią? Oczywiście dla kasy! Im głośniejsza muzyka tym lepsza się wydaje (przynajmniej statystycznie rzecz biorąc). Im wydaje się lepsza tym więcej ludzi ją kupuje - mowa głównie o przeciętnych słuchaczach. Przeciętny słuchacz to ktoś kto słucha muzyki tak jak pies delektuje się jedzeniem. Szczerze, to nie mam pojęcia, czy pies potrafi delektować się jedzeniem. Obserwując jak moje psy jadły, zawsze miałem wrażenie, że tak szybko jedzą bo boją się, że im ktoś to jedzenie zabierze. Wracając do przeciętnych słuchaczy. Uwaga! Stanowią większość. A zatem zgodnie z zaleceniami teorii marketingu - jeżeli dostosujesz produkt pod jak największe grono odbiorców to więcej go sprzedasz.

Wszedłem na 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i popatrzyłem sobie co to wytwórnie wyczyniają z muzyką. Jeżeli wyniki posortuje się chronologicznie to widać jak na dłoni, że od około 1995 roku dynamika nagrań zaczęła spadać. Im więcej twórców analizowałem tym większa rozpacz mnie ogarniała. Odkąd powstała możliwość rejestracji materiału audio ludzie dążyli do jak największej jakości. Po fonografie powstały płyty winylowe, potem taśmy magnetyczne, płyty CD. Wymyślano systemy redukcji szumów i zwiększania dynamiki, opracowywano technologie korekty błędów w sprzęcie cyfrowym. Powstało pojęcie HiFi. A potem powstał loudness war i w zasadzie można cały drogi sprzęt wyrzucić do kosza.

Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że coś jest nie tak z coraz większą ilością nagrań. Niby jest to płyta CD, niby słucham na dobrym sprzęcie, głośniki mam dobrze ustawione, słuchawki są OK. W końcu uświadomiłem sobie przyczynę. Spłaszczona dynamika.
Lubię The Corrs, lubię ich muzykę. Ale dlaczego po kilku przesłuchanych kawałkach mam dość. Wkładam starą kasetę Bad Boys Blue “My Blue World” do magnetofonu i cała godzina mija bez problemu. Żeby nie było - Bad Boys Blue też lubię. Tak samo jak Vangelisa, Sade, Charliego Hadena, Pata Methneya i Ellę Fitzgerald oraz Vivaldiego. Bardzo fajna płyta The Corrs “In Blue” jest fajna ale co z tego skoro skompresowana muzyka drażni uszy, brakuje niuansów których nie ma bez względu, czy słucha się cicho czy głośno. Głośno jest nawet gorzej. I to z płyty CD?! Po włożeniu My Blue World do magnetofonu na uszy spływa balsam. Słychać tam więcej, jest perkusja, coś cykającego :-), itp.
Co z tego, że kupuję płyty CD skoro jest na nich jeden łomot bez względu jakiego twórcy. Oczywiście nie generalizuję bo nadal jest wiele dobrej muzyki na rynku, o czym świadczy choćby ten wątek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Niestety trend obejmuje większość rynku. Yello na remasterowanych płytach brzmi gorzej, choć nie tak źle jak The Corrs na oryginałach. Najgorszy ich album, w sensie oczywiście związanym z dynamiką, to “Borrowed Heaven”. I na prawdę ciężko się tego słucha, mimo że to bardzo fajny kawałek muzyki.

Czy na prawdę jedynym choć niestety niepewnym i nie zawsze możliwym wyjściem jest kupowanie płyt winylowych? Są takie głosy na forach, że “ja to nie słucham niczego nowego tylko stare kawałki sprzed loudness war”. No dobrze, ale nie za bardzo. Bo przecież wciąż powstają nowe ciekawe utwory. Ciekawy jestem jakby brzmiała najnowsza płyta Taylor Swift "folklore" gdyby nie była potraktowana niszczycielem dynamiki w studiu masterujacym. Nadzieja jest i to widać choćby po Metallice. Ich album “Death Magnetic” to chyba jak na razie największe dno masteringu jakie można sobie wyobrazić. Tutaj można zobaczyć na własne uszy o co kaman

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Widać jednak, że z biegiem lat ich kolejne albumy polepszały się.

Myślę, że kluczem - jak zawsze - jest świadomość. Świadomość klienta w odniesieniu do tego czego chce. Wiem, że zgodnie z rozkładem naturalnym (rozkład Gaussa) będą wśród nas ludki, które będą słuchały muzyki tak jak psy delektują się jedzeniem. Ale to nie oznacza, że grupa ze środka wykresu (Gaussa) nie może być nieco mniejsza ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada zmień psy. Mój wilczur delektuje się jedzeniem, szczególnie koscią wołową. Nosi ją, oblizuje, następnie zakopuje żeby ją sobie skonsumować za kilka dni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SłuchaczX napisał:

Bardzo fajna płyta The Corrs “In Blue” jest fajna ale co z tego skoro skompresowana muzyka drażni uszy, brakuje niuansów których nie ma bez względu, czy słucha się cicho czy głośno. Głośno jest nawet gorzej. I to z płyty CD?!

Metalu, elektro clashu bez kompresji nie da się zgrać.

Oddech, powietrze i przestrzeń wcale nie zależą od płaskiej dynamiki.

Vide : Santana - Supernatural. Brzmi dobrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

psy doceniają jedzenie węchem, samo przetwarzanie paszczą to jakby efekt uboczny ? 

 

 

Dostępnych jest kilkaset tysięcy płyt dobrze nagranych, są całe gatunki muzyczne których LW zupełnie nie dotyczy.
Codziennie wydawanej jest mnóstwo dobrze nagranej nowej muzyki

...i nikt niczego nie niszczy, problem z muzyką jest jeśli już to taki,
                                                             że nikt od dawna tak naprawdę nic nowego nie stworzył


 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Funk, rap,  house, psychodelia - te gatunki ( w tym i inne taneczne) a na pewno transowe -  zwykle są spłaszczone ( bo tło taneczne i publika czasami są hałaśliwe).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, xetras napisał:

Metalu, elektro clashu bez kompresji nie da się zgrać.

Oddech, powietrze i przestrzeń wcale nie zależą od płaskiej dynamiki.

Generalnie rozumiem o czym mówisz. Ale zgranie zgraniu nierówne jak widać po przykładzie Metallici.

Nigdzie nie napisałem, że dopasowanie dynamiki do muzyki jest złe bo pewnie bez tego utwory nie brzmiałyby dobrze. Mówię o tym na konkretnych przykładach które sam sprawdziłem. Ciekawe, czy producentowi "Borrowed Heaven The Corrs chodziło o jak najlepszą jakość materiału. Bo mnie się wydaje, że gdyby ten album był nagrany chociażby tak jak "in Blue" to byłoby w porządku. Proponuję przesłuchać oba. Wokale w Borrowed.. są jakieś takie drapiące narząd słuchu, coś w nich jest nie tak. Wystarczy wrzucić utwór do edytora dźwięku, żeby zobaczyć o co chodzi. I z tego powodu boli mnie serce ponieważ płyta jest na prawdę interesująca ze wszystkich innych powodów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SłuchaczX napisał:

Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że coś jest nie tak z coraz większą ilością nagrań.

oczywiście,że tak,coś jest bardzo nie tak - ale jesteśmy zbyt małą grupą odbiorców ,żeby coś wskórać,zaraz tu się zlecą zapewne obrońcy loudness,napiszę z góry NIE CIERPIĘ TEGO KU....STWA!mnóstwo świetnych płyt nie daje się słuchać,zęby bolą,taki wątek powinien się pojawiać co jakiś czas na tym forum ,nic to nie zmieni ,ale może dotrze do tych zakutych pał w studio i może będą robić dwie wersje nagrania - jedną dla nas ,drugą dla miłośników hałasu.....

43 minuty temu, xetras napisał:

Metalu, elektro clashu bez kompresji nie da się zgrać.

metal da się jak najbardziej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SłuchaczuX masz racje , prawie. Ciągle powtarzam że problem zaczyna się u źródła. To sami muzycy nas oszukują i wciskają nam to  gówno. To oni dla kasy godzą się na to.  Jest mnóstwo muzyków którzy szanują swoich słuchaczy i nagrywają w audiofilskich wytwórniach. Pytam , dlaczego inni tego nie robią ???? Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia . Wciskają nam ten syf bo są pazerni na kasę . Jeśli ktoś zna inne powody to chętnie o nich poczytam, ale i tak będą to tylko dyrdymały. Każdy muzyk może nagrywać w wysokiej klasy wytwórniach. Trzeba tylko chcieć. Popatrzcie na naszych muzyków jazzowych . Dlaczego trio Marcina Wasilewskiego nagrywa w ECM ? Bo tak się przytrafiło ? Po prostu szanują słuchacza i nie są pazerni na kasę. Cenią jakość dźwięku. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Darek67
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się! Odkryłeś ważną rzecz, nikt sobie z tego nie zdawał dotychczas sprawy! Trzeba to ujawnić, nie wiem, w czasopismach i na portalach, ludzie nie wiedzą, koncerny ukrywają przed nami prawdę, wciskają przekazy podprogowe, każą nosić maseczki... a nie to nie ten wątek ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miksuje się przecież tak, żeby porządnie brzmiało dla ogółu, a nie dla audiofilskiej niszy.

Przykre, ale od czasu kina domowego, popyt znacznie się przesunął - i na inne urządzenia i na mobilność odbioru.

Stąd konieczność spłaszczenia dynamiki śladów. Tyle że można dobrać sprzęt który poradzi sobie.

Mnie zwłaszcza sybilanty drażnią. Na szczęście tylko czasami.

PS.

Na mobilnych przenośnych te miksowane w stylu retro brzmią zbyt cicho.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez xetras
Dopisek

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie drwij kolego Przemak. Kiedyś w innym wątku o tym napisałem to mnie wyśmiali niektórzy bardzo zasłużeni koledzy.  Nazywajmy więc rzecz po imieniu i nie piszmy bzdetów typu, dlaczego tak się dzieje. Muzycy oszukują fanów, ale sami jednocześnie krzyczą że internauci ściągają nielegalnie muzykę i jacy to oni są biedni z tego powodu. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Darek67
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Darek67 napisał:

Muzycy oszukują fanów

Niestety, ale tak.  Sytuacja zastana jest taka, że mają fanów w nosie (tych, którym telefon nie wystarcza).

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównałem sobie np.

Dezerter - Bestia i

Dezerter - Ku przyszłości

Kilkadziesiąt lat różnicy, tu  studio domowe a tam tonpressowskie studio Wawrzyszew.

Było lepiej, ale nie aż tak żeby rozpaczać.

 

 

"...

przy pomocy najnowszej generacji komputera

potrafię zmienić tekturę w hamburgera

..."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w radiu publicznym (dwójka lub trójka) w studiu wypowiadał się artysta na temat "szlifowania" nagranego materiału. Stwierdził, że sobie słuchają między innymi na laptopie i w samochodzie i na podstawie tych właśnie odsłuchów wprowadzają zmiany... No ręce mi opadły ?‍♂️

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu poniżej (w odróżnieniu od Dezertera) jest bez podbicia skrajów pasma słyszalnego.

Na słuchawkach przypiętych do telefonu mamy wtedy marny paździerz .

To też z połowy lat 80. (DDRowska kapela z Berlina).

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, przemak napisał:

Zgadza się! Odkryłeś ważną rzecz, nikt sobie z tego nie zdawał dotychczas sprawy!

Kolego przemak, bardzo proszę...

To nie ten wątek ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SłuchaczX napisał:

Kolego przemak, bardzo proszę...

To nie ten wątek ?

Rozumiem, wątek historyczny, przespałeś ćwierć wieku i się właśnie obudziłeś ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Darek67 napisał:

Kiedyś w innym wątku o tym napisałem to mnie wyśmiali niektórzy bardzo zasłużeni koledzy.

Widzę, że jest już kilka osób które myślą podobnie.

Poza tym ludziom wrażliwym i kulturalnym (a to forum zdaje się takich skupia) nie przystaje wyśmiewanie innych. Dla wyśmiewających lub inaczej obrażających mamy 5-cio sekundowe upomnienie wzrokowe ?

5 minut temu, przemak napisał:

przespałeś ćwierć wieku

Nie ćwierć ale pół i widzę, że trzeba będzie jeszcze pospać. Jak myślisz, 50 lat powinno wystarczyć? ? Tak gdzieś koło 2070 może będzie lepiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, lukiii napisał:

Kiedyś w radiu publicznym (dwójka lub trójka) w studiu wypowiadał się artysta na temat "szlifowania" nagranego materiału. Stwierdził, że sobie słuchają między innymi na laptopie i w samochodzie i na podstawie tych właśnie odsłuchów wprowadzają zmiany... No ręce mi opadły ?‍♂️

Ja kiedyś usłyszałem, że muzycy w domach słuchają muzy na prostych wieżyczkach z Marketów. Argumentem było to, że nie mają czasu na dom, ciągle są w trasach i studiach.

Może popytajmy na czym słuchają nasi idole? Pewnie nie jednemu wara opadnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Krajcar napisał:

muzycy w domach słuchają muzy na prostych wieżyczkach z Marketów

Bardzo możliwe, że dotyczy to jakiejś części twórców. Jednak czy muzycy pokroju Taylor Swift, Beyonce, Rhianny czy też Nory Jones albo Lady Gagi też słuchają na marketowych zestawach?

Jest to jednak bardzo ciekawy temat który dodatkowo pozwala wyobrazić sobie, że być może jednym z powodów dla którego nagraniom aplikuje się monstrualny loudness mogą być sami artyści. Słuchając swoich utworów w samochodzie lub na sprzęcie mobilnym stwierdzają, że piosenka która była przed ich utworem brzmiała głośniej i oni też taka chcą.

Myślę że to właśnie jest przyczyną a nie fakt posiadania przez niektórych muzyków słabego sprzętu w domu. Nie oszukujmy się, oni przychodząc do studia wiedzą jak brzmi sprzęt wysokiej klasy. Nie sądzę, że studia nagraniowe mają słaby sprzęt. Można spokojnie przyjąć, że te większe mają dobry i bardzo dobry sprzęt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, quatross napisał:

Fizyczne nośniki mogę z powodzeniem zaliczyć do histori

Drogi kolego quatross, widzę, że już powinieneś zmienić lekarza (wróć do tego poprzedniego, wiesz co przyjmuje na pierwszym piętrze) bo Twoja wypowiedź zupełnie nie pasuje do tematu. Ani to do kropki ani do żadnego przecinka nie pasuje. Przeczytaj wątek jeszcze raz albo... wtorek nie koło ziemniaków zielony o 16:47 w połowie ćwierci ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może LW pojawił się gdy zaczęto wydawać składanki na cd. Pewnie niektóre utwory były cichsze i trzeba było je wyrównać z pozostałymi a później to już poleciało. Artyści powinni nagrywac z dużą dynamiką - przecież stacje radiowe mogą zwiększyć głośność w locie (replay gain) albo ktoś kto lubi słuchać kaszanki moze sobie ustawić dowolny poziom na odtwarzaczu softwearowym. Wreszcie można nagrać płytę normalnie z dużym DR a pozniej wydac tez wersję "współczesną" która bedzie grana przez stacje. Wtedy będzie wybór co kupić dla każdego.  Spapranie loudness warem plyty to przecież kilka kliknięć w edytorze dźwięku.  W drugą stronę niestety się nie da. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loudness war to tylko jedna strona medalu. Po prostu wiele nowych płyt jest nagrywanych albo przez producentów głuchych albo przez ignorantów na "odwal". Nic tak nie wkurza, jak dobra, ciekaw muza, która "wchodzi", ale nagrana tak, że zęby bolą. To jest dramat każdego miłośnika muzyki. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Politykę robi się za pomocą pieniędzy, a pieniądze za pomocą polityki. Ot, taki przypadek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2020 o 22:56, quatross napisał:

Fizyczne nośniki mogę z powodzeniem zaliczyć do histori. Zmień lekarza skoro taka rozpacz ?

Tak tak bo pliki to są z innego źródła niż płyta CD . Aleś błysnął kolego........

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy zapis istnieje w kilku momentach istnienia na nośniku fizycznym .

To się nigdy nie zmienię . Zmienia się tylko jego rodzaj i wzajemne relacje .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mcr1 napisał:

przecież stacje radiowe mogą zwiększyć głośność w locie (replay gain)

Stacje radiowe, i to od dawna, mają możliwość kompresji dynamiki w locie. Służą do tego celu kompresory/limitery, teraz pewnie w technologii DSP.

4 godziny temu, mcr1 napisał:

Może LW pojawił się gdy zaczęto wydawać składanki na cd.

To też da się zauważyć na podanej przeze mnie stronie. Składanki mają z reguły mniejszy DR. Jest to uzasadnione, bo składankę najczęściej słucha się jako tło. I niechby tak zostało.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem słuchaczem kaszany i lubię kompresję.
Dobrze się konsumuje na sensownych poziomach głośności; 70-80dB.

Z pewnością są też wydawnictwa dla wysmakowanych słuchaczy gdzie Artyści w pełnym zakresie wykorzystali możliwości nośnika oraz wieży hifi.

Piszecie, że można słuchać metalu bez kompresji.
Bez niej to się chyba w ogóle płyty nie da nagrać?
No ale jeżeli można to dajcie jakieś przykłady płyt z ciężkim, elektrycznym graniem w których Waszym zdaniem nie użyto kompresora.

IMHO przykładowo dobrze brzmiące płyty z niskim DR:

Rosetta "The Galilean Satellites" - DR6

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Isis "Panopticon" - DR7

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tool "Fear Inoculum" - DR9

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
... ale numer "Invincible" ma DR7 - dla mnie brzmi rewelacyjnie.

Polska produkcja:
Entropia "Vacuum" - DR5

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mnie tych płyt się bardzo dobrze słucha cicho oraz czasami dość głośno. Nic nie boli, nie chce się przyciszać...

Tak, naprawdę lubię kompresję.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Froju napisał:

Ja jestem słuchaczem kaszany i lubię kompresję.


Dobrze się konsumuje na sensownych poziomach głośności; 70-80dB.Piszecie, że można słuchać metalu bez kompresji.
Bez niej to się chyba w ogóle płyty nie da nagrać?

jeżeli można to dajcie jakieś przykłady płyt z ciężkim, elektrycznym graniem w których Waszym zdaniem nie użyto kompresora

przykładowo dobrze brzmiące płyty z niskim DR [...]

Dzięki za głos rozsądku.

Przecież musi być podciągnięta dynamika do wspólnego poziomu.

Wtedy czasem ma sens i "ściana dźwięku" i brak cichych momentów.

Ważne byleby był drive i akcenty.

Chyba - "Fight Fire With Fire" Metalliki ma tak ustawiony poziom z tym kiczowatym łzawym wstępem.

 

PS.

Dla mnie motoryka jest najważniejsza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Froju napisał:

Piszecie, że można słuchać metalu bez kompresji.
Bez niej to się chyba w ogóle płyty nie da nagrać?

Już kilka razy pojawia się podobne stwierdzenie. Czy ktoś może wypowiedzieć się w tym temacie. W internecie można znaleźć trochę wyjaśnień ale jak jest na prawdę.

Utwór "metalowy" z urodzenia ma pewnie dość dużą dynamikę, więc nie obejdzie się bez kompresji i to poszczególnych instrumentów i wokali indywidualnie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mcr1 napisał:

Może LW pojawił się gdy zaczęto wydawać składanki na cd. Pewnie niektóre utwory były cichsze i trzeba było je wyrównać z pozostałymi a później to już poleciało.

Przed erą loudness war też wydawano składanki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 26

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.