Remaster.

[Krasnolud]

Hej, przyjaciele. 
Na Tidalu pojawił się „Czarny album” Metallica - Remastered 2021. Jako że jakimś super zapisem Metallica chyba nigdy nie zgrzeszyła, ten album wdaje mi się brzmieć lepiej niż inne. Czy Wam również tak się wydaje lub słyszycie różnicę wyraźnie, czy mi może tak się wydawać, ponieważ nie słuchałem tego od bardzo dawna i zaiskrzył jakiś sentyment. Powrót do przeszłości, kiedy słuchałem częściej tego zespołu, a może dlatego, że od czasu wymiany sprzętu na lepszy nie słuchałem tego albumu 🤔

Zainteresowało mnie to, bo dużo jest rożnych albumów „Remastered”, ale jakoś nigdy nie słyszałem zbyt wielkich różnic w jakości zremasterowanego wydania, jak w przypadku rekonstrukcji cyfrowych jakichś starych filmów. Tam jak zrobią taką rekonstrukcję, przed emisją czasami pokazują dwa kadry na ekranie oddzielone od siebie paskiem. Widać poprawę wtedy bardzo wyraźnie. Z dźwiękiem chyba nie da się tak zrobić. Włączyć jednocześnie dwa mastery i posłuchać czy jest różnica 🙂 Posłuchać z kolei raz jednego wydania, a potem drugiego, efekt może być taki, jak „Nie słyszę różnicy między Tidal, a Spotify.” Ja słyszę dlatego korzystam z TIDAL. Nie jestem tylko pewien co do tego wydania o którym wspomniałem. Nie, żebym nagle usłyszał dźwięk jak na żywo w filharmonii, ale chyba słyszę różnicę. Gdyby ktoś posłuchał własnymi uszami i odpowiedział mi czy słyszy różnicę, będę wdzięczny 🙂

[Krasnolud]

Popieram PiS i „słyszę” kable. 

[japs]

https://polifonia.blog.polityka.pl/2021/09/14/the-blacklist-w-wersji-ktorej-od-biedy-da-sie-sluchac/?nocheck=1

[Krasnolud]

14 godzin temu, japs napisał:

https://polifonia.blog.polityka.pl/2021/09/14/the-blacklist-w-wersji-ktorej-od-biedy-da-sie-sluchac/?nocheck=1

Jeśli dobrze rozumiem, nie każdy utwór ukazał się na tej płycie w wersji z innego wydania. To więc mogło mieć też wpływ, że usłyszałem to inaczej niż kiedy znałem to prawie na pamięć, katując wielokrotnie jeden i ten sam krążek.