Skocz do zawartości
IGNORED

Niszczą nam muzykę - loudness war, czy jest jeszcze nadzieja


SłuchaczX

Rekomendowane odpowiedzi

Sam jesteś półprodukt - artyści korzystają z nieznanych dotąd możliwości. Jak konserwie nie pasuje, to słuchać nie musi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Daphile, Onkyo A-5VL, B&W 606+ASW608 i gra muzyka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie chciałbym polecić wzorową realizacje , jak na moje ucho z minimalną kompresją ... Jest ona jak na współczesne realizacje cicha ...+ doskonała gra Japonki ..Polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy DR jest w ogóle istotny.

Jest sobie płyta którą bardzo lubię:
Saxon "The Eagle has Landed" - DR11

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I co z tego, że DR11?
Tej płyty nie da się słuchać.
Płasko, bez basu, jakby ktoś ustawił mikrofony w toalecie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.10.2020 o 13:28, Froju napisał:

Piszecie, że można słuchać metalu bez kompresji.
Bez niej to się chyba w ogóle płyty nie da nagrać?

Taki niszowy zespół, nie wiem czy słyszeliście ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - DR12

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - DR12

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompresja* dynamiki obejmuje np. każdego perkusistę.

Przecież kiedy się rozgrzeje gra głośniej.

Znam tylko jednego który potrafił utrzymać tę samą dynamikę  przez cały koncert i nie ulec wspomnianemu zjawisku (Piotr Pniak, wtedy - Proletaryat). 

* Polisemantyka się kłania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez xetras
Dopisek

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, danadam napisał:

Taki niszowy zespół, nie wiem czy słyszeliście ?

Kiedyś, chyba.

Dobre nagrania, warto posłuchać?

...dobra znalazłem. Siła streamingu:-)

Brzmi dobrze, soczyście...
Prawie ten  sam DR co w pokazywanym wcześniej Saxon.
Te same decybele, brzmienie - przepaść.

Myślałem, że chodzi o to, że jest dużo cichych fragmentów.
Ale to nie taki proste bo wyciąłem sobie fragment "tylko ogień", sprawdziłem DR... i wyszło 11dB.
Nie do końca ten DR ogarniam:-(
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Froju
składnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, xetras napisał:

Kompresja* dynamiki obejmuje np. każdego perkusistę.

Przecież kiedy się rozgrzeje gra głośniej.

Czyli przeciwieństwo kompresji ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak po rozgrzaniu gra głośniej, to perkusista musi być jakiś hi-endowy - kable też lepiej grajo jak się rozgrzejo. Jak perkusista rozgrzany, to i spocony. Czyli 3 w 1 - rozgrzany, głośniejszy i spocony. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, przemak napisał:

Czyli przeciwieństwo kompresji ?

No tak, ale właśnie po to żeby jakoś wyrównać poziom.

Przecież na koncertach tak grają.

Akustycy to też słyszeli, bo z nimi o tym gadałem (PolAudio).

Po prostu w danej sali na 1 próbie było różnie, na próbie generalnej, już z dokładnymi wejściami  artysty na dany czas było chyba najlepiej, a wieczorem przy transmisji Tv już im się nie chciało ściszać. 

Co do tego spocenia - owszem.

Mi się jeszcze wydawało, że jakby szybciej, ale po wielu godzinach już  nie będę upierał się, że tak faktycznie było.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo żle świadczy o muzyku jak instrument zaczyna nad nim dominować - a głośne granie, to nic innego jak dominacja instrumentu nad muzykiem, czyli uleganie emocjom. To jest zupełnie nieprofesjonalne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, xetras napisał:

No tak, ale właśnie po to żeby jakoś wyrównać poziom.

OK, to rozumiem. Tak czy inaczej kompresja nic na to nie poradzi. Dobry muzyk albo edycja. Kompresor uwypukli tylko te różnice.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.

Po prostu zwykle wieczorem nie wydaje mi się "za głośno". Wtedy mnie zdziwiło, bo głównie to co powinno być w tle było najbardziej wyeksponowane.

6 minut temu, Chicago napisał:

Bardzo żle świadczy o muzyku jak instrument zaczyna nad nim dominować - a głośne granie, to nic innego jak dominacja instrumentu nad muzykiem, czyli uleganie emocjom. To jest zupełnie nieprofesjonalne.

Oj tam, oj tam. Rockowcy bezczelnie traktują publikę ?

PS.

Ja i tak już pewnie jestem głuchy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.10.2020 o 14:46, jacekm22 napisał:

W temacie chciałbym polecić wzorową realizacje , jak na moje ucho z minimalną kompresją ... Jest ona jak na współczesne realizacje cicha ...+ doskonała gra Japonki ..Polecam

Dzięki jacekm22 za ten przykład ? W jakiś sposób uświadamia co takiego (między innymi oczywiście) niszczy dociąganie jaj do czoła, czyli najcichszych dźwięków do najgłośniejszych. Dźwięk gitary jest pierwszoplanowy i bardzo dobrze go słychać. Ale dla mnie, a pewnie i dla wielu innych, gitara bez specyficznych dla niej dźwięków jak chociażby ślizgających się palców po strunach basowych (bo na nich to słychać) jest jednak taka odrealniona. Powiem więcej, gitara, szczególnie akustyczna bez tego elementu nie brzmi właściwie. Brzmi jak sampel cyfrowy. UWAGA! Nie mówię, że nie lubię sampli i muzyki z samplami - bo lubię i to bardzo.

A zatem na słuchawkach od smartfona będzie słychać główny wątek ale już na sprzęcie lepszej klasy będzie można usłyszeć to co jest, że tak powiem, między wierszami. Pani Tomomi stara się, zgodnie z japońską filozofią muzyki, jak najbardziej zredukować wszelkie niuanse tworzenia muzyki na fizycznym instrumencie ale i tak słychać te niezwykle pozytywnie barwiące całość smaczki. Dla tych co chcą usłyszeć ich więcej proponuję Pata Methenya, Charliego Hadena, czy też śpiewające gitary Dire Straits.

OK, ktoś powie, w muzyce klasycznej, jazzie, bluesie, itp niech sobie będzie to słychać. Ale po co i czy w ogóle jest sens, żeby to słyszeć w popie na przykład. A dlaczego miałbym nie słyszeć, jak artysta nabiera powietrza chociażby.

Wiem do jasnej cholery, że temat jest ciężki bo przecież rozumiem też stanowisko tych, co nie chcą słyszeć tych rzeczy. Przy czym jeszcze wymagane jest wyjaśnienie, że niski DR nie daje cudownej możliwości słyszenia wciąganego powietrza na równi z samym głosem artysty. Spłaszczenie przebiegu dźwięku usuwa z niego bardzo wiele informacji i tym mocniej zmienia charakter im mocniejsza jest kompresja. Jeszcze raz przytoczę zepsuty album Metallici "Death Magnetic". Z dźwięku zniknęły sobie talerze - to najlepiej słychać na pierwszy rzut ucha.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany to Tomomi Kohno (w tym przypadku na płycie "The Spain") można posłuchać także na Spotify. Na Spotify jej płyty mają dość wysoki DR.

2 godziny temu, xetras napisał:

Ja i tak już pewnie jestem głuchy.

Eee tam, gadasz. Ja tam jeszcze słyszę co piszesz ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Froju napisał:

Nie do końca ten DR ogarniam:-(

DR jest tylko pewnym wskaźnikiem loudness war a nie precyzyjnym parametrem określającym degradację muzyki. Proces "pogłaśniania" nagrań jest dość skomplikowany i obejmuje sporo faz dochodzenia do finalnego produktu. Jest o tym trochę w internecie, można poczytać. Zależy to od jakości rejestracji muzyki, używanego oprogramowania, umiejętności operatora i pewnie od bardzo wielu innych rzeczy. Nagrania, dla przykładu, Taylor Swift mimo, że mają dość niski DR brzmią nie najgorzej. Nie wiem na ile w jej albumach jest cyfrowego grzebania ale widać, że specjaliści robią co mogą żeby to brzmiało w miarę przyzwoicie, no może nie dla tych co wiedzą czego szukać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fantastyczny przykład na którym można usłyszeć degradację dźwięku, który jest coraz bardziej trudny w odbiorze. Greatest Hits Remaster - już słychać degradację perkusji ale dla większości jest OK, a nawet pewnie lepiej bo głośniej. Na Definitive Remaster już bardzo dobrze słychać, że czegoś brakuje natomiast ostatni przykład jest już tym co wrażliwi słyszą już pierwszym remasterze. Dla mnie każdy kolejny przykład jest coraz bardziej gryzący w uszy, jakby nerwowy, napięty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.10.2020 o 17:06, SłuchaczX napisał:

Dzięki jacekm22 za ten przykład ? W jakiś sposób uświadamia co takiego (między innymi oczywiście) niszczy dociąganie jaj do czoła, czyli najcichszych dźwięków do najgłośniejszych. Dźwięk gitary jest pierwszoplanowy i bardzo dobrze go słychać. Ale dla mnie, a pewnie i dla wielu innych, gitara bez specyficznych dla niej dźwięków jak chociażby ślizgających się palców po strunach basowych (bo na nich to słychać) jest jednak taka odrealniona. Powiem więcej, gitara, szczególnie akustyczna bez tego elementu nie brzmi właściwie. Brzmi jak sampel cyfrowy. UWAGA! Nie mówię, że nie lubię sampli i muzyki z samplami - bo lubię i to bardzo.

A zatem na słuchawkach od smartfona będzie słychać główny wątek ale już na sprzęcie lepszej klasy będzie można usłyszeć to co jest, że tak powiem, między wierszami. Pani Tomomi stara się, zgodnie z japońską filozofią muzyki, jak najbardziej zredukować wszelkie niuanse tworzenia muzyki na fizycznym instrumencie ale i tak słychać te niezwykle pozytywnie barwiące całość smaczki. Dla tych co chcą usłyszeć ich więcej proponuję Pata Methenya, Charliego Hadena, czy też śpiewające gitary Dire Straits.

OK, ktoś powie, w muzyce klasycznej, jazzie, bluesie, itp niech sobie będzie to słychać. Ale po co i czy w ogóle jest sens, żeby to słyszeć w popie na przykład. A dlaczego miałbym nie słyszeć, jak artysta nabiera powietrza chociażby.

Wiem do jasnej cholery, że temat jest ciężki bo przecież rozumiem też stanowisko tych, co nie chcą słyszeć tych rzeczy. Przy czym jeszcze wymagane jest wyjaśnienie, że niski DR nie daje cudownej możliwości słyszenia wciąganego powietrza na równi z samym głosem artysty. Spłaszczenie przebiegu dźwięku usuwa z niego bardzo wiele informacji i tym mocniej zmienia charakter im mocniejsza jest kompresja. Jeszcze raz przytoczę zepsuty album Metallici "Death Magnetic". Z dźwięku zniknęły sobie talerze - to najlepiej słychać na pierwszy rzut ucha.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany to Tomomi Kohno (w tym przypadku na płycie "The Spain") można posłuchać także na Spotify. Na Spotify jej płyty mają dość wysoki DR.

Eee tam, gadasz. Ja tam jeszcze słyszę co piszesz ?

Jako przykład genialnego nagrania i wykonania ( uważane jako jedno z najlepszych tego utworu .. ) , jak i transferu do DSD , chciałbym gorąco polecić Requiem Verdiego pod dyrekcja Fritza Reinera z 1960 ...W DSD 128   wyraźnie słyszalny  jest efekt 3D -głębokości na słuchawkach...Dostępny tutaj : 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jacekm22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Większym problemem są współczesne przetworniki robiące papkę z nagrania. Drobne szczegóły są wyciągane na wierzch do poziomu niewiele niższego od najgłośniejszych dźwięków. Na starszych konwerterach R2R jest prawdziwe 96 dB. Te nowe tak na oko o połowę mniej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 33

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.