Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  58 członków

ESA Klub
IGNORED

ESA Club


Siemek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nijaki masz rację. ESA narzuca sobie godną marżę, podobnie jak TROKS za piasek, albo sklep akwarystyczny za kamyki. Co do kolumn to też racja, że często DIY może poprawić to, co uznali za nieistotne producenci, albo co uznali za utrudnienie w seryjnej produkcji (wystarczy obejrzeć w środku B&W serii 6).

Tylko, że gdy powierzę jakiemuś samotnemu geniuszowi DIY moje ciężko zarobione pieniądze, żeby stworzył mi wymarzone kolumny, to ten też może uznać że owszem, pryncypia audiofilskie są ważne, ale jeszcze ważniejsza jest jego kieszeń. To co on mi naopowiada, a co rzeczywiście stworzy - to mogą być dwie różne rzeczy. Może sobie również skalkulować 100% marży (choć podatków przecież od kolumn nie płaci). Jaką mam gwarancję, że zrobi mi te kolumny tak jak robiłby dla siebie? A może potraktuje mnie jak łatwowiernego łosia? Dla siebie srebrne cewki taśmowe, dla mnie kiepski miedziany drucik w zwrotnicy, dla siebie markowe oporniki a dla mnie żaróweczki...

Gdy kupię produkt który można gdzieś posłuchać, to gdy zamówie ten sam model mam jakąś tam gwarancję powtarzalności. A jak to będzie u twórcy DIY? Skąd mam pewność, że on jest bardziej ideowy niż pan Zasada czy Kisiel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihi, Philip, akurat to jest łatwe do weryfikacji, wystarczy odkręcić parę śrubek i zajrzeć do środka. A miedziane druciki... no nie każdy jest kiepski. W każdym razie najlepszą metodą weryfikacji umiejętności konstruktorów, czy to firmowych czy to DIY jest samodzielny odsłuch. Dlatego apeluję: Ludzieee!!! Zaufajcie swoim uszom!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Philip

No tak jak pisze McGyver, uczciwy "fachman" pewnie nie bedzie robil problemow z pokazaniem zwrotnicy, wnetrza skrzynek, ... Nie ma tu tez mowy o ukrywaniu tego, bo przeciez obejrzec je nie jest wielkim problemem.

A czy brzmienie bedzie sie bardziej podobalo... A niech majster cos zrobi, mozna posluchac, moze majster zmienic efekt na odpowiadajacy klientowi, tak samo jak wyglad skrzynek, etc., to przewaga DIY (pod warunkiem, ze robi to fachowiec), nad seryjnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do McGyvera

W mojej poprzedniej wypowiedzi zabraklo jednego slowa stad zaciemnienie. W każdym razie Twoje kolumny w danych warunkach wypadly poprawnie i tylko tyle. Natomiast szanuje wypowiedz andrea29 o Twoich kolumnach, nieraz rozmawialismy i sluchalismy wiec wiem czego moge sie po nim spodziewac. Ale głowna informacja byla taka ze Twoje kolumny moga zagrac tak sobie a ESY w odpowiednich warunkach wybornie bo na WLASNE USZY to uslyszalem. I tyle albo az tyle chcialem tutaj w tym temacie napisac ;-D A jesli wlasciciele ESy beda sie przesiadac na Twoje klocki to bedzie najlepsza reklama ;-D

POzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał być "Club", a jest jak zwykle ...

 

Kilka uwag. To, że ESA ma na swojej stronie szeroki katalog niekoniecznie znaczy, że właśnie teraz tyle kolumn oferuje do sprzedaży. Ja bym stawiał raczej na to, że pierwsza część katalogu jest dostępna na jakieś specjalne zamówienia.

 

Druga rzecz - McGyver powiedział, że w konstrukcjach ESA są błędy.

 

Szanuje zdanię kogoś, kto sam składa kolumny, osłuchał się i mówi, że ESA gra źle. Albo dźwięk ESA mu się nie podoba. Albo że z tych komponentów można osiągnąć więcej. Ale czy to oznacza błąd, czy wyłącznie różnice w poglądach jak co ma grać?

 

Nie wiem jak to jest z tą zwrotnicą w nowych ESA Vivace. Słuchałem krótko Vivace 3, było byle jak za dużo basu (ale odsłuch był za głośny) Pierwsza wersja (bez numerka), którą miałem, trochę krzyczała górną średnicą, ale w sposób ożywiający tanie i mniej dynamiczne wzmacniacze tzw. audiofilskie. Bardzo dobrze komponowała się np. z takim Thule IA60. To nie była moim zdaniem wada, ale świadomy wybór, który jednemu słuchaczowi się spodoba, innemu nie. W takim zestawieniu brzmiała naprawdę bardzo dobrze.

 

Powtarza się też dość często zarzut zbyt dużej skrzynki w Ostinato i Continuum, co skutkuje problemami z ujarzmieniem basu. Tutaj znowu sprawa jest chyba bardziej skomplikowana. Katalogowo-książkowo to rzeczywiście można byłoby panu Zawadzie robić wyklady a może nawet wyrzuty, ale te kolumny mają taką po prostu cechę brzmieniową i wymagają albo słuchacza, który ją lubi, albo wzmacniacza, który je weźmie "za łeb". Dużo osób podchodzi do ESA jako takiego niby DIY (na zasadzie - sam bym se takie zrobił jakbym miał czas) za 2000 zł i chce je łączyć ze wzmacniaczami z tej półki. I niestety jest tak, że czasem to zagra, a czasami będzie kiszka.

 

O tych skrzynkach, czy zwrotnicach niestety nie podyskutuję, bo moja wiedza jest nikła, ale jestem ciekawy zdania McGyvera - czy podtrzymuje, że ESA to brak umiejętności ("chciałem, ale mi nie wyszło"), czy po prostu taki dźwięk, który mu się nie podoba?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarząbek, nie we wszystkich konstrukcjach ESA są błędy, ale jeżeli już są, to są ewidentne. Piszesz że katalogowo/książkowo można p. Zawadzie coś zarzucić... wg. mnie jest wręcz odwrotnie, grzebiąc w niektórych kolumnach mam wrażenie że zwrotnica została wyliczona wg. książkowych wzorów biorących pod uwagę jedynie impedancję głośnika i nic więcej, a z kolei za duże skrzynie są powszechne w ESach. Stąd mniemanie, że to trudne kolumny i tylko potężny piec sobie z nimi poradzi. A prawda jest taka, że głośnik z dajmy na to Ostinato 2000 jest jednym z łatwiejszych do wysterowania, jeżeli jest właściwie zaaplikowany, to poradzi sobie z nim nawet kilkunastowatowa lampka. Oczywiście im lepszy wzmacniacz, tym lepiej to zagra, ale po co stwarzać trudności już na etapie projektowania kolumn, tworząc w rezultacie zestawy kapryśne i grymaśne, które raz zagrają dobrze, a innym razem koszmarnie? Producentowi powinno zależeć aby jego zestawy prezentowały się jak najlepiej niemal w każdych warunkach i z większością sprzętu, chyba że zaznacza wyraźnie, że jego filozofią jest produkowanie kolumn do triody SE, lub do amerykańskich, potężnych końcówek mocy. Tyle że to już jest zawężanie sobie kręgu klienteli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze problemem tego watku jest to, ze slyszymy caly czas tylko wersje jednej strony. W audio niestety jest tak, ze nawet najwieksze i najbardziej uznane firmy nie sa w stanie dojsc do konsensusu w tak prostej moglo by sie wydawac kwestii jak polaczenia RCA i XLR. Conrad Johnson i Audio Note dali by sie pociac za RCA, a taki BAT czy Krell smieja im sie w twarz i mowia - RCA to harcerstwo - tylko XLRy.

 

A prawda, jak zawsze, lezy po srodku ...

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Elberoth i o ten srodek wlasnie chodzi, czyli 60/2 = 30tys. I to sie zgadza, bo jakbym kupowal taki

produkt to szukalbym drugiej reki, albo zaprzyjaznionego redaktora, czyli esa musialaby sprzedac wiecej egzemplarzy niz powiedzmy 3 sztuki :-), ale wtedy musialby zejsc 50%, czyli 15tys. i taka cena moglaby byc atrakcyjna dla amatora

szukajacego szczescia... I jeszcze jedno najwazniwjsze, bardzo trudno o takich amatorow, no chyba ze

poruszamy sie w bogatych spoleczenstwach, ale to juz zostalo zanegowane wczesniej, esa jest w Polsce

i tez jest coraz trudniej sprzedac ten egzemplarz za 60tys ;-)

Podobny temat do innego flagowca, nikt nie sluchal..., ale forum jest po to zeby dyskutowac, krell

czy moze audio note?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABs - > myślę, że nie pozostaje ci nic innego jak napisac maila w podobnym duchu do Wilson Audio. Nie zapomnij załączyć obliczeń, w których udowodnisz, że koszt produkcji Wilsonów Aleksandria wynosi poniżej 10.000$ i że za tyle, a nie katalogowe 125.000$, gotowy jesteś je kupić. Powodzenia.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny ten wątek.Po przeczytaniu całości natępuje rozdwojenie jazni.

ESA to bardzo dobra firma,od lat nie schodząca poniżej ustalonego poziomu.

Oczywiście można zakwestionować wszystko.Osobiście jednak myślę,że jakość wyrobów tej firmy najdobitniej określili miłośnicy muzyki do dziś kupujący wyroby tej manufaktury.

Nie istnieje nic lepszego,niż weryfikacja rynku.ESA trwa na tym rynku od paru długich lat i nie dało by się oszukać melomanów przez tak długi okres czasu.

Nie raz serfując po internecie zdarza mi się trafiać na "odkrywcze" opinie domorosłych polepszaczy sprzętu,negujących i wytykających błędy konstruktorów uznanych na rynku audio.

Cóż odpowiedziedz ? Ano nic,niech sami wykażą się tak dobrymi konstrukcjami.

Pozostaje jedynie życzyć dalszych sukcesów i udanych konstrukcji panu Zawadzie i wyjątkowej wytrwałości w tym naszym rodzimym piekiełku!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko dyskutujemy i wcale nie podwazam tego, ze kolumny esy moga byc produktami wybitnymi,

a jezeli beda chetni je kupic to tylko sie cieszyc.

Pan Zawada bedzie szczesliwy, wlasciciele es rowniez, to dlaczego my mamy byc z tego powodu zmartwieni?

I wszystko jest w porzadku, nawet to ze ktorys z prezesow zarabia 400tys, jak ma takie mozliwosci to

dlaczego zabronic mu kupna Wilsonow z katalogu?

Przylaczam sie do zyczen sukcesu dla Pana Zawady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

Zaletą ESY jest to, że Pan Zawada służy chętnie pomocą czy to emailową czy telefoniczną.

Ja sam korespondowałem z nim kilkakrotnie i rozmawiałem telefonicznie.

A wydaje mi się, że to jest ważne i zarazem bardzo miłe - szczególnie dla posiadaczy kolumn ESA.

Bo czy nie każdy by chciał zadzwonić do konstruktora swoich zestawów głośnikowych

i zapytać o radę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nie ma sensu stawać po którejś ze stron i wyrokować ESA dobra/ESA zła. ESA robił ładne kolumny, można zamówić wykończenie praktycznie dowolne, ceny do zniesienia – jak się komuś podoba granie to bardzo proszę. Ale nie jest ESA super firmą, która sprzedaje po kosztach głośników i obudów, ma super dopracowane konstrukcje i wszystko jest na medal. Sam zakupiłem Meritum2 i nie dlatego, że byłem głuchy i opierałem się na opinii. Dźwięk miał cechy jakich szukałem i dużo wyższą klasę niż konkurencja. Ale nie powiem żeby to był ideał. Po jakimś czasie próbowałem nawiązać łączność z Panem Zawadą, pytając czy jest jakiś sposób, by wydobyć z tych kolumn trochę takiego fajnego środka jakim grają Meritum1 – przecież to te same głośniki. Odpowiedź uzyskałem szybko, ale tylko taką, że wszystko jest zrobione jak trzeba, dopracowane optymalnie i oni żadnych modyfikacji nie przewidują. Z resztą się temu nie dziwię, bo to w końcu wytwórnia kolumn i nie będą ich sami przerabiać. Ale faktem jest, że po przeróbce kolumny grają dużo lepiej i ciekawiej. Poza tym po rozbebeszeniu okazało się że nie były tak dopracowane jak by się chciało (albo jak opisali w AUDIO) – kabel jakiś zwyklas, cienki, tuba bas refleksu normalnie odcięta, bez żadnych zaokrągleń, jeden głośniczek przykręcony mógłby być bardziej prosto... Nowa zwrotnica, przestrojenie skrzyni i mamy dużo bogatszy i bardziej naturalny dźwięk. Dla porządku powiem, że przeróbki dokonało Regis Audio, czyli McGyver. Napiszę na ten temat osobno, bo warto, ale dopiero jak już mi się wszystko zgra.

Według mnie nie ma się co zrażać do ESY i na pewno warto słuchać ich kolumn, ale bezkrytyczne podejście że wszystko cacy też daleko nas nie zaprowadzi bo przecież firma ma dużo modeli i na pewno jedne grają lepiej inne gorzej (ale odkrywcze:).

A obudowy są bezapelacyjnie piękne. Przy zamówieniu zostawiłem w sklepie kawałek szuflady, żeby dobrali kolor wykończenia i dostałem dokładnie to co chciałem - prawdziwy luksus, czyż nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 lata później...

Jako właściciel Esy VivaceI muszę dokleić się z chęcią do Klubu :)

Muszę przyznać jedno - od kiedy mam Esy, słucham ich i poznaję dokładniej...nie usłyszałem nic w podobnym przedziale cenowym co grało DLA MNIE tak przejrzyście, swobodnie, detalicznie...Pracując ze sprzętem mam na co dzień JBL, INFINITY, HECO, MAGNATA, ELACA, QUADRALA, TANNOYA, KLIPSHA itp...Słucham tego z różnymi urządzeniami i dopiero po powrocie do domu - "Słucham muzyki"...Nie porównuję Vivace do droższych konstrukcji - to nie ma sensu-ale zdaję mi się że mogły by powalczyć z niejedną konstrukcją...

Chylę czoła przed Panem Zawadą bo gra i wygląda to wybornie...

U mnie o dziwo tez dość ciężkie do napędzenia kolumny świetnie grają z Creekiem 4330mkII...

Jedno tylko mnie zastanawia...Myślałem że Esa stosuje jako okablowanie wewnętrzne kable Kimbera, np.4PR...Jakież było moje zdziwienie gdy w środku znalazłem grubasa marki Jantzen...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 lata później...

Witam Szanownych!

Troche odgrzeje watek ESY. Palnuje zakupic ESA Ostinato (czyli te pierwwsze Ostinato) Czy ktos pamieta jak to gralo, czy warto, jakie ewentualne mozliwosci tuningu. Podpiac chce to do Yaqina MS34D. Teraz mam JBL LX2005 ale szukam troche wiekszej kultury w brzmieniu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

posiadam ostinato 2 myślę ,że dźwięk z nich płynący jest pełny i nie można narzekać na brak basu istnieje możliwość jego cięcia za pomocą wypełnienia komory balastowej ołowiem lub czymś innym. góra wydobywa się z ss 9300, którą można zamienić na ss 9500 bez ingerencji w zwrotnicę pewnie lepszym rozwiązaniem było by wsadzić 9700 (mały rewelator), ale tu już chyba należy więcej rzeczy zmienić. w środku kabel kimbera (4).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

YAMESA OSTINATO po modyfikacji u D.S DARIUSZA SEKUŁY w TYCHACH grają zYAMAHĄ A-S1000 i PIONIEREM DV-717 najwięcej słucham z tunerem hd cyfra+ trójki i swisradio.BAS JEST SUPER TYLE ILE TRZEBA ,WYSOKIE CYKAJĄ JAK TRZEBA GLOŚNIKOWY TO IXOS 1001 HYBA?KUPIĆ WARTO!POZDRAWIAM.TYCHY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 lata później...

Witam Panowie

Jeśli można chciałbym dołączyć do klubu,

stałem się dziś właścicielem Esa Neo 3se.

Ikony 6 mk2 powędrowały do kina a Neo pod lampę:)

Co prawda nie zdążyłem się jeszcze zbyt osłuchać przez jeden dzień jednakże co już

wpadło mi w ucho po przesiadce z Dali to większa scena z wierniej odwzorowaną "wielkością"

poszczególnych instrumentów,lepsza dynamika,niżej schodzące niskie tony oraz co najważniejsze

dla mnie kolumny grają bardzo naturalnie bez sztucznego efekciarstwa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...

Tecnoselfrx Ponieważ wpis ostatni jest z 10.01 to delikatnie zapytam jak wrażenia po 4 miesiącach?? Mojej pani wpadły w oko NEO 3..ale już wie, że wygląd to nie wszystko..skrobinij jakąś opinię

 

A może ktoś słuchał NEO3 na tych wavecorach, jak to gra?? Nie ma nic w sieci oprócz jak zawsze fenomenalnej recenzji z audio..choć jak się wgłębić w nią to niezbyt wypadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tecnoselfrx Ponieważ wpis ostatni jest z 10.01 to delikatnie zapytam jak wrażenia po 4 miesiącach?? Mojej pani wpadły w oko NEO 3..ale już wie, że wygląd to nie wszystko..skrobinij jakąś opinię

 

A może ktoś słuchał NEO3 na tych wavecorach, jak to gra?? Nie ma nic w sieci oprócz jak zawsze fenomenalnej recenzji z audio..choć jak się wgłębić w nią to niezbyt wypadły.

 

Też chciałbym poznać opinię na temat dźwięku tych kolumn - tylko Piotrek608 - kolega Tecnoselfrx kupił Neo 3se a one są juz na innych głośnikach Vifa Ne - i właśnie mnie szczególnie interesuje jak grają ESY na najnowszych Vifa'ch

 

Dla mnie świetnym modelem koncepcyjnie, konstrukcyjnie i wizualnie jest ESA NEO 4 - 3-drożna kolumna z 15cm Vifa NE na średnicy i 22 cm niskotonowym Vifa NE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha tylko ja, na NEO3 to już mam za mały pokój bo 17,5m2,ale to na styk,głośno tez nie słucham .....a co dopiero było by z NEO4:)..masakra..po prostu interesuje mnie ogólna opinia bo i tak czeka mnie wyjazd do któregoś zaprzyjaźnionego z wyrobami ES'y sklepu...niestety we Wrocławiu gdzie mieszkam nikt nie sprzedaje ich wyrobów i lipa...masakra z tym miastem tu nic z audio posłuchać nie można..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Tecnoselfrx Ponieważ wpis ostatni jest z 10.01 to delikatnie zapytam jak wrażenia po 4 miesiącach??

 

Witam

Faktycznie mogę napisać już nieco o Neo 3se, jak zauważył kolega lorecci sekcja nisko i nisko-średniotonowa to wysłużona Vifa NE(stworzone tuż przed sprzedażą Perlessowi). Na górze natomiast jak pewnie dobrze wiecie siedzi kopułkowo-pierścieniowy Iluminator.

Obecnie użytkowany zestaw to:

 

-Integra Mingda Mc-368BSE

Lampki; 4xKT88 Shuguang Treasure Gold, 2x6SN7 Shuguang Treasure Gold, 2x12AX7 Tung-Sol Gold

-Kable gł. Qed Genesis Signature

-IC Qed performance,Kimber Silver Streak

-Cd dcd Denon 720/Onkyo DX-7711

- Dac Audiolab M-DAC+laptop

 

Pierwsza rzecz to kolumny te potrzebują jednak sporo miejsca wokół siebie(należy zapewnić im trochę wolnej przestrzeni inaczej dźwięk się trochę dusi),polecałbym do pomieszczeń raczej nie mniejszych niż 20m.

Z uwagi na umieszczenie z tyłu dwóch mocno pracujących portów bass-refleks zauważyłem że najlepszy efekt uzyskujemy odsuwając kolumny na przynajmniej 60-70cm od ściany(ażeby nic nam nie dudniło)

Teraz przechodząc do niskich tonów należy zaznaczyć że najlepszą kontrolę zapewnia u mnie tryb pracy lampy ultralinear 2x75W, przy 2x40W następuje słaba kontrola,niskim tonom brakuje rozciągnięcia i zejścia. Także dobrze mieć zapas prądu:)

Same kolumny reprodukują dość mocne,nisko schodzące niskie tony o dobrym rozciągnięciu. Co ważne w mniejszych i średnich pomieszczeniach nie podbijają ich średniego podzakresu.

Średnica to moim zdaniem najmocniejsza ich strona,jest taka jak być powinna tzn. soczysta,gęsta wychodząca do przodu i bardzo dobrze czytelna. Posiada odpowiednią barwę i wagę.

Wysokie tony natomiast są dość wyraziste,mocne o przyzwoitej rozdzielczości i co dla mnie ważne nie męczą przy dłuższych odsłuchach. Na wysoką ocenę zasługuje też budowanie sceny,(odpowiednio zarówno w szerz jak i w głąb,)łatwość z jaką "znikają" w pokoju i bardzo dobra dynamika tej konstrukcji.

Suma sumarum kolumny określiłbym jako grające dość zrównoważenie,bardzo przestrzennie,żywo z aktywnością w każdym zakresie.Z tymże z lekkim faworyzowanie plastycznej średnicy.

 

Podpinałem je też pod monobloki Audiolaba 8200MB.

Niskie tony nabierały trochę lepszego "wygaru"-mięsa, średnica trochę się odchudzała-stawała się mniej barwna, natomiast wysokie tony stawały się jakby trochę bardziej rozdzielcze. Mówiąc potocznie kolumny grały trochę "jaśniej"

Mi osobiście podchodzi bardziej wersja z lampą.

 

Co prawda Neo 3 nie słuchałem zbyt długo ale odpadły u mnie w przedbiegach ze względu na swą surowość, jak dla mnie grały zbyt neutralnie i spokojnie. Brakowało też trochę plastyczności,niskie tony z tego co pamiętam jak na mój gust zbyt twarde.Myślę że tutaj trzeba byłoby spędzić więcej czasu na dobór odpowiedniego piecyka i źródła ażeby wykrzesać porządany efekt. Napewno brzmienie mniej uniwersalne niż Neo 3se, oczywiście wiem że nie ma co porównywać gdyż to dwie zupełnie inne konstrukcje i wspólny mianownik to tylko marka.

Edytowane przez tecnoselfrx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie mnie szczególnie interesuje jak grają ESY na najnowszych Vifa'ch

 

Dla mnie świetnym modelem koncepcyjnie, konstrukcyjnie i wizualnie jest ESA NEO 4 - 3-drożna kolumna z 15cm Vifa NE na średnicy i 22 cm niskotonowym Vifa NE

Przed zakupem odsłuchiwałem dość długo również właśnie Neo 4, niestety do mojego pomieszczenia stanowczo za duże.

Neo 3se i Neo 4 posiadają ten sam kopułkowo pierścieniowy Scan Speak no i oczywiście tej samej serii Vify głośniki niskotonowy i średniotonowy. Co się da zauważyć w zakresie niskich i średnich tonów skutkuje to tym co w przypadku Neo 3se.

Podobny profil brzmienia,niskie tony oczywiście potężniejsze ale zachowują równie przyjemną miękkość,konturowość.

Odpowiednią siłę,zejście i rozciągnięcie. Na średnicy NE również robi dobrą robotę,daje bardzo dobrą plastyczność,nasycenie,barwę,wokale wychodzą niesamowicie do przodu.(przyjemnie z tego względu słucha się również klasyki,jazzu..)

Edytowane przez tecnoselfrx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed zakupem odsłuchiwałem dość długo również właśnie Neo 4, niestety do mojego pomieszczenia stanowczo za duże.

Neo 3se i Neo 4 posiadają ten sam kopułkowo pierścieniowy Scan Speak no i oczywiście tej samej serii Vify głośniki niskotonowy i średniotonowy. Co się da zauważyć w zakresie niskich i średnich tonów skutkuje to tym co w przypadku Neo 3se.

Podobny profil brzmienia,niskie tony oczywiście potężniejsze ale zachowują równie przyjemną miękkość,konturowość.

Odpowiednią siłę,zejście i rozciągnięcie. Na średnicy NE również robi dobrą robotę,daje bardzo dobrą plastyczność,nasycenie,barwę,wokale wychodzą niesamowicie do przodu.(przyjemnie z tego względu słucha się również klasyki,jazzu..)

 

Napisałeś że grają podobnie, co jest zrozumiałe zważywszy na zastosowane głośniki z tej samej serii i tego samego konstruktora a jak opisałbyś różnice poza wspomnianym już przez Ciebie zakresem niskotonowym?

 

Na jakim metrażu grasz z Neo 3se?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakim metrażu grasz z Neo 3se?

Obecnie grają w pomieszczeniu około 22m co jest powiedzmy optymalne w moim odczuciu, wcześniej przez chwilę musiałem się męczyć w pokoju 15m i tam niestety z racji braku zapewnienia odpowiedniej przestrzeni skrzydeł nie rozwijały.

 

jak opisałbyś różnice poza wspomnianym już przez Ciebie zakresem niskotonowym?

 

Fakt Neo 3se i Neo 4 posiadają podobny profil brzmienia ale jednak przy dłuższym odsłuchu kilka kwestii je dystansuje.

Co najbardziej rzuca się w uszy według mnie to to, że Neo 4 grają jeszcze równiej. W Neo 3se środek ciężkości jest jednak trochę bliższy średnicy,również jej zszycie z niskimi i wysokimi tonami jest w Neo 4 jakby troszkę płynniejsze. Neo 4 odebrałem również jako grające z jeszcze większą skalą,siłą.(co oczywiście wiąże się też z samą sekcją niskotonową). Umiejętności przestrzenne i dynamika wypada podobnie z tym że co oczywiste Neo 4 potrzebują jednak już stosunkowo porządnego "kopa". (przy próbach na mojej lampie 2x75W najbardziej w Neo 4 cierpiały niskie tony,dynamika) Wysokie tony zachowują się podobnie,czyli spełniają rolę dopełnienia-wszystko słychać wyraziście ale bez żadnego dominowania i męczenia.

Neo 4 potrzebują też większego metrażu z racji dość masywnych niskich tonów(stanowią solidny fundament), w mniejszych pomieszczeniach około 20m bas lubi dominować(oczywiście też kwestia samej akustyki i ustawienia)

Edytowane przez tecnoselfrx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.