KOSS KPH30i

Terrapin · 9 Czerwca 2021

Na skromnym, ale porządnym opakowaniu słuchawek KOSS KPH30i jest napis „Hearing is Believing” i dopóki nie zaczniemy słuchać muzyki przez to plastikowe coś, nie ma on większego sensu - slogan jak slogan, w końcu marketing za coś kasę bierze.

Po włożeniu Kossów na głowę firmowe hasło nabiera zupełnie innego znaczenia. Trzeba rzeczywiście USŁYSZEĆ te słuchawki w akcji, żeby UWIERZYĆ, ze coś takiego jest możliwe: obszerny, klarowny dźwięk pełen barw z przestrzenią, z dobrym basem (!) i jasną energiczną górą za 20 dolarów. DWADZIEŚCIA. Tyle zapłaciłem na drop.com (+ $7 za przesyłkę). Regularna cena to chyba $30, a w Polsce ok 150 zł, bo podatki…

Od kilku dni słucham KPH30i na przemian z HD650 i Sundarami. Czy są „lepsze” od Kossów? Tak, w wielu aspektach są znacznie lepsze.

Ale czy słuchanie muzyki przez Kossy daje mniejszą frajdę od ponad 10 razy droższych Sennheiserów i HiFiManów? NIE!

Bo KPH30i to niczym nieskrępowana radość grania, bez wydziwiania i komplikowania prostych spraw. Trochę jak stare, dobre, brytyjskie HIFI. Na dodatek od Sundar są „szybsze” a od HD650 maja fajniejsze soprany! Tylko do moich Nighthawków mają się nijak, bo to dwa bieguny grania, dzień i noc.

Piszę to z perspektywy kogoś, kto miał i ma sporo tańszych słuchawek (zostały do dziś Sennheiser PSX II, AKG K451, Status BT1), używanych do pracy ze słowem mówionym, ale z ciekawości także zatrudnianych okazjonalnie do muzyki. Nie przypominam sobie niczego z przedziału do ok. 500 zł, co grało by chociaż w przybliżeniu tak dobrze, jak KPH30i. Nawet moje ulubione, podróżne AKG N60nc (pierwsza cena rynkowa ok 1.300 zł) mogłyby się tego i owego nauczyć.

No ale ja nie jestem audiofilem, wiec guzik wiem. I na pewno mam słaby kabelek USB 😉

UWAGI:

to moje pierwsze spotkanie z produktami KOSS. Wiem, że Porta Pro miały i mają grono wiernych wyznawców, a według Sieci przetwornik KPH30i jest identyczny, więc gdybym znał Porta Pro, to może bym się tak nie zachwycał KPH30i?

KPH30i nie zagrają pięknie z dziurki smartfona, sprawdzone. 60 Ohm wymaga zdaje się trochę prądu, ale nie wiem o co chodzi, może Kolega @yayacekpomoże? U mnie grają z RME ADI-2 DAC.

Muzyka użyta w porównaniach to między innymi gęsta symfonika „Pacific 231” Honnegera (Oslo pod dyr. Marissa Jansona) „Hebrydy” i „Szkocka” Mendelssohna (LSO pod Gardinerem - DSD), Sibelius (Minnesota pod Osmo Vanska), a także sonaty różańcowe Bibera w wykonaniu Rachel Podger (DSD), Slayer „Reign in Blood”, „Wesele Figara” pod Currentzisem, koncert Hadouk Trio „Live at FIP”. Ta ostatnia pozycja woli jednak ciemniejsze, pogłosowe granie (Nighthawki!), ale symfonika, barok i metal w wersji low-budget-plastik-fantastik wymiatają! Wspominam o muzyce, żeby nie było, że tylko jakieś audiofilskie plumkanie na damski głosik i dwa instrumenty było w użyciu, chociaż też było 🙂

Mając KPH30i w dłoni można pomyśleć, że 20 USD to i tak wygórowana cena. Na symbol statusu materialnego się nie nadają, dopiero muzyka w nich słuchana budzi respekt do tego kawałka plastiku.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PS. Link do strony Kossa pod słowem „słuchawki” narzuciło mi forum z automatu. Nie zajmuję się handlem, ale nie mogę tego linku odpiąć. Smutno, że nasze posty są tak wykorzystywane.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 9 Czerwca 2021 przez Terrapin