Skocz do zawartości
IGNORED

Niedocenione Piano Leszka Możdżera.


Slav

Rekomendowane odpowiedzi

Tak naprawdę nie chodzi o system, chociaż w tej kwestii tu nic nikomu chyba nie musze tłumaczyć, bo po co to forum w ogóle? Inaczej: dlaczego myślisz, że Luc, czyli student drugiego roku, który po raz pierwszy dostanie mikrofon do ręki za dwa lata ma tyle racji? Bo znalazł przeciwwfazę? Niech sobie wyprostuje i posłucha, to jeden guzik na konsoli. Może powie, co lepsze? W Polskim Radiu już to zrobili.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atom

Pewnie, że nie. Można też być autorytetem w dziedzinie medycyny, nie kończąc odpowiednich studiów. Ten sam efekt, chociaż tzw. "szkodliwość" większa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, zostawmy może Luca.

chodzi mi o odczucia 'nauszne', nie o szczegołową analizę co spartolono i jak to zrobić lepiej ;)

 

Nie uważam też że coś szczegolnie spartolono, raczej trochę rozminęła się audiofilska propaganda ARMSu z realem ;) I nie jestem w tej opinii odosobniony. Ale to nie moj w sumie problem, Piano przesłuchałem z 5 razy i do niej nie wracam. Bynajmniej nie z powodu, ze coś mnie raniło w uszy ;) Zatem koniec tematu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos w tym jest... wiele razy slysze, ze ludziska kupili, posluchali kilka razy i koniec. arms sie wypromowalo LM tez, ale czy akurat ta plyta byla najlepszym wyborem na zaistnienie LM? nie sadze, szczegolnie znajac Jego inne plytki. LM, tylko rodzina tak naprawde mysli wylacznie o Twoim dobrze. tak to juz jest. pisze to nieco polserio, pewnie byl ten a nie inny material akurat i tyle.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A program w TVP oglądałem przypadkiem

znowu reklamowali Piano ;)

ciekawe dlaczego? ;)

 

Żartuję.

 

A nie mówiłem? Płycie LM tylko dobrze zrobiła cała 'afera'. Znowu o niej gadają w TV.

A jakby tak dostała F.? Przecież nawet transmisji nie ma z wręczania tych 'prestiżowych' nagród ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się pożegnałem, ale zanim się wyloguję zapytam: Atom, czy wiesz, co to są tak zwane "ideały" w życiu prywatnym, zawodowym i biologicznym? To jest walka o swój system (myślenia, chociaż niektórzy audiofile kupuję sprzęt dla muzyki), a nie o kolejne 200 sprzedanych płyt. Poszło 21 000 i teraz promocję mamy w d... . Każdy zainteresowany już ma. Teraz chcemy sprzedac coś za granicą. A aferę Fryderyków najchętniej bym zgasił jak fajkę w popielniczce. Bicie piany. Nie bijmy dalej. Dobranoc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>cos w tym jest... wiele razy slysze, ze ludziska kupili, posluchali kilka razy i koniec. arms sie

>wypromowalo LM tez, ale czy akurat ta plyta byla najlepszym wyborem na zaistnienie LM? nie sadze,

>szczegolnie znajac Jego inne plytki.

 

Jak sie okazało w praktyce - była najlepszym wyborem :)

Inne płyty LM można sobie przecież tez kupić, o ile kogoś interesuje cos wiecej niż mieć 'trendowaty' produkt na polce ;)

 

> LM, tylko rodzina tak naprawde mysli wylacznie o Twoim dobrze.

 

Oczywiscie, odbiorcy są egoistami, chcieliby, zeby artysta, ktorego cenią spełniał ich oczekiwania.

To się czasem nie pokrywa z tym co sam artysta uważa dla siebie za dobre ;)

Ale Jego wola.

Nie kazdy musi przeciez słuchać LM ;)

a jak na miejsce jednego rozczarowanego 'konesera' wejdzie 20 osob, ktore nigdy by nie posluchaly nagrań na fortepian solo gdyby nie Piano, to oczywiscie ma to ogromne pozytywy. Tak to wygląda obiektywnie, subiektywnie to mi sie pare rzeczy nie podoba, ale o tym juz bylo.

Starczy przynudzania.

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"czy wiesz, co to są TAK ZWANE "ideały" w życiu prywatnym, zawodowym i biologicznym? To jest walka o swój system (myślenia, chociaż niektórzy audiofile kupuję sprzęt dla muzyki), a nie o kolejne 200 sprzedanych płyt. Poszło 21 000 i TERAZ PROMOCJĘ MAMY W D... . "

 

Niezłe ideały (tak zwane ideały) :-(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pominąłem jedną rzecz. Kiedy wracaliśmy z Arturem z Sopotu, przesłuchaliśmy czterech tracków z przyszłego "piano" czternaście razy, w samochodzie. W milczeniu. Ja dalszą część nocy spędziłem w słuchawkach, przerabiając materiał jeszcze pięć razy. Potem zaczęliśmy pracę, nie licząc na sukces. Zapomniałem o piśmie i innych rzeczach. Kierowałem się zasadą: "najwyżej wtopimy, ale to musimy po sobie zostawić". Niestety, wyszedł sukces. Stąd negatywne reakcje.

Kiedy mi ktoś zarzuca materialne inspiracje, mam dla niego gotową odpowiedź: "spadaj na drzewo". Znacie kawał o mistrzu ciętej riposty?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Już się pożegnałem, ale zanim się wyloguję zapytam: Atom, czy wiesz, co to są tak zwane "ideały" w

>życiu prywatnym, zawodowym i biologicznym? To jest walka o swój system (myślenia, chociaż niektórzy

>audiofile kupuję sprzęt dla muzyki), a nie o kolejne 200 sprzedanych płyt.

 

bez przesady, nie pisalem tego przecież tak do konca poważnie.

zejdźmy jednak na ziemie - fryderyki to nie jest działka dla idealistów.

 

 

> Poszło 21 000

szczerze gratuluję!

(mimo upierdliwego i bezpardonowego krytykowania niektorych zagrywek promocyjnych ARMSu ;)

 

> i teraz promocję mamy w d... . Każdy zainteresowany już ma. Teraz chcemy sprzedac coś za granicą.

 

Ale, zaraz... to do tego potrzebny był Fryderyk? ;)

 

> A aferę Fryderyków najchętniej bym zgasił jak fajkę w popielniczce. Bicie piany. Nie bijmy dalej. Dobranoc.

 

Dobranoc

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to w całości:

Ci, którzy o TYM tylko myślą, łysieją od przodu :-)

Ci którzy zbyt często TO praktykują, łysieją od tyłu :-)

Lub odwrotnie :-)

Z której strony łysieje tzw.kultura? :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fryderyk jest absolutnie niezbędny do sprzedania płyt w Rosji, Chinach i Kanadzie. Żadna płyta bez tej nagrody nie przyjęła się na tamtych rynkach. Sting, Norah Jones i U2 też poległy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to juz jest przejaskrawione. co zlego w "materialnych inspiracjach", jesli sa polaczone z checia zrobienia czegos dobrego i konstruktywnego? kolejny raz przeginasz z byciem snow white. przeciez to zupelnie niepotrzebne, po co ta komedia? moze przed samym soba? ale to niepowazne...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety, wyszedł sukces. Stąd negatywne reakcje.

 

Jejku, jakie dla Pana to wszystko jest proste...

Znaczy sie - jakby była klapa, to by byly same pozytywne reakcje? ;)

 

 

>Kiedy mi ktoś zarzuca materialne inspiracje, mam dla niego gotową odpowiedź: "spadaj na drzewo".

 

Nie no to juz jaja.

To zakładał pan firmę ARMS 'dla idei'?

;)))

 

przeciez nikt tu Panu nie wytyka że za duzo Pan zarobił, czy ze w ogole zarobił.

To nic złego i nie ma sie z czego tłumaczyć.

 

Nie mowie, ze nie wierzę w pierwszą część tej opowieści. Oczywiście to fajnie ze Wydawcom się wydawany materiał bardzo podobał, tak powinno być.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwinę, bo lubię skróty myślowe:

Teraz chcemy coś sprzedać za granicą, na przkład polską kulturę. Może Amerykanie przestaną sobie opowiadać kawały o Polaku, który wchodzi do knajpy z gówn.. w ręce i mówi: "patrzcie, w co bym wszedł". Z zyskiem, oczywiście. Amerykanie nas za to polubią, Polacy powiedzą, że mamy w ręku nienajlepszy towar. To też skrót, bo o gówn...ści nasze kultury decydują właśnie jej pierwsi odbiorcy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zakładałem ARMS dla idei właśnie, bo byłem zmęczony chociażby dociekaniami ile biorę pieniędzy za sześć gwiazdek, malizną i wioskowatością myślenia tej branży, chociaż to dla wielu jest niezrozumiałe, jak język chiński. No bo przeciaż nie można zarobić, jeżeli sie nie kradnie... Ludzie, nauczcie sie wreszcie języków obcych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tez do mnie? jesli tak, to jestem wrecz oniemialy stopniem zrozumienia w tej wymianie... oniemialy i rozbawiony. chyba jestes dzis nie w formie i pograzasz sie niepotrzebnie, widzisz worgow gdzie ich nie ma. ciagle o jednym. juz ok, bedzie dobrze, spokojnie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan to na kazdym kroku węszy 'polactwo' - wkoło sami zawistnicy i szuje, a na dodatek nieuki.

 

Wystarczy, ze ktos ma inne zdanie - 'chrzani 3 po 3', krytykant-ignorant, bo mu gula skacze, ze ktos osiagnął sukces. Nie chciałbym być niemiły, ale panskie interpretacje pewnych faktow bywają czasem bardzo prymitywne...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila, jako człowiek małego rozumku (może jestem Kubusiem Puchatkiem?;-)) chciałbym potwierdzić pewne fakty:

1. Czy Stryjecki przyznaje, że część dźwięku na płycie Piano jest w przeciwfazie?

2. Czy taki sposób realizacji płyty kwalifikuje ją do "audiofilskości"?

3. Czy jeśli na pytanie 1 otrzyma się odpowiedź pozytywną, to ktoś mógłby mi wytłumaczyć, czy dźwięk z płyty będzie utrwalony "tak, jak brzmi na żywo" (cyt. z wkładki do Piano)?

4. Czy zdaniem Stryjeckiego Piano potrafi zabrzmieć dobrze wyłącznie na "dobrym", a pewnie i drogim sprzęcie?

 

Moje wrażenia słuchowe z tą płytą są takie, że brzmi ona zdecydowanie lepiej na sprzęcie, który maskuje pewne niedoskonałości nagrań, na sprzęcie, który jest jaśniejszy, podaje więcej szczegółów, jej słuchanie może stać się nawet nieznośne, by nie rzec kłujące uszy. Być może stąd też są różne opinie o dźwięku tej płyty. Tzw. naturalność brzmienia pomijam, bo nie wiem jak to brzmiało tam gdzie było nagrywane, a tu moją opinię znacie - uważam, że można się wypowiedzieć wyłącznie mając porównanie z dźwiękiem jak brzmał in natura.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem czy doczekamy się odpowiedzi na te pytania...

bo juz prędzej spodziewałbym się reakcji w postaci tekstów o 'kolejnych idiotach z jednego forum' w ktoryms ze wstępniaków w HFiM ;)

 

Skoro płyta dobrze się sprzedaje, to znaczy ze jest wszystko OK, jest wybitna muzycznie i audiofilska w kazdym calu (proszę zerknąć do wątku o 'Finding neverland LM' i analogiczną ocenę MS swojego pisma),

a na forum lukara mają swoj przyczółek spiskowcy anty-ARMSowi i anty-HFiM a nawet antymożdzerowcy, ktorzy chrzanią od rzeczy.

No coż, gratuluję trzeźwego spojrzenia...

 

 

>1. Czy Stryjecki przyznaje, że część dźwięku na płycie Piano jest w przeciwfazie?

>2. Czy taki sposób realizacji płyty kwalifikuje ją do "audiofilskości"?

 

Podobny zarzut pojawiał się, o ile pamietam, pod adresem 4PR wydanych przez HFiM/DUX.

też na złocie i z audiofilizmem na sztandarach sie to ukazywało.

W przedostatnim, styczniowym nr HFiM (!!!) recenzent ocenił brzmienie tej płyty na 3.

(ale pewnie mlg ma kiepski sprzęt ;)

 

Ja podobnie oceniłbym brzmienie płyty Piano, moze w przypływie dobrodusznosci dorzuciłbym z pół kropki ;)

 

>4. Czy zdaniem Stryjeckiego Piano potrafi zabrzmieć dobrze wyłącznie na "dobrym", a pewnie i drogim

>sprzęcie?

 

Na to pytanie odpowiedź juz właściwie padła ;)

Dziwnie się to kłóci z zapewnieniami z wkładki do Piano, ze materiał był odsłuchiwany na dziesiątkach systemów, zeby zapewnić optymalny odbior w domowych warunkach. Pomijam już fakt, ze ta deklaracja chyba kłoci sie tez z zalozeniem, ze to nagranie purystyczne, bez podrasowywania w celu optymalizacji do audiofilskiej średniej krajowej.

 

Spostrzeżenie natury ogolniejszej - mam wrazenie, ze Szanowny Wydawca zyczyłby sobie chyba samych bezrefleksyjnych konsumentów swoich fonogramów, bo niemal wszystkich ktorzy zwracają uwagę na pewne 'duperele' i mają odmienne zdanie niż to prezentowane w materiałach marketingowych ARMS, miesza z błotem lub w najlepszym razie ignoruje,

a przy okazji wyplata farmazony, ze cała krytyka to z powodu sukcesu płyty.

 

Panie Stryjecki, pisałem to 100 razy, ci krytykanci to nie żadni zawistni spiskowcy czy urodzeni mulersi

(w większosci, bo tacy sie pewnei tez znajdą) tylko ludzie, ktorzy chcą sie z Panem podzielić swoimi przmyśleniami, moze po to, aby pewne działania w w przyszlości były bardziej przemyślane (a nie tylko - Alleluja i do przodu ;)

Choćby panskie tutaj 'gościnne występy', gdzie sie Pan notorycznie pogrąża i utrwala obiegową o sobie opinię.

 

>Moje wrażenia słuchowe z tą płytą są takie, że brzmi ona zdecydowanie lepiej na sprzęcie, który

>maskuje pewne niedoskonałości nagrań, na sprzęcie, który jest jaśniejszy, podaje więcej szczegółów,

>jej słuchanie może stać się nawet nieznośne, by nie rzec kłujące uszy.

 

Mam podobne odczucia. O tyle to ciekawe że we wkładce do Piano wymienione jest dużo sprzętu mającego opinię chłodno-analitycznego (B&W, Audio Physic, Paradigm, Nordost, Siltech). Nadredaktor zdaje sie tez ma sprzęt z tych 'obiektywnych', a nie tzw. 'muzykalnych' (czyt. maskujących niedoskonałości).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam kilka pytań.

Upubliczniam swój list do Pana Stryjeckiego, wysłany do redakcji czasopisma "Hi-Fi i Muzyka"

 

----------

 

Szanowny Panie Stryjecki

Przepraszam za "szczypanie".

 

Diziękuję za zaproszenie na drzewo :-)

Myślę, ze w dwójke, byloby nam na nim trochę ciasno :-)

Domyślam się że z Drzewa lepiej widać detale i przestrzeń :-)

A jak tam z tlenem?

Nie zapycha High-Endowych uszu -)

 

Miałbym kilka pytań do Pana jako doświadczonego Hi-Endowca:

- czy płaskostopie przeszkadza w odbiorze wysokich tonów?

- czy prawdą jest, że ludzie bogaci słyszą lepiej?

- czy nosi Pan "Czarne Szelki" (czyli najwyzszy stopień wtajemniczenia - audio)? :-)

- czy Pańska znajomośc jezyków obcych (slangów i terminologii również?) pozwala Panu na "kulturalne" kontakty w języku ojczystym?

 

----------

Czy to Pan był "promotorem" gniota, który pokazała TVP?

 

A jak to się robi, polecam obejrzenie filmu:

 

"Tokyo Waltz" (Niv Fichmanz, 1997)

z udziałem:

Yo-Yo Ma: wiolonczela

Mark O'Connnor: skrzypek, bluegrassowy, country, z USA

Edgar Meyer: kontrabas (nie znam tego muzyka)

 

Tokyo Waltz Bullfrog Films

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Profesjonalnie zrobiony filmu o muzykach (i o muzyce).

Film dostępny na nośnikach: DVD i VHS.

A na szacunek, trzeba sobie zasłużyć, Panie Stryjecki.

 

 

P.S.

Z taką "promocją" (a także tzw."ideałami i tzw. "kulturą"), zastosowaną w opiniotwórczych ośrodkach, o światowym (a nie tylko lokalnym) znaczeniu, jak nowy Jork, Los Angele, Londyn, Berlin czy Tokio, można oczekiwać "odpowiednich" recenzji.

A tamtejsi, lokalni recenzenci nie tylko używają "ciętych" ripost, ale także potrafią ośmieszyć "promotora", a znajomość języka (także "slangu") nic tu nie pomoże.

 

Dziękuję za kulturalną rozmowę.

Pozdrawiam

Prawdziwy Komunista

R.u.s.t

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ale dyskusja! Tylko się nie pozabijajcie!!!

Dla rozluźnienia: pojawiły się tańsze bilety na Leszka i Adama. Kosztują 'tylko' 150 zeta. A ja mówiłem, że Braxton jest drogi...

Pzdr ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmijmy po prostu do wiadomości, że LM to nasz wielki artysta POLSKI i wizytówka polskiej kultury w Andorze i Bali. Wielki człowiek, z Encyklopedii. Będzie łatwiej dyskutować z tym dogmatem w menu. A Piano to początek jego estymy. Zasłużony, od dawna. Jak kto uważa, że nie, ma prawo postowania na Lukarze i może negować, ile wlezie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.